Moja Wina, czyli Pokora Chrześcijańska przyczyną bierności, a w konsekwencji upadku i depopulacji społeczeństwa polskiego
Na końcu tego ważnego Przesłania i Manifestu Przebaczenia padają pierwsze ważne i mądre słowa Cezarego Stawskiego – Vedamira i dobre pomysły Michała Marii Kołodzieja. Jeszcze dzisiaj przedstawię wam, (a raczej uczyni to Tom Justyniarski) kolejną bardzo ważną, odważną i poważną drogę wyjścia. CB
∗
Jeżeli jestem Grzesznikiem, skalanym już w momencie urodzenia Grzechem Pierworodnym, to czy w ogóle coś mi się od życia należy? Jeżeli moi Przodkowie, których zresztą nie wolno mi już czcić i Świętować Święty Związek z Nimi, byli poganami, czyli czymś w rodzaju dzikusów, przestępców i zbrodniarzy, to czy ja nie powinienem być wdzięczny Zachodowi i jego cywilizacji, że w ogóle jeszcze żyję? Bo przecież mogli mnie już i Moich Przodków dawno zabić, a jednak nie zrobili tego.
Poczęstowali nas tylko Rozbiciem Dzielnicowym, Zaborami, Okupacjami niemiecką i sowiecką oraz tak zwaną III RP i Unią Europejską.
Chrześcijaństwo i jego imperatyw ciągłego wybaczania wrogom jest jak lek znieczulający dla Polaków i innych krzywdzonych ludów.
Wybaczać oczywiście należy, ale w sferze Ducha, natomiast w sferze Materii trzeba twardo żądać przeprosin i zadośćuczynienia.
Inne, ale podobne pytanie, które należy zadać antypolskim propagandzistom kościelnym: Jeżeli Lechia nie istniała, co jest kłamstwem zupełnie już niezgodnym ze współczesnym stanem wiedzy naukowej, to czy my Polacy zasługujemy w ogóle na jakieś niezależne państwo?
I podstawowe pytanie: czy Człowiek Duchowy i Moralny musi być pokornym i bezwolnym niewolnikiem ludzi podłych i nastawionych materialistycznie?
Na ten moment musi, bo takie jest nauczanie Kościoła.
A My Wszyscy Polacy mamy ten antyWolnościowy i antyPolski wdruk w sobie.
Nawet ci niewierzący, a może oni właśnie szczególnie.
Lata pracy wrogiej i antyludzkiej propagandy na Naszych Przodkach zrobiły swoje …
Jak widać główna teza tego tekstu mówi, że teologia chrześcijańska, zakładająca grzeszność i potrzebę pokory u człowieka jest przyczyną utraty poczucia Wolności, poczucia Związku z Naszym Rodem, NaRodem i naszą Historią, a w konsekwencji braku zainteresowania naszym życiem indywidualnym i społecznym.
Dlatego zarówno w skali lokalnej, w ramach powiatów, gmin, wsi i wspólnot mieszkaniowych, jak i w skali Narodu jesteśmy bierni i oczekujący na kolejne ciosy, które w tej sytuacji oczywiście w końcu nadchodzą.
Będąc pokornymi i grzesznymi katolikami jesteśmy też wdzieczni naszym oprawcom za to, że na przykład:
więcej u źródła: http://slowianieiukrytahistoriapolski.pl/psychologia/moja_wina_czyli_pokora/index,pl.html