Skrzysty Biały Rumak (Pegaz) – Biała Róża (Beleros) i Woj Beleroz (Belerozwoj) oraz Bellerofont (Beleroz Wron)

Skrzysty Biały Rumak – Biała Róża i Woj Beleroz

Bellerofont zabija Chimerę, córkę Tyfona i Echidny, czyli ciąg dalszy niezrozumiałych Opowieści Romajów na temat Boskich Skołotów z Królestwa Północy – Hiperborei

 

Kolor różowy jest maścią Prowów, a czerwień róży barwą miłości, krwi i sprawiedliwości. Biała róża oznacza niewinność – Czsnotę-Cnotę, czyli Sławę-Słowność i jej Sławienie-Wysławianie. Mamy tu zatem ukradzione i przekręcone Prawo-Sławie. Prowe + Czsnota = Tyn Prowów, albo Prawo-Sławo – ustanawiających Prawa między Ludźmi na Ziemi.

Mit o Bellerofoncie

Bellerofont, heros mitologii greckiej, urodził się w Koryncie jako syn króla Glaukosa i wnuk Syzyfa – istnieją też wersje mitu, w których jego ojcem miał być sam Posejdon, bóg mórz. Młodego Bellerofonta prześladował pech – w niewinnej zabawie łukiem zabił przypadkowo swojego brata Bellerosa – stąd zresztą jego imię, „Bellerofont” (Bellerophontes) – zabójca Bellerosa.
Objaśnienie imienia Bellerofont na podstawie greki okazuje się zadaniem karkołomnym, na którym najwięksi spece połamali sobie zęby. Zabójca to w grece – fonias/phonias φονιάς a nie „font” – phontes, ale nawet jeśli przyjmiemy takie objaśnienie jego imienia, pozostanie dla nas niezrozumiałe to czego Grecka Mitologia nie wyjaśnia: dlaczego Belleros był tak ważną postacią,  iż jego imię z przydomkiem „zabójca” nadano jego bratu, który jakieś imię już zapewne posiadał?
Kim był tenże zabity z łuku w dzieciństwie przez Bellerofonta brat, że jego imię przeważyło nad prawdziwym mianem jego zabójcy?
Oczywiście próbując tłumaczyć imiona Belloroza i Bellorofonta w polskojęzycznej Wikipedii utkniemy w tym miejscu, ponieważ nie interesuje się ona etymologią słowiańską ani żadną inną. Musimy więc posłużyć się wersją anglojęzyczną, gdzie znajdujemy to ważne wyjaśnienie. Wyjaśnienie owo objawi nam, iż imię to jest kompletnie niejasne i jest obiektem nieustannych spekulacji, a wywodzone jest różnie przez różnych specjalistów. Nie muszę dodawać, że żaden z owych speców nie bierze możliwości tłumaczenia tego imienia z języków słowiano-aryjskich, czyli np. polskiego, rosyjskiego, perskiego i sanskrytu. Przytoczę tutaj etymologię z Eng Wiki:
One possible etymology that has been suggested is: Βελλεροφόντης from βέλεμνον, βελόνη, βέλος („projectile, dart, javelin, needle, arrow, bullet”) and -φόντης („slayer”) from φονεύω („to slay”). However, Geoffrey Kirk says that „Βελλεροφόντης means ‚slayer of Belleros'”.[3] Belleros could have been a Lycian, a local daimon or a Corinthian nobleman—Bellerophon’s name „clearly invited all sorts of speculation”.[3]
W swobodnym tłumaczeniu będzie to brzmieć mniej więcej tak:
Jedną z możliwych sugerowanych etymologii jest: Βελλεροφόντης z βέλεμνον, βελόνη, βέλος („pocisk, strzałka, oszczep, igła, strzała, kula”) i -φόντης („pogromca”) z φονεύω („to slay”). Jednak Geoffrey Kirk mówi, że „Βελλεροφόντης znaczy„ pogromca Bellerosa ”” [3]. Belleros mógł być Licyjczykiem, lokalnym demonem lub korynckim szlachcicem – imię Bellerophona „wyraźnie zapraszało do wszelkiego rodzaju spekulacji” [3].
Jeżeli nie sięgniemy do Królestwa Północy , do Hiperborei i do jej języka słowiano-aryjskiego, tak jak to uczyniłem powyżej na wstępie tego artykułu, to nie rozwiążemy żadnej z zagadek dręczących uczonych od dwóch stuleci.
Zróbmy to zatem korzystając z języka słowiańskiego i znajomości słowiańskiej mitologii.
Belleros – Biała Róża i Roza – rozeta, a też Rosza (bogini) – Rosa – Ist Życia – RO-S-A. Białoroz, a może Białoros / Białorus – Wielki Roś – Rosicz, Scyta Królewski.
Białoroz to Woj Białej Róży lub Rozety, Białej czyli Wielkiej. A zatem czy nie Białej Bogini?
Rozeta to nic innego jak Koło Bogów – mandala najwyższego stopnia. Woj Róży, Woj Rozety.
Roz Woj – Roz Wicie – rozwój, rozwicie, bo woj także od wić i wać pochodzi, czyli od mogtycznego-magicznego pojęcia wić-wijnt / wjint.
ROz-Prawę na temat wać – polecam przeczytać w całości, jest dostępna w Księdze Popiołów. (link tutaj i na końcu artykułu)
Wijnt to także pojęcie związane z Białym Tanem i Białobogą – Matryka Wjintu, znaczenie magiczne przechowane przez sanskryt. Szerzej jest przybliżone w Księdze Tanów (Taja 25, Biały Tan), ale pisze też o nim w kontekście Wiary Przyrodzonej Słowian i myśli siaktyjskiej w filozofii tantrycznej, Wiesław Glaner w Tysiąc lat podłości, gdzie przedstawia on na stronach 81-94 istotę pojęcia Wielkiej Macierzy / Matryki / Pramatki / Białej Bogini oraz pojęcia punktu bindu – czyli punktu wjintu, punktu ZERO, punktu wejścia Istu w Jawię – na podstawie poglądu Gopinatha Kawiradża (Kaviraja).
Woj, czyli wojownik – to bohatyrs (Tyrs Boga).
Woj – owijający i uwijający, dawca łaski lub pozbawiciel  życia.
Podobnie w Wijniks (Wojniks) = Feniks, czyli Uwijający i Znikający.
A cóż to zatem za Woj Białej Róży, Wielkiej Rozety, Wielkiej Macierzy, Białej Bogini, Białobogi – Biały Smok-Drakon, Obrońca Porządku Wielkiego Koła-Kręgu Bogów i Spirali Rozwoju.
A kto stoi po drugiej stronie? Czy przypadkiem nie jego brat Czarnoboży, tutaj nazwany Wojem Białowronym, czyli Białym Krukiem. Pierwotnie, według słowiano-aryjskiego podania jest to woj Czarnej Róży lub Rozety –  Czarny Wron – Żmij, brat i zabójca Białoroza, woja Białej Róży – roślinnego uosobienia Białobogi – Wielkiej Łady, Białej Rozety – Kręgu Bogów, Najwyższej Mandali. Czarny Wron-Żmij oto jego prawdziwe imię.
Czy cała ta opowieść nie sprowadza się przypadkiem do podania o Stworzeniu Świata, o Wojnie Czarnego z Białym, Czarnego Wrona z Białym Smokiem, Czarnogłowa z Białobogą, Peruna z Welesem? Tak, to dosyć oczywiste. 
Tutaj jednak dochodzi już do ważnego Romajskiego Przekrętu, gdyż Czarny Wron zabija Białoroza, podczas gdy w podaniach Baji Słowian jest odwrotnie, a do tego Białe nie uśmierca  Czarnego, bo to jest z punktu widzenia wijozowiji przyrodzonej (filozofii przyrody) po prostu niemożliwe.
Perun, lub Woj Białej Rozety odsyła swego przeciwnika w Prawię, w Zaświaty, ale ten tam jako równie NIEŚMIERTELNY, jako Weles nadal w Nawiach panuje, a nawet całą WELĄ zarządza, jako jej majordomus, pod ciągłą nieobecność Swąta zamkniętego  w Twerze-Twornicy-Owalu-Zamyku – Jaju Świata na Wiechrzołku ReczyIstności.
W Mitologii Greków równie zagadkowe jak samo zabójstwo Bellorosa są dalsze dzieje Bellerofonta sprowadzone przez nich do błahej opowiastki o mściwej, odrzuconej kobiecie, która z zawiedzionej miłości oskarżyła przed mężem niedoszłego kochanka o uwiedzenie, a mąż za jej namową chcąc go zabić uczynił zeń niebacznie herosa (bohatyrsa), czyli uczynił z Czarnego Wrona, Czarnowrona Żmija-Mordercy ponownie Białego Woja. Czy ta historia jest rzeczywiście błaha. Nie jest.
Tłem, a raczej korzeniem, z którego drugi człon tej opowieści wyrasta jest miłość i żądza, czyli życie – Czerwona Róża – kwiat Dziewanny i Dziwienia-Kupały, Tynu Kupałów-Kraszeniów-Dziwieniów, Panów Żądzy i Miłości , Władców Koszania-Kochania, roślinne uosobienie krwistej miłości, instynktu rozmnażania, żaru uczuć nieopanowanego, bezrozumnego pożądania, czysto biologicznego-przyrodniczego, przyrodzonego, zwierzęcego pierwiastka i mechanizmu ROZWOJU wszczepionego w człowieka.
Żądza to rodzaj koszu-losu (koszanie/kochanie), nad którym rozum i umysł nie panuje wiedziony działaniem wyłącznie zmysłowym, poprzez zmysły w jakie ciało jest wyposażone, narzucającym działaniae do spełnienia Czerwonej Róży Karminowej Rozety, tzw Zew Krwi. Miłość wiadomo – Krwawa Zasłona – zbrodnie z miłości dla nie-zakochanych są przerażające i niezrozumiałe, czyny prawe z miłości płynące także, bo ich podstawa jest pozalogiczna. I na tej podstawie ludzkość łączy się w pary i tworzy rodziny. Mało tego tworzy rody- zadrugi i plemiona, a potem ludy – nacje – nad-Rody. Wybór odbywa się wyłącznie na podstawie wskazań zmysłu wzroku, powonienia, dotyku, dźwięku itp.. 
Oto Czerwona Rozeta – Kier/Kir Życia i Krwi.
Tę sprawę mit grecki oddaje prawidłowo i dobrze, ale jest to już zupełnie inna doklejona do poprzedniej opowieść, o życiu i instynkcie, o Woju Czerwonej Róży, który wzgardził ślepą miłością czy też żądzą królowej.  Król i Królowa to w takich opowieściach bogowie, lub siły boskie, albo wcielenia bogów na Ziemi, lub reprezentanci boskich praw sprawujący rządy z przyrodzenia – z natury, według prawa naturalnego.

Oto  dalszy ciąg mitu, który rozwija ten wątek;

„Został wygnany z domu i ojczyzny – trafił do Tirynsu, gdzie udzielili mu gościny król Projtos i jego małżonka Anteja (znana również jako Steneboja). Bellerofontowi nie dane było jednak zaznać spokoju – Anteja zapałała do niego gwałtowną miłością, a kiedy odrzucił jej zaloty, w zemście oskarżyła go fałszywie przed mężem o napastowanie. Projtos nie mógł w żaden sposób skrzywdzić młodzieńca, którego pod jego dachem chroniło prawo gościnności, wymyślił więc inny sposób kary – wręczył Bellerofontowi zapieczętowany list i wysłał go z nim do swego teścia Jobatesa, władcy Licji. W liście zapisana była prośba, aby Jobates zabił osobę, która doręczy list. Nieświadom niczego Bellerofont dostarczył wiadomość – król Licji, wierząc w jego rzekome przestępstwo, wysłał go na śmiertelnie niebezpieczną misję. Młodzieniec miał pokonać straszliwego potwora, ziejącą ogniem Chimerę.

CZERWONA-KRWISTA ROZETA – To Koło Życia, Koło Godów, Koło Roku Przyrodniczego, God Rolniczy i Gwiazdowy Rok – Obieg Słońca – Północna Półkula z jej Czterema Porami Roku. W tym odniesieniu odnajdujemy z nagła sens przeniesienia całej opowieści do Królestwa Północy, gdzie kolejny król romajski rządzi na romajskim przyczółku, w koloniach greckich nad morzem Czarnym – tutaj Licja – kraj w Małej Azji, po drugiej stronie Morza Marmara (Morza Mora ze stróżującymi na jego brzegach u przesmyków dwoma Trojami – Troją Złoty Róg i Troją Widłużą, Wilusą – Ilionem znanym z wojny Trojańskiej). Król Job-ateas = Job Ojciec. Tam w Licji – Lichii Czarnowron – Bellerofont zostaje wysłany na śmierć, a właściwie zamiast ścięcia zostaje skierowany na podbój Królestwa Północy, udaje się z misją samobójczą w prawdziwie już mityczne północne krainy opanowane przez mityczne straszliwe potwory, takie jak: Chimera, Tyfon, Echidna i inne. Tutaj warto odwołać się do artykułu będącego poboczną częścią (apokryficzną) w cyklu O Odciętej Nodze Skrzystego Byka-Tura (https://bialczynski.pl/2017/12/18/tyfontyfos-dywos-czyli-wielki-zmij-polnocy-usmiercony-przez-grekow/ ).

Wikipedia o Ojcu Jobie:

Hiob, rzadziej Job (hebr. אִיּוֹב) – postać biblijna, mieszkaniec ziemi Us (spotyka się także zapisy Uz i Uc), bohater starotestamentowej Księgi Hioba (Joba) powstałej ok. V wieku p.n.e.

Życie Hioba stało się przedmiotem zakładu między Bogiem a Szatanem (aczkolwiek nie jest to szatan w dzisiejszym rozumieniu; jest on raczej wysłannikiem bożym, oskarżycielem). W wyniku tego zakładu Hiob został pozbawiony majątku i rodziny oraz dotknięty trądem, co miało wystawić jego wiarę na próbę. Mimo dotykających go nieszczęść i wątpliwości Hiob pozostał wierny Bogu, który nagrodził go za to przywróceniem zdrowia, oraz nowym mieniem i potomstwem.

Według Biblii Hiob miał 10 dzieci – 7 synów i 3 córki.

Od jego imienia powstał w języku polskim związek frazeologiczny hiobowa wieść – zła, tragiczna wiadomość; również nazwa choroby – zespół Hioba – wzięła się od jego imienia.

Hiobowy problem dotkniętego nieszczęściem i zmagającego się z losem człowieka stał się motywem wielu utworów muzycznych, literackich i filozoficznych. Jego historia została opowiedziana również w apokryficznej Księdze Hioba z I wieku. W Kościele katolickim uważany za świętego, wspominano go 10 maja.

W Koranie Hiob występuje pod imieniem Ayūb (arab. أيّوب) i jest jednym z proroków. W języku arabskim imię Hiob (Ayūb) jest symbolem cnoty cierpliwości (chociaż samego słowa tak się nie tłumaczy).

Fragmenty Koranu odnoszące się do Hioba:

  • Hiob jako jeden z proroków: 4:163, 6:84
  • próba i cierpliwość Hioba: 21:83-84, 38:41-44

Ziemia Uz miała według opowieści biblijnych Izraelitów leżeć na południu Palestyny, a więc została ona przez ich mitologię przyswojona i przeniesiona z egzotycznej dla Romajów Licji w Małej Azji, którą rządził grecki Job, na różnie egzotyczne południe od Palestyny, ku egzotycznemu i niebezpiecznemu z punktu widzenia Izraelitów Egiptowi.

Nie będę się tutaj zajmował Jobem i jego losami, bo dla dziejów Bellorofonta jest to postać poboczna, chociaż znacząca, wytyczająca jego dalszą drogę. 

Dalsza część mitu poświęcona rzekomemu podbojowi Greków-Romajów i wszelkich innych południowych nacji Królestwa Północy i pokonaniu rządzących tam potworów:

Według najbardziej rozpowszechnionych wersji mitu Chimera miała być spłodzona przez Tyfona i Echidnę – przednią część ciała miała lwią, tylną – węża lub smoka, a pośrodku była kozą. Bellerofont modlił się gorąco do Ateny o wsparcie w tym trudnym zadaniu – zapadł w głęboki sen, a po przebudzeniu ujrzał przy sobie złote wędzidło, zesłane mu przez boginię. Wkrótce pojawił się też odpowiedni dla wędzidła rumak – skrzydlaty koń, zwany Pegazem. Stworzenie to przyszło na świat, wyskakując z szyi Meduzy, kiedy heros Perseusz odciął jej głowę. Nikomu do tej pory nie udało się ujarzmić Pegaza – dopiero Bellerofont dokonał tego za pomocą uzdy podarowanej przez Atenę. Na grzbiecie swego rumaka poleciał walczyć z Chimerą – monstrum pluło na niego ogniem, ale on wciąż ulatywał na Pegazie i podlatywał tylko na moment, by zranić potwora. Heros uzbrojony był w oszczep – po wielu wysiłkach udało mu się wbić go Chimerze do gardła. Ołowiane ostrze oszczepu roztopiło się w żarze paszczy potwora – gorący ołów zalał wnętrzności i koniec końców Chimera została zabita. Bellerofont wrócił do Jobatesa jako triumfator. Ten, wciąż nieufny, posłał go następnie do walki z plemieniem Amazonek, które także młodzieniec zdołał pokonać.

Po wielu próbach władca Licji całkowicie uwierzył w jego cnotę i niewinność – zniszczył wiadomość, otrzymaną od zięcia, a Bellerofontowi oddał za żonę własną córkę Filonoe, akceptując go jako swego syna. Podobno heros zemścił się krwawo na Steneboi, która swoim kłamstwem sprowadziła na niego tyle trudów – posadził ją na grzbiecie Pegaza, a nieszczęsna królowa nie mogła się utrzymać na narowistym rumaku i zabiła się, spadając do morza. Bellerofont zaś żył dobrze z Filonoe i miał z nią troje dzieci – Isandrosa, Hippolochosa i Laodamię – opowieści mówią jednak, że nie dotrwał do końca życia w pokoju i szczęściu.

Homer i Pindar podają tragiczną wersję dalszych losów Bellerofonta – otóż odniesione zwycięstwa, ludzki podziw i sukcesy miały tak opętać herosa, że uwierzył we własną niezniszczalność i wszechmoc. Postanowił wedrzeć się na Olimp i zająć miejsce wśród bogów – uważał, że jest w pełni godny tego zaszczytu. Dosiadł więc Pegaza i poleciał ku siedzibie bóstw – jego pycha została jednak szybko ukarana. Władca bogów Zeus raził lecącego Bellerofonta piorunem i zrzucił go z wierzchowca na ziemię. Dawny heros był teraz ślepy i chromy – resztę swoich dni spędził błąkając się po świecie w zupełnej samotności.

Mit o Bellerofoncie ukazuje nam wiele ciekawych symboli. Motyw z dostarczaniem własnego wyroku śmierci stanowi ciekawą wersję naszego powiedzenia „nie zabija się posłańca, który przynosi złe wieści”: tutaj „List Bellerofonta” staje się ukrytym w wiadomości wyrokiem, ale liczne próby udowadniają, że nie należy posłańca karać. Z kolei historia upadku Bellerofonta pokazuje, jak marnie kończy się buta i pycha wobec bogów – znakomicie komponuje się to z biblijną opowieścią o budowie wieży Babel, ukaranej przez Boga pomieszaniem języków. Znajdą się również inne analogie z Biblią i Starym Testamentem – utrapienia herosa z królową Anteją przypominają wydarzenia związane z Józefem i żoną Putifara.”

Całą tę opowieść dokładnie w wątku ojca Chimery Tyfona  poddaje analizie  artykuł o Tyfonie, a także inne artykuł o Amazonkach i Amazonomachii. 

Tyfon/Tyfos – Dywos/Dziw, czyli Wielki Żmij Północy „uśmiercony” przez Greków

 

https://www.infolotnicze.pl/2013/04/27/o-hellenskim-pojeciu-wroga-amazonki-w-wyobrazeniu-starozytnych-grekow/

Mazonki z Mazowii czyli Amazonki – jak to było? – z Księgi Ruty

Jeżeli Wiki o Amazonkach jeszcze gdzie indziej niż tutaj, to tylko po angielsku, gdzie przedstawiają te same wydarzenia opisane powyżej tyle, że z grecko-brytyjskiego punktu widzenia, czyli Cywilizacji Zachodu do której Słowianie tylko połowicznie należą, reprezentując równocześnie punkt widzenia cywilizacji Wschodu (Ario-Słowiański i Słowino-Aryjski a więc i Mazońsko-Serbski):

https://en.wikipedia.org/wiki/Amazons

W mitologii greckiej Amazonki (starogrecki: Ἀμαζόνες Amazónes, liczba pojedyncza Ἀμαζών Amazōn) są przedstawiane w wielu starożytnych poematach i legendach, takich jak Dzieła Herkulesa, Argonautyka i Iliada. Byli ludem kobiet-wojowników i myśliwych, które dorównywały mężczyznom pod względem sprawności fizycznej i siły, łucznictwa, umiejętności jeździeckich i sztuk walki. Ich społeczeństwo było zamknięte dla mężczyzn, a oni wychowywali tylko córki i albo zabijali swoich synów, albo zwracali ich ojcom, z którymi spędzali tylko krótki czas w celu rozmnażania. Odważne i zaciekle niezależne Amazonki dowodzone przez swoją królową regularnie podejmowały rozległe wyprawy wojskowe w najdalsze zakątki świata, od Scytii po Trację, Azję Mniejszą i Wyspy Egejskie, docierając aż do Arabii i Egiptu. Oprócz najazdów wojskowych Amazonki są również związane z zakładaniem świątyń i zakładaniem wielu starożytnych miast, takich jak Efez, Cyme, Smyrna, Sinope, Myrina, Magnesia, Pygela itp. [4] [5] Teksty oryginalnych mitów wyobrażały ojczyznę Amazonek na peryferiach znanego wówczas świata. Różne roszczenia do dokładnego miejsca sięgały od prowincji w Azji Mniejszej (Lycia, Caria itp.) Po stepy wokół Morza Czarnego, a nawet w Libii. Jednak autorzy najczęściej odnosili się do Pontu w północnej Anatolii, na południowych wybrzeżach Morza Czarnego, jako do niezależnego królestwa Amazonii, gdzie królowa Amazonii zamieszkiwała w swojej stolicy Themiscyrze nad brzegiem rzeki Thermodon. [6] Zgodnie z mitem, Otrera, pierwsza królowa Amazonii, jest owocem romansu między bogiem wojny Aresem a nimfą Harmonii z Lasu Akmonian i jako taka półbogiem. [7] Zwykłe Amazonki są przedstawiane jako śmiertelni ludzie, których potężną sprawność militarną oraz wysoki stopień wolności i niezależności przypisywano raczej ich własnym cnotom, wysiłkowi i determinacji, ale nadprzyrodzonym projektom i boskiej interwencji. [8] Jednak umiejętności, odwaga i uznanie przez Homera równości z ludźmi nie przeszkodziły Amazonkom w utracie Amazonomachies – pojedynków bojowych przeciwko znanym greckim bohaterom. Wysoce romantyczne wersje tych pojedynków trafiły do ​​popularnej greckiej kultury, sztuki i tragedii. Od około 550 rpne. przedstawienia Amazonek jako odważnych wojowników i jeźdźców najlepiej umieszczano na wazach. W IV wieku pne. Amazonki i bitwa o Amazonkę – Amazonomachy stały się popularnymi motywami na ceramice, a nawet monumentalnych rzeźbach. Ozdabiali ważne budynki, takie jak Partenon w Atenach. [9] Palaephatus, który próbował zracjonalizować greckie mity w O niewiarygodnych opowieściach (starogrecki: Περὶ ἀπίστων ἱστοριῶν), napisał, że Amazonki były prawdopodobnie mężczyznami, których wrogowie pomylili z kobietami, ponieważ nosili ubrania sięgające do stóp włosy w opaskach i golili brody, a ponadto, ponieważ za jego czasów nie istnieli, najprawdopodobniej nie istnieli też w przeszłości. [10] [11] [12] Archeologiczne odkrycia miejsc pochówku kobiet-wojowników na stepach eurazjatyckich sugerują, że kobiety scytyjskie mogły zainspirować mit Amazonki. [13] [14] W 2019 roku w pobliżu rosyjskiego Woroneża znaleziono grób z wieloma pokoleniami wojowniczek scytyjskich w złotych nakryciach głowy. [15] [8] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22]

Ireneusz Ćwirko – Dowód na prawdziwość legendy o Amazonkach

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2018/07/dowod-na-prawdziwosc-legendy-o.html

 

Duch Gór (czyli starosłowiański Dziews-Kupała, a nie Cernunos), Halanie i ich skrzyste jelenie, gryfy scytyjskie i morawskie, Amazonki (Mazonki) oraz inne materiały ario-słowiańskie

Ważny artykuł Mariusza Agnosiewicza „Polskie amazonki, sarmackie syrenki i wierzenia dawnych Polaków” (Racjonalista.pl)

Mosuo, Khasi, Garo – królestwa kobiet, czyli Aryjskie Amazonki w Kutaju (Chinach) i Windji (Indiach)

Tu  bardzo ważne – dla przypomnienia – Księga Popiołów z Archiwum 2012

Polska Wizja Baji – Tleledrag T.S. Marski „Księga Popiołów”

Prawdziwe Siły Przyrody z Archiwum 2016

Tadeusz Mroziński – Prawdziwe Siły Przyrody (Archiwum 2016- Tagen TV)

https://www.youtube.com/watch?v=cwhBaXFinFo

 

Podziel się!