Wielcy Polacy: Wacław Niżyński (1889 – 1950)

Nijinsky_(1890-1950)_photographed_at_Krasnoe_Selo,_summer_1907Głównym tematem „Dziennika” jest relacja autora z Bogiem. Niżyński ciągle o Nim pisze, ale nie są to żadne odkrycia, konkrety świadczące o prawdziwej bliskości. Raczej ciągle powtarzane te same zdania, koncentracja na jednej myśli.

Początkowo „Dziennik” może się wydać drastyczny. Niżyński bez zahamowań opisuje swoje intymne przeżycia. Prezentuje siebie jako kogoś szczególnego, obdarzonego wyjątkową misją. Wielokrotnie nazywa siebie Bogiem. Rzeczywiście tak uważa. Można próbować to zrozumieć składając tę hardość na karb choroby.
Z drugiej strony autor ciągle pisze o swojej miłości do wszystkich ludzi. Podkreśla, że nie jest żadnym wielkim myślicielem. Uważa uczucia za o wiele ważniejsze niż myśli i na wszystko patrzy przez pryzmat „czucia”. W pewnych momentach jego postawa jest naprawdę chrześcijańska.

Wielki schizofrenik! Czy to brzmi dziwnie czy dumnie? Mamy problem z oceną wielkości zamkniętej na pograniczu choroby oraz choroby która wywiera wpływ na uruchomienie prawdziwej wielkości w człowieku. Zaliczam Niżyńskiego do Wielkich Polaków – do geniuszy, których ich geniusz stawia na granicy „normy” akceptowalnej społecznie, których dokonania twórcze każą w nich widzieć właśnie geniuszy i których choroba umysłu, świadomości, dotyka w sposób niezaprzeczalny.CB

Czytaj dalej

Rafał Orlicki – „Krzyż, jako stwórcza siła światłości u Prasłowian” (polemika z W. Kossakowskim)

Moje głębsze zastanowienie, wywołał artykuł Pana Winicjusza Kossakowskiego, pt. „Czy Polacy znali pismo ideograficzne?”. Zamieszczony w pierwszym numerze „Słowianić”.  Zapewne stało się tak, z racji moich zainteresowań i zajmowania się szeroko pojętą mową, w tym pismem i językiem Prasłowian.  Powyższy artykuł, wzbudził moje głębokie uznanie, przysporzył mi sporo wiedzy. Jednakże pozwolę sobie w tym miejscu na pewne drobne uściślenia i własne hipotezy.

Czytaj dalej

Herby Kołodyn (Kieł Odyńca), Modry Wąż (Odrowąż) i Łabędź oraz Byk (Wieniawa,Pomian, Nowina).

Herby Kołodyn (Kieł Odyńca), Modry Wąż (Odrowąż) i Łabędź oraz Byk
Crossed_circle.svgKot/Lew/Serpent-Wąż/Smok/Dzik/Ziemia/Spor – to jeden z 4 Filarów Ziemi – jedno z 4 ramion równoramiennego krzyża Kirów. Znak związany z Południem, Kresem-Kryszeniem. Jako że leżący na południu w kole wydaje się iż jest na plecach/do góry nogami, czyli – to symbol Nocy i Księżyca (Anu, Anafiel-Onawiel,Andaj, Horos, Hars, Chors), także symbol Nocy Świętorujańskiej, kiedy Słońce północne (jak każdej nocy) przechodzi pod Ziemią z zachodu na wschód przenoszone przez Andaja-Horsa na grzbiecie jego wierzchowca, tego lwa/kota/smoka/węża/dzika, na wstok – wschód.

Czytaj dalej

Winicjusz Kossakowski – ROZWAŻANIA TYCZĄCE DAWNEJ WIEDZY SŁOWIAN

© by Winicjusz Kossakowski

Joachim Lelewel radził szukać religii słowiańskiej w języku Słowian, wychodząc ze słusznego założenia, że to co co jest, w postaci materii czy ducha musi być nazwane. Problem polega na tym, że rozsypała się ta nasza starosłowiańska mowa po krajach i kontynentach, wchłaniając makaronizmy, niekiedy tracąc pierwotne znaczenie słowa.  Czasami pomaga etymologia, lecz nie zawsze musi być prawdziwą.

Tak się dziwnie składa, że większość narodów posiada swoją mitologię. Mitologię słowiańską próbują odtwarzać uczeni i poeci na podstawie tego co zachowało się w folklorze ludowym.

Czy nie popełniają błędu?

Czytaj dalej

Joachim Lelewel (1786 – 1861) – Strażnik Wiary Słowian (Wilno – Warszawa – Poznań)

520px-Joachim_Lelewel_qJoachim Lelewel  bibliograf[1], numizmatyk, poliglota (znał 12 języków), heraldyk i działacz polityczny.

(1786-1861), wybitny uczony, historyk, polityk, ideolog demokracji polskiej. 1804-1808 student UWil, 1809-1811 profesor w Krzemieńcu, 1815-1818 zastępca profesora historii na Uniwersytecie Wileńskim. 1818-1821 bibliotekarz w Publicznej Bibliotece przy Uniwersytecie w Warszawie, podjął jednocześnie wykłady bibliografii na tymże uniwersytecie i został przyjęty na członka Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

Czytaj dalej

Kopce Krakowskie – Prawdziwa Bomba Mentalna 2013!: Władysław Góral – Aspekty geoinformatyczne i astronomiczne prehistorycznych kopców krakowskich i kopca Kraka w Krakuszowicach

Kopce Krakowskie – Prawdziwa Bomba Mentalna 2013!: Władysław Góral

Na początek przypominam ważny artykuł z naszego blogu, który poszedł jedynie jako Aktualności na Czarnym Pasie, a dotyczył informacji z Gazety Wyborczej na temat wschodów i zachodów słońca nad Kopcem Kraka i Wandy, z dnia bodajże 23 czerwca br (2013). – Nazwałem, go wprost w czerwcu br. BREDNIĄ. Przytaczam go razem z kilkoma komentarzami – istotnymi spod artykułu na naszym blogu. Oto on:

Brednie o celtyckich Kopcach Kraka i Wandy
w Gazecie Wyborczej

plasz kopiec DSC01624 k3oKopiec Kraka (Swaroga) widziany od Świętego Kamiennego Kręgu Chorsa-Księżyca po drugiej stronie Krzemionek
Czytaj dalej

Wielcy Polacy – Lucjan Łągiewka

 materiał z roku 2012:

http://www.youtube.com/watch?v=z-h56N_A3rY

materiał z roku 2011 Niezależna Telewizja:

http://www.youtube.com/watch?v=EXOAqAT4DvU

Poniżej kuriozalny artykuł z Wikipedii polskiej na temat pana Łągiewki i jego odkrycia – jeden wielki paszkwil zamieszczony w internecie przez tzw naukowe środowisko polskie i przedstawicieli oficjalnych „polskich instytucji naukowych”

Czytaj dalej

Październikowe spotkanie z bogami/energiami w Świątyni Światła w Nielepicach (2011)

DSC00078Nielepice 28 08 2011 komJest to fotoreportaż z cyklu dokumentacji spotkań z bogami. Myślę, że uzmysłowi on wszystkim oglądającym kolosalną różnicę między budowanymi przez ludzi przybytkami, które w gruncie rzeczy izolują ich od bogów, a Świątyniami Przyrodzonymi, które w naturalny sposób wzmacniają tę łączność i potęgują efekty kontaktu/pracy/ współdziałania z bogami/energiami RzeczyIstności , ze Świadomością Nieskończoną.

Czytaj dalej

Współczesny kodyzm – okładka książki Huntera Thompsona "Dziennik rumowy"[Potravel.pl i ProsteRzeczy.pl].

Znalazłem to na zaprzyjaźnionym niedawno blogu poświęconym smacznemu jedzonku i innym Prostym Rzeczom, które sprawiają, że Życie Jest Przyjemnością.

 

aktualizacja 2016-12-22 Blog Potravel niestety zniknął gdzieś.

Pozostają proste rzeczy: https://prosterzeczy.wordpress.com/

Dziennik Rumowy – Hunter S. Thompson

Posted on Wrzesień 25, 2013 by potravelblog

Druga powieść Thompsona, osadzona w latach 50′ to historia targanego skrajnymi emocjami, nadużywającego alkoholu, nie stroniącego od przygód samozwańczego dziennikarza – Paula Kempa, który przenosi się z Nowego Jorku do Puerto Rico, przyjmując pracę w tamtejszej podupadającej gazecie – “Daily News”. Podczas pobytu na wyspie mężczyzna poznaje szaloną parę, kłócącą się cały czas (przy okazji bez pamięci zadurza się w pięknej części tej pary), bierze udział w hucznym festiwalu rumu i odwiedza kilka razy więzienie. Oczywiście klimatowi karaibskiej wyspy sprzyjają hektolitry alkoholu, piękne kobiety a przede wszystkim autobiograficzne wątki z życia samego Thompsona.

hunt

Mimo, że “Dziennik Rumowy” napisany został już w latach 60′ , opublikowany został dopiero w 1998 r, długo po tym jak “Lęk i Odraza w Las Vegas” wywarły znaczące znamię (piętno?!) na amerykańskiej literaturze.

O wygnaniu Braci Polskich i początku końca I Rzeczpospolitej pod rządami Wazów.

Przytaczamy tekst dr. Jerzego Bąbla ” Wyklęci i wygnani Bracia Polscy”, aby przypomnieć prawdziwą rolę Watykanu w dziejach Polski i jego wkład we wszystkie 3 Rozbiory I RP.

plafonPlafon „Sąd nad arianami” (fot. Lankhorst, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Obraz „Sąd nad arianami” przedstawia obrady sejmowe z udziałem króla Władysława IV, podczas których Sejm RPsądził braci polskich z oskarżenia o profanację katolickiego krzyża przez grupę ariańskich studentów, stojącego na granicy posiadłości Jakuba Sienieńskiego, właściciela Rakowa. Wyrok sejmowy był surowy: zamknięto zbór, Akademię i drukarnię. Po prawej stronie monarchy stoi biskup krakowski Jakub Zadzik, który w tym procesie oskarżał braci.

Czytaj dalej

Czas dyni – październik

a Cucurbita_2011_G1Dynia, czyli po śląsku BANIA, króluje w październiku w słowiańskich/polskich kuchniach.

Dlatego przypominamy linkiem

TUTAJ

o przepisach na potrawy z dyni takich jak zupy, dipy , pure, po cieszyńsku na winie, racuchach, sałatach i sałatkach, dyniach kiszonych i marynowanych, czy sufletach z dyni oraz innych niezliczonych możliwościach przyrządzania tego wspaniałego warzywa. 

Czytaj dalej

Stulsko nad Kłodnicą – gród Białych Chorwatów pod grodem Lwów

90_bigStulsko (ukr. Стільсько) – wieś na Ukrainie. Należy do rejonu mikołajowskiego w obwodzie lwowskim i liczy 834 mieszkańców. Leży nad rzeką Kłodnicą.

Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z 1330. Pomiędzy Stulskiem a Dubrową (Діброва), na wschodnim zboczu doliny Kłodnicy znajdują się pozostałości ogromnego grodziska o powierzchni 250 ha (największe tego typu na Ukrainie), wstępnie datowane na IX-XI w. Odkrycia dokonał na początku lat 80 archeolog i doktorant historii Орест Корчинський (Orest Korczyński, obecnie profesor), który w 1980 rozpoczął badania nad wczesnym osadnictwem w dorzeczu górnego Poddniestrza[1]. Jeżeli datacja grodziska jest prawidłowa to zabytek ten wiąże się z lokowanymi przez Nestora nad Dniestrem wschodnimi Chorwatami lub Białymi Chorwatami (jak podaje prasa ukraińska: столиці Великої (Білої) Хорватії, stolicy Wielkiej (Białej) Chorwacji – o ile wielkość grodu może sugerować, że mógł to być główny ośrodek jakiegoś plemienia to jednak z kategorycznymi wnioskami należy zaczekać, do opublikowania wyników współczesnych badań ukraińskich archeologów). Atrakcją turystyczną są będące częścią grodziska, obecnie używane jako wiejskie piwnice, jaskinie wykute w miękkim piaskowcu tworzące podziemną sieć labiryntów[2]. Przypuszcza się, że niektóre mogły zostać wykute jeszcze w okresie funkcjonowania grodu. Badania wykazały, że płynąca u podnóża grodziska niewielka obecnie Kłodnica była kiedyś spławna. Odkryto system drewnianych śluz, który umożliwiał komunikację z oddalonym o 10 km Dniestrem. Pozostałości grodziska oraz obiekty skalne (w tym “skała” – w kształcie kamiennego mostu ze spłaszczona arkadą, mogąca służyć w czasach prehistorycznych jako pogański ołtarz) w sumie o powierzchni 515 ha objęto ochroną jako pomnik przyrody (Комплексна пам’ятка природи “Стільська”)[3].

Za II Rzeczypospolitej do 1934 roku wieś stanowiła samodzielną gminę .

Czytaj dalej

Kim jest pan reżyser Kutz (vel Kuc), czy tylko pożytecznym idiotą na usługach RAŚistów i Gazety Wyborczej?

Kim jest reżyser Kazimierz Kutz, dawniej za PRL znany jako Kazimierz Kuc. Kutz czy też Kuc, jak to było za PRLu kiedy robił ten pan z namaszczenia PZPR swoją oszałamiającą karierę filmowca, zabiera dzisiaj raz po raz głos jako aktywista RAŚistów czyli Autonomistów Śląskich, usiłujących zawłaszczyć Śląsk dzisiejszy dla swojej skrajnej mniejszości.

Do niedawna, sądziłem że jest on tylko stetryczałym tzw „pożytecznym idiotą” wykorzystywanym przez antypolskie środowiska sterowane z Berlina i z Warszawy. Dzisiaj mam poważne wątpliwości czy nie jest przypadkiem osobą idealistyczną, kierującą się szczerze wyznawaną najwyraźniej przez siebie nazistowską ideologią. Ponieważ ton wypowiedzi tego pana jest Polakom i Polsce coraz mocniej nienawistny, a ze wszech sił jest on wspierany przez środowisko znane jako Ulica Czerska i Gazeta Wyborcza, albo szerzej w pewnych kręgach , zwłaszcza Gazety Polskiej, określane jako Układ, albo Grupa Trzymająca Władzę, chyba nadszedł czas żeby jasno wskazać, że ten człowiek i publikująca z aplauzem jego wypowiedzi Gazeta wyborcza przekroczyli próg jawnej antypolskości cytując faszystowskie hasła i powielając je jako aktualne w dobie dzisiejszej Najświatlejszej III RP.

Czytaj dalej