Agnieszka R. Lisztwan (Agniweda): Wiersze inspirowane Wiarą Przyrodzoną

(Agniweda): Wiersze inspirowane Wiarą Przyrodzoną

Oto wiersze-gęśćby i śpiew-piosnki Strażniczki Wiary Przyrod(zone)y Słowian Agnieszki R. Lisztwan (Agniwedy). Cieszę się, że w Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata jest tak wielu wspaniałych, zdolnych, zacnych, światłych Wolnych Ludzi. Życie z Wami jest Prawdziwą Przyjemnością. CB

SŁOWIANIE

O Ludzie Słońca – tak pierwotny,
Nastaje punkt w czasie zwrotny.
Odzyskać swoje korzenie
Może w końcu nasze plemię.

W meandrach rzeki czasu
Zatopiły się wedy praczasów.
Zagubione historie zbierajmy,
Nowe z nich pieśni śpiewajmy.

Strażnicy Wiary Przyrodzonej
Przybywajcie pospołem.
Chwalcie stare mądrości,
Sława niech w sercach zagości.

Czytaj dalej

Great Polish People – Jerzy Iwanow-Szajnowicz (1911 – 1943)

339088

Rzeczpospolita from 10 07 2009  http://www.rp.pl/artykul/332305.html

Agent as strong as division

Jerzy Szajnowicz-Iwanow (pronounced: Ivanov): Polish man in the English service – the hero of the Greek resistance movement

A misty autumn night falls at the Aegean Sea. At Greek banks near Marathon a British submarine emerges to the surface after a week of sailing from Alexandria. “Thunderbolt” has a few mysterious passengers on her board. A blue-eyed blond man of an athletic build goes down as first to a rubber boat moored alongside the boat side, carrying a little soldered can tin in which there is a hidden radio transmitter. He does not look Greek. But he once confided in commander Crouch – the commander of the ship – that he felt like at home there. Earlier, the commander had been told by one of the heads of intelligence in Egypt that he was his most important passenger – “agent number one to the Balkans”.

The boat of “Thunderbolt” comes to the shore after midnight. Later that same evening, “agent number one”, from now on Nikolaus Tsenoglu, arrives in Athens. Soon a dangerous explosion at the Peloponnesian railway happens. Among the passengers is also Mr Tsenoglu from Crete. He is carefully watching the damaged engine. English “cardiff”, a piece of artificial coal with an explosive thrown into a coal carriage, blew the firebox. Within less than a year from now the English “agent number one” was to become the most dangerous enemy of the Axis countries in the Balkans and the hero of the Greek resistance movement. Allied commanders admitted after the war that his activity ”was equivalent to the combat actions of divisions “.

Czytaj dalej

pod, good, god, bog – czyli kilka wariacji kodystycznych na temat boga (2009-2012)

Informuję wszystkich, że uruchomiona została długo oczekiwana Wyszukiwarka (obok na Czarnym Pasku), która działa jak działa, tzn. wyszukuje artykuły z zadanym słowem czy frazą, a nie konkrety co do linijki. Dubluje też niestety wyszukiwany materiał który był zamieszczany jako Wpis i jest przeniesiony do Czarnego Paska jako Strona (znajduje je obydwa i wyświetla, czasem one się trochę różnią, bo uzupełniane są SYSTEMATYCZNIE raczej artykuły obecne na Pasku jako Strony) –  nic lepszego nie da się tutaj wymyślić, lepsze to niż nic!!! Gdy macie konkretny tekst na ekranie można korzystać z funkcji „Edycja-Znajdź”

© copyright by Czesław Białczyński

® all right reserved by Anna Pagaczewska- Białczyńska

Dokumentacja kodyzmu polskiego c.d.

Tych kilka kodystycznych wariacji na słynny temat „pod” powstało w dużym odstępie czasu od pierwszego komunikatu – w latach 2009 i 2012.  Oto krótki opis rozwoju idei:

Komunikat 10 01 2009 – 10 10 – good

Czytaj dalej

Jaskinia Werteba – rzeczywista i jako metafora łemkowskiej przeszłości polsko-ukraińskiego pogranicza (albo wspólnej Małopolski-Rusi Białochorwackiej)

Jaskinia Werteba Ryszarda Turkiewicza

W tych dniach otrzymaliśmy tomik poezji Ryszarda Turkiewicza „Jaskinia Werteba”. Jest to poezja bardzo dojrzała, ale też niestety wywołująca bardzo smutne refleksje związane z dziejami Podola i ludzi którzy zamieszkiwali do końca II Wojny Światowej okolice Bilcza Złotego gdzie leży owa tajemnicza jaskinia.

Scytyjski rysunek z krypty (Krym, Ukraina)
– przedstawia ognistego konia, ognistą boginię
i domek na kurzych łapkach.

Czytaj dalej

Wawel Zakłamany – na 13 kwietnia, w piątek (Piatnicę)

Ezoterycy komunistów (i nie tylko) upodobali sobie lokować w dniu 13 ważne wydarzenia – jak na przykład ogłoszenie Stanu Wojennego w Polsce i inne podobne cuda. Kiedy zaś nie mogli skorzystać z pełnej symboliki na przykład 44 wybierali sobie jej połówkę – np. 22 lipca (by im wyszło przynajmniej na 4 jeśli już nie może na 8).  Czynili tę świętokradczą praktykę, podobnie jak Hitler, który ukradł Świętą Swastykę, w przekonaniu o swojej boskiej mocy i nieśmiertelności własnej oraz nieskończoności głoszonego przez siebie porządku. 

Nie oni jedyni przywłaszczali sobie znaki i głosili swoją nieomylność oraz pysznili się i wynosili ponad boga w swojej Wie”rz”y Babel. Nic to nie pomoże, że się odbierze Mokoszy Piatnicę i zrobi z niej symbol odwrócony – miast symbol radości z Przeznaczenia dzień umartwienia ciała i ducha w imię Przeznaczenia.

Czytaj dalej

Wojciech Świętobor Mytnik – Trzy wiersze i inne…

Trzy wiersze i inne…

… Bo te inne to już na na blogu Wojciecha Świętobora,

Przedstawiam wam dzisiaj trzy utwory poetyckie Velesvaruna  – Wojciecha Świętobora Mytnika – wszystkich, którzy mają ochotą dotknąć albo choćby otrzeć się o WIELKĄ TAJEMNICĘ , jaką zawsze niesie w sobie dobra poezja, kieruję na jego stronę:

http://wojciechswietobormytnik.blogspot.com/

copyright© by Wojciech Świętobor Mytnik

Czytaj dalej

Życie literackie 1980 – Jej pierwszy facet (mój debiut poetycki)

Mój oficjalny debiut poetycki – Jedyny wiersz wydrukowany w oficjalnej prasie, w okresie tuż tuż przed Odwilżą, – ale jeszcze nie zaczynały się nawet pierwsze strajki w Lublinie  -zebrano twórczość  młodych z Koła Młodych ZLP, którym debiuty obiecywano już od 1976,  i wyselekcjonowano starannie wiersze, które mówiły jak najmniej.

To przykład ile można było powiedzieć w czasach Cenzury i dlaczego powstał Kodyzm.

Oto mój wiersz w stylu tak ulubionej przez Cenzurę PRL „małej prywatności”:

Masarż i Papierż – polski kod szczęścia

Masarż i Papierż – polski kod szczęścia – Komunikat 20 10 2010 g 20 10

© copyright by Czesław Białczyński

Komunikat powstawał przez wiele lat i wciąż nie był skończony, czegoś mu brakowało od samego początku – po prostu puenty i zwieńczenia. Pierwsza część – sybarytyczna powstała jak widać na obrazku 26 grudnia 1989 roku o godzinie 11.25. Komunikat został odłożony do przepastnych szuflad i był wielokrotnie przeze mnie studiowany, ale wciąż nie odczuwałem żadnego impulsu twórczego patrząc na niego. Pokazywałem go różnym osobom – kodystom, w tym, ekspertce Głębi, szaradzistce, wrażliwej duszy i ideowej kodystce, scenografowi i kostiumologowi, między innymi teatru Groteska – Ewie Englert, ale nikt nie miał pomysłu na jego zakończenie.

Czytaj dalej

Wiersz Pycha lub Co ich Po-pycha (1999)

Pycha lub Co ich Po-pycha (1999)

Copyright © by Czesław Białczyński

PYCHA

Długo to trwało nim
zebrałem się w sobie
nie było mnie
10 lat
Milczałem
A przecież nigdy
nie splamiłem się
nie wykrzykiwałem przeciw niewinnym
nie opluwałem inaczej myślących
nie wsparłem dobrym słowem okupantów ani
kolaborantów
nie kopałem leżących ani stojących
nie zakładałem więzów ani knebla wymachując
swoim ustanowionym obcą pięścią autorytetem
swoim ukonstytuowanym przez morderców monopolem mądrości
nie wmawiałem nikomu ani sobie, że skorpion jest chomikiem
a szatan panem młodym
że kurwienie się jest cnotą, a krzywoprzysięstwo koniecznością dziejową
że racja jest po stronie silniejszego, a nie po stronie prawdy
że żołnierze AK, WiN, NSZ to bandyci, Katynia nigdy nie było, Sowieci są dobrymi przyjaciółmi Polski, że 3xTAK zwyciężyło w 100%, socrealizm jest jedyną słuszną literaturą, a nawet jedynym rozsądnym sposobem myślenia, każdy kto ma inne zdanie to Karzeł Reakcji, harcerstwo musi być narodowo-socjalistyczne bądź socjalistyczno-interaktywne,
że monopol = demokracja, a jej najlepszym strażnikiem będzie krakowska bojówka czerwonej gwardii Józefa Stalina zakonspirowana w Urzędzie Bezpieczeństwa na Placu Wolności
że Dąbrowski sam się powiesił we własnej celi,
Jurczykowie z depresji skoczyli z okna, syn Kuklińskiego miał wypadek, Pyjas zapił się na śmierć, pewien ksiądz po pijaku ze skutkiem śmiertelnym nurkował w jakimś zalewie, pewnego ucznia pobili sanitariusze, a jego matka umarła z rozpaczy, dwaj fececi spalili się dla żartu, jeden na krakowskim Rynku, drugi na jakimś stadionie w stolicy, że kilku górników zabiły pociski wystrzelone w powietrze, że masakrą na Wybrzeżu nikt nie kierował, że pacyfikacja Nowej Huty w 1960 roku w ogóle nie miała miejsca,
i tak dalej, jeszcze długo długo

Dlaczego więc milczałem
Jak to się dzieje, że inni przez cały czas mówili,
że oni mówili, mówią i będą mówić,
że mówią, mówią i mówią
Co im pozwala?
Co im każe?
Co ich poPYCHA?

Dział WIERSZE – poezja zaangażowana otwarty

Dział WIERSZE – poezja zaangażowana otwarty

flaga_polskaNa podstronie wiersze – w moim blogu otwieram dzisiaj dział niepublikowanych wierszy – poezji zaangażowanej, klasycznej, tradycyjnej – czy jak by ją tu nazwać – po prostu mojej poezji nieeksperymentującej, z czasów hippisowskich. Nie znaczy to iżbym ją traktował mniej poważnie, w młodości pisałem więcej takiej poezji, była ona nie do przełknięcia nawet dla Młodych z Koła przy krakowskim Związku Literatów Polskich, których obrażały słowa w stylu „ten czerwony burdel” – na temat ich Ludowej Ojczyzny, „Morderca Bierut”, albo  „22 lipca Święto Oszustów”, albo inne, każde – po prostu prawdziwe – stwierdzenie, na temat rzeczywistości, w której usiłowali za wszelką cenę zaistnieć i zrobić karierę, lub stać się sławni jako „pisarze”, a czasami nawet „poeci”.

Poeci którzy potem drukowali wierszyki o niczym.

Pozwalano mi wtedy drukować w soc-pisemkach takich jak Życie literackie, Student, Przekrój, Tygodnik powszechny, Literatura czy inne pisma pseudokultury PRLu.

Czytaj dalej