Dażbog: Starożytny słowiański Bóg Jasnego Nieba
To bardzo miłe i budujące, że nauka światowa, w tym wypadku rosyjska, podążyła za Księgą Tura i koncepcjami historycznymi oraz dowodami etymologicznymi Czesława Białczyńskiego uznając wreszcie Dażboga za Boga Jasnego Nieba, a nie za jakąś bezsensowną kalkę Swarożyca, inne imię tegoż Boga Słońca, i oczywiście syna Boga Ognia – Swaroga.
Tak, od zawsze w Wierze Przyrodzonej, Rodzimej Słowiańskiej – Dażbog jest samodzielnym, wysokim bogiem, Władcą Żywiołu Jasnego Nieba, Dawcą Dnia, Panem Kopuły Niebieskiej. Nigdy nie był on synem Swaroga, bo jest to logiczny nonsens sprzeczny z wijozowią przyrodzoną (filozofią przyrody).
Cieszę się bardzo, mimo że ta konstatacja przychodzi w ponad 20 lat od publikacji Księgi Tura (1999), w której taką analizę i dowody etymologiczne na poparcie owego twierdzenia przedstawiłem. Dziękuję Olegowi Kutarjewowi z Russian Christian Humanitarian Academy z St. Petersburga za ten artykuł i za wykonaną doskonałą analityczną robotę religioznawczą.
Jednocześnie muszę nadmienić, że nie zgadzam się z tezą iż Chors jest bóstwem słonecznym – jak się to tutaj przedstawia – Chors jest Bóstwem Światła, ale Światła Nocy, Światła Odbitego, jest byłym słońcem – obdartym ze skóry z której bogowie Jaśni zrobili bęben, o czym mówią inne podania Słowian, dokładnie tak, jak to przyjmowała nauka religioznawstwa i historii dawniejsza, do lat 80-tych XX wieku.