Ireneusz Ćwirko – Bursztynowy Szlak. Część druga

O bursztynie i Bursztynowym Szlaku. Cześć druga
Tytaniczna praca pana Ireneusza Ćwirko zasługuje niewątpliwie na uwagę. Ja nie zgadzam się z tą koncepcją, głównie z tego powodu, że jest oparta bardziej na spekulacjach niż na ścisłej matematyce. Stoi ona w kontrze do zdecydowanej większości ustaleń, które identyfikują inaczej grody Ptolomeuszowe. Dam tylko jeden przykład: większość opracowań przyjmuje, że np. Caroduna (Karrodunon) to Kraków. W swym hiperkrytycznym, ściśle naukowym i bardzo szczegółowym studium Dziejach Krakowa, profesor Jerzy Wyrozumski, pozostawia mimo swych krytycznych uwag co do tej koncepcji tę sprawę jednak otwartą (str 48, tom I). Naprzeciw wywodu pana Ćwirki stoi też czysto matematyczne, precyzyjne rozczytanie Mapy Ptolemeusza wykonane przez pana Markuszewskiego, autora „Księgi Popiołów”, które znajduje się na blogu Okiem Vrana (linki tutaj: :https://vranovie.wordpress.com/2017/01/10/astuia-szczecin-hegitmatia-wroclaw-carrodunum-krakow/ i tutaj: https://vranovie.wordpress.com/2017/08/17/jeszcze-o-geografii-panstwo-na-43-poludniku/.).  Prawidłowość odczytania mapy Ptolemeusza przez Tadeusza Markuszewskiego potwierdza także artykuł RudaWeb: Łęki Małe na karcie Ptolemeusza. Popiera tę matematyczną interpretację także odkrycie kamiennego grodu w Maszkowicach, pod Nowym Sączem (łączonego z kulturą mykeńską i budowlami nad Adriatykiem i Dunajem), który był prawdopodobnie strażnicą Szlaku Bursztynowego, już o jakieś 1500 lat wcześniej (1500 p.n.e., link: https://bialczynski.pl/2018/10/08/archeologia-uj-osiedle-obronne-na-gorze-zyndrama-w-maszkowicach/) niż mogli się bursztynem zainteresować Grecy i Rzymianie, a tym bardziej Germanie, którym wszystkim już przypisywano źródłosłów bursztynu.  Droga ta wiodła Wisłą, którą pan Ireneusz wyklucza ze Szlaku. Jakoś tę drogę odbywano bez konieczności taplania się w morawskich bagnach.
Słownik Starożytności Słowiańskich omawiając w tomie 2 Ptolemeuszową Kalisię (str 352), stwierdza że dorzecze Wisły było Ptolemeuszowi dobrze znane, a Kalisię według różnych interpretacji umieszczano i na Śląsku. Natomiast jeśli Askiburgion to Góry Świętokrzyskie to Kalisia jest Kaliszem. Co ciekawe Kaliszanie jako Halisii (Helizjowie/Halisi/Halisiones) znani byli też Tacytowi, ale pisał o nich już Herodot.
W czasach kiedy zbudowano Maszkowice nikt nie słyszał o Gepidach ani Wandalach, handel bursztynem kwitł,  a kamień ten był ceniony nie tylko w Małej Azji czy Egipcie.

Aby dostać się do Bramy Morawskiej najłatwiej wykorzystać bieg rzeki Morawy od jej ujścia do Dunaju, a następnie poruszając się jej lewym dopływem o nazwie Beczwa, dopłynąć aż do obecnej miejscowości Hranice Morawskie. Ten teren był w tamtych czasach poprzecinany licznymi potokami i w znacznej części zabagniony na co już wskazuje sama nazwa tego regionu – Morawy. To zabagnienie tej praktycznie jedynej drogi na północ nie musiało wynikać tylko z naturalnych cech tego terenu, ale mogło być efektem świadomej działalności naszych przodków, aby zabezpieczyć się przed inwazją legionów rzymskich.

Powodowało to, że istniała tu możliwość do bezpośredniego przeciągnięcia łodzi lądem lub nawet przepłynięcia potokiem Ludina i kanałami aż do rzeczki Luhy która już należała do dorzecza Odry.

Czytaj dalej

Miasto i jedna z największych piramid na Ziemi sprzed 4300 lat odkryte w Chinach

Miasto i jedna z największych piramid na Ziemi sprzed 4300 lat

Piramida w Shimao

Sensacyjne odkrycie w Chinach, w pobliżu Muru Chińskiego. Odkryto miasto sprzed 4300 lat, którego ważny ośrodek stanowi piramida schodkowa wysokości wysokości około 70 metrów.

Piramida, została ozdobiona symbolami oczu oraz twarzami „antropomorficznymi” lub na wpół ludzko-zwierzęcymi. Obiekty te prawdopodobnie odwzorowywały bóstwa i nadawały piramidzie moc oraz religijny charakter. Ruiny zostały nazwane Shimao, ale ich oryginalna nazwa nie jest znana.

Czytaj dalej

Imperium Lechitów: Dragomira Płońska – Do nowoprzybyłych miłośników Słowiańszczyzny

Do nowoprzybyłych miłośników Słowiańszczyzny

 

 

Aktualnie mamy 13 państw słowiańskich: Polska, Białoruś, Ukraina, Rosja, Słowacja, Czechy, Słowenia, Chorwacja, Serbia, Bośnia, Czarnogóra, Macedonia i Bułgaria. Wspólnie zajmują ponad połowę terytorium Europy i 1/3 terytorium Eurazji. Dla ponad 279 mln. ludzi, któryś z dialektów j. słowiańskiego jest językiem ojczystym (w te 279 mln. nie wliczałam licznych w Federacji Rosyjskiej mniejszości etnicznych). Ponad 279 mln. ludzi na świecie czuje się Słowianami.

Dla ciężko myślących wkładam łopatą – To Jest Potęga!!!

Taki kawał świata, tak duża grupa etniczna, a tak mało o niej wiadomo. Dlaczego? Jak i kiedy zajęli takie terytorium? Jak i kiedy tak się namnożyli? Od XVIII – XIX w. do niedawna obowiązywała wersja historii, według której Słowianie w V w. n.e. powyłazili z bagien Prypeci, bądź Dniepru. Zajęli ziemię opuszczoną przez Sarmatów, Hunów, Celtów, Germanów oraz Wenedów. Względnie zasymilowali ich. Następnie najechali Bizancjum, zajęli Bałkany i Peloponez. Wydali też wojnę Frankom oraz opanowali Bałtyk.

Fajnie! Tyle, że to się kupy nie trzyma.

Jak ludek tak mały, iż mógł się pomieścić na prypeckich bagnach mógł się tak szybko namnożyć, aby opanować tak duże terytorium? Gdzie się podzieli ich poprzedni mieszkańcy? Jakim cudem Słowianom udało się ich tak szybko zasymilować?

Czytaj dalej

RudaWeb: Krótka lekcja łaciny klasycznej z Cezarem

Nazwa Słowianie po raz pierwszy pojawia się w „Komentarzach do wojny galijskiej” Juliusza Cezara. Na dodatek brzmienie ma właściwe dla mowy lechickiej. Słewi to nic innego bowiem jak nazwa ludu stworzona na podobieństwo: Czesi, Kaszubi, Wieleci, Obodryci czy w końcu Lesi lub Lechici. Może też być wersja z „y” na końcu zamiast „i”, np. Mazurzy lub Słowacy, wreszcie Lechy, Ljachy. W sumie chodzi o taką samą zasadę tworzenia nazw własnych.

Czytaj dalej

Kuchnia pradziejowa: Łużyczanie – rolnictwo (z Archiwum 2014- smakizpolski.com.pl)

Fragment ciekawego archiwalnego artykułu z blogu kuchaniazpolski.com.pl

Na czerwono podałem ten fragment tekstu który dzisiaj w 2017 roku brzmi zupełnie inaczej niż w 2014, brzmi w sposób oczywisty. W 2014 to że Łużyczanie i Scytowie to ten sam lud nie było oczywiste, a więc związek między uprawą roli przez Scytów w Macedonii mógł budzić zdziwienie. W artykule autor zastanawia się także od kiedy używano do pługa czy sochy wołu. Odpowiedź na to pytanie mamy wiele wcześniej niż nastała kultura łużycka. Już w Bronocicach NA WAZIE MAMY WÓZ, A OBOK WAZY ZNALEZIONO BYCZE ROGI ZE ŚLADAMI SZNURA NA KTÓRYM WOŁU CIĄGNIONO. 

Wiek naczynia 5500 lat (3500 p.n.e.). Natomiast kultura łużycka to 1300 p.n.e. do 600 p.n.e., czyli ponad 2000 lat później. Pamiętajmy też, że przez cały czas mamy w Polsce – także w Bronocicach ciągłość osadniczą i kulturową oraz genetyczna y-DNA R1a + I2.

Cały wzór z wazy widzimy powyżej, na tablicy pamiątkowej z Bronocic poświęconej PRAOJCOM NASZYM.

Nie należy też mieszać plemienia Łużyczan z Łużyc  nad Łabą (Serbów Łużyckich z X wieku n.e. ze starożytną kulturą łużycką, która obejmowała obszar od Renu do Dniepru i jak widać na południe sięgała do scytyjskiej Macedonii. Witold Hensel jest wysoce cenionym przeze mnie archeologiem, z którego książek korzystałem bardzo często przy odtworzeniu mitologii, obrzędowości, zwyczajów gospodarskich i sposobu życia dawnych Słowian starożytnych.

Czytaj dalej

O Lechu, Czechu i Rusie – co mówi genetyka genealogiczna?

O Lechu, Czechu i Rusie – co mówi genetyka genealogiczna?

Genetyka genealogiczna pokazuje nam, że w legendzie o Lechu, Czechu i Rusie tkwi głęboka i PRASTARA , WRĘCZ STAROŻYTNA PRAWDA. Ta Bajna Opowieść sięga jednak nie tak jak chcieli jej niektórzy zapisywacze, nasi pierwsi kronikarze, czasów tuż przed dynastią Piastów i X wieku n.e. lecz 7000 lat przed naszą erą. Prawda naukowa o rodowodzie słowiańskich ludów nie jest też tak prosta jak to gdzieniegdzie zapisano. Zwłaszcza nie aż tak prosta, aby można ją było sprowadzić do trzech braci założycieli Scyto-Ario-Słowiańszczyzny (SIS).  Ale jak sami zobaczycie wcale nie odbiega od tej opowieści zbyt daleko. Pamiętano więc w średniowieczu w Po-Lachii, że w którymś kościele dzwoniło, ale nie do końca zapamiętano w którym i jak naprawdę brzmiał ów dźwięczny przekaz.

Czytaj dalej

Inne Medium: Czy Imperium Lechitów istniało naprawdę?

Czy Imperium Lechitów istniało naprawdę?

Słynne Imperium Lechitów, które miało egzystować w czasach gdy dopiero powstawały egipskie piramidy, mogło istnieć naprawdę. Wskazują na to kolejne dowody potwierdzające, że historia dzisiejszych Słowian sięga dalekiej starożytności. Historię o Lechitach, którzy stworzyli imperium, w czasach gdy nie doszło jeszcze nawet do rozkwitu antycznej Grecji, nieoczekiwanie wspierają badania genetyczne i odkrycie pobojowiska wielkiej bitwy w okolicy Szczecina, której wedlug współczesnej wiedzy, nie powinno tam być.

Czytaj dalej

Antonin Horak: „O Slovanech uplne jinak” [nadesłał Kamil Papežík z Czech]

Antonin Horak: O Slovanech uplne jinak,

czyli „O Słowianach zupełnie inaczej” – Czego nie wiedzieliśmy dotychczas o Słowianach

 

Niniejszą książkę otrzymałem od pana Kamila Papežíka z Czech. Niestety nie mogę jej przetłumaczyć bo po prostu nie mam czasu. Jednak jeśli przestudiujecie choćby spis treści i zrozumiecie piąte przez dziesiąte fragmenty z treści to zobaczycie, że jest to kolejna pozycja wydana w krajach słowiańskich, która obala mit o ich nagłym pojawieniu się w Europie w V wieku.  Także i tutaj z jeszcze innej strony dochodzimy przez słowa i zapisy, między innymi etruskie, do słowiańskich źródeł greki i łaciny oraz korzeni starożytnego europejskiego pisma. CB.

Czytaj dalej

Archiwum [Treborok]: Siergiej Sall – Co istniało na miejscu Sankt Petersburga 5000 lat temu PL HD

Co istniało na miejscu Sankt Petersburga 5000 lat temu
sall

Opublikowany 23 gru 2014

Badania geologiczne okolic Sankt Petersburga ujawniły interesujące fakty. Okazuje się, że kilka tysięcy lat temu na tych terenach było morze. Jest to sprzeczne z opinią niektórych badaczy historii starożytnej, którzy twierdzą, że na terenie Sankt Petersburga w przeszłość mogła istnieć nieznana megalityczna cywilizacja. Kandydat nauk fizyczno-matematycznych Siergiej Sall twierdzi, że jakby nie patrzeć na wszystkie te fakty, ślady wspomnianej starożytnej kultury zachowały się w charakterze ogromnych kamiennych bloków, których waga sięga około tysiąca ton rozmieszczonych niedaleko Sankt Petersburga. Do tej pory historycy nie potrafią odpowiedzieć kto stworzył te artefakty.

Czytaj dalej

Tagen TV: Nieznane dzieje Polski – dr Franc Zalewski; 2. Łukasz Kulak – „Zaawansowana cywilizacja z Krakowa” oraz „Kto budował zamki w Polsce”; 3. Dziwne zdjęcie – trójkątne wiertło i runy?

Nieznane dzieje Polski – dr Franc Zalewski
franc zalewski1

Nie trzeba wyjeżdżać z naszego kraju aby poszukiwać śladów dawnych cywilizacji. Są miejsca w naszym kraju które są równie ciekawe jak Egipskie piramidy czy Boliwijskie Puma Punku. Jeszcze wiele zagadek czeka na odkrycie i wyjaśnienie.

Czytaj dalej

RudaWeb: Scytowie a Lęchowie – rozdzieleni bracia

RudaWeb: Scytowie a Lęchowie – rozdzieleni bracia

SCYTOWIE A LECHOWIE 2

W dyskusjach o Scytach Królewskich często spotyka się pogląd, że stanowili oni warstwę wojowników panujących w całej federacji ariosłowiańskiej. Taki obraz jest rekonstruowany nie tylko z analizy „Dziejów” Herodota, ale także z odkryć w kurhanach. Można nawet w oparciu o te dowody, jak i późniejsze doniesienia Greków o Scytach, określić czas, w którym Królewscy rzeczywiście stanowili najpotężniejszą siłę na północ od Dunaju oraz mórz Czarnego, Kaspijskiego i Aralskiego. Były to wieki od VIII do IV p.n.e., ale ich kurczące się państwo przetrwało kilkaset lat dłużej. Dzieje Lęchów zaczynają się o wiele wcześniej, biegną jeszcze dalej i stają się coraz bardziej odrębne.

Wydzielanie się ludu scytyjskiego ze wspólnoty praaryjskiej zaczęło się w dorzeczu Wisły ok. 3 800 lat p.n.e.. Według odkryć genetyków z zespołu Petera Underhilla w tym czasie nastąpiły mutacje, które dały początek późniejszym narodom słowiańskim z jednej strony oraz indoirańskim z drugiej. Według Underhilla, indoirańska haplogrupa R1a-Z93 i słowiańska R1a-Z282 rozeszły się niemal 6 tys. lat temu i nie spotkały się potem, bo w Indiach i Iranie nie ma R1a-Z282, a w Europie Środkowo-Wschodniej brak R1a-Z93. Zdaniem Underhilla, rozejście się tych rodów można łączyć z ostatecznym rozpadem wspólnoty praindoeuropejskiej i z początkiem kształtowania się języków praindoirańskiego i prasłowiańskiego.

Czytaj dalej