Profesor Lechosław Lameński – O nacjonaliźmie Stacha z Warty

Profesor Lechosław Lameński – O nacjonaliźmie Stacha z Warty

Szukalski jest w rzeźbiarstwie tym, kim Dante i Edgar Allan Poe w literaturze – napisał w 1921 roku magazyn Vanity Fair. Artysta, pod koniec życia mieszkający w Kalifornii, współpracował z Salvadorem Dali, przyjaźnił się z rodziną sławnego aktora hollywoodzkiego Leonardo DiCaprio, który wydał w 2000 roku książkę mu poświęconą, a także wykorzystał go, jako pierwowzór do roli szalonego artysty w filmie Titanic.


Leonardo DiCaprio z ojcem i rzeźbą Stanisława Szukalskiego

Szukalski inspiruje rzesze twórców kultury popularnej – od H. R. Gigera i rysowników komiksowych po rockowe zespoły jak Laibach, który poświęcił mu utwór Panslovania. Spadkobiercy, właściciele firmy Szukalski Archives w Sylmar w Kalifornii odlewają w tysiącach egzemplarzy jego dzieła, handlując nimi poprzez internet, ale także zorganizowali wspólnie z Muzeum Polskim w Ameryce ekspozycję poświęconą artyście: Szukalski – The Lost Tune w 1990 roku. Zachował się katalog oraz plakat wydany specjalnie z tej okazji.

Czytaj dalej

Garść szczegółów o Czesławie Białczyńskim

Garść szczegółów o Czesławie Białczyńskim

CzeslawBialczynskiPhotoKraków 2008

Biografia Czesława Białczyńskiego

Urodzony w 1952 roku w Krakowie, absolwent Wyższej Szkoły Filmowej, Teatralnej i Telewizyjnej w Łodzi.

Debiutował w 1978 roku powieściami z gatunku SF: „Próba inwazji” (1978), „Zakaz wjazdu” (1981), „Miliardy białych płatków” (1983), „Ostatnia noc niewidzialnych” (1985), „Jan San – moje przygody z psioniką” (1990). Według „Próby inwazji” nakręcono w 1986 roku film telewizyjny.

Napisał też powieści współczesne: „Czwarty na piąty, maj, osiemdziesiąt” (1983), „Śmierć buntownika” (1985 – drukowana dotychczas we fragmentach w czasopismach i czytana w całości w III programie Polskiego Radia), Stworzenie Pustyni, Proste związki, Antypoemat NEO oraz powieść sensacyjną „Polski łącznik” (1991).

Jest autorem scenariuszy filmów fabularnych – „Trzy dni bez wyroku” (1992, reż. W. Wójcik, w roli głównej Artur Żmijewski) – i programów telewizyjnych popularyzujących historię Polski – „Wehikuł czasu” (TVP 2, 1996-97).

Był założycielem awangardowej grupy poetyckiej Kodystów Polskich. Drukował w czasopismach: „Życie Literackie”, „Gazeta Krakowska”, „Kurier Polski”, „Literatura”, „Przekrój”, „NaGłos”. Był stałym współpracownikiem „Gazety Polskiej” w Toronto w latach 1994-1998.

Czytaj dalej

Polska wizja Baji – Nawie i bogowie oczami Zdzisława Beksińskiego

reprodukcje większości zamieszczonych tutaj obrazów pochodzą ze strony: http://beksinski.dmochowskigallery.net/galeria_karta.php?artist=1&picture=2289

gdzie odsyłam wszystkich, którzy chcą szczegółowo w powiększeniach zobaczyć dzieła Zdzisława Beksińskiego. Jest to galeria jego długoletniego promotora Piotra Dmochowskiego.

Ponieważ sam Zdzisław Beksiński nie tytułował swoich obrazów tak jak ja to czynię, proszę traktować podpisy jak mój komentarz, będący jedną z interpretacji jego twórczości.

Zdzisław Beksiński – W Komorze Sowiego – człowiek podążający Mostem Czyn-Wątu – Praw-Wątu. Perskie, mało zrozumiałe dla Persów, z najstarszej części Awesty (Obwiesty): Czinwat-Prawat (Wąt[ek] Czynów i Cnoty oraz Wąt[ek] Prawa i Prawdy), czyli Most Czystości-Cnoty i Prawa-Prawdy w Zaświatach. Jak wiadomo ten most gdy postępuje nim osoba prawa rozszerza się w miarę drogi i prowadzi do dobrej Bramy, i Pąci w Zaświatach, a gdy postępuje nim nikczemnik zwęża się z każdym krokiem aż staje się krawędzią miecza po której stąpać nie sposób. Wtedy nikczemnik spada w Naw Piekielną. Po obu stronach Mostu Czynwątu-Prawątu stoją biorący udział w Sądzie Bogowie i Sprawiedliwi Tego Świata – czyli ludzie, bohaterowie o szczególnej pozycji, którzy dostąpili w Zaświatach zaszczytu uczestniczenia w Sądzie. Twarze sędziów ukryte w kapturach mają kształty na wpół ludzkie, zwierzęce, z cechami roślinnymi i cechami szkieletów.

Obraz dokładnie pokrywa się z moją wizją tego tematu, która została przeze mnie wyśniona. [C.B.]

Czytaj dalej

Stanisław Vincenz – Prawda starowieku

Stanisław Vincenz – Prawda starowieku

150px-Coat_of_arms_of_Bucovina.svg

Herb Bukowiny, czyli Uhorza

Ten artykuł poświęcam pamięci jednego z największych Polaków, piewcy Słowiańszczyzny – nieobecnego w kulturze Polski przez 50 lat i nieobecnego w zasadzie w dalszym ciągu mimo prawie już dwudziestolecia Wolnej Polski po zakończeniu Zimnej Wojny. Wypadałoby zapytać dlaczego jest on tak nieobecny, nie jest w ogóle popularyzowany, a przecież jest autorem największej polskiej trylogii od czasów Sienkiewicza.

1_VINCENZ_Vincenz

Odpowiedź jest prosta – Stanisław Vincenz pisze o duchu Wielkiej Polski, pisze o obyczajach Polski Wielu Narodów, o starej Rzeczpospolitej, która nijak się ma do  III RP. Poza wszystkim jest to najbardziej pogańska trylogia jaka powstała w kulturze polskiej.

Polecam wszystkim miłośnikom Słowiańszczyzny i pamięci o Wielkiej Polęchii książkę, a właściwie trylogię, której łatwo nie zdobędziecie, chodzi o trylogię „Na wysokiej połoninie” –  „Prawdę starowieku”, „Barwinkowy wianek” i „Nowe czasy (Zwada)” Stanisława Vincenza.

Czytaj dalej

Dział WIERSZE – poezja zaangażowana otwarty

Dział WIERSZE – poezja zaangażowana otwarty

flaga_polskaNa podstronie wiersze – w moim blogu otwieram dzisiaj dział niepublikowanych wierszy – poezji zaangażowanej, klasycznej, tradycyjnej – czy jak by ją tu nazwać – po prostu mojej poezji nieeksperymentującej, z czasów hippisowskich. Nie znaczy to iżbym ją traktował mniej poważnie, w młodości pisałem więcej takiej poezji, była ona nie do przełknięcia nawet dla Młodych z Koła przy krakowskim Związku Literatów Polskich, których obrażały słowa w stylu „ten czerwony burdel” – na temat ich Ludowej Ojczyzny, „Morderca Bierut”, albo  „22 lipca Święto Oszustów”, albo inne, każde – po prostu prawdziwe – stwierdzenie, na temat rzeczywistości, w której usiłowali za wszelką cenę zaistnieć i zrobić karierę, lub stać się sławni jako „pisarze”, a czasami nawet „poeci”.

Poeci którzy potem drukowali wierszyki o niczym.

Pozwalano mi wtedy drukować w soc-pisemkach takich jak Życie literackie, Student, Przekrój, Tygodnik powszechny, Literatura czy inne pisma pseudokultury PRLu.

Czytaj dalej

NOWA powieść Komunikat 2029 12072002 (fragment)

Copyright © by Czesław Białczyński

 zima małpy monkeybig

Czesław Białczyński

Komunikat

2029 12072002

Widziałem dzisiaj kolorowe małpy – bardzo piękne, przystojne. Tańczyły i śpiewały, miały po 75, fikuśne sukienki i pantalony. 75 to średnia wieku tego zespołu a także średnia waga. Jest 20,29 i mój Norton Antywirus szaleje. Ma 49% więc przez najbliższą godzinę jestem skazany na skaning. Żadna sprawa. Człowiek uprawia od wieków nieustający skaning własnych zasobów. Ale dopiero od 20 lat ma miejsce sytuacja, że część tych zasobów znajduje się na zewnątrz mózgu, w czymś co jest zsyntetyzowane z mieszaniny drutów i półprzewodników zatopionych w plastiku. Nazywa się to pecet a używa się tego przy pomocy windowsów. Niewielu z tych, którzy się posługują tą przystawką inteligencji wie co oznacza skrót PC i co właściwie znajduje się w środku. Nawet jeżeli ludzie wymawiają takie słowa jak: procesor, RAM, megabajty, Windows, efekt cieplarniany, recesja, Kepler, Doppler czy demokracja, nie wiadomo, czy rozumieją naprawdę to co mówią. Przeważnie okazuje się, że mają na myśli coś mglistego, co się im wydaje że wiedzą, albo coś co jest zlepkiem dawnych obrazów i pojęć wygrzebanych z zamierzchłych epok pamięci przy pomocy zasady encyklopedyzmu.

Epoka Pamięci i encyklopedyzm to bardzo ciekawe jednostki teoretyczne w Teorii Jaźni stanowiącej podstawę Instrukcji i hiperpsychologii, Ani Teoria Jaźni, ani hiperpsychologia, ani tym bardziej Instrukcja nie są wykładane na żadnym „klasycznym” uniwersytecie. Czuję, że bez kilku wyjaśnień wypadniemy poza pasmo minimalnej czytelności. Większość z Was w ogóle nie wie o istnieniu hiperpsychologii.

Czytaj dalej