Vincenz, Lwów i sprawa ukraińska – próba diagnozy interpretacyjnej
Wpisy otagowane: Stanisław Vincenz
Stanisław Vincenz – Słowiańska Atlantyda (festiwal) – Prawda starowieku (fragment 2)
Zwykle nie powtarzamy tych wiadomości które można znaleźć w innych miejscach w Internecie – w Gnieździe, na forach słowiańskich czy w Związkach Wyznaniowych, ale postać Stanisława Vincenza jest dla nas postacią wyjątkową – to jeden z czołowych przedstawicieli I krakowskiej i lwowskiej III – Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata. Nie informowaliśmy też o wystawie w Muzeum Narodowym poświęconej Huculszczyźnie bo ta wystawa była reklamowana dosłownie wszędzie. Żeby zatem ten artykuł wniósł coś nowego i świeżego przytaczamy na końcu piękną opowieść z „Prawdy starowieku” ilustrowaną pejzażami znad Czeremosza.
C.B.
Kultura
Polska – Rosja: O odkrywcy Bajkału, Syberii i Kamczatki Benedykcie Dybowskim (Польша – Россия: первооткрыватель озера Байкал, Сибири и Камчатки – Бенедикт Дыбовский)
O odkrywcy Bajkału, Syberii i Kamczatki Benedykcie Dybowskim
O Benedykcie Dybowskim z portalu ekologicznego
Benedykt Dybowski urodził się 30 kwietnia 1833 r. w Adamczynie (okolice Mińska, obecnie Białoruś). Zmarł 30 stycznia 1930 roku we Lwowie (obecnie Ukraina). Był słynnym polskim przyrodnikiem, podróżnikiem i odkrywcą. Zasłynął jako badacz fauny jeziora Bajkał a także Kamczatki i południowej Azji, jeden z ojców polskiej limnologii.
„Kilka tygodni z rzędu przebywaliśmy na lodzie jeziora bez namiotu, nocowaliśmy, ścieląc posłanie na powierzchni śniegów i lodów. Wróciliśmy do Kułtuka z obrzękłymi twarzami, z popękanymi ustami i z czerwonymi oczami” (Benedykt Dybowski)
Stanisław Vincenz – Prawda starowieku
Stanisław Vincenz – Prawda starowieku
Herb Bukowiny, czyli Uhorza
Ten artykuł poświęcam pamięci jednego z największych Polaków, piewcy Słowiańszczyzny – nieobecnego w kulturze Polski przez 50 lat i nieobecnego w zasadzie w dalszym ciągu mimo prawie już dwudziestolecia Wolnej Polski po zakończeniu Zimnej Wojny. Wypadałoby zapytać dlaczego jest on tak nieobecny, nie jest w ogóle popularyzowany, a przecież jest autorem największej polskiej trylogii od czasów Sienkiewicza.
Odpowiedź jest prosta – Stanisław Vincenz pisze o duchu Wielkiej Polski, pisze o obyczajach Polski Wielu Narodów, o starej Rzeczpospolitej, która nijak się ma do III RP. Poza wszystkim jest to najbardziej pogańska trylogia jaka powstała w kulturze polskiej.
Polecam wszystkim miłośnikom Słowiańszczyzny i pamięci o Wielkiej Polęchii książkę, a właściwie trylogię, której łatwo nie zdobędziecie, chodzi o trylogię „Na wysokiej połoninie” – „Prawdę starowieku”, „Barwinkowy wianek” i „Nowe czasy (Zwada)” Stanisława Vincenza.