Dwa kolejne utworki z tej samej jednodniówki co poprzednio. Skoro to było 1 kwietnia to „zbaranienie” jest tylko żartem z czytelnika. Barani upór mi jednak z tamtych czasów pozostał.
Maki – nastrój sobie taki
Wiersz powstał na Licytację Solidarności w roku 1989 – odbyła się ona w Pałacu Sztuki w Krakowie – wystawiłem tam cztery łańcuchy korali. Wiersz w kolorze czerwonym składał się z koralików czerwonych małych + średnich błyszczących czerwonych + matowych średnich czerwonych + małych matowych czerwonych.Licytowali najchętniej Szymborską a Białczyński wrócił „cało” do domu. Nie miałem ochoty się z tymi wierszami rozstawać i nie musiałem. Czasami to wielkie szczęście być niezrozumianym. Gdzieś je mam, ale muszę pogrzebać w szufladach.
Kod literowy to trzy znaki na literę (np. oXo XOX lub OxX, itp), a oparty był na zasadzie 4 form dla całego polskiego alfabetu „o O X x”.
Ten sam kod zastosowany został jako osobna fabuła i treść rozdzielacza sekwencji fabularnych w Egzaminie Jana San na Nigdzie – to osobna opowieść w tej powieści. Zatem KODYZM z lat 1975 – 1989.
Pontony (Archiwum poezji polskiej 1982)
W 1982 roku na wiosnę w Tarnowie miała się odbyć pierwsza wspólna duża wystawa Kodystów Polskich z dziedziny literatury, plastyki i muzyki. Nie doszła do skutku z powodu Stanu Wojennego – i nigdy już później z… tego samego mniej więcej powodu. Powstało wtedy sporo śmiesznych tekścików i poważnych utworów. Oto jeden z nich – śmieszny, który był fragmentem zaplanowanej plastyczno-literackiej jednodniówki towarzyszącej wystawie.
Recenzja Michała Komara z „Przygód Jana San z psioniką – Egzamin czyli Dookoła Nigdzie” (Archiwum 1976)
Mam w domu sterty maszynopisów, notatek, papierów, wierszy, tekstów różnorakich, kodystycznych komunikatów (w tym sporo nigdy nie opublikowanych), esejów i przemówień publicznych, które wygłosiłem tu i tam, kiedyś…
STWÓRCY; Anunnaki, Bogowie, Starożytni Obcy
Ponad wszelką wątpliwość historia wymaga napisania na nowo, jednak… nie w tym duchu i na pewno nie w ten sposób. Nie jako mieszanka starych mitów i bełkotu popularnonaukowego, lecz na serio. Ten film ambitnie usiłuje się odwoływać do „wykształconego” umysłu i zawiera „przemądre” sformułowania, a nawet „filozoficzne” myśli.. ale na poziomie umysłowym przedszkolaka.
Mimo tego (co powyżej) oraz pomimo, że AI kaleczy niemiłosiernie imiona starożytne i tytuły eposów oraz nazwiska, ta baśniuszka o nadistotach wysługujących się małpoludami do kopania złota i płodzących z nimi „ludzkie” potomstwo fajnie się plecie. Można miło spędzić kilka chwil podczas zimowych ferii. CB
W malowanem wózku
„W malowanem wózku” to kolęda życząca panieńska, pochodząca z Lubelszczyzny. Śpiewali ją chłopcy kolędując w domach, gdzie mieszkały panny na wydaniu. Życzyli im zamążpójścia w nadchodzącym roku.
Zapomniano tu dodać że działo się to w Zapusty i Rozpusty czyli w styczniowych i lutowych świętach godowych. CB
Muza Mojej Młodości: All Along The Watchtower!
Słuchając tych wersji zafiksujecie się na nich na ładnych parę tygodni. Prawdziwy rock psychodeliczny – muza z bezmiarem przestrzeni. Jakież pola niezmierzone do interpretacji wytworzył Jimmy Hendrix tym jednym utworem? A każda następna wersja jest jak bomba eksplodująca inaczej i gdzie indziej. I każda detonuje coraz potężniej, choć po poprzedniej wydaje się to niemożliwe.
Na Nowy Rok Gwiazdowy 7534/2025 dla WAS, od starej rewolucyjnej Gwardii Antysystemu! Sentymentalnie z Końca Świata!
Czytaj dalej