Słowiańszczyzna a Wielka Zmiana – Harmonia Kosmosu , 29 06 2013
http://www.youtube.com/watch?v=BT8dHjlic_Y&list=UUqCGGi7HtqbaTh5iLSwXjCw
Słowiańszczyzna a Wielka Zmiana – Harmonia Kosmosu , 29 06 2013
http://www.youtube.com/watch?v=BT8dHjlic_Y&list=UUqCGGi7HtqbaTh5iLSwXjCw
© by Czesław Białczyński
© translated by Katarzyna Goliszek
by bialczynski on 16 Maj 2012
Targi-Taos and Kołak (Targitaos and Kolaksais on the Goblet <Czara> coming from excavations) – truly Targitaos is a masculine equivalent of Kąp-Torga-Taja. What does it certify? The word torga – torba – is not a masculine attribute – the masculine are: the pole, club, baton, sword, pike. Taos – means god. Thus Kaptorgataja – the She Bird-Snake (Ptakowężyca) from the times when Women – Mazonkas (Mazonki) ruled – was the Carrier of the God’s Seed-Grain, the Carrier of God’s Mystery (Mysery – Taja), the Mystery – the Gods’ Message and mother of three sons – the creators of Scolotia – Kołak, Karpok and Lipok.
We present a slightly different reasoning sent by Winicjusz Kossakowski about the name Slavs (Słowianie) than we derive it, but basically it is remarkably consistent with our findings. The diversity of this reasoning lies in the fact that it is of a historical character. It supplements and complements the meanings which we already know. As it often happens, meanings of words which are very important for a group of people carry all the resources of different content and they often multiply. It happens so because other, diverse words take the course from the important word and like streams from one source they flow around in various directions. Yet, what is interesting, we too came to the three historic Slavic names which are additionally proven by genetics:
© by Czesław Białczyński, ® Marek Hapon, Jerzy Przybył, Maurycy Gomulicki, Kira Białczyńska
Kwartalnik „Słowianić” rozrósł nam się niesłychanie i jego pierwszy numer, który już można nabyć w Wydawnictwie Slovianskie Slovo – ma aż 180 stron, w tym wiele koloru i wiele nowej słowiańskiej myśli. Prezentujemy tutaj okładkę i fragment 40-stronicowego artykułu na temat Święta Kresu
(Krasz, Kupalia, Kupała, Kopernocka, Sobótka-Samobudka, Stado, Świętoruja, Wianki, Noc Świętojańska, Czara-Czarkan – Niebiańskie Dzikie Łowy Lata)
Chcę was zawiadomić
i jednocześnie zaprosić wszystkich chętnych
Czarodana
na wykład “Słowiańszczyzna a Wielka Zmiana”,
oraz na spotkanie autorskie z “Księgą Ruty”
29 czerwca 2013 do Sulistrowic.
Z Krakowa do Węgrowa (2) – na podstawie obrazu Wojciecha Gersona,
Zjawa Barbary Radziwiłłówny, rok1886, fresku Michała Anioła Palloniego Czyściec
oraz fotografii lustra i bazyliki mniejszej w Węgrowie
– miejsca ekspozycji tzw. lustra Twardowskiego.
Najsławniejszy czarnoksiężnik Krakowa, Jan Twardowski (do tej pory trwają spory czy był postacią historyczną czy fikcyjną) pracował nad wynalezieniem kamienia filozoficznego, który umożliwiłby przemianę dowolnego metalu w złoto, odmładzał i leczył choroby. W zamian za spełnienie wszystkich życzeń, podpisał cyrograf z diabłem, któremu miał w Rzymie ofiarować duszę. Dzięki pomocy diabła, Twardowski między innymi miał usypać Pustynię Błędowską. Jak głosi legenda, na terenie dzisiejszych Skałek Twardowskiego (Zakrzówek) mistrz Twardowski prowadził szkołę magii i czarnoksięstwa. Pewnego dnia, w wyniku eksplozji laboratorium, powstały skałki, które otrzymały jego imię.
Chcąc jednak przechytrzyć diabła, starannie unikał wyprawy do Rzymu. Pewnego dnia jednak trafił do karczmy nie wiedząc, że „ta karczma Rzym się nazywa” i gdy diabeł przybył tam po jego duszę, Twardowski wskoczył na koguta i wzbił się w niebo. Podobno wciąż siedzi na Księżycu i tęskni za Krakowem a jego służący w postaci pająka raz na miesiąc odwiedza Kraków, by zebrać najświeższe ploteczki.
Chcę was zawiadomić
i jednocześnie zaprosić wszystkich chętnych
Czarodana
na wykład “Słowiańszczyzna a Wielka Zmiana”,
oraz na spotkanie autorskie z “Księgą Ruty”
29 czerwca 2013 do Sulistrowic.
Kim są Kaszubowie (Koszebowie) – według Księgi Ruty
Oczywiście Kaszubi (Koszebe, Koszebowie) są Koszanami. Jednym z plemion tego wielkiego ludu, który rozszedł się po całym Królestwie Sis, w różne jego strony. Ich najgłębsze korzenie sięgają Pierwszej, starej, mazyjskiej Koliby Zerywanów (około 30-25.000 lat p.n.e.), miejsca zrzucenia z Niebios pierwszego boskiego daru, jakim była Złota CzARA.
W Drugiej Kolibie, tej lądyjskiej, ciągnącej się od Adriatyku, nad Dunaj i Łabę-Lądę oraz Wiadę (Odrę), Wisłę i Dniepr, gdzie Zerywanie odrodzili się z Kruków, Kurki i Kąptorgi Ptako-Wężycy, zajęli miejsce wężowe, północne, krainę nazwaną Ziemicą Wędów-Wenedów. Jako lud morski opływali Ląd Biały (Europę) i Czarny (Afrykę) i Mazję (Azję), a nawet Wendeląd (Amerykę Północną) i rozpłynęli się znad Morza Wędzkiego w wiele wielkich plemion. Jedno z owych plemion koszańskich to plemię Koszebów. To stąd, znad wędzkiego Bałtyku-Błotyku (Morza Wenetskiego), ruszyli około 1800 roku p.n.e. (nie wszyscy, lecz liczne ich grupy), w II Wielką Wędrówkę na Wschód, zakładać Persję i podbijać Windję (Indie). Tam właśnie w ziemi windyjskiej (wędyjskiej), nad rzeką Widjusz (Indus) i nad Gęgawą (Gangesem) zasłynęli najbardziej, i znani byli jako Kosze-tyrsowie (Koszebowie Królewscy). Tam też się zagnieździli na dobre, tam objęli rządy, i ci są najsłynniejsi. Dzisiaj znani są światu jako bramini, potomkowie boskich wojowników Kszatrijów (Kosze-tryów, Kosze-tyrsów).
Copyright © by Czesław Białczyński
Copyright translated© by Katarzyna Goliszek
O ;Słowiano-aryjskich wedach; inglistów i Pieśniach Jana Kochanowskiego
Witold Chomicz Strażnik Wiary Słowian – znaczek z Janem Kochanowskim, jego autorstwa, przypadek?
Padają ostatnio pytania o inglizm, a coraz więcej osób powołuje się też na Słowiano-Aryjskie Wedy. Atrakcją tej księgi, której nikt nie widział i nie miał szansy zbadać jej metodami archeologicznymi, jest przekazywany przez nią spójny system wiedzy o przeszłości Człowieka na Ziemi, człowieka, który przybył z bogami z kosmosu.
Powiem tyle: Czytajcie Kochanowskiego – jest lepszą skarbnicą pogańskiej wiedzy niż wszelkie słabo wyważone wywody i opowieści dziwnej treści, a zwłaszcza to wszystko co się opiera na tzw „Słowiano-Aryjskich Wedach”, znalezionych podobno przez prawosławnych Inglistów cudownym sposobem, właśnie teraz w Rosji.
Jan Kochanowski (ur. 1530 w Sycynie, zm. 22 sierpnia 1584 w Lublinie) – polski poeta epoki renesansu, sekretarz królewski, wojski sandomierski w latach 1579–1584, prepozyt poznański w latach 1566–1574.
Jan Kochanowski uważany jest za jednego z najwybitniejszych twórców renesansu w Europie, najlepszego poetę słowiańskiego, który przyczynił się do rozwoju polskiego języka literackiego
;Filmik taki sobie, ale zawsze coś więcej o kopcach;
Are The Pre-Slavic Peoples The Pre-Indo-Europeans?
© translated by Katarzyna Goliszek
Even a few months ago rasing the question which is in the headline would have brought about numerous protests, and he who had asked it, would have been called a nationalistic idiot. A lot has changed recently owing to genetics. The world can be said to have turned upside down. More and more proofs indicate that indeed Pre-Slavic peoples and Pre-Indo-Europeans mean the same, and for sure Slavs-Scyths can be regarded as one of such peoples. And just think that when I was beginning to write Slavic Mythology, scientific experts could not believe that I was referring to the thesis of the origin of the Slavs and the Slavic ancient times from the areas of the Vistula River and not of their sudden birth from nonentity in the VI th century AD.
I quote here an important extract of a long and meaningful online discussion on the latest current genetic and linguistic discoveries as well as combining these discoveries and theories with archaeological cultures. The discussion is on http://forum.histmag.org/index.php?topic=8836.360 where you can trace its whole course. Different arguments are being used in the discussion but undoubtedly we are getting closer to the surprising truth about ourselves. Therefore, I decided to present an excerpt of this truth here. The discussion has been going on and the excerpt comes from 25th February 2010.
The main subject in the geometric basis of Arkaim. The calendar allegory of the beginning, embriogenesis and being born; The God of the Earth and the Goddess of Heaven before division.
© by Czesław Białczyński
© translated by Katarzyna Goliszek
Sometimes a pictogram or a mystery – so called rebus, or a typically typographic structure meets all the required demands to make a code message. Here is the message Wawel – published on the author’s http://budysie.republika.pl . The author of the message – Szymon – is a computer expert by profession and the following message is simultaneously a perfect code message and pictogram. At the same time, it is an inspired religious, holy – even prophetic – information of exceptional depth. Here it is:
It is just like that in this case, though we could suggest letter W more to give the A sign a shape of a written capital letter, i.e creating letters in the beginning and in the end at the top of the exit base. It would complement this message in a clear-cut way directing the thought towards knowlegde coming from historic context of the ”w” sign.
The historic context and background which mean inveteracy of the ”w” sign because this sign is an exclusively Slavic letter which came to alphabets of other languages. Its origin lies in the meanings like Wela – the Land of Gods and the Dead, the Afterlife and Wąwel – denoting entering Wela (w = in – w-Wel, W – owąż – Wel wejście <wejście = entrance>) which means Entering the Afterlife from the Mountain top, and also a way to the Afterlife to Mount Wąwel through Wąwóz (WW) <wąwóz = ravine> – curving corridor leading to Mount Wąwel – reaching Wela at whose foot lives dragon Wizunas guarding Wierzeje <wierzeje = gates>. There are many W letters here, aren’t there? Moreover, they are in duplication – double W (WąWel, WąWóz – the duplication always emphasises holiness – VV makes letter W which means holy V, bigger V).
Na blogu Najstarszedrzewa.blogspot.com znajdujemy jak zwykle bardzo ciekawe zdjęcia oraz dokładny wywód kulturowy (w tym etymologię) postaci Liczyrzepy. Nie chcę tutaj rozwijać dodatkowych wątków, przyjdzie na to czas w Księdze Tanów i Tajach Lęgijskich, ale to będzie kiedyś, a tę etymologię warto poznać już dzisiaj. Dodam, że znajduje się ona na zaprzyjaźnionych z nami „Najstarszych Drzewach” już od jakiegoś czasu. Kto tam nie był nigdy zachęcam, zwłaszcza iż zbliżamy się do kolejnego
Święta Drzew i Święta Boru – 1,2 maja 2013: