Stan Rzeczy – Genetyka jest jak kamień, który rozwala mury głupoty

Genetyka jest jak kamień, który rozwala mury głupoty

Ostatnio w ciągu dwóch tygodni przetoczyły się przez Internet i jeszcze toczą się dwie dyskusje, o których warto tutaj wspomnieć i odnieść się do nich osobnym artykułem.

Po dyskusji na FB, którą stoczyłem od 4.30 w nocy do 6 rano 20 maja 2018 roku, z takim jednym Turbo-Allo-Allo Poganinem, jak się przedstawił, postanowiłem napisać znowu dwa zdania o genetyce. Bo genetyka stwarza w zasadzie prostą sytuację , a jest dyscypliną twardą. Jest jak kamień, który burzy mury wszelkich spekulacji i każdej kłamliwej propagandy budowanej wokół zagadnień dziedziczenia kultury, tradycji czy języka. Nie ma tam żadnego „ale”, „gdyby”, „być może”, jest tylko: 1=1, 0=0, 1+1 = 2 lub 1-1 = 0.

Ogólnie temat czy w starożytności byli Słowianie jest przefilozofowany, a to jest proste jak budowa cepa. Sęk tylko w tym, że są ludzie, którzy nawet budowy cepa nie rozumieją, albo z premedytacją, udając cepów, nie chcą jej zrozumieć. Być może oni są cepami, a cep cepa w swoim oku nie widzi, za to szuka słomki w oku wroga, ale najpewniej udają oni cepów myśląc, że kiedy schowają głowę w piasek to na świecie dookoła nich zrobi się od tego ciemno. Wciskają więc wszystkim na około tę swoją ciemnotę używając niesłychanie skomplikowanych argumentów, które czynią dodatkową zasłonę dymną nad odmętami pokręconych tez i stwierdzeń. Tymczasem sprawa jest oczywista.

 

Tu możecie przeczytać sobie tę fajną rozmowę z Allo Allo Poganinem w całości:

https://www.facebook.com/bialczynski/posts/1676753322445252?comment_id=1684010531719531&notif_id=1526937468104789&notif_t=feedback_reaction_generic

Pojawił się nowy wpis na moim blogu: "Paweł Szydłowski: 1.ABC. Stalin i Lelewel twórcy historii Polski dziś nauczanej. Marksizm ciągle żywy."

Opublikowany przez Czesław Białczyński 12 maja 2018

Dla niecierpliwych, żeby nie zanudzać – syntetycznie moje odpowiedzi:

1. JESTEM r1a I BIORĘ SPADEK PO DZIADKACH NA PODSTAWIE TESTU GENETYCZNEGO – obojętne jakim językiem mój dziadek mówił, czy miał skośne oczy czy nie, obojętne jakie garnki lepił – Jedyne co jest pewne to to, że mam jego krew, a w niej jego geny. Kropka!

Ale oczywiście dzisiejsi Polacy to nie tylko R1a – I wszyscy którzy identyfikują się z Polska Racją Stanu, z Nadwiślańskim Ośrodkiem Politycznym i tradycją oraz dziejami i kulturą polską, mają prawo czuć się w 100% Polakami. Ci Czarni R1a – których znam kilku i pięknie mówią po polsku także!

2. R1a służy nam wyłącznie do tego, żeby zidentyfikować gdzie byli Słowianie na 100%, w jakich kulturach żyli w przeszłości. Tam gdzie to R1a zostało zidentyfikowane, tam na pewno byli ci, których haplogrupa R1a jest teraz w Polsce obecna w 60 % – i to jest nie do podważenia. W ten sposób teza, że Słowianie pojawili się nagle w Europie w VI wieku n.e. po prostu UMARŁA raz na zawsze, bo kopalne R1a jest już w Polsce w kulturze Ceramiki Sznurowej 5500 lat temu.

Więc co najmniej te 60% Polaków, którzy są dzisiaj w Polsce ich potomkami było tutaj już 5500 lat temu i jest do dzisiaj. Co nie wyklucza wcale tych Polaków, którzy maja I1 lub I2a2 – Bo ci siedzą w Europie od Adriatyku po Bałtyk i Skandynawię już 40.000 lat.

3. Termin Słowianie – w formie Słewi był znany już Rzymianom w II wieku p.n.e. – tylko niemiecka propaganda ukradła to i przekręciła. Mówi o tym ten artykuł: https://bialczynski.pl/…/rudaweb-z-rozsadkiem-do-slewow/

Tylko że tak się składa, że ci dwoje to zawodowi historycy i podali tam źródła – czyli tych których cytują. Resztę może pan sobie sprawdzić osobiście – ja te cytaty znam z innych prac – to nie jest nic nowego. Jeszcze raz: bierze pan spadek po dziadku, czy nie? Jak pan ma identyczne geny to jest pan jego wnukiem i może pan wziąć ten spadek, a jeżeli pan nie bierze to ja z chęcią wezmę za pana.

4. Obojętne jak ich inni nazywali: bo na jednych mówili Suewi, na innych Lugiowie, na jeszcze innych Wenedowie/Wandalowie, a na innych Gotowie/Getowie albo Trakowie/Drakowie, albo nazywali ich Skołotami-Sokołotami, czyli Scytami. Nazw wiele, a wszędzie tam R1a jest obecne w kilkudziesięciu procentach – więc ja ten spadek biorę.

5. A KSIĘDZA Z TROPIA PAN NIE SŁYSZY CZASAMI? http://www.tropie.tarnow.opoka.org.pl/

Musi się pan jeszcze dużo nauczyć z genetyki. Proszę postudiować strony księdza Pietrzaka z Tropia. To charakterystyczne, że jego zostawiają na boku i nie nazywają Turbosłowianinem, a on mówi to samo co ja. Ja wręcz go cytuję i przedrukowuję. Ten ksiądz to też Turbosłowianin i oczywiście cała nauka USA, brytyjska ,rosyjska, włoska, niemiecka – bo to ich profesorowie to mówią? Ale pan jest mądrzejszy prawda – od całej nauki europejskiej i amerykańskiej?

NIECH PAN PODYSKUTUJE Z tym KSIĘDZEM

CHODZI O TO KOCHANY PANIE ŻE TEN KSIĄDZ TEŻ JEST TURBOSŁOWIANINEM I WIECEJ SZACUNKU DLA ŚWIATOWEJ NAUKI PROSZĘ, BO skoro już ksiądz wykazuje się logiką i ma wiedzę, studiuje naukę współczesną to i pan, jako poganin tym bardziej powinien. Chyba że chce pan być bardziej zacofany niż są polscy księża.

6. R1a Z93 – Scytowie, Ariowie Indyjscy powstało z R1a-M417 na KUJAWACH proszę pana. Jeśli pan nie chce tego spadku to pana kłopot, Ja biorę.

7. Znam dobrze tego księdza – jeździłem na wakacje nad jezioro Rożnowskie 35 lat – do roku 2015.

Trzeba być otwartym i z księżmi też dyskutować- Ten jest przekonany do turbosłowiaństwa, bo nie jest na tyle głupi żeby negować autorytety nauki ŚWIATOWEJ. A PAN TO ROBI bo słucha pan i wierzy w wymysły propagandy Sorosa/Werwolfu/Mosadu i Kurii Warszawskiej – czyli banksterki światowej.

To ksiądz właśnie pisze o tym – i ja panu napisałem to co on twierdzi: R1a – M417 – z KUJAW (5000 p.n.e.) to ojciec i dziadek dla Z93 – Scytowie i M 458 – Polacy. Proszę to sobie przemyśleć, bo na podstawie testu genetycznego dają w USA czapę za morderstwo – i nic więcej nie potrzebują – żadnych innych dowodów.

8. A wie pan że Persowie pochodzą od Scytów i że nazywa się ich Ariami tak samo jak Hindusów R1a i że tylko Słowianie, Hindusi Sanskryccy i Persowie tworzą jedną rodzinę SATEMOWEGO języka Indoeuropejskiego? Tutaj już ma pan dowody językowe, ale nie wiem po co one panu, skoro dowody genetyczne są niepodważalne dla każdego sądu na świecie.

 

9. Przykro mi ale osoba, która nie posługuje się logiką i nie uznaje wyników testów genetycznych, które sądy polskie uznają w 100%, nie może być moim dyskutantem – to wykluczone, przepraszam – znajomym też nie może być, pozdrowienia.

Ściemnia pan – Odsyłam pana do księdza, żeby pan nie musiał czytać po angielsku od genetyków z USA i Wielkiej Brytanii i to pan pisze farmazony niestety. I żeby pan zrozumiał, że wyznaje pan światopogląd z XIX wieku i jest w tym bardziej ciemny niż księża w Polsce. To powinno wystarczyć żeby się zastanowić nad sobą. Na przepychanki słowne z człowiekiem nie uznającym nauki i logiki, który kłóci się żeby mieć RACJĘ, a nie chce poznać PRAWDY naprawdę szkoda mojego czasu – wolę napisać następną książkę albo artykuł dla tych 2,5 miliona ludzi, którzy rocznie wchodzą na mój blog. Dziękuję niemniej panu za miłą wymianę myśli, każda wymiana myśli jest cenna.

Już panu napisałem, że osoba która nie posługuje się logiką, nie uczy się ze źródeł naukowych XXI wieku i nie szuka prawdy a tylko swojej racji , a racja ta jest bardziej ciemna niż racja ciemniaków-księży polskich, nie może być dla mnie równym dyskutantem a tym bardziej znajomym. Nic nie tracę w pana oczach, bo pan ma o mnie wyrobione zdanie z propagandy polskojęzycznych niemieckich mediów. W moich książkach też ma pan i bibliografię i przypisy i odsyłacze do źródeł, ale pan tych książek nie zna, po prostu pan ich nie czytał i powtarza pan bzdury po propagandzie niemieckiej, która te bzdury sieje od 1993 roku od mojej książki „Stworze i zdusze” i delikatnej pierwszej próby ośmieszenia i ataku profesorka z niemieckimi grantami z Uniwersytetu w Poznaniu. Tyle, że za mną już wtedy stał jeden z największych autorytetów filozoficznych w Polsce, Zbigniew Baran i Wydawnictwo Baran&Suszczyński, więc mogłem się śmiać z tych śmieci z Salonu Warszawki i Samsonowicza. A dzisiaj proszę, minęło kilkanaście lat i Samsonowicz mówi jak Białczyński, Grzybowski mówi to samo co Białczyński mówił 10 lat temu, niemieccy naukowcy o Dołęży/Tollense mówią jak Białczyński, a wy Turbo-Allo-Allo jesteście w ciemnym kącie piwnicy.

Mimo wszystko dziękuję panu za tę rozmowę bo każdy kontakt rozwija nas i uczy i wierzę że panu też ten kontakt coś dał na przyszłość. Pozdrawiam pana serdecznie Kris Polak. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam raz jeszcze…

 

Kristof Polak – po trzecim ostrzeżeniu dla ludzi nie posługujących się logiką ani wiedzą naukową XXI wieku skreślam pana – do widzenia.

 

Druga dyskusja znajduje się tutaj:

Zaproszenie na słowiański festiwal – 30 czerwca 2018 w Muchowie

Kto chce posiąść pełny pogląd na sprawę i mieć pełniejszy obraz aktualnej sytuacji Ruchu Wolnościowego i Słowiańskiego powinien zapoznać się z nią w całości.

W tej drugiej dyskusji wypowiedziałem się w sposób następujący:

 

Każdą inicjatywę, każdą ideę, każde poglądy naukowe i każdy system wierzeń/wiedzy weryfikuje czas i środowisko w jakim są one zaszczepione. Trzeba budować jak najszersze środowisko do wymiany poglądów i wiele płaszczyzn wymiany poglądów.

Mogą to być festiwale, wiece, szkolenia/szkoły/wykłady/, kanały medialne, wreszcie słowo pisane. Jest udowodnione, że światem rządzą tylko ci którzy piszą i czytają oraz weryfikują wzajemnie informację i tworzą koła wiedzy. Tak więc dyskusja rozmowa i znów pisanie i czytanie – tworzenie syntezy i rzucanie hipotez i stawianie tez – jest normalnym procesem zdobywania i poszerzania wiedzy i tworzenia postępu naukowego. Naukowego jeśli jest oparty wyłącznie o instrumentarium naukowe, ale i światopoglądowego, koncepcyjnego – gdzie powstają hipotezy, które oparte są często na intuicji i wyobraźni. Czas i środowisko zawsze je zweryfikuje.

Czasami brak nam cierpliwości żeby czekać. Ja musiałem czekać dziesięciolecia – od 1990 roku do 2015. To co obserwujemy obecnie jest Zmianą Poglądów Narodów Słowiańskich (wszystkich!) i innych narodów świata, która wychodzi już ze środowiska światowej nauki i jest oparta na zweryfikowanych naukowo faktach. Los wyznawców starych poglądów jest oczywiście przesądzony tak, jak był przesądzony los wyznawców teorii płaskiej Ziemi (dzisiaj za zasadzie kuriozum i klaunostwa odgrzewa się tego scholastycznego kotleta – bardziej dla jaj niż na poważnie). Przez ten czas – w moim wypadku 25 lat – nie stałem w miejscu, lecz „robiłem swoje” zawsze i wszędzie tam gdzie to było możliwe. I to jest zadanie nas wszystkich tworzących Nową Wiedzę i propagujących Nową Wiedzę. Celem nadrzędnym i końcowym dla każdej takiej drogi jest zawsze Wolność Myśli i Odkrywanie Praw Świata oraz Prawdy Rzeczywistej.

Polska i Polacy to specyficzne środowisko ludzi z przyrodzenia i wielowiekowej tradycji wychowania WOLNYCH i pewnych siebie, pewnych swojej życiowej drogi. Moim zdaniem jest to tak głęboko zakorzenione, że oparte wręcz na tych samych mechanizmach, które stanowią mechanizm przetrwania biologicznego w człowieku.

Ta postawa ma swój rdzeń światopoglądowy, a ponieważ zmiana jaka się dokonuje w wiedzy dotyka bezpośrednio tego rdzenia i to na wielu płaszczyznach, są ludzie w Polsce u których włącza się w tym momencie automatycznie mechanizm obronny. Mechanizm głęboki, czasem podświadomy, nad którym oni ani nie panują, ani się nie zastanawiają, ani go nie rozumieją. Nie chcą oni przyjąć zmiany i wygląda to podobnie jakby mówili „nie, bo nie i już!”. Jest to i będzie trudne do przezwyciężenia, ale oczywiście prędzej czy później stanie się to w skali masowej. Zmasowany poważny atak materialny i medialny na środowisko Słowiańskie, Rodzimowiercze i Wolnomyślicielskie, z wykorzystaniem agentury wpływu różnych grup interesów, także ponadnarodowych w Polsce świadczy, że ta Zmiana Światopoglądowa dzieje się obecnie w Polsce i Polakach w skali masowej

Torpedowanie inicjatyw i idei było zawsze i będzie. Ludzie działający w złej wierze byli i będą, niedowiarkowie i krytykanci, ludzie zakompleksieni i złośliwi, zazdrośnicy, rozrabiacze, ludzie sprzedajni, i ci którzy podpinają się do Nowego byli i będą zawsze. Te podpinki i powielania trochę jakby małpujące, próby przechwycenia – to kolejne potwierdzenie zaawansowanego etapu Zmiany światopoglądowej w Polsce.

Inicjatyw i koncepcji i wymiany poglądów, kanałów, blogów informacyjnych, forów powinno być jak najwięcej i na jak największej liczbie płaszczyzn. Ktoś kto torpeduje ten Festiwal zwyczajnie jest niemądry lub nie przemyślał swojego stanowiska lub działa w złej wierze. Takie festiwale, wiece, spotkania odbywają się w całej Polsce przez okrągły rok, latem i zimą. Różnice poglądów występujące między różnymi kręgami i tworzenie się grupek fanów jakichś koncepcji i rozpowszechnianie ich, jest naturalne.

Ten konkretnie festiwal/wiec jest bardzo cenną inicjatywą – torpedują go ewidentne głupki i ludzie którym zależy żeby środowisko Zmiany Wiedzy nie posunęło się o dalszy krok naprzód. To samo dotyczy wydawania podręczników Nowej Wiedzy – książek. Stąd taki szum w Głównym Ścieku, że poszło to na skalę masową.

Stworzenie Ośrodka Tradycji, Obrzędowości i Wiedzy/Nauki Słowiańskiej, czy O Słowianach i ich Dziejach, było i jest moim marzeniem. Na razie nie udało się to, bo to jest przedsięwzięcie, które wymaga naprawdę dużych pieniędzy i zaangażowania się człowieka, lub grupki ludzi posiadających duże pieniądze. Chodzi o to, aby takie badania naukowe i około-naukowe w grupach związane z jakimś ośrodkiem, trwały nie na zasadzie incydentalnej, ale ciągłej.

Usiłowałem stworzyć taki ośrodek wokół Soli, ale na razie jest to ośrodek studiów działający wąsko w zakresie obrzędowości, tradycji i wierzeń Wiary Przyrodzonej i analizy dzieł kultury słowianofilskiej. Jak na razie brak funduszy na jego rozwinięcie, a dodatkowo – jak to zwykle bywa – inicjatywę rozbijano skutecznie wielokrotnie po drodze, więc jest opóźniona w rozwoju.

Jednak ta idea jest tak naturalna, że pączkuje i ten FESTIWAL organizowany przez pana Rafała Jakubowskiego Poray oraz ośrodek jaki wokół niego się tworzy są takim właśnie kolejnym krokiem bardzo ważnym. Stworzenie faktycznego, naukowego ośrodka studiów Słowiańskich niezależnego od oficjalnej hierarchii naukowej będzie ostatecznym krokiem na naszej drodze – to kropka nad „i” całego Ruchu Słowiańskiego – zwieńczenie etapu – bo w tej drodze nie będzie końca. Brak nam mądrych ludzi z pieniędzmi gotowych zaangażować się w powstanie takiego ośrodka.

Daleki jestem od krytykowania jakiejkolwiek dyskusji. Starajmy się jednak współpracować i szukać w dyskusji zawsze konstruktywnych rozwiązań, szukać tego co łączy a nie co dzieli – jest to ten etap rozpowszechnienia idei Wiary Przyrody/Rodzimowierstwa i Wiedzy o Słowiańszczyźnie Starożytnej, który wymaga pojednania i szukania jedności w działaniu – Syntezy Ruchu Słowiańskiego i Rodzimowierczego a także Wolnomyślicielskiego w Polsce.

Przy okazji serdeczne pozdrowienia dla wszystkich uczestników tego bardzo ważnego dialogu.

NTV i Janusz Zagórski wyszedł z inicjatywą zorganizowania w Sobótce w dniach 10–11 listopada 2018 Wiecu Słowiańskiego i Rodzimowierczego, który miałby integrować te środowiska. Popieram to gorąco. Myślę że warto byśmy postarali się tam być jeśli to możliwe. Janusz zagórski zaprosił mnie na to spotkanie podczas Forum Patriotów Polskich w Krakowie. Jest to jeszcze jedna próba stworzenia kolejnego ośrodka. Zgodziłem się.

Co obie te dyskusje mają ze sobą wspólnego? Pokazują one dokładnie na jakim etapie  przenikania do zbiorowej świadomości Polaków znajduje się nowa wiedza o starożytnych korzeniach Słowian w Europie i jak poważne konsekwencje dla świadomości narodowej, a nawet dla bieżącej polityki ona niesie.

Odzyskanie Pełnej Świadomości Narodowej, pełnej wiedzy o swoich korzeniach ma zasadnicze znaczenie dla postrzegania siebie, ale też dla poczucia własnych praw w przestrzeni Europy, we współczesnym świecie w jakim żyjemy.  Wrogowie Polaków robią dzisiaj wszystko żeby zapobiec temu ostatecznemu odzyskaniu Świadomości Narodowej i zdobyciu przez Nas pełnego poczucia Wolności. Zmagania te toczą się obecnie na najwyższych szczeblach krajowej polityki i dezinformacji masowej oraz z drugiej strony na samych szczytach nauki światowej, europejskiej i polskiej. 

Próby sprowadzania tego procesu to jakichś utarczek medialnych i epitetów banksterskiej propagandy w rodzaju „turbolechici” są żałosne i skazane na hańbiąca porażkę.

 

 

Podziel się!