R1a1a7 – www.fanslask.com

R1a1a7 – www.fanslask.com

Okładka książki Tadeusza Millera „3000 lat Państwa Polskiego jakiego nie znacie”

Jak szerokim zainteresowaniem cieszy się, i jak powszechnie krzewiona jest wiedza na temat słowiańskich korzeni, świadczy nadesłany przez Jarosława Ornicza link do strony Fanów Śląska Wrocław i artykułu ze stycznia zeszłego roku. Kibice Śląska Wrocław cieszą się opinią grupy szczególnie patriotycznej, ale tak naprawdę ta opinia powinna być rozciągnięta na wszystkich fanów klubowej piłki nożnej w Polsce i na wszystkich fanów reprezentacji Polski.

Możemy zarzucać autorowi tamtego artykułu, że jest w kilku miejscach nieścisły i powiela pomyłki ,które zostały już zdezaktualizowane dalszymi badaniami i sprostowane, a stan jego wiedzy w temacie genetyki nie jest najpełniejszy, ani do końca aktualny. Ale nie o to tutaj chodzi. Odrodzenie etnosu Słowian/Polaków i wiedzy o ich starożytności oraz o przeszłości Wielkiej Lechii jest olbrzymim sukcesem wszystkich  uczestników naszego portalu i innych, które rozmnożyły się w sposób niebywały i przeniosły posiadaną przez nas wiedzę dosłownie pod każdą polską strzechę.

Rozumiem, że nie każdy chce powoływać  się na faktyczne źródło swojej wiedzy, ale nawet jeśli tego nie czyni to pośrednio daje tego dowody odwołując się do portali bezpośrednio czerpiących od Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata i Blogu Bialczyński. Zwłaszcza narodowym katolikom źródło tej wiedzy może być solą w oku, jednak prawdy o źródle nie da się uniknąć. Tak jest i w tym wypadku, bo w linkografii do artykułu, którego fragment zacytuję poniżej, widzimy zarówno portal Wiara Przyrodzona, Wspaniała Rzeczpospolita, Dragomira, Przyszłość w Przeszłości, Echa Swantewita, jak i stronę Księdza Stanisława Pietrzaka z Tropia. Są tam oraz w kolejnych artykułach wymienione także liczne linki do innych portali Rodzimowierców, lub do artykułów (np. na Salon 24), które czerpały tabele, rysunki , mapy i zdjęcia wprost z naszego blogu.

Jakikolwiek nie byłby poziom tej wiedzy na blogach i portalach różnych plemion Wolnej Polski to najważniejsze jest, że ona w ogóle dotarła do Polaków i pozwala im odbudowywać w sobie poczucie narodowej dumy z faktu, iż od starożytności jesteśmy gospodarzami Europy (Białego Lądu) i jesteśmy obecni tutaj gdzie jesteśmy, między Odrą a Bugiem. Polacy mogą być dumni, że ich przodkowie wnieśli swój wielki wkład we wszystkie niemalże istniejące w Euro-Azji kultury archeologiczne, w tym te uznawane powszechnie za najważniejsze dla rozwoju świata, jak grecka, perska czy indyjska-sanskrycka (wedaistyczna).

Tym samym fałszywa narracja Zaborców i Rozbiorców Polski narzucona Polakom w Epoce Kolonialnej przestała istnieć.

Naród Nasz odzyskał świadomość swojej starożytności, dawnej potęgi obecnej w Europie nieustannie od 10.000 lat przed naszą erą aż do końca XVIII wieku.

Wynika z tej wiedzy Polaków Współczesnych olbrzymia społeczna i indywidualna moc, konieczna dla Odrodzenia potęgi Polski na Przyszłość!

Jest to prawdziwe Odrodzenie Ducha Polskiego.

Przyszłość leży w Przeszłości, nasza Moc dzisiejsza bierze się ze świadomości przeszłych wielkich czynów i wkładu Pra-Polaków w cywilizację światową.    

Dzisiaj już z całą pewnością możemy powiedzieć , że Polacy w pełni odzyskali tożsamość po 200 latach niewoli.

Uznaję moją misję na tym polu za spełnioną i zakończoną.

Czytaj dalej

Kira: Grafiki i ilustracje z Wellington

Kira: Grafiki i ilustracje z Wellington

springmeadow_cover-

 

Kira kontynuując swoje zainteresowania plastyczne postanowiła poza swoim podstawowym zajęciem w Wellington rozwinąć działalność graficzną i ilustratorską w ramach Simple Things Design Studio. Na jej profilu na https://creativemarket.com/Kirunia/ regularnie będą pojawiać się grafiki do odpłatnego komercyjnego wykorzystania. Rozpoczyna je Wiosenna Łąka, którą przesłała do mnie życząc nam wszystkim dalszego dynamicznego rozwoju Ruchu Słowiańskiego w Polsce. Adresatem są,  klienci z całego świata, profesjonalni jak i osoby zupełnie prywatne.

Czytaj dalej

Kira Białczyńska o Wellington i Nowej Zelandii – dla InfoKatowice.pl

Kira Białczyńska o Wellington i Nowej Zelandii

Stolica Nowej Zelandi zaprasza do przeprowadzki katowiczan. – Wolniejsze tempo życia – mówi nam mieszkanka Wellington

7 marca 2017

Wellington, stolica Nowej Zelandii zaprasza do udziału w programie LookSee. Poszukuje 100 nowych pracowników, pokrywa koszty przelotu i zakwaterowania 4-dniowego pobytu (8-11 maja), podczas którego zakwalifikowani kandydaci spotykają się z potencjalnymi pracodawcami oraz mają możliwość odwiedzenia Nowej Zelandii. Rekrutacja do programu trwa do 20 marca. Poszukiwane są osoby związane z nowymi technologiami.

Kampania LookSee Wellington to partnerstwo między Regionalną Agencją Rozwoju Gospodarczego (WREDA) z Wellington i biznesowego sektora prywatnego, który specjalizuje się w globalnym marketingu rekrutacyjnym. To część planu nowozelandzkiego rządu.

Zapraszamy katowiczan, szukamy tech-talentów z całego świata – napisała do nas Melanie Borich z zespołu programu LookSee.

Zarejestrować się w LookSee Wellington można tutaj. Postanowiliśmy zatem dowiedzieć się jak tam jest. Okazuje się, że stolica Nowej Zelandii potrafi zachwycić. Rozmawiamy z Kirą Białczyńską, absolwentką ASP w Katowicach, obecnie mieszkanką Wellington. O życiu, pracy i czasie wolnym w Nowej Zelandii.

Ewa Waszut: Masz za sobą sporo lat nauki, bo oprócz studiów na ASP w Katowicach (projektowanie graficzne) skończyłaś psychologię na Uniwersytecie Jagielońskim. Czy coś jeszcze między czasie? 

Kira Białczyńska: Tak jest coś jeszcze i jest to coś bardzo ważnego. Już od liceum interesowałam się tworzeniem stron internetowych. HTML, CSS, Javascript to była moja prawdziwa pasja, coś co zawsze należało tylko do mnie. I jak na pasję przystało, do dziś sprawia mi to przyjemność i radość. W mojej karierze zawodowej front-end development był nieodłączną częścią, która zawsze otwierała mi drzwi do ciekawych firm i projektów. Projektanci, którzy umieją i rozumieją technologię byli zawsze bardzo wysoko cenieni w IT i to się nie zmienia.

http://www.infokatowice.pl/2017/03/07/stolica-nowej-zelandi-zaprasza-do-przeprowadzki-katowiczan-wolniejsze-tempo-zycia-mowi-mieszkanka-wellington/

Czytaj dalej

Linz, czyli rzymski obóz Lenthia założony podczas wojen Moro-Kumańskich (Markomańskich).

Linz, czyli rzymski obóz Lenthia założony podczas wojen Moro-Kumańskich

Kim są Morowcy? – Morawianie. 

Kim są Kumanowie – inaczej zwani Pszonami, Pszońcami  – jasnowłosi wojownicy ze Stepów Ukrainy.  A kim są Morokumanowie – w transkrypcji rzymskiej zapisani jako Markomanowie? Nikim innym jak Moro-Kumanami – armią złożoną z jednych i drugich. Markomania to nic innego jak Pierwsza Wielka Morawa, a Kumanowie to nikt inny – jak ściągnięci na pomoc przeciw Rzymowi kolejni wojownicy, sturczeni językowo Słowianie ze stepów Ukrainy i z nadwołżańskich równin.

f austria

Typowo słowiańskie barwy flagi narodu/ludu/plemienia słowiańskiego Rakoszanów, czyli dzisiejszej Austrii. Austria po czesku Rakousko.

Linz (czes. Linec) – miasto statutarne w północno-wschodniej Austrii, siedziba kraju związkowego Górna Austria oraz powiatów: Linz-Land orazUrfahr-Umgebung, do których miasto jednak nie należy. Leży nad Dunajem, założone przez Rzymian pod nazwą Lenthia. 5 marca 1684 powołano w Linzu antyturecką Ligę Świętą. Współcześnie rozwinięty przemysł metalowy (huta żelaza), maszynowy i chemiczny. Ważny węzeł komunikacyjny. Ośrodek turystyczny (m.in. zamek z XVI-XVII w., barokowe pałace i kościoły, liczne muzea). Liczy 197 283 mieszkańców (1 stycznia 2015).

47,7% powierzchni miasta przypada na tereny zielone, 32,9% na teren zabudowany, 7,4% na wody, a 11,9% na powierzchnie komunikacyjne.

Założycielem miasta byli Rzymianie, którzy podczas wojen markomańskich, założyli na brzegu Dunaju obóz rzymski – Castra Romana. Nadali mu nazwę Lenthia.

Niemiecka nazwa Linze pojawiała się po raz pierwszy w roku 799 n.e., kiedy to książęta bawarscy przybyli tutaj z północy i Linz stał się ważnym ośrodkiem handlowym.

Podczas panowania Babenbergów Linz stał się miastem.

Słowo Lenthia wymawia się „Lenhia”, a więc jest to coś pośredniego pomiędzy Lengyel, Lenkija, Lęgija, a Le-chia. Znowu mamy tu Babiborów, czyli Babenbergów – tych nieprawych, wschodnich. Skąd się wciąż oni biorą?!

A kto to są Pszońcy czyli Kumanowie z drugiego członu nazwy Mar-Komanowie? Narracja oficjalna wikipedyczna pozostawia wiele do życzenia – jak zawsze. Wymaga zdecydowanej rewizji w nieuprawnionych sformułowaniach, gdyż przeczy sobie wewnętrznie sama.

Czytaj dalej

Sławomir Ambroziak: Lachy i Wandale [nadesłał Robert]

Lachy i Wandale

Autor: Sławomir Ambroziak

Słowa kluczowe: Wenedowie, Wandalowie, Lechici, Lędzianie.

Przed erą genetyki, lingwistyka historyczna była jednym z najskuteczniejszych narzędzi naukowych, służących odkrywaniu tajemnic zamierzchłych epok. Wspomniana genetyka, czyli nauka ścisła, wywróciła do góry nogami pozornie ugruntowane poglądy na temat historii Europy, wyznaczając przodkom dzisiejszych Słowian godziwe miejsce na arenie dziejów. Językoznawstwo historyczne nie pozostało w tyle: animowana mapa ewolucji języków indoeuropejskich, stworzona przez Business Insider a oparta na rezultatach badań Russella Graya i Quentina Atkinsona, stosujących metody obliczeniowe, zbliżone do algorytmów używanych przez genetyków podczas śledzenia rozprzestrzeniających się epidemii, wskazuje na dialekty bałto-słowiańskie jako na prawdziwy, a nie skompilowany metodą historyczno-porównawczą, język praindoeuropejski, przynajmniej w odniesieniu do jego gałęzi europejskiej. Zresztą pomysł Graya i Atkinsona, zaprezentowany po raz pierwszy w 2003 r., już wtedy nie był nowy, gdyż podobne propozycje, co do rozprzestrzeniania się języków indoeuropejskich, wysuwali wcześniej: Schmidt, Lehmann i Renfrew, przy czym dwaj pierwsi badacze lokowali słowiańszczyznę w samym centrum indoeuropejskiej wspólnoty, wyprowadzając rozchodzące się od niej fale pozostałych grup językowych.

 

Czytaj dalej

RudaWeb: Kłopoty z Karelczykiem… z Otwocka

RudaWeb: Kłopoty z Karelczykiem… z Otwocka

KULTURA SWIDERSKA 2

Karelczyk to mężczyzna z Jeleniej Wyspy na jeziorze Onega w północnej Rosji. Wielu miłośników dziejów ojczystych sądzi, że był praprzodkiem Polaków. Jego szczątki są najstarszymi z haplogrupą męską (Y-DNA) R1a1M459, które dotrwały do naszych czasów i zostały zbadane przez naukowców. W związku z tym są traktowane jako koronny dowód, że nasi przodkowie przyszli na ziemie polskie z rosyjskich. Tymczasem skojarzenie prac archeologów i genetyków wskazuje, że ów Prapolak znad Onegi był z rodu wywodzącego się z Mazowsza.

Czytaj dalej

Racjonalista.pl: Nieznany list Tadeusza Kościuszki – O Kościele, religii i wolnej myśli

Nieznany list Tadeusza Kościuszki – O Kościele, religii i wolnej myśli

Dlaczego ten list Tadeusza Kościuszki do księcia Adama Czartoryskiego przeleżał 150 lat w archiwum, w ukryciu, skazany na banicję przez naukę polską? Dlaczego od czasu jego publikacji w języku francuskim w roku 1965 nie został przetłumaczony na język polski?
Odpowiedzcie sobie sami. Polecam artykuł na Racjonalista.pl – CB
flaga_polska
O Kościele, religii i wolnej myśli

Autor tekstu: Tadeusz Kościuszko

 

Jako pierwsi publikujemy tłumaczenie na język polski nieznanego rękopisu Tadeusza Kościuszki, opublikowanego w języku francuskim w „Kwartalniku Historycznym” w roku 1965.

Niesławny dokument przez Tadeusza Kościuszkę własnoręcznie napisany i w roku 1814, w Paryżu zajętym przez wojska sprzymierzone, powierzony księciu Adamowi Czartoryskiemu przez Radę zgromadzoną przy władcy Rosji Aleksandrze I, tym, który pragnął przywrócić Królestwo Polskie.

Trzeba przyznać, że wszyscy ludzie posiadają dosyć zdrowego rozsądku, by odróżniać dobro od zła, zachowywać się , rozumować, pojmować i porównywać relacje, a także rozwijać swoje idee poprzez rozważania lub badania (za wyjątkiem małej liczby tych, którzy są obłąkani od urodzenia), ale po to są szpitale, żeby przeszkodzić im w wyrządzaniu szkód.

Czytaj dalej

Jerzy Zięba do Jarosława Kaczyńskiego

Jerzy Zięba do Jarosława Kaczyńskiego

jerzy zięba2

Uwaga: drastyczny film pokazujący dzieci cierpiące na padaczkę lekoodporną.

30.000 takich dzieci żyje w Polsce. PIS twierdzi, że plantacja marihuany dla tych dzieci jest niepotrzebna, bo to jest tylko GARSTKA. Każdy atak takiej padaczki może skończyć się śmiercią. Dzieci miewają takich ataków 100-400 dziennie.  Każdy kto ma dziecko chyba potrafi się wczuć w sytuację tych bezradnych rodziców obserwujących po 100 razy dziennie proces umierania swojego dziecka. To co obserwujemy w sprawie marihuany w Polsce to prawdziwy horror zgotowany Polakom przez polityków opierających się na zabobonach zamiast na ekspertyzach naukowych.

Mamy tutaj do czynienia z tym samym problemem tzw. „nauki polskiej” trzymającej się XIX-XX wiecznych dogmatów,  jaki dotyczy badań genetyki genealogicznej, lokujących Słowian w Europie od 10.000 lat (nad Adriatykiem i Dunajem), a nad Wisłą i Łabą od 6.500 lat, i uznania jej wyników w dziedzinie historii czy archeologii.

 

Problem w zasadzie ten sam, ale skutki dla Polaków tej opłakanej antymarihuanowej krucjaty PISowskiej uwalającej propozycję Ruchu Kukiz 15 zalegalizowania leczniczej marihuany i uruchomienia jej uprawy i produkcji w Polsce, zdecydowanie dużo bardziej dramatyczne. Czy będziemy tolerować to bezmyślne okrucieństwo i odmowę pomocy dzieciom Polaków przez  posłów na Sejm, których wybrano w 2015 roku dla Dobrej Zmiany, jaka miała w Polsce nastąpić?! Nie wspominam tutaj o dorosłych cierpiących na taką padaczkę, o ludziach cierpiących na chorobę Parkinsona czy cukrzycę w fazie mocno zaawansowanej.

Czytaj dalej

RudaWeb: Lęch władca łęgów

RudaWeb: Lęch władca łęgów

Łęgi LĘCHA 2

Nasz pierwszy Lech wcale nie miał takiego imienia. Miano, które mu przypisali potomkowie, było określeniem statusu społecznego. Przede wszystkim było tytułem władcy, posiadacza ziemskiego. Rozciągnięto je na całe – zróżnicowane rolami społecznymi – rody i plemiona, później narody, a w końcu na jedną narodowość. Ponadto to miano nie brzmiało tak, jak je dziś przyjmujemy. Za to wypowiedzieć poprawnie mogą je w zasadzie tylko Polacy/PoLachy.

„W starożytnych narzeczach słowiańskich, skiba ziemi zwała się lechą. Narzędzie używane do poruszania (mieszania) roli, dziś jeszcze w narzeczu polskim zowie się lemiesz (le(ch)miesz – dop. RudaWeb). Lechami, zważając na tę niezmienną pierwiastkowych języków własność wyrażania się krótko, nazwani być musieli władcy tych lech czyli ziemi.” Tak pochodzenie imienia naszego Lecha wyjaśnił Aleksander Tyczyński w „Rysie historycznym oświecenia Słowian”.

Czytaj dalej

Kira & Łukasz – Australia (część 3) + Słowiański/Polski Ślub w Wellington

Kira & Łukasz – Australia (część 3) + Słowiański/Polski Ślub w Wellington

bb01

©® Kira Białczyńska&Łukasz Dudek

Kira Białczyńska i Łukasz Dudek w dniu 13 stycznia 2017 wzięli ślub w Ambasadzie Polskiej w Wellington, Nowa Zelandia. Gratuluję Wam Moje Fantastyczne Dzieciaki!

kiluk0

Strona Ambasady Polski w Nowej Zelandii – ślubu udziela pani Konsul III RP w NZL, obecny był Ambasador Polski w Nowej Zelandii oraz świadkowie i pracownicy ambasady. Oprawa ślubu i sama ceremonia były bardzo uroczyste. Jest to tam tak rzadkie wydarzenie, że ambasada umieściła je na swojej stronie oficjalnej z gratulacjami dla młodych.

Czytaj dalej

Polacy mają kompletnie dosyć skretyniałej Unii Europejskiej?

Polacy mają kompletnie dosyć skretyniałej Unii Europejskiej?

wp_20161125_12_41_56_pro_kompr

Pozornie nic. Ławeczka zbita z deseczek, by dało się usiąść pod starym, malowniczym drzewem- ale uwaga, na pniu przyczepiono kartkę. Miejsce akcji – Krakowski Sikornik, pobliże Kopca Kościuszki – czyli tam gdzie miał spacerować pan Dulski, którego Dulska puszczała jedynie po pokoju, dookoła stołu. Pomysły Dulskiej można porównać do tych Junckera i innych idoli Unii Europejskiej.

Czytaj dalej

Racjonalista.pl – Hiperborejska Polska według Nietzschego

Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz

sar n szlachta polska

 

Grzywna za niepodanie ręki

Gorąca debata o odmowie przez muzułmańskich uczniów zwyczajowego podania ręki nauczycielce w kantonie Bazylea-Miasto zakończyła się spektakularną decyzją o wprowadzeniu grzywny za taką odmowę. „Interes publiczny, uwzględniający równość pomiędzy kobietą i mężczyzną a także integrację obcokrajowców jest znacznie ważniejszy niż wolność sumienia lub religii studentów” — ogłosiło ministerstwo edukacji.

 

Czytaj dalej

„Słowianie w Andaluzyi” Karola Szajnochy, czyli co każdy Polak wiedzieć powinien o Zachodniej propagandzie i toczącej się wojnie.

Słowianie w Andaluzyi Karola Szajnochy, czyli co Polak wiedzieć powinien

skanowanie0001Z końcem listopada 2015 roku, kiedy miał miejsce zamach we Francji w teatrze Bataclan w Paryżu, dostałem świetną książkę, której fragment z komentarzem publikuję dopiero teraz.

Kolonializm to gwałt dokonany na całym społeczeństwie i dla zdrowej świadomości społecznej nie ma nic ważniejszego niż uświadomić sobie, że ten gwałt miał miejsce. Osoba, którą zgwałcono przechodzi stan chorobowy, który ma swoje fazy, a najtrudniejsze po tym urazie jest wyleczenie psychiki ofiary i przywrócenie jej do psychologicznej normalności. Nie inaczej jest ze społeczeństwami.

Ofiara gwałtu często wypiera ten fakt ze świadomości. Stara się go nie dostrzegać bądź ignorować, by żyć w miarę „normalnie”. Nie przyznaje się przed sobą samą, że fakt taki miał miejsce. Jeśli gwałt zostanie wyparty do podświadomości to chora świadomość nie ma szansy „o własnych siłach” wyleczyć się i wrócić do normalnego stanu. Pozostaje na zawsze zwichnięta. Człowiek z normalnej istoty przeradza się w ofiarę, która sama sobie przypisuje fakt gwałtu, prowokację do gwałtu, współudział w zgwałceniu poprzez własne zaniechania, błędy czy słabości. Tymczasem sprawcą gwałtu jest zawsze Gwałtownik, a nigdy jego Ofiara. 

Dla Słowian, w tym Polaków, którzy ofiarą takiego kolonialnego gwałtu stali się trzykrotnie, uświadomienie sobie tego faktu staje się szczególnie ważne. Wielokrotnie bowiem spotyka się wygłaszane na serio sądy typu, że: „Polacy utracili państwo na własne życzenie”, „Napaść na Polskę wywołała masońska Konstytucja 3 Maja, której zachciało się polskim elitom, albo zdrajcom”, „Gdyby Polacy siedzieli cicho, jak Czesi to nic złego by się im nie stało”, „Krwawe powstania polskie były niepotrzebne, bo tylko wytraciły elitę narodu”, etc., etc., etc. NIE. Wina za gwałt dokonany leży bezwzględnie po stronie NAPASTNIKA a nigdy po stronie OFIARY. Niech nas nie myli dwuznaczność prawa rzymskiego w tym względzie, które dopuszcza taką interpretację oto, że ofiara mogła sprowokować napastnika. To jest PRAWO napisane przez NAPASTNIKÓW (Rzymian/Mężczyzn). Ofiara ma niezbywalne prawo bronić się wszelkimi sposobami i domagać skutecznie wolności oraz sprawiedliwości (powstania, zamachy, terroryzm, wojna, bierny opór, zemsta, ukaranie gwałtownika, zadośćuczynienie za gwałt).

ilekoloniiTa mapa jest przekłamana – nie uwzględnia faktu, że ziemie Międzymorza były koloniami Niemiec, Rosji i Turcji przez setki lat. Polska tylko przez 200, ale Bałkany od roku 1454, a nawet wcześniej. Turcja która tutaj jest zaliczona do krajów bez kolonii miała ich w tym rozumieniu rzeczy w epoce swoich podbojów kilkadziesiąt, w tym: Grecję, Albanię, Macedonię, Bułgarię, Bośnię, Serbię, Rumunię, Mołdawię, Czarnogórę, Chorwację i część Ukrainy. Rosja miała 13 kolonii w Międzymorzu, łącznie z częścią terytorium Niemiec (NRD/DDR) oraz 4 kolonie na Kaukazie – to daje owe 17 opisane na mapie, ale było ich więcej, bo brak tutaj terytoriów w Azji. Austria ma przypisaną cyfrę 1 – nie wiem co autorzy tej mapy mieli na myśli, czy rozbiór Polski aż po Lwów? To był zabór zbrojny kilku krajów na 150 lat.

We Francji w roku 2015 gwałt zadany przez Francuzów Arabom spotkał się z odwetem ze strony Ofiary, która zepchnęła ten fakt do podświadomości narodowej/plemiennej.

Kolonializm to szczególnie perwersyjna forma gwałtu. Jest to uwięzienie i wielokrotne gwałcenie psychiki narodu, poddawanego przemocy przez wiele stuleci lub dziesięcioleci.

Czy na przykład Polacy mogą zapragnąć podobnego odwetu? Czy ten odwet, jeśli jest nieunikniony, może się zrealizować w innej postaci, niż to widzimy w wykonaniu Arabów i Żydów?

Czytaj dalej