O mojej żonie Annie, kodyzmie, pięknie i wspaniałości kobiet i kilku innych rzeczach (przypomnienie – Archiwum 2009)

O mojej żonie Annie, kodyzmie, pięknie i wspaniałości kobiet i kilku innych rzeczach (przypomnienie – Archiwum 2009) Na Święto Kobiet.

Anna 1978 fot B Zimowski1972 – nasze czasy hippisowskie (modelka fotograficzna – zdjęcie z sesji B. Zimowskiego)

Anna jest jedną z dwóch córek Stanisława Pagaczewskiego. Druga to Ewa, jest też syn Tomasz. Urodziła się 20 maja. W naszej rodzinie cyfry 20 i 26 to częsty motyw, coś się zaczyna lub kończy pomiędzy tymi datami, w te daty wpisują się urodziny i imieniny – wszystkich jak leci…, w tych datach zapisane są także osoby ważne dla naszych emocjonalnych związków – takie jak przyjaciele, osoby kochające, zwierzęta przyjęte do rodziny, w tych datach zamykają się ważne wydarzenia rodzinne…  Nie wiadomo o co chodzi i czy to ma sens.

Czytaj dalej

Rada Miasta Krakowa nadała jednemu z rond imię Stanisława Pagaczewskiego

Rada Miasta Krakowa nadała jednemu z rond imię Stanisława Pagaczewskiego

W dniu 10 października Rada Miasta Krakowa, po pozytywnym zaopiniowaniu przez Instytut Pamięci Narodowej kandydatury Stanisława Pagaczewskiego na patrona  ulicy, placu, parku, ronda w Krakowie, przegłosowała, stosunkiem głosów 27 do 4 nadanie jego imienia jednemu z rond w mieście. Jest to Rondo położone w Mogile niedaleko Klasztoru Cystersów, u styku ulicy Klasztornej z ulicą Longinusa Podbipięty oraz z Mostem Wandy i ulicą Półłanki. To niepozorne rondo jest położone jednak strategicznie – bardzo blisko, po drugiej stronie Wisły, w Płaszowie zaplanowano miejsce pod krakowskie Drapacze Chmur.

Czytaj dalej

Teodor Białczyński i Konstancja Sułkowska w teatrze Juliusza Pfeiffera oraz Florentyna Białczyńska (1848)

Florentyna i Teodor Białczyński oraz Konstancja Sułkowska

Jaśkiewicz, Bronisław Prasa tarnowska do 1918 r.

Tak pisze o anonsach w czasopiśmie Zgoda występów tarnowskich Teatru z Krakowa, a w nim pary aktorów pochodzących z domu Sułkowskich i Białczyńskich z krakowskiego Łobzowa:

 

Czytaj dalej

Sielskie życie w dworze Tillów w Uhercach (część 2 – Stanisław Pagaczewski)

Sielskie życie w dworze Tillów w Uhercach (część 2)

Kolejna część z życia wakacyjnych Uherzec Tillów, tym razem rok 1920, a więc Wojna Polsko – Bolszewicka i Cud nad Wisłą:

©Stanisław Pagaczewski „Zapiski Rodzinne” (Kraków 1978)

„Prokofiew i pani Praczyńska”

 

Czytaj dalej

Sielskie życie w dworze Tillów w Uhercach przed II Wojną Światową (część 1 – Stanisław Pagaczewski)

Sielskie życie w dworze Tillów w Uhercach (część 1)

Obiecywałem dawno temu, że uchylę rąbka tajemnicy na temat, jak wyglądało życie we Dworku Tillów, w Uhercach, czym się żyło w przedwojennej rodzinie ziemian krakowsko-lwowskich, ale i przemysłowców, prawników i intelektualistów, profesorów prawa i historii sztuki, literatów i artystów. Tillowie bowiem niemal do samej II wojny posiadali na Podkarpaciu nie tylko dwór i ziemię, ale także szyby naftowe, pracowali na Uniwersytecie Lwowskim i na Uniwersytecie Jagiellońskim, a ich związki przyjacielskie i rodzinne obejmowały całe Austro-Węgry.

Nie inaczej było w rodzinie Pagaczewskich i Białczyńskich. Moja babcia była Czeszką , a babcia mojej żony Morawianką. Mało tego, mama mojej żony urodziła się na Morawach, w Velke Mezirzeczi w roku 1915. Myślę, że dla nas wszystkich, ale zwłaszcza dla mieszkańców Uherzec, tych kilka historii, które w formie opowiadań Stanisław Pagaczewski złożył w nigdy nie wydaną książkę „Zapiski Rodzinne”, będzie bardzo ciekawą lekturą. Uherce są w tej książce jego osobistym wspomnieniem, jest to więc świat dorosłych widziany oczami dziecka, dorastającego chłopaka, jednakże opowiadania te pisane są z perspektywy końca życia Autora.

Książka nie została wydana, gdyż zanim podpisano ostateczną umowę wydawniczą z Wydawnictwem Literackim, nasz ojciec, dla naszych dzieci Dziadzio Stasio, zmarł. Pozostał w domu ostateczny maszynopis do „składu”, który jest, zwłaszcza w połączeniu z „Pamiętnikami”,  istną kopalnią wiedzy o rodzinie. Jest zatem do dyspozycji kolejnych pokoleń bardzo ciekawa książka o rodzinie Tillów, Pagaczewskich, Olszowskich i innych, którzy byli dla nich kręgiem rodzinnym, a szerzej zadrużnym. 

Chciałbym, żeby ta książka została wydana drukiem na którąś kolejną okrągłą rocznicę związaną z życiem Stanisława Pagaczewskiego. Wiele razy kiedy pisałem na blogu, że dla mnie nigdy nie skończyła się I Rzeczpospolita i że rodzinnie oraz kulturowo wciąż żyję w kręgu między Morzem Czarnym , Adriatykiem i Bałtykiem, natykałem się na zdumienie, zwłaszcza ze strony młodych czytelników. Polacy odzwyczaili się i od wolności i od wielokulturowości, żyjąc w Niewoli PRLu. Już sam tytuł dzisiejszego opowiadania mówi co mam na myśli.

Dzisiaj część 1 z czterech: „Węgierska ciocia”.

Czytaj dalej

Jerzy Przybył – Biografia: Kicz a tożsamość [Przybyłówka, Archiwum 2016]

Jerzy Przybył – Biografia: Kicz a tożsamość

Poniższy tekst jest swoistą autobiografią Jerzego Przybyła, wplecioną w jeden z przewodnich motywów jego artystycznego życia. Artykuł ukazał się drukiem w książce „Kicz w kulturze” pod redakcją Marii Fiderkiewicz (Muzeum Śląskie, Katowice 2006).

Serdecznie zachęcamy do przeczytania tego tekstu, który w barwny sposób opisuje drogę artysty docierającego do istoty swojej tożsamości…
Czytaj dalej

Jadwiga Pagaczewska (1911 – 1977) – grafik, malarka i jej Hołd Stwórcy

18051557_1465603070130518_1176992540_nAdolfina Pagaczewska z Tillów i jej dzieci: najstarszy syn Janusz Pagaczewski, najstarsza córka Jadwiga Pagaczewska i Maria Pagaczewska (później Gorzkowska) to najmłodsze dziecko, z opisu zdjęcia wynika jednak że to Kazimierz- być może gdyż wtedy istniała moda strojenia męskich niemowlaków w takie sukieneczki.

O Jadwidze Pagaczewskiej wspomniałem dotychczas tylko zdawkowo w artykule poświęconym promocji „Stworzy i Zduszy” u Jana Suligi w Muzeum Etnograficznym w Warszawie w 1993 roku , w kontekście wspominek o Marianie Konarskim i jej znajomości z nim (tutaj: Promocja „Stworze i Zdusze” u Jana Suligi w Muzeum Etnograficznym 1993 (z okazji Święta Niepodległości 2016).

Czytaj dalej

Polskie Radio Kraków: Krakowskie przedszkole samorządowe nr 130 otrzymało imię Stanisława Pagaczewskiego

 Niezapomniany twórca książek dla dzieci, autor „Porwania Baltazara Gąbki” został patronem placówki obchodzącej jubileusz 45-lecia. Przedszkolaki, doskonale znają jego twórczość i mają swoich ulubionych bohaterów. W uroczystości wzięła udział rodzina Stanisława Pagaczewskiego, w holu przedszkola urządzono też wystawę pamiątek po pisarzu. Fot. Barbara Gawryluk.

Czytaj dalej

Czy w końcu Miasto Kraków uczci autora Baltazara Gąbki ulicą jego imienia?!

Czy w końcu Miasto Kraków uczci autora Baltazara Gąbki ulicą
gabka n 53

29 maja odbędzie się uroczyste nadanie imienia Stanisława Pagaczewskiego przedszkolu samorządowemu nr 130 w dzielnicy Krowodrza.

Po inicjatywie naszej rodziny ogłoszonej jeszcze w roku 2014, po inicjatywie Rady Dzielnicy Prądnik Czerwony z roku 2015, teraz z kolei Gazeta Wyborcza występuje z inicjatywą nadania jednej z krakowskich ulic imienia Stanisława Pagaczewskiego. Otrzymaliśmy też 5 maja 2017 od Radnych Dzielnicy Prądnik Czerwony cztery konkretne propozycje położenia ewentualnej ulicy/ronda.

Jest nam, jako rodzinie Autora najsłynniejszej polskiej trylogii, obojętne z czyjej inicjatywy stanie się to faktem, byle w końcu się stało.

Tak, tak – po prostu trylogii dla dzieci dorośli nie doceniają, a to gruby błąd! Dzieci mają doskonałą pamięć i takie rzeczy pamiętają dorosłym, aż do późnej starości. Urząd Miasta Krakowa „nie zdążył” na 100 lecie urodzin autora Przygód Baltazara Gąbki. Trudno się mówi, jest jednak szansa to nadrobić.

gabka n 41

Naszym zdaniem Urząd powinien w ramach rekompensaty za swoje „spóźnialstwo” nadać imię Stanisława Pagaczewskiego nie jednej ulicy w mieście, lecz także nadać imiona bohaterów z jego powieści kilku innym alejkom, placom, placykom osiedlowym. Są oni nie mniej popularni od samego Laureata Orderu Uśmiechu, a znamy ich wszyscy, bo wszyscy kiedyś byliśmy dziećmi. Tak się składa, że w ubiegłym roku Baltazarowi Gąbce, kucharzowi Bartłomiejowi Bartoliniemu herbu Zielona Pietruszka, Don Pedrowi i doktorowi Koyotowi stuknęła pięćdziesiątka (1966-2016). Nie wspominam o Smoku Wawelskim bo ten to ma z tysiąc lat, albo i ze dwa razy więcej. Proponujemy więc (z głębokim uzasadnieniem i rekomendacją!) nadanie następujących mian ulicom, ciągom spacerowym, uliczkom wewnątrzosiedlowym, placykom i placom Krakowa:

Czytaj dalej

Czarka Wodniczka – kolejny Domowin w naszym domu

Czarka Wodniczka – kolejny Domowin w naszym domu

12 września 2016, w poniedziałek przybył do naszego domu Nowy Domowin. Został mi zesłany. Tak zesłany. Był to czas Wielkiej Zmiany Epok (od 9 09 7525 do 23 09 7525 roku). Uratowałem życie tej istocie. Uratowałem, bo czy Człowiek może postąpić inaczej gdy czyjeś życie jest w naprawdę poważnym niebezpieczeństwie?  

wp_20160919_15_00_30_pro_kompr

Czasami wstydzę się za ludzi. W tym wypadku setki  ludzi w Parku Zaczarowanej Dorożki i na okolicznych uliczkach przechodziły przez cały upalny, koszmarny dzień obojętnie wobec tej zabłąkanej istoty, którą spotkałem po raz pierwszy o ósmej rano na spacerze z moim psem, i która weszła mi w ręce po raz drugi kompletnie wycieńczona i chora z upału po raz drugi o zmierzchu, o ósmej wieczorem podczas kolejnego spaceru z psem. Park pękał w szwach – setki ludzi błogo wypoczywały przy sadzawce i fontannach.

wp_20160922_10_23_57_pro-kompr

Poczułem dokładnie to samo co czuję, kiedy widzę bestialskie wycinki drzew organizowane przez leśników w Państwowych, naszych, polskich, Lasach. Poczułem wstyd za ludzi, za ludzkość, za nasze barbarzyństwo, za gruboskórność, za brak poczucia wspólnoty, brak szacunku dla życia Innych Istot (drzew, krzewów, zwierząt) i za nasze bezwzględne pasożytnictwo na Ziemi (matce) i Przyrodzie (siedlisku).

Zesłano mi tę istotę po to by dać mi kolejną lekcję, ostateczną lekcję człowieczeństwa, lekcję osobistą. Jest to lekcja z rzędu tych o których piszę w Tomirysie. Taka, jakiej osoba do której owa lekcja jest skierowana nie może pomylić z niczym innym, musi rozpoznać w niej wyłączną Rękę Boga.

Czytaj dalej