Zdrojowa TV: Franciszek Frączek SŁOŃCESŁAW z Żołyni. Krzeszowice – Szczep Rogate Serce

Franciszek Frączek SŁOŃCESŁAW z Żołyni. Krzeszowice – Szczep Rogate Serce

 

W galerii Vauxhall CKiS w Krzeszowicach wspaniała wystawa Pana Franciszka Frączka – Słońcesława z Żołyni. Pan Frączek był artystą Szczepu Rogatego Serca i przyjacielem Mariana Konarskiego Marzyna z Krzeszowic. Rodziny obydwóch artystów i zaproszeni goście spotkali się w piątkowy wieczór i uraczyli nas odrobiną cudownej aury swoich wybitnych przodków. Poczujcie to sami a wkrótce większy materiał na naszym kanale. (23 marca 2018)

Czytaj dalej

Alex Jones: DR N MED Jerzy Jaśkowski: Dalsze ogłupianie PT Lekarzy POZ i nie tylko- procedury

Dalsze ogłupianie PT Lekarzy POZ i nie tylko- procedury

dr Jerzy Jaśkowski

 Z cyklu; „ P – 278, państwo istnieje formalnie” – dr J.Jaśkowski

Motto:
„Żaden kraj nie może upaść bez pomocy wewnętrznych trolli”
jj

„Standardy nie są dogmatami”
prof. T. Tołoczko

O tym, że już ponad 70 lat temu zadecydowano gdzieś na zachodzie, o niszczeniu polskiej nauki i oświaty wiadomo od dawna. Przypomnę tylko, że od razu po tej ustawce wojskowych służb zwanej Okrągłym Stołem, sprzedano całe polskie piśmiennictwo naukowe. Do 1990 roku mieliśmy ok. 2000 tytułów naukowych w nakładzie ok. 10 milionów egzemplarzy. Potem nagle zaczęły znikać polskie czasopisma, a pojawiły się reklamówki koncernów farmakologicznych z zachodu np. Medycyna Praktyczna, czy Medycyna po Dyplomie.

Czytaj dalej

Bartłomiej Pucko – Widziałem kwiat paproci [Archiwum 2008]

©Bartłomiej Pucko

– Kwiat paproci to niezwykły kielich jaśniejący srebrzystym blaskiem – opowiada Stanisław Urbanik, emerytowany leśnik z Rudnika nad Sanem.

– Dawniej sądziłem, że to legenda. Teraz wiem, że to prawda – mówi o kwitnącej paproci Stanisław Urbanik.
Emerytowany leśnik baśniowe zjawisko zaobserwował przed trzydziestu pięciu laty. Do dziś pamięta każdy szczegół.
 

Noc z 23 na 24 czerwca. Wigilia św. Jana. Najkrótsza noc w roku. Jak chcą pradawne słowiańskie legendy: pełna magii, czarów, tajemnicza i niezwykła. Czczona jako święto ognia i wody, miłości i płodności, pomyślności i obfitości. Od wieków tej nocy Słowianie odprawiali obrzędy palenia ognia i zanurzania w wodzie. Panny puszczały wianki na wodzie, a kawalerowi je odławiali.

Czytaj dalej

RudaWeb: Wenedyjski kamień runiczny

To pozornie skromne znalezisko jest ważnym świadectwem przeczącym oficjalnej tezie, że nasi przodkowie nie znali pisma przed wprowadzeniem chrześcijaństwa. Głaz z wyrytymi znakami znalazł nasz Czytelnik. Z różnych względów – zarówno on, jak i my – nie chcemy przekazać dokładnej lokalizacji. Mogliby się znaleźć jacyś wandale, którzy zniszczyliby ten najprawdopodobniej wenedyjski, a więc wandalski zabytek. Zawodowi specjaliści zaś od razu orzekliby, że to przypadkowe symbole i schowali kamień w ciemnym magazynie lub wywnioskowaliby, że to praceltyckogermańskie zawołanie wojenne. Na szczęście znalezisko ma swoją dokumentację fotograficzną.

Czytaj dalej

Merkuriusz Polski: Czy Pyteasz dotarł do ujścia Wisły? Rok 310 p.n.e. (Adam Fularz – Archiwum 2014)

Czy Pyteasz dotarł do ujścia Wisły? Rok 310 p.n.e.

Pomnik Pyteasza. cc wikimedia

Pyteasz z Massalii (stgr. Πυθέας ὁ Μασσαλιώτης Pytheas ho Massaliotes), grecki podróżnik ur. około 350 p.n.e. w Massalii (dzisiejsza Marsylia), dokonał rzeczy zdawałoby się, w czasach antycznych niezwykłej. Ten wielki podróżnik i geograf starożytności dopłynął najprawdopodobniej do ujścia rzeki Wisły.

Czytaj dalej

Wincenty Lutosławski (1863- 1954) – Strażnik Wiary Przyrodzonej (I/IV Starosłowiańska Świątynia Światła Świata- Kraków/Wilno)

Wincenty Lutosławski (1863- 1954) – Strażnik Wiary Przyrodzonej

Pierwiastki romantycznego mesjanizmu w filozofii życiowej danej osoby, co wykazaliśmy na osobie i postawie życiowej oraz twórczej Adama Mickiewicza, nie stoją w sprzeczności z zasadami Wiary Przyrodzonej. Można, jak nasz wieszcz być w istocie wyznawcą Boga Porządku, czerpiąc siłę duchową z podstawy mesjanistycznej. Tak żył i tworzył Wincenty Lutosławski wnosząc olbrzymi wkład w Ruch Wolnych Ludzi i uruchomienie w człowieku na powrót wrażliwości magicznej/mogtycznej, umiejętności skupienia woli oraz bezpośredniego, przyrodzonego kontaktu ze Świadomością Nieskończoną, co jest istotą Wiary Przyrodzonej Słowian. CB

Wincenty Lutosławski (ur. 6 czerwca 1863 w Warszawie, zm. 28 grudnia 1954 w Krakowie) – polski filozof, profesor, poliglota i publicysta, działacz narodowy; najstarszy syn Franciszka Dionizego Lutosławskiego i Marii ze Szczygielskich.

Czytaj dalej

Adrian Leszczyński: Fotoreportaż z krainy Słowian – Słowiński Park Narodowy

Adrian Leszczyński: Fotoreportaż z krainy Słowian – Słowiński Park Narodowy

Słowiński Park Narodowy jest jednym z 23 parków narodowych w Polsce. Utworzony został w 1967 r. i zajmuje powierzchnię 18.069 ha (180,69 km2). Położony jest w północnej Polsce, w województwie pomorskim, w środkowej części polskiego wybrzeża, nad Morzem Bałtyckim. Słynie on przede wszystkim z ruchomych wydm, będących najpopularniejszą tutejszą atrakcją. Poza wydmami cechami charakterystycznymi wyróżniającymi Słowiński Park Narodowy są dwa duże jeziora (Łebsko i Gardno) oraz kilka mniejszych zbiorników, a także lasy nadmorskie, bagna, łąki, torfowiska oraz dwie mierzeje – Łebska i Gardneńska. Symbolem parku narodowego jest mewa srebrzysta, a jego siedziba mieści się w miejscowości Smołdzino.

Nazwa parku pochodzi od Słowińców, pierwotnej słowiańskiej ludności tej ziemi, będącej odłamem Kaszubów. Tutejsza okolica w zasadzie do dziś zamieszkana jest przez Słowińców, a dokładnie przez ich nielicznych potomków.
Mimo, iż w XX w. Słowińcy zatracili swą słowiańską mowę ulegając językowemu zniemczeniu, to mieli jeszcze świadomość swych słowiańskich korzeni. Do dziś w okolicach wsi Kluki, Smołdzino, Rowy i Gardna Wielka mieszkają rodziny o słowińskim pochodzeniu, niestety nie rozmawiające już w słowińskiej mowie swoich przodków. Ich śladem są też nazwiska, często o słowiańskim brzmieniu, ale równie często silnie niemieckie. Sami Niemcy nazywali Słowińców mianem Kaszubów, Wendów lub Wandalów.

Poniższe zdjęcia z pięknej polskiej, pomorskiej krainy zostały wykonane pod koniec maja 2018 r.

Fot. 1: Wydma Łącka – stale wędrująca, największa wydma w Europie. Jak podaje tablica informacyjna w parku – ze względu na wiatry wiejące z zachodu, wydma wędruje na wschód. Przy wietrze wiejącym z prędkością 5 m/s (18 km/h) zaczyna się ruch wydmy. Ziarenka piasku toczone przez wiatr wędrują na wschód, a gdy dojdą do stoku zawietrznego, gwałtownie osypują się w dół. W ten sposób wydma wędruje przesuwając się kilkanaście metrów w roku. Wędrująca wydma zasypuje wszystko, co spotka na swej drodze. W przeszłości tutejsze ruchome piaski zasypały wioskę o nazwie Łączka. Stąd nazwa wydmy – Łącka.

Czytaj dalej