550 lat Polskiego Parlamentaryzmu – Najszczytniejsza tradycja Polaków wniesiona do Europy!

550 lat Polskiego Parlamentaryzmu – Najszczytniejsza tradycja Polaków wniesiona do Europy!

 

 

Polska demokracja ma niesłychanie długie i piękne dzieje. Od niej płyną pierwsze demokratyczne wzorce do Europy i ona królowała w Polsce w czasach, gdy Europą rządziły żelazną ręką zamordystyczne dynastie: francuskie, angielskie, pruskie, austriackie, rosyjskie czy szwedzkie. Demokracja wiecowa była dla Wielkiej Lechii, poprzedniczki chrześcijańskiej Polski (Po-Lechii), czymś najnormalniejszym w świecie i praktykowano ją aż do czasów pierwszych Piastów. Król Popiel był pierwszym, który zgromadzonych na wiecu wojowników zarządzających plemiennymi prowincjami Lechii otruł i objął samodzielną zwierzchność nad krajem. Pod względem starożytności tradycji sejmikowania i zarządzania przez wiece nie mogą się z Polską równać żadne kraje Zachodniej Europy. Jak podaje katolicka wersja historii Polski, 13 lipca 1468 roku odbył się sejmik generalny w Kole, który stanowił preludium do pierwszego w polskiej historii dwuizbowego sejmu walnego w Piotrkowie 9 października 1468 roku.

Z tą datą i miejscem można by polemizować, jako że trzy tygodnie wcześniej odbył się Sejmik w Wiślicy  (25-30 czerwca 1468), stanowiący identyczne preludium do Sejmu Walnego w Piotrkowie.

Rozumiem, że obecna władza ma jakieś swoje powody, aby preferować datę 13 lipca? Być może data 25 czerwca zbyt jaskrawo zbiega się z pogańskim, rodzimowierczym Świętem Kresu/Kraszu/Sobótki/Kupały? Skoro jednak ma to być oficjalne święto Polskiego Parlamentaryzmu to nie będziemy się kłócić o drobne 3 tygodnie i pierwszeństwo Wiślicy nad Kołem oraz Małopolski nad Wielkopolską.

 

Czytaj dalej

Zapomniana Lechia: Dragomira Płońska – Historia zapisana w tańcu – 2

Historia zapisana w tańcu – 2

Słowiańskie tańce wojenne: kozak, hopak, trepak

Ukraińskie tańce kozak, hopak (j. ukr. gopak), trepak niewątpliwie są tańcami wojennymi. Nie ma, czemu się dziwić, gdyż Kozacy są potomkami wojowniczych Scytów oraz wszystkich innych naszych armii, które stacjonowały na południowych granicach Słowiańszczyzny.

Do tańczenia tych tańców potrzeba niezłej kondycji i bardzo silnych nóg. Zarówno Scytowie jak i Kozacy nie mieli problemów z kondycją i nogami, jedni i drudzy dysponowali przecież doskonałą piechotą i konnicą.

Taniec hopak powstał na Siczy Zaporoskiej. Została w nim zakodowana technika walki, w której sporo jest kopnięć i podcięć przeciwnika. Na jego podstawie utworzono sztukę walki – hopak bojowy.

Natomiast taniec „pełzany” wyraźnie przedstawia sztukę skradania się do oddziałów wroga.
Czytaj dalej

Patlewicz ostatecznie zaorał hrabiego Potockiego i znów skłamał o Trubosłowianach

Patlewicz ostatecznie zaorał hrabiego Potockiego i znów skłamał o Trubosłowianach

 

Radosław Patlewicz zaorując ostatecznie hrabiego Potockiego podpiął po raz kolejny do niego nas Turbosłowian i Ruch Wolnych Ludzi, a wybielił tzw środowiska patriotyczne i narodowe, które tego ewidentnego agenta obcych służb goszczą i pozwalają mu uczestniczyć w ich zjazdach, obfotografowują się z nim i toczą wspólne dysputy (patrz. Robert Winnicki czy Forum Patriotów Polskich). Dwie pieczenie na jednym ogniu, sugestia że Turbosłowianie nie są patriotami i że idą ręka w rękę z obcą Agenturą. A co w takim razie panie Patlewicz robią pańscy Patrioci i Narodowcy z tymże Potockim?

My – Ruch Wolnych Ludzi i Turbosłowianie – od razu odcięliśmy się od tego hochsztaplera Potockiego – a WY, panie Patlewicz?! Co wy najlepszego wyprawicie, panowie patrioci i narodowcy???

To co plecie przeciw Wolnościowcom Patlewicz to NIE jest zwykłe patlanie ani paplanie ani plecenie! To nie jest PARANOJA, NIEDOPATRZENIE, NIEDOMYŚLENIE! TO JEST CELOWE patlanie przeciwnika politycznego w czarnym błocku – NAZYWA SIĘ TO czarna propaganda turbo-katolicka, propaganda Czarnej Sotni.

Bo powiedzcie mi w czym taki Patlewicz, Histmag, Gazeta Polska Codziennie, Niezalezna.pl, TVPIS, Kuria  i jej internetowi oratorzy (ksiądz Kneblewski i inni), TV Republika gnojąca Pawła Kukiza i Ruch Wolności Szczepień, czy Ruch Wolności Kobiet, czy Ruch Ekologiczny różnią się od propagandy Sorosa: TVN, GW, Newsweeka, Polsatu, Superstacji, Onetu, Interii, Wp.pl, RMFu czy Radia Zet?

Jedni i drudzy na temat Ruchu Wolnościowego kłamią jak z nut. I dobrze, niech to robią dalej! Przynajmniej łatwo rozróżnić media służące Systemowi Pan-Niewolnik i Światowej Banksterce od mediów Wolnościowych – mediów Wolnej Polski.

 

Czytaj dalej

9.8.7 – Ciągłość Wiary Przyrodzonej w propagandzie watykańskiej

9.8.7 -Ciągłość Wiary Przyrodzonej w propagandzie watykańskiej

 

Stanisław Ząbkowic – Młot na czarownice. Strona tytułowa wydania z 1614 r w Krakowie. Foto: wikipedia.org.

Pracując na propagandowym materiale watykanistycznym i analizując go krok po kroku, docieramy oto do XVI i XVII wieku, znów z lekkim przeskokiem czasowym, lecz darzymy pełnym zaufaniem Propagandę Handlowej Korporacji Watykańskiej, co do jej zapewnień o ciągłości pracy i działania Strażników Wiary Przyrodzonej.

W tym odcinku zahaczymy już mocno o samą Polskę, a więc natkniemy się na pracę naszych polskich/słowiańskich Strażników Wiary Przyrodzonej Słowian. Mogłoby się to stać o wiele wcześniej gdyby autor artykułu o Zagrożeniach Mentalnych/Duchowych dla Katolików, od starożytności do XXI wieku ze strony Wiary Przyrodzonej (w tym oczywiście Wiary Rodzimej Słowian), polegał na alternatywnej „Niekatolickiej Historii Polski” choćby takiej, jaką prezentujemy na tym blogu. Wtedy natknąłby się na Strażników Wiary Przyrodzonej już w XI wieku, czyli zaraz po rzekomym Chrzcie Polski z 966 roku.

Czytaj dalej

Racjonalista.pl – Dziad i baba – guślarz i czarownica w państwie bez stosów (Józef Ignacy Kraszewski)

Dziad i baba – guślarz i czarownica w państwie bez stosów

Najsławniejsze święta słowiańskie to święta dziadowskie. Żaden wyraz nie ma u nas tylu znaczeń, co słowo baba. Do dziś mówimy: Gdzie diabeł nie może tam babę pośle albo Rozpuszczony jak dziadowski bicz. Powiedzenia te jednak nie odnoszą się do starych ludzi. Baba i dziad to nie wiek czy płeć, lecz profesja. Dziady i baby w dawnej Polsce tworzyli swoistą korporację guślarsko-czarowniczą. Pełnili role pośredników, zielarzy, wróżbiarzy. Nasze czarownice wpasowały się w kulturę chrześcijańską: ich modlitwom nadawano szczególną moc. Stawali się także żebrakami kościelnymi, dzięki którym chrześcijanie mogli realizować cnoty miłosierdzia, dając jałmużnę. Pełnili kluczowe funkcje w obrzędach przejścia: baby przyjmowały porody oraz przygotowywały ciała do pochówków. Regulowały także płodność: zapobiegały lub usuwały niechciane ciąże, ale i leczyły niepłodność oraz impotencję. Szlachciankom służyły za kosmetyczki, m.in. ucząc sposobów farbowania włosów. Szlachcie służyli do przenoszenia tajemnej korespondencji tudzież szpiegowania. Był także wśród możnych zwyczaj trzymania przez dziady i baby dzieci do chrztu. Można powiedzieć, że Polska stała się państwem bez stosów, bo polskie czarownice i guślarze byli potrzebni zarówno polskiemu ludowi, szlachcie, jak i księżom. Barwny i cyniczny opis dziadów i bab zostawił nam Kraszewski, tekst z ok. 1840. [Mariusz Agnosiewicz]

Czytaj dalej