Rzeczpospolita z 10 07 2009 http://www.rp.pl/artykul/332305.html
Agent o sile dywizji
Jerzy Szajnowicz-Iwanow: Polak w angielskiej służbie bohaterem greckiego ruchu oporu
Nad Morzem Egejskim zapada mglista jesienna noc. U greckich brzegów w pobliżu Maratonu wynurza się na powierzchnię, po tygodniu rejsu z Aleksandrii, brytyjski okręt podwodny. „Thunderbolt” ma na pokładzie kilku tajemniczych pasażerów. Do przycumowanej przy burcie gumowej łodzi jako pierwszy – dźwigając zalutowaną blaszankę po konserwach, w której ukryty jest nadajnik radiowy – schodzi atletycznie zbudowany niebieskooki blondyn. Nie wygląda na Greka. Ale komandorowi Crouchowi, dowódcy okrętu, zwierzył się, że czuje się w tych stronach jak w domu. Wcześniej komandor dowiedział się od jednego z szefów wywiadu w Egipcie, że to jego najważniejszy pasażer – „agent numer jeden na Bałkany”.
Łódź z „Thunderbolta” dobija do brzegu po północy. Jeszcze tego samego dnia wieczorem „agent numer jeden”, od tej chwili Nikolaus Tsenoglu, dociera do Aten. Wkrótce na kolei peloponeskiej w pobliżu greckiej stolicy dochodzi do groźnego wybuchu. Wśród pasażerów jest również pan Tsenoglu z Krety. Uważnie ogląda uszkodzoną lokomotywę. Angielski „cardiff”, kawałek sztucznego węgla z ładunkiem wybuchowym, wrzucony do węglarki, rozsadził palenisko parowozu. W ciągu niespełna roku od tej chwili angielski „agent numer jeden” miał się stać najgroźniejszym wrogiem państw Osi na Bałkanach i bohaterem greckiego ruchu oporu. Alianccy dowódcy przyznawali po wojnie, że jego działalność „odpowiadała dokonaniom bojowym dywizji”.
Czytaj dalej →