RudaWeb: Przez Kaukaz i Anatolię, a później przez Dunaj i stepy

Przez Kaukaz i Anatolię, a później przez Dunaj i stepy

Genetycy ponownie wskazują tereny Armenii i Kurdystanu jako kolebkę indoeuropejską. Potwierdzają swoimi wnioskami wcześniejsze ustalenia, np. genetyka Petera Underhilla czy językoznawców Tamaza Gamrelidze i Wiaczesława Iwanowa. Tegoroczne prace jednocześnie tworzą ramy do zbliżenia teorii anatolijskiej z kurhanową oraz wskazują paleolityczne źródła genotypów i języków Europejczyków, w tym Słowian.

Czytaj dalej

Marian Nosal: Filistyni, nasi palestyńscy i słowiańscy bracia świadczą o Wielkiej Lechii, dawnym Imperium Lechitów

Filistyni, nasi palestyńscy i słowiańscy bracia świadczą o Wielkiej Lechii

W filmie tym omawiam artykuł „The Philistine Inscription 4.5 from Ashkelon (Israel)” [1], który udowadnia niezbicie, że Filistyni, to lud słowiański, bądź też mówiący językiem protoSłowiańskim. Dodatkowo okazuje się, że język Filistynów sprzed 3000 lat był identyczny ze współczesnym językiem Górno-Serbsko-Łużyckim!!! Autorzy twierdzą też, że pismo i mowa Filistynów jest kontynuacją naddunajskich kultur Słowiańskich sprzed 8000-7000 lat, takich jak słynna kultura Vinca.

Czytaj dalej

Dr. Danica Anderson: Koło – polska tradycja rysowania symboli ochronnych (Kolebka Słowian według prof. Mariji Gimbutas)

Koło – polska tradycja rysowania symboli ochronnych (Kolebka Słowian według prof. Mariji Gimbutas)

Polish tradition of drawing protective symbols. Kolos draw protective circle with their hands, feet and dancing shoulder to shoulder. The social collective protects and heals.

I call the drawing of symbols, a mother tongue- the letters of the trees. The letters of the trees, tree rings, South Slavic lore, and kolo dances are the South Slavic mother tongue recording all the interactions within the surrounding Moist Mother Earth landscapes. There is no difference between the tree rings or the kolo rings of dance.

Czytaj dalej

RudaWeb: Łęki Małe na karcie Ptolemeusza

RudaWeb: Łęki Małe na karcie Ptolemeusza

Tę mapę dziś możemy w miarę dokładnie, bez świadomości błędu w założeniach, odczytać przede wszystkim dla danych szerokości geograficznych. Długości bowiem są obdarzone trzema pomyłkami starożytnego autora. Zawyżył długość Morza Śródziemnego i wymiary opisywanej przez siebie części świata, jednocześnie miał zawężyć stopnie opisujące ziemie na północ od Imperium Romanum. Dodatkowo powstały błędy skali, gdy geograf przepisał kulę ziemską na płaszczyznę mapy. Innym problemem jest rozszyfrowywanie starych nazw bez przyjęcia, że nie wszystkie są przekazami określeń wprost oryginalnych, tubylczych.

Czytaj dalej

Okiem Vrana (Tomasz Markuszewski): Wszystkie i.e. mity (nitki) prowadzą do Decapolimu vel Atlantydy, czyli królestwo ognia II. [Skrzysty Byk/Tur 9.9.7.b]

Wszystkie i.e. mity (nitki) prowadzą do Decapolimu vel Atlantydy

Dzisiaj drugi z dwóch ważnych artykułów z blogu Okiem Vrana, autorstwa Tomasza Markuszewskiego (Księga Popiołów), które mają wielkie znaczenie nie tylko dla finalnego artykułu 9.9.9 w Cyklu Dziewięć – „O odciętej nodze Skrzystego Byka/Tura”, ale też dla naszej wiedzy o Zodiaku, o bogu Flinsie z Lwem na Głowie, Wijnyksie/Feniksie/Ogniwaczu, a także dla ustalenia gdzie i kiedy narodziła się swastyka. Chociaż to ostatnie już w zasadzie wiemy, powstała w Królestwie Północy, w Królestwie SIS w Słowiano-Aryjskiej Atlantydzie. Jako ta Niebieska Swastyka Gwiezdna obraca się wokół gwiezdnej osi na Niebie, tako i ta ziemska ją właśnie odwzorowuje, a służyła do niecenia ognia patykiem obracanym w piaście (Piaście). Mitologia/Baja Świata to prawdziwa potęga Wiedy. Zapraszam na blog Tomasza Markuszewskiego. CB

Skoro w mitach i.e. ma być zawarta historia i.e. to teoretycznie jeśli nie wszystkie, to prawie wszystkie mity, a napewno te najstarsze prowadzą właśnie do Decapolimu. Pojawił się taki dość nowy tekst o Atlantydzie. Zaginiona czy zmyślona? Prawda i mity o Atlantydzie

Znajdujemy tam takie twierdzenia:

Czytaj dalej

Ireneusz Ćwirko – Dowód na prawdziwość legendy o Amazonkach

Dowód na prawdziwość legendy o Amazonkach

Niektórych zastanowiło zapewne to, że w ostatnim czasie przypomniałem cały szereg moich artykułów sprzed lat.
Nie było to związane z brakiem konceptu na nowy temat, ale wiązało się z koniecznością zapoznania czytelników z moją koncepcją ewolucji, zanim przedstawię im kolejny artykuł o naszej historycznej spuściźnie.
Zresztą mimo upływu lat artykuły te nic się nie zestarzały i postawione tam tezy nie straciły nic a nic ze swojej aktualności, a więc zasługują dodatkowo na to, aby przywołać je z niebytu.
Badania genomu ludzkiego rozwinęły się niesamowicie w ostatnich latach i przyniosły nam szereg zaskakujących niespodzianek. Jedną z nich jest np. ta, że nasze wyobrażenia o historii naszej cywilizacji, a w tym i o roli Słowian w jej rozwoju, zostały po prostu wstrząśnięte od podstaw.
Okazało się, że tak naprawdę ludzką cywilizację stworzyli Słowianie i to oni byli też twórcami najważniejszych jej centrów w dziejach świata.

Czytaj dalej

Paweł Szydłowski: Król Gąsiorek czy Genzeryk.Polskie nazwiska na grobach Sarmatów i Wandalów w Afryce.

Król Gąsiorek czy Genzeryk.Polskie nazwiska na grobach Sarmatów i Wandalów w Afryce.

Imię króla Wandalów Gąsiorka w rzymskiej i angielskiej łacinie. Profesor Kozłowski i Albin Siwak o polskich nazwiskach na grobach Sarmatów i Wandalów w Afryce, którzy według Libijczyków przybyli z Lechistanu.

Czytaj dalej

Prawdomir.pl: My, lud spod znaku R1a (Refleksje nad książką Bogusława Andrzeja Dębka SŁOWIAŃSKIE DZIEJE)

Prawdomir.pl: My, lud spod znaku R1a

Prawdomir bardzo krytycznie odnosi się do formy początkowych rozdziałów książki Bogusława A. Dębka, jednak ja rozumiem intencje jakie przyświecały autorowi książki, gdy starał się abstrahować od własnego stanowiska i formułowania osobistego zdania na temat czasów prehistorycznych, czy teorii językowych. Dla mnie jest to zabieg, który zmierza do niekonfrontacyjnego przedstawienia problemu i wyjścia poza ramy ostrego sporu, na obszar pewnego obiektywizmu naukowego. 

Nie będę oceniał czy taki zabieg mógł spełnić swoją rolę w sytuacji, kiedy po stronie Allochtonistów uprawiana jest propaganda i panuje wymierzona w przeciwnika terminologia wojenna, typowa dla sekty zepchniętej wraz z całą narracją post-kolonialną, post-kossinowską nad brzeg Tartaru, czyli Niebytu.

 

Gdy książka nie jest z góry przeznaczona dla uczonych znawców bądź garstki snobów, to jej ewentualny sukces jest sukcesem wspólnym: autora, wydawcy, księgarza, oraz (jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało) czytelnika. Tego zwykłego. Bo tak naprawdę, to nie zawodowi recenzenci tylko czytelnicy czynią książki wartościowymi. Odwiedzają księgarnie, kupują, czytają, polecają znajomym, dzielą się zdobytą wiedzą… Takoż i z książką autorstwa Bogusława Andrzeja Dębka ujawniającą „prawdę o pochodzeniu Słowian” w świetle „sensacyjnych odkryć genetyków”.

 

Czytaj dalej

Stan Rzeczy – Genetyka jest jak kamień, który rozwala mury głupoty

Genetyka jest jak kamień, który rozwala mury głupoty

Ostatnio w ciągu dwóch tygodni przetoczyły się przez Internet i jeszcze toczą się dwie dyskusje, o których warto tutaj wspomnieć i odnieść się do nich osobnym artykułem.

Po dyskusji na FB, którą stoczyłem od 4.30 w nocy do 6 rano 20 maja 2018 roku, z takim jednym Turbo-Allo-Allo Poganinem, jak się przedstawił, postanowiłem napisać znowu dwa zdania o genetyce. Bo genetyka stwarza w zasadzie prostą sytuację , a jest dyscypliną twardą. Jest jak kamień, który burzy mury wszelkich spekulacji i każdej kłamliwej propagandy budowanej wokół zagadnień dziedziczenia kultury, tradycji czy języka. Nie ma tam żadnego „ale”, „gdyby”, „być może”, jest tylko: 1=1, 0=0, 1+1 = 2 lub 1-1 = 0.

Ogólnie temat czy w starożytności byli Słowianie jest przefilozofowany, a to jest proste jak budowa cepa. Sęk tylko w tym, że są ludzie, którzy nawet budowy cepa nie rozumieją, albo z premedytacją, udając cepów, nie chcą jej zrozumieć. Być może oni są cepami, a cep cepa w swoim oku nie widzi, za to szuka słomki w oku wroga, ale najpewniej udają oni cepów myśląc, że kiedy schowają głowę w piasek to na świecie dookoła nich zrobi się od tego ciemno. Wciskają więc wszystkim na około tę swoją ciemnotę używając niesłychanie skomplikowanych argumentów, które czynią dodatkową zasłonę dymną nad odmętami pokręconych tez i stwierdzeń. Tymczasem sprawa jest oczywista.

Czytaj dalej

Ouroboros – OR z bORu wyORAny, czyli dowody na starożytność Polski Słowiańskiej w Kronice Dzierzwy [Archiwum 2014]

Ouroboros – OR z bORu wyORAny, dowody na starożytność Polski Słowiańskiej

Ouroboros

Co to jest Kronika Dzierzy (Dzierswy, Mierzwy)

 

Kronika Dzierzwy (Kronika Mierzwy, Kronika franciszkańska) – kronika historii Polski spisana po łacinie w początkach XIV wieku.

Zachowała się w czterech rękopisach z XV wieku oraz w jednym z XVI. Powstała najprawdopodobniej w Krakowie. Jej autorem mógł być franciszkanin związany z dworem Władysława Łokietka, opowiadający się za zjednoczeniem Polski po czasach rozbicia dzielnicowego.

Kronika jest kompilacją wcześniejszych utworów, takich jak Kronika Polski Wincentego Kadłubka, żywoty św. Stanisława Wincentego z Kielczy, Rocznik małopolski oraz innych źródeł. Mimo tego kronika ma dość jednolitą formę. Autor przejawia dobrą znajomość Biblii, wielokrotnie się do niej odwołując, a także znajomość kanonów stylistyki retorycznej, aczkolwiek język kroniki nie ma wybitnych walorów literackich.

Czytaj dalej

Bogusław Dębek „Słowiańskie dzieje” (Bellona, 18 04 2018)

Bogusław Dębek Słowiańskie dzieje 2

„Słowiańskie dzieje” to kompendium wiedzy o dawnych dziejach Słowiańszczyzny oraz ludów z nią spokrewnionych. Opowieść zaczyna się wiele tysięcy lat temu, gdy na obszarach azjatyckich wyodrębniły się pierwociny ludów indoeuropejskich. Ludność tę nazwano Ariami. Niektóre ludy indoaryjskie, np. Scytowie i Sarmaci, skierowały się później na zachód, dokonując podbojów na terenie Europy. Z nich wyłonili się Prasłowianie. Stało się to co najmniej 7, 5 tys. lat temu nad Dunajem, w dorzeczach Dniepru, Wisły, Odry i Łaby.
W efekcie rozwoju tych ludów w średniowieczu powstały słowiańskie narody i państwa, w tym naród i państwo polskie. Autor odtwarza ten proces, korzystając także z najnowszych osiagnięć genetyki. Ukazuje też władców, wydarzenia polityczne i wojny, organizację społeczną oraz bogaty świat wierzeń religijnych poszczególnych grup Słowian.
„Słowiańskie dzieje” to książka, która wprowadzając w skomplikowaną i fascynującą historię naszych przodków, wywołuje również refleksję nad naszym pochodzeniem.

Marian Nosal: Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy zaprzeczają istnieniu Imperium Lechitów

Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy zaprzeczają istnieniu Imperium Lechitów

Organizm państwowy Słowian Europejskich, nazywany czasami Wielką Lechią, bądź też Imperium Lechitów jest dla naszych naukowców trudny do zauważenia, ponieważ szukają oni czegoś innego, niż to czym Lechia była. Gdybym był mniej grzeczny, to napisałabym po prostu, że nie znają się na obiekcie swoich badań. Nie mają o nim zielonego pojęcia. Jednak nawet tak nie mogę napisać, gdyż nasi dzielni naukowcy w ogóle do prac nad badaniem Lechii nie przystąpili. Po prostu udają , że Jej nie było i na tym ich badania się kończą. W związku z tym my, uczciwi badacze Słowiańszczyzny nie mamy nawet na interesujące nas tematy z kim dyskutować.

Czytaj dalej

Bogusław Dębek „Słowiańskie dzieje” (Bellona, 18 04 2018)

Bogusław Dębek Słowiańskie dzieje

„Słowiańskie dzieje” to kompendium wiedzy o dawnych dziejach Słowiańszczyzny oraz ludów z nią spokrewnionych. Opowieść zaczyna się wiele tysięcy lat temu, gdy na obszarach azjatyckich wyodrębniły się pierwociny ludów indoeuropejskich. Ludność tę nazwano Ariami. Niektóre ludy indoaryjskie, np. Scytowie i Sarmaci, skierowały się później na zachód, dokonując podbojów na terenie Europy. Z nich wyłonili się Prasłowianie. Stało się to co najmniej 7, 5 tys. lat temu nad Dunajem, w dorzeczach Dniepru, Wisły, Odry i Łaby.
W efekcie rozwoju tych ludów w średniowieczu powstały słowiańskie narody i państwa, w tym naród i państwo polskie. Autor odtwarza ten proces, korzystając także z najnowszych osiagnięć genetyki. Ukazuje też władców, wydarzenia polityczne i wojny, organizację społeczną oraz bogaty świat wierzeń religijnych poszczególnych grup Słowian.
„Słowiańskie dzieje” to książka, która wprowadzając w skomplikowaną i fascynującą historię naszych przodków, wywołuje również refleksję nad naszym pochodzeniem.

In Nomine Jassa Blogosuavs: Gallic, Egyptian and Slavic (Gallijski, Egipski i Słowiański)

Gallic, Egyptian and Slavic

Pozwólcie historycy polscy, którzy uparcie trzymacie się daty przybycia do Europy Słowian w VI wieku n.e. znad tzw. prypeckich bagien, że przytoczymy tutaj starożytnych kronikarzy mówiących na pewien temat. Jak wytłumaczycie te zapisy ze starożytnych źródeł? Czy będziecie dla słowa zythos – szukać łacińskich, greckich i germańskich źródłosłowów, byle wasza kossinowska baśniuszka się ostała? CB

Diodorus Siculus

26 “Furthermore, since temperateness of climate is destroyed by the excessive cold, the land produces neither wine nor oil, and as a consequence those Gauls who are deprived of these fruits make a drink out of barley which they call zythos or beer, and they also drink the water with which they cleanse their honeycombs.” [see also here]

34 “The Egyptians also make a drink out of barley which they call zythos, the bouquet of which is not much inferior to that of wine.”

Czytaj dalej

RudaWeb: Oczyszczanie jantaru z „naukowego” nalotu (Justyna Śmietanowska)

Oczyszczanie jantaru z „naukowego” nalotu (Justyna Śmietanowska)

 

Kolejna bzdura o pochodzeniu nazwy, rzekomo z Bliskiego Wschodu, wybitnie bałtyckiego produktu trzeszczy jak stara gumka od spranych majtek. Justyna Śmietanowska, absolwentka slawistyki Ruhr-Universität Bochum, w krótkim artykule nam przesłanym logicznie udowadnia fałsz dociekań „poprawnej politycznie” lingwistyki. Zapraszamy do lektury, uprzedzając że używany przez autorkę termin „germański” należy czytać jako słowiański/bałtosłowiański.

Śmietanowska pisze:

Czytaj dalej