„Wolność, która nie ma granic ma się na nic”, czyli kobieta i mężczyzna a Prawa Przyrodzone i co z tego wynika.

kobieta i mężczyzna a Prawa Przyrodzone, co z tego wynika

„Wolność która nie ma granic
ma się na nic”

„Wiki: Monogamia (stgr. μονογαμία, od μόνος monos „jedyny” i γάμος gámos „poślubienie”[2]) – system kojarzeń polegający na okresowym lub stałym współżyciu jednego samca z jedną samicą. U niektórych gatunków (np. niektóre ptaki, ssaki i ryby) monogamia jest stałą cechą wszystkich osobników (gatunek monogamiczny).

Większość (ponad 90%) ptaków jest monogamiczna w sensie społecznym, a nie genetycznym. Posiadanie jednego gniazda przez jednego samca i jedną samicę nie oznacza, że samiec zapładnia wyłącznie tę samicę, z którą ma gniazdo – wiele piskląt w przeciętnym gnieździe nie pochodzi od samca, do którego należy gniazdo[3][4]. Wielkość jąder ptaka zależy od jego systemu tworzenia par. Największe jądra mają ptaki poliandryczne lub monogamiczne żyjące w koloniach dających wiele możliwości do stosunku seksualnego z innymi samicami. W koloniach ptaków zapewnia to samcom posiadanie większej liczby potomstwa, a samicom posiadanie lepszego jakościowo potomstwa.

Większość ssaków jest poligamiczna, choć niektóre gatunki cechują monogamiczne systemy kojarzeń[5] (około 7% ssaków angażuje się w monogamię społeczną). Z czterech rodzajów małp homonidalnych (gibony, orangutany, goryle i szympansy) tylko gibony zawierają coś w rodzaju małżeństw. Pary gibonów żyją w wiernych związkach w lasach południowo-wschodniej Azji, gdzie prowadzą samotne życie na określonym terytorium.”

Jeżeli ludzie pochodzą od bogów/Nadistot, które wmieszały się w proces biologiczny Ziemi to:

nie ma to nic wspólnego z Biblią, Ewangelią, Koranem, Torą, Kabałą i innymi bzdurami kształtującymi tzw. etykę w sposób „wymyślony” – scholastyczny bądź ateistyczny.

Sklonowanie z dodatkiem „genów” Nadistot w macicach Bogiń i masowe wylęganie Ludzkości w sztucznych macicach – to jest naprawdę perwersyjny odjazd, który 100 razy przewyższa problematykę moralną jakichś skoków w bok i zmiany, bądź zamiany, partnerów.

Jeżeli ludzkość powstała po „darwinowsku” to:
Niestety ludzie nie pochodzą od gibbona, i nie są monogamiczni biologicznie.

 

 

CHRZEŚCIJAŃSTWO JEST JEDNO JAK JEDNA JEST MARYCHA – ANI LECZNICZA ANI TRUCICIELSKA – PO PROSTU MARYCHA – JAKA JEST KAŻDY WIDZI. Podobnie z Opium (dla mas) i heroiną – jakie są i co niosą, to widać.

Judeo-islamo-chrześcijaństwo to zbrodnicza ideologia co wiadomo powszechnie od tysiącleci. Dowody są wszędzie: w Izraelu, USA, Wielkiej Brytanii i jej koloniach, Rosji, Turcji, na Bliskim Wschodzie – w Syrii, Libanie, Egipcie, w Afryce, Ameryce Południowej, w Korei , Wietnamie, nawet w tak zdawałoby się niewinnej (lecz nie względem Maorysów) Nowej Zelandii i na Wyspach Dziewiczych, a tym bardziej w Niemczech i w POLSCE; gdzie okiem sięgnąć.

Oczywiście każdy wierzy w co chce, ale nie rozumiem po co miałbym używać w mojej własnej drodze życiowej krwawego Egregora, którego egzystencja jest zanurzona od zarania w ludzkim nieszczęściu, trwa we krwi niewinnych od dziesiątków pokoleń i usiłuje powiedzieć mi jak powinienem postępować by żyć „etycznie” w jego pojęciu. Do tego ten Egregor od czasu do czasu podpowiada mi że np. „islam powinien być w Polsce zabroniony, a islamiści eksterminowani humanitarnie tj. wysyłani z powrotem masowo na pustynię z której przyszli, zamiast przez komin do Islamskiego Nieba”.

Gdy w krajach Cywilizacji Zachodniej pojawia się jakiś faktyczny problem egzystencjalny widać od razu „głęboką etyczność” tutejszego chrześcijaństwa, islamu i judaizmu.

Cała ta etyka to z lekka przypudrowany bzdetami instynkt biologicznego przetrwania. Zagrożenie stanu posiadania bądź życia, sprawia że etyka chrześcijańska ląduje w koszu na śmieci. Stan posiadania jest w Europie kluczem do przeżycia, więc zagrożenie stanu posiadania jest tutaj traktowane jak osobiste zagrożenie życia.

Prawda o Człowieku jako Istocie Materialnej z Matki Ziemia i o jego Przyrodzonych Prawach, mieści się wyłącznie w Prawie Przyrodzonym, a nie w wymysłach scholastyków. „…..

A co znaczy to ostatnie zdanie?

Że Prawdy o Człowieku potrzeba nam jak powietrza, bo bez niej jesteśmy zagubieni w pseudoetykach, które pudrują prawdziwą RzeczyIstność, zamiast ją wyjaśniać, a w niej wyjaśniać Nasze miejsce.

„Wolność która nie ma granic
ma się na nic”

To prawda. Dlatego granice Wolności wyznacza nie Człowiek, ale Przyroda, czyli Matka Ziemia i jej Prawa Przyrodzone tj. Prawa Przyrody ustanowione przez Przyrodę dla wszystkiego co żywe, w tym Człowieka i Prawa Człowieka ustanowione przez Ludzkość dla uładzonego bytu w Przyrodzie/Siedlisku i z Przyrodą. I na zawsze tak będzie, chyba że tzw Ludzkość masowo emigruje na Marsa, albo Czort wie gdzie. Złamanie tych zasad to samobójstwo gatunku. Niestety obserwujemy właśnie proces samobójczego łamania Prawa Przyrodzonego przez tzw. Ludzkość.

Prawa Przyrodzone (a nie scholastyczna czy ateistyczna etyka) dają Kobiecie i Mężczyźnie nie tylko absolutną Wolność Zarządzania własnym Ciałem i Duchem, ale też wyznaczają granicę, po przekroczeniu której Istota Materialna (Kobieta – Mężczyzna – Inna Istota Materialna) czyni sama sobie krzywdę, tj. oddala się od Tendencji RzeczyIstności: od Ducha Czasu, od Wielkiej Zmiany.

Prawa Przyrodzone zostawiają kobiecie decyzję co z kim i kiedy robi, z kim żyje, z kim się rozmnaża. Oczywiście w ograniczonym przez Przyrodę sensie. Kto kochał prawdziwą miłością wie o tym, że rozum ma niewiele wspólnego z tymi sprawami. Czasami, gdy ocenia się z boku co ludzie wyprawiają z żądzy i miłości oraz dla zaspokojenia tychże, nie sposób wyjść z zadziwienia, że coś takiego wpada dzisiaj do głowy ludziom jeszcze wczoraj zrównoważonym.

Tak więc miłość=instynkt rozrodczy Człowieka nie ma nic wspólnego z pojęciami etycznymi takimi jak np. wolność. W miłości nie ma wolności. Jest bezwzględna, nadrzędna, pozarozumowa realizacja potrzeb GENOTYPU zarządzanego Przez Matkę Ziemię i jej Tyn i przez Przyrodę/Roda (cały ten Tyn). Widać to w „dziwacznej” z pozoru czystości rasowej np. Polaków, która sprawia że 90% to trzy preferowane w tej szerokości geograficznej genotypy męskie (hg Y-DNA) i równie nieliczna grupa żeńskich (hg mt-DNA). Męskie R1a (tzw. słowiańskie)  = 55% + R1b (tzw. celtyckie/atlantyckie)  = 25% + I (1+2 – tzw staroeuropejskie)  = 10%, daje w sumie 90% populacji Polski.

Dalej na północ Eurazji wyraźnie dominuje haplogrupa męska N (ugrofińska) – bo jest lepiej przystosowana do życia w zimnie i ciemności przez 8 miesięcy w roku. Bardziej na południe od Polski zaczyna być coraz więcej R1b i innych domieszek: G, E, J itp.

Istota o haplogrupie męskiej R1a – to Królewska Istota Środka Kontynentu Euro-Azjatyckiego, od Atlantyku do Pacyfiku – idealnie dostosowana do warunków geofizycznych i atmosferycznych oraz przyrodniczych – w tym ilości i jakości promieni słonecznych budujących np. w skórze niezbędną dawkę witaminy D3, a w ogóle kształtujących zdrowie fizyczne i psychiczne tzw. Białego Człowieka. Istota ta jest idealnie dopasowana do temperatury, do wilgotności, do pokarmu jaki niesie ta ziemia oraz dostosowana idealnie temperamentem (widocznym łatwo w ekspresji tańca i pieśni) do zmian (pory roku, zaskakujące zmiany pogody) i do nadążania za zmianami, kombinowania w zbiorze zapasów na ciężki czas, w odpowiednim budownictwie, transporcie, organizacji życia społecznego, rodzinnego  itd.

W kwestii rodzenia dzieci – nie interesują mnie etyczne warunki, jakie panują na PUSTYNI, pomiędzy Izraelitami którzy tam żyją, bo tutaj nie jest pustynia judaistyczna, ani Kraje Kwitnącego Półksiężyca islamskie, tylko Kraje Orłów, Smoków i Żmijów.

DLATEGO PUSTYNNA ETYKA CHRZEŚCIJAŃSKA POWINNA IŚĆ DO KOSZA W NASZYM KRÓLESTWIE. TAK BYŁO PRZEZ 10.000 LAT I BYŁO IDEALNIE – TAKŻE DLA PRZYRODY, KTÓRA POZOSTAWAŁA W RÓWNOWADZE. FEUDALIZM OPARTY NA ETYCE PUSTYNNEJ (JUDEO-ISLAMO-CHRZEŚCIJAŃSKIEJ) ZRUJNOWAŁ RÓWNOWAGĘ PRZYRODZONĄ KONTYNENTU EURO-AZJATYCKIEGO.

TO MUSIMY ZMIENIĆ.

W kwestii rodzenia dzieci bądź ich nie rodzenia, w naszej szerokości kontynentalnej TYLKO KOBIETA MIAŁA PRAWO DECYDOWAĆ O ŻYCIU I ŚMIERCI DZIECKA. I JEST TAK NIE BEZ POWODU, BO POWODEM JEST BIOLOGIA=PRZYRODZENIE=PRZYRODA. KOBIETA WIEDZIAŁA CZY DA RADĘ TAKIE DZIECKO WYKARMIĆ I ZAPEWNIĆ MU BYT. TAKŻE AMAZOŃSKA (dominująca lub równoprawna) POZYCJA KOBIETY W SPOŁECZEŃSTWACH ŚRODKOWEGO PASA KONTYNENTU BRAŁA SIĘ Z DBAŁOŚCI O ROZRODCZOŚĆ I PRZETRWANIE GATUNKU. JEDNA GĘBA ZA DUŻO ZNACZYŁA TUTAJ CZĘSTO ŚMIERĆ CAŁEJ RODZINY.

I nadal tak jest, ale dominuje w dziwny sposób przywleczona tutaj z pustyni i ciepłych krajów etyka, która mówi – Ech! Jakoś to będzie, zawsze jakoś się przeżyje. To nie jest nasza słowiańska etyka. Jeżeli chcemy żeby każde bez wyjątku dziecko spłodzone urodziło się i przeżyło, to jako społeczność musimy pomagać w jego utrzymaniu- i to nie tylko finansowo, ale i organizacyjnie. Zbyt wiele jest wciąż ułomności w dziedzinie takiej pomocy.

Osiągnęliśmy jako Słowianie wielki sukces zasiedlając tę najlepszą na świecie do życia część Ziemi. Rolą naszą i naszych dzieci i wnuków jest nie dopuścić by to się zmieniło. Ludzie o haplogrupach południowych nigdy nie będą dopasowani dobrze do tej szerokości geograficznej. Tylko sztuczne warunki socjalizacji pomagają im tutaj przetrwać, ale nie ma w tym nic zdrowego – ich miejsce jest w innej szerokości – tam trzeba im pozwolić stworzyć DOBROBYT dostosowany do ich potrzeb.

Nie chodzi o to żeby im zabraniać tutaj się osiedlać, ani żeby ich przeganiać z ich islamem, ale żeby bezwzględnie wymagać przestrzegania polskiego porządku prawnego a ten porządek prawny skonstruować tak, aby zapewniał obywatelom Polski wolność i zarządzanie krajem według ich własnych chęci jako SUWERENA i według ich potrzeb, które chcą wspólnie realizować.

Braków na rynku pracy nie powinno się uzupełniać jak w Europie Zachodniej importem taniej siły roboczej z ciepłych i zimnych krajów, ale polityką wynagrodzeń własnych obywateli wypełniającą luki w zawodach deficytowych. Południowcy najlepiej czują się na południu. Trzeba spowodować, aby mogli tam żyć i pracować godnie. Tylko tyle i aż tyle! Być może dla Systemu Pan-Niewolnik i świata opartego o Banksteryzm to za dużo.

 

To tyle, tak zupełnie na serio, w temacie Wolności w Miłości i Wolności Kobiet i Mężczyzn gdy idzie o ich władanie własną Duszą i Ciałem oraz na temat Etyki Scholastycznej i Innej, w kontekście Etyki Przyrodzonej. Różnicę między etyką przyrodzoną (wolnościową), a judeo-islamo-chrześcijańską, czy ateistyczno-banksterską mam nadzieję widać, słychać i czuć.

Podziel się!

19 komentarzy do “„Wolność, która nie ma granic ma się na nic”, czyli kobieta i mężczyzna a Prawa Przyrodzone i co z tego wynika.

  1. Cyt: „CHRZEŚCIJAŃSTWO JEST JEDNO JAK JEDNA JEST MARYCHA – ANI LECZNICZA ANI TRUCICIELSKA – PO PROSTU MARYCHA – JAKA JEST KAŻDY WIDZI. Podobnie z Opium (dla mas) i heroiną – jakie są i co niosą, to widać.”

    Ale Marycha jednak w umiarze leczy! W nadmiarze szkodzi. We wszystkim liczy się nie tylko dobór ale i proporcja.
    Co do prawa kobiet do zabijania dzieci… Wydaje mi się, że w danym społeczeństwie słowiańskim, jednak nie miały prawa tak łatwo je zabijać.

  2. Takie ładne zestawienia obrazujące kto i dlaczego jest niewolnikiem w europie.
    Piękne powiązanie sytuacji ekonomicznej narodów z ich ogłupieniem religijnym.
    Wychodzi na to, że prawosławie jest jeszcze bardziej chore niż rzymskie bajki. Pierze mózgi dokładniej, bo ludzie są jeszcze bardziej upodleni i halucynują krasnale, bozie i niewidzialne ręce rynku.

    https://oko.press/prawdziwy-polak-katolik-prawdziwy-rosjanin-prawdziwy-grek-prawoslawny-kazdy-uwaza-sie-lepszego-innych/

      • Dzięki temu nie męczą się staniem w kościółku i słuchaniem głupot, to i mają więcej czasu na korzystanie z życia – czytanie książek i spędzanie z rodziną czasu w lesie, na rowerze lub nartach w kontakcie z przyrodą, co wyraźnie widać po przejechaniu granicy. W tym samym czasie rodacy nasi zmęczeni katolskim praniem mózgu mają już tylko siłę rozpalić pod rusztem, wrzucić nań przemysłowy ochłap i to byłoby na tyle 😉 Oczywiście przejaskrawiam, bo Czesi też do przesadnie chudych nie należą, ale różnica w infrastrukturze (co pokazuje na co jest zapotrzebowanie) jednak jest widoczna, tam wszędzie widać udogodnienia dla aktywnych (co u nas oczywiście też już się zmienia).

  3. Twierdzenie, że kobieta ma prawo zabić dziecko, bo wie, że nie będzie miała jak mu zapewnić przyszłości jest NIELUDZKIE.
    Nie podoba mi się ten tekst.
    To, że kiedyś coś było praktyczne, czy ogólnie „było” nie znaczy, że to było dobre i nie znaczy, że trzeba wracać do tego. Tak samo to, że kiedyś ludzie żyli w jaskiniach nie znaczy, że my też tam mamy mieszkać.

    Kwestia aborcji dla Słowianina miłującego wolność jest bezsprzeczna. Ani kobiecie, ani mezczyznie nie wolno zabić dziecka. Czy mąż, który tonie w długach i nie widzi przyszłości dla swojej rodziny może ją zamordować? Nie? To czemu matka może zabić dziecko w takiej sytuacji? Życie człowieka zaczyna się od zygoty, to pierwszy etap w naszym życiu. Dopóki nie doszło do połączenia gamet, człowieka nie ma. A jeśli już iść w ten zachodni potworny liberalizm i zezwolić na aborcje na życzenie, to zarówno kobietom i mężczyznom. Połowa materiału genetycznego dziecka pochodzi od ojca więc powinien decydować tak samo jak kobieta. Jeśli mężczyzna wie, że nie będzie mial możliwości finansowej by wychować dziecko, jego decyzja powinna być tak samo ważna jak kobiety. Jeśli zaś kobieta chce urodzić dziecko wbrew woli mężczyzny, to mężczyzna jest zwalniany z obowiązku płacenia alimentów (czemu ma płacić skoro on chciał aborcji, a tylko kobieta nie?).

    Podstawową wolnością człowieka jest życie. Nikt nie może nam go zabrać. Mamy przyrodzone prawo do życia (którego możemy się oczywiście zrzec przez popełnienie morderstwa). Słowianin powinien to rozumieć i to szanować, chyba, że nie identyfikuje się z zamiłowaniem wolności.

    Zresztą ludu! Mamy XXI wiek.
    Nie trzeba zabijać dzieci jak się nie ma na nie pieniędzy, bo istnieją DOMY DZIECKA. Wystarczy noworodka oddać do okna życia i po „problemie”.

    Jeśli zaś zezwalamy na zabijanie ludzi z powodu innego niż kara za morderstwo, to to rodzi precedensy prawne i dalszy ciąg logiczny. Bo jeśli pozwalamy na jedno, powinniśmy pozwolić na resztę. Natomiast gdy jest jedna reguł: nie zabijamy, to wtedy cała reszta zasad się pod to dopasowuje i z tego wynika.

    Nie dla aborcji!
    A jeśli tak dla aborcji,
    to i tak dla kary śmierci za inne rzeczy,
    w tym społeczne, finansowe itp.

    • Do Dkc i Orlickiego

      Pan Orlicki celowo, a pan za nim, zbacza z tematu Praw Przyrodzonych Człowieka do DYSPONOWANIA WŁASNYM CIAŁEM I DUCHEM, NA TEMAT ABORCJI. TO TAKI SPRYTNY MANEWR KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO, KTÓRY ZAMIAST MÓWIĆ O PEŁNYM CZŁOWIECZEŃSTWIE KOBIETY MÓWI O TYM, ŻE NIE MA ONA PRAWA DYSPONOWAĆ SWOIM CIAŁEM I DUSZĄ, CZYLI NIE MA PRAWA BYĆ W PEŁNI CZŁOWIEKIEM JAK MĘŻCZYZNA.

      MÓWIMY O WOLNOŚCI CZŁOWIEKA I PRAWIE PRZYRODZONYM DO BYCIA CZŁOWIEKIEM BEZ OGRANICZEŃ ŻADNYMI PRZYMIOTNIKAMI ANI PRAWEM RELIGIJNYM.

      Proszę zadeklarować jasno czy według pana Kobieta jest Człowiekiem w Pełnym tego Słowa Znaczeniu, czy nie?

      To proste pytanie. Czekam na odpowiedź równie prostą. Tak – jest! albo: Nie, nie jest!

      Konsekwencje jednej i drugiej odpowiedzi są oczywiste.

      Kluczem jak napisałem jest wychowanie Kobiety do Wolności i opieka wszystkich członków społeczności nad matką i dzieckiem. Więc nie wiem co się tu może panu nie podobać.

      Obecny rząd PIS idzie we właściwym kierunku- tylko opieka nad każdą matką i każdym dzieckiem musi być pewna w 100% i pełna do wykształcenia dziecka na dorosłego człowieka, czyli do 24 roku życia. Inaczej będziemy produkować kolejne patologiczne pokolenia i dzieci o nierównych szansach – jak te z domów dziecka.

  4. A i jeszcze nawiązanie do Darwina:
    Ludzkość NIE powstała po darwinowsku.
    Teoria ewolucji Darwina NIE obowiązuje w nauce. Jest tylko tłem historycznym dla zrozumienia współczesnych teorii. Pewne części teorii Darwina przetrwała do dziś, ale nie już jako „teoria”, a jako pewnie spostrzeżenia czy obserwacje.
    Obecna teoria ewolucji różni się w bardzo dużym stopniu od tego co mówił Darwin i będzie się różnić coraz bardziej, bo wraz z nową wiedzą będzie się albo udoskonalała, albo zastąpi ją coś nowego. Jeśli ktoś dziś atakuje naukę atakując teorie Darwina, to nie atakuje nauki XXI wiecznej, a naukę XIX wieczną, która w dużej mierze jest już tylko historią. Zresztą nie można dziś mówić o jednej teorii ewolucji bo jest kilka takich teoryj, z czego jedne są bardziej popularne, inne mniej. A jeszcze inne to margines popularności. Jednak każda z tych teorii jest sobie równa, bo:
    1) jest aktualna
    2) w nauce o prawdziwości tezy nie świadczy ilość osób ją popierająca

    • A kto tutaj atakuje Darwina czy teorię ewolucji?! Jeżeli Ludzkość pochodzi z ziemskiej ewolucji bez ingerencji boskiej to podlega Prawu Przyrodzonemu , Prawom Przyrody Matki Ziemi, a nie wymysłom scholastyków, ani ateistów.

      Jeżeli ludzkość powstała z ingerencji Boga/Bogów w genetykę istot ziemskich, to był to akt daleki od naszych ludzkich ateistycznych czy religijnych pojęć etycznych. Nie podlega ona wtedy Prawu Przyrodzonemu Matki Ziemi, ale także tym bardziej prawom ateistów czy teistów. Bogowie owi ustanowili moralność/etyczność i niemoralność/nieetyczność Człowieka, poza jego zgodą i wolą.

      Proste. Proszę nie mataczyć.

  5. Czy według panów Dkc i Orlickiego Mężczyzna ma prawo do popełnienia samobójstwa, czyli czy może się w ten czy inny sposób zabić? Np. idąc na wojnę, uprawiając ryzykowny zawód i zwyczajnie honorowo albo niehonorowo, bo tak postanowił?

    A kobieta?

    To prosty test czy jesteście panowie Wolnościowcami czy tylko chcielibyście nimi być, ale boicie się oddać Ludziom ich Przyrodzone Prawa do ich rąk własnych, podobnie jak rządzący dzisiaj Polską nie chcą oddać władzy Polakom – Narodowi, gdyż boją się decyzji Narodu, Wolnych Ludzi, które będą musieli potem wykonać.

  6. Pójście na wojnę w obronie domu, rodziny, ojczyzny, kobiet i dzieci, to nie samobójstwo. To ofiara życia. Największy honor.
    Uprawianie ryzykownego zawodu nie można porównywać do ryzykownej ciąży, ryzykownego seksu. Seks to nie zawód, nie rola przypadku. Tylko wybór. Chyba, że jest to gwałt lub przypadek choroby dziecka, ale tutaj kobieta powinna mieć wolny wybór. Jednak, społeczeństwo, nie powinno korzystać z jej prawa do aborcji, do takiego wyboru. Nic jej nie pomagając. Bo istnieje jeszcze ród, więź społeczna, nacja. Chyba w Rodzimowierstwie takie wartości powinny być szczególnie silne?! Nie powinno się więc takiej kobiety zostawiać sobie, tylko powinna otrzymać pełną pomoc na urodzenie i wychowanie takiego dziecka.
    W Szwecji, jeszcze do niedawna nie było domów dziecka, bo wszystkie dzieci były adoptowane dzięki pomocy społecznej. Nie było więc potrzeby aborcji z powodów jakie Pan opisuje, jak głód! Oczywiście, są sytuacje ekstremalne, ale wyjątki zwykle potwierdzają regułę.
    Nie jestem od edukacji Rodzimowierczej, kultury społecznej, etyki jaka ma w takich systemie obyczaju obowiązywać. Pan o tym wie więcej. Jednak wydaje mi się, że zbacza Pan od tego kierunku, bo np. Indianie Amerykańscy którzy są naszymi dalszymi krewnymi, wierzący w jednego wielkiego ducha Manitou, nie zabijali dzieci i wychowywali je wspólnie. Miały rodziców, każde ich znało, lecz były troską wszystkich, całego plemienia. Nie groziła im inna sytuacja niż reszty, Wrogie sobie plemiona tez nie zabijały dzieci, tylko je adoptowały jako swoje. Gdy przychodził śmiertelny głód z winy białych, blokujących ich w rezerwatach bez żywności, umierały pierwsze dzieci. Z głodu, jako słabsze. Ale śmiercią naturalną. W męczarni. Żaden rodzic jednak nie może być sądzony gdy w takiej sytuacji odebrałby im życie. jednak to jest tabu. Tego się nie postanawia, bo prawo, obyczaj społeczny, zakłada trwanie do końca życia ludzkiego, a szczególnie dziecka. To zachowanie Indian, jest chyba jak najbardziej Rodzimowiercze lecz Ludzkie. To chyba nie tylko życie pod dyktat natury ale świadomie uprawianie etyki miłości do natury jak i ludzi. To więc coś więcej. Przyroda ma nieco inne prawa niż ludzie. Lisy potrafią jednej nocy wybić w okolicy wszelkie ptactwo, gdy ludzie nie pilnują. Widziałem to. Zabiły prawie 50 kaczek, kur, gęsi i pozakopywały padlinę na ciężkie czasy,. Tam też są zbrodniarze, zabijające dla zabawy, nadmiernie. Bawiące się rannym zwierzęciem młode lwy, tak uczą się zabijać. Czy ludzie mają bawić się rannymi żołnierzami wroga, aby młodzi żołnierze nauczyli się ich zabić? Przyroda nie wszystkiego co godne nas nauczy, jest nieraz nad wyraz okrutna ze swojej natury. Człowiek ma inne środki, niż zwierzęta. Umysł logiczny i etykę, ducha. Człowiek, jest istotą, która powinna być za życiem, niezaślepioną krwią czy własną wygodą. Traktowanie życia poczętego z szacunkiem i tak wychowywanie ludzi, aby je chroniły od poczęcia, to wielka sprawa, duch tej etyki i szanowania natury w duchu ludzkim, bo szanowania życia swego gatunku, ludzkiego. Równoczesne zezwolenie kobietom na złamanie życia dziecka, w ich łonie, to prawo nadzwyczajne, lecz nie pochwalane. Tak to widzę. A nauczanie bezwarunkowej możliwości przerywania życia ludzkiego w łonie kobiet, to wymysł bolszewików, nazistów i masonerii jakobińskiej z czasów już rewolty francuskiej. To nowa ideologia jakaś, nie Rodzimowierstwo. No nie jestem w stanie uwierzyć, że nasza słowiańska wiara, czyli Rodzima, uczyła takich praw, takiej swobody. Na pewno było to traktowane jako naruszenie zasad, obyczaju plemiennego, lecz najwyżej bez kary. Takie sytuacje są prawie, gdy dokonane jest przestępstwo podlegające jego stwierdzeniu lecz bez kary z uwagi na okoliczności łagodzące. Wszystkie prawa społeczne wynikają z dawnych obyczajów, złych lub dobrych. W tym pogańskich, rodzimowierczych, jak szereg norm prawa rzymskiego.

  7. Nie odpowiada pan na proste pytanie, jakie zadałem:
    Proszę zadeklarować jasno czy według pana Kobieta jest Człowiekiem w Pełnym tego Słowa Znaczeniu, czy nie?

    To proste pytanie. Czekam na odpowiedź równie prostą. Tak – jest! albo: Nie, nie jest!

    Konsekwencje jednej i drugiej odpowiedzi są oczywiste.

    Kluczem jak napisałem jest wychowanie Kobiety do Wolności i opieka wszystkich członków społeczności nad matką i dzieckiem. Więc nie wiem co się tu może panu nie podobać.

  8. Panie Czesławie, przecież nie odpowiedzą jednoznacznie, to nie templariusze:)
    Wypadało by aby jakieś kobiety się w temacie wypowiedziały…
    Może panom biblistom polecić „Mechanikę totaliztyczną” Dr-a Jana Pająka, w sumie tez biblista, więc będzie im po drodze a na pewno jakąś wiedzę wyniosą:)

  9. Człowiek wolny jest człowiekiem szczęśliwym. A jeśli jest szczęśliwy to nie potrzebuje do szczęścia płatnych pośredników d.s. kontaktów z psychopatą Jahwe. To oznacza, że wolność i szczęście ludzi zagroziłyby egzystencji pasożytów w czarnych sukienkach, bo staliby się niepotrzebni.

    Czarni od stuleci wiedzieli, że aby przejąć kontrolę nad owieczkami nie wystarczy nałożyć na nie dziesięcinę. Owieczki zatyrają się, ale jakoś sobie z tą daniną poradzą, a potem odnajdą radość życia baraszkując monogamicznie lub poligamicznie w swoich łóżkach. Dlatego czarni przejęli pełną kontrolę nad najważniejszą ludzką energią – nad energią seksualną. Wszystko co jest z tym związane jest naznaczone zakazami, nakazami i cuchnie ciężkim grzechem. Zakazana jest również prezerwatywa, bo sprytni Słowianie mogliby przy jej pomocy obejść gniew psychopaty Jahwe.

    Jedyne na co w dziedzinie seksu pozwala korporacja watykańska to limitowane wytryski prokreacyjne. Są one o tyle korzystne, że jest potem kogo chrzcić i nad kim odprawiać kolejne płatne gusła aż do jego śmierci.

    W zasadzie zakazane są nie tylko prezerwatywy ale również kobiety, ponieważ mają negatywny wpływ na etykę i moralność chrześcijańską. Oczywiście czarni nie mogą tak bezpośrednio oświadczyć, że kobieta nie jest człowiekiem, dlatego używają różnych podstępów, np. pracując nad prawem maciczno-antyaborcyjnym.

    I tak oto od czasów katodziada i katopradziada katopolacy przekazują sobie wiedzę o tym co zrobić, aby kompletnie zapomnieć co to jest prawdziwa wolność.

  10. Trudno przychodzi niektórym osobom przyznać, że kobieta jest człowiekiem wolnym , jak każdy inny, a szczególnie mężczyzna, któremu przydaje się nadmierne znaczenie, choć konieczne dla dawania życia.
    Nie mogę zrozumieć, ze każda dyskusja o czymkolwiek musi zahaczać o religie, które są wyznawane przez różne osoby i z różnym zaangażowaniem. Czy nie można dyskutować o wolności człowieka bez kontekstu religii ? Otóż , można.
    Religie tylko chcą przejąć rząd dusz, dlatego wkraczają w każdą dziedzinę życia, bo takie mają zadanie, narzucone przez hierarchów.
    Wolność nie jest aspektem religijnym, tylko podstawowym archetypem, którym wszyscy powinni się kierować.

    • Owszem, w pewnym sensie zgadzam się. Jednak, kierując się tylko takim myśleniem, nie będziemy zauważać, co nas na prawdę przyciska do ziemi i ogranicza wolność. Religiom właśnie o to chodzi, aby nie były zauważane przez świadomość, a działanie ich odbywało się w podświadomości, czyli niewidocznie.
      Agresora trzeba zawsze pokazywać palcem, bo zniknie nam z postrzegania.
      To religie zakładają nam kajdany, zatem, to one muszą być piętnowane głośno.
      Nie ma możliwości polubownych. Albo oni, albo my. Efekty polubowności widzimy na co dzień – obce brudne buty w łóżku.
      Kto lubi, niech się zgadza, ja NIE!!!

Dodaj komentarz

Zaloguj się lub zarejestruj aby komentować bez podpisywania i oczekiwania na moderację (od drugiego komentarza).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.