Wykładnie: Lekcja 10, część 3 – Lekcja Druga Wyższego Kręgu
©® by Czesław Białczyński
Wykładnie: Lekcja 10, część 3 – Lekcja Druga Wyższego Kręgu
©® by Czesław Białczyński
9.8.8. – Ciągłość Wiary Przyrodzonej i działalności jej Strażników
Mozaika w katedrze w Sienie wyobrażająca Hermesa Trismegistosa w towarzystwie mędrców Wschodu i Zachodu. Fot. za: pl.wikipedia.org
Żeby nawiązać do współczesności i dzisiejszych zagrożeń dla Watykańczyków i wszelkiej maści ortodoksyjnych judeo-chrześcijan Propagandysta Watykański cofnie nas znowu w czasie, aby pokazać jak na dłoni katolikom i nam wszystkim, ciągłość działań Strażników Wiary Przyrodzonej od Starożytności aż po czasy dzisiejsze. Dochodzimy tym sposobem powoli do XVIII i XIX wieku, który to czas w działaniu naszych polskich Strażników Wiary Słowian mamy doskonale udokumentowany i rozpisany w wielu artykułach na tym blogu.
To cofnięcie w czasie jest znów niezbędne, zdaniem „Ojców Kościoła”, gdyż takie kierunki wierzeniowo-filozoficzne jak okultyzm, ezoteryzm, gnoza, teozofia, czy antropozofia – wielce wrogie Międzynarodowej Korporacji Handlowej Watykan – mają swoją rzeczywistą genezę w starożytnej filozofii, a kształtowały się one wraz z rozwojem światowej nauki i myśli filozoficznej ewolucyjnie, wyrastając wzajemnie, kolejno, jeden z drugiego, poczynając od Wiary Przyrodzonej starożytnego Królestwa Północy. To samo dotyczy masonerii wyrosłej z równie ciągłej ewolucji starożytnej Wiary Przyrodzonej Królestwa Północy, a powiązanej blisko z manichejczykami, bogomilizmem, arianizmem, czy Braćmi Czeskimi i Polskimi. Oczywiście wymienione tutaj wierzenia i prądy umysłowe choć są bliskie Wiary Przyrody-Wiary Przyrodzonej Słowian, nie są z nią tożsame.
Nie jestem pewien czy powinienem przytaczać obszerne wypowiedzi Propagandysty na temat Hermesa Trismegistosa i Szmaragdowych Tablic, gdyż poziom tego wywodu urąga i prawdzie, i podstawowej naszej wiedzy na ten temat. Można rzec, że jest to karykatura i makiaweliczne uproszczenie, które – jak w pozostałych przedstawionych w tym cyklu przypadkach, ma za zadanie postraszyć katolików, by oddali się w ramiona swoich Pasożytów ze zdwojoną energią, jak i ośmieszyć propagandowo owe kierunki myślicielskie.
Po krótkim wahaniu zdecydowałem się oddać głos propagandzie korporacyjnej Watykanu ryzykując, że zanudzę was komentarzami na śmierć. Uprzedzam, że jak każda brudna propaganda, ta także może zbrukać czytającego. Kto nie chce się ubabrać niech nie czyta. Inaczej jednak tego „nie rozbieriosz”, jak mawiają przy wódce starzy Rosjanie.
9.8.6 -Ciągłość Wiary Przyrodzonej według propagandy watykańskiej
Papież Innocenty III ogłasza krucjatę przeciw katarom (XIV w., domena publiczna). Foto: histmag.org
W tej części artykułu będziemy już zajmować się dokumentacją ciągłości Wiary Przyrodzonej i ciągłości pracy Strażników Wiary Przyrodzonej w Europie późno-średniowiecznej, chociaż razi mnie nieco zastosowany przez propagandystę Watykańczyków przeskok czasowy, od wieku X do XIII. Jednakże skoro twierdzi on, że ciągłość jest i była, bo „Ojcowie Kościoła” to udowodnili, przyjmujemy, że oni wiedzą co mówią.
To prawda. Tak, oni udowodnili to nie tylko logicznie, ale i na płaszczyźnie prawa stosowanego, ponieważ na podstawie prawnej oskarżenia o satanizm „wyklinali”, a następnie prześladowali i mordowali całe społeczności w Europie i na świecie, od IV wieku n.e. do dzisiaj, czyli do lat 20-stych XXI wieku. Obecnie jest to wojna judeo-chrześcijańska z islamistami w: Palestynie, Libanie, Egipcie, Iraku, Iranie, Afganistanie, Czeczenii, Syrii, Kurdystanie, a także w USA i Europie.
Poniżej dowiemy się, że oni udokumentowali ponad wszelką wątpliwość satanizm kolejnych chrześcijańskich grup, które w swoich wierzeniach przemycały zasady i wierzenia Wiary Przyrodzonej. Jest dla nich oczywiste i jasne jak słońce, że Stedingowie to kontynuatorzy wierzeń Messalianów, Ofitów, Bogomiłów. Za chwilę dołączą to grona „satanistów” także Katarów, Merowingów i Albigensów, a potem będą to kontynuować do XXI wieku, prowadząc coraz to doskonalszą dokumentację odstępców od jedynej słusznej religii na Ziemi. Odstępcy ci, często nieświadomie, stali się przenosicielami zasad Wiary Przyrody, Wiary Przyrodzonej, w tym Wiary Przyrodzonej Słowian poprzez wieki dominacji i uzurpacji Watykanu i innych ośrodków Korporacji Judeo-Chrześcijańskiej, w szeroko rozumianym obszarze dominacji cywilizacji Zachodu (spadkobierców imperializmu rzymskiego). Ten obszar, jak wiadomo, to nie tylko Europa, ale cały świat podporządkowany zachodnio-europejskiemu (postrzymskiemu) podbojowi kolonialnemu.
Co ciekawe imperializm materialny i idący za nim przymusowy przeszczep kulturowy nie płynął nigdy z krajów Słowian.
Dotyczy to także Rosji, której imperializm materialny ma swoje źródła w niemieckich dynastiach sprawujących w Rosji władzę, lub w niemieckich inspiracjach (także niemieckim wykonawstwie) tzw „rewolucji socjalistycznej”.
Dzisiejszy problem post-kolonialny z migracją do Europy ludności z krajów, które były niegdyś koloniami imperialistów z Europy Zachodniej, dotyczyć powinien wyłącznie tejże Europy Zachodniej. Nie jest ona sprowokowana przez kraje Europy Środkowej (Międzymorza), które były na równi z krajami Azji i Afryki OFIARĄ NIEMIECKIEGO IMPERIALIZMU KOLONIALNEGO. Odwoływanie się dzisiaj przez Kraje Imperialne do Solidarności Europy Środkowej, jest nie tylko hipokryzją, ale kolejną ordynarną próbą wyzysku europejskich ofiar ich imperializmu i przerzucenia skutków ich imperialistycznej wielowiekowej polityki na te europejskie ofiary.
Oddajmy jednak znowu głos Watykanistycznej Propagandzie:
©Bartłomiej Pucko
– Kwiat paproci to niezwykły kielich jaśniejący srebrzystym blaskiem – opowiada Stanisław Urbanik, emerytowany leśnik z Rudnika nad Sanem.
Noc z 23 na 24 czerwca. Wigilia św. Jana. Najkrótsza noc w roku. Jak chcą pradawne słowiańskie legendy: pełna magii, czarów, tajemnicza i niezwykła. Czczona jako święto ognia i wody, miłości i płodności, pomyślności i obfitości. Od wieków tej nocy Słowianie odprawiali obrzędy palenia ognia i zanurzania w wodzie. Panny puszczały wianki na wodzie, a kawalerowi je odławiali.
Kopiec Kraka i Wandy – słowiańskie, nie celtyckie
Na łamach magazynu histmag.org ukazał się tekst Tajemnica Kopca Krakusa, autorstwa dr hab. inż. Piotra Banasika, geodety z AGH. Autor odgrzewa w nim mającą czterdzieści lat teorię, iż Kopiec Kraka oraz Kopiec Wandy nie były budowlą pierwotnie słowiańską, lecz celtycką, że był nie kurhanem, lecz wiecznym kalendarzem. Materiał jest bardzo ciekawy, lecz wbrew intencji autora dowodzi, że Kopiec Kraka i Kopiec Wandy były precyzyjnym słowiańskim instrumentem służącym do wyznaczania kluczowych momentów roku (obrzędowego).
Czwarty List do Wszystkich
Jeśli idzie o przeszłość Wiary Przyrodzonej, jej historię/dzieje i skąd ona się bierze mają swoją rację Ci wszyscy którzy sądzą inaczej niż MY, Wyznawcy Wiary Przyrodzonej Słowian. Ale ta RACJA nie jest PRAWDĄ – i jest kilka powodów tego stanu rzeczy. Odczytuję te powody z Ich wypowiedzi i przyjmuję do wiadomości ich istnienie. Każdy z nas kroczy swoją ścieżką rozwoju i znajduje się na jakimś etapie własnej Osobistej Świadomości. Idąc przez życie poświęcamy uwagę temu co dla naszego rozwoju jest w danym momencie najistotniejsze, a inne sprawy pomijamy, lub dotykamy ich pobieżnie. Czasami jest więc tak, że w niektórych sprawach nie jest możliwe porozumienie z powodu zbyt dużych „odległości” pojęciowych.
Świerk- Esencja Lasu (odwar z igliwia)
Trzeci List do Bogatyni i wszystkich
Witam Bogatynio
Nie jestem doradcą duchowym, ani nie prowadzę żadnych tego rodzaju warsztatów. Docieram do Wiedy/Viedy i mówię co mam do powiedzenia, to wszystko. Mam zbyt mało osobistego czasu, żeby komukolwiek doradzać, czy też interpretować co kto otrzymuje z Góry.
Każdy z nas Ludzi podąża swoją osobistą ścieżką i doprawdy tak jesteśmy skomplikowani, bogaci w Świadomość Indywidualną Osobistą, pełną doświadczeń osobistych i zdarzeń niepowtarzalnych, że doradztwo wszelkie może, moim zdaniem, dotyczyć tylko naprawdę grubych aspektów postrzegania i interpretowania różnych faktów, czy zdarzeń i doświadczeń.
Ledwie rok minął od naszego Pierwszego Wiecu w Soli, a wydarzyło się tak dużo. Nie przypuszczałem, iż w tak krótkim czasie będziemy żyć tak intensywnie i szybko, że zajdą tak zasadnicze zmiany. Ale przecież mamy Czas Wielkiej Zmiany i chyba zapomniałem, że dotyczy to również mnie osobiście, a Naszego Zrzeszenia tym bardziej.
Po smutnych chwilach, tak niespodziewanych, związanych ze Śmiercią jednego z Nas i Jego Przejściem do Innego Kręgu i kolejnych Dzieł, przyszedł oto czas radości – Narodzin Nowego Świadomego Życia między Nami.
13 października 2017 roku w Rodzie Maksa Fojtucha narodził się syn – Miłosz Krzesimir.
Składam w tym miejscu Mamie i Tacie Miłosza Krzesimira, a przede wszystkim Jemu Samemu, życzenia wszystkiego dobrego w Nowym Życiu – Zdrowia, Dobrobytu i Szczęścia!
Obyczaje słowiańskie i obrzędy starożytnego Królestwa Północy oraz Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świta nie miałyby żadnego sensu gdyby były jakimś zwyczajnym odtwórstwem, czy pokazem dla gawiedzi. Miałyby niewielki sens gdyby służyły jedynie utrwalaniu pamięci o nich w kolejnych pokoleniach. One mają głęboki sens jedynie jako przeżycia duchowe związane z realnymi wydarzeniami w naszym życiu: ze śmiercią, z narodzinami, ze swadźbą, z dojrzewaniem, osiągnięciem dorosłości, założeniem rodziny i budową nowego rodzinnego gniazda, czy założeniem gospodarstwa albo przedsiębiorstwa, w-spółdzielni, kręgu, świątyni, twornicy, stowarzyszenia, ośrodka wiedzy i tradycji.
Każde wielkie wydarzenie związane ze zmianą życiowej sytuacji w Rodzie, Siole, Pagu, Plemieniu jest dla nas duchowym Obrzędem Przejścia i Darem Światła Świata. Każdy Obrzęd Przejścia wiąże się nierozłącznie ze starym przyrodzonym obyczajem Obdarowywania i Obsypin. Chcemy ten obyczaj naszych Przodków udanie kontynuować. Dlatego ogłaszam publicznie Narodziny Nowego Życia w Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata i w Zrzeszeniu Słowian oraz zachęcam wszystkich do udziału w Obdarowaniu Malucha i Obsypinach.
© tłumaczenie Czesław Białczyński
Have you ever heard of the Psalm 91 (Greek numbering: Psalm 90), also known as the Psalm of Protection?
The psalm starts with:
Whoever dwells in the shelter of the Most High
will rest in the shadow of the Almighty…
And goes on to proclaim:
…If you say, “The Lord is my refuge,”
and you make the Most High your dwelling…
…you will trample the great lion and the serpent…
Czy kiedykolwiek słyszeliście o Psalmie 91 (numeracja grecka: Psalm 90), znanym również jako Psalm Ochrony?
Psalm zaczyna się od słów:
Kto mieszka w schronieniu Najwyższego
Odpocznie w cieniu Wszechmogącego …
I dalej głosi:
… Jeśli powiesz: „Pan jest moim schronieniem”
I ustanowisz Najwyższego swoim gniazdem …
… zdepczesz Wielkiego Lwa i Węża ..
This last bit, the verse 13, interpreted as a reference to Christ defeating and triumphing over Satan, was the origin of the iconography of „Christ treading on the beasts„, seen in the Late Antique period, and revived in Carolingian and Anglo-Saxon art. The earliest and one of the most beautiful example of the depiction of the „Christ treading on the beasts” scene can be found in the „Basilica of San Vitale” in Ravenna.
Ten ostatni fragment, werset 13, interpretowany jest jako odniesienie do Chrystusa pokonującego i triumfującego nad Szatanem. Był on początkiem ikonografii „Chrystusa podbijającego bestie”, znanego w okresie późnego antyku i Odrodzenia sztuki w czasach Karolingów i Anglosasów. Pierwszy i jeden z najpiękniejszych przykładów obrazowania sceny „Chrystus podążający za bestiami” można znaleźć w „Bazylice San Vitale” w Rawennie.
Swietozar i grupa AuraMira wykonują utwór „Żywia Mateczka” – przepiękną Słowiańską Mantrę.
Bogini Żywia jest uosobieniem urodzajności, młodości, piękna Natury i Człowieka. Odpowiada za nadejście Wiosny i Przebudzenie Przyrody. Żywię nazywamy Matką Świata. Boginię tą wyobraża się zwykle jako wysoką, z obfitym biustem kobietę w średnim wieku z kłosami pszenicy lub owocami w rękach. Czasem trzyma w ręku sierp jako symbol urodzajnych plonów. Bogini Wiosny, Bogini życiodajnych sił Natury, wiosennych, tryskających źródełek, pierwszych zielonych pędów. Patronka młodych dziewcząt i kobiet.
Świątynie Światła Świata: Góra Paprotna – Kamienie nad Lipnicą Murowaną
Inaczej to miejsce nazywa się Kamienie Brodzińskiego, ale jest to wspaniałe światliszcze na niższym z dwóch wierzchołków Góry Paprotnej (441 metrów n.p. m.), które nazywano Kamienie nad Lipnicą. „nad” nie tak, jak „nad brzegiem rzeki”, ale tak jak góry „górują nad dolinami”. Owszem, jest to ta słynna Lipnica Murowana, gdzie w kościółku za ołtarzem chowają dawnego drewnianego Świętowita, jako podporę.
Dawno, dawno temu roztaczał się z tego miejsca Góry Pąpródnej, czyli Paprotnej, ku Południu wspaniały widok w stronę Jeziora Rożnowskiego, Łososiny, Beskidu Sądeckiego i Tatr. Myślę, że widać stąd było doskonale nawet Górę Zyndrama w Maszkowicach pod Sączem (Nowości o Górze Zyndrama w Maszkowicach – kamienny obwar sprzed 3500 lat.). Była tu jak wskazuje nazwa góry, Świątynia Światła Świata poświęcona Bogini Ródzi – Opiekunce Porodów, Matek i Dzieci oraz Wszelkich Zalęży Żywocin (a więc i dziatek poczętych). Ródź była jednak nie tylko opiekunką dosłowną tego co świeżo zrodzone, co żywe, lecz i wszelkich Zalążków, także świeżo założonych plemion i zadrug, albo ledwo co raczkujących pomysłów, idei, świeżo zrodzonej myśli , czy raczkującej organizacji. W sosnowym lesie tego światliszcza runo stanowią porastające podłoże nieprzerwanym kobiercem borowiska pełne czarnej i czerwonej jagody, czyli borówki i brusznicy. Między sosnami rosną pojedyncze brzozy. Obecność borówek/brusznic (zrodzonych według bajnego podania z córki Gogołady zamienionej w gogółkę-borówkę i ta sosnowo-brzozowa żeńska komitywa drzew, także potwierdzają żeński charakter bóstwa, które rządziło i nieprzerwanie rządzi nadal tym Świętym Gajem. Borówki i Brusznice – symboliczne ziemskie Złyrudzie/Złyródzie i Dobrudzie/Dobródzie.
Przykre że ten film nie ma tłumaczenia na polski i w ogóle że zrobił go Anglik/Irlandczyk.
Lithuania survived communism and preserved its Catholic identity. But Lithuania’s enduring pagan past has survived both communism and Catholicism. This film looks at the glorious nature of the ex-Soviet state and examines some of the spiritual customs that have been preserved in this, the last country in Europe to convert to Christianity.
Litwa przeżyła komunizm i zachowała swoją tożsamość katolicką. Ale trwała pogańska przeszłość Litwy przeżyła zarówno komunizm, jak i katolicyzm. Ten film patrzy na chwalebną naturę państwa byłego Związku Radzieckiego i analizuje niektóre z owych duchowych zwyczajów, które zostały zachowane w tym, ostatnim pogańskim kraju w Europie (w 1387 roku zamienionym na chrześcijański). Pogańska Litwa była wtedy jednym z największych krajów Europy, a wyglądała wtedy tak: