OEC: Poppies (Maki)
źródło: Old European Culture © tłumaczenie i komentarze Czesław Białczyński
W krótkiej chwili oddechu tuż przed rozpoczęciem ostatniego etapu pisania Księgi Tanów, czyli ostatniej taji, Taji 28 poświęconej obrzędom wszystkich świąt zimowych, wykonałem kilka zalegających tłumaczeń artykułów z portalu Old European Culture. W najbliższych dniach będziecie więc mogli poczytać trochę więcej o czym innym niż covid-19.
Ten artykuł OEC naprawdę mnie rozczulił. To niewyobrażalne jak bardzo obaj uzupełniamy się nawzajem w opisach i odkryciach, chociaż przemawiamy różnymi słowiańskimi językami i mówimy językami dwóch różnych dziedzin – ja literatury i publicystyki, a on nauki. To zadziwiające jak działania OEC na płaszczyźnie popularnonaukowej, pokazywanie przez niego pewnych faktów znanych naukom takim jak archeologia i antropologia czy etnografia i astronomia, ale wiążące te fakty w sposób precyzyjny i logiczny z dziejami Starożytnej Słowiańszczyzny i Słowiano-Ariów, pokrywa się z moimi odkryciami, ustaleniami, wywodami i rekonstrukcjami mitologicznymi.
Przypominam sobie pierwsze „dyskusje internetowe” z ortodoksyjnymi odtwarzaczami Wiary Rodzimej, jakieś 10 lat temu, kiedy powstał ten blog i powstawał Fejsbuk, którzy posługiwali się w swoich próbach odtwarzania Wiary Słowian wyłącznie zapisami historycznymi mnichów chrystianizujących kraje Słowian oraz obłąkanymi teoriami historycznymi nazistów, kossinowskimi bredniami o pochodzeniu Słowian z narodzonych w V wieku n.e. nad Bagnami Prypeci Małpoludów. Kiedy mówiłem im o Bogini Stojącej Przy Rodzie czyli Rodżanie-Przyrodzie śmiali się, że to bzdura, bo nie ma tego w notatkach misjonarzy niemieckich ani greckich, ani w kronikach łacińskich i niemieckich spisywaczy historii krajów Słowian.
Bóg Maków – Makosz
Tak samo nie istniał dla nich, i co dziwne do dzisiaj w tych zaślepionych środowiskach ORTODOKSÓW RODZIMOWIERCZYCH nie istnieje, bóg Makosz.