O Ogniach Zielonoświątkowych i Górach Chełm (Helm,Hołm) poświęconych bogom Zaświatów, ich związkach z wawelskim systemem świętych wzgórz oraz o Halu Trentowskiego

 Zielone Świątki i kult ognia

ze strony Dawny Kraków

Wiem , że już prawie tydzień po Świątkach, lecz materiał był pozbierany jeszcze przed ostatnią niedzielą i żaden inny temat póki co mi po głowie nie chodzi. Z góry uprzedzam, że post jest ni to ognisty, ni to krakowski :).

Święto Zielonych Świątek wiąże się z kultem ognia, które sięga zamierzchłej przeszłości. Jeszcze starożytni Słowianie palili ognie w świętych gajach na cześć boga światła i słońca Jarowita. Ognie palone na wysokich górkach miały pomagać bogom światła pokonywać duchy ciemności i inne siły nieczyste.

Dla ówczesnych ludzi cały ten okres, zanim słońce wstąpi w znak Raka, był czasem cudów i tajemnic w przyrodzie. Wtedy znikały lub ukazywały się bezcenne skarby, złe duchy najbardziej dokuczały, a przyroda znajdowała się na samym szczycie swego rozwoju.

Czytaj dalej

2010 Festiwal Ognia w Wilnie ku czci obrońców pogańskiej wiary i inne wrześniowe obchody ogniowe

A fire festival in memory of a pagan fighter ignites the Lithuanian city of Vilnius this autumn.

Where there’s smoke there’s mythological creatures of all shapes and sizes ablaze around the river Neris (Vilnius’s natural fire extinguisher).

Flames reach higher than 12 metres as the tall straw structures burn and fireworks explode from their bellies.

The Festival of Fire marks the autumn equinox – when the centre of the Sun can be directly observed above the Earth’s equator.

Czytaj dalej

Kazimierz Moszyński „Duchowość Słowian dawniej i dziś” – komentarz Mezamir Snowid

Symboliczne wyobrażenie Smoka-Draka i Żmija-Żnuja oraz różnica między nimi – w zasadzie żadna poza tym któremu działowi z dwóch podstawowych działów służą. Ani dobre ani złe – odmienne, dopełniające się. [C.B.]


Czytaj dalej

Andrzej Niemojewski – O Księżycu, Kraku, Smoku, Wawelu i Twardowskim w „Polskim Niebie”

Polecam wszystkim tę wspaniała książkę w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej:

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/plain-content?id=112787

Tutaj tylko fragment dotyczący związków miedzy Wawelem i jego nazwą a wzorami Baji, Krakiem, Księżycem, Twardowskim i Smokiem i Wąwelem-Wawiłonem (Babilońską Wieżą) – Wieżą-Drabiną, Drogą do Nieba, czyli na Welę.

O Andrzeju i Lechu Niemojewskim członkach II Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata w Warszawie (związanych także z Sosnowcem i Lwowem) obiecuję opowiedzieć innym razem. Póki co można poczytać u Racjonalisty tekst Mariusza Agnosiewicza „Upadek postępowca”:

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2558

oraz w Wikipedii

To co jednych smuci, że przestał być socjalistą, rewolucjonistą a wolał pozostać właśnie po prostu RACJONALISTĄ rozumiejącym świat głębiej, i przede wszystkim wyzwolonym z dogmatów socjalizmu wolnomyślicielem, astrologiem, rodzimowiercą, poganinem,  z którego naśmiewał się Słonimski i Tuwim, AKURAT NAS zawsze bardzo cieszyło i cieszy nas to nadal. Dobrze zrobił, że socjalizmowi nie pozwolił się zbałamucić. 

O walce Żydów i chrześcijan z kultem Złotego Cielca można przeczytać w Biblii

CB

Czytaj dalej

Słowo o Jessie-Jesieni-Yaszy (Owsieniu Ozimym)

Ponieważ jakby na czasie otrzymaliśmy od Kazimierza Perkowskiego kolejny link, tym razem do oczekiwanego artykułu o Jessie-Yaszy, który został świeżo zamieszczony na stronie bogowiepolscy.net dajemy tutaj ten link:

http://www.bogowiepolscy.net/jassa-jessa.html

 Słowo o Jessie-Jesieni.

 Ślęgia-Polęgia jesienią

Jessa, Jasień, Owsień – Bóg Jesieni, Jasny. Jest to bóg niebiański, bóg bardzo wysoki, bo Kiru Jesiennego i Zachodniej Strony. Bóstwo dwugłowe, dwupłciowe. Obrzędy bogów Kiru zachowały się w tradycji ludowej w całej Słowiańszcyzźnie, ale w związku Gajem-Mają (Rują-Rujewitem) – jako Latko, Pan i Pani Lata, w związku z Jaryłą-Jarowitem (król i królowa Wiosny), oraz w związku z Kostromą-Kostrubonkiem (dwugłowa, dwupłciowa postać-kukła inna z przodu – żeńska, inna z tyłu – męska). Jaszę-Jesienia-Jastrę chrześcijaństwo skutecznie przykryło dożynkami. Uważny obserwator połączy jednak jego postać z postacią Pana Owsianego, dożynkowego Snopa i Oziminy, Pani zbóż, które siane są jesienią i wschodzą z ziemi w jesieni. Przetrwał jako bóg koni i innej trzody wśród Istów- jak każdy Kir, jest bowiem odpowiedzialny za urodzaj w społeczności rolniczej. Jego święto to 23 września. Nie przypisujemy go do wiosny bo przecież jako polski Jesień i jako rosyjski Osjeń pozostał w nazwie pory roku. Każde przesilenie jest świętem Kirów, więc z biegiem czasu po stuleciach zapomnienia w niektórych regionach obchodzono na wiosnę święto tego boga Kiru, którego tam gdzieś zapamiętano. Ważne jednak, że został zapamiętany, że dzięki między innymi Kaszubom i innym Koszanom oraz Litwinom i Łotyszom i oczywiście Rusinom przetrwał. Jesień powoduje nastanie Jasności przez to, że spadają liście, lasy stają się przejrzyste.

Z pozostałościami po Jeszy-Jesieni jest tak samo jak z pozostałością po Jutrzy-Jutrybodze-Zorzy. Zapamiętano dwie Jutrzenki, ale chrześcijaństwo wzięło jedną z nich i zrobiło poranną modlitwę zwaną Jutrznią. Pamięć o drugiej przetrwała tylko w związku z pierwszą gwiazdą wieczorną. Ale jeszcze dwie są gwiazdy tak ważne jak Gwiazda Wschodu i Gwiazda Zachodu – Gwiazda Północy i Gwiazda Południa (Polarna i Krzyż). Bo Zorze są cztery, jako że zmiany pór są cztery. Dla Rosjan Utro – to poranek, dla Polaków  to jest czas jaki następuje po nocy, następny dzień a nie poranek. Jessa jest jednym z czterech Kirów. W każde święto Kirów obchodzono też Dziady i Baby, a przetrwały tylko Dziady Jesienne. Ludzie pamiętają Dziady Wiosenne i chodzą na Wielkanoc na cmentarze. A kto pamięta i wie – o czym pisał jeszcze Moszyński – że cztery razy w roku oddawano cześć Dziadom.

Polecam ten ważny, bardzo dobry artykuł, zawierający cenną wiedzę i wnoszący wiele świeżości do tematu. Zwłaszcza cenne są nawiązania kaszubskie i powiązanie z Jastrybogiem, Jastrzem, Jastrzębiem, drzewiańskim Wostrem-Wostrogotem. Nie zgadzam się z wiosenną interpretacją tego boga, słusznie wreszcie przywracanego w naukowych opracowaniach. Cóż, lepiej późno niż wcale i bardzo to cieszy. Myślę, że nie znajdziemy innego boga pory jesiennej niż Yasza-Jesień-Owsień-Jessa. Bo przecież nie wyobrażam sobie by ta jedna pora roku nie miała swojego opiekuna, w strefie umiarkowanej, w której żyjemy od lekko licząc 20 tysięcy lat. Jesion – drzewo Yessy to drzewo ZACHODNIE – występuje w północnej Europie  a na wschodzie jego zasięg kończy się na linii Petersburg – Kazań – Kaukaz – Krym. Drzewo związane z zachodem.

Cieszy przywracanie Długoszowi czci i poważne podejście do zapisów i kronik – bez typowego dotychczas lekceważenia.

Pozdrawiam autorów tekstu i strony

CB

Pomorska wizja Słowiańskiej Baji – Marek Hapon


Pamiętajmy że Pomorze Słowian sięgało od Zatoki Wenedzkiej czyli Gdańskiej aż po półwysep Jutlandzki i duńskie dziś wyspy. Także po północnej stronie Bałtyku (Morza Wędzkiego) siedzieli Wędzi Dalowie (Wądale – haplotyp R1a1a1g7) i Gąci (Goci – haplotyp R1a1a1 i I1 oraz I2) – to wszystko po północnej stronie morza nazywano Skanią, a potem doszli tam do nich Celtowie (Kiełtowie). Przedstawiana tutaj wizja Baji jest nie tylko wizją Kaszubów (Koszewian) ale całego Pomorza, także Obodrzyckiego i Drzewiańskiego, Wendlandzkiego – Słowiańskich Wikingów. [CB]


Zaklinacz

©® by Marek Hapon

Czytaj dalej

Marek Hapon – motywy słowiańskie i nie tylko, prosto z Korei

Bogowie Ranów

© copyright by Marek Hapon

 

Marek Hapon mieszka na stałe w Chicago, ale przysłał nam tuż przed wakacjami kilka rysunków, które ma ze sobą w Korei. Nie chcieliśmy ich publikować w czasie wakacji żeby wam nie umknęły. Przedstawiamy je tutaj jako wstęp do bardzo obszernej galerii, do której rysunki obiecał nam przesłać po powrocie do USA.Obiecał też napisać o swojej twórczości i o sobie parę słów.

CB

Czytaj dalej

Jerzy Przybył – kilka nowych obrazów do Księgi Ruty

Jerzy Przybył – kilka nowych obrazów do Księgi Ruty

Na początek nieco starsza (powstała chyba zeszłej zimy o ile pamiętam), znana wam już Czarna Królowa- Czarodana i Biały Kruk Lasota.

Wszystkim z niecierpliwością czekającym na publikację drukiem Księgi Ruty chcę powiedzieć, że pojawiło się światełko w tunelu i rośnie nadzieja na pierwsze wydanie tej księgi. Jerzy nadesłał ze Szwecji, fotografie cyfrowe swoich nowych obrazów. W drugim tomie Wielkiego Tajemnika Słowiańskiego znajdą się brakujące do tej pory wizerunki bogów według jego koncepcji. 

Czytaj dalej

Księga Tura do posłuchania – odcinek 5

Prezentujmy kolejny odcinek radiowego nagrania Księgi Tura w wykonaniu Ewy Kolasińskiej  i reżyserii Romany Bobrowskiej. To dzień moich urodzin, ale i czas wielkiego Święta Matki Ziemi (od 20 do 26 sierpnia – w związku z pełnią księżyca, tym razem pełnia we wrześniu dopiero, na Święto Plonów, będące otwarciem Jessy-Jesieni, inaczej Owsienia-Tausienia oraz świętem bogów gospodarstwa Rgłów). Pozdrawiam wszystkich miłośników Mitologii Słowian i czytelników Księgi Tura

odcinek 5

CB

Księga Tura: Taja 10 – O Narodzinach Małych Bogów

© Copyright by Czesław Białczyński

Z okazji Święta Matki Ziemi – 20 sierpnia

Taja 10

O NARODZINACH MAŁYCH BOGÓW

według wszych kącin Słowiańszczyzny

Rgiełc Jerzego Przybyła

Słowo o narodzinach Małych Bogów

Czytaj dalej

Chrobacja – kraina zapomniana przez „historyków”

Przypominamy wakacyjnie fragment dużego artykułu poświęconego Białej Chrobacji z VIII wieku n.e. i lat późniejszych, będącej kontynuatorką starożytnej Wielkiej Harii – Harpątji – czyli Kharpatii, a potem Har-Wenedii czyli Harwądji-Harwatji, inaczej nazywanej także Wenedo-Haratem albo Wharatem (np. przez hinduskich Braminów). Przypominamy tylko ten fragment bo zbiera on w sposób skondensowany najważniejsze tezy dotyczące historycznej Harii i Harwątji-Chorwacji-Chrobacji, a także wspólnego religijnego źródła Wiary Przyrodzonej Słowiańskiej zapisanego następnie w Wedach (Ryg-Wedzie: rygu – czyli ziarna, oraz Atharwa-Wedzie, czyli Wedzie Od Harwatów – Wedzie gór-har i ognia-ogaru-ogharu)

C.B.

Chrobacja – kraina zapomniana przez „historyków”

źródło: http://chrobacja.svasti.org/

Chrobacja – starożytna kraina słowiańska z pierwotną stolicą na Łysej Górze (Łysiec) (przez chrześcijan nazywana kłamliwie Świętym Krzyżem), rządzona przez Kagana(Cesarza Słowian), której istnienie negują współcześni historycy. Nie umiescza się jej na obecnie drukowanych mapach średniowiecza, jednak jeszcze 100 lat temu Chrobacja istniała w historycznej samoświadomości Polaków. Te mapy nie kłamią – kłamią za to historycy, którzy nie mogą uwierzyć, że do 999r Chrobacja istniała i była pogańska, a Mieczysław I (Mieszko) ochrzcił tylko Polan/Kujawian.

Więcej o Łysej Górze tutaj

Mapy [ta i jeszcze wyżej – zamieszczona przeze mnie już w artykule tarnowskiego muzeum] pochodzą z książki „Zarys Dziejów Polski od najdawniejszych do ostatnich czasów” autorstwa Stanisławy Pisarzewskiej. Data wydania nieznana jednak wnioskując ze starodawności języka i dopuszczenia cenzury książa musiała być wydrukowana jeszcze pod zaborami.Jeżeli dalej nie wierzysz w istnienie Chrobacji przeczytaj fragmenty z książki „Pieśni ludu Białochrobatów, Mazurów i Rusi znad Bugu” Kazimierza Władysława Wójcickiego z 1836 r.

Czytaj dalej

Świątynie Światła Świata – Łąki Bratiańskie – Lipy Lubawskie – Kurzętnik

Tereny ziemi lubawskiej poza piękną fauną i florą mogą poszczycić się wieloma walorami historycznymi takimi jak np.: pozostałości po licznych wczesnośredniowiecznych grodziskach i ruiny kilku zamków, z których do najbardziej znanych zalicza się zamek biskupi w Lubawie, zamek Rodu Działyńskich (starostów Bratiańskach) w Bratianie oraz zbudowany na przełomie XIII i XIV wieku zamek kapituły chełmińskiej w Kurzętniku. Poza tym według legendy to właśnie na tych terenach w pierwszej połowie XIII wieku w miejscowości zwanej Łąki Bratiańskie doszło do objawień Matki Boskiej


Czytaj dalej

Lekcja 5 – Rzecz o granicach: wiedza, wiara, mit, magia i fantasy

Lekcja 5 – Rzecz o granicach: wiedza, wiara, mit, magia i fantasy

 © copyright by Czesław Białczyński

gluon

 

Rzecz o granicach: wiedza, mit, magia, fantasy

(fragment artykułu dla nowego czasopisma)

Uważny  i krytyczny obserwator współczesnej rzeczywistości, uświadamia sobie, że cywilizacja, w której żyjemy, weszła w nową fazę swoich dziejów. Nie chodzi tu jedynie o fundamentalne przewartościowania czy nieustanny proces przemiany jakiemu poddane zostały wszelkie dziedziny życia i aktywności człowieka. Rzeczywistość relatywizuje się i wirtualizuje, staje się płynna – znikają podstawowe granice, do których przywykliśmy – te odróżniające rzeczywistość od fikcji. Wirtualizuje się ona materialnie – dzięki nowym technologiom takim jak Internet, ale także „relatywizuje” się i „wirtualizuje” w sensie idei, filozofii i całego systemu wartości.

Czytaj dalej

Świątynie Światła Świata – Wilcze Uroczysko w Kryłowie

Wilcze Uroczysko

„Kto ustawił te figurkę i skąd wziął się trwający do dziś dzień już nie tak silny jak niegdyś kult tego miejsca? Według miejscowej tradycji figurę św Mikołaja patrona trzody postawił przy źródełku rządca majątku z Kryłowa, któremu przyśniło się, że nadejdzie pomór na bydło. Inna wersja mówi, że rządca został wyleczony z paraliżu przez cudowną wodę ze źródełka i postawił tu figurę z wdzięczności. Opowiada się też, że „za cara” prawosławni i katolicy sądzili się kto ma korzystać z cudownej wody. Ciekawe przekazy starszych mieszkańców tych okolic relacjonuje w swej książce profesor Zin. Oto niektóre z nich. W drugiej połowie minionego stulecia miejsce to zaliczane było do najsławniejszych sanktuariów Chełmszczyzny, Zamojszczyzny i Wołynia. Każdej niedzieli i w każde święto gromadziły się tu dziesiątki ludzi. Na Wilcze Uroczysko ściągały tłumy. W świetle zebranych relacji trudno mówić jedynie o kulcie Św. Mikołaja, to był zapewne dodatek do osobliwych wierzeń i uzdrowicielskiej cudownej mocy świętego wilka. Te wierzenia o cudownej mocy wilka sprawiły, iż kobiety, które nie mogły zajść w ciążę siadały na tym wilku głaskały go po brzuchu a następnie wskakiwały do wody na chwilkę do źródełka i to wystarczyło, aby oczekiwać swoich marzeń tych czy innych…”

(Opis z kaplicy Św. Mikołaja na Wilczym Uroczysku)

Czytaj dalej