Warsztat Dobrego Słowa: Duchowe znaczenie bólu i chorób

Duchowe znaczenie bólu i chorób

Niekiedy pomimo wielu badań nie udaje się znaleźć przyczyny dolegliwości lub choroba nie poddaje się leczeniu. Takich przypadków nie jest tak mało, wbrew pozorom. Dlatego warto jest czasem spojrzeć na duchowe znaczenie bólu i chorób. Być można znajdziemy tu pewne podpowiedzi, które wyjdą Nam na dobre.

Ból zewnętrznych części ciała :

W środowisku duchowym wielu ludzi zdaje sobie sprawę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Dużo łatwiej zrozumieć, dlaczego coś się nam przytrafia, patrząc na to z perspektywy metafizyki.

Poniżej znajdziesz listę części ciała w odniesieniu do tego, co twoje ciało chce Ci powiedzieć, poprzez ból i chorobę tych miejsc.

Czytaj dalej

Człowiek – najdoskonalsza istota duchowa – dziecko bogów, czy tępy nadęty cebulak?!

Człowiek – najdoskonalsza istota duchowa – dziecko bogów, czy tępy nadęty cebulak?!

Człowiek dysponujący najbardziej wrażliwym węchem na świecie potrafi wyczuć zapach jednej łyżeczki cukru w szklance wody. Pies potrafi wyczuć węchem zapach jednej łyżeczki cukru w wodzie o objętości odpowiadającej dwóm basenom olimpijskim. Komar wyczuwa swoim „węchem” pojedynczą cząsteczkę feromonu Komarzycy z odległości 10 kilometrów. Człowiek o najdoskonalszym węchu potrafi wyczuć zapach drugiego człowieka z odległości najwyżej 10 metrów. Jaki jest morał z tej krótkiej bajki?

Czytaj dalej

Marcin Fabjański – Jesień Średniowiecza – Gazeta Wyborcza Duży Format

Marcin Fabjański – Jesień Średniowiecza

f27

Dlaczego mielibyśmy wspierać bezkrytycznie działania Czarnej Sotni i nie korzystać z materiałów publikowanych przez Czerwoną Sotnię? Wiemy przecież, że obie te grupy to właśnie Sotnie, Jaśnie Oświeceni, Iluminaci, Banksterzy – czyli Faszyści – wybrańcy „Opatrzności”. Materiały tu cytowane przytaczamy w części zgodnej z naszymi poglądami i komentujemy tam gdzie się z nimi nie zgadzamy. Z tym materiałem akurat zgadzam się w 99%.  Ale może ktoś z was będzie miał inne zdanie. Ten 1% niezgody oznacza, że mówię kategoryczne NIE ateizmowi i materializmowi dialektycznemu, choćby nawet był on przebrany w ornat najnowocześniejszych oświeconych nauk, które odżegnują się oficjalnie od marksizmu, gdyż są de facto jego ukrytym przedłużeniem.

Mówimy też NIE – scholastykom, którzy usiłują przejąć znów w Polsce rząd Dusz. Makiawelistyczne bredzenie scholastyków z kościoła katolickiego jest najbardziej szkodliwym paliwem zatruwającym ludzkie umysły.  Zacytowana powyżej wypowiedź Leona Chlabicza z katolickiej organizacji ochrony przyrody Santa świadczy o tym dobitnie.

Powiedzieć, że celem życia drzewa jest być ściętym na papier pod homilię księdza biskupa, na podpałkę w kominku prałata i na barłogi dla katechetów, to to samo co powiedzieć, że celem życia człowieka nie jest mieć dzieci i tworzyć dobra wspólne w społecznościach z innymi ludźmi, lecz iść do Nieba przez komin w Auschwitz. Ten idiota udaje, że nie wie iż celem życia drzew jest tworzyć dobro wspólne z innymi drzewami  i mieć potomstwo. Tę całą swoją błyskotliwą myśl pan Chwalbicz przeplata zjadliwą gadką o „świadomości roślin” zaczerpniętą oczywiście z kręgów ludzi prawdziwie wierzących w równoprawność istnienia wszystkich żywych istot Ziemi, a nie z kręgu katolickich udawaczy, którzy mają wyryte w sercach „czyń sobie Człeku Ziemię poddaną”.

Co za ohydna jezuicka retoryka. Zastanawiam się skąd biorą się tak głupi i paskudni ludzie w XXI wieku.

Czytaj dalej

Niezwykłe rzeźby Rona Muecka z Australii

106ec5cdf265898738c261f472ae633a

Zależnie od punktu obserwacji uzyskujemy inną prawdę o postaci, gdyż hiperrealizm rzeźbiarski odtwarza tę zmienność trójwymiarową, którą człowiek posiada chociażby dzięki asymetrii twarzy, budowy ciała czy odmiennej mimiki połówek oblicza, czy różnorodności zmarszczek i cieni.

Rzeźby Rona Muecka zawierają w sobie coś magnetycznego, co wypływa bezpośrednio z ich hiperrealnego odwzorowania człowieka (bo tylko człowiek jest obiektem zainteresowania tego artysty), co wydobywa się na wierzch także dzięki skali obiektów, ale co także przeradza się w swoistą narrację, opowieść o życiu przedstawianych przez niego postaci. Rzadko jest tak żeby rzeźba przedstawiająca realną postać wychodziła bez pomocy żadnych dodatkowych atrybutów ponad dosłowność przedstawienia. U Rona Muecka obiekt staje się opowieścią o własnym życiu, o tym co przeżywał i co przeszedł do chwili uchwycenia okiem i ręką artysty.

Czytaj dalej

Cztery Tęcze w tydzień po Święcie Niepodległości Polski i 28 listopada 7524 – Pożegnanie Anunnakich!

Cztery Tęcze w tydzień po Święcie Niepodległości Polski

To było rankiem 18 listopada 7524 (2015) a więc dokładnie w tydzień po Święcie Niepodległości Polski. Była to szczególna noc i jak widzicie długo zastanawiałem się czy w ogóle publikować ten materiał. Nowy rząd, pani premier, tego dnia ekspoze, tym samym zaczyna się na serio IV Rzeczpospolita.

Ja jednak obudziłem się o trzeciej w nocy i nie mogłem spać. Naszła mnie myśl, że mogę przecież zadać Nieskończonej Świadomości wprost pytanie o pochodzenie Człowieka na Ziemi.  Przez 2 i pół godziny stawiałem tę sprawę mentalnie  i próbowałem zrealizować cel, prosząc i nakazując, mobilizując swój własny umysł i boską cząstkę we mnie do połączenia. Chciałem żeby mi pokazano, jak do tego doszło, że stał się Człowiek. I pokazano mi. Stało się to w ciągu, który objął dwa seanse – tej nocy i 28 listopada w drugim przekazie na żądanie dotyczące Anunnakich.

WP_20151118_07_21_03_Pro_tecza 7 20 kompr Czytaj dalej