Juliusz Słowacki Już czas
Kiedy prawdziwi Polacy powstaną
To składek zbierać nie będą narody
Lecz ogłupieją… i na pieśń strzelaną
Wieżną uszy… otworzą gospody.
Juliusz Słowacki Już czas
Kiedy prawdziwi Polacy powstaną
To składek zbierać nie będą narody
Lecz ogłupieją… i na pieśń strzelaną
Wieżną uszy… otworzą gospody.
Tresura Matrixa – Lęk przed Odwagą. Słowo MOWA: czyli Miłość-Odwaga-WiA(RA). Mowa nasza jest wyrazem naszej fizycznej egzystencji i świadomości filtrowanej przez ciało. Przyrodzony przekaz MOWy to Miłość, Odwaga i Wiara. Wiara Prawdziwa, czyli w Prawdę, Pra-Wiedę tego co mówisz.
CB
Przyciągnęło nas znów do Częstochowy, do miejsca zalążkowania Tresury Matrixa. Może przyciągnie też dwie, trzy osoby, zwłaszcza, że to spotkanie przed warsztatami :). Dziś trzy odmienne punkty widzenia spotkają się w zbieżnym ognisku zderzenia ich kreacji, żeby opowiedzieć o tym, co w życiu wydaje się uniknione poprzez sterowaną intencjonalność, a co jest … no właśnie.. nieuniknione. Jakie przeżycia są tymi, po które zjawiliśmy się w polu grawitacji naszej osobistej przestrzeni? Jak rozpoznać i zaufać temu, co im silniej odsuwane, tym potężniej nas goni, by wypełnić proces stania się treścią naszych doświadczeń? I skąd u nas tak porąbane pragnienia??? I że to niby wszystko miłość jest???? I PO CO MI TO BYŁO????
Czytaj dalej
Na rozstajnych drogach. Opowieści o demonach słowiańskich
Namawiam do dokładnego rozróżnienia kategorii Baji, bajek, bajorków od baśni i baśniuszek – opowieści do snu i śnienia opowiadanych. Te ostatnie muszą być miłe, z dobrym zakończeniem, które nie wywołuje rozmyślań zamiast snu i nie obleka naszej duszy żalem, nie wywołuje też strachów, które zakończą sie sennym koszmarem.
Bajki natomiast, jak ta tutaj o Szczodrym Drzewie, lepiej opowiadać rzeczywiście tak jak to robią współcześni bajarze, gdzieś w jakimś miejscu spotkań, w ciągu dnia. Potrzeba bowiem uwagi i skupienia i czasu na przemyślenie morału, na refleksję nad własnym postępowaniem i na podzielenie się ową refleksją z innymi ludźmi przy ognisku.
Prawdziwa Baja jednak jest jedna.
GIF realistyczno-symboliczny
GIF jest w sztukach plastycznych niczym rap w muzyce. Coś pośredniego między filmem animowanym a obrazem cyfrowym. Zasadniczo jest to z definicji cykl obrazów cyfrowych, kilka wersji obrazu na ten sam temat zamkniętych w całość
Na Nowy Rok/God 7526 – Johfra Bosschart
Jak co roku w okresie świątecznym publikuję więcej sztuki. Sztuka ponoć łagodzi obyczaje. Tak – jeśli to nie jest sztuka bezmyślna. Takiej staram się tutaj nigdy nie prezentować. Nie zaniedbujemy sektora artystycznego. Dużo miejsca poświęcamy każdego miesiąca w Aktualnościach na Bocznym Pasku słowiańskiej muzyce/hudbie, także muzyce całego SIStanu, czyli dawnych ziem Królestwa SIS od Atlantyku (Wątlądstyku) do Pacyfiku zwanego Oceanem Spokojnym (Okołonas Spokojny), a także po Wielki Ocean Południowy, Indyjski (Morze Jurzne/Jugijskie-Windyjskie-Południowe). Mniej jest jednak sztuk plastycznych. Grudzień, JEDEN Z NAJCIEMNIEJSZYCH MIESIĘCY ROKU, SPRZYJA NADRABIANIU TYCH ZALEGŁOŚCI.
Słoweńska Baja na znaczkach pocztowych (nadesłał Jarosław Ornicz)
Slovene Mythology – Kresnik (Mythological Character)
Dosyć dawno nie publikowaliśmy nic nowego w serii artykułów poświęconych sztuce polskiej i innej słowiańskiej, tworzącej cykl na bocznym pasku „Sztuka Królestwa SIS”. Dzisiaj zdecydowanie nadrobimy te zaległości za sprawą przesłanego przez Jarka Ornicza cyklu znaczków słoweńskich. Ale nie tylko. W drugiej części dnia zapowiadam znaczący współczesny wkład Polaków do tego „bajnego”, mitologicznego cyklu. Jest to wkład niebagatelny, zapewniam was. Ale o tym napiszemy już w kolejnym artykule o godzinie 15.30.
Waldemar Borowski – Baja Świata
Opis pracy
„Byzdurodzina”, 2003-2004; olej, płótno, 59 x 81 cm.
Byłeś nie zaplanowanym i nie chcianym dzieckiem w rodzinie, dlatego rodzice mimowolnie dali Ci program zniszczenia (zagłady). Miałeś obniżoną aktywność życiową i często chorowałeś. Urodziłeś się w takich warunkach dlatego, że w przeszłych wcieleniach wyrzekałeś się miłości do dzieci, więc, według Twojej energetyki i karmicznych struktur, Ty – nie jesteś mieszkańcem.
„Wszystkie wykroczenia rodziców są odpowiednikiem naszych własnych wykroczeń. Jeśli kapitan się nie spisał” i pasażerowie zginęli, to znaczy, że każdy z nich trafił na ten okręt nie przypadkowo. Jeżeli moi rodzice coś nakręcili”, a ja też z przeszłych żywotów mam analogicznie negatywny bagaż”, to okazałem się ich synem nie przypadkiem. Jeżeli zaprzestałem osądzania ich -zamknąłem najbardziej głębokie analogiczne struktury.” – S. N. Łazariew
„Badania przeprowadzone na podstawie diagnostyki karmicznej, wskazują, że dusza wybiera sobie rodziców posiadających niektóre podobne programy w swojej podświadomości. W ten sposób programy te zostają wzmocnione, uwalniają się, a widoczne problemy zdrowotne i inne są łatwiejsze do zrozumienia i uświadomienia.” – Marjan Ogorevc
RzeczyIstność
Grudzień 2015 – Wszystkiego Najlepszego na Nowy Rok 7525!
Nowa Zelandia (ang. New Zealand [njuːˈziːlənd], język maoryski Aotearoa [aɔˈtɛaɾɔa] – Kraj Długiej Białej Chmury)
Emily Balivet – pogańska sztuka celtycka
Publikuję u nas gdyż w filmach użyto między innymi prac autorów z naszego blogu. Filmy można oglądać na Youtube:
Zestawienie graficznych wyobrażeń polskich autorów na temat bogów i demonów Słowian ( i szereg innych tematów!) . Obrazy zostały pogrupowane w bloki , poprzedzone krótkimi opisami haseł , pośród których w części I znalazły się :
B – Baba Jaga , Białobóg , Biedronka , Bies , Bobok , Bocian , Boginka , Bogun , Bóg , Bratek ;
C – Chors , Cyca , Czarnobóg , Czart ;
D – Dadźbóg , Dąb , Dola i Niedola , Domowik , Dusiołek , Dydko , Dzidzileja , Dziewanna , Dziw , Dziwożona ;
G – Goplana ;
J – Jajko , Jarowit , Jemioła ;
K – Kłobuk , Kupała
Głównym tematem „Dziennika” jest relacja autora z Bogiem. Niżyński ciągle o Nim pisze, ale nie są to żadne odkrycia, konkrety świadczące o prawdziwej bliskości. Raczej ciągle powtarzane te same zdania, koncentracja na jednej myśli.
Początkowo „Dziennik” może się wydać drastyczny. Niżyński bez zahamowań opisuje swoje intymne przeżycia. Prezentuje siebie jako kogoś szczególnego, obdarzonego wyjątkową misją. Wielokrotnie nazywa siebie Bogiem. Rzeczywiście tak uważa. Można próbować to zrozumieć składając tę hardość na karb choroby.
Z drugiej strony autor ciągle pisze o swojej miłości do wszystkich ludzi. Podkreśla, że nie jest żadnym wielkim myślicielem. Uważa uczucia za o wiele ważniejsze niż myśli i na wszystko patrzy przez pryzmat „czucia”. W pewnych momentach jego postawa jest naprawdę chrześcijańska.
Wielki schizofrenik! Czy to brzmi dziwnie czy dumnie? Mamy problem z oceną wielkości zamkniętej na pograniczu choroby oraz choroby która wywiera wpływ na uruchomienie prawdziwej wielkości w człowieku. Zaliczam Niżyńskiego do Wielkich Polaków – do geniuszy, których ich geniusz stawia na granicy „normy” akceptowalnej społecznie, których dokonania twórcze każą w nich widzieć właśnie geniuszy i których choroba umysłu, świadomości, dotyka w sposób niezaprzeczalny.CB