Skarby archeologiczne z terenu Lewina Kłodzkiego

Topór, a dokładnie jego głowica, ma długość blisko 20 centymetrów. Znaleziony został około kilometra od miejsca, gdzie znajdował się słynny już jedenastowieczny miecz. Topór najprawdopodobniej również pochodzi z jedenastego wieku. – Jeszcze go nie wydobyliśmy. Nie wiemy ostatecznie jak dokładnie go zadatujemy, natomiast widzimy, że to już jest związane z wczesnym średniowieczem. Może być młodszy, ale może być analogiczne porównanie do miecza – twierdził przed wydobyciem artefaktu Marek Kowalski, archeolog wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu.

Ziemie powiatu kłodzkiego są słabo zbadane, ponieważ do momentu działania granic państwa nie można było prowadzić badań archeologicznych na terenie pasma przygranicznego. Teraz odnajduje się coraz więcej artefaktów. Jednak najmocniej wyobraźnię pobudza znaleziona broń. – Topór taki ma różne zastosowania, bo to był przedmiot też codziennego użytku. On mógł służyć do codziennej pracy, a w chwili zagrożenia był używany jako broń, gdy były starcia między sąsiednimi plemionami czy narodowościami – tłumaczy Marek Kowalski.

To nie koniec odkryć. Grupa pasjonatów historii, która pokazała już, że potrafi znaleźć nie jeden skarb, pozwolenie na poszukiwania ma do końca roku. W pobliżu topora pojawiły się kolejne sygnały z wykrywaczy.

Dla mieszkańców i władz Lewina Kłodzkiego odkrycia są wielkim zaskoczeniem. Szczególnie, że w ostatnim czasie jest ich coraz więcej.

Wspólne działania pasjonatów historii oraz archeologów świadczą o tym, że po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń z Urzędu Ochrony Zabytków i od właściciela terenu można prowadzić poszukiwania zgodnie z prawem.