Wielcy Polacy – Stefan Banach ( 1892-1945) – Lwowska Szkoła Matematyczna

Wielcy Polacy – Stefan Banach ( 1892-1945) – Lwowska Szkoła Matematyczna

00xxStefan Banach (ur. 30 marca 1892 w Krakowie, zm. 31 sierpnia 1945 we Lwowie) – polski matematyk, jeden z przedstawicieli lwowskiej szkoły matematycznej.

 

Jego ojcem był góral z Ostrowska, służący jako żołnierz w wojsku austriackim (później pracujący jako urzędnik w Krakowie) – Stefan Greczek, a matką prawdopodobnie góralka Katarzyna Banach[1]. Wychowywał się w rodzinie zastępczej (właścicielki pralni – Franciszki Płowej i jej córki, Marii Puchalskiej). Znał osobiście tylko swojego ojca i czasami się z nim spotykał. Zgodnie z obietnicą daną matce ojciec łożył na jego utrzymanie. Od dzieciństwa wykazywał nieprzeciętne zdolności matematyczne i lingwistyczne.

Czytaj dalej

Wielcy Polacy – Józef Tykociński-Tykociner (1877 – 1969): Dźwięk w filmie i radar

Wielcy Polacy – Józef Tykociński-Tykociner (1877 – 1969)

W polskiej Wikipedii oczywiście go nie znajdziecie! Dobrze, że przynajmniej Amerykanie piszą o nim „polski inżynier”

 

Swoją chlubną kartę Polacy zapisali również w rozwoju kinematografii. Pionierem w zakresie użycia dźwięku w filmie był pochodzący z Włocławka Joseph Tykociński-Tykociner. To on jako pierwszy nagrał dźwięk bezpośrednio na taśmie filmowej. Swój wynalazek zademonstrował na filmie, który nagrywała jego żona. Powiedział na nim: „będę dzwonił”, po czym… zadzwonił.

Czytaj dalej

Kazimierz Szulc (1825 – 1887) – Strażnik Wiary Słowian, słowianofil, wolny człowiek – II SSŚŚŚ (Warszawa-Poznań)

Kazimierz Szulc (1825 – 1887) – Strażnik Wiary Słowian, słowianofil

Kazimierz Szulc (ur. 15 października 1825 w Saminie, zm. 27 marca 1887 w Poznaniu)

 

Kazimierz Szulc był synem rolnika Kazimierza i Gertrudy z domu Truszczyńska. Do gimnazjum uczęszczał w Chełmnie, a od 1845 roku w Ełku. Brał udział w tajnym sprzysiężeniu przygotowującym powstanie. W 1846 roku został uwięziony, a następnie skazany na 8 lat twierdzy w procesie Ludwika Mierosławskiego i towarzyszy. Był więziony przez 2 lata w twierdzy grudziądzkiej, a uwolniony w 1848 roku wyjechał do Koszalina, gdzie w 1849 roku zdał maturę. Następnie we Wrocławiu studiował historię i geografię oraz wydawał pismo młodzieży polskiej „Znicz”. Podczas studiów należał do Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego i od tego momentu, aż do końca życia pozostał wierny ideałom słowianofilskim.

Czytaj dalej

Adrian Leszczyński – Starożytni Szczecinianie i Warnowie

Adrian Leszczyński – Starożytni Szczecinianie i Warnowie

Publikujemy kolejny artykuł Adriana Leszczyńskiego, kontynuujący temat nazw starożytnych słowiańskich plemion, tym razem poświęcony Szczecinianom i Warnom oraz wnoszący kilka drobnych poprawek do poprzedniego tekstu na temat Ślężan. Dodam tylko, że zgadzam się z treścią tego artykułu w całej rozciągłości. CB

 

 

© by Adrian Leszczyński

Wstęp – jeszcze kilka słów o Silingach i ich związkach ze Ślężanami

Mój ostatni artykuł pt. „Mugilones, Svarines, Silingowie i Ślężanie” [1]  wywołał falę dyskusji na temat przedstawionych w nim tez językowych łączących nazwę starożytnych Silingów ze średniowiecznymi Ślężanami. Trzeba przyznać, że nawet krytyczne uwagi wnoszą wiele do odkrywania prawdy pod warunkiem, że są merytoryczne. W związku z tym na początku niniejszego artykułu chciałbym wrócić jeszcze na chwilę do tematu związanego z Silingami i Ślężanami dopisując kilka zdań. Są one efektem polemiki z krytycznymi, acz merytorycznymi uwagami.

Alfabet grecki składa się zarówno z pojedynczych liter jak i ich kombinacji, które w koniunkcji oddają brzmienie nowych dźwięków. Według Wikipedii podwójne greckie „g” („γγ”) wymawiane jest jako „ng”. W fonologii greckiej jest to spółgłoska nosowa tylnojęzykowa, miękkopodniebienna. [2]  Uznając to za aksjomat, nie zaprzecza on teorii, że nazwa „Σιλίγγαι” (transliteracja pol.: Siliggai lub Silingai) ma słowiańską etymologię. Dowodem na to może być wspomniana w rzeczonym artykule nazwa bez wątpienia słowiańskich Milingów (gr. Μιληγγοί), gdzie greckojęzyczny kronikarz użył podobnego zabiegu w zapisie, jak starożytny Tacyt zapisujący nazwę „Σιλίγγαι”. Fakt ten nie zaprzecza słowiańskiego pochodzenia tegoż plemienia. Ponadto greckie „Σιλίγγαι” w transliteracji na język polski mogło brzmieć „Ślingai”, co oddawałoby brzmienie plemienia, jako Ślyngowie lub Ślęgowie. Uwzględniając koncepcję  prof. Stanisława Rosponda wywodzącego nazwę plemienną Ślężan od wyrazu  ślęg” (wilgoć) wciąż mielibyśmy słowiańską etymologię. I to bez względu na to, czy głoska „ż”lub „z”, jako pochodna od głoski „g” istniała już w języku polskim czy nie. Według mnie, istniała. A jeśli nawet nie istniała, to nazwa plemienia brzmiałaby „Ślęganie”. W innym przypadku nazwa ta brzmiałaby „Ślężanie” lub „Ślęzanie”, a zapis grecki z podwójną literą „g” („γγ”) mógł być możliwie najlogiczniejszym zapisem połączonych głosek „-nż” (Ślynżanie / Ślenżanie) lub „-nz” (Ślynzanie / Ślenzanie). Wówczas to w zapisie greckiego podwójnego „g” („γγ”), pierwsze „g” („γ”) odpowiadałoby za głoskę „n”, zaś drugie za głoskę „g” lub „ż” albo „z”.
Wszystkie te możliwe kombinacje interpretacyjne wciąż nie zaprzeczają słowiańskości pierwotnego zapisu Silingów i ich najbardziej prawdopodobnej słowiańskiej etymologii.

Czytaj dalej

Piotr Kudrycki i Aleksandra Radlak: Dwa znaki Zrzeszenia Słowian (ze strony: zrzeszenieslowian.org)

Piotr Kudrycki i Aleksandra Radlak: Dwa znaki Zrzeszenia Słowian

Na pierwszym spotkaniu zarejestrowanych członków Zrzeszenia Słowian, 11 czerwca, większością głosów ustaliliśmy,  że (ze względu na znaczeniową głębię, przy jednoczesnej graficznej prostocie), naszym symbolem zostanie SWADZIEBNIK. 

4 litery S

splecione w dwie „8”

8 – pełnia

∞ – nieskończoność

8+8 = 16 = 7

4 x 4  = 16 = 7

Znak Symbolizuje Kwiat Paproci (Pąp Rudzi) – Wiarę Przyrody

Czytaj dalej

NaukawPolsce.pap.pl; Nowości o Górze Zyndrama w Maszkowicach – kamienny obwar sprzed 3500 lat.

Nowości o Górze Zyndrama – kamienny obwar sprzed 3500 lat

Maszkowice Góra ZyndramaMASZKOWICE – GÓRA ZYNDRAMA – TEREN BADAŃ MIASTA sprzed 1.500 p.n.e.

Wiemy coraz więcej o twórcach najstarszego kamiennego muru w Polsce

PAP – 03.07.2016

Unikalny, kamienny mur, który ponad 3,5 tys. lat temu chronił mieszkańców osady przybyłych ze strefy Morza Śródziemnego, odsłania kolejne tajemnice przed naukowcami pracującymi w Maszkowicach (woj. małopolskie). Ku ich zaskoczeniu, życie w obrębie muru niewiele różniło się od tego, jakie prowadzono w innych okolicznych osadach.

 

Najstarszy przykład kamiennego muru w dziejach budownictwa na ziemiach polskich, o ponad 2,5 tysiąca lat starszy od zabytków architektury romańskiej, odkryli w Maszkowicach na Górze Zyndrama badacze z Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2015 roku. Takiego znaleziska nikt się nie spodziewał, choć archeolodzy badają to miejsce od pocz. XX wieku.

 

Tymczasem w zeszłym roku archeolodzy odsłonili duży fragment monumentalnego, kamiennego muru, który osłaniał półhektarową osadę ponad 3,5 tys. lat temu.

 

Zamiast napisać, że odkryto osadę – czyli miasto otoczone kamiennym murem sprzed 3.500 lat między Krakowem a Nowym Sączem, czyli w Maszkowicach, komentator z „Polskiej Agencji Prasowej” wybija na pierwszy plan informację wyssaną z palca, że chodzi wyłącznie o mur, a nie o osadę otoczoną murem, murem z bramą wjazdową, czyli o starożytne miasto na szczycie wzgórza zwanego Górą Zyndrama, które jest starsze od Rzymu o jakieś 500 lat lekko licząc. Po drugie pisze drugą wyssaną z palca wiadomość, że zbudowali go „Przybysze znad Morza Śródziemnego”. A skąd to wiadomo kochany Panie redaktorze z PAP, że nie było odwrotnie, że to nie Ludzie z Gór,  z Haratu Harpackiego (B-Haratu – jak to określili starożytni Hindusi w Wedach) zbudowali podobne obwarowanie na wyspie Istria i na Minos, tworząc kreteńską cywilizację minojską, oraz podbijając kolejne ziemie na południu Europy w Makodewie (Macedonii), Dracji/Tracji, Gątii/Getii/Gotii, Lachaji/Achaji/Achijawie, w Azji Mniejszej: Kąpo-Dachii/Kapadocji, Karopanii/Karii, Lędji/Lidii, Bytynii/Bitynii, Orzawie, Hettyti, Syrej Ziemi (Scytopolis), Egipcie (Awaris), budując później Persję, a następnie wkraczając do Indii, jako ich przewodnia kasta – dawcy Mitów, wierzeń i kultury – Kszatrijowie = Bramini.

PAPie Kochany, złap że się PAP za tę głupią głowę i papę, a zanurz ją na długo w wodzie z lodem, żebyś PAP doszedł do jakiejś przytomności umysłu i nie paplał nigdy więcej takich głupot. Brakuje tylko tego żeby napisali, że to miasto pod Sączem zbudowały Zielone Ludziki z Marsa, lub od Putina. Ręce człowiekowi opadają, jakie my mamy media publiczne i prywatne, a także jaką mamy „Polską” Agencję Prasową.

 

CB

Czytaj dalej

Nowa Świadomość – Prawa wszechświata 5/7 – 7/7 (Moc Mitologii – Jedność Wiary Przyrodzonej Świata – niepodważalne dowody naukowe!)

Nowa Świadomość – Prawa wszechświata 5/7 – 7/7

Nowa Świadomość – Prawa wszechświata 5/7

ziemia1

 

Czytaj dalej

Racjonalista.pl – Mariusz Agnosiewicz „Trina Papisten – najsławniejsza polska czarownica”

Trina Papisten – najsławniejsza polska czarownica

z18540228Q,-Straszny-widok-z-Derenburga-w-hrabstwie-Reinstein

Straszny-widok-z-Derenburga-w-hrabstwie-Reinstein

Słupsk jako pierwsze polskie miasto upamiętnił swoją czarownicę nazywając jej imieniem rondo. Trina Papisten znana jest jako ostatnia słupska czarownica spalona w 1701 roku i jej postać wiąże się z tzw. Basztą Czarownic.

Generalnie jestem przeciwny polskim procesom „rehabilitacji czarownic”, gdyż deformują one polską pamięć historyczną. Polska była znana jako państwo bez stosów i ten właśnie wymiar naszej historii należy kultywować i się nim chwalić. Zjawisko tzw. polowań na czarownice miało w Polsce wymiar marginalny i związane było głównie z kulturą niemiecką w polskich miastach. Kultywowanie „polskich czarownic” jest elementem trendu zachodniego, który w krajach europejskich ma jak najbardziej głęboki sens, w Polsce jednak tworzy wrażenie, że i my mamy na sumieniu polowania na czarownice.

 

Czytaj dalej

Złota Księga – Jam Jest (Saint Germain)

Złota Księga – Jam Jest (Saint Germain)

WSTĘP

 

Życie we wszelkiej swojej działalności, wszędzie gdzie się przejawia, jest
BOGIEM W DZIAŁANIU. Ze względu na brak wiedzy o sposobie stosowania myślo-emocji, ludzie stale utrudniają przepływ Esencji Życiowej we wszystkim. Gdyby tak nie było, życie przejawiałoby swoją doskonałość z całą naturalnością. Naturalną tendencją ŻYCIA jest Miłość, Pokój, Piękno, Harmonia i Obfitość. Esencji Życiowej jest obojętne kto jej użyje, toteż nieustannie wypływa by przejawiać coraz to więcej swojej doskonałości i zawsze z tym ożywczym impulsem, który jest jej właściwy – „JAM JEST”

Czytaj dalej