JERZY PRZYBYŁ – Polak, który przywrócił Skandynawom ich mitologię
Wpisy otagowane: Polska
Wspólny język medžuslovjanski?
Jeśli wyrazicie zainteresowanie tym tematem, zaczniemy publikować więcej w tym języku i na jego temat, a może niektóre artykuły także na miedżijuslovjanski tłumaczyć.
Bartosiak – Żurawski – Rak: Międzymorze
Bartosiak – Żurawski – Rak: Międzymorze
Orły jak co roku – może ktoś pomoże mi wybrać najlepszy polski film 2016?
Mam z tym każdego roku spory zgryz, bo jakoś wciąż nie widzę tych dobrych polskich filmów, a muszę je oceniać i oddawać głos, odkąd istnieje ta nagroda Polskiej Akademii Filmowej. Czy komuś coś się w tym roku podobało?
Poniżej lista zgłoszonych do nagrody filmów AD 2016.
Owoce Peruniki (Kosaćca/Irysa) i kilka innych zdjęć
Nowy Rok 2017 w polskiej i światowej polityce, czyli Wesołych Świąt Sześciu Króli!
Nowy Rok 2017 w polityce, czyli Wesołych Świąt Sześciu Króli!
Naprawdę chodzi o miliardy, naprawdę chodzi o kasę banksterów i o polityczne interesy banksterów, ale przede wszystkim chodzi o to, że od Polski znowu zaczyna się NOVE – dlatego opór Systemu jest wielki, tak na Wschodzie (Moskwa), jak i na Zachodzie (Berlin, Bruksela, Nowy Jork, Paryż). Węgiersko-Polska rewolta odcisnęła piętno na wyborach w USA i w tej chwili nie tyle liczy się tam banksterka nowojorska, co radykalne porządki wewnętrzne w yetisyńskim establiszmęcie USA, zapowiadane z Waszyngtonu przez Trumpa. Bo Trump jest teraz zakładnikiem woli Amerykańskiego LUDU. Nie spełni obietnic wyborczych, to tak jak polski PIS pójdzie się paść na zieloną trawkę.
Odpowiednikiem amerykańskim ideologii GieWu jest ideologia NYT, odpowiednikiem PO+PSL+SLD+Nowo – jest w USA arystokracja polityczna zarówno ze strony Republikanów jak i Demokratów, a odpowiednikiem Komorowskiego była Clinton. Mają tam też teraz swój KOD i Obywateli RP gotowych strzelać i zabijać na ulicach, byle wróciło „stare i nasze”.
Wygrał wybory amerykański Kukiz, oczywiście z poprawką na amerykanizm+komercję+interes mocarstwowy. W polityce amerykańskiej jest jednak kimś jak muzyk rockowy, który został prezydentem – celebryta z programów rozrywkowych w telewizji i hardcorowy biznesmen. A wybory wygrali mu Polacy Amerykańscy.
Do cholery z tą Polską!!! – Zrobimy im Majdan – zdecydowali banksterzy i wykonali w Warszawie ruch ręką Sorosa i jego polskich pionków – Pinokiów z długimi nosami: Michnika, Petru, Schetyny, Kijowskiego co Wisłę zawraca swoim cienkim kijkiem.
Marta Młynarska-Kaletynowa, Jerzy Rozpędowski: Czy Trzebnica była niegdyś ośrodkiem kultu pogańskiego
Odpowiedziałbym autorce tego naukowego tekstu bez wahania – TAK! Dlaczego? Bo był tam posadowiony na początku średniowiecza klasztor cysterski. Wiadomo, że Cystersi obejmowali majątki „zapisane” im, a raczej zagrabione Piotrowi Wszeborowi Włostowi (w ogóle Duninom), znanemu poganinowi śląskiemu, o którym kościół watykański ukuł legendę, iż był on „fundatorem” 77-ciu kościołów i sprowadził Cystersów do Polski. Nie sprowadził, lecz sami przyszli i nie „fundował”, bo to oni mu wyrwali język i wykłuli oczy, a potem okradli go z ziemi i majątku. A to wszystko spotkało go „w nagrodę” za wierną służbę Polsce, Prawu Królewskiemu Ojców i brawurowe porwanie księcia przemyskiego Wołodara, które zapobiegło krwawej wojnie polsko-chorwackiej/ruskiej. Zwracam uwagę na sprytny przekręt historyczny księżulków, jaki widać w poniższym cytacie życiorysu Włostowica z Wikipedii. Zadajmy sobie i Kościołowi, który tę legendę wymyślił, pytanie: Czy można było zbudować na etapie polskiego średniowiecza 77 poważnych budowli sakralnych – sporych kościołów – między rokiem 1126 a 1145, a więc w niespełna 20 lat? A czy można je było zbudować nawet wliczając dodatkowy czas od przywrócenia go do łask w 1147 do 1153 roku, kiedy Piotr Wszebor Włost umiera w końcu od zadanych mu tortur? Dodatkowe 6 lat w naszych rachunkach wiele nie zmienia. Kto miałby budować 4 kościoły na rok? Skąd miałoby się wziąć tylu mistrzów i projektantów i tylu budowniczych – wolnych murarzy w Polsce? Wiemy za to o towarzyszących przejęciu majątków wielmoży na Śląsku wielu fałszerstwach kościelnych. Na koniec – wzrok i częściowo mowę Piotr Wszebor Włost odzyskał u wiedźm-łąkarek w pogańskim sanktuarium na świętej Górze Raduni, które jedyne miały wiedzę jak tego dokonać.
Niklot: Marcin Stańczuk – Przedchrześcijańskie miejsca kultowe w Polsce (Archiwum)
Przedchrześcijańskie miejsca kultowe Słowian w Polsce.
Wygłosił mgr Marcin Stańczuk
13 grudnia 2016: Warszawa – Przy tablicy ku czci Grzegorza Przemyka
13 grudnia 2016: Warszawa – Przy tablicy ku czci Grzegorza Przemyka
z uroczystości 13 XII, organizowanych przez NZS – także rozmowa z dr Tomaszem Szczepańskim przewodniczącym Stowarzyszenia NIKLOT
Bogoznawstwo Sławjan w świetle Ezoteryzmu, frag. 1 [Bezchaosowania]
+ Plus Dodatek od BCH „Bogoznawstwo Sławjan” część 1.
Kopiec Wandy odkrywa swoją tajemnicę?
Kopiec Wandy odkrywa swoją tajemnicę?
Kopiec Wandy 2009
Na wyniki pierwszych archeologicznych badań Kopca Wandy będziemy musieli jeszcze poczekać, ale póki co zaczyna się obiecująco. Jeszcze nie rozpoczęto tam żadnych wykopek i najprawdopodobniej do wiosny nic takiego się nie stanie. Na razie Kopiec przebadano georadarem i okazało się, że urządzenie wykazało anomalie – puste miejsca, komory we wnętrzu kopca lub pod nim. Czy to nie dziwne, że takie badania następują tak późno? Pogańskie symbole i zabytki w Polsce ukrywa się wstydliwie po kątach. Pisaliśmy o tym wielokrotnie choćby tutaj: O ukryciu w magazynach głowy Swarożyca z Dobczyc.
Nie dziwi więc wcale reakcja wielu internautów na wiadomość, że badania zostaną w końcu przeprowadzone. To co tam ewentualnie zostanie odkryte, w kontekście faktu iż dawno już stwierdzono, że okolica tego kopca podobnie jak Kopca Kraka jest usiana artefaktami z epoki kultury łużyckiej już dzisiaj jest traktowane, jak zagrożenie i nie brak idiotycznych komentarzy w rodzaju „zrównać z ziemią wszystko co pogańskie”. Niestety jest to trend szerszy i dotyczy on nie tylko pospolitego ruszenia Ignorantów, ale jak widać z przykładu Swarożyca z Dobczyc, czy dzieła Bożyca Bronisława Trentowskiego (filozofa uznanego w Europie za jednego z największych w XIX wieku i najwybitniejszego z Polski) nie opublikowanego nigdy drukiem, a spoczywającego od XIX wieku w magazynach Muzeum Czartoryskich, także tzw. elit intelektualnych, a szerzej środowiska naukowego w Polsce. Środowisko to wciąż chętnie ulega narracji byłych okupantów, jej XIX wiecznych kolonizatorów – „nauki niemieckiej”, czy też po prostu propagandy Niemiec.
Część Ignorantów powinno się jednak zapuszkować! Czy Prokuratura we Wrocławiu stanie na wysokości zadania?
Część Ignorantów powinno się jednak zapuszkować!
Ignorantów niezrównoważonych psychicznie należy na pewno szybko wsadzać za kratki, bo tam ich miejsce. Mogą to być kratki w szpitalu psychiatrycznym, mogą być w zwykłym więzieniu. Prokuratura we Wrocławiu nie powinna czekać aż dojdzie do nieszczęścia z powodu ich nawoływań po podpalenia pogańskiej świątyni! O ile zresztą wiem prowadzi ona śledztwo w sprawie próby podpalenia kościoła w Sulistrowiczkach – tutaj mamy tę samą sprawę tylko w drugą stronę – jak w zwierciadle. Wojna religijna pod Ślężą?!
Strażnik Wiary Przyrodzonej Słowian: Aleksander Józef Lisowski (1575 – 1616; herbu Jeż)
Strażnik Wiary Przyrodzonej Słowian: Aleksander Lisowski (1575-1616)
Życiorys
Wywodził się ze szlacheckiej rodziny Lisowskich herbu Jeż. Ród ten pochodził z Pomorza, za panowania Zygmunta Augusta czterech rodzonych braci Jerzy, Krzysztof, Szczęsny i Jan Lisowscy osiedlili się na Litwie[3]. Aleksander urodził się prawdopodobnie w 1575 roku, jako jedno z dwanaściorga dzieci Jana. O jego młodości nie wiadomo wiele, pierwszą pewną informacją jest służba w oddziałach walczących dla hospodara mołdawskiego w 1599 roku. Po klęsce Mołdawian pod Bukowem Lisowski przeszedł na stronę zwycięskiego Jana Zamoyskiego. Następnie służył w Inflantach, w 1600 był towarzyszem chorągwi husarskiej Szczęsnego Niewiarowskiego[4]. Już w 1604 roku stał na czele konfederacji żołnierzy, którzy zbuntowali się z powodu niewypłacenia żołdu[5]. Jako porucznik husarskiej chorągwi walczył przeciw Szwedom w bitwie pod Kircholmem. Za przywódczą rolę w buncie został skazany na banicję, ale wyroku nie wykonano. W czasie rokoszu Zebrzydowskiego stanął po stronie rokoszan z chorągwią kozaków, a po przegranej bitwie przeciw wojsku królewskiemu pod Guzowem uszedł z pola bitwy.
Krytyka artykułu Jakuba Linetty „Trudne początki archeologii – odkrycia, interpretacje i nadinterpretacje w dociekaniach archeologicznych Tadeusza Wolańskiego”
Krytyka artykułu Jakuba Linetty „Trudne początki archeologii – odkrycia, interpretacje i…
Jeżeli ktoś ma ochotę prześledzić analitycznie w jaki sposób metodami oportunizmu naukowego potwierdza się w XXI wieku tezy autorów z wieku XIX i XX to poniższy artykuł jest doskonałą tego ilustracją. Autor zamiast wnosić swój oryginalny wkład do nauki i uprawiać naukę w sposób twórczy z zastosowaniem metod holistycznych, sięgając w pracy także po badania aktualne z innych dyscyplin wiedzy, stosuje tzw „klasyczne” podejście , które jest absolutnie bezpieczne dla piszącego i pozwala mu trwać w zgodzie z zarządcami katedry na swojej uczelni. Mało tego, dzięki temu oportunizmowi będzie niedługo uchodził za wykładowcę „doskonałego”, za pedagoga „najwyższej klasy”, a także będzie mnożył publikacje (podobnej jakości) co uprawni decydentów do przedstawiania go jako wnoszącego „cenny wkład” w naukę, jako osobę, której po prostu „należy się” tytuł naukowy.
Że taka metoda jest dla nauki szkodliwa – nic to!
Prosiłbym czytelników żeby tej krytyki nie łączyć z nazwiskiem autora – czyjaś praca musiała posłużyć nam za przykład, a że ta dotyczy Tadeusza Wolańskiego, który nie zasłużył na potraktowanie z buta przez tzw. naukę polską XXI wieku, więc ten tekst wybraliśmy do krytyki. Opisana tu sytuacja jest powszechna, jeśli chodzi o szeroko rozumiane nauki humanistyczne na uniwersytetach i w innych wyższych uczelniach w Polsce, i dotyczy wszelkich katedr, nie tylko archeologii, czy historii, ale np. psychologii, religioznawstwa czy historii sztuki. Ja znam ją doskonale z tych czterech ostatnich przykładów.
Polscy naukowcy są ponadto tak uwikłani w różne gierki na uczelniach, w tym w grę o zachodnioeuropejskie granty fundowane głównie przez Niemców, Skandynawów, Francuzów i Anglosasów oraz w grę o międzynarodowe publikacje, że gotowi są napisać największą bzdurę byle była ona zgodna z ogólnym chórem międzynarodowym i przebiła się do poważnego periodyku naukowego na Zachodzie. Mogę podać setkę przykładów personalnych z polskich uczelni, które to potwierdzą. Składa się to na ponury obraz polskich nauk humanistycznych, które są szczególnie narażone na wodolejstwo i oderwanie od potwierdzonych faktów naukowych na rzecz potwierdzania koncepcji, o delikatnie mówiąc, niepewnych podstawach faktograficznych, ale za to wciąż powszechnie na świecie głoszonych. Jest to stan skostnienia, który wskazuje, że nauka zaczyna się przeradzać w swoisty Kościół oparty na Dogmatach.
Ostatnio pewien czynny historyk starożytności z Uniwersytetu Warszawskiego, uwikłany w różne zależności w opisany powyżej sposób, zarzucił ludziom nauki domagającym się rewizji przedstawianych dziejów Polski (zwłaszcza przedchrześcijańskiej) i wspierającym ich amatorom historii i archeologii, lingwistyki, czy genetyki (jak np. autorom piszącym na tym forum internetowym), że stawiane przez nich hipotezy oparte są zawsze o różnorodne dziedziny nauki. Jest to zatem zarzut o podejście holistyczne i badania źródeł i artefaktów pod kątami wielu dyscyplin nauki. Uważam to za kuriozum wołające o pomstę do nieba – zwłaszcza, że uczynił to w niemieckim, polskojęzycznym tygodniku „opinii” o dużym nakładzie.
Na polskich uniwersytetach króluje tego typu narracja pseudonaukowa, która pozwala pisać „bezpiecznie” w nieskończoność dzieła w istocie literackie, powtarzać po innych ich archaiczne już dzisiaj wypracowania, mnożyć publikacje i zbierać punkciki niezbędne do kolejnych akceptacji rocznych i otwarcia doktoratu. Takie postępowanie pozwala trwać na pozycji wykładowcy uniwersyteckiego, a w zasadzie zbijać bąki przez całe lata, szkodząc polskiej nauce i środowisku naukowemu i wykorzystując polskiego podatnika, który na te pseudonaukę humanistyczną łoży swoje pieniądze. Na końcu tejże oportunistycznej kariery naukowej czeka na autora tego wypracowania tytuł profesora. Tytuł ten będzie mu pozwalał „wychowywać” kolejne pokolenia powtarzaczy nieaktualnych bzdur w rodzaju, że „Ziemia jest płaska”.
Czesław Białczyński
Krzysztof Pieczyński o mocy kreacyjnej Słowa, Esencji-Miana i o Symbolach – Wijozowia/Filozofia Wolnego Człowieka (Łomża 8 11 2016)
Krzysztof Pieczyński o mocy kreacyjnej Słowa, Esencji-Miana i o Symbolach
Puszczam materiał ze spotkania w Łomży gdyż Krzysztof Pieczyński mówi z sensem o sprawczej mocy Słowa i Symbolu oraz o innych sprawach. Puszczam to mimo , że uważam, że sojusz z KODem Sorosa nie wyjdzie na dobre ani jemu samemu, ani sprawie jaką głosi. Ten film jest pouczającym przykładem także tejże jego błędnej drogi. Ludzie spędzeni na ten jego wykład przez KOD oczekują czego innego, czemu dają żywy wyraz. W końcu pan Krzysztof pod naporem sytuacji i głupich pytań z sali ulega destrukcji na naszych oczach. Jest to w dużym stopniu autodestrukcja na własne życzenie. Kiedy się wchodzi w to towarzystwo płaci się brakiem autentyczności – człowiek zapada się w wytworzonym przez KODersów Teatrze Absurdu, a licznie zebrana widownia okazuje się bardziej zainteresowana winkiem i zakąską na zapleczu niż wykładowcą i jego prze-głębokim ględzeniem. Co innego gdyby zademonstrował, jak się szybko przeładowuje kałacha – to w sam raz dla nich. Obawiam się, że pan Pieczyński został „kupiony” przez yetysyńki establiszmęt.
Nie wiem czy jego angaże do ról aktorskich w serialach idą w parze z jego zaplanowaną na zimno karierą i „kreacją na proroka korzystającego ze Słowiańskich Korzeni”. Kreacja ta odbyła się w Czerwonych Mediach (GW,TVN,Superstacja, Newsweek), ale i NTV udzielił panu Krzysztofowi swojej anteny, i dał mu tym samym szansę na zmianę tej drogi w kierunku Ruchu Wolnych Ludzi. Jak na razie nie skorzystał z tego. Nie oceniam go, lecz obserwuję.
Życzę mu powodzenia w tej części jego działania, gdzie wyzwala ludzi. Z wielu materialistów jak i z wielu katolików może uczynić Wolnych Ludzi, ale równie dobrze może ich zwieść w KODerskie Zadymy, które jak każdy Polak wie są żałosne, absurdalne, budzą powszechne politowanie i nie mają w Polsce żadnej przyszłości. Jak i sam KOD zresztą, tak jak nie ma jej PO, NowoPO, Soros i jego kluby zwane Fundacjami, GW, TVN itp.