Światowid-Świętowit Andrzeja Pityńskiego w Hamilton (New Jersey, USA)
Odporny na wszystko długodystansowiec
Jest pan najbardziej znanym polskim rzeźbiarzem w Stanach Zjednoczonych, ale cała pana twórczość jest mocno związana z Polską i jej historią. Dlaczego, mimo tylu lat przeżytych za granicą, tematyka kraju pochodzenia pozostaje panu najbliższa?
Urodziłem się w Polsce, jestem Polakiem, wychowałem się w rodzinie katolickiej. Moi rodzice byli partyzantami w Narodowej Organizacji Wojskowej, Armii Krajowej, Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym. Całe moje dzieciństwo i lata szkolne przesiąknięte były gehenną stalinowskiego i ubeckiego terroru. Dla mojej rodziny II wojna światowa nie skończyła się 8 maja 1945 roku, ona ciągle trwała. Jako dziecko wraz z rodziną przechodziłem te ciężkie czasy. Uczyłem się od niej kochać Polskę, jej historię, kulturę i sztukę.
Tu, w Ameryce, poznałem, jak historia polskiego narodu jest przekłamywana, omijana, poniżana, pozostała mi walka o prawdę i honor polskiego narodu, a moją bronią jest moja sztuka. Ta walka trwa do dziś.
więcej:
Światowid-Świętowit Andrzeja Pityńskiego w Hamilton (New Jersey, USA)
Witold Gadowski: Pomnik Katyński – sztuka nikomu się nie kłania (rozmowa z Andrzejem Pityńskim)