NTV: Wystąpienie profesora R. Kozłowskiego – OZE – Wielka Lechia – narodowe interesy

Wystąpienie profesora R. Kozłowskiego – OZE – Wielka Lechia – narodowe interesy

18 listopada 2017 r. w Krakowie na spotkaniu Konwentu Narodowego Polski wystąpił między innymi profeosr dr hab. inż. Ryszard Kozłowski z Politechniki Krakowskiej. W swoim wystąpieniu poruszył miedzy innymi sprawy: odnawialnych źródeł energii ze szczególnym uwzględnieniem polskich zasobów geotermalnych; narodowej tożsamości w odniesieniu do pradawnych dziejów Słowian i istnienia imperium Lechitów a także inne ważne aspekty naszych narodowych interesów.

Czytaj dalej

Czy PIS realizuje Program Białczyńskiego? Manifest Lipcowy, czyli scenariusze dla Polski na lata 2013 – 2015 [Archiwum – Lipiec 2013]

Czy PIS realizuje Program Białczyńskiego? Manifest Lipcowy 2013

flaga_polska

 Magda
Wysłany 11.07.2013 o 15:27

Panie Czesławie, ale jaki będzie efekt końcowy tego wszystkiego? Pisze Pan o Wielkiej Zmianie, że ona dokonuje się już teraz, a jednocześnie, Że czeka nas jeszcze większy kryzys, upadek systemu. To będzie w końcu lepiej czy gorzej? A jeśli najpierw ma być gorzej, żeby później miało być lepiej, to w jakim okresie czasu ma się to dokonać? I czy to są tylko spekulacje na temat możliwego obrotu spraw w naszym kraju, czy jest to gdzieś “zapisane w mądrych księgach”? Pytam, bo tez zastanawiam się czy jest sens zostać w tym kraju i żyć w coraz gorszych warunkach bez perspektyw, lub z mglistymi perspektywami, na jakakolwiek poprawę? Wiem, ze w innych krajach tez nie ma raju, ale jednak w Skandynawii czy tzw. Europie zachodniej, żyje się dużo lepiej i ludzie maja więcej wolności. Krótszy czas pracy, więcej środków do dyspozycji. Bardzo trafnie diagnozuje Pan obecna sytuacje w naszym kraju. W związku z tym,czy doradzałby pan teraz emigracje własnym dzieciom?
Pozdrawiam serdecznie.

 bialczynski
Wysłany 11.07.2013 o 18:23 | W odpowiedzi na Magda.

Droga Pani Magdo

Myślę, że tę odpowiedź dla pani jak i pani pytanie powinienem opublikować tutaj jako osobny artykuł. I tak uczynię.

Przede wszystkim więc ważne byśmy mieli jasność, że po to mamy Państwo by spełniało względem nas podstawowe swoje powinności. Jakie ono jest zależy od nas.

Nigdy, przenigdy, nikogo nie namawiałbym do wyjazdu. Zwłaszcza na stałe. Namawiałbym za to do zmieniania państwa. To niełatwa decyzja. Są dwa scenariusze dla Polski na najbliższą przyszłość 2013-2015.

Degrengolada rządzących jest faktem dokonanym. Ich upadek jest faktem dokonanym. Oni jeszcze o tym może nie wiedzą, ale ich rządy to już przeszłość. Nie opieram się nigdy na księgach tylko na racjonalnej ocenie RzeczyIstności. Świadomość Nieskończona działa, chociaż to brzmi dziwnie. Empiryka, moje osobiste doświadczenie, to potwierdza. Potwierdzają to wszelkie czytelne znaki, sygnały zwrotne. Oczywiście mógłbym korzystając z tej idealnej symbiozy i kontaktu zacząć ogłaszać prognozy czy jak kto woli prekognicje. Te prognozy i prekognicje jednak to tylko przenikliwa analiza tego co widać, przeprowadzona z dostępnego mi w ograniczonym zakresie poziomu holistycznego – świadomości zbiorowej i Świadomości Nieskończonej.

Czytaj dalej

RudaWeb: Anomalie Wandy i żenująca cisza

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Już niemal rok czekamy na publikację badań georadarowych kopca Wandy w Krakowie. Po szumnej nawale medialnej nie pozostał nawet pył. Tajemnicza zasłona od stuleci okrywa nieodmiennie kopce lechickich władców. Po opowieści Miorsza i Kadłubka, legenda o Kraku i jego córce jest coraz bardziej udziwniana. A kiedy już ktoś zabiera się do przyjrzenia się zabytkom szkiełkiem i okiem nauki, to wkrótce zapada zagadkowa cisza. Brak nawet ploteczek o „złotym pociągu”.

Czytaj dalej

Chrobacja – kraina zapomniana przez „historyków” [Archiwum 2011]

Przypominamy fragment dużego artykułu poświęconego Białej Chrobacji z VIII wieku n.e. i lat późniejszych, będącej kontynuatorką starożytnej Wielkiej Harii – Harpątji – czyli Kharpatii, a potem Har-Wenedii czyli Harwądji-Harwatji, inaczej nazywanej także Wenedo-Haratem albo Wharatem (np. przez hinduskich Braminów). Przypominamy tylko ten fragment bo zbiera on w sposób skondensowany najważniejsze tezy dotyczące historycznej Harii i Harwątji-Chorwacji-Chrobacji, a także wspólnego religijnego źródła Wiary Przyrodzonej Słowiańskiej zapisanego następnie w Wedach (Ryg-Wedzie: rygu – czyli ziarna, oraz Atharwa-Wedzie, czyli Wedzie Od Harwatów – Wedzie gór-har i ognia-ogaru-ogharu)

C.B.

Chrobacja – kraina zapomniana przez „historyków”

źródło: http://chrobacja.svasti.org/

Chrobacja – starożytna kraina słowiańska z pierwotną stolicą na Łysej Górze (Łysiec) (przez chrześcijan nazywana kłamliwie Świętym Krzyżem), rządzona przez Kagana(Cesarza Słowian), której istnienie negują współcześni historycy. Nie umiescza się jej na obecnie drukowanych mapach średniowiecza, jednak jeszcze 100 lat temu Chrobacja istniała w historycznej samoświadomości Polaków. Te mapy nie kłamią – kłamią za to historycy, którzy nie mogą uwierzyć, że do 999r Chrobacja istniała i była pogańska, a Mieczysław I (Mieszko) ochrzcił tylko Polan/Kujawian.

Więcej o Łysej Górze tutaj

Mapy [ta i jeszcze wyżej – zamieszczona przeze mnie już w artykule tarnowskiego muzeum] pochodzą z książki „Zarys Dziejów Polski od najdawniejszych do ostatnich czasów” autorstwa Stanisławy Pisarzewskiej. Data wydania nieznana jednak wnioskując ze starodawności języka i dopuszczenia cenzury książa musiała być wydrukowana jeszcze pod zaborami.Jeżeli dalej nie wierzysz w istnienie Chrobacji przeczytaj fragmenty z książki „Pieśni ludu Białochrobatów, Mazurów i Rusi znad Bugu” Kazimierza Władysława Wójcickiego z 1836 r.

Czytaj dalej

Profesor Zofia Kurnatowska o rzekomej pustce osadniczej na terenach Polski we wczesnym średniowieczu. (2008)

Ceramika Przeworska (koniec  epoki rzymskiej)

Oto co napisała profesor Zofia Kurnatowska w swojej pracy:

NOWE SPOJRZENIE NA GENEZĘ CERAMIKI

WCZESNOŚREDNIOWIECZNEJ opublikowanej w Archeologia Polski, t. LIII: 2008, z. 1

PL ISSN 0003‑8180
„Po pierwsze, wykazano wyraźnie w najnowszych badaniach, iż szereg dużych stabilnych osiedli ze schyłku starożytności zbadanych w Wielkopolsce i w niektórych rejonach Polski środkowej nie upada gwałtownie w połowie V w., lecz trwa co najmniej do końca tego stulecia, a może wchodzi w wiek następny (wykorzystano tu również datowanie dendrochronologiczne; por. np. T. Makiewicz 2000; 2001; B. Abramek 1994)”
„Już dziś można stwierdzić, że tak uwypuklana w pracach naszych kolegów krakowskich „pustka osadnicza” przynajmniej na ziemiach Polski środkowo‑zachodniej nie znajduje potwierdzenia w nowszych badaniach, podobnie jak i podkreślana radykalna zmiana obrządku pogrzebowego, która rzekomo miała mieć miejsce w okresie przejścia ze starożytności do wczesnego średniowiecza.”
Dla tych, którzy nie mają ochoty wgłębiać się w temat niech to oświadczenie  wystarczy. Jest to kolejny gwóźdź do trumny Allo Allo, który jak sądzę kręgi naprawdę ściśle naukowe w światku archeologii dobrze już znają, bo mija 9 lat od publikacji. Jednak oczywiście nie zmienia to nic dla tych wszystkich idiotów, którzy publicznie dalej brną w ślepą uliczkę opowieści o Polakach którzy spadli z Bagien Prypeckich w V wieku n.e. i zajęli całą cywilizowaną Europę, podobnie jak dzisiaj Islamiści.

Czytaj dalej

RudaWeb: Bałtowie we wspólnocie lechickiej

 

Na grodzie, który od tysiącleci strzegł rubieży lechickich, krzyżactwo zbudowało w XIII w. n.e. swój zamek. Dopiero w XXI w. polscy archeolodzy odkryli ślady cywilizacji, które pochodziły sprzed wielu wieków przed naszą erą. To jednak nie koniec świadectw wielotysiącletniej łączności ziem na wschód od dolnej Wisły z kolebką lechicką. Bowiem tylko w ciągu 10. dni ujawnione zostały ważne wyniki prac polskich archeologów z obszarów między Toruniem a Olsztynem. To tereny sąsiedztwa z Estami Tacyta, dziś kojarzonymi z Bałtami, którzy z kolei przyznają się do Gotów.

 

Czytaj dalej

Uragh Stone Circle, czyli Kamienny Krąg Łabędzia Uraka

Kamienny Krąg Uragh – jakże zaskakująco potrafią się wiązać różne fakty, kiedy znamy odpowiednie tło dziejowe. Tutaj wszak sięgali w czasach głębokiej starożytności swoim osadnictwem i wyprawami żeglarskimi Wenedowie (męskie DNA R1a1a). Nazwa tego miejsca nawiązuje bezpośrednio do starożytnego sumeryjskiego Ptaka Uraka/Uragkha.Co ciekawe Krąg znajduje się na Półwyspie Barania Głowa. Może to przypadek a może nie, skoro gdy chodzi o megalityczne budowle przeważnie okazuje się, że nie ma żadnego przypadku, a ich położenie, wszelkie kąty w pionie i poziomie pomiędzy kamieniami, ich ułożenie względem osi magnetycznych Ziem i geomantycznych a także astronomicznych gwiazdozbiorów i dat cyklu rocznego, jest przemyślane i zgodne z datami i parametrami gwiazdowymi niemalże do metra, stulecia w przeszłości i sekundy kątowej na nieboskłonie. Łabędź Urak miał odlecieć w Epoce Babilońskiej, kiedy to grzebano królującego od 4025 roku p.n.e. Skrzystego Tura/Byka/Dzika zabitego przez Zaratusztrę z początkiem kolejnej Epoki  – Skrzystego Barana (2012,5 p.n.e. – 1. n.e.)

 

Ten reportaż o Kamiennym Kręgu Łabędzia Uraka w południowo-zachodniej Irlandii, poświęcam Pamięci Naszych Przodków, którzy tworzyli Wielkie Królestwo Północy.

 

Czytaj dalej

O Bogu Kiru Jasieniu-Jastrubie (Yesse) oraz Jesieni w Rosji [Archiwum] + Dodatek nadzwyczajny: Drzewa Kirów

Słynne rosyjskie (polskie) brzozy pod Smoleńskiem – Y-Z Artgallery paint by Yellena 2011

Jessa, Jasień, Owsień, Tausień, Usień, Usinsz – Bóg Jesieni, Jasny, Pan Jaśni, Jasień, Jaśn. Ma jeszcze kilkanaście zanotowanych postaci imienia – Yassa, Yasza, Yesse, Jasion, Jastrybog/Jastrubonko, Jastar i inne.

Czytaj dalej

Marian Nosal: Klasyczny europejski ekonomiczny paradoks polsko-niemiecko-żydowski

Ten tekst dotyczy mojego postu na Facebooku z  29 stycznia 2015 roku, po ujawnieniu tajnej notatki ambasadora USA w   Polsce. Nie tak dawno temu i  ciągle aktualne. Piszę o  rzekomej finansowej odpowiedzialności Polaków za niemiecką grabież na Żydach polskich. Również o  „odpowiedzialności” współczesnych Żydów, obywateli III RP, za grabież popełnioną na ich własnych przodkach. Czyli: „witamy w  świecie w  którym ofiara musi zapłacić katowi”. Podaję wiele przykładów bohaterskich i  pozytywnych zachowań Polaków w  czasie II Wojny Światowej. Piszę głównie o  ludziach, których znałem. A  na końcu o  tym, komu może najbardziej zależeć na nieporozumieniach i  wojnach między narodami. Artykuł jest bardzo osobisty, bo nasze losy i  losy naszych bliskich są dla nas czymś bardzo osobistym. A  przede wszystkim wydaje mi się, że jedyną prawidłową, z  prawnego i  ludzkiego punktu widzenia, formą odszkodowań byłoby wypłacenie przez Niemców w  końcu odszkodowań Polakom i  innym obywatelom RP. Również Żydom i  Niemcom zamieszkałym u  nas, za całokształt krzywd i  zniszczeń, jakich Niemcy dopuścili się w  czasie II Wojny Światowej na Naszym Narodzie i  Naszym Państwie.

Lew na ścianie frontowej synagogi w Dąbrowie Tarnowskiej.
Na własny użytek nazywam go Lwem Syjonu.
Ma też bliźniaka odwróconego w drugą stronę.
Znam obydwa te lwy od dziecka, bo w latach 60-tych, po drodze do szkoły, zaglądałem do zamkniętej i niszczejącej wówczas synagogi.
Brakowało mi tam mężczyzn w chałatach i kobiet w babińcu.
Wyobrażałem sobie, co oni czuli i jak mogli wyglądać?
Wtedy nie wiedziałem jeszcze dokładnie, jak losy mojej rodziny i sąsiadów były z nimi związane. Fot. MN

Czytaj dalej

Wyburzyć Pałac Kultury – Czemu nie?!

Swego czasu zastanawialiśmy się tutaj na blogu z Rafałem Kopko Orlickim co zrobić z tą szkaradą i sowieckim stemplem na polskiej Stolicy. Zwie się to dzisiaj Pałac Kultury i Nauki, a tak naprawdę jest Pałacem Stalina. Wtedy wydawało mi się, że to dla Polski za droga sprawa, rozbierać budowlę w środku miasta i budować w tym miejscu coś innego. Ale jeśli Polskę na to stać, żeby rozebrać to coś to dlaczego nie. Wspaniały przykład dali Amerykanie budując całkiem nowe założenie architektoniczne po dwóch wieżach World Trade Center w centrum Manhattanu. Po terrorystycznym ataku, który oznaczał początek III Wojny Światowej, pod postacią I wojny hybrydowej XXI wieku, wieże zostały doszczętnie zniszczone. Atakujący liczył, podobnie jak w Warszawie, że przekuje na wieki to miejsce w Symbol Swojego Tryumfu Wojennego. Tymczasem Amerykanie zakasali rękawy – tak jak w 1945 roku po Niemieckim Barbarzyńskim Zrównaniu Warszawy z ziemią zrobili to Polacy – i odbudowali to miejsce czyniąc z niego Symbol Amerykańskiej Jedności i Zwycięstwa. Polska i Warszawa nie miała tyle szczęścia co Nowy Jork, gdyż nie leży na antypodach tylko w Sercu Świata. Zatem kolejny okupant – ROSJA SOWIECKA w tym Sercu postawił sobie swój Wieczysty Pomnik Zwycięstwa – Pałac Stalina. Jeśli chcemy żeby Polska byłą naprawdę Wielka czerpmy do końca przykład z Amerykanów, prawdziwie Wolnego Narodu, który przed nikim się nie płaszczy i nikomu nie kłania się nisko. Amerykanie potrafili Dziurę po Wieżach przekształcić zarówno w Miejsce Upamiętnienia Ofiar (tu u nas Miejsce po PKiN może być Pomnikiem Naszych Przodków i Nowych Pokoleń), jak i we wspaniały funkcjonalny pomnik współczesnej architektury. UCZYŃMY I MY DOKŁADNIE TO SAMO!

To co zajmie centrum stolicy Polski nie może być byle czym. Musi to być coś co zostanie zbudowane przez najlepszych architektów Świata i Polski, coś wyjątkowego, na miarę XXI, a nawet XXII wieku, coś na miarę pomnika Wszystkich Przeszłych i Przyszłych Pokoleń Polaków/Lechitów – z jednej strony, a na miarę aspiracji Polski do bycia czołowym krajem świata, z drugiej. Nie krajem pięćdziesiątym czy dwudziestym, ale naprawdę liczącą się Odrodzoną Potęgą, sprzężoną wraz z całym Międzymorzem w jeden z Trzech Filarów Świata Przyszłości. Budowla jaka zajmie to miejsce musi mieć prawdziwy rozmach Jagiellonów, jak Krakowski Rynek, który zbudowany w XV wieku do dzisiaj jest największym rynkiem Europy, czyli Sercem Starej Stolicy Polski. Krakowski rynek nigdy nie straci tej palmy pierwszeństwa, pozostanie na kolejne tysiąclecie symbolem Dawnej Wielkości Polski Jagiellonów. Coś identycznego powinno powstać w Sercu Nowej Stolicy Polski – Warszawy, która nigdy nie poddała się próbom zniewolenia i zniszczenia, próbom wymazania z Kart Historii.

Proszę nie sugerować się ilustracją, ona jest tylko naszą amatorską próbą „zmiany wizerunku tego miejsca. Polscy wybitni architekci potrafią na pewno, z wrodzonym nam Polakom talentem, sprostać temu rewolucyjnemu wyzwaniu  w sposób profesjonalny.

Przytaczam tutaj wypowiedź Wicepremiera Morawieckiego oraz tamten artykuł z 2015 roku (nasza pierwsza propozycja padła w artykule z listopada 2014), ale zaznaczam, że moja Pierwsza Opcja zgadza się z tym co proponuje Premier Morawiecki.Pałac Kultury i Nauki należy zburzyć. Nie przykrywać go, nie przebudowywać – PO PROSTU ZBURZYĆ I ZBUDOWAĆ TUTAJ PRAWDZIWĄ WIZYTÓWKĘ POLSKI XXI WIEKU.

Czytaj dalej

Przedbabiloński Urak – windyjski Garuda – persko-babiloński Ptak Rok – słowiański Rarog; Odcięta Noga Tura/Byka – część 9.4

Przedbabiloński Uragkh – perski Ptak Rok  – słowiański Rarog

URAk/Urok/U-RA-gkh ⇒ Rok/RAk ⇒ RArog/RArah.

To będzie bajka, która was zaskoczy. Część Wielkiej Baji Słowian poświęcona herbowym ptakom – Sokołowi, Łabędziowi i Orłu oraz Jeleniowi, a zarazem część opowieści o uśmierceniu Gwiezdnego Byka/Tura i odjęciu mu nogi, z której uczyniono Kuraki/Babki – Plejady. W czasach romajskich, kiedy Grecy przerabiali Wielką Baję na swoją modłę, z Kuraków-Kurek-Babek uczyniono córki Giganta Atlasa. Mało kto w ogóle wie, że po Niebie Gwieździstym niegdyś latały Trzy Wielkie Ptaki: Orzeł, Łabędź i Sokół, a potem w czasach babilońskich za Sokoła podstawiono Sępa.

Dawno dawno temu… zwany przez Sokołotów Perprzechwałą (Hery Kletą), a przez Romajów Heraklesem,  przez kolejnych zaś naśladowców Wiary Przyrodzonej Wielkiego Królestwa SIS, mieniony w Rzymie 1.0  Herkulesem, zmuszony był wykonać na Niebie Gwieździstym swoją Trzecią i Czwartą Pracę. Trzecią było pozbycie się potwornych ptaków znad jeziora Stymfalos. Herakles wypłoszył je z ich kryjówek przy pomocy grzechotek z brązu, otrzymanych od Ateny, a następnie zestrzelił. Jezioro leży w Arkątii (ArKaDyi, Arkadii) na Półwyspie Palopąt – Palczastym, lub Pięciopalcym. Tak nazywali go Wenedowie-Wądowie i Lachaje, gdyż droga morska wiodła wokół Pięciu Palców tego półwyspu. Stara nazwa, dla Greków niezrozumiała, nadal pobrzmiewa w dzisiejszym mianie półwyspu – Peloponez.

Ptak stymfalijski na monecie

Identyczna scena znajduje się na Niebie Gwieździstym i została odczytana przez mogtów/magów co najmniej w czasach Wielkiej Scytii, jeśli nie wcześniej, np za Wenedyjczyków.  Powyżej konstelacji Strzelca widzimy Strzałę (Sagitta) oraz trzy drapieżne ptaki: Orła (Aquila), Łabędzia (Cygnus), który wcześniej znany był też jako Urak/Urok/Uragkh, oraz gwiazdy Lutni (Lyra), które w czasach przedgreckich utożsamiano z Sępem, a jeszcze wcześniej z Sokołem.

Czytaj dalej