O wygnaniu Braci Polskich i początku końca I Rzeczpospolitej pod rządami Wazów.

Przytaczamy tekst dr. Jerzego Bąbla ” Wyklęci i wygnani Bracia Polscy”, aby przypomnieć prawdziwą rolę Watykanu w dziejach Polski i jego wkład we wszystkie 3 Rozbiory I RP.

plafonPlafon „Sąd nad arianami” (fot. Lankhorst, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Obraz „Sąd nad arianami” przedstawia obrady sejmowe z udziałem króla Władysława IV, podczas których Sejm RPsądził braci polskich z oskarżenia o profanację katolickiego krzyża przez grupę ariańskich studentów, stojącego na granicy posiadłości Jakuba Sienieńskiego, właściciela Rakowa. Wyrok sejmowy był surowy: zamknięto zbór, Akademię i drukarnię. Po prawej stronie monarchy stoi biskup krakowski Jakub Zadzik, który w tym procesie oskarżał braci.

Po obu stronach tronu siedzą senatorowie, wśród nich Jerzy Ossoliński, inicjator śledztwa. Za senatorami stoją posłowie. U dołu malowidła, naprzeciwko króla Władysława IV stoją dwie grupy arian. Szlachcic Jakub Sienieński składa przysięgę, że z zajściem, w którym mieli brać udział uczniowie Akademii Rakowskiej, nie ma nic wspólnego. Tło stanowi pejzaż Rakowa ze scenką przedstawiającą wypędzanych z niego arian. W 1658 roku Sejm RP wydał wyrok skazujący wszystkich polskich arian na banicję. Na królewskim tronie widnieje łaciński napis: Arianismus proscriptus (arianizm wygnany).
Raków znajduje się dokładnie 21 km na południe od Łyśca (Świętego Krzyża) nad rzeką Czarną.
Dziś to tylko senne prowincjonalne miasteczko, pozbawione wszelkich szans rozwoju, a o jego
przebrzmiałej wielkości świadczą tylko pamiątkowy kamień na rynku i dziwne nazwy ulic, placów
i obszarów – Drukarnia ( łąka na południe od kościoła poreformackiego ), Papiernia ( młyn na rzece
Czarnej ) , szkoła, Bursa ( miejsce na zachód od kościoła przy stawie ) i wreszcie cmentarz ariański
(piaszczyste wzgórze za Bursą). Tam też dwa wieki temu Tadeusz Czacki rozkopywał groby
heretyków, aby znaleźć w nich flaszki zawierające łaciński tekst: ” Scio, cui credidi ” (” Wiem, komu
wierzyłem „).
Gdy zwiedzamy dzisiejszy Raków, aż nie chce się wierzyć, że w I połowie XVII w. tętniło tu
intensywne życie naukowe, setki studentów przemierzały te ulice, a na istniejącej tu przez 36 lat
Akademii ówczesna elita intelektualna sekty wykładała filozofię, matematykę, retorykę, nauki
humanistyczne i przyrodnicze. Odbywały się tu uroczyste synody i kolokwia, na które przyjeżdżała
szlachta z różnych stron Rzeczypospolitej, a także wielu gości z Niemiec, Holandii, Francji, Anglii
i Szkocji. W latach 1569-1662 w sumie odbyło się 51 synodów ariańskich, z czego aż 39 właśnie
w tym mieście. Nic też dziwnego, że Raków nazywano ariańskim Rzymem, Genewą, a nawet
„Nową Jerozolimą”. W najprzedniejszej na owe czasy drukarni w latach 1600-1638 wydawano
podręczniki do nauki oraz fundamentalne dzieła (ponad 200 tytułów w kilku językach, w tym
słynny ” Katechizm rakowski „), które rozchodziły się po całej Europie, ” wywołując wszędzie szeroki
i burzliwy oddźwięk”. Bez przesady można powiedzieć, że Raków – owe Ateny Sarmackie miał
szansę stać się z czasem Oxfordem lub Sorboną Europy środkowej i wschodniej. Nie ulega też
wątpliwości, że sytuacja taka była nie do zniesienia dla kleru katolickiego, luterańskiego i
kalwińskiego, i należało ośrodek taki wszelkimi sposobami zniszczyć. Uważano bowiem ich idee za
” socyniańską zarazę zrodzoną wśród bagien sarmackich „, ” jadowitą truciznę”, „monstrualną
hydrę”, „morderczą broń szatana” a podejrzanych wśród siebie o sympatie dla nich ” szczuto jak
psy” .
Kim byli ci ludzie, że stanowili taką wielka groźbę i ściągali na siebie tak wielką nienawiść?
Szlachta katolicka nazywała ich pogardliwie ” nurkami ” lub ” nowochrzczeńcami „. Występują
również pod nazwą antytrynitariuszy, unitarian, socynian, Braci Polskich i arian. Sami zaś siebie
zwali ” chrystianami” albo „Braćmi”. Dzieje tej sekty liczą sto lat, a jej powstanie datuje się na lata
1562-65.
Okres ów w dziejach Europy, to czas wojen religijnych, w których dobrzy chrześcijanie ” zionąc
miłością do bliźniego swego ” pławili się we krwi ” miłujących Chrystusa inaczej „, czyli swych
ideologicznych przeciwników. Konsekwencją obowiązującego dogmatu mówiącego, że nie ma
zbawienia duszy poza Kościołem rzymskokatolickim, było myślenie, które zostało jasno wyłożone
m.in. przez teologa katolickiego, jezuitę, kardynała Roberta Bellarmina (1542-1621;
Disputationes…, II tomus Controversia II, lib. III):
„….heretyków należy zabijać. Albowiem po pierwsze, szkodzą bliźnim bardziej niż jakikolwiek
korsarz lub rozbójnik, gdyż zabijają dusze, a nawet burzą fundament wszelkiego dobra i napełniają
państwo niepokojem, który jest następstwem różnic w religii. Po drugie, ukaranie ich wpłynie korzystnie na wielu, liczni bowiem z tych, których bezkarność czyniła nieczułymi, wobec grożących
kar zaczynają się zastanawiać, w jaką wielką popadli herezję, oraz mieć się na baczności, aby
przypadkiem nie skończyli nędznie życia doczesnego i nie utracili szczęśliwości w przyszłym. Na
koniec dla zatwardziałych heretyków jest dobrodziejstwem, że usuwani są z tego życia. Albowiem im
dłużej żyją tym więcej wymyślają błędów, tym większą deprawują liczbę ludzi i zyskują sobie tym
sroższe potępienie .”
XVI w. to czas ” złotego wieku ” Polski, jej największej ekspansji terytorialnej, jej wspaniałej kultury
i religijnej tolerancji. To właśnie w Polsce, ” państwie bez stosów „, powstał w 1573 r. niebywały akt
prawny znany pod nazwą Konfederacji Warszawskiej ( nota bene obłożony klątwą przez synod
biskupów katolickich w 1577 r. w Piotrkowie). Jego wagę doceniła w XX w. społeczność
międzynarodowa, gdyż Konfederacja Warszawska znalazła się we wszystkich niemal zarysach
dziejów tolerancji, jakie wydano w Niemczech, Francji, Anglii, Włoszech i USA. Wzmianka o tej
ustawie ukazała się również w syntetycznym zarysie dziejów ludzkości, wydrukowanym pod
patronatem UNESCO. Akt ten bowiem jako pierwszy w Europie głosił wolność wyznaniową. Nic
też dziwnego, że kraj nasz w XVI w. ku oburzeniu i rozpaczy fanatycznych, wojujących.

W 1565 r. ze zboru kalwińskiego ostatecznie wyłonił się skrajny odłam polskiej reformacji (Ecclesia minor), sekta zwana arianami głosząca radykalne poglądy społeczne i bulwersujące współczesnych tezy religijne. Walczyli oni bowiem z supertotalitarną władzą Kościoła sięgającą aż do myśli i sumień ludzkich. “Nie wolno nam narzucić cenzury na nikogo, ponieważ każdy z nas ma prawo do własnej indywidualnej oceny… Nie dajemy nikomu prawa do gwałcenia, prywatnie lub publicznie, wolności sumienia, ani wolności do propagowania religii siłą lub przymusem” pisał Samuel Przypkowski (1592-1670; Dissertatio de pace et concordiae ecclesiae, Amsterdam 1628) a jego współwyznawca, Jonasz Szlichtyng dodawał: “Na czymże bowiem polega wolność sumienia, która Bogu jednemu jest podporządkowana, jeśli nie na tym, byś w sprawach religii myślał, co chcesz, swobodnie głosił to, co myślisz, i czynił wszystko, co nie pociąga za sobą ludzkiej krzywdy?”.

W XVII w. ruch Braci Polskich był najważniejszym łącznikiem Polski z przodującym ruchem umysłowym Europy. Głównymi ideologami arian byli Polacy – Piotr z Goniądza, Grzegorz Paweł z Brzezin, J. Niemojewski, M. Czechowic, Sz. Budny, A. Wojdowski, A. Wiszowaty, H. Moskorzewski, S. Przypkowski, S. Lubieniecki, a także spolonizowani cudzoziemcy – F. Socyn, J. Crell, M. Ruar, W. Szmalc, J. Stegmann, J. Szlichtyng, J. Völkel i inni. Braćmi Polskimi byli także, o czym się dziś nie pamięta, najwybitniejsi poeci epoki baroku – Wacław Potocki i Zbigniew Morsztyn.

Radykalizm poglądów religijno – społecznych arian polskich wzbudzał powszechną nienawiść kleru i szlachty katolickiej. Z kolei spory natury doktrynalnej stały się dla socynian źródłem nienawiści ze strony innych protestantów (kalwinistów i luteranów). Z arianami polemizowali katolicy – m.in. Białobrzeski, S. Hozjusz, M. Kromer, S. Reszka, H. Powodowski, B. Herbest, M. Łaszcz i sam sławetny Piotr Skarga. Propaganda kościelna szykując się do decydującej z nimi rozprawy sięgnęła również do tradycyjnych już sposobów walki z heretykami – oszczerstw, kalumnii, a nawet oskarżeń o satanizm (celował w tym m.in. jezuita ks. Mikołaj Ciechowski).

Podczas koronacji władcy polscy przysięgali dotrzymać wierności Konfederacji Warszawskiej, ale niejednokrotnie przysięgi te łamali pod naciskiem Watykanu (np. Zygmunt III Waza, Jan Kazimierz). Szczególnie w okresie rządów ostatniego z Wazów, starano się nadać toczonym podówczas przez Rzeczypospolitą wojnom charakter religijny (wojny z Chmielnickim na Ukrainie = boje ze “schizmatykami”, “potop” = wojna z heretykami). Przypomnijmy tu, że w 1649 r. w Warszawie wyruszającemu na bitwę z armią kozacką pod Beresteczko królowi Janowi Kazimierzowi, nuncjusz papieski Jan de Torres udzielił specjalnych błogosławieństw i wręczył (niczym na krucjatę!!) chorągiew z krzyżem i miecz. W wiele lat później podobny miecz otrzymał od papieża król Jan III Sobieski ciągnący na odsiecz wiedeńską. Pierwszy z władców walczył ze zbuntowanymi prawosławnymi poddanymi, drugi z muzułmańską armią turecką.

Powoli Polska stawała się widownią prześladowań religijnych. Druga połowa XVII w. to czas pełnego zwycięstwa kontrreformacji w Rzeczypospolitej, która z państwa wolności religijnych stała się stopniowo krajem nietolerancji wyznaniowej. Proces ten zakończył się w 1668 r., kiedy to wolność sumienia w Polsce zostaje ostatecznie zlikwidowana ustawą sejmową przewidującą karę śmierci za porzucenie wiary katolickiej. Dodajmy tu, że dopiero po kolejnych 123 latach, w punkcie I, Konstytucji 3 Maja zapisano, iż przejście od katolicyzmu “Wiary Panuiącej do iakiegokolwiek wyznania iest zabronione pod karami Apostazyi”, ale już bez groźby fizycznego unicestwienia odstępcy.

Przełom w dziejach tolerancji religijnej w Polsce zasadniczo nastąpił w 1638 r., kiedy to nakazano zamknięcie na zawsze Akademii Rakowskiej, zniszczenie drukarni i zboru ariańskiego, co oznaczało zarazem likwidację centralnego ośrodka tego ruchu. W roku 1647 wyrokiem sądu sejmowego zamknięto wszystkie szkoły i drukarnie Braci Polskich w całej Rzeczypospolitej. W tej sytuacji nie dziwi fakt, że część arian widziała swe ocalenia podczas “potopu” w osobie protestanta – króla szwedzkiego Karola Gustawa. Tym bardziej, że podburzone przez księży katolickich chłopstwo mordowało ich i paliło im dwory (głównie na Podgórzu, w 1655/56 r. ). 27 lipca 1656 r. pod Warszawą król Jan Kazimierz (były kardynał i jezuita) złożył uroczysty ślub, że po zwycięstwie w wojnie ze Szwedami wypędzi z kraju arian, którzy “bluźnią dziewicy Maryi nie uznając boskości Jej Syna”. Ślubu dotrzymał. W konstytucji sejmu walnego ordynaryjnego z 1658 r znajdujemy następujący tekst “Iż ieśliby kto taki znalazł się, ktoryby sektę tę Aryańską w Państwach naszych tak Koronnych, iako y W.X.L. et provincijs eis annexis śmiał y ważył się wyznawać, krzewić, abo opowiadać, abo onej assertores protegere et fovere, a byłby o to legitime convictus, takowy każdy wyżej mianowanemu statutowi podlegać ma, y bez wszelakiey odwłoki przez Starosty nasze, Urzędy ich, na gardle ma bydź karany, sub privatione Capitaneatus. /…/ Chcąc iednak clementiam nostram pokazać; ieżeliby się który takowy znalazł, coby tey sekty swoiey wyrzec się niechciał; takowemu na lat trzy do wyprzedania się pozwalamy, salva bonorum et personarum securitate, atque debitorum repetitione…” ( za “Volumina Legis”, t. IV, s.238).

Wyrok sejmu polskiego w 1658 r. o wypędzeniu Braci Polskich z Rzeczypospolitej był wyłącznie aktem zemsty i nienawiści religijnej, gdyż ten sam sejm ułaskawił wszystkich katolickich oraz innych, protestanckich kolaborantów i przestępców politycznych. Arianom natomiast dano czas 3 lat, w ciągu których mieli zmienić swe wyznanie na katolickie lub też wyemigrować. W przeciwnym razie groziła im śmierć. “Dawno to tedy Korony Polskiej była żądza, żeby tych już nie nowokrzczeńców, ale bezkrzczeńców, wiary się tureckiej w poprzednich artykułach upornie trzymających, w Polsce nie cierpiano”, tryumfował jezuita ks. Mikołaj Cichowski, uzasadniając decyzję sejmu o wygnaniu arian. Zakazy te powtórzyły i dodatkowo uszczegółowiły konstytucje sejmowe z lat 1659,1661,1662,1668. Z jednej strony jest to dowód wyjątkowej zajadłości, z drugiej natomiast małej skuteczności prawa, jak to zawsze w naszym kraju bywało.

Większość Braci Polskich jednakże opuściła Ojczyznę i była to pierwsza z wielu w naszych dziejach wielka emigracja. Osiedlili się w Prusach Książęcych, Siedmiogrodzie i na Śląsku, a potem wywędrowali dalej, w głąb Niemiec i do Holandii, gdzie m.in. w latach 1666-1668 pod redakcją A. Wiszowatego wydrukowali monumentalne dziewięciotomowe dzieło “Bibliotheca Fratrum Polonorum”.

Bracia Polscy wywarli wpływ na kształtowanie się racjonalizmu religijnego i deizmu w Holandii, Francji i Anglii. Z myśli arian polskich skorzystał zachód Europy, byli oni bowiem prekursorami Oświecenia. Ich prace drukowane w Rakowie czytali i studiowali najwybitniejsi filozofowie ówczesnej Europy – Locke, Newton, Leibnitz, Spinoza, Bayle. Prekursorskie idee Braci Polskich rozszerzone i udoskonalone przez Locke’a (Anglia) i Bayle’a (Francja) zostały następnie przeniesione za Atlantyk przez J. Madisona i T. Jeffersona, twórców konstytucji Stanów Zjednoczonych.

Wiek XVIII to w Rzeczypospolitej Obojga Narodów czas tryumfalizmu Kościoła katolickiego, budowy świątyń i wspaniałych ołtarzy, “cudów” i objawień, pielgrzymek i sanktuariów, skrajnej dewocji a zarazem upadku gospodarczego i militarnego państwa, nędzy chłopów, powszechnego pijaństwa, ostatnich w Europie polowań na czarownice, prześladowań innowierców, głupoty politycznej, egoizmu magnaterii i wreszcie zdrady narodowej ówczesnych kosmopolitycznych elit. Tego pikującego lotu państwa ku zagładzie nie zdołały zatrzymać wysiłki patriotów i ludzi oświeconych (K. Puławski, T. Kościuszko, J. Poniatowski i in.). Wielkie, potężne niegdyś i kwitnące mocarstwo wschodnioeuropejskie zostało rozdarte przez trzech zaborców.

W tym samym czasie za Oceanem Atlantyckim ariańskie idee rozdziału państwa od religii zapisano w Konstytucji Stanów Zjednoczonych. I to one m.in. stworzyły z tego państwa dzisiejsze supermocarstwo światowe.

“Rozum to wąż”, słyszymy wciąż z ust niektórych kościelnych teologów. A dzisiejsza Polska wygląda tak, jak wygląda.

Jak Bracia Polscy brali we władanie Święte Wzgórza Słowian – Kosinowo – Święte Wzgórze Przepląta-Kosza

Wędrówki śladami Polskich Braci Mesjasza:
Miejsce Pamięci Narodowej
Gmina Ariańska w Kosinowie
1666-1803

panorama

Panorama Kosinowa

O ile współczesne społeczeństwo polskie zachowało pamięć o działalności Zboru Braci Polskich przed rokiem 1660, o tyle losy polskich braci Mesjasza wygnanych z Rzeczpospolitej na podstawie edyktu sejmowego o banicji arian z 20 lipca 1658 roku są mniej znane. Jeszcze nie tak dawno byliśmy przekonani, że ostatnie nabożeństwo Braci Polskich, posiadających ciągłość historyczną z gminami ariańskimi działającymi w Królestwie Polskim, odbyło się w Siedmiogrodzie w roku 1784.

Lukę w naszej niewiedzy wypełnił dopiero artykuł historyczny „Arianie na Mazurach”, pana Krzysztofa Myszki, opublikowany w znakomitym portalu internetowym Zwoje Scrolls 5 (33) 2002 (www.zwoje-scrolls.com). Portal ten jest redagowany przez polskiego Żyda, pana Andrzeja Kobosa, a poświęcony szeroko rozumianej kulturze i historii Polski. Okazało się, że gmina Braci Polskich w Kosinowie funkcjonowała nieprzerwanie aż do roku 1803. Postanowiliśmy sprawdzić jaki jest stan faktyczny tego szczególnego Miejsca Pamięci Narodowej, ile zachowało się w ludzkiej pamięci o działalności Braci Polskich na tej ziemi od roku 1666 do roku 1803, a także co z tego faktu wynika dla miejscowych władz i urzędów. W takich oto okolicznościach w dniu 23 czerwca 2004 roku na Prusy ruszyła specjalna wyprawa pod kierunkiem brata Piotra …

Ariański ślad na Mazurach rozpoczyna się od Samuela Przypkowskiego, członka zasłużonej rodziny chrystiańskiej, która jako pierwsza uwolniła w swoim majątku Przytkowice chłopów od pańszczyzny.

samuelprzyp

Samuel Przypkowski (1592-1670) chrystianin, poeta, filozof, minister zboru w Kosinowie, pionier konsekwentnego i stanowczego rozdziału Państwa i Kościoła

Brat Samuel urodził się w Gnojniku koło Czchowa w okolicach Tarnowa. Po zakończeniu edukacji w szkole ariańskiej w Lusławicach i studiach poza granicami Polski w Altdorfie i Lejdzie (typowy życiorys Braci Polskich), powrócił w roku 1619 do kraju, a następnie ożenił się z arianką Zofią Taszycką w roku 1622. Związany z dworem Radziwiłłów przyjął w roku 1627 w dzierżawę majątek Dojlidy koło Białegostoku. Nie było mu jednak dane zbyt długo nacieszyć się zajęciami zarządcy majątku wiejskiego. Wojna polsko-rosyjska w roku 1633, wojna polsko-kozacka w roku 1648 oraz wojna polsko-szwedzka w roku 1656 sprawiły, że ostatecznie ten pionier rozsądnego, ale konsekwentnego rozdziału Państwa od Kościoła w Polsce został sekretarzem elektora brandenburskiego, Fryderyka Wilhelma. Po banicji arian polskich osiadł na stałe w Prusach Książęcych w roku 1661. Samuel Przypkowski pierwszy minister zboru Braci Polskich w pruskim wówczas Kosinowie, zmarł 19 kwietnia 1670 roku w Królewcu, ale pragnął być i został pochowany na ariańskim cmentarzu w Kosinowie.

cd. : www. bracia.racjonalista.pl

ariawzgorze

Ariańska Góra – Miejsce Pamięci Narodowej?

– My dopowiadamy – tak miejsce pamięci narodowej – nie tylko Braci Polskich, ale przede wszystkim Święta Góra Wiary Przyrodzoney Słowian – Pogan Polskich, którzy ze wszystkich sił wspierali reformatorów zatwardziałego katolicyzmu w Polsce i znajdowali pod skrzydłami Braci Polskich schronienie. Bo wspólnym mianownikiem idei Braci Polskich i Wiary Przyrodzoney Słowian – jest RACJONALIZM! [CB]

Podziel się!