RudaWeb: Przodkowie nad Dunajem w ogniu znikający

Słowianie nie przyszli z Bałkanów – tak twierdzą wspólnie allochtoniści i zwolennicy drogi przez rosyjskie stepy. Obie grupy widzą kolebkę naszych przodków gdzieś nad środkowym Dnieprem. Pierwsi – co dziś już wyraźnie widać – to pogrobowcy germańskiego Kulturkampfu (wojny kulturowej). Natomiast drudzy to oddający prymat szczątkom kopalnym i często (świadomie lub nie) propagatorzy wizji Matki Rosji jako miejsca wykształcenia się Słowiańszczyzny. Obie grupy zawężają dobór argumentów do zaledwie cząstki obrazu, z którego powinniśmy uzyskać wskazanie kolebki Słowian.

źródło: http://rudaweb.pl/index.php/2017/10/15/przodkowie-nad-dunajem-w-ogniu-znikajacy/

 

Sami jesteśmy zwolennikami trzeciej teorii – naddunajskiej oraz przyjścia naszych przodków nad Wisłę ok. 7,5 tys. lat temu. Co do kossinowców, to zdają się dowodzić, że kształty garnków wykopanych z ziemi identyfikują mowę ich twórców i dlatego wszystko co do połowy I tysiąclecia n.e. znaleziono na naszych ziemiach świadczy o zamieszkiwaniu ich przedtem przez Germanów. Słowianie zaś mieliby przybyć z bagien Prypeci, wpadającej do Dniepru, dopiero wraz z pojawieniem się innych garnków w VI w. ne.. Z kolei dnieprowcy ograniczają się wyłącznie do jednego kryterium – haplogrupy Y-DNA. W skrócie twierdzą oni, że tam gdzie R1a i jej mutacje, tam Słowianie. Ponieważ obecnie rozpoznane szczątki kopalne z Karelii i Ukrainy są starsze od innych zawierających tę haplogrupę, to ich zdaniem Słowianie przyszli do Europy Środkowej z ziem położonych między Dnieprem a Wołgą.

Teorii kossinowskiej nie ma co dziś odgrzebywać, bo stała się paranaukowym anachronizmem. Natomiast dnieprowcy mają twardy argument. Przyjęcie go, bez zderzenia z innymi ustaleniami nauki, umiejscawia przybycie Słowian (R1a) do Europy Środkowej na III tysiąclecie p.n.e. i w konsekwencji uznanie, że dopiero kultura ceramiki sznurowej jest pierwszą prasłowiańską, a nie starsze o tysiące lat starczewskie. Przypomnijmy, że z tych drugich, kultur bałkańskich, rozwinął się cykl pierwszych rolniczych cywilizacji Europy, łącznie z przybyłymi przez Bramę Morawską na teren Polski ok. 5 600 lat p.n.e. kulturami wstęgowej rytej i następnie lendzielskiej. Genetyczny kierunek znad Dniepru oznacza również usunięcie z gruntu Prasłowiańszczyzny ważnej kultury pucharów lejkowatych, czyli pierwszego na świecie wizerunku koła, miasta-państwa Bronocice i megalitów kujawskich. Natomiast wcześniejsza, także usuwana przez stanowisko dnieprowców z naszego dziedzictwa, wstęgowa ryta związana jest z odkryciem produkcji sera na Kujawach, zaś lendzielska z protopaństwem obwarów (rondeli). Dnieprowcy opierają się na odnalezieniu próbek kopalnych R1a na Ukrainie, z których najstarsza jest datowana na ok. 8 500 lat p.n.e.. Powołują się przy tym na publikację zespołu Iaina Mathiesona z września 2017 r., nie zauważając, że w swoich wnioskach zawarł następujące spostrzeżenie: „Southeastern Europe continued to be a nexus between East and West after farming arrived, with intermittent genetic contact from the Steppe […]”. Co można przetłumaczyć jako: Południowo-wschodnia Europa nadal była łącznikiem między Wschodem a Zachodem po przybyciu rolnictwa, z przerwą na kontakt genetyczny ze stepu. Przy czym ten „kontakt genetyczny ze stepu” to właśnie R1a ze wschodnich okolic dolnego Dniepru.

Tu dochodzimy do miejsca, w którym warto dodać co do danych archeogenomiki mają ustalenia innych nauk. Zacznijmy od pokrewnej dziedziny, czyli genetyki genealogicznej. Prace amerykańskiego genetyka Petera Underhilla wskazały na ok. 8 700 lat p.n.e. jako czas pojawienia się R1a u przodków dzisiejszych Polaków oraz na Kujawy po ok. 3 800 lat p.n.e., jako miejsce podziału linii ojcowskiej na typowo słowiańską i aryjską. Ten czas rozdzielenia zbiega się z początkami – pierwszej, która wykształciła się już na ziemiach polskich kultury archeologicznej – pucharów lejkowatych (Bronocice, megality itp.). Ponadto zarówno Underhill, jak i Anatolij Kłosow, a także Igor Rozanski wskazują na przybycie Słowian z Bałkanów. Podobne wnioski sugerują ustalenia polskiego genetyka Tomasza Grzybowskiego, który stwierdził pochodzenie żeńskiego rodu H (najpopularniejszego wśród Polek i szeroko rozpowszechnionego w całej współczesnej Europie) z tego samego terenu (Środkowy Wschód – tereny Iranu i Iraku) – i tego samego okresu co męski R1a.

Na Bałkanach nie znaleziono jednak dotychczas kopalnego R1a starszego od ukraińskiego, ale Kłosow twierdzi, że odnalazł ślad mikrosatelitarnego R1a w Macedonii z ok. 10 000 lat p.n.e.. Bałkany, według próbek kopalnych dla czasów kultury Vinča, to głównie haplogrupy I (staroeuropejska) oraz G i E (rolnicy z Anatolii). „I” na pewno była tam przed innymi, a jej mutacja I2a-DIN jest dziś wybitnie związana z etnosem słowiańskim. Właśnie ona oraz mutacje R1a występują w największym natężeniu wśród współczesnych Słowian – na Bałkanach z przewagą I2a, a na północ – R1a.

Kolejna dziedzina wiedzy, którą zaliczamy do ścisłych, to antropologia fizyczna. Dysponujemy wynikami badań, które przeprowadzili Ron Pinhasi z Uniwersytetu w Cork (Irlandia) i Noreen von Cramon-Taubadel z Uniwersytetu Kent (Wielka Brytania). Naukowcy zgromadzili pomiary czaszek przedstawicieli 30. społeczności mezolitycznych łowców-zbieraczy i neolitycznych rolników z całej Europy oraz z Bliskiego Wschodu. Łącznie w badaniach użyli 524 czaszki. Zgromadzone dane wskazują, że rolnictwo wprowadzili do Europy imigranci z Bliskiego Wschodu i to oni hodowali zwierzęta i uprawiali ziemię na Bałkanach i w środkowej Europie. Badania genetyczne nie ujawniły dotąd tej informacji, ponieważ – zdaniem naukowców – DNA ze szczątków neolitycznych Europejczyków jest za mało, by dały wystarczająco dobry obraz. Dlatego postanowili skorzystać z pomiarów czaszek, które pozwalają oceniać pochodzenie danej osoby. Jeszcze wcześniej podobne wnioski przedstawił amerykański antropolog Carleton Coon. Wskazał on na powstanie odrębnego typu budowy czaszki jako aryjskiego, identyfikowanego z haplogrupą R1a1a, na terenie Płaskowyżu Irańskiego, a datowanego na około 20 tys. lat temu. Stamtąd po około 10 tys. lat miała nastąpić dalsza migracja ludzi o „aryjskich” czaszkach przez Anatolię i Bałkany ku środkowej Europie. Kraniotyp aryjski zdecydowanie widoczny jest w kulturach ceramiki wstęgowej rytej czy ceramiki pucharów lejkowatych, a więc przed przybyciem na ziemie polskie „stepowców” znad Dniepru w kulturze ceramiki sznurowej.

 

więcej: http://rudaweb.pl/index.php/2017/10/15/przodkowie-nad-dunajem-w-ogniu-znikajacy/

Podziel się!