Prometej Wyzwolony: ZŁOWROGI CZAR PRYSKA ! POSPOLITE RUSZENIE – NIEKONIECZNIE SZLACHECKIE + Kraina snu – Wchodzimy jeszcze GŁEBIEJ!

ZŁOWROGI CZAR PRYSKA! POSPOLITE RUSZENIE – NIEKONIECZNIE SZLACHECKIE + Kraina snu – Wchodzimy jeszcze GŁEBIEJ!

 

 

ZŁOWROGI CZAR PRYSKA ! POSPOLITE RUSZENIE – NIEKONIECZNIE SZLACHECKIE

źródło: http://prometej-wyzwolony.blogspot.com/2024/04/zowrogi-czar-pryska-pospolite-ruszenie.html

ZŁOWROGI CZAR PRYSKA !

POSPOLITE RUSZENIE – NIEKONIECZNIE SZLACHECKIE

W jednym z minionych filmów ( odc. 278, był też tekst ) wykazywałem, że w językach słowiańskich, w tym w języku polskim, „rzecz” ( riecz, recz – rosyjski, słowacki, bułgarski ) oznacza nie tylko „przedmiot” ale także „mowę” ( sedno mowy ).

[ Przeciwstawne znaczenia pojęć reguluje omówione przeze mnie Prawo Biegunowości Liter i Ligatur. Konstrukcja „R(z)E” – oznacza zarówno „Energię w Ruchu” jak i „Stężałą Energię” ]

Podawałem szereg przykładów mówiąc np. o tym, że:

NA-RZECZ-ony lub też NA-RZECZ-ona to ludzie, którzy złożyli PRZY-RZECZ-ENIE, czyli zobowiązali się dając Słowo ( PRZY-RZEKLI ) w języku zrozumiałym dla siebie tudzież w zbliżonym NA-RZECZ-U, będąc w stanie jasności umysłu – czyli mówiąc DO RZECZY ( konkretnie ) a nie OD RZECZY ( bredząc ).

RZECZ-ony NA-RZECZ-ony zapytany, czy bierze sobie swą wybrankę za żonę mógł OD-RZEC: TAK, ale mógł też O-RZEC: NIE lub NIE WIEM. Różne O-RZECZ-enia na ołtarzu można usłyszeć – tako RZECZE Wam Prometej, który ma w tej kwestii pewne doświadczenia.

Ten przykład z NA-RZECZ-onym jest pierwszym z brzegu ale mamy też inne, liczne PO-RZEKA-D’ŁA mówiące o tym, że np. RZECZ jest JASNA – gdy ktoś mówi zrozumiale albo, że coś jest NA RZECZY ( „w tych słowach coś jest” ).

Mówimy też „DO RZECZY” – gdy chcemy przejść do sedna mowy i taki właśnie mam zamiar.

Widzicie… RZECZ W TYM, że omawiając wyraz RZECZPOSPOLITA ( odc. 278 ) skupiłem się mocno na RZECZY – czyli na MOWIE a „POSPOLITĄ” potraktowałem po macoszemu.

Tymczasem to właśnie ten zwrot – „POSPOLITA” budzi największe kontrowersje, gdyż Polakom kojarzy się z czymś szaro-dupio-bladym i nijakim a więc ZŁO-RZECZ-ą – „to się nie godzi nazywać nas pospolitymi, to jakiś spisek, zmowa” itd.

Tymczasem w Słownikach możemy poczytać, że dawniej / pierwotnie słowo „pospolity” oznaczało:

«wchodzący w skład ogółu lub służący ogółowi» ( PWN )

[ i to się zgadza z tym co wynika ze znaczenia liter wchodzących w skład tego wyrazu:

PO(s)PO-LITY = S-PO-jony i U-JEDNO-LICONY ( LITY ), powszechny, ogólny

MONO-LIT, gdzie „MONO” – rzecz jasna, wcale nie jest greckie ( cząstka MON – odc. 289 ) ]

dopiero później słowo „pospolity” nabrało znaczeń jak:

«taki, jakich wiele»

«mający odcień trywialności» ( wciąż PWN )

Tak jakby komuś zależało – RZECZ JASNA – abyśmy poprzez przekierowanie nam kluczowego zwrotu jakim jest „Rzeczpospolita” na inne tory, zaczęli myśleć o sobie w kategoriach szaro-burych i nijakich.

Proszę rozpatrzyć jak różnie nacechowane jest rozumienie tego sformułowania – okupanci naszego kraju chcieliby abyśmy myśleli: „Rzeczpospolita” – czyli „takie nijakie coś”,

[ tak w ogóle sugeruje nam się, że „Rzeczpospolita” pochodzi jakoby z łaciny / kleciny ( ! ) – od zwrotu „Res Publica” ]

podczas gdy pierwotne znaczenie tego pojęcia to „Ujednolicona Mowa” !

[ w rozumieniu – terytorium, na którym ludzie posługują się odtworzoną i ujednoliconą ( Po BA-BEL / WAWEL ? ) mową służącą dobru ogółu ]

Każdy, kto patrzy choć trochę dalej niż czubek własnego nosa, chyba wie i rozumie, że na co dzień, za pomocą armii najmitów ( całych ich rzeszy ! ) tylko mówiących po Polsku, próbuje się nas przekonać, że żyjemy w takim „nijakim” kraju, na zaścianku ( który jednak nie tylko według Normana Davies’a jest CE-ntrum i SER-CE-m Świata, Piastą Koła Dziejów, kluczowym strategicznie i geopolitycznie regionem ).

Według tych suto opłacanych najemników ( można poznać że kłamią po tym, że ruszają ustami – tak im dopomóż pieniądz ! ) jesteśmy tu od niedawna, nie wiadomo skąd przypełźliśmy, pewnie z jakiegoś bagna, nasi królowie i inni władcy za branki brali sobie górskie niedźwiedzice, a Sarmaci to tyle tego miodu pitnego spożywali, że te ich bajki o szlachetnym i prastarym rodowodzie są warte tyle co zeszłoroczne bździny po kaszy gryczanej z borowikami.

Tymczasem – jak uważam – to właśnie od swojskiej cząstki SAR / ZAR / CAR pochodzą późniejsze „siry”, tak jak „herr(y)” Flicki ( z gestapo ) pochodzą od HORA ( hora – góra, człowiek „z góry” – jak T-HOR ), podobnie jak od szlachetnej ŁADY ( Jasna Góra sprzed „czarnych” czasów się kłania ) pochodzą wątpliwej proweniencji rozmaite „lady Zgagi” , którym do LADACZNIC ( czcicielek ŁADY ) daleko bo te ślubowały… czystość.

Przyznacie, że niesamowicie to wszystko nam odwrócono.

Gwoli ścisłości – SAR-MACI, którzy podobnie jak Słowianie nazywali się „Dziećmi Bogów”, to Synowie Rasy Matki ( cząstkę MAT obecną nie tylko w wyrazach jak MAT-E-MAT-TYK-KA i G’RA-MAT-TYK-KA, ale co ciekawe – także CY-MAT-TYK-KA i innych omawiałem w odc. 218 ) i choć nie wątpię, że płonące mieli czupryny – bo taki był to czas, to jednak to o czym prawili miało mocne osadzenie w RZECZY(w)ISTOŚCI.

[ Mam nadzieje, że w oparciu o to co przekazuje – choćby tylko w tym tekście, każdy słowo RZECZY(w)ISTOŚĆ zdekoduje sobie sam. Jakie wnioski ? Jak ważne są SŁOWA w RZECZY(w)ISTOŚCI ? Najważniejsze ! ]

Wiecie jaki jest obraz Polaka – „cebulaka”, jaki od dawien dawna nam się tu instaluje, jaki obraz wylewa się z TE-WU-EN-u i innych Newsfików czy innych niemieckich perio-bzyków ( czyli „pojawiających się regularnie generatorów szumu w głowach” – zwrot ukuty rzecz jasna na potrzeby tekstu ). Ten obraz stanowi: jesteście POSPOLICI – w rozumieniu „mający odcień trywialności” – jakże wielu w to uwierzyło… ( a Słowa mają Moc „stawania się Ciałem” ).

Tymczasem całkiem niedawno, gdy na naszych ziemiach ogłaszano POSPOLITE RUSZENIE, niekoniecznie szlacheckie, to było ono związane z powoływaniem pod broń całej męskiej ludności państwa, lub tylko pewnej części mieszkańców uprawnionej, czy też zobowiązanej do tego rodzaju służby ( mobilizacja pospolitego ruszenia była powszechnym sposobem prowadzenia wojen przed wprowadzeniem armii zawodowych ).

POSPOLITE oznaczało więc powszechne, ogólne, wspólne i z „odcieniem trywialności”, który przypałętał się później ku uciesze propagandowych tub rozmaitych, nie miało nic WSPÓLNEGO.

Zwracam Waszą uwagę, że słowo POSPÓLSTWO – za słownikiem Mitów i Tradycji Kultury Pana Kopalińskiego, oznaczało dawniej „zgromadzenie, gromadę, grono, towarzystwo” – i raczej nie kojarzyło się z „plebsem”, który to wyraz P’LE-BS też pierwotnie nie miał w sobie nic obraźliwego – mówił po prostu o mnogości, wielości, rozmnożeniu ( podstawowa funkcja konstrukcji „P’LE”, sprawdź też co oznacza konstrukcja „P’LA / P’ŁA” – będziesz zaskoczony / a – odc. 225 ).

Popatrzcie na wyrazy PO-SPÓL-STWO i W-SPÓL-NOTA – mówimy tam o spojeniu, złączeniu, ujednoliceniu – podobnie jak z wyrazem RZECZ-POSPOLITA czyli…

WSPÓLNA MOWA”, „UJEDNOLICONA MOWA” – „PO SPOJENIU ( na powrót ) LITA” !

Proszę zwrócić uwagę, że to właśnie na aspekt Mowy, która musiała być wyjątkowa – kierują naszą uwagę ci, którzy stoją za pierwotnym znaczeniem omawianego tu sformułowania.

RZECZPOSPOLITA to terytorium, gdzie ludzie pochodzący być może z różnych P’LE-MION, ludzie o różnych I-MION-ach, MIANACH NA POWRÓT połączyli się, a umożliwił im to prześwietny język, który także później pomógł nam się scalić, choć na spójność Rzeczpospolitej nie raz i nie dwa czyniono potem zakusy.

P’LE-MIONA / I-MION-A / różne MIANA – ale KREW I MOWA BYŁA TA SAMA !

[ „indoeuropejski”, „prasłowiański” i „staropolski” to według mnie czasy gdy ta prześwietna mowa, pochodząca z czasów o których „zatwierdzona” i „oficjalna” historia milczy, trzeszczała i chrzęściła, chwiała się i klekotała, ale jako najlepiej dostosowana do pełnienia swojej funkcji nie rozleciała się, i przetrwała te ciemne czasy gdy Tworu, który ją do życia powołał na mapie już dawno nie było ]

RZECZPOSPOLITA – mowa prześwietna i powszechnie znana, w starym świecie szanowana, pochodząca w prostej linii od Językowej Źródłowej Matrycy – Największej „Matrioszki”, której ślady – w postaci mniejszych cząstek – znajdziecie w innych Językach Świata !

Choć powracająca wiedza o naszym języku jest już na powierzchni od kilku lat, póki co ktoś ludzi skutecznie od niej odciąga ( tak jak od wielu innych trzeźwiących źródeł ), na różne – trzeba przyznać – bardzo pomysłowe sposoby ( m. in. chleb i igrzyska + strach przed brakiem chleba oraz przed igrzyskami z naszym udziałem + polaryzacja mas w standardzie ).

Tymczasem ta przepiękna Mowa, ta Żywa Księga jest tą słynną, tak poszukiwaną nicią, która poprzez czas i przestrzeń, przez tysiące żyć i niezliczoną ilość pokoleń, wciąż łączy nas z przeszłością tak skrzętnie przed nami ukrytą !

Iluż ludzi trzeba było spalić na stosach, ilu pochować w anonimowych mogiłach, ile ksiąg spalić, ile drzew przesadzić, ile strumieni przekierować ! Ileż to wymagało pracy, jakich nakładów, jakich środków aby zafałszować historię i ukryć przed nami nasze dziedzictwo – gdy zdasz sobie sprawę z tego jak wszechogarniający był to proceder i jak wielkie były zaangażowane w to siły – może ci to uzmysłowić jak ważne musiało to być dla okupanta ! Jak bardzo starano się aby tą wiedzę przed nami ukryć !

Ale mimo tych zdradzieckich intryg, mimo trucizny wsączanej w tkankę narodu od setek lat – ta językowa nić wciąż WIJE SIĘ ( WIĆ = „uwijać, stwarzać” ), a jej ślady odnajdziemy na mapie całego świata – co tylko potwierdza kto drzewiej Ziemi gospodarzył.

Jeśli konsekwentnie będziemy iść tropem tej nici – odzyskamy korzenie, które próbowano nam odrąbać, aby odciąć nas od fundamentu z którego wyrastają – a ten mocny jest jak LITA SKAŁA, a my, dzisiejsi poróżnieni Polacy, moglibyśmy się o niego pewnie oprzeć – co było by nam przydatne szczególnie teraz, w tych chwiejnych czasach gdy brat z bratem skaczą sobie do gardeł na skutek knowań i działań farbowanych lisów i klaunów przeróżnych !

RZECZ = MOWA, SEDNO MOWY

PO(s)PO-LITA = SPOJONA, POWSZECHNA

RZECZPOSPOLITA = WSPÓLNA, POWSZECHNA MOWA ( PO SPOJENIU )

Tu nie ma mowy o żadnej grece ! Tu nie ma mowy o żadnej łacinie ! Tu nie ma mowy o innym pochodzeniu ! Świat został odwrócony a historię na nowo napisali nam „zwycięzcy” – i piszą ją wciąż, z każdym kolejnym edytowanym podręcznikiem, a naszym dzieciom każą się jej uczyć na pamięć !

Każdy kto ślepo wierzy w to co czyta i słyszy, pewnie już przepadł z kretesem – wiele umysłów jest trwale zacementowanych. Każdy kto otworzy U-mysł ( który jak sama nazwa wskazuje – powinien być otwarty ), każdy kto wykaże się podstawową umiejętnością kojarzenia, sam bez trudu połączy kropki.

Ja nie oczekuje, że uwierzycie mi na Słowo, w ciemno – sami sprawdźcie, zweryfikujcie.

Nasz Język jest niezwykle złożony, ale podstawowe zasady konstrukcji wyrazów są bardzo proste i intuicyjne – bazują po prostu na rozpoznaniu OBRAZÓW w WIELKICH ZNAKACH NASZEGO ABECADŁA i na rozumieniu Prawa Biegunowości Liter i Ligatur ( litery i większe cząstki, które tworzą, reprezentują Pary Przeciwstawnych Pojęć – w największym uproszczeniu i telegraficznym skrócie. STOP. )

Cała ta mistyfikacja, dotycząca naszej wspaniałej kultury, bazuje się na wielowiekowym procesie prowadzącym do sformatowaniu naszej inteligencji, kultywowania w narodzie pewnych niepożądanych cech i nauczenia ogółu bezmyślnego i bezrefleksyjnego klepania i powtarzania – ale przy tablicy, gdzie przy użyciu tylko i wyłącznie zwykłego pisaka mogę dowieść, że nasz język powstał jednocześnie z pismem ( co przeczy wszystkiemu temu czego nas w szkole o pochodzeniu języku uczono ), te „zewnętrzne” językowe teorie szybko okazują się wyssane z palca, bo naszym językiem zarządzają prawa, które są jak MAT-ematyka – są czyste, schludne i logiczne – po prostu zapomnieliśmy o tym czym pierwotnie była G’RA-MAT-TYK-KA, a to czego uczymy się w szkołach to tylko dalekie jej echa i – powiedzmy sobie wprost – kosmetyka, ale jądro, jądro G’RA-MAT-TYK-ki najwyraźniej nam „umknęło”.

Polecam zajrzeć na mój kanał ( link na końcu tekstu ), podejść z otwartym umysłem i na wzór dawnych mistrzów, z pokorą przyjąć postawę „wiem, że nic nie wiem” ( przynajmniej w kwestii omawianego tu zagadnieniu dotyczącego pochodzenia języka ). Wtedy Prawda sama się odsłoni !

Wszystkim chętnym – w ramach rozwinięcia – polecam także kanał Czesława, „BezChaosowania” ( link poniżej ). Można tam sobie sporo posłuchać – Czesław czyta stare książki o których w szkole raczej ne usłyszycie – ale one istnieją, są dostępne powszechnie ! Potrzebni są tylko ludzie, którzy będą chcieli się tematem zainteresować !

Ta Wiedza o naszym języku potrzebuje pośredników ! Potrzebuje „ruszenia” – i to rzeczywiście, najlepiej pospolitego ! Sam, choćbym dwoił się i troił jeszcze bardziej niż aktualnie –do wszystkich nie dotrę.

Język jest fundamentem na którym powstaje cała reszta, to język – jako system operacyjny dla mózgu – określa ludzką świadomość. Jeśli ten językowy fundament ukryto przed nami / zafałszowano wiedzę o nim – to wszystkie wznoszone później budowle są stawiane na ruchomych piaskachtak więc „wieże” są krzywe a „król”, który w nich mieszka jest nagim uzurpatorem !

Nie rzucim Ziemi skąd nasz RÓD – nie damy pogrześć MOWY” – pisała Pani Maria Konopnicka w „Rocie”. Nie tylko ona, wielu innych przesławnych poetów i działaczy także wskazywało na wyjątkowość przepięknej polszczyzny, pochodzącej w prostej linii od doskonałego Języka, który nazywam Źródłowym.

To dzięki naszej Mowie w przeszłości, która jest o wiele bardziej rozbudowana i sięga dalej niż oficjalna historia ludzkości, wielokrotnie udało nam się na powrót połączyć – kto wie ile razy w dziejach ? Za czasów rozbiorów to dzięki naszej Mowie rozpoznawaliśmy się pośród obcych, to dzięki naszej Mowie zwarliśmy znów szeregi. Wierzę, że tak będzie i tym razem.

Na pewno nie wszyscy są dziś na tyle trzeźwi aby przejrzeć na oczy, ale ci, którzy chcą – Prawdę mają pod nosem ! DOSŁOWNIE – spod nosa Prawda wydostaje się na świat, wraz z większością słów wypowiadanych w języku nazywanym dziś „polskim”.

Rozważcie moje słowa. Albo lepiej – rozważcie słowa naszego języka w ogóle !

Na mapie są białe plamy, jest ich cała masa ! Budźcie się odkrywcy, jesteście potrzebni !

Znów jest nam potrzebna Pospolite Ruszenie – ale tym razem w kwestii Prawdziwej Oświaty !

Słowo mocniejsze jest od Miecza !

W kontekście powyższego tekstu polecam odcinki 278, 281 – ze szczególnym uwzględnieniem przesłania jakie zawarłem w drugiej części odcinka 281 ( niech woda sodowa nikomu do głowy nie uderzy, komu więcej dano – od tego więcej się wymaga, nie popełnijmy błędu Sarmatów ).

Polecam także najnowsze prace – np. o słowie SEN ( 311 ), gdzie wyłożyłem sprawę tak jasno, że całość powinna być zrozumiała dla każdego, kto choć na chwilę przyjmie założenie – „to czego mnie nauczono w szkole może być nieprawdziwe” ( w końcu nauka dziś mówi A, a jutro mówi B, i – jak powiedział Max Planck – „rozwija się od pogrzebu do pogrzebu” ).

Leonardo da Vinci twierdził podobno:

„Istnieją trzy klasy ludzi: ci, którzy widzą; ci, którzy widzą, gdy im się pokaże; ci, którzy nie widzą” – według mnie, na tych ziemiach żyją ludzie widzący – zostaliśmy tylko czasowo zahipnotyzowani !

Czas SNU się kończy !

Polecam także zmieniające spojrzenia na religie materiały o słowie GRZECH ( odc. 305 ) i o słowie BOHA-TER ( odc. 300 ), polecam materiały o ŁACINIE – KLECINIE ( 308 ), o cząstce GOD [ ( dzięki której świat mówi tak na…Boga ) odc. 303 ], o słowach jak ŁADNA i PRZYSTOJNY ( 303 ), o KADUCEUSZU ( odc. 302 ) o słowie KOCHAĆ ( 299 ) i MIŁOŚĆ ( 298 ) a także o niezliczonej ilości innych arcyciekawych słów. W końcu to już 300-sta odcinków z okładem za nami – a większość z nich traktuje o języku !

Jeszcze trochę, a jak Arcymistrz z wiersza Mickiewicza ( polecam ! ) wyjaśnię cały język – czy to wystarczy aby ludzie pojęli jakie złoto skryte mają pod strzechami ?

Nasz Język, nasza Mowa – to największa przewaga jaką dostajemy w bieżącym rozdaniu w rozgrywce toczonej na arenie międzynarodowej !

Informatyka i język programowania, którym posługują się nasi najwyraźniej najlepsi na świecie programiści – to dopiero „Drugi Język” i druga przewaga ! Miejmy to na uwadze.

Mam nadzieje, że ludzie okażą się na tyle mądrzy aby skorzystać z dobrodziejstw najpiękniejszego i najpotężniejszego języka na świecie. Fakt, że dla nas jest powszechny, bo przecież na tych ziemiach „pospolity” – w niczym mu nie umniejsza !

Cudze chwalimy bo o swoim zapomnieliśmy ! Przypomnijmy sobie !

Kanały jakimi posługuje się aby nieodpłatnie udostępniać tę wiedzę są skutecznie przytłumiane.

Dziękuje wszystkim, którzy przyłączają się do POSPOLITEGO RUSZENIA pomagając mi w propagowaniu wiedzy o naszym dziedzictwie.

Język Źródłowy pod strzechy !

Zapraszam na mój kanał:

https://www.youtube.com/channel/UCzESQP6-Mjo5DyOiP5Xv-xg

Film o słowie SEN:

https://youtu.be/14CJ_APJLpw

Kanał BezChaosowania – niezliczona ilość książek i prac, które dają mocne podstawy pod moje odkrycia:

 

https://www.youtube.com/watch?v=tmJPSUgAOFQ

 

Podziel się!