Karolina Mysłek : Mitologia Słowiańska w twórczości Jerzego Przybyła – Jana Pola (Slavic mythology in the works of Jerzy Przybyl – Jan Pol)

swstaryAKADEMIA IM. JANA DŁUGOSZA W CZĘSTOCHOWIE
WYDZIAŁ SZTUKI
EDUKACJA ARTYSTYCZNA W ZAKRESIE SZTUK PLASTYCZNYCH
Karolina Mysłek

Mitologia Słowiańska w twórczości Jerzego Przybyła – Jana Pola

Slavic mythology in the works of Jerzy Przybyl – Jan Pol

Praca magisterska
napisana pod kierunkiem
dr Doroty Berezińskiej

 

Częstochowa 2013

 

Swarog (RZEZBA) skompr

SPIS TREŚCI

SPIS TREŚCI………………………………………………………………………………….2
WSTĘP…………………………………………………………………………………………..3
ROZDZIAŁ I: JERZY PRZYBYŁ – SYLWETKA ARTYSTY……………..6
ROZDZIAŁ II: MIT I MITOLOGIA SŁOWIAŃSKA…………………………21
1. Mit………………………………………………………………………………………21
2. Mitologia słowiańska…………………………………………………………….25
INSPIRACJE MITOLOGIĄ SŁOWIAŃSKĄ…………………………………….34
1. Świętowit…………………………………………………………………………….34
2. Rok słowiański…………………………………………………………………….39
3. Perun…………………………………………………………………………………..43
4. Swaróg………………………………………………………………………………..46
5. Dzażbóg………………………………………………………………………………49
6. Rudź……………………………………………………………………………………52
7. Dziewanna – kwiat………………………………………………………………..55
8. Narodziny Światła – Bożej Krówki ………………………………………. .58
ZAKOŃCZENIE……………………………………………………………………………..62
BIBLIOGRAFIA……………………………………………………………………………..64
SPIS ILUSTRACJI…………………………………………………………………………..66

 

Swarozyc. Zar Pan Ognia skompr

 

WSTĘP

Pisząc o mitologii słowiańskiej w twórczości artystycznej należy tę mitologię wyjaśnić, opisać, choćby przybliżyć. Ponieważ mitologia słowiańska to jak kiedyś napisał Aleksander Gieysztor, gęsta, ciemna puszcza , będzie to trudne. Wynika to bez wątpienia z problemów w odtworzeniu mitologii ze źródeł z jakich badacze mitologii do XIX wieku mogli korzystać. Niestety od XV wieku do owego momentu nic w sprawie wiedzy na temat religii Słowian się nie zmieniło. Stało się tak za sprawą Polskiego Olimpu Jana Długosza , przez co nie badano mitologii do XIX. Na szczęście we wspomnianym czasie przystąpiono do ponownych badań. Nastąpił czas slavistyki. Pojęcie to również w niniejszej pracy wyjaśnię. Jednak co skłoniło ludzi do zwrócenia się ponownie w stronę tego, o czym przez długi czas nie pamiętali? XIX jak i XX wiek to ciężkie czasy dla Polaków, czas rozbiorów naszego kraju. Ostatecznie do dawnych wierzeń i początków swej kultury, pchnęło Polaków powstanie styczniowe w 1863 roku, a przede wszystkim jego klęska. Od nowa zaczęto interesować się literaturą, która była główną inspiracją w ówczesnym malarstwie. Chciano ratować to co pozostało. Badacze z okresu slavistyki zaczęli podróżować po krajach słowiańskich i zbierać materiały, z których mogliby zbudować prawdziwy obraz mitologii naszych przodków. Dzięki tym podróżom, a przede wszystkich folklorystom romantycznym powstały podania i legendy, w których ówczesny badacz poszukiwał prawdziwego, nieupiększonego prze romantyków obrazu mitologii słowiańskiej. Takim badaczem wtedy był Zorian Dołęga Chodakowski . Trochę później, bo na przełomie wieków XIX i XX – Aleksander Brückner i w XX wieku Aleksander Gieysztor . To badacze, których dzieła opisujące religię i obrzędy dawnych Słowian przy objaśnianiu mitologii słowiańskiej w mojej pracy przywołam. Mają oni znaczenie nie tylko ze względu na to, co wnieśli do wiedzy o religii Słowian ale również dlatego, że na ich dziełach, opisach bogów z mitologii słowiańskiej opierał się Jerzy Przybył – współczesny artysta, który jako tematykę swoich prac wybrał mitologię słowiańską. Na przestrzeni czasu od lat dziewięćdziesiątych do teraz powstało ich dziesiątki jak nie więcej. Zanim jednak się to stało, przeszedł długą drogę i zdążył przybrać drugie imię i nazwisko – Jan Pol. Stąd będę go nazywała w mojej pracy przemiennie Przybył i Pol. Jednak kolejne pytanie to dlaczego artysta współczesny nie sięgnął po tematy współczesne, tak jak to robią inni artyści teraz? Na to pytanie także postaram się udzielić odpowiedzi. I dlaczego sięgnął akurat do mitologii słowiańskiej w swojej twórczośći? Następnym problemem jest to, że Jerzy Przybył inspiruje się mitologią słowiańską, która składa się, jak każda mitologia, ze zbioru mitów, dlatego ważne jest, aby wytłumaczyć co oznacza słowo mit oraz jakie jest jego znaczenie w sztuce artysty. W wyjaśnianiu tego problemu pomogą mi religioznawcy i historycy religii oraz ich dzieła. Wymienię i przytoczę najważniejsze nazwiska, które pomogły artyście zgłębić wiedzę na temat mitu , a będą to Mircea Eliade, Joseph Campbell i Andre Malraux. Wymieniłam dotąd ważne nazwiska dla Jana Pola , postaci, których jednak nie znał, a wpłynęły na jego sztukę. W czasach obecnych, kiedy możemy zaobserwować ponowne zainteresowanie słowiańszczyzną, szczególnie przejawiające się wśród młodych ludzi, Jerzy Przybył poznał ważną osobę, która wpłynęła i wpływa nadal na jego twórczość dotyczącą mitologii słowiańskiej. Człowiek ten który jest propagatorem mitologii słowiańskiej i pisarzem, napisał bardzo ważną publikację, która nosi tytuł Mitologia Słowiańska -Księga Tura . Czesław Białczyński bo o nim mowa, stworzył barwnym literackim językiem cały panteon bogów słowiańskich, którymi od około 2003 roku Jerzy Przybył się inspiruje, aż do dnia dzisiejszego i swymi wizjami plastycznymi bóstw zasila panteon Czesława Białczyńskiego.
Zatem w pierwszych rozdziałach mojej pracy postaram się przybliżyć sylwetkę artysty Jerzego Przybyła, gdzie wymienię najważniejsze motywy w jego twórczości, a takim motywem jest mitologia słowiańska. W dwóch następnych rozdziałach przy pomocy wspomnianych religioznawców i etnografów wyjaśnię pojęcie mitu i jego istotę w twórczości artysty oraz opiszę mitologię słowiańską opierając się na naukowych źródłach Aleksandra Gieysztora i Aleksandra Brücknera oraz na współczesnych źródłach literackich Czesława Białczyńskiego. W ostatniem rozdziale zanalizuję wybrane przez siebie dzieła Jerzego Przybyła, inspirowane mitologią słowiańską. Będą to cztery barwne rzeźby i cztery obrazy, a tymi bóstwami będą Świętowit, Perun, bogowie Kirowie, Swaróg, Dażbóg, Rudź, Dziewanna oraz Boża Krówka.
Nasuwa się ostatnie pytanie, dlaczego wybrałam twórczość Jerzego Przybyła? Ponieważ to artysta prawdziwy, który nie zapatrując się na obce wzorce, stworzył dzieła wyjątkowe, oparte na spuściźnie naszych przodków. Poza tym w obecnych czasach Jan Pol przypomina o tym, co jest tak naprawdę ważne, nie tylko swoimi pracami ale również słowami: ten kto nie zna swojej przeszłości, nie potrafi patrzeć w przyszłość .

 

swara zara

ROZDZIAŁ I: JERZY PRZYBYŁ – SYLWETKA ARTYSTY

Jerzy Przybył ( il. 1) to polski artysta – malarz, rzeźbiarz i grafik, choć sam siebie tak nie nazywa: Poszukuję innych, różnych dróg jeśli chodzi o techniki. Maluję ale nie nazywam się malarzem, rzeźbię ale nie nazywam się rzeźbiarzem, rysuję ale nie nazywam się grafikiem. Chcę zamknąć to wszystko w jedną całość i uzyskać istotę moich przeżywań Urodził się w 1943 roku we wsi Pomiany koło Kępna, a obecnie żyje i tworzy w Szwecji , w mieście Norrkoping pod pseudonimem Jan Pol .

 

Jerzy Przybył clip_image001
1. Jerzy Przybył

Twórczość Jerzego Przybyła ma swoje korzenie w polskiej kulturze ludowej, która jest mocno związana z religią katolicką ale również ze światem baśni i mitów.
Artysta sięgnął do początków swego chłopskiego pochodzenia i zobaczył że folklor i mit to dwa światy, które może i chce połączyć. Oba wspomniane światy są dla niego bardzo ważne, choćby dlatego, że jeden – folklorystyczny, jest związany z wsią Kępno, miejscem gdzie od najmłodszych lat kształtowała się jego wrażliwość artystyczna, a drugi to miejsce gdzie czas dla dla artysty staje w miejscu, to czas mitu, czas święty, sacrum. Artysta powołuje się na Andre Malraux i jego dzieło Przemiany Bogów : W sacrum piękno jest wieczne, a geniusz, talent, wielkość to moc tworzenia dzieł pięknych, wiecznych sacrum . Malraux jest dla artysty bardzo ważną postacią, zresztą tak samo jak Mircea Eliade i Joseph Campbell, ale o nich później w podrozdziale Mit.
Jak już wspomniałam, Jerzy Przybył urodził się w Kępnie, to co się wydarzyło w jego życiu, że znalazł drugi dom w Szwecji, kraju Wikingów i gdzie w tym wszystkim mitologia słowiańska? Droga ku temu prowadziła go od samego dzieciństwa, jak sam wspomina: Miałem siedem lat i wiedziałem, że będę artystą . Artysta wychowywał się w okresie stalinowskiej biedy jednak wspomina ten okres z sentymentem: Ślepy zegarek był dumą chłopców w moim wieku, podobnie jak szklane korale dumą dziewcząt. Makatka z jeleniem czy łabędziami zastępowała szlachetny gobelin, podkoloryzowana fotografia świętych, pomimo że była tandetna, nie przeszkadzała w kontakcie z sacrum. Potrzeba kultury, co z tego, że przaśnej, była silna . W 1961 roku ukończył Liceum Plastyczne w Katowicach a następnie Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie – filia w Katowicach, gdzie w 1968 r. otrzymał dyplom . Początkowy okres nauki w Katowicach artysta wspomina dość nieprzyjemnie. Najgorszym czasem dla niego była próba wyparcia tego co go stworzyło, ukształtowało, czyli tradycji i kultury ludowej. Nie chciał być posądzony o prowincjonalizm, dlatego nie tworzył zgodnie z własnymi przekonaniami, przez co pogubił się i nie wiedział kim do końca jest . Niestety gdy wracał do swego domu na wieś, również nie czuł się tam dobrze . Mówiąc wprost zagubiony szukał swego miejsca na ziemi. Pojawiły się wtedy pierwsze pytania o tożsamość, co było momentem zwrotnym w jego życiu. Nastąpiło wtedy zainteresowanie nowoczesnością, które dodatkowo skłoniło Jerzego Przybyła do ponownego zwrócenia się w stronę tego od czego za wszelką cenę chciał uciec . Droga którą obrał sprzyjała tworzeniu: W sposób przemyślany zaczął odwoływać się do swojego wiejskiego rodowodu, interesować się otoczeniem, w którym się wychował, powracać do raju utraconego dzieciństwa i równocześnie do kultury ludowej . Artysta sięgał w tamtym czasie do literatury dotyczącej sztuki ludowej , którą cechują efekty dekoracyjne, prosty układ kompozycyjny, rytm i symetria, oraz żywa kolorystyka, w której dominują takie barwy jak czerwień, zieleń i błękit . Sięgał również do etnograficznych prac Oskara Kolberga. Studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, na które nie udało mu się dostać za pierwszym razem ze względu na złe przyjęcie malowanych przez niego motywów wiejskich, upewniły artystę, że musi walczyć o swoją tożsamość . Dlatego kiedy już studiował na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych ( Wydział Grafiki Propagandowej w Katowicach) sam stwierdził że jego twórczość miała dwa nurty – oficjalny i nieoficjalny . W nieoficjalne działania Jerzego Przybyła został wtajemniczony wówczas tylko profesor Zbigniew Kowalewski, który go wspierał. W 1970 roku artysta miał pierwszą indywidualną wystawę, która odbyła się w Biurze Wystaw Artystycznych w Katowicach. Drugą bardzo ważną osobą z okresu studiów był jego przyjaciel Jerzy Duda – Gracz. Obaj artyści wspierali się wzajemnie, prowadzili bardzo ważne dla nich rozmowy o sztuce i życiu. Niestety po wprowadzeniu Stanu Wojennego w 1981 r. drogi artystów się rozeszły .
Wsparcie przyjaciela i wiernego profesora pomogły artyście uwierzyć w słuszność tworzenia w zgodzie z samym sobą, z własnym pochodzeniem. Powstało kilka najważniejszych tematów w twórczości artysty, m. in Grające płoty ( np. Grający płot z 1987 ), Szopki bożonarodzeniowe, Misteria oraz Jeleń. I to Jeleń jest tak naprawdę pierwszym i najważniejszym tematem w drodze do tworzenia czerpiąc z mitologii słowiańskiej . Kojarzony z kiczem, z jeleniem na rykowisku , w dziełach Przybyła nabiera ogromnego znaczenia i symboliki, np. Osaczony z 1973 r. , czy Rykowisko z 1985 r. ( il. 2). Są to jelenie symboliczne, namalowane w uproszczony sposób. Ich wnętrza, które zostały pokazane, zostały poddane stylizacji. Dzięki czemu można podziwiać mnóstwo dekoracyjnych detali jak splecione linie, rożne rodzaje małych kwiatów, spirale, liście i ornamenty ale również odnaleźć można motywy górskiego pejzażu.

rykowisko j przybyl 19852. Jerzy Przybył, Rykowisko, 1985

W obrazach z motywem jelenia można odnaleźć cechy sztuki ludowej, żywą kolorystykę ( czerwień, zieleń, błękit oraz żółć i biel), ornamenty kwiatowe czy długie poskręcane linie , które pojawiają się w całej twórczości artysty. Okazało się, że jeleń to święte zwierzę Słowian i jak sprawił zbieg okoliczości towarzyszy artyście od początku kariery artystycznej. To piękne i niedoceniane zwierzę jest symbolem sacrum w wielu kulturach i jak napisała Maria Fiderkiewicz: utożsamiane jest z takimi uniwersalnymi wartościami jak: dobro, czystość, piękno, harmonia i miłość . Sam artysta utożsamia się z jeleniem co najlepiej opisuje fragment „Listu do jelenia”, który został opublikowany w katalogu do wystawy w Klubie Prasy i Książki w Katowicach w 1974 r. : A jesteśmy podobni do siebie i mamy podobne problemy. Powoli nie starcza nam już czystego powietrza, wody, przestrzeni. I słońce nam coraz słabiej przygrzewa. Brakować nam zaczyna muzyki, drzew i poezji. Dlatego artystyczny przyjacielu, identyfikując się w znacznej części z Tobą, uczyniłem Cię główną postacią w mej twórczości . List ten ukazuje również jak Przybył silnie związany jest z przyrodą, która w mitologii słowiańskiej ma pierwszorzędne znaczenie. Motyw Jelenia pojawia się dziełach o tematyce słowiańskiej i tej inspirowanej mitologią nordycką.
Po przestudiowaniu twórczości Jerzego Przybyła można ją podzielić na dwa główne etapy w życiu artystycznym artysty, pierwszy: charakteryzuje się poszukiwaniem współczesnej formy dla przemyśleń inspirowanych ludową obrzędowością, wiejską tradycją czy też kulturą odpustową, drugi to lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte: w jego twórczości z tego okresu pobrzmiewają echa słowiańszczyzny, polskości i religii katolickiej” .Jego twórczość dobrze opisuje również fragment tekstu do katalogu wystawy Mity i misteria, która to wystawa miała miejsce w październiku 2003 r. w Krakowie: Twórczość Jerzego Przybyła wyrasta z inspiracji mitami nordyckimi i później słowiańskimi. W efekcie powstały dzieła na wskroś oryginalne, będące artystycznym przetworzeniem mitycznych przekazów, jako wykładni ludowej ontologii, zawierającej kosmogonicznie ukształtowany system wartości . Jednak zanim zabrzmiały wspomniane prze E. Krzeszowską echa słowiańszczyzny w sztuce Przybyła w Polsce 13 grudnia 1981 roku nastał Stan Wojenny. Artysta często wyjeżdżał, m. in. do Szwecji, do przyjaciół (poznanych w 1969 na plenerze w Cetniewie), gdzie kilkakrotnie miał okazje wystawiać swoje dzieła. W 1981 r. I tak Jerzy Przybył kolejny raz wyjechał do Szwecji ze swoją żoną i córką, ale wtedy nawet przez myśl by mu nie przeszło aby miał tam zostać na stałe . Artysta bardzo to przeżył : wyjazd do Szwecji i pozostanie tam na wieść o wprowadzeniu w Polsce Stanu Wojennego zachwiały moim życiem, bezustannie nurtowało mnie pytanie, czy w tym innym świecie wartości, świecie wysprzątanym, czystym, ułożonym, będę mógł się znaleźć jako twórca, znaleźć grunt możliwości tworzenia . Istotnie krajobrazy Polski i Szwecji różnią się od siebie bardzo ale Szwecja opisana w filmie Perła szwedzkiego Bałtyku, w którym Jan Pol wziął udział, jest przedstawiona jako kraj piękny, który tworzą jeziora, lasy (zajmują aż 54% obszaru) wzgórza oraz tysiące wysp . Artysta nie umiał wtedy wytłumaczyć piękna nordyckiej natury, dopiero dzięki poznaniu nordyckiej mitologii i jej sag zdał sobie sprawę że ta natura żyje swoim światem, zaczyna śpiewać swoje sagi, …dzięki twórczości mojej pozwoliłem jej śpiewać – powiedział ( rzeźba Grający Płot ). Jerzy Przybył podejmował się w tamtym czasie tematów filozoficznych, związanych z Polską, tworzył szopki, które były często mieszanką technik – malarstwa i rzeźby, oraz inspiracją różnych religii (katolickiej i protestanckiej) i mitologii , oraz prace, które znajdowały się w miejscach publicznych gdzie splatał w nich wątek polski, słowiański z motywami nordyckimi . Jedną z szopek artysta nazwał Misterium ze świętą Łucją, czyli czekanie na cud. Święto Łucji to święto narodowe Szwedów wypadające 13 grudnia czyli w dzień wprowadzenia Stanu Wojennego w Polsce. Gdy artysta rozpaczał nad losem swojej ojczyzny, w obcym kraju, w którym przebywał, celebrowano święto mówiące o wygranej światła nad ciemnością. Dzieło wspomniane wcześniej, misterium Bożonarodzeniowe Święta Łucja czyli wyście z mroku czyli czekanie na cud było konsekwencją przeżyć jakie doznał artysta podczas tych ciężkich dla niego i dla Polski wydarzeń . Oczekiwaniem na cud było dla artysty oczywiście nadejście wolnej Polski i możliwość powrotu do kraju ale również odnalezienie się w nowej rzeczywistości, nie tylko jako człowiek, przede wszystkim jako artysta . I wtedy nadszedł moment, kiedy Jerzy Pol poznał mitologię nordycką, co sam nazwał cudem: I cud się zdarzył. Otóż otrzymałem książkę Nordycka mitologia, która nie tylko wprowadziła mnie w świat germańskich mitów, ale zarazem była moim elementarzem, na którym uczyłem się języka szwedzkiego . Zaczął tworzyć dzieła inspirowane mitologią nordycką, co nie zawsze spotykało się wśród Szwedów z uznaniem. Działo się tak z powodu błędnego dotąd kojarzenia mitologii nordyckiej z faszyzmem i nazizmem, przez co artystę zaczęto oskarżać o ich propagowanie . Z wystaw zbiorowych odrzucano prace J. Przybyła o tej tematyce i je dyskryminowano, jednak recenzje tych indywidualnych były mimo to nadzwyczaj pozytywne . Warto dodać, iż frekwencja publiczności na owych wystawach była nierzadko rekordowa . Do najważniejszych dzieł inspirowanych mitologią nordycką należą Midgard , który składa się z całego zespołu rzeźb, mieszczących się na jednym z osiedli mieszkaniowych w Vastervik ( Szwecja 1996 – 1997r) oraz zespół rzeźb – Góra tańczącego Garpa ( il. 3 ), który stwarza całość mitycznego świata nordyckiego i jego mitologicznych mieszkańców .

 

przedgrota Garpego kompr obr
3. Jerzy Przybył,Góra tańczącego Garpa( jedna z 50 rzeźb ), 2004 – 2007

Rzeźby te, gdy w Vasterviku współgrają z architekturą, tak w Gamleby ( bo tam projekt powstał w latach 2004 – 2007) współgrają, a nawet są wtopione w naturalny świat przyrody, drzewa, skały, kamienie, ziemie, groty, gdzie mityczne postaci żyją, przenikają się z naturą . Vastervik poza ważnym miejscem z punktu widzenia artystycznego było również miastem, gdzie jak wspomniała jego córka, po wyjeździe z Polski mogli oswoić się ze Szwecją w mniejszym formacie ( artysta wraz z córką mieszkali tam wiele lat). Poza wspomnianymi pracami monumentalnymi powstało również mnóstwo grafik i obrazów o tej tematyce. Jan Pol wraz z przyjacielem Larsem Frosterudem w 1993 r. oczyścił, mówiąc dosłownie, mity nordyckie z szowinizmu germańskiego, dzięki czemu powstał czysty, prawdziwy obraz mitologii nordyckiej, opatrzony dziełami artysty . Jerzy Przybył wykazał się wiedzą w tym temacie w przeciwieństwie do Szwedów , którzy niestety tak jak i my mają znikomą wiedzę na temat swej rodzimej mitologii. Sam przyjaciel Jana Pola, muzyk Ige Jonsson w filmie o artyście, autorstwa Wiesława Głowacza przyznał: Jan Pol dużo mnie nauczył o sztuce zwłaszcza o sztuce malarskiej i nordyckiej mitologii .Różnica jest tylko taka, iż mitologia nordycka zachowała się w znacznej ilości, zaś nasza słowiańska uległa prawie zniszczeniu i zapomnieniu. Prawie, ponieważ mamy zachowanego Światowida ze Zbrucza, czy dawne miejsca kultu takie jak Łysa Góra w województwie Świętokrzyskim – przez Kościół nazwana Świętym Krzyżem, Górę Ślężę, na której szczycie stała starożytna kultowa rzeźba Niedźwiedź ( niestety w tym roku została usunięta przez proboszcza tamtejszej parafii ), czy zachowane obrzędy takie jak Noc Świętojańska ( dawniej Kupalnocka, święto miłości), Śmigus – Dyngus – obrządek dawniej związany z boginią Dodolą, woda symbolizowała oczyszczenie z chorób i brudu ( Obraz Dodola technika mieszana, 2002 r. ). Jednak brakuje nam przekazów, nie ustnych, bo te istnieją, niestety uległy w znacznym stopniu przekształceniu przez kolejne pokolenia, czym w rezultacie są to podania i legendy, które oczywiście są bardzo ważne w ocaleniu tego co pozostało. W odtworzeniu mitologii słowiańskiej brakuje z pewnością dzieł na miarę Germanii Tacyta , zachowanych nordyckich pieśni skaldów, czy przede wszystkim dwóch najważniejszych dzieł w kulturze duchowej Skandynawów Eddy tzw. starszej i tzw. Eddy młodszej . Tak oto fakt ten skomentował Jerzy Przybył w autorskim tekście do katalogu z wystawy w Polsce, pierwszej po Stanie Wojennym w 1997 r : Niestety, Polacy nie mają swej Eddy czy Kalewali. To, co łączy Polaków, to rozsiana spuścizna i pamięć o cierpieniu; brakuje testamentu, który by nie tylko mówił o narodzie i jego spuściźnie kulturowej, ale byłby ogniwem łączącym pokolenia Polaków, a zarazem źródłem ich inspiracji oraz źródłem inspiracji dla kultury . Mit stał się dla Przybyła najważniejszą inspiracją i nie zgodził się on ze stwierdzeniem Jamesa Frazera , że : wszystko to, co człowiek społeczeństw archaicznych myślał o sobie , wyobrażał lub za czym tęsknił, że wszystkie mity, obrzędy, bogowie, doświadczenia religijne są stekiem wynaturzeń, okrucieństw i zabobonów, obalonych szczęśliwie przez postęp rozumu . Artysta miał na szczęście poznać opinie na temat mitu innych religioznawców, antropologów kultury. Najważniejszymi są dla Jerzego Przybyła: Mircea Eliade z dziełem Obrazy i Symbole, Joseph Campbell z Potęgą Mitu i Andre Malraux ze swymi rozważaniami Przemiany Bogów oraz Bronisław Malinowski z książką Mit. Magia. Religia. Dzięki nim artysta pogłębiał wiedzę na temat mitu, a dzięki poznanej literaturze i tworzeniu, przekonał się o ponadczasowości i róznorodności mitu. Mitologia nordycka była preludium do mitologii słowiańskiej. Artysta zdaje sobie sprawę z bardzo małych wiadomości na temat dawnych wierzeń słowiańskich, dlatego jest ostrożny w tworzeniu własnych wizji bogów. Dzieła inspirowane mitologią słowiańską Jerzy Przybył zaczął tworzyć w latach dziewięćdziesiątych XX wieku . Najważniejsze dzieła z tamtego okresu to; rzeźba Mokosz z 1990r. , obraz Żywenna z 1994r. , polichromia Dażbog z 1996r. , obraz Dziewanna 1991r. czy obraz Pęd rodu Slawow z 1999 roku. Zaś do tej pory stworzył cały panteon bogów słowiańskich. Należy podkreślić, że artysta nie próbuje wracać do wierzeń pogańskich lub ich przywoływać tak jak dzieje się we współczesnych nurtach neopogańskich . Uważa również, że objaśniając symbolikę bogów słowiańskich posiadając tak skąpą wiedzę należy zachować ostrożność: Prezentowane przeze mnie obrazy czy rzeźby wchodzą do permanentnie tworzonej kolekcji bogów słowiańskich. Każda praca powstaje po wielomiesięcznych przemyśleniach i studiowaniu materiałów, czasami bardzo skąpych. W moim pojęciu bogowie słowiańscy to zbiór symbolicznych znaczeń, a nie pojawiające się wizerunki lub potasci boga .

W 2003 r. Jerzy Przybył będąc w Polsce, przy okazji wystawy w Krakowie w Nordic House Gallery, poznał kolejną bardzo ważną w jego twórczości osobę jaką był Czesław Białczyński. Spotkanie artysty z Białczyńskim zrodziło długoletnią współpracę. Pisarz po zobaczeniu dzieł artysty zaproponował dołączenie jego prac jako artystycznych wizji Przybyła do każdej z opisanych przez Białczyńskiego postaci bogów i bogiń słowiańskich . Białczyński napisał Mitologię słowiańską, która składa się z czterech tomów. Do tej pory Jerzy Przybył stworzył obrazy do dwóch z nich, Księgi Tura i Księgi Ruty. Pokazał swoje interpretacje bogów i bogiń w różnych technikach, ponieważ jego zdaniem wybrana technika jest tylko sposobem do osiągnięcia celu . W tym miejscu dodam, że artysta w latach 1983 – 2002 odbył w Szwecji wiele kursów w zakresie technologi w dziedzinach plastyki , w tym bardzo ważny kurs czerpania papieru. Obrazy te również nacechowane są sztuką ludową. Postacie bóstw ozdobione są ornamentami, kwiatami różnego rodzaju czy liniami tworzącymi plecionki. Artysta, łącząc te elementy dekoracyjne stworzył w ten sposób motywy abstrakcyjne, z których wyłaniają się mniejsze postacie lub twarze. Kolorystyka w tych obrazach, rzeźbach czy grafikach, to barwy żywe ( czerwień, pomarańcz, zieleń, niebieski) i stonowane – drugorzędne ( biel, błękit, brązy, żółcienie, szarości), łączone ze sobą, uzupełniają się ( np. obraz Mokosz, gwasz na papierze czerpanym, brak daty, Rudź, gwasz na papierze, 2002 rok). Postacie i elementy dekoracyjne obrysowane są konturem. Charakterystyczna dla obrazów Jana Pola jest linia która, pojawia się w malarstwie jak i rzeźbie (np. obraz Jarowit – Jaryło 2002 r. technika mieszana). Artysta jak już wspomniałam wcześniej, stosuje różne techniki, często je mieszając. Są to farby olejne, gwasz, tempera akryl oraz tworzywa jak płatkowe złoto. Rzeźba Rok słowiański z 2003 roku czy płaskorzeźba Trzygław z 2002 roku to przykład połączenia malarstwa i rzeźby. Artysta traktuje opisy bóstw Czesława Białczyńskiego jako wskazówki do tworzenia obrazów, które z owymi opisami pisarza się uzupełniają. Literackie wizje Czesława Białczyńskiego i w ogóle mitologia słowiańska do której tworzył zanim go poznał, stały się jak do tej pory jedną z najważniejszych inspiracji dla Jerzego Przybyła. O tych obrazach więcej w podrozdziale ” Inspiracje mitologią słowiańską”.
Jerzy Przybył pierwszą wystawę w Polsce po Stanie Wojennym miał w 1997 roku w Muzeum Śląskim w Katowicach. Natomiast dotąd miał około czterdzieści wystaw indywidualnych w Polsce ( wielokrotnie od 1970 r. w BWA w Katowicach do 2010 r., w Muzeum Miejskim w Żywcu, Muzeum Historii Katowic, z przerwą od 1981 roku do 1997 roku), Krajach Nordyckich ( wielokrotnie od 1971 r. w Galerii Vastervik do czasu obecnego) i w Stanach Zjednoczonych ( 1986 r. Gramercy Park Bistro Gallery Manhattan – Nowy Jork; 1999 r. University South of California – Los Angeles, Nordic Heritage Museum – Seattle ) Około dziewięćdziesiąt wystaw zbiorowych w: Polsce, Szwecji, Bułgarii, Czechosłowacji, Rumunii, Niemczech, Austrii, Hiszpanii, Grecji i Japonii . Zdobył wiele nagród, m. in. Nagrodę Prezydenta Miasta na XII Ogólnopolskiej wystawie Malarstwa Bielska Jesień w 1974 roku, Nagrodę za zestaw prac na Wystawie Okręgu Katowickiego ZPAP w 1976 roku, czy Nagrodę Roku miasta Vastervik ( Szwecja) w 2004 roku .
W 2010 roku w Katowicach Jerzy Przybył miał retrospektywną wystawę swych dzieł z wielu lat i mitologia słowiańska zajmowała na niej szczególne miejsce. Artysta zmagał się wówczas z problemami zdrowotnymi i niestety nie mógł zostać w Polsce, ponieważ w Szwecji miał szansę na lepszą opiekę . Obecnie nadal mieszka w Szwecji a dokładnie w Norrkoping, gdzie ciągle tworzy. Skończył ilustrować drugi tom Mitologii słowiańskiej – Księgę Ruty i obecnie tworzy do kolejnego dzieła Czesława Białczyńskiego Stworze i Zdusze oraz wystawia w Szwecji regularnie swe dzieła.
Maria Fiderkiewicz tak opisała twórczość artysty: Oryginalną i niezależną twórczość Jerzego Przybyła trudno odnieść do modnych nurtów sztuki współczesnej. (…) W sztuce J. Przybyła najważniejsza jest duchowość i związane z nią uniwersalne przesłania. Jest to twórczość unikatowa tak jeśli chodzi o wartość treściową, jak i formę wypowiedzi i nie ma odpowiednika w sztuce światowej, co potwierdzają opinie krytyki .

 

 

 

Swąt z Nicą clip_image002

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ II : MIT I MITOLOGIA SŁOWIAŃSKA

1. Mit

Mit ( gr. mythos – opowieść religijna) to pradawna mądrość życiowa, która jest zawsze aktualna, od zawsze towarzyszy człowiekowi, a jego wymowa ponadczasowa . Jest to opowieść o bogach, o powstaniu kosmosu pojawieniu ludzi na ziemi, zjawiskach przyrody, roślinach i zwierzątach. I to mity opisują i wyjaśniają wydarzenia naturalne i nadprzyrodzone, wskazują na ich wzajemne relacje. Określają miejsca i zadania bogów oraz zakres ich władzy nad człowiekiem . Ludzie od początku dziejów starali się poprzez mity wytłumaczyć pojęcia natury, życia, śmierci, czasu i przemijania, człowieka oraz dobra i zła. Każda grupa etniczna tworzyła własne mity, by ich bytowanie było łatwiejsze, co za tym idzie, życie stawało się bogatsze, uduchowione.
Artysta jeszcze przed wyjazdem do Szwecji w 1981 roku poszukiwał swojej drogi twórczej, gdzie sztuka ludowa, w duchu której tworzył ,odnalazłaby się we współczesności . Gdy wyjechał do Szwecji nadal szukał artystycznej wypowiedzi i jak sam wspomina: Poszukiwałem sposobu wypowiedzi artystycznej, który by dał mozliwość tworzenia prac o tematyce zarówno z życia wziętej jak i mitycznego świtata . Będąc w tamtej nordyckiej rzeczywistości odnalazł w końcu drogę, która dała mu możliwość osiągnięcia tego czego pragnął, a były to mity nordyckie. Książkę z mitami nordyckimi podarował artyście jego przyjaciel Lars Frosterud . Książka ta wprowadziła artystę w świat mitów germańskich, co zaowocowało pracami nią inspirowanymi i co ważne, dzięki niej nauczył się języka szwedzkiego. Niestety Szwedzi nie od razu zrozumieli mityczny przekaz artysty. swoimi pracami. Nie miał zamiaru szerzyć rasizmu czy szowinizmu, o co został oskarżony. Zatem warto dodać, że artysta podejmuje się nadania mitom znaków plastycznych, a z czasem zainteresowanie mitologią przybrało formę pisarską . Powstały wówczas artykuły, które początkowo pisał do lokalnej prasy, a po przeredagowaniu ukazały się w formie książkowej, która została zarekomendowana przez Uniwersytet w Uppsali. Artysta oczyścił mity z germańskiego szowinizmu i dodał do nich autorskie ilustracje, dzięki temu Skandynawowie mogli w końcu dowiedzieć się o swojej mitologii bez osadów historycznych, czy mówiąc wprost, ideologizacji hitlerowskich . Ideologizacja i mityzacja są to pojęcia, w których mit ma zupełnie inne znaczenie. To pierwsze jest bardzo niebezpieczne, gdzie mit został wykorzystany do manipulacji społeczeństwem poprzez interpretację polityczną, natomiast mityzacja jest to właściwe rozumienie wykorzystania mitu zwłaszcza do zrozumienia rzeczywistości, nadania wydarzeniom czy elementom świata rzeczywistego sakralnych znaczeń .
Kiedy Jerzy Przybył był Szwecji, sięgnął po lieraturę naukową, która pozwoliła mu zgłębić temat mitu . Przełomowe było dla niego zetknięcie się z dziełami Józefa Campbella, dzięki któremu upewnił się, że droga twórcza, którą obrał jest słuszna i znalazła racjonalne potwierdzenie. Zmobilizowało to artystę do kontynuowania interpretowania mitu i otaczającej go rzeczywistości . Poza Campbellem Przybył sięgnął również po prace Bronisława Malinowskiego, Mircea Eliadego , czy Andre Malraux . Od tamtego czasu credo artysty brzmi: Sacrum nie rządzi czas, a szuka pełni swoją funkcję, jako magiczny, transcendentny pośrednik między człowiekiem, a tym co jest wieczne, co tajemne . Sacrum jest nieodłączną częścią mitu, jest to czas święty, przeciwieństwo czasu świeckiego czyli profanum. Mircea Eliade w swym dziele Obrazy i symbole wytłumaczył rolę mitów i sacrum: …mit opowiada o wydarzeniach, które miały miejsce in principio, to znaczy ” u początków”, w chwili pierwotnej i pozaczasowej, w czasie świętym. Ten czas mityczny – czas święty – jest jakościowo różny od czasu świeckiego, ciągłego i nieodwracalnego, w który wpisana jest nasza codzienna, odarta z sacrum egzystencja . Dzięki Mircea Eliade artysta dowiedział się, jakie ma znaczenie myślenie religijne z istotnym podziałem na sacrum i profanum. Maria Fiderkiewicz za przykład rozpoczęcia się czasu świętego (sacrum), czasu mitycznego podaje moment łamania się opłatkiem podczas Wigilii , Wigilia jest szczególnym czasem, bo jest to symboliczny okres kiedy światło wygrywa z ciemnością i jest to początek nowego czasu. Według Mircea Eliadego światło w społeczeństwach archaicznych odgrywało bardzo ważną rolę podczas rytuałów, np. przejścia ze starego do nowego roku . Maria Fiderkiewicz w tekście do katalogu Misteria dwóch kultur napisała że: Ślady odwiecznych, archetypicznych zachowań rytualnych związanych ze światłem odgrywają ważną rolę także współcześnie np. w rozpalanych do dziś w wielu polskich wsiach starosłowiańskich sobótek – ogni świętojańskich . Mit sprawia, że człowiek wyrwany zostaje z czasu, chronologicznego ( historycznego), indywidualnego i przenosi go (choćby symbolicznie) w Wielki Czas, w chwilę niepojętą, niezmierzoną ( poza początkiem i końcem) . Zrywając ze światem i czasem otwiera się na Czas Święty (sacrum) . Dla Jerzego Przybyła jest to moment przeżywania jego sztuki, moment tworzenia, kiedy opowiada mity przekładając je na język plastyczny. To jaki mit ma związek ze sztuką wyjaśnił Andre Malraux. Stwierdził, że każdy artysta powinien uchwycić za pomocą materiału, w którym tworzy rzeczy niewidzialne i nieuchwytne dotąd, by stały się widzialnymi . Jerzy Przybył tego dokonał, nazwał swój proces tworzenia jako poszukiwanie sacrum w jego sztuce: Szukam ducha tej przeszłości, … jest to poszukiwanie sacrum tego ducha w innej technice, w innych możliwościach .
Jerzy Przybył wypełnia misję przekazywania mitów, które przez swoje bogactwo treściowe ciągle wymagają nowych objaśnień i tłumaczeń. Joseph Campbell wskazał właśnie artystów jako tych, którzy powinni tlumaczyć mity i przekazywać je poprzez swoją sztukę .

 

2. Mitologia słowiańska

Gdy Jerzy Przybył tworzył dzieła dotyczące mitologii nordyckiej, poszukiwał równocześnie materiałów do prac, które byłyby inspirowane mitologią słowiańską. Nie było to łatwe z powodu ogromnej różnicy kulturowej między krajami nordyckimi a słowiańskimi i znikomej wiedzy na temat mitologii słowiańskiej. Jeśli chodzi o główne różnice między mitologią nordycką a słowiańską to germańska (…) ma charakter socjologiczny, odnosi się do konkretnej społeczności i jest daleka od animistycznych odniesień . Natomiast mitologia słowiańska (…) wyrastała ze świata natury, a jej przesłanie sprowadza się do tego, że natura w samej rzeczy nie jest zła. (…) Uczyła człowieka harmonii z naturą, z otoczeniem, była nacechowana animizmem. Bogowie słowiańscy byli częścią natury, (…) jej pojęciami (…) .
W książce Aleksandra Gieysztora Mitologia Słowian odnalazłam twierdzenie, iż mitologia jest główną częścią religii słowiańskiej . Jednakże współczesny polski religioznawca i etnolog religii, Andrzej Szyjewski w książce Religia Słowian napisanej w 2003 roku, stwierdził że w takich społecznościach jak słowiańska mamy do czynienia z jednością ontologii i teologii – ontoteologią . Istotnie Słowianie nie stosowali podziału na sacrum i profanum. Sama teoria animistyczna mówi o tym, skoro uświęcali każdy element życia codziennego, zjawiska nadprzyrodzone, zwierzęta, góry – miejsca kultu ( np. Góra Ślęża ), czy drzewa – święte dęby. Dąb mógł być jedną z wielu osi kosmicznych – axis mundi, czyli wyobrażenie o pewnej ogólnej formie , która łączyłaby rzeczywistość z zaświatami. Dąb jako Drzewo Kosmiczne posiadałoby podział na niebo (Raj / Wyraj) usytuowane w koronie i piekło mieszczące się w korzeniach – w Nawie. Słowianie posiadali inne osie kosmiczne, np. taką osią mogła być również Święta Góra jako środek świata (górę mógł zastąpić kamień). Ten Środek to wedłu Mircea Eliadego punkt idealny, który należy do przestrzeni świętej umożliwiajacej łączność z Niebem lub Piekłem. Można dzięki niemu opuścić świat zmysłowy poprzez przekroczenie czasu i przemijania . Wracając do określenia mitologii, Aleksander Gieysztor tak ogólnie sformułował definicję mitologii: Przez mitologię, stanowiącą część główną religii, rozumiemy system personifikacji, alegorii i symboliki, które wyrażały stosunek człowieka do świata . Stosunek między człowiekiem a światem objaśniały inym ludom i Słowianom podania i fantastyczne opowieści, gdzie ujawniała się siła mitu .
Wiedza o mitologii słowiańskiej z okresu starożytności i średniowiecza ( przed chrystianizacją) jest pełna luk. Jan Długosz, polski historyk żyjący w XV wieku, opisał historie wierzeń Słowian z czasów przedchrześcijańskich w dziele Polski Olimp. Jak się okazało, dzieło jakże sławne, wpłynęło na fakt iż zaprzestano badań na temat wierzeń aż do XIX wieku. W skrócie Jan Długosz stwierdził, iż Polanie czcili Jowisza, którego nazywali Jeszą, Marsa, zwali go Ładą oraz Wenerę, którą zwali Dzidzilelą, a Plutona Niją . Wiek XIX był przełomowy, ponieważ był to złoty wiek slavistyki . Za ojaca slavistyki uznany został Józef Dobrofsky, który w „Slavina” w 1808 roku napisał: nic nie wymaga bardziej krytycznej rewizji i naprawy w obrębie wiedzy o starożytnościach słowiańskich jak mitologia . W XIX i XX wieku coraz bardziej krytycznie zaczęto podchodzić do źródeł historycznych. Folkloryści podróżowali po krajach słowiańskich, by po zebraniu legend i wierzeń dopatrzeć się osadów starej wiary. Działania te w skutkach były różne, ponieważ wielu folklorystów amatorów dodawało twory własnej wyobraźni do zebranych materiałów.
Wynik badań nad mitologią słowiańską w XIX i XX w. prowadzonych przez badaczy Aleksander Gieysztor opisał następująco: wynikiem ich dzieł i studiów (…), jest obraz mitologii słowiańskiej, który przyrównać by można do gęstej puszczy. Przeciskają się przez nią (…) nieliczne wielkie bóstwa, mniej czy lepiej czytelne w tekstach źródłowych (…) . Dodatkowo bóstwa te nie były jednakowe dla wszystkich Słowian między innymi przez ruch ludności czy klimat w jakim ludzie żyli. Przez co cechy bogów oraz ich działania przenikały się ze sobą i zmieniały. Pierwsze zasiedlenia prasłowiańskie tworzyły dorzecza Wisły, Odry i Dniepru. To właśnie wędrówki ludów w ok V w. n.e. sprawiły, iż Słowianie ( lud indoeuropejski) rozproszyli się na różnych terenach. Powstał podział na Słowian zachodnich ( Polska obecnie) , południowych i wschodnich. Ostatecznie Aleksander Gieysztor jako najważniejsze bóstwa wymienił: Peruna, Świętowita, Jarowit- Jaryło, Welesa, Trzygłowa, Swaroga i Dadźboga. Dodał również Strzyboga do opisu trójfunkcyjnego , którego autorem był Georges Dumezil . Według Dumezila jego hipoteza o trzech funkcjach społecznych dotyczyła również mitologii, nie tylko słowiańskiej, bo również rzymskiej, umbryjskiej, celtyckiej, germańskiej i indyjskiej. Istniały trzy systemy funkcyjne. Pierwsza była to władza prawna i magiczna, w mitologii słowiańskiej jej przedstawicielem miałby być wspomniany Strzybóg, gdzie odpowiednikiem w mitologii germańskiej byłby Odyn. Druga to siła fizyczna i wojskowa, gdzie podał Peruna, a w mitologii germańskiej Thora. Trzecia i ostatnia funkcja to płodność i tu ku zaskoczeniu podał Welesa, w germańskiej Freya . Weles miałby być bogiem bydła a jego imię ma oznaczać wzrost, mnożenie . Badacze mitologii kierowali się etymologią słowa w przypisywaniu bogom ich funkcji. Więcej na temat nazw bogów i ich funkcji w rozdziale Interpretacje mitologii słowiańskiej. Gdy Słowianie czcząc bogów składali im ofiary, odprawiali modły i zabiegi magiczne – były to stałe elementy obrzędów. Składanie ofiar demonom czy duszom zmarłych przetrwało do XIX iXX wieku na terenach wschodnich i południowych. Ofiarowano zwierzęta (byki, konie- jak w starożytnych obrzędach) ale również rzeczy zastępcze jak kukły i figurki z ciasta . Do miejsc kultowych należała oczywiście natura ze świętymi drzewami jak dąb, klon, lipa, wiąz i jesion ( jesion występuje także w mitologii germańskiej jako święte drzewo Yggdrasila) , źródła rzek, skały, góry (np. Łysa Góra i Szczeliniec Wielki) oraz domy i zagrody . Takimi miejscami kultu Słowian były też kościoły i kopce ( np. kopiec Wandy). Kościołem nazywano świątynię bóstw ale nie każda świątynia zasługiwała na to miano . Nazywano tak tylko najważniejsze świątynie, np. kościół w Mogile . Obecnie znajduje się tam klasztor Cystersów a na miejscu posągu bogini Wądy ( bogini Wód) postawiono boginię nowej Wiary . Wiele kościołów zakładanych było ze Świętymi Gajami, Źródłami czy wzgórzami. Pisząc o mitologii słowiańskiej nie mogę zapomnieć o posągach. Posągi bóstw były upostaciowione, to znaczy posiadały wizerunek danego boga. Najstarsze były wykonane w kamieniu i pochodzą ze wschodnich terenów. Najbardziej znany jest Światowid zbrucki, wyłowiony ze Zbrucza w 1848 roku. Od 1851 roku znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Więcej na temat Światowida w następnym rozdziale.
W 966 roku (szacowana data 14 kwietnia) Mieszko I władca Polan przyjął chrzest. Nie była to chęć poznania nowej religii, tylko czysto polityczne posunięcie. Wypieranie pogaństwa przez Kościół trwało aż do XVII wieku. Jednakże działo się to stopniowo od XI wieku, a najwolniej działał w tym kierunku Kościół wschodni . Po przyjęciu chrztu lud pod presją miał wyprzeć się starej wiary. Ponieważ Słowianie musieli odnaleźć się w nowej religii, wpletli elementy swej wiary do nowej wiary – chrześcijaństwa. Dlatego też podstawowym materiałem do badania mitologii słowiańskiej jest kultura ludowa – główny przekaźnik przeszłości . To tradycja i obrzędy ludowe pod grubą warstwą chrześcijaństwa kryją wiedzę o cechach słowiańskich bogów. Jerzy Przybył podał za przykład polską Madonnę jako tę, która przejęła cechy bogiń słowiańskich i bezkolizyjnie weszła do obrzędów kultu pogańskiego . Wspomniane obrzędy tłumaczyły naturę i jej zmienność , np. pór roku. Takimi obrzędami do dziś są Noc Świętojańska (Kupalnocka – przed chrystianizacją), Boże Narodzenie czy Matki Boskiej Zielnej. Kultura ludowa zawiera wiele wątków słowiańskiej wiary i jej przekształceń. Jerzy Przybył stwierdził, że jako artysta jest w lepszej sytuacji niż badacze, którym pozostały tylko domysły jak mitologia słowiańska wyglądała pierwotnie, ponieważ dla artysty – w przeciwieństwie niż dla badaczy – jest to jednak wystarczająco bogaty materiał. Opierając się zarówno na spuściźnie kultury ludowej ( sztuka, obrzędy, tradycja), jak i na materiałach źródłowych opisujących bogów i mity, oraz posługując się wypróbowanymi metodami badawczymi ( np. badaniami porównawczymi), artysta może podejmować trud przyswajania sztuce wątków i postaci mitycznych .
Będąc przy temacie mitologii słowiańskiej, warto wspomnieć Mitologię słowiańską – Księgę Tura Czesława Białczyńskiego, a dokładnie, to jakich bogów wymienia . Jest to uzasadnione ponieważ jego wizje miały wpływ na powstałe dzieła Jerzego Przybyła, które mam zamiar opisać. Poza tym myślę iż Czesław Białczyński jest w pewnym sensie współczesnym propagatorem i badaczem mitologii słowiańskiej, mimo iż jego dzieła dotyczące mitologii i wątki o których pisze nie zawsze mają potwierdzenie naukowe, a nawet zawierają fabułę. Dlatego Mitologia Słowiańska słusznie została nazwana pierwszą próbą odtworzenia wierzeń Słowian w historii literatury w formie mitologii . Autor zebrał mity i podania z obszarów: Bałkanów, Polski, Połabia, Ukrainy i Rosji . Autor tworząc układ książki wzorował się na książce Roberta Gravesa Mity greckie. Ma ona trójwarstwowy kształt; pierwsza warstwa to po prostu treść mitu, opowieść fabularna bez jakichkolwiek komentarzy ; drugą część stanowią przypisy, które autor umieścił pod każdym rozdziałem. Bardzo ważne jest to, że poparte są one kronikami historycznymi i materiałami naukowymi. Ostatnia część jest dla tych, którzy chcieliby poszerzyć swoją wiedzę, są to przypisy do przypisów .
W Pierwszym tomie – Księdze Tura Czesław Białczyński dokonał podziału bogów słowiańskich na Wielkich Bogów Żywiołów i na Wielkich Bogów Mocy . Wielcy Bogowie Żywiołów następnie dzielą się na tych opiekujących się górnym żywiołem niebem i powietrzem i dolnym żywiołem – ziemią. Niebo i powietrze : to Perun i Perperuna należący do rodu Perunów, Dażbog, Swarog i Strybog. Zimia to: Spor, Wiły, Borowił, Borana ( siostra Borowiła, nazywana też Lesza), Sim, Siem i Wodo (Wodowie). Wielcy Bogowie Mocy to: Rgiel, Radogost (Domowit), Rod, Łado z żoną i siostrą Ładą, Chors i Chorsina, Makosz, Mokosz, Kupała nazwany Dziewień, Wieniowie, Podag oraz Mor nazywany Morozem . Czesław Białczyński pisząc „Mitologię Słowiańską” poza swymi wizjami przejawiającymi się w fabule, powoływał się na źródła naukowe jak Mitologia Słowian Aleksandra Gieysztora, Czy Mitologia słowiańska i polska Aleksandra Brücknera. Odnalazłam podobieństwa i różnice dotyczącą klasyfikacji bogów jeśli chodzi o Wielkich Bogów Żywiołów i Mocy Białczyńskiego i bóstwa słoneczne i ogniowe oraz bóstwa pomniejsze Gieysztora. W obu przypadkach przypisani do nich są Swaróg i Dażbóg. Natomiast Gieysztor nazwał bóstwami pomniejszymi Chorsa, Mokosz i Rod, gdzie Białczyński wymienił ich w Wielkich Bogach Mocy. O funkcjach i atrybutach wybranych przeze mnie bogów z wyżej wymienionych w następnym rozdziale. Według mitologii Białczyńskiego Wielkich Bogów Żywiołów i Mocy powiła Białoboga (córka Światowida, siostra Czarnogłowa). Miała ona dwa brzuszyska, z których wyskoczyło ośmiu chłopców i osiem dziewczynek ( bliźniąt): Tak Białoboga powiła szesnaścioro bogów Żywiołów – ośmiu braci, którzy mieli przyrodzenie przeciwne niż ona, i osiem sióstr, które stanęły za nią murem Stało się tak przez bijatykę Kauków ( Białoboga i Czrnogłów), którzy postanowili zczepić się ponownie: Tym razem wszystkie nowe dzieci zalęgły się w trzecim brzuchu Pramaci. Wyskoczyło z niego rychło na świat dwanaście par bliźniąt Jednogłowych. Tak narodzili się bogowie Mocy .
Mitlogia Słowiańska Czesława Białczyńskiego jest przedłużeniem pamięci o mitologii Słowian w ogóle, nawet jeśli nie jest oparta tylko na potwierdzonych źródłach naukowych.
Jerzy Przybył zacytował dwuwiersz Adama Mickiewicza : Ciało jest małym światem; dusza książką małą, W której spisano wszystko, co się w świecie stało . Według artysty: (…) każde pokolenie otrzymuje w posagu spuściznę swych przodków, ich charakter i możliwości . Tylko od człowieka zależy jak tę spuściznę wykorzysta. Czesław Białczyński skorzystał z owej spuścizny swoich przodków i stworzył piękny literacki obraz mitologii, zawierający jednak źródła naukowe takich badaczy i historyków jak Aleksander Gieysztor czy Henryk Łowmiański . Jest to przykład tego iż nie powinno się porzucać badań nad mitologią słowiańską.
przepoczworzenie sie Swata w Pirwnicy

 

ROZDZIAŁ III: INSPIRACJE MITOLOGIĄ SŁOWIAŃSKĄ

1. Świętowit

Jednym z pierwszych przedstawień bogów Jerzego Przybyła z mitologii słowiańskiej jest Świętowit.
Według Aleksandra Gieysztora jego imię Swantewit ( w źródłach Svantevith, Znanthevith) należy rozumieć jako Svętovit, czyli Świętowit . To polscy badacze i miłośnicy slavistyki z okresu romantyzmu mylnie nazwali owe bóstwo Światowidem .
Jego czysto słowiańskie imię dzieli się na dwa człony – svęt – oznaczający świętego rozporządzającego mocą magiczną oraz – ovit/evit – najprawdopodobniej – pan, wojownik ( etymologia nie jest do końca znana) . Świętowit był ojcem wszystkich bogów i początkiem wszystkiego. Największy kult Świętowita był na wyspie Ruggi, w Arkonie. Jednak Czesław Białczyński w Ksiedze Tura napisał , że : Jego świątynie znajdowały sie w wielu miejscach. (…) wszędzie tam, gdzie posadowiono po Chrzcie kościoły pod wezwaniem świętego Wita Korbejskiego . Poza tym w tejże ksiedze autor ciekawie opisał mit narodzin Świętowita – pierwotnie Swąta, który narodził się z Niebuły – Pierwnicy, ponieważ Pierw Nic nie Było . Autor w interesujacy sposób opisuje to tak: Niektórzy utrzymują, że w owej niebule – Niebycie niegdyś, a także kędyś, samo się uwiło Światło Widne, Witalne, Święte, co było Świtem Wszego Świata. Tam i wtedy począł się Swąt. Jako, że uległ przepoczwórzeniu, nim się w Pełń ukształtował, i z powodu nabytej tym sposobem Czwórgłowności oraz wszechpatrzącego Czwóroblicza, zwany jest przez ludy Ziemi na równi Światłowiłtem, Światłowitem, Światowitem i Światowidem . Natomiast jego funkcję opisał następująco: Mówią, że jest Wszechżywotem, Wszechistnieniem, Żywiołem Żywiołów, Mocą Mocy, Dziejem Wszech Dzieł, Kirem Kirów, Dziedem Dziadem Dziadów, Ojcem Ojców, Praojcem i Pramacią Wszech Bytów Pierwszych i Wtórych . Czwóroblicze oznacza, że Swiatowit miał cztery twarze, a każda znich odpowiadała jego jednej stronie. Ogarniał on swym spojrzeniem cały wszechświat. Poza tym cztery jest najświętszą czertą (cyfrą) Słowian .
Najbardziej znanym i powszechnym w Polsce, obiektem kultu Świętowita jest tak zwany Światowid zbrucki ( ze Zbrucza), odnaleziony w 1848 r. na Podolu w rzece Zbrucz. Jest to czworograniasty wapienny słup o wysokości 2, 7 metrów.
Świętowit ( il. 4 ) Jerzego Przybyła przedstawiony został innaczej niż ten ze Zbrucza. Jest to rzeźba polichromowana, wykonana w kamieniu o wysokości 196 cm (znajduje się w Polsce w domu artysty, w Soli koło Zwardonia) .

 

 

 

Swąt 1 clip_image002
4. Jerzy Przybył, Świętowit, ok. 2000

Wygląda jak jedna wielka postać przepasana czymś w rodzaju pasa z wyrytymi symbolami. Posiada cztery twarze (oblicza) i w odróżnieniu od Światowida zbruckiego ma stopy. Ogólny wygląd Świętowita Jerzego Przybyła, jego atrybuty są zgodne z opisem posągu pochodzacego z Rugii, przez Sakso Gramatyka , duńskiego kronikarza. Warto przytoczyść fragment tego opisu, który przełożył na język polski Aleksander Brückner: W świątyni stał olbrzymi posąg przewyższający wielkością wszelkie rozmiary ciała ludzkiego, rażący czterema głowami i tyluz szyjami; dwie w przód, dwie w tył patrzyły, jedna głowa na prawo, druga na lewo. (…) W prawej ręce trzymał róg urobiony z wszelakiego kruszcu, (…) Lewe ramię opierało się o bok iby zgęciem. Suknia posągu sięgała goleni, z drzewa innego urobionych, a tak nieznacznie w kolana wpojonych, żeś tylko przy starannych oględzinach dojrzał miejsca znitowania. Nogi spoczywały wprost na ziemi, gdyż sama podstawa była w ziemi ukryta (…) .
Jednak podobnie do wspomnianego wcześniej posągu ze Zbrucza na głowie Świętowita J. Przybyła, jego czterech obliczach, znajduje się kapelusz ( wyglądem go przypomina) . Jego dolna część – okrąg – została ozdobiona złotem płatkowym. Poza tym istotnie rzeźba artysty jest niemalże odwzorowaniem posągu z opisu Sakso Gramatyka. Na krótkich szyjach znajdują się cztery głowy patrzące w innym kierunku, ogarniające świat. Polichromia, którą rzeźba została pokryta nadaje dodatkowego charakteru owym czterem wizerunkom. Twarze ozdobione są plecionkami ( motywem zaczerpniętym z kultury celtyckiej) .W prawej ręce Świętowit trzyma róg, który jest w kolorze brązowo – pomarańczowym, a jego górna część ozdobiona złotem płatkowym. Róg był wykorzystywany w obrzędach dorocznych ku czci Świętowita. Kapłan nalewał do niego wino (…) aby móc z płynu wróżyć o urodzaju przyszłego roku . Dalej, prawą rękę Świętowit opiera o swój bok, a raczej wygląda to tak jakby kciukiem zahaczył o swój pas. Cały dół rzeźby jak i jej góra ozdobiony jest polichromią przedstawiającą wizerunki innych bóstw, tych ważniejszych jak i tych mniej ważnych. Na samym dole na przykład, prawie przy samych stopach, rozpoznałam wizerunek Krasatiny i Dziedzilli ( córki Dziewanny). Jest to motyw tym bardziej rzucający się w oczy, ponieważ cała rzeźba jest w stonowanej zimnej szaro – błękitnej kolorystyce, a Krasatina została przedstawiona w ciepłym pomarańczowo czerwonym kolorze (symbol młodości Dziewanny ) Dziedzilla natomiast jest w kolorze niebiesko -zielono -błękitnym ( starość ). Przed samymi stopami znajduje się motyw plecionki, który w tym miejscu został zagęszczony, by nadać ciężkość opadającej na stopy szaty Świętowita. Na samym dole, u stóp których postaci ( na podstawie) na froncie leży miecz, a po bokach zwierciadło Jedni i buława. Na podstawie rzeźby, na przedzie, umieszczony został napis Świętowit.

 

 

 

 

 

 

 

 

2. Rok słowiański

Słowianie uważali cyfrę cztery jako świętą, która ujawniała się w porach roku czy czterech stronach świata. Ich kalendarz posiadał cztery pory roku, które dawniej dzieliły się na trzynaście mięsiecy.
Jerzy Przybył swoją rzeźbą Rok Słowiański, pokazał swoją interpretację kalendarza Słowian, w którym główną rolę odegrali Kirowie.Rok z miesiacami Jesza
5. Jerzy Przybył, Rok słowiański, 2003

Kirowie w mitologii słowiańskiej byli czwórką dwugłowego rodzeńtwa, dziećmi Świętowita. A tak miały wyglądać narodziny Kirów, wedłu fragmentu mitu Czesława Białczyńskiego: (…) Gdy tylko Wspóra ( Strąprza – córa Światłowita) wyszła z Kłódzi , brzemienna ponad miarę, od razu zaczęła rodzić. A że była wiotka, gibka, ale wąska w lędźwiach , przychodziło jej to ze straszną boleścią i trudem. (…) Dziecice Światłoświatowi w jej wątpiach tak parli niecierpliwie, że od środka wyżarli z czterech stron cztery otwory i jęli się przez nie przemocą na byt dobywać. Aż nagle Straprz Wspóra trzasła! Rozleciała się na Cztery Strony, na Cztery Pory, na Cztery Kiry. Na Światło dobyli sie z jej brzucha Stronporowie . Stronporowie zostali nazwani Godami, Strąprzycami i Kirami . Ponieważ każdy z Kirów posiadał dwie głowy, tym samym miał dwa imiona. Pierwszym z Kirów była Jaruna – Jaryło ( wiosna), która opiekowała się wschodem. Drugim z rodzeństwa Ruja – Rajek ( lato) i jego kierunek to południe. Kolejnym z Kirów Jasza – Yesse ( jesień), opiekował się wschodem, a ostatni zwany Kostroma – Kostrub ( zima) i jego kirunek to północ . Ponieważ słowianie głównie zajmowali sie rolnictwem, tymbardziej bóstwa te były dla nich ważne. Podczas obrzędów to do nich zwaracano się o dobre plony.
Jerzy Przybył Rok słowiański ( il. 5) z 2003 roku ( własność artysty) przedstwawił jako rzeźbę, a raczej jako słup wykonany z drewna ozdobiony polichromią, mający 120 cm. Otacza go również drewniany płot z trzynastoma sztachetkami ozdobionymi polichromią, które mają symbolizować trzynaście miesięcy. Trzynaście, ponieważ Słowianie uznawali kalendrz księżycowy, w którym miesiące były któtsze. Dodatkowy miesiąc wyrównywał rachubę czasu . Słóp to nawiązanie do Kumirów ( tak jak u Świętowita). Kumirami mogły być, tak jak w tej rzeźbie, drewniane pale, na szczycie których wyrzeźbione były wizerunki bogów. Słup ten podzielony został na cztery części, symbolizujące cztery pory roku. Te cztery pory roku to Kirowie, z tym że artysta pdwupłciowość Kirów, nie przedstawił za pomocą dwóch głów , tylko za pomocą polichromii małych postaci znajdujących się na słupie pod każdym z Kirów. Nie nazwał ich również dwuczłonowo . Za pomocą dłuta i barwych polichromii każdy z nich przedstawiony jest w inny, charakterystyczny sposób. Pierwszy z nich to Jaryło ( Jaruna), wiosna. Przedstawiona została jako młody chłopiec z równo przyciętymi włosami. Jest on w kolorze żywej zieleni, w dłoniach trzyma nierozwinięty kwiat, prawdopodobnie jest to pierwiosnek. Niżej znajduje się mała postać młodej kobiety. Cztery sztachetki płota, miesiące, które znajdują sią przed Jaruną opisują za pomocą barw i obrazów przejście z zimy do wiosny. Pierwsze dwa utrzymane są w zimnej i smutnej błękitno – szaro – zielonej kolorystyce. Następne dwie sztachetki wprowadzają wiosenny, radosny nastrój, mimo iż nadal utrzymane w kolorystyce zimnej zieleni, zieleń ta jest żywa i w ostatniej czwartej sztachetce przedstawiona została postać rozwinietymi kolorowymi kwiatami w barwach różu i czerwieni. Następnym z Kirów jest Ruja ( lato). Przedstawiona została jako młoda ale już dojrzała kobieta trzymająca kłos zboża. Całośc jest w kolorystyce bardzo ciepłej złotawo – żółto – pomarańczowej. Pod jej wizerunkiem artysta umieścił postać mężczyzny. Podobnie trzy sztachetki płota (miesiące), które zostały pomalowane w tej samej kolorystyce, choć w pierwszym z nich , od strony wiosny, jako przejście z wiosny do lata, namalowane zostały zielone detale. Jesza ( jesień) to dojrzały, starszy siwiejący mężczyzna z siwymi długimi wąsami i krótką siwą brodą, trzymający dzikie owoce pojawiające się jesienią. Pomalowany został barwami ciepłymi ale dość smutnymi, jak przygaszona czerwień i brąz. Trzy sztachetki płotka przed nim to miesiące w trzech różnych tonacjach kolorystycznych i nastrojach. Niżej postaci znowu umieszczony został mniejszy wizerunek jesieni. Pierwsza z miesięcy to jeszcze wspomnienie lata ale i już złota jesień, w ciepłej pomarańczowej kolorystyce. Druga z nich w zimnej już brązowo – szarych kolorach, nasuwających martwy okres w roku, zimę. Ostatni miesiąc to sztachetka przedstawiająca starca w szaro – buro – białych barwach. Ostatni z Kirów to Kostroma ( zima). To starzec z długą siwą brodą, tworzącą plecionkę, którą obejmuje swymi dłońmi. Trochę niżęj, pod ową brodą dostrzec można bardzo małą postać nagiej, młodej kobiety zimy. Jescze niżej, nadal na słupie artysta umieścił motyw z Dziadów żywieckich , który swymi jasnymi biało – różowymi kolorami, wyróżnia się na tle Kostromy. Całość utrzymana jest w zimnych szaro – białych barwach. Cztery sztachetki, miesiące poniżej ( jedną z nich opisałam przy motywie wiosny) przedstawiają głównie postacie starców w zimnych szaro burych barwach, poza czwartym miesiącem, który jest momentem przejścia z zimy do oczekiwanej długo wiosny.
Rok słowiański Jerzego Przybyła, przypomina przydrożną ludową kapliczkę, której pochodzenie może mieć związek z pogańskim obiektem kultu – kapłą. W czasach przedchrześcijańskich kapłę można było spotkać na przykład w świętym gaju czy przy świetym źródle . Poza tym rzeźba ta swoją formą i ludową zielono – czerwono – żółto – białą kolorystyką, wspasowuje się w klimat wiejskiego pejzażu, jej natury.

3. Perun

Perun jest jednym z najważniejszych bóstw w mitologii słowiańskiej. Aleksander Bruckner jego imię Perun tłumaczył jako piorun i dzieki tej nazwie jego funkcję każdy powinien kojarzyć . W związku z tym tłumaczeniem jest to władca piorunów . Jednakże Aeksander Gieysztor stwierdził, że jego imię odnosi się do czynności, od -per – z polskiego prać – uderzać, czyli Perun miałoby oznaczać ten co uderza . W języku polskim imię Perun odnaleźć można w powszechnie znanym zaklęciu magicznym do pioruna . Wiąże się to ze zjawiskami atmosferycznymi, którym winien byłby Perun.
W wierzeniach Słowian miejsca gdzie dochodziło do wyładowań atmosferycznych ( drzewa, wzgórza) otaczano czcią, uważano je za święte i przypisywano im moc leczniczą . Otaczano takie miejsce rowem lub płotem .
W Mitologii słowiańskiej -Księdze Tura Czesława Białczyńskiego należy on do Wielkich Bogów Żywiołów nieba i powietrza. Natomiast mit o narodzinach Peruna przedstawił następująco: Po krótkim oporze, załamani ciasnotą, głodem i ciemnością Kaukowie ( czyli Czarnogłów i Białoboga, dzieci Świętowita) zrobili, co im kazał, spłodzili potomstwo. Wtedy to powstali z ich zbliżenia Piorun i straszliwa Chmura. Chmura zawisła na niebie Weli wprost nad szczytem tumu Jaruny, a złączywszy się z Piorunem wyrzuciła z siebie Grom, Błyskawicę i Mały Piorun. Tak zrodzili się Runowie: Perun, Perperuna, Turupid-Ciosno, Porenut-Łysk i Perunic . Perunowie zostali władcami Żywiołów, ponieważ byli wśród nich najstarsi . Perun i jego ród otrzymał nastepujące atrybuty ( nie wymienię wszystkich) : dąb, żubra, orła, rośliny zioła jak rokitnik, rzepień, bluszcz, biały diament, srebro, skrzystoniebieską maść, październik (miesiąc) i błysk – grzmot . Jest on jedynym Panem Pioruna i Władcą Żywiołów, używającym Srebrzysto-Kamiennej Błyskawicy . Poza tym posiada on pomocników zwanych Ogniami.

perun6. Jerzy Przybył, Perun, 2002
Perun Jerzego Przybyła ( il. 6 ) to rzeźba z 2002 roku wykonana w kamieniu wapiennym o wymiarach 38 cm x 60 cm.
Przedstawia ona wizerunek Peruna przypominający posąg kamienny w kształcie pioruna. Jego lewa strona, niżej głowy, a raczej jej krawędź jest równa i jest ona pod kątem. Natomiast reszta to fakturowana całość przypominająca naturalny kamień w pionie. Sama głowa Peruna i jego twarz są zaznaczone zdecydowanymi kształtami włosów, nosa, oczu, wąsów i brody, które wydobywają się nienachalnie z reszty kamienia, w tym samym kolorze. Gdzieniegdzie spod błękitno – szarej barwy wydobywa się naturalna biel kamienia wapiennego. Jak już wspomniałam wizerunek Peruna przypomina piorun ( kamienny symbol Peruna) i dodam, że wygląda on jak srebrzysto – kamienna błyskawica, o której w swym micie wspomniał Czesław Białczyński. Istotnie kolorystyką przypomina srebrzysty kamień, który uderzył właśnie w Matkę Ziemię. Wizerunek boga stoi na brązowym kamieniu przypominającym na pierwszy rzut oka popiersie kobiety, któremu nadano brązową barwę ziemi. W przeciwieństwie do samego wizerunku Peruna jest ono gładkie, z delikatnymi popękaniami i odpryskami, w delikatnym jasno – zielonym kolorze, co tymbardziej powoduje, że ta część rzeźby przypomina ziemię. Z tyłu rzeźby , pionowo, na całej długości Peruna został umieszczony dodatkowy symbol – piorun.
Wizerunek Peruna kontrastuje z wizerunkiem ziemi, na której stoi, swoją fakturą jak i kolorystyką, jednak tworzą jedną, nierozerwalną całość tak jak dzieje się to naturalnie w przyrodzie.

 

4. Swaróg

Swaróg należy do bóstw słonecznych i ogniowych . Jest jednym z bogów naczelnych, a na Połabu czczono go tak samo jak Świętowita . To bóg słońca ( ognia niebiańskiego) i kowalstwa. Jego imię oznacza jak napisał Bruckner:Swaróg – utworzony (…) od swaru, swarzy sie ogień na ziemi pożerając co mu popadnie, swar – raczej to kłótnia i gniew, ogień – kłótnik . Stanisław Urbańczyk podał etymologię irańską imienia Swarog, jako tę właściwą. Z języka irańskiego xvar (chwar) to znaczy słońce, a słońce w jezyku irańskim to xvarnach ( chwarna) czyli blask szczęścia. Kult Swaroga miał bardzo szeroki, ogólnosłowiański wymiar i po Swarogu, jako drugą postacią z tej nazwy znany jest Swarożyc. Nie musi być to syn Swaroga ale jak stwierdził Aleksander Bruckner, może to być pieszczotliwym zdrobnieniem imienia Swaróg, tym samym byłby to mały i miły Swaróg – Swarożyc . Na Rusi Swaróg to ojciec Dażboga (słońca).
Narodziny Swaroga opisał Czesław Białczyński: A kiedy drugi raz Kaukowie zetknęli się miłośnie, z tumu strzeliły Płomienie i Żar i rozlały się po okolicy. Tak narodzili się Swarog i Swara-Żara . Atrybutami Swaroga są ( i tym razem nie wymieniam wszystkich ) : jawor, świerk, baran, krokus, konwalia, czerwony diament, rubin, krzemień, gudzień (miesiąc), szkło i ognisko . Jego tytuł to Pan Ognia Ogni i Boski Kowal Welański, a do tego posługuje się Żelaznymi Kleszczami i Świetlistym Młotem . Należy on do Wielkich Bogów Żywiołu, a jego pomocnicy to bogunowie Bogacze.
Swarog Gor clip_image0027. Jerzy Przybył, Swaróg, 1994

Swaróg Jerzego Przybyła ( il. 7 ) to obraz o wymiarach 55 cm. x 78 cm. wykonany na papierze w technice gwaszu. Powstał w 1994 roku, a obecnie znajduje się w Muzeum Śląskim w Katowicach.
Pierwszy plan obrazu to wizerunek Swaroga w postaci języków ognia, przypominających płomienie wydobywające się z ogniska. Namalowane zostały w czerwonych, pomarańczowych i żółtych barwach. Pojawiają się również jasne jasne szaro – błękitno – białe kolory między płomieniami. Z wizerunku Swaroga , w centrum obrazu wydobywa się ptak. Możliwe, że jest to ten sam ptak, który został umieszczony w rzeźbie Swaróg z około 2000 roku i nazywał się raróg . Ma on duże czerwono – pomarańczowe oczy w kolorze płomieni i złotawo -zółty dziób. Na dole, z lewej strony kompozycji umieszczony został wizerunek mężczyzny, prawdopodobnie Swarożyca. Podobny motyw odnaleźć można we wspomnianej wcześniej rzeźbie. Jeszcze niżej z lewej dolnej strony obrazu za pomocą kresek ( wyglądają jak wyryte w kamieniu) zaznaczony został syn Swaroga – Słońce Dażbog. Na samej górze kompozycji z płomieni wyłania się obraz ptaka lub smoka, o gadzich oczach i wygląda jakby krzyczał z żarzących płomieni. Na drugim planie, Swaroga otacza ciemność w postaci, czarno -szaro – brązowych barw. Gdzieniegdzie z ciemności wyłaniają się jescze języki ognia.
W tym dziele artysta ujął trzech bogów wymienianych w mitologii słowiańskiej, Swaroga, Swarożyca i Słońce Dażbóg.

 

 

 

5. Dażbog

Dażbóg w mitologii słowiańskiej jest synem Swaroga, który: Był tym , co wykuł słońce – Dażbóg . Dażbóg tak jak Swaróg jest bogiem ognia i kowalstwa. Aleksander Gieysztor napisał, że imię to jest jasne w tłumaczeniu. Pierwszy rdzeń – dadź oznacza dać, a drugi – bog – to poprostu bóstwo oraz bogactwo .
Zarówno Dażbóg jak i jego ojciec Swaróg strzegli zasad wierności małżeskiej. Podobno Słowianie szczególnie surowo karali cudzołożników : Niewiernej żonie obcinano srom, a uwodzicieli cudzych żon jeszcze Bolesław Chrobry karał wbijaniem gwoździa w mosznę. Wierność przysięgano na słońce, które dla Słowian miało twarz, oko boże; wskazywanie go palcem było zakazane . Aleksander Brückner opisał istotę wierności w stosunku do bóstw ognia, podpierając się tak zwaną Kroniką hipacką : (…) on też ( bóg ognia ) nakazał kobietom, żyjącym dotąd całkiem swobodnie, wychodzić za mąż tylko za jednego, która by ten zakaz przekroczyła, te kaźnić kazał .
Tak moment narodzin boga słońca Dażboga opisał Czesław Białczyński: Przy czwartym sparzeniu Praoćca z Pramacią blask straszny zaczął bić od tumu Rui. Tak powstało Światło Nieba i Światło Dnia – Dażbóg i Daboga-Daba. (…) Dażbóg-Światło Nieba jest po ojcu ( Praoćcu ) męski, oślepiający, uśmiercający, a po matce ( Pramaci ) ciepły i dający życie . Dażbóg został opisany jako Pan Niebiosów i Władca Światła Niebieskiego . Dostał następujące atrybuty: złoty płaszcz, złotą koronę, którą otrzymał od Swaroga i Pierścień Złotobłękitnooki . Ma on swoich pomocników zwanych Świtezie .

Swarożyc-Żar Sowarog clip_image0028. Jerzy Przybył, Dażbog, 1996

Dażbog Jerzego Przybyła ( il. 8 ) to dzieło wykonane w technice mieszanej. Jest to polichromia namalowana na płycie z drewna z wyrzeźbionymi detalami (z drewnianych płyt) z 1996 roku. Wymiary Dażboga to 124 cm. x 105 cm. , znajduje się w Muzeum Historii Katowic.
Artysta przedstawił Dażboga na kole, które przypomina kształtem słońce. Sklada się ono z kilku warstw desek drewnianych, na które artysta dokładał kolejne rzeźbione elementy. Na owym kole – słońcu , które jest w płatkowym złocie, namalowane zostało oko – Dażboga, które jest w odcieniach błękitu i mieni się złotem, jak wspomniany przez Białczyńskiego Pierścień Złotobłękitnooki. Złoto ma symbolizować boskość i jest synonimem światła . Źrenica oka Dażboga namalowana została brązowymi barwami z akcentami czerwieni i złota. Wyłania się z niej, spośród zbóż wizerunek bóstwa. Obok oka, na słońcu – oku Dażboga został umieszczony płomień w kształcie języków ognia. Symbol boga ognia i wieczności. Języki ognia są w intensywnych barwach czerwieni. Całość otoczona jest wyrzeźbionymi z drewna promieniami, którym artysta nadał własnoręcznie różne fantazyjne kształty, od prostych do poskręcanych z roślinnymi detalami. Są one w błękitno – złotych barwach. Na promieniach znajdujących się nad okiem Dażboga, namalowane zostały motywy zwierząt, świni i ptaka. Całość pokryta została złotem, przez co z dzieła Dażbóg bije prawdziwe boskie światło.

 

 

 

 

 

 

6. Rudź

Rudź to bogini, Pani nowego, zarodka, idei, myśli, działania. Nazywana również Rudą, zarudzią, czy Paprudą – od kwiatu paproci . Pochodzi z rodu Rodów. Według Czesława Białczyńskiego jej funkcja to odpowiedzialność za wylęg pomysłów i nowości, ich liczby i jakości: Tak jak z głowy wyskakuje dzięki niej pomysł tak samo na świat wyskakują przy jej pomocy nowe pokolenia człowiecze . Rud Rodów ma następujące atrybuty, które im towarzyszą: bóg, grab, wiewiórka, żaba, wilga, gęś, paproć (narecznica), bieluń, świerszcz, maść ruda, jajo oraz ziarno . Do pomocy przychodzą jej boginki Rodzanice. Jej imię Rudź ma również związek z rudym kolorem włosów bogini. Jej przydomek Papruda – Paprudza odnosi się do jej narzędzia czarownego jakim jest paproć. Roślina ta odgrywała wielką rolę w święto Kupały, które było świętem płodności: Rodzący się tej nocy wszechmocny, powstały z niczego, tajemniczy Kwiat Paproci to dar bogini Rudzi, dar płodności i mocy dla ciała oraz umysłu .
Aleksander Gieysztor napisał, iż Rożanica należy do demonologii anie do panteonu bóstw . Różanica z Rodzanicami miały być niewidzialnymi istotami żeńskimi, które roztrzygałay po urodzeniu o losie człowieka . Podał on przykład z terenów Bułgarii : (…) przybywają do dziecka o północy trzy narećnici, aby wyznaczyć mu przyszłość, zostawiając mu niewidoczny znak na czole .
Wizerunek Rudzi Czesława Białczyńskiego jest w porównaniu do opisu Gieysztora łagodniejszy, a nawet pozytywny, w końcu to Pani nowego.
Rudź Zaródź clip_image0029. Jerzy Przybył, Rudź, 2002

Rudź Jerzego Przybyła ( il. 9) to gwasz na papierze, który powstał w 2002 roku, o wymiarach 77cm. x 55 cm.. Znajduje się w Muzeum Historii Katowic.
Na pierwszym planie obrazu znajduje się tytułowa Rudź, która jest brzemienna. Wyłania się ona spośród paproci, symbolu jej pochodzenia. Rudź artysta przedtawił jako młodą, piegowatą kobietę z rudymi włosami, które na obrazie mają intensywną pomarańczowo – czerwoną barwę. Jej włosy są w kształcie charakterystycznej dla Jerzego Przybyła plecionki. Twarz Rudzi i jej szyja są w kolorze cielistego brązu. Natomiast resztę jej ciała zdobią rośliny, ich liście w kolorach zielono – niebiesko -turkusowych. Poza tym ma ona żółto -zielony kołnierz z roślinnymi ornamentami, a przy jej szyi znajduje się pomarańczowa stójka. Centralnym punktem kompozycji jest jej brzemienny duży brzuch, z którego wydobywa sie intensywne białe światło – symbolizujące nowy zarodek. Rudź spogląda na swój brzuch z wielka troską, przez co światło bijące z dołu kompozycji – z jej brzucha, oświetla jej twarz, w ogóle jej postać. Bogini obejmuje swój brzuch zielonymi dłońmi, które kontrastują ze świetlistym, białym brzuchem z delikatnym zaznaczeniem koloru pomarańczowego i zielonego. Brzuch jej ozdobiony został również ornamentami roślinnymi. Po dokładnym przypatrzeniu się można dostrzec zarodek, a nawet wiele zarodków. Po lewej i prawej stronie kompozycji namalowane zostały paprocie w ciemnych zielonych barwach. Na drugim planie za postacią Rudzi znajdują się liście, wyłaniające się z rudawo -brązowego cienia, które mienią się barwami pomarańczy, brązu i żółci.
Mimo dominacji ciemnych barw, dzięki światłu wydobywającemu się z brzucha bogini, klimat obrazu jest bajkowy i tajemniczy.
W lewym dolnym rogu obrazu artysta umieścił napis : Rudź Zaródź, Pepródź – zaczynająca rodzenie, Pani Kwiatu Paproci (…).

 

 

7. Dziewanna – kwiat

Dziewanna w Mitologii Słowiańskiej Czesława Białczyńskiego jest przedstawiona jako siostra i żona Kupały -Dziwienia . Białczyński nazwał ją Panią Łaski i Panią Uczucia. Posiada Złotą Obręcz i Pąk Szypszyny ( złotą różę) . Jako towarzyszy ma dwa motyle czarnego i niebieskiego. Czarny to posłaniec płochej miłości ( nieszczęśliwej i chwilowej ) a niebieski to posłaniec dozgonnej miłości ( szczęśliwej i stałej, pełnej ) . Jej pomocnicami są boginki Rusałki. Dziewanna należy do rodu Dziewów, którzy otrzymali od Swąta następujące atrybuty: jarząb, jarzębinę, sarnę, psa, jaskółkę, Dziewannę ( kwiat ), chmiel, bylicę, piołun, pazia królowej (motyl), białą perłę, sołwę ( żywą wodę ), czerwiec ( miesiąc), czerwoną krwistą maść, piwo, miód i wino .
Jan Długosz opisał Dziewannę jako boginię lasów, a etymologię jej imienia tłumaczył od nazwy kwiatu. Słowianie nazywali ją również Diana, którą uważali za dziewicę i niewiastę: (…) matrony i dziewice oddawały cześć przez składanie przed jej posągami wieńców . W łużyckiej kulturze natomiast, Dziewanna na jeleniu prowadzi dusze zmarłych w zaświaty, przy czym towarzyszą jej dwaj bracia, którzy walczą o jej względy .
Dziewanna – kwiat to obraz Jerzego Przybyła ( il. 10 ) wykonany w 2002 roku, w technice gwaszu na papierze o wymiarach 78 cm. x 52 cm. ( własność artysty) .

Dziewanna dziewuna clip_image00210. Jerzy Przybył, Dziewanna – kwiat, 2002

Na pierwszym planie obrazu artysta przedstawił Dziewannę jako młodą dziewczynę patrzącą przed siebie, której twarz i szyja są w barwach cielistego brązu, a jej włosy są w kolorystyce od brązu ( warkocze ) po beżowo – żółty ( grzywka). Jej głowę otaczają kwiaty, które wznoszą się wysoko ku górze po przekątnej obrazu, tworząc wieniec i jakby drogę usłaną z kwiatów. Kwiaty te im są wyżej i dalej, tym są coraz mniejsze ( są ukazane w perspektywie). Są to różne rodzaje kwiatów, których jest mnóstwo od dużych, czerwonych, białych i złotych ( możliwe iż są to pąki szypszyny – złotej róży, symbolizujące atrybut Dziewanny) , po mniejsze czerwone, różowe, fioletowe, niebieskie i żółte, żółto – złotawe. W kwiatach tych widać wizerunki innych bóstw. Na drugim planie, z lewej strony kompozycji znajduje się motyl, który jest zaznaczony konturem. Z prawej strony kompozycji, jeleń i on został zaznaczony konturem. Jeleń jest towarzyszem dziewanny ( w kulturze łużyckiej ) w przeprowadzaniu zmarłych w zaświaty. Jelenia dosiadają dwie małe postacie, są to pewnie wspomniani wcześniej bracia , którzy ciągle rywalizują o boginię. Jeden tylko nierozwinięty kwiat – złota róża, wystąpiła z całego wieńca kwiatów i została skierowana w stronę owych braci, została namalowana nad ich głowami. Reszta obrazu, poza wizerunkiem Dziewanny i jej kwiatu z kwiatów , to zimne szaro – beżowe tło, które zostało rozświetlone w prawej górnej części obrazu.

8. Narodziny Światła – Bożej Krówki

Światło, Boża Krówka , według Czesława Białczyńskiego, jest to dusza Swątlnicy – bogini której nie ma, która jest córką Rodżany i Dażboga. Dwa razy w roku wypuszcza duszę z Weli, Bodre Światło – Bożą Krówkę . Boża Krówka przemienia się i przybiera postać czterech świętych zwierząt: Biedronki, Orła, Białej Krowy i Czarnego Byka . Swątlnicę nazwano również Swątbodą, Swątwolą, Starzęślą, , Skrzęślą, Swątolicą, Swadelnicą, Sweticą, oraz Imielą, Omelą, Imelą – Jemiołą. Jemioła odgrywa ważną funkcję podczas Święta Narodzin Światła, kiedy rodzi się świeże, młode – Bodre Światło, pozwalające światu toczyć się dalej i po zimowym uśmierceniu odradzać się ku nowej wegetacji wiosennej oraz nowemu rokowi-godowi . Poza tym jemioła jest atrybutem świąt Bożego Narodzenia.
Boża Krówka związana jest z odradzaniem się Światła. Bodre Światło rodzi się dwukrotnie w czasie roku (20-26 grudnia Jasne Bodre Światło – Biała Boża Krówka i 20-26 czerwca Ciemne Bodre Światło – Czarna Boża Krówka) . Jasne Światło i Ciemne Światło to dwie postacie Swątlnicy, które uosabia biedronka czerwona, biała lub czarna. Czesław Białczyński podał mit o Dzikich Łowach i Wielkich Bitwach, który opisuje przemianę Bożego Światła : Młode Światło w ciągu roku wzrasta, osiągając po trzech miesiącach postać Orła, a po dalszych trzech Skrzystej Krowy lub Skrzystego Byka. Po osiągnięciu dojrzałej postaci Czarny Byk (lub Biała Krowa) obumiera – pomniejsza się, przechodząc przez stan Orła, do całkowitego zaniku i narodzin jako Boża Krówka – Bedrik . Mit ten opisuje proces walki sił natury, który rozpoczyna się dwudziestego czwartego grudnia i czuwa nad nim bogini Boda – Niebiańska pasterka. Jest to okres przemian cyklu słonecznego, kiedy światło toczy walkę z ciemnością. Siły natury ( słowiańskie wcielenia ), o których wspomniałam, przeobrażają się i są to biedronka ( boża krówka ), orzeł, krowa i czarny byk.
Narodziny Światła – Bożej Krówki ( il. 11) to obraz Jerzego Przybyła z 2003 roku, namalowany na drewnie techniką mieszaną o wymiarach 100 cm. / 70 cm. Znajduje się w Muzeum Śląskim w Katowicach.

62 Swątlnica w cyklu przemian

11. Jerzy Przybył, Narodziny Światła – Bożej Krówki, 2003

Obraz składa się z sześciu części, obrazu głównego i pięciu małych go otaczających. Na pierwszym planie głównego obrazu, w centrum całej kompozycji, znajduje się biedronka, którą otaczają promienie światła w kolorze biało – bladożółto – błękitnym. Biedronka jest w barwach pomarańczowo – czerwonych z czerwono – brązowymi kropkami. Od biedronki bije jasne białe światło. Wyżej, nad biedronką widać orła z rozwiniętym lewym skrzydłem. Jest on niebiesko – szary. Powstał on z biedronki i przeistoczył się w białą krowę, która znajduje się nad nim. Biało – szara krowa została ozdobiona ornamentami w postaci plecionek i poskręcanych linii. Nad krową namalowany został czarny byk, którego pysk jest buro – brązowy. W całości głównego obrazu dominują szarości, biele i czernie. Ukazuje on przemianę biedronki w orła, białą krowę i czarnego byka.
Drugi obraz, który należy do całości dzieła, przedstawia bognię Bodę. Jest on małego formatu i umieszczony został z prawej dolnej strony głównego obrazu. Na obrazie widać boginię Bodę spoglądającą na białą biedronkę, którą trzyma w prawej dłoni. Bije od niej bardzo jasne błękitno – białe światło. W lewej zaś, trzyma laskę pasterską, ponieważ jest ona Niebiańską pasterką. Postać bogini namalowana została w odcieniach czerni i przypomina postać ptaka, tym bardziej, iż na czole ma ona róg, który wygląda jak dziób ptaka. Obraz utrzymany jest w zimnej czarno -szaro – białej kolorystyce.
Trzeci obraz tworzący dzieło, znajduje się na dole, z lewej strony głównego obrazu i przedstawia on twarz kobiety, bogini, z długimi jasno – żółtymi włosami, które tworzą plecionki. Możliwe, że jest to bogini Rodżana. Nad jej głową znajdują się niebiesko – błękitno – białe plamy przypominające chmury. Wyżej natomiast, namalowane zostały znaki – symbole. Niżej pod wizerunkiem bogini znajduje się jej płaszcz, z którego wychodzi Bodre Światło.
Czwarty obraz znajduje się wyżej, nad wcześniej opisanym obrazem i przedstawia on przeistoczenie się biedronki w orła, krowę i byka w jednej postaci. Biedronka jest już biała, z czarnymi kropkami i ma ona szpony i skrzydła orła oraz część białego pyska krowy i czarnego pyska byka. Na drugim planie widać złote kłosy zboża. Postać Bożej Krówki jest czarno – biała, tylko gdzieniegdzie widać żółto – złote plamy barwne.
Piąty obraz umieszczony został nad czwartym obrazem i przedstawia wizerunek podobny do starej kobiety z krowim pyskiem w biało – szarych barwach. Możliwe, że jest to Swątlnica podczas przemiany.
Ostatni, szósty obraz znajduje się nad głównym obrazem i jest to Swątlnica pod postacią jemioły. Z za zielonych gałęzi jemioły wyłaniają się niebieskie oczy bogini.
Wszystkie obrazy tworzą jedno dzieło, które opisuje Narodziny Światła – Bożej Krówki lub jak to Czesław Białczyński napisał, Swątlnicę w cyklu przemian.

 

Dziewanna wcielona w swojego motyla Rusałkę clip_image002

ZAKOŃCZENIE

Choć zainteresowanie mitologią słowiańską nie występuje w całej biografii artystycznej Jerzego Przybyła – Jana Pola, to bez wątpienia jest to jeden z głównych tematów w jego twórczości.
W latach siedemdziesiątych artysta opublikował tekst o swojej twórczości zatutułowany O sztukę z polskiej krainy. Napisał tam między innymi o tym, że polski artysta powinien wnosić do sztuki światowej nowe wartości, poszukiwać inspiracji w swoim otoczeniu i tradycji . Zatem Jan Pol jest artystą współczesnym, który swoimi pracami inspirowanymi mitologią słowiańską prowokuje do zwrócenia się do źródeł swojego pochodzenia, do poznania tego co zostało nam po naszych przodkach.
Mimo skąpych wiadomości na temat wierzeń Słowian artysta z umiejętnością posługuje się językiem plastycznym w tworzeniu własnych wizji mitów. W poznaniu istoty mitu ważną rolę odegrali u artysty Mircea Eliade, Józef Campbel oraz Andre Malraux. Natomiast nadal wielką rolę odgrywa w jego twórczości Czesław Białczyński, który włożył ogromną pracę w rekonstruowanie dawnych wierzeń. Dzięki czemu powstało dzieło literackie, które również pomaga w poznawaniu przeszłości słowiańskich przodków i skłania Jerzego Przybyła do tworzenia wielu wspaniałych dzieł, jakimi są choćby rzeźby łączone z malarstwem. Ponieważ udowodniłam, że Jan Pol traktuje wybraną techniką jako sposób do osiągnięcia celu. Przykładem jest opisana przeze mnie rzeźba Rok słowiański. Którą ja nazywam również zbiorem obrazów, ponieważ na każdym elemencie ( sztachetki płotka) artysta stworzył za pomocą barw inny obraz, inny świat, który wprowadza nas w świat mitologii słowiańskiej.
Jerzy Przybył swoimi dziełami stworzył panteon bogów słowiańskich, w których przebrzmiewają dawne głosy naszych przodków. Jest to świadectwo bogatej wyobraźni, fantazji oraz wiedzy.

 

 

 

 

 

 

aa 3260362-odosobnione-ukrainski-swiateczne-pieczywo-holiday-chleb

 

 

 

BIBLIOGRAFIA

1. Brückner A. , Mitologia słowiańska i polska, Wstęp i opracowanie Stanisław Urbańczyk, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1980
2. Eliade M, Obrazy i symbole, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2009
3. Fiderkiewicz M. Odkrywanie tajemnic mitów, malarstwo i rzeźba, Kraków 2006
4. Fiderkiewicz M., rozszerzony tekst do płyty Misteria dwóch kultur, Muzeum Miejskie w Żywcu, 2010
5. Gieysztor A., Mitologia Słowian, Wydawnistwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1982
6. Głowacz W., TV Polonia W kręgu nordyckich mitów – twarze Jana Pola, 1999
7. Głowacz W. TVP Katowice, Perła szwedzkiego Bałtyku, Vastervik, 1999
8. Grabowski J., Sztuka Ludowa, formy i regiony w Polsce, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1967
9. Grabowski J., Sztuka ludowa, charakterystki – porównania – odrębności, Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1977 r
10. Krzeszowska E. , W poszukiwaniu duchowości – Jerzy Przybył 40 lat twórczości artystycznej, Katowice 2010.
11. Przybył J., Tekst do pierwszej wystawy w Polsce po stanie wojennym w Muzeum w katowicach, Prolog, Moje spotkanie z mitami, Mity nordyckie, mity słowiańskie, 1997
12. Wywiad z artystą, 28. 11. 2012 ( Polska, Radomsko – Szwecja, Norrkoping)
13. Wywiad z artystą, 05.12.2012, ( Polska, Radomsko – Szawecja, Norrkoping)
14. http://pl.wikipedia.org

15. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50788/mitologia-slowianska-ksiega-tura-tom-i
16. https://bialczynski.pl/slowianie-w-dziejach-mitologia-slowian-i-wiara-przyrody/czworksiag-wielki-wiary-przyrody/o-mitologii-slowianskiej/o-ksiedze-tura/ksiega-tura

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

SPIS ILUSTRACJI
1. Jerzy Przybył, źródło : www. kunsztownie.pl
2. Jerzy Przybył, Rykowisko , 1985, źródło: zdjęcie udostępnione przez artystę
3. Jerzy Przybył, Góra tańczącego Garpa, 2004 – 2007, źródło: http: białczyński.wordpress.com
4. Jerzy Przybył, Świętowit, 2003, źródło: zdjęcie udostępnione przez artystę
5. Jerzy Przybył, Rok słowiański, 2003, źródło:
http: białczyński. wordpress.com
6. Jerzy Przybył, Perun, 2002, źródło: zdjęcie udostępnione przez artystę
7. Jerzy Przybył, Swaróg, 1994, źródło: zdjęcie udostępnione przez artystę
8. Jerzy Przybył, Dażbóg, 1996, źródło: zdjęcie udostępnione przez artystę
9. Jerzy Przybył, Rudź, 2002, źródło: zdjęcie udostępnione przez artystę
10. Jerzy Przybył, Dziewanna – kwiat, 2002, źródło: zdjęcie udostępnione przez artystę
11. Jerzy Przybył, Narodziny Światła – Bożej Krówki, 2003, źródło:
http: białczyński. wordpress.com

 

 

 

 

Podziel się!