Praslowianie.pl: Nowe mapy

Na zaprzyjaźnionej stronie Praslowianie.pl pojawiły się ciekawe nowe mapy. Polecam CB

 

Słowiańska Europa – Genetyka

Do badań migracji populacji ludzkich, które to migracje miały miejsce na przestrzeni tysiącleci, bardzo pomocną stała się genetyka. W oparciu o badania mutacji (rzadkich zmian) występujących w męskim chromosomie Y i dziedziczonych przez kolejne pokolenia, genetycy są w stanie z dużym prawdopodobieństwem określić zarówno czas kiedy dana mutacja pojawiła się po raz pierwszy w genomie, jak również w oparciu o porównanie i rozmieszczenie badanych próbek, określić kierunki migracji populacji ludzkich. Są w stanie określić gdzie i kiedy pojawił się na Ziemi pierwszy człowiek (tzw. Y-Adam), a w szczególności kiedy i którędy jego potomkowie dotarli do Europy, i dalej na tereny obecnej Polski. Drogę takich migracji opartą na badaniach genetycznych można prześledzić w zakładce Skąd nasz RÓD.

 

Czytaj dalej

Przedbabiloński Urak – windyjski Garuda – persko-babiloński Ptak Rok – słowiański Rarog; Odcięta Noga Tura/Byka – część 9.4

Przedbabiloński Uragkh – perski Ptak Rok  – słowiański Rarog

URAk/Urok/U-RA-gkh ⇒ Rok/RAk ⇒ RArog/RArah.

To będzie bajka, która was zaskoczy. Część Wielkiej Baji Słowian poświęcona herbowym ptakom – Sokołowi, Łabędziowi i Orłu oraz Jeleniowi, a zarazem część opowieści o uśmierceniu Gwiezdnego Byka/Tura i odjęciu mu nogi, z której uczyniono Kuraki/Babki – Plejady. W czasach romajskich, kiedy Grecy przerabiali Wielką Baję na swoją modłę, z Kuraków-Kurek-Babek uczyniono córki Giganta Atlasa. Mało kto w ogóle wie, że po Niebie Gwieździstym niegdyś latały Trzy Wielkie Ptaki: Orzeł, Łabędź i Sokół, a potem w czasach babilońskich za Sokoła podstawiono Sępa.

Dawno dawno temu… zwany przez Sokołotów Perprzechwałą (Hery Kletą), a przez Romajów Heraklesem,  przez kolejnych zaś naśladowców Wiary Przyrodzonej Wielkiego Królestwa SIS, mieniony w Rzymie 1.0  Herkulesem, zmuszony był wykonać na Niebie Gwieździstym swoją Trzecią i Czwartą Pracę. Trzecią było pozbycie się potwornych ptaków znad jeziora Stymfalos. Herakles wypłoszył je z ich kryjówek przy pomocy grzechotek z brązu, otrzymanych od Ateny, a następnie zestrzelił. Jezioro leży w Arkątii (ArKaDyi, Arkadii) na Półwyspie Palopąt – Palczastym, lub Pięciopalcym. Tak nazywali go Wenedowie-Wądowie i Lachaje, gdyż droga morska wiodła wokół Pięciu Palców tego półwyspu. Stara nazwa, dla Greków niezrozumiała, nadal pobrzmiewa w dzisiejszym mianie półwyspu – Peloponez.

Ptak stymfalijski na monecie

Identyczna scena znajduje się na Niebie Gwieździstym i została odczytana przez mogtów/magów co najmniej w czasach Wielkiej Scytii, jeśli nie wcześniej, np za Wenedyjczyków.  Powyżej konstelacji Strzelca widzimy Strzałę (Sagitta) oraz trzy drapieżne ptaki: Orła (Aquila), Łabędzia (Cygnus), który wcześniej znany był też jako Urak/Urok/Uragkh, oraz gwiazdy Lutni (Lyra), które w czasach przedgreckich utożsamiano z Sępem, a jeszcze wcześniej z Sokołem.

Czytaj dalej

Wojciech Pastuszka [Archiwum 2012]: Kompleks świątynny z Orkadów starszy od Stonehenge (Archeowieści)

Publikuję ten archiwalny artykuł z Archeowieści dlatego, że Świątynny Kompleks z Ness of Bordgar związany jest z ludem o haplogrupie R1a, który przebywał na Orkadach w czasie o jakim tutaj mowa. CB

Odkryty kilka lat temu w Ness of Brodgar na Orkadach kompleks neolitycznych budowli jest starszy od egipskich piramid i kamiennych konstrukcji w Stonehenge.

Wykopaliska w Ness of Brodgar. Zdjęcie na licencji Creative Commons. Autor: genevieveromier

Ness of Brodgar to młodziutka gwiazda neolitycznej Brytanii. Na pierwsze ślady zakrytych cienką warstwą ziemi kamiennych konstrukcji naukowcy natrafili podczas badań geofizycznych w 2002 r. Jednak minęło jeszcze kilka lat nim zaczęli sobie uświadamiać, jak niezwykłe są to ruiny.

Początkowo archeolodzy myśleli, że natrafili na prehistoryczną osadę. Zmienili jednak zdanie, gdy w wykopach ukazały się niezwykle grube mury kilku wielkich budowli. Obecnie uważają, że są to pozostałości dużego kompleksu świątynnego – najpewniej najważniejszego miejsca neolitycznych mieszkańców Orkadów.

źródło: http://archeowiesci.pl/2012/01/03/kompleks-swiatynny-z-orkadow-starszy-od-stonehenge/

Czytaj dalej

Marian Nosal: Ciągłość osadnicza przeciwko pustce osadniczej na ziemiach polskich

Jest to problem bardzo ciekawy i  zasadniczy. Dobry tytuł dla gazet szukajacych sensacji: „Ciągłość osadnicza contra (versus) pustka osadnicza na ziemiach Polski”. Całą sensację i  dyskusje spowodowali niemcofilscy (nie germanofilscy, bo Germanie, to dawna nazwa Słowian [6]) i  antysłowiańscy archeologowie oraz historycy, którzy twierdzą, że na ziemiach polskich nie ma ciągłości osadniczej. Są natomiast całkowite w  niej przerwy nazywane pustka osadniczą. W  sposób nieuprawniony twierdzą oni, że jeżeli była pustka osadnicza, to puste ziemie zajęte były potem przez inne ludy, inne etnosy. Oczywiście mają na myśli przodków Niemców (tzw. Germanów), Celtów, czy Normanów. Każdego, tylko nie Słowian-Polaków. Czy mają rację?

Widzicie tam kogoś?
pustka, brud i syf
zero kultury
żadnego osadnictwa
to jest optyka „archeologów polskich”
ilustr. Krystyna Czarnecka

Czytaj dalej

4. 11. 1794 Rosjanie zmasakrowali warszawską Pragę (zabito 20.000 Polaków)

4. 11. 1794 Rosjanie zmasakrowali warszawską Pragę

223 lata temu, 4 listopada 1794 roku, podczas insurekcji kościuszkowskiej wojska rosyjskie dokonały rzezi na mieszkańcach warszawskiej Pragi. Rosjanie mordowali jeńców, rannych i cywilów. W wyniku masakry życie straciło 20 tysięcy ludzi. Upamiętnia ją skromny krzyż przy ul. Jagiellońskiej z tabliczką: „Zginęli, bo byli Polakami. Mieszkańcom Pragi pomordowanym przez wojska Suworowa 4 listopada 1794 r. Rodacy”.
„…Słychać tysiące coraz głośniejszych hałasów,
Takt marszu, wojna, atak, szturm, słychać wystrzały,
Jęk dzieci, płacze matek. Tak mistrz doskonały
Wydał okropność szturmu, że wieśniaczki drżały,
Przypominając sobie ze łzami boleści
Rzeź Pragi, którą znały z pieśni i z powieści…”
(fragment „koncertu Jankiela” z XII Księgi „Pana Tadeusza”)
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!

NIE ZAPOMNIJ NIGDY!

Czytaj dalej

Kroniki Historyczne: Lech IV Waleczny (761- 824), inne oblicze Jana Długosza, granica celna z r 805 Polski (Lechitów – Słowian ) z Imperium Franków i Kronika Prohora (Prokosza)

Poniżej kolejna pozycja  niemieckiego historyka  Joachima Herrmana https://de.wikipedia.org/wiki/Joachim_Herrmann_(Pr%C3%A4historiker)
rzucjąca pewien obraz, który zmienia obraz dotyczący naszej historii.

EPSON MFP image

Czytaj dalej

RudaWeb: Vinča z Vix od Celtów po polsku

Napis na kraterze scytyjskiej kapłanki z kurhanu w Vix nie jest grecki. Nie można go odczytać przy pomocy liter klasycznej greki. Za to stosując alfabet Vinča i polskie runy uzyskujemy rozwiązanie brzmienia liter. Natomiast jego znaczenie najlepiej pojąć przy pomocy… języka polskiego. Przydatne mogą być też czeski, słowacki, ukraiński, bułgarski oraz… kurdyjski, norweski i łacina. Większość danych wskazuje jednak na słowiańskie pochodzenie twórców i użytkowniczki jednego z najsłynniejszych celtyckich zabytków ze Starożytności.

Czytaj dalej

Dlaczego Turbosłowianie sięgają do źródeł z XVIII i XIX wieku?

Dlaczego Turbosłowianie sięgają do źródeł z XVIII i XIX wieku?

Europe at the start of the 6th century, 1846.

„Europa im anfang des VI: jahrhunderts” published in Spruner’s Historisch-Geographischer hand-Atlas, 1846. Finely detailed steel engraved map with original hand colouring. Some age browning and brittle around the edges, chipped with some loss to upper margin. Size 40 x 32 cms. Ref E7367

Ten krótki artykulik powstał z inspiracji Rafała Orlickiego, który przesyła mi niezliczone, czasami bardzo ważne linki, a ostatnio przesłał linki do map. Lwia część z tych linków nie pojawia się pod artykułami, lecz przychodzi na moją pocztę. Podobnie do niego zasypują mnie linkami Jarosław Ornicz, leliwa, mk, Laxim, vandal zlasu, Mezamir (obecny tu już prawie 9 lat), Stefan, Bez Chwili Zwątpienia, Michał, Robert, wścibski, Paweł Ruszczyński i bardzo, bardzo wielu innych aktywnych współpracowników. Nie wymieniam po kolei dalej nazwisk i nicków, bo zamieniłoby się to w wielką litanię pochwalną. Jak najbardziej zasłużoną, ale zbyt długą jak na jeden artykuł. Cała plejada innych osób śle też materiały na FB.

Wszystkim Wam moi drodzy serdecznie dziękuję. Czasami brak mi sił przerobowych, żeby to zgłębić, omówić, przetłumaczyć, opublikować, czasami nawet brak mi sił, aby wam odpisać krótko „dziękuję”. Więc jeszcze raz Wam dziękuję, teraz publicznie.  Staliśmy się RAZEM – łącznie z innymi blogami i portalami, ważnym narodowym dobrem, wręcz instytucją, która wyręcza niezbyt wydolne najwyraźniej w tym zakresie, odradzające się państwo – Polskę. 

Nie przesadzam z tą pompą, WCALE NIE PRZESADZAM – Tak POLSKA z mozołem się odradza w swojej narodowej Świadomości i w swojej dziejowej Tożsamości, razem z nią odradzamy się i my, pojedynczy Polacy, Wolni Słowianie, Wolni Ludzie. Wolni na wzór naszych Sz-Lacheckich przodków.

Przed nami jeszcze moc pracy. Więc do rzeczy:…

Wiele razy publikowaliśmy i oglądaliśmy różne mapy z zachodnich archiwów, wiele razy sięgaliśmy do starych  XIX wiecznych opracowań naukowych i był to proces tak naturalny, że nie zastanawialiśmy się dlaczego to robimy. Ja przynajmniej nie miałem na ten temat żadnej refleksji. Aż do chwili, kiedy to nasze grzebanie w tamtych czasach nie stało się publicznym zarzutem. Oczywiście kłamliwie sformułowanym przez śmiertelnych wrogów Odrodzenia Narodowej Tożsamości Polaków i Wolnej Polskiej Myśli, w brzmieniu: „Turbosłowianie opierają się na nieaktualnych XIX wiecznych opracowaniach naukowych, albo wręcz na sfałszowanych artefaktach i kronikach”!

Nie potępiajmy w czambuł naszych przeciwników i adwersarzy, jako że między Prawdziwymi Potworami Propagandy i Pasożytami po tamtej stronie linii frontu, znajduje się sporo szlachetnych ludzi, którzy ulegli sączonej przez ostatnie 200 lat narracji historycznej i są zwyczajnie zagubieni.  Ci z nich, którzy zechcą sami sobie pomóc, mają szansę wyrwać się z owej narracji. – Bramy Naszej Arki są szeroko otwarte i wiedza płynie przez nie szerokim potokiem. Nic tylko się nad tą strugą pochylić i czerpać. Okazuje się też, że nawet tym najzacieklejszym Propagandowym Potworom, Pasożytom i Jawnym Draniom coś zawdzięczamy. 

Czytaj dalej

Adrian Skoczylas – Wielka Lechia; Zbudź Krew Słowian (polachska gędźba)

Adrian Skoczylas – Wielka Lechia
adras44

Opublikowany 21 wrz 2017

Wielu szmaciarzy próbuje wymazać z kart historii naszą Wielką Lechię. Pomimo żenującego poziomu w szkołach, musimy mieć w sercu historię naszej ziemi i nigdy, pod żadnym pozorem nie wolno nam zapomnieć o naszych korzeniach! Tekst:

Czytaj dalej

Kilka słów prawdy o Kościele w świetle polskiej praktyki życia społecznego

Kilka słów prawdy o Kościele w świetle praktyki życia społecznego

Ktoś tutaj na naszym blogu kiedyś narzekał bardzo na Pawła Kukiza, że odcina się od LiRoya, który nie chce zerwać kontaktów ze swoimi znajomymi, Czyścicielami Kamienic. Wiadomo, że Raper ma za sobą różnych Ziomali z półświatka, znajomości które ciągną się z dawnych czasów, od początku jego kariery. Ziomale jak to Ziomale są różni. Wielu z nich porusza się na granicy prawa. Bardzo cenię LiRoya, ale skoro zabrał się za politykę powinien był odciąć się od tych gości raz na zawsze.

Kukiz dał wiele dowodów swojej mądrości i dalekowzroczności przez te 2 lata. Więc rozumowo i logicznie, a nie na zasadzie zapatrzenia w święty obrazek, można ufać jego działaniom. Dlatego propagandowe bzdety z Gie Wu, czy z Niezalezna.pl, wyrzucam do śmieci.

Zapytacie co to ma wspólnego z Kościołem Katolickim w Polsce? Wszak Kukiz deklaruje się jako Wierzący. Tak. Ale ja też jestem Wierzący. Tyle, że Wierzący Inaczej i w Co Innego.

 

Czytaj dalej

Wiara Przyrodzona (na wordpress.com): Witold Jabłoński – Słowiański świat odnaleziony

Słowiański świat odnaleziony


„Nie jesteśmy sobą, zamordowano nam rodziców, zamieniono nazwiska, wymazano pamięć, skazano na cudzość”. Zorian Dołęga Chodakowski O Słowiańszczyźnie przed chrześcijaństwem, wyd. Wrocław 1967. Ów proces „wymazywania” naszej zbiorowej świadomości, o którym pisał tak dramatycznie i w sposób chwytający za serce, wybitny dziewiętnastowieczny historyk, etnograf i archeolog, prekursor badań nad Słowiańszczyzną, rozpoczął się praktycznie tragicznej jesieni 1047 r., kiedy to książę Kazimierz Karol pokonał w bitwie pod Płockiem plemiennego księcia Mazowszan, Miecława, ostatniego obrońcy naszej kulturowej i politycznej niezawisłości oraz rodzimej wiary. Archeolodzy wprawdzie do dzisiaj spierają się, czy odkopane z ruin szczepowego gniazda niepokornego płockiego wojewody ślady świątyni, mającej formę kuźni (zapewne związanej z kultem Peruna i Swaroga lub Swarożyca) pochodzą istotnie z czasów tzw. reakcji pogańskiej, czy też z czasów przedchrześcijańskich, jednakże owe szczątki przeszłości mogą stanowić wymowny symbol słowiańskiego „świata zaginionego”, skutecznie zatartego w ludzkich umysłach przez całe wieki wynaradawiania Polan, Wiślan, Ślężan i Mazowszan.

Czytaj dalej

RudaWeb: Przodkowie nad Dunajem w ogniu znikający

Słowianie nie przyszli z Bałkanów – tak twierdzą wspólnie allochtoniści i zwolennicy drogi przez rosyjskie stepy. Obie grupy widzą kolebkę naszych przodków gdzieś nad środkowym Dnieprem. Pierwsi – co dziś już wyraźnie widać – to pogrobowcy germańskiego Kulturkampfu (wojny kulturowej). Natomiast drudzy to oddający prymat szczątkom kopalnym i często (świadomie lub nie) propagatorzy wizji Matki Rosji jako miejsca wykształcenia się Słowiańszczyzny. Obie grupy zawężają dobór argumentów do zaledwie cząstki obrazu, z którego powinniśmy uzyskać wskazanie kolebki Słowian.

Czytaj dalej