W Niemczech odkryto pozostałości olbrzymiej konstrukcji.
Od Poli Dec
Archeolodzy odnaleźli olbrzymią salę z epoki brązu. Badacze uważają, że mogło być to miejsce obrad, w których uczestniczył legendarny król Hinz, władca z kultury nordyjskiej.
Pierwsze zdanie i pierwsze wielkie niemiecko-anglosaskie kłamstwo. Władca z kultury łużyckiej a więc Słowiańskiej i Prapolskiej. CB
Kurhan w Seddin czyli w Sidzinie (nie w Żydzinie – jak czasem bezsensownie tłumaczy się tę nazwę), nad Jeziorem Sidzińskim na Łużycach, albo jak kto woli w obrębie Kraju Połabian lub Wieletów.
Wikipedia:
Grobowiec królewski w Seddin – monumentalny kurhan, znajdujący się w miejscowości Seddin na północ od Poczdamu w niemieckiej Brandenburgii. Pochodzi z okresu kultury łużyckiej i datowany jest na IX/VIII wiek p.n.e. Odkryto w nim jeden z najbogatszych pochówków młodszej epoki brązu w Europie Środkowej.
Kurhan mierzy 10 m wysokości i 85 m średnicy, a jego podstawa została oblicowana kamiennym wieńcem. W trakcie przeprowadzonych w 1889 roku prac archeologicznych we wnętrzu kopca odkryto kamienną komorę grobową o wysokości ponad 1,5 metra, zwieńczoną fałszywym sklepieniem, zawierającą tzw. pochówek królewski. Jej wewnętrzne ściany wylepione zostały gliną i pomalowane czerwoną oraz białą farbą. W komorze umieszczone było gliniane naczynie z pokrywką, wewnątrz którego złożono brązową popielnicę o wysokości 44 cm, zawierającą zwęglone kości mężczyzny w wieku około 30-40 lat. Obok złożono dwie mniejsze gliniane popielnice, zawierające szczątki kobiece. Wyposażenie grobowe stanowiły naczynia gliniane, 3 małe naczynie brązowe, naszyjnik, 2 żelazne szpile, brązowe paciorki spiralne, pierścionek, mała siekiera, nóż, pinceta, lancet, brzytwa i grzebień.
Bibliografia
- Encyklopedia Historyczna Świata. T. 1. Prehistoria. Kraków: Agencja Publicystyczno-Wydawnicza Opres, 1999. ISBN 83-85909-51-6.
Urny, naczynia i ozdoby z Kurhanu Sidzińskiego na Łużycach / Połabiu. Cała Brandenburgia znajduje się na ziemiach zagrabionych przez Niemców Słowianom Połabskim i Serbom Łużyckim w XI-XIII wieku podczas przymusowej chrystianizacji i krucjat organizowanych z poparciem papiestwa i Watykanu.
National Geographic: W Niemczech odkryto pozostałości olbrzymiej konstrukcji. Należała do legendarnego króla
Archeolodzy odnaleźli olbrzymią salę z epoki brązu. Badacze uważają, że mogło być to miejsce obrad, w których uczestniczył legendarny król Hinz, władca z kultury nordyjskiej.
Niemieccy archeolodzy w marcu 2023 roku prowadzili wykopaliska w Brandenburgii, w północno-wschodniej części kraju. Ich praca skupiała się na badaniu okolic grobowca królewskiego w Seddin. To pradawny kurhan, znajdujący się na północ od Poczdamu. Pochodzi z kultury łużyckiej i ma ok. 3700–3800 lat. To jeden z najbogatszych pochówków młodszej epoki brązu w Europie Środkowej.
(Brandenburgia i Poczdam to oczywiście ziemie pradawnych Łużyc, Lugii-Lęgii starożytnej, do końca XIX wieku zamieszkałe w zdecydowanej większości przez Słowian. Seddin to niemalże przedmieścia Poczdamu i Berlina czyli słowiańskiego Kopanika. Przeważa tutaj do dzisiaj ludność o słowiańskiej haplogrupie R1a, a ziemie te stanowiły słowiańskie Połabie i kraj rządzony przez Wieletów – Wilków.)
Rezydencja legendarnego króla
Podczas badań naukowcy natknęli się na pozostałości masywnej konstrukcji. Datowanie wykazało, że również została wybudowana podczas epoki brązu. Brandenburski Urząd Ochrony Zabytków poinformował, że, w przeciwieństwie do grobowca królewskiego (bo jak coś nordyckie albo niemieckie to jest królewskie a jak słowiańskie – polskie, ukraińskie to co najwyżej książęce albo scytyjskie CB), nowo odkryta budowla należała do kultury nordyjskiej.
To kultura znana głównie z odkryć niemal nierozłożonych szczątków ludzkich, a także z charakterystycznych petroglifów. Jej przedstawiciele zamieszkiwali obszary północnych Niemiec, Danii oraz południowej Skandynawii. Badacze twierdzą, że odkryta w Brandenburgii konstrukcja jest największą tego typu budowlą pochodzącą tejże kultury.
Jedna z największych budowli z epoki brązu
Zespół naukowców pod przewodnictwem archeologa Franza Schoppera dokonał analizy struktury. Datowanie wykazało, że budynek może mieć nawet 3000 lat. Ściany zbudowano z drewnianych desek oraz gliny. Dach był prawdopodobnie pokryty strzechą. Budynek miał ok. 7 metrów wysokości. Naukowcy uważają, że w środku znajdowały się co najmniej 2 kondygnacje, prawdopodobnie mieszkalne i magazynowe.
Tam w Niemczech nie słyszeli oczywiście o mieszkalnych domach w Bronocicach znacznie starszych od tejże budowli, które miały po trzy kondygnacje i do tego okrągłe okna!!! CB
W zachodniej części budynku odkryto ślady palonego drewna. Naukowcy uznali, że znajdował się tam prawdopodobnie kominek. Na północnej ścianie odnaleziono pozostałości naczynia, które mogło być wykorzystywane do celów rytualnych. Badacze stwierdzili, że cała budowla miała ok. 30 x 10 metrów. – Byliśmy pod ogromnym wrażeniem tego, jak duży musiał być ten budynek – powiedział dr Immo Heske z Uniwersytetu Georg-August w Getyndze, jeden z autorów odkrycia.
Archeolodzy odnaleźli olbrzymią salę z epoki brązu. Badacze uważają, że mogło być to miejsce obrad, w których uczestniczył legendarny król Hinz, władca z kultury nordyjskiej.
Czy to ośrodek władzy króla Hinza?
– Domostwa w epoce brązu budowano zwykle tak, aby miały od sześciu do siedmiu, a czasem ośmiu metrów szerokości. Właśnie dlatego ten budynek jest tak niezwykły. Jego rozmiar sugeruje, że musiała być to niezwykle ważna budowla – wyjaśnia dr Heske.
Prof. Schopper przypomniał, że według legendy w grobowcu królewskim w Seddin pochowano króla imieniem Hinz. Uważa się, że miał zostać złożony do grobu w złotej trumnie. – Był dobrym i sprawiedliwym władcą. Wszyscy go szanowali, był niezwykle popularny wśród swoich poddanych, jak żaden inny władca. Tak przynajmniej głosi tradycja. Nie jest jednak jasne, czy rzeczywiście pochowano tu króla Hinza – dodaje archeolog.
Naukowcy podejrzewają, że region Brandenburgii mógł być ośrodkiem władzy ówczesnego króla. Olbrzymia konstrukcja mogła być jego siedzibą, a także miejscem ważnym spotkań z poddanymi i przestrzenią, w której organizowano uczty i przyjęcia.
– Jest bardzo prawdopodobne, że władzę sprawował tu jakiś król. Możemy wyobrazić sobie, że odbywał tu spotkania i konsultacje. Czy był to Hinz? Nie wiemy, być może był to jego poprzednik. Pewne jest to, że rezydencja pochodzi z okresu od X do IX wieku p.n.e. i przetrwała ok. 80 lat – wyjaśnia prof. Schopper.
Naukowcy przyznali, że ich odkrycie jest „spektakularne” i daje wgląd w życie społeczności pradawnych kultur Europy. W przyszłości odbędą się tu dalsze badania. Uczeni mają nadzieję, że dowiedzą się więcej o kulturze nordyjskiej, a być może znajdą dowód, który potwierdzi władzę królewską Hinza.
Źródło: Zeit.
I tak to właśnie w Niemczech buduje się bez najmniejszych wahań etnos germańsko-niemiecki nie poparty żadnymi faktycznymi dowodami naukowymi. Trochę z baśniuszki o królu Hinzu, trochę pomieszania z poplątaniem o kulturze nordyjskiej będącej wszakże mutacją kultury łużyckiej i jak wiadomo, ziemie dzisiejszych północnych Niemiec i Danii oraz wyspy i południowa Skandynawia były zasiedlone przez ludność o hg Y-DNA R1a + I1. Tam nie ma żadnych lokalnych uniwersyteckich UJadaczy którzy kwestionowaliby mitologiczną niemiecką narrację królewsko-nordyjską. – Król Hinz albo raczej jego poprzednik z IX wieku p.n.e. – mówi całkiem poważnie archeolog niemiecki, naukowiec z poważnego uniwersytetu! CB