Mój film „Trzy dni bez wyroku”

Ze strony filmweb.pl

Trzy dni bez wyroku

(1991)

trzy 6937229.2

Średnia ocena: Bardzo dobry

7,85/10

.
głosów: 115
produkcja: Polska gatunek: Sensacyjny, Psychologiczny
data premiery: 1991-09-27 (Polska)
reżyseria Wojciech Wójcik scenariusz Czesław Białczyński , Wojciech Wójcik, zdjęcia Krzysztof Tusiewicz muzyka Zbigniew Górny czas trwania: 95 minut

Czytaj dalej

Wiersz Pycha lub Co ich Po-pycha (1999)

Pycha lub Co ich Po-pycha (1999)

Copyright © by Czesław Białczyński

PYCHA

Długo to trwało nim
zebrałem się w sobie
nie było mnie
10 lat
Milczałem
A przecież nigdy
nie splamiłem się
nie wykrzykiwałem przeciw niewinnym
nie opluwałem inaczej myślących
nie wsparłem dobrym słowem okupantów ani
kolaborantów
nie kopałem leżących ani stojących
nie zakładałem więzów ani knebla wymachując
swoim ustanowionym obcą pięścią autorytetem
swoim ukonstytuowanym przez morderców monopolem mądrości
nie wmawiałem nikomu ani sobie, że skorpion jest chomikiem
a szatan panem młodym
że kurwienie się jest cnotą, a krzywoprzysięstwo koniecznością dziejową
że racja jest po stronie silniejszego, a nie po stronie prawdy
że żołnierze AK, WiN, NSZ to bandyci, Katynia nigdy nie było, Sowieci są dobrymi przyjaciółmi Polski, że 3xTAK zwyciężyło w 100%, socrealizm jest jedyną słuszną literaturą, a nawet jedynym rozsądnym sposobem myślenia, każdy kto ma inne zdanie to Karzeł Reakcji, harcerstwo musi być narodowo-socjalistyczne bądź socjalistyczno-interaktywne,
że monopol = demokracja, a jej najlepszym strażnikiem będzie krakowska bojówka czerwonej gwardii Józefa Stalina zakonspirowana w Urzędzie Bezpieczeństwa na Placu Wolności
że Dąbrowski sam się powiesił we własnej celi,
Jurczykowie z depresji skoczyli z okna, syn Kuklińskiego miał wypadek, Pyjas zapił się na śmierć, pewien ksiądz po pijaku ze skutkiem śmiertelnym nurkował w jakimś zalewie, pewnego ucznia pobili sanitariusze, a jego matka umarła z rozpaczy, dwaj fececi spalili się dla żartu, jeden na krakowskim Rynku, drugi na jakimś stadionie w stolicy, że kilku górników zabiły pociski wystrzelone w powietrze, że masakrą na Wybrzeżu nikt nie kierował, że pacyfikacja Nowej Huty w 1960 roku w ogóle nie miała miejsca,
i tak dalej, jeszcze długo długo

Dlaczego więc milczałem
Jak to się dzieje, że inni przez cały czas mówili,
że oni mówili, mówią i będą mówić,
że mówią, mówią i mówią
Co im pozwala?
Co im każe?
Co ich poPYCHA?

Dzisiaj zaczynam edycję Polskiego Łącznika

Dzisiaj zaczynam edycję Polskiego Łącznika – to bardzo dziwna książka, która bardzo obraziła i zdenerwowała opozycjonistów z kręgu Gazety Wyborczej w chwili, kiedy została opublikowana w 1990 roku w Gazecie Krakowskiej.

Zdenerwowała ich do tego stopnia, że zablokowali jej wydanie w Wydawnictwie Literackim – na etapie, kiedy była już złożona – a więc po składzie i korektach oraz po akceptacji okładki. Widząc że krakowskie środowiska związane z Bezpieką III Rzeczpospolitej i nowymi służbami ministra Kozłowskiego skutecznie blokują druk książki próbowałem ją także wydawać w Londynie, przez znanych działaczy opozycyjnych  związanych z Wydawnictwem Aneks i samego Aleksandra Smolara – dziś znanego głównie z Fundacji Batorego.

Czytaj dalej

Taja 22 – Świat po Wojnie o Taje – Nowa Koliba – Trzecie Wyjście Swąta

Taja 22 – Świat po Wojnie o Taje – Nowa Koliba – Trzecie Wyjście Swąta
Potop Gustave_Doré_-_The_Holy_Bible_-_Plate_I,_The_Deluge

 

Potop według Gustave Doré

… Tak Potop doszedł do Boru Tajch. Porwał go i rozorał, a trzos z tajami widzialny pod postacią Złotej Kuli zajaśniał znowu nad światem. Rzucili się ku niemu od razu Mąd i Chors i nakryli swoimi płaszczami. Tak to Bogowie Obozu Prawa dopięli swego, ale niespodzianie taje znalazły się w rękach ich przeciwników. Szykowała się kolejna wielka bitwa. Zwierano znowu szeregi. Dyj uwolnił wiszące na krakoliście boskie osoby. Niestety Bierło był martwy. Potop zaś szalał nadal i szedł dalej po ziemi.

Wtedy rozwarła się Kłódź.

Czytaj dalej

Jare Gody 2009 ze Słowiańską Wiarą

Jare Gody 2009 ze Słowiańską Wiarą

Przytaczam tutaj w pełnym brzmieniu relację ze strony Zachodniosłowiańskiego Związku Wyznaniowego i odsyłam chętnych do galerii oraz na stronę WWW: http://www.slowianskawiara.pl/

To było piękne wspaniałe wydarzenie i rzeczywiście – tak jak tam piszą – przeżyłem chwile niezapomniane.

Cieszę się z tego wspaniałego odrodzenia – ono stało się faktem. Dzięki takim właśnie młodym ludziom, działającym z bezinteresownym poświęceniem, z pasją i oddaniem sprawie powoli wracamy do własnej tożsamości i mamy szansę stać się znowu sobą. Zapraszam na oryginalną stronę: http://www.slowianskawiara.pl/relacje/debyslowianskie2009.html – jest naprawdę efektowna.

DĘBY SŁOWIAŃSKIE 2009

Dęby Sobótka 2009Sobótka 2009

„Atlantyda jest pod naszymi stopami niezależnie od tego co mówi Świat (.), mam nadzieję, że w końcu wszyscy to odkryją i poczują się dumni z własnej przeszłości i zakorzenienia – a wtedy odrodzimy się jako Olbrzymi którymi kiedyś byliśmy.”

Zachodniosłowiański Związek Wyznaniowy Słowiańska Wiara ma zaszczyt ogłosić, że laureatem Dębów Słowiańskich 2008 został Pan Czesław Białczyński. Pisarz, scenarzysta, członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki, któremu szczególny rozgłos przyniosła praca „Mitologia Słowiańska – Księga Tura” stanowiąca element niedokończonej jeszcze Wielkiej Trylogii.

Autor poświęca cały swój trud i czas na dokończenie swojego dzieła, kończąc obecnie pisanie Księgi Ruty, która mamy nadziej, zostanie opublikowana niebawem.

Przedstawiamy fragment listu jaki laureat napisał do nas po otrzymaniu decyzji kapituły orderu Dęby Słowiańskie:

” Przyjmuję Słowiańskie Dęby

jako wyznawca Wiary Przyrody czy też Wiary Przyrodzonej czy jeszcze inaczej Wiary Rodzimej i Wiary Rodu (więc Słowian) a także Wiary Odrodzonej

przyjmuję jako przedstawiciel Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata

przyjmuję jako ideowy spadkobierca Szczepu Rogate Serce
jako wieszcz co tylko zapisy Wiary Przyrody ujawnia i obwieszcza, jako jej krzewiciel który ją uprawia i rozsadza po słowiańskiej ziemi, jako jej prawiciel który jej zasady prawi, jako jej kaziciel który jej obrazy ukazuje ludziom i światu wreszcie jako jej powiciel – to jest ten, który ją uwija (wydaje na świat, buduje) wije i wwija w sploty Baji -Materii Świata i w Wici (przekazy wiedzy), które śle ku innym
przyjmuję jako prosty człowiek, którego największą miłością są Prawda, Korzenie i Język.

przyjmuje ją też z radością jako zwykły pisarz dociekający uparcie prawdy i korzeni, wiążący to czego inni nie mają odwagi powiązać i głoszący te związki powiązane i odkryte, a nie pragnący sławy. Atlantyda jest pod naszymi stopami niezależnie od tego co mówi Świat (naukowy, zdroworozsądkowy, zachodni, wschodni, religijny) mam nadzieję że w końcu wszyscy to odkryją i poczują się dumni z własnej przeszłości i zakorzenienia – a wtedy odrodzimy się jako Olbrzymi którymi kiedyś byliśmy.”

Czesław Białczyński 14.01.2008

Czytaj dalej