Święty Władimir Putin i jego zabici wrogowie
Zabici wrogowie Putina (fragment Gazeta Polska 2012)
Morderstwa polityczne w Rosji są na porządku dziennym. A każdy zwykły Rosjanin wie, że prokuratura i sądy są podporządkowane Putinowi, co uznaje zresztą za naturalne. Dlatego nikt nie ściga morderców Anny Politkowskiej czy Aleksandra Litwinienki. Tak jak nie ma winnych zamordowania 200 tysięcy własnych obywateli – cywilnych mieszkańców Czeczenii, czy ponad setki dziennikarzy. To temu aparatowi ścigania oddał śledztwo smoleńskie Donald Tusk.
Anna Politkowska
29 lutego 2012 r. Rosyjskie media obiega informacja, że jest zwrot w sprawie zamordowanej w 2006 r. rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej. Inicjatorami jej zamordowania mogli być rosyjski oligarcha uciekinier Borys Bieriezowski i czeczeński premier Achmed Zakajew, mieszkający w Londynie – oświadcza podpułkownik milicji Dmitrij Pawluczenkow, były kierownik operacyjny oddziału śledczego Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych Moskwy, niedawno aresztowany. Stwierdza, że wie to od „czeczeńskiego kryminalisty” Lom-Aliego Gajtukajewa.
Bieriezowski i Zakajew należą do najbardziej znienawidzonych wrogów Putina. Zakajew był zaś przyjacielem Politkowskiej. Tymi bzdurami zaszokowani są dawni przyjaciele i redakcyjni koledzy dziennikarki.
Jak Politkowska opisała śledztwo w sprawie własnej śmierci
Od zbrodni minęło sześć lat, w tym czasie o Politkowską upominali się zachodni politycy. Krótko po niej, podczas wizyty w Niemczech, Angela Merkel po rozmowie z Putinem stwierdziła, że obiecał on zrobić wszystko dla ukarania winnych. Sam Putin nazwał w Dreźnie zabójstwo „odrażająco okrutną, niedopuszczalną zbrodnią”, która nie może pozostać bezkarna. Stwierdził, że „swoją śmiercią wyrządziła (Rosji) większą szkodę niż swoimi publikacjami”.
Politkowska była laureatką wielu międzynarodowych nagród i autorką licznych książek. Opisywała koszmar rosyjskich zbrodni w Czeczenii, gdzie Rosja zamordowała ponad 200 tys. własnych obywateli, w tym ok. 40 tys. dzieci. Pisała o obozach koncentracyjnych, torturach, gwałtach, rabunku. Także o nadużyciach władzy Putina w samej Rosji. W Polsce ukazały się jej książki „Rosja Putina”, „Druga wojna czeczeńska” i „Udręczona Rosja. Dziennik buntu”.
W książce „Rosja Putina” Politkowska opisała niemal idealnie schemat śledztwa w sprawie… własnej śmierci. Bo jest on bliźniaczo podobny do wielu innych.
Pisała: „Prawie nikt w Rosji nie wierzy w sprawiedliwość krajowego systemu sądowniczego. Niemal wszyscy sądzą, że tutejsza władza sądownicza jest podporządkowana organowi wykonawczemu”. I w innym miejscu, o odpowiedzialności podejrzewanych o zbrodnie: „system prawny uniewinnia nawet w przypadku ewidentnego dowodu winy (co skądinąd stanowi rzadkość, gdyż prokuratorzy zazwyczaj nie robią nic w celu zebrania dowodów przeciwko nim)”.
A obawa przed światową opinią? „Zachodni przywódcy rzeczywiście pytają Putina od czasu do czasu o te sprawy, ten żąda przedstawienia mu informacji przez FSB i prokuraturę generalną, a ci już zrobią wszystko, żeby mu wyświadczyć przysługę”.
Politkowska została zastrzelona w windzie własnego domu 7 października 2006 r., w urodziny Władimira Putina. Morderstwo powszechnie odebrano jako rodzaj prezentu urodzinowego dla Putina. Teza ta pojawiła się w filmie „Bunt. Sprawa Litwinienki”. „Ci, którzy stoją za tą zbrodnią, nieprzypadkowo wybrali właśnie tę datę” – stwierdził też słynny szachista i polityk Garri Kasparow.
„Winnych” już raz znaleziono. Wśród nich oczywiście Czeczenów i oficera FSB. W 2009 r. wszystkich ich uniewinniono. Rosyjski Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok. Śledztwo trwa więc nadal, stąd podjęcie tropu Bieriezowskiego i Litwinienki. Wyjdzie na to, że winna jest Wielka Brytania, bo nie zgodziła się na ich ekstradycję?
Aleksander Litwinienko
Morderca Litwinienki w rosyjskiej Dumie
Aleksander Litwinienko, były podpułkownik FSB, w 1998 r. ujawnił, że zlecono mu zamordowanie Borysa Bieriezowskiego. W 1999 r. został aresztowany, ale sąd go uniewinnił. Wydostał się z Rosji i w 2001 r. uzyskał azyl w Wielkiej Brytanii.
W napisanej wraz z Jurijem Felsztyńskim książce „Wysadzić Rosję” i filmie pod tym samym tytułem ujawnił, że zamachy terrorystyczne w 1999 r. na budynki mieszkalne w Moskwie i Wołgodońsku były przeprowadzone przez agentów FSB, w celu zrzucenia odpowiedzialności na Czeczenów. Były one usprawiedliwieniem wszczęcia przez Putina drugiej wojny czeczeńskiej.
W 2006 r. Litwienienko został w Wielkiej Brytanii otruty izotopem polonu. Zmarł w nocy z 23 na 24 listopada 2006 r. Po kilku miesiącach śledztwa prowadzonego przez Scotland Yard szef londyńskiej prokuratury, sir Ken Macdonald, poinformował, że brytyjscy śledczy mają wystarczająco dużo dowodów, by postawić Andriejowi Ługowojowi, byłemu funkcjonariuszowi KGB i FSB, zarzut zabójstwa Litwinienki za pomocą trucizny. Rosyjska prokuratura nie wyraziła zgody ani na przesłuchanie Ługowoja przez brytyjskich śledczych, ani na jego ekstradycję do Wielkiej Brytanii. Londyński „The Times” napisał, że otrucie Litwinienki zleciła Moskwa. Sprawa stała się przyczyną kryzysu w stosunkach brytyjsko-rosyjskich. Ale Putin postawił na swoim. Ługowoj w nagrodę został… deputowanym do Dumy.
Wielka Brytania po 5 latach od zbrodni popełnionej na jej własnym terytorium zgodziła się na ocieplenie stosunków z Rosją. We wrześniu 2011 premier Wielkiej Brytanii David Cameron odwiedził Moskwę i spotkał się z Putinem. Gest Camerona nie wzruszył Putina – nadal promuje Ługowoja. W 2012 r. objął on kierownicze stanowisko w rosyjskiej Dumie.
Zabójcy Jandarbijewa witani z honorami
Zelimchan Jandarbijew, poeta, były prezydent Czeczeńskiej Republiki Iczkeria, w 1996 r. negocjował zawarcie pokoju z Rosją. Przebywał jako przedstawiciel Czeczenii w krajach islamskich. Zginął 13 lutego 2004 r. w terrorystycznym zamachu bombowym przeprowadzonym w Katarze przez dwóch agentów rosyjskiej FSB z pomocą ambasady rosyjskiej w Ad-Dauha. Mordercy zostali zatrzymani tuż po zamachu przez katarską policję i skazani na dożywocie. Po pół roku wrócili jednak do Rosji na podstawie umowy o ekstradycji, rzekomo w celu dalszego odbywania kary. Zostali tam powitani z pełnym ceremoniałem wojskowym należnym bohaterom.
Rzeźnik Kaukazu nadzoruje śledztwo
Natalia Estemirowa, 50-letnia dziennikarka, działaczka na rzecz praw człowieka, była współpracowniczką organizacji Memoriał. To dzięki jej relacjom wojennym opinia publiczna dowiedziała się o rakietowym ostrzale bazaru w Groznym czy o zbombardowaniu „korytarza humanitarnego”, którym uciekały kobiety z dziećmi. Dokumentowała morderstwa i porwania na Kaukazie.
15 lipca 2009 r. została siłą wyciągnięta ze swojego domu w Groznym i uprowadzona. Kilka godzin później znaleziono jej ciało podziurawione kulami. Memoriał ogłosił, że za zbrodnią stoi proputinowski prezydent Czeczenii, „rzeźnik Kaukazu” – Ramzan Kadyrow. Ten ostatni potępił „nieludzkie zabójstwo” Estemirowej i zapowiedział osobiste… nadzorowanie śledztwa w jej sprawie (podobnie jak Putin w sprawie Smoleńska). W lipcu 2010 r. prezydent Miedwiediew ogłosił, że zabójca Estemirowej został ustalony i jest poszukiwany.
Kradzieże kwiatów i zniczy po morderstwie
Anastazja Baburowa, 25-letnia, dziennikarka „Nowej Gaziety”, studentka dziennikarstwa, była współpracowniczką anarchistycznej Akcji Autonomicznej. Zamordowana została 19 stycznia 2009 r. wraz z obrońcą praw człowieka i prawnikiem Stanisławem Markiełowem. Gdy na miejscu zabójstwa zaczęto ustawiać kwiaty, znicze i zdjęcia zabitych, usuwała je milicja. „Tu jest normalna moskiewska ulica, a nie cmentarz!” – krzyczał do ludzi major milicji.
A. Baburowa i S. Markiełow
W październiku 2009 r. o morderstwo oskarżono dwoje młodych nacjonalistów ze zdelegalizowanej organizacji Rosyjska Jedność Narodowa, którzy zostali skazani na wyroki więzienia. Tymczasem jej szef Aleksander Barszakow stwierdził, że nigdy nie byli oni członkami jego organizacji.
Jeden ze świadków w czasie procesu wskazywał za to na związki nacjonalistów z pracownikiem administracji prezydenta. To jednak sądu nie zainteresowało.
Już po ogłoszeniu aktu oskarżenia w tej sprawie, w listopadzie 2010 r., w czasie moskiewskiego festiwalu „Zawód – dziennikarz” uniemożliwiono publiczne wyświetlenie filmu poświęconego Baburowej. Rozchodzi się on na płytach DVD, podobnie jak w Polsce filmy o Smoleńsku.
A potem przyszła kolej na Ukrainę i Ukraińców
Zbrodnie wojenne 291. brygady artylerii Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w wojnie hybrydowej przeciwko Ukrainie. Część 1
Lokalna operacja antyterrorystyczna na wschodzie Ukrainy mogła skończyć się jeszcze półtora roku temu, kiedy ukraińscy żołnierze prowadzili ofensywę przeciwko bojówkarzom i praktycznie zamknęli ich w okrążeniu na granicy Ukrainy z Rosją w Ługańskiej obłasti. Zdając sobie sprawę, że bojówkarze są zbyt słabi, rosyjskie Siły Zbrojne wykorzystały podstępną taktykę ostrzałów artyleryjskich terytorium Ukrainy z przygranicznych rejonów Rostowskiej obłasti, a następnie dokonały inwazji za pomocą grup taktycznych, skupionych wzdłuż granicy. Istnieje wiele dowodów, opisujących wydarzenia tamtych dni, i chociaż rosyjskie służby specjalne starają się zatrzeć każdy wyciek informacji ze strony żołnierzy, w Internecie pozostają ślady konkretnych dowodów inwazji. Międzynarodowy zespół wolontariuszy InformNapalm postanowił opublikować serię śledztw, przedstawiających dodatkowe dowody udziału rosyjskiej artylerii w wojnie na Donbasie, w tym ujawnić informację o konkretnych pododdziałach i rosyjskich zbrodniarzach wojennych, biorących udział w ostrzałach z terytorium Rosji.
Jeszcze we wrześniu 2014 roku InformNapalm ujawnił dane na temat inwazyjnych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, skoncentrowanych wzdłuż granicy z Ukrainą w Rostowskiej obłasti Rosji. Później przedstawiliśmy informacje na temat artylerii rosyjskiego ugrupowania, co później zostało wykorzystane w publikacjach na temat dowodów obecności konkretnych pododdziałów, w tym 291. brygady artylerii (1, 2, 3). Wszystkie fakty na temat inwazji opisane są w artykule „Zawodowa armia rosyjska w Ukrainie. Badania i infografika”.
więcej u źródła: https://informnapalm.org/pl/zbrodnie-wojenne-291-brygady-artylerii-sil-zbrojnych-federacji-rosyjskiej-w-wojnie-hybrydowej-przeciwko-ukrainie-czesc-1/
27 02 2015 Pod Moskwą zastrzelono działacza Ruchu Rosyjskich Rodzimowierców Światosława Swirela!
Światosław Swirel
Borys Niemcow
Po tym wszystkim czas na ablucję, Rozgrzeszenie i Błogosławieństwo naczelnego popa Moskwy – III Rzymu!
Święty Władimir Putin i jego zabici wrogowie
https://www.youtube.com/watch?v=GwG0Dc2HaXg
A teraz, już po uświęceniu, można mordować dalej, w Syrii! A jutro, po wyborach 2018 w marcu, gdzie?
Niech to będzie reklamowy materiał wyborczy nowego pana prezydenta Rosji. Coś dodać, coś ująć?!