Dowód na prawdziwość legendy o Amazonkach
Wpisy otagowane: Dzieje Słowian
Prawdomir.pl: My, lud spod znaku R1a (Refleksje nad książką Bogusława Andrzeja Dębka SŁOWIAŃSKIE DZIEJE)
Prawdomir.pl: My, lud spod znaku R1a
Prawdomir bardzo krytycznie odnosi się do formy początkowych rozdziałów książki Bogusława A. Dębka, jednak ja rozumiem intencje jakie przyświecały autorowi książki, gdy starał się abstrahować od własnego stanowiska i formułowania osobistego zdania na temat czasów prehistorycznych, czy teorii językowych. Dla mnie jest to zabieg, który zmierza do niekonfrontacyjnego przedstawienia problemu i wyjścia poza ramy ostrego sporu, na obszar pewnego obiektywizmu naukowego.
Nie będę oceniał czy taki zabieg mógł spełnić swoją rolę w sytuacji, kiedy po stronie Allochtonistów uprawiana jest propaganda i panuje wymierzona w przeciwnika terminologia wojenna, typowa dla sekty zepchniętej wraz z całą narracją post-kolonialną, post-kossinowską nad brzeg Tartaru, czyli Niebytu.
Gdy książka nie jest z góry przeznaczona dla uczonych znawców bądź garstki snobów, to jej ewentualny sukces jest sukcesem wspólnym: autora, wydawcy, księgarza, oraz (jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało) czytelnika. Tego zwykłego. Bo tak naprawdę, to nie zawodowi recenzenci tylko czytelnicy czynią książki wartościowymi. Odwiedzają księgarnie, kupują, czytają, polecają znajomym, dzielą się zdobytą wiedzą… Takoż i z książką autorstwa Bogusława Andrzeja Dębka ujawniającą „prawdę o pochodzeniu Słowian” w świetle „sensacyjnych odkryć genetyków”.
Marian Nosal: Turbosłowianie i Turbolechici, czyli baja o powstaniu Wielkiej Lechii i upadku Imperium Lechitów
Turbosłowianie i Turbolechici, baja o powstaniu i upadku Imperium Lechitów
Turbolechici, to słowo pełne energii i pasji. I takich właśnie ludzi definiuje. Powstało ono w kręgach sterowanych przez antypolskie media obcokapitałowe i miało działać nie tylko obraźliwie oraz stygmatyzująco, ale też miało być zaklęciem i przeklęciem, które usunie ten patriotyczny, początkujący jeszcze wtedy, ruch z powierzchni ziemi. Miało działać jak słowo „Żołnierze Wyklęci”. Na szczęście, w tym wypadku, odwrotnie niż z Żołnierzami Wyklętymi było i ten antypolski jad nie zadziałał. Turbolechici mają się dobrze, a ich teorie ciągle otrzymują NAUKOWE DOWODY na ich prawdziwość. W artykule tym i w filmie przedstawię zarys historii, aktualny stan i perspektywy rozwoju Ruchu Turbolechickiego, który na własny użytek nazywam Narodem Turbolechitów, a wkrótce myślę, że wszyscy będziemy go nazywać, jak kilka tysięcy lat temu Narodem Lechitów. Podam też w zarysie NIEZBITE DOWODY na istnienie Wielkiej Lechii i Niezwyciężonego Imperium Lechitów.
RudaWeb: Jad szynki i sardyńscy Wandalowie
RudaWeb: Jad szynki i sardyńscy Wandalowie
Na podstawie urywku zdania, zanotowanego być może gdzieś w północnoafrykańskiej tawernie, zachodnia nauka uznała oficjalnie, że Wandalowie byli Germanami w sensie teutońskim. Zamawiali bowiem hałaśliwie jedzenie i picie, hajlując przy tym. Jednak niemieccy, skandynawscy oraz inni specjaliści nie mogą bezsprzecznie dowieść jakie to słowa wykrzykiwali w VI w. n.e. biesiadnicy, zakłócający proces twórczy łacińskiego wierszopisarza.
Marian Nosal: Dlaczego o historii Polski i Wielkiej Lechii powinniśmy mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę?
Dlaczego o historii Polski i Wielkiej Lechii powinniśmy mówić tylko prawdę?
O ile usprawiedliwiam osobiście naukowców okresu Rozbiorów, którzy podlegali cenzurze carskiej i pruskiej, to nie ma żadnego usprawiedliwienia dla kłamliwej niemieckiej narracji historycznej uprawianej przez profesorów, historyków, archeologów i innych III RP. Dodajmy również że najnowszy ranking popchnął UW na 411 miejsce a UJ do kolejnej setki. CB
Osoby atakujące tak zwanych TurboSłowian (TS), czyli nas, uczciwych badaczy Słowiańszczyzny, jako jednego z głównych zarzutów używają argumentu o totalnej negacji przez nas oficjalnej, naukowej historii Polski. Ma to też być dowód na nadmierną naszą kłótliwość i niepohamowanie występujące w przekazach TurboSłowiańskich. Nic bardziej mylnego. My, uczciwi badacze po prostu nie mamy innego wyjścia. Bo historyk albo mówi CAŁĄ PRAWDĘ, albo plącze się w swoich narracjach i naraża na krytykę w obliczu pojawienia się nowych odkryć naukowych. W takiej sytuacji znalazła się właśnie nieudolna, głosząca nieprawdy, półprawdy i ćwierćprawdy, oficjalna nauka polska.
Paweł Szydłowski: Bp.Boguchwał, wiek XIII. Jońskie pochodzenie Polaków od Jana czyli Jawana wnuka Noego
Jońskie pochodzenie Polaków od Jana czyli Jawana
Trzynastowieczna „Kronika długich dziejów Wielkiej Lechi i Polski” biskupa poznańskiego Boguchwała, podaje pochodzenie Polaków i Sławian od Jona syna Jafeta, a ponadto datuje pierwszego historycznego króla Polski na V w.p.n.e.
RudaWeb: Awarski trop Konstantyna
RudaWeb: Awarski trop Konstantyna
Polskie tłumaczenie dzieła bizantyjskiego cesarza zwraca przede wszystkim uwagę na przypisanie przez niego Awarów do Słowian oraz wywodzenie ich od Gepidow, którzy posługiwali się taką samą mową jak Goci, Wizygoci i Wandale. Konstantyn potwierdza wiele ustaleń głównego nurtu oficjalnej nauki, ale inne podważa. Zajmiemy się tymi „nieprawomyślnymi” spostrzeżeniami Bizantyńczyka.
Przekład, o którym mowa, ukazał się na blogu Kroniki Historyczne. Konstantyn VII Porfirogeneta pracę „O zarządzaniu imperium” pozostawił swojemu synowi. Opisał w niej sąsiadujące z Cesarstwem ludy i ich wzajemne stosunki, by pomóc następcy w dyplomatycznych rozgrywkach z nimi. Do władzy doszedł w połowie 10 w. n.e. i większość jego wywodu dotyczy tego okresu, ale zawiera też krótkie opisy historii i pochodzenia ludów przylegających do Cesarstwa Wschodniego. Skoncentrujemy się na tych fragmentach, które dotyczą dziejów związanych z przodkami Polaków.
Kroniki Historyczne: Konstantyn VII Porfirogeneta – De administrando imperio (O zarządzaniu państwem), czyli od czego zacząć odkłamywanie naszej historii
Konstantyn VII Porfirogeneta – De administrando imperio
Chrystus koronuje Konstantyna VII Porfirogenetę (alegoria) (945)
Poniżej zamieszczam większą część tłumaczenia Konstantyna VII Porfirogenety – De administrando imperio (O zarządzaniu państwem) rozdziałów 1-38 , które wnosi znaczący wkład w poznaniu naszej historii przed wymyślonym chrztem Polski i jednocześnie jest zgodny z naszymi kronikami, które nazywa się bajkami.
Kim był Konstantyn VII Porfirogeneta ?
Adrian Leszczyński: Fotoreportaż z krainy Słowian – Andaluzja
Adrian Leszczyński: Fotoreportaż z krainy Słowian – Andaluzja
Andaluzja na mapie Hiszpanii (źródło: Wikipedia).
Osoby niezorientowane w najnowszych odkryciach dotyczących Słowian oraz w zapisach dawnych źródeł pisanych odnośnie powiązań Słowian z Wandalami, mogą być zdziwione tytułem niniejszego fotoreportażu. Cóż bowiem hiszpańska Andaluzja może mieć wspólnego ze Słowianami? Z góry zaznaczam, że tytuł jest poprawny i nie zawiera żadnego błędu. Jest jednak w jakimś stopniu prowokacyjny, ale jest to zamierzone działanie.
RudaWeb: Z rozsądkiem do Słewów
RudaWeb: Z rozsądkiem do Słewów
Warto przeczytać też dyskusję pod tym artykułem na RudaWeb, gdyż słychać tam już bardzo cichutkie i piskliwe wycie dobijanych Allo-Allo-Pseudohistoryków. Naprawdę wielka to satysfakcja dla ludzi o Otwartych Umysłach hołdujących Swobodnemu Myśleniu i Wolnej Myśli. Wielka to satysfakcja dla każdego Wolnego Polaka.
Pierwsze wzmianki o Słowianach pod ich własną, niezmienną w rdzeniu nazwą pochodzą od autorów z rzymskiej epoki klasycznej. Nie Juliusz Cezar pisał o nich pierwszy, lecz Lucius Kornelius Sisenna (zm. w 66 p.n.e.), który zanotował o włóczniach (lancach) słewskich – „Suevi lanceis configunt”. W 63 r. p.ne. Kornelius Nepot stwierdził, że król słewski Ariowist podarował pretorowi Quintyliuszowi Mettelusowi Celerowi kilku Indów. Dopiero teraz pojawiają się Słewowie u Juliusza Cezara, w pisanych przed 49 r. p.n.e., „Commentarii de Bello Gallico”. Niemal półtora wieku później powstaje najpopularniejsza relacja o słewskiej federacji – Tacyta w jego opisie Germanii.
RudaWeb: PIE = Proto-Slavic; słowiański rdzeń cywilizacji Europy
Na zdjęciu grafika przedstawiająca rdzeń i peryferie języków indoeuropejskich według Petera Jandáčka.
Określenie „Indo-Germański” jest równie wprowadzające w błąd, jak dla królestwa zwierząt wyrażenie „Trylobito-Ptaki”. Taki wniosek przedstawili w swojej pracy Petr Jandáček i Anton Perdih. Ich zdaniem, mylne jest też używanie pojęcia ProtoIndoEuropejski, bowiem w rzeczywistości mamy do czynienia z ProtoSłowiańskim, który jest wyjściowym dla wszystkich języków dziś gromadzonych w rodzinie Indoeuropejskiej.Ta teoria ma już 10 lat, ale opiera się na jeszcze wcześniejszych ustaleniach i jest wciąż potwierdzana.
Brněnský pravěk, 3 díl Venuše, pravěké ženské idoly & Brněnský pravěk, 4 díl Příchod doby kovove
Ruda Web: Odkrywanie słowiańskiego świata
„W świetle przedstawionych danych poglądy dowodzące ‚tubylczości’ Słowian na ziemiach polskich dopiero od czasów przełomu antyku i wczesnego średniowiecza po prostu są nieprawdziwe” – stwierdza Bogusław Dębek w pracy „Słowiańskie dzieje”, która ukazała się 19 kwietnia nakładem „Bellony”.
Ireneusz Ćwirko: Archeologia jako element antysłowiańskiej nagonki
Archeologia jako element antysłowiańskiej nagonki
W artykule opisany jest przypadek odkrycia pochowków mumii z nekropolii Deir-el-Bersha znajdującej się około 250 kilometrów na południe od Kairu.