Strażnik Wiary Słowian – Andrzej Wylotek (Anidrżej z Parczewa: 1959 – 2001?) – Zadruga, Niklot, Rodzimy Kościół Polski, Szczep Rogate Serce

Strażnik Wiary Słowian – Andrzej Wylotek


Fotografia z Trygława nr 1

Wszystko wskazuje na to, że był on także jednym z ostatnich „starych” członków II Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata w Warszawie, w jakiś sposób wciągniętym w sprawy przez następcę Stanisława Wocjana, bo przez samego Wocjana chyba nie (był za młody kiedy Stanisław Wocjan umarł – 1974, chociaż niczego wykluczyć nie można). To wszystko tylko moje domniemania, bo chociaż kontaktowaliśmy się listownie to nigdy nie poznałem Andrzeja Wylotka osobiście – wydawało mi się że mam czas, bo przecież jest młody i zdążymy się spotkać. To pokazuje że takich spraw nie wolno odkładać. Teraz pozostają tylko domniemania.


Czytaj dalej

Nie tylko o Zofii Stryjeńskiej – Bogi słowiańskie, Poranek i Łowy Bogów

o Zofii Stryjeńskiej – Bogi słowiańskie, Poranek i Łowy Bogów

To będzie nie tylko o Zofii Stryjeńskiej ale też trochę o innych Strażnikach Wiary Przyrodzonej Słowian, Zaczniemy od jednego z ważniejszych – od Stanisława Wyspiańskiego który powiedział:

„Będzie las litewski szumiał a Bogi stare wskrzesną, wstaną żywe !”

I oto wstały:

Zofia Stryjeńska -Bogi słowiańskie to cykl 16 obrazów.

Z 16 obrazów udało mi się odszukać tylko 12 i to nie jestem pewien czy one wszystkie tworzyły ten cykl. Wydaje się że niekoniecznie.

[Dzisiaj – 3 sierpnia dzięki uprzejmości Dobrosława Wierzbowskiego udało się uzupełnić artykuł o kolejne postacie bogów z cyklu. C.B.]

Boh – Bożebóg (a więc Radegast-Radogost albo Bodnyjak)

Czytaj dalej

Józek

Józek 7.IX. 1994 – ok. 13. VII. 2001

JózekJak wszystkie koty był fałszywy, przebiegał nam drogę każdego 13-stego z rana, w piątki także. Fałszywy bo chcieliśmy mieć rudego kota. Mały Józek był bardzo duży jak na kota domowego, miał 6 tygodni, mieszkał u wspaniałych kociarzy na Osiedlu Oświecenia  – to po sąsiedzku w stosunku do naszego Prądnika Czerwonego, i był jak najbardziej rudy. Rudy rudością najczerwieńszą. Jak tylko zabraliśmy rudasa od mamusi, w ciągu dwóch tygodni, zrobił się taki jak na zdjęciu – „wstrętny” srebrzysto-buro-szary.

Czytaj dalej