Świadomość Nieskończona →Mitologie Ludów Ziemi →Symbole Narodowe →Świadomość Osobista

 Świadomość Nieskończona →Mitologie Ludów Ziemi →Symbole Narodowe

© by Czesław Białczyński

 

Drzewo Świata-  rys. © by Jerzy Przybył

Wstęp

 

Tytuł tej pracy jest odwrotny od tego jaki nasuwa się intuicyjnie, gdyż jako Istoty Świadome patrzymy na świat zewnętrzny i widzimy go z osobistej perspektywy.  Obserwowana z naszego Osobistego, Najniższego Szczebla Ludzkiego – pojedynczej Świadomej Istoty Ludzkiej, UkŁadność RzeczyIstności ma  Porządek Wznoszący, od Jednostek/Osób, od Pojedynczej Jaźni/Świadomości Osobistej,  poprzez Narody i Ludy Ziemi, do Świadomości Matki, jako Ziemskiej Całości i do Świadomości Nieskończonej. W tym  właśnie Porządku umysł ludzki odczytuje ową UkŁadność.

RzeczyIstność posiada miliardy UkŁadności, które możemy z niej wyodrębnić tnąc jej Nieskończoną Kulę/Sferę w różnych Aspektach/Płaszczyznach Widzenia przy pomocy Ludzkiego Umysłu/Ludzkiej Świadomości . Oczywiście można ją także ciąć i obserwować poprzez  zupełnie Inne/ Nieludzkie Umysły, będące siedliskami Świadomości Nieskończonej w Materialnych Istotach/Bytach, tzw. fizycznych, duchowo-materialnych. Tę sprawę zauważamy tu jedynie dla porządku, przechodząc nad nią bez wgłębiania się w rozległy temat  różnorodności oglądów.

 

 

Obraz RzeczyIstności jako Nieskończonej Kuli obejmującej Wsze Rzeczy, nieustannie poszerzającej się wraz z każdą Myślą Świadomą, która tworzy wokół Materialnego Wszechświata Niematerialną Wymyśloność, jest obrazem symbolicznym nieskończenie skomplikowanego bytu, jakim jest RzeczyIstność , obrazem który akceptuje i odbiera jako identyczny, każda Osoba  Ludzka/Człowiek  –Ludzka Istota Świadoma.      

Ten identyczny ogląd RzeczyIstności jest wynikiem naszego Ludzkiego Widzenia Rzeczy, które możemy traktować jako zbiorową projekcję Rzeczywistego Obrazu, przefiltrowaną przez Ziemskie/ Ludzkie Umysły, czyli Siedliska Materialne Cząstek Nieskończonej Świadomości na planecie Ziemia.

Na planecie Ziemia egzystują równolegle z Ludzkością wielomiliardowe Roje Odrębnych Świadomości, zamkniętych w innego rodzaju Bytach Materialno-Duchowych, które my Ludzie wyodrębniamy jako spójne osobne Żywe Światy Świadome i określamy je symbolicznie, jako: Zwierzęta, Rośliny, Bakterie/Plankton, Wirusy, czy inne formy fizyczno-świadomościowe związane z określonymi środowiskami, wibracjami  i sposobami/przejawami Życia. Stąd przyjmujemy, że do istot świadomych żywych przynależą także Kamienie, będące niskowibracyjnymi  manifestacjami materii, o niesłychanie powolnym (z naszego punktu widzenia) przepływie świadomości. Innym rodzajem Bytu Świadomego o zupełnie innej gęstości  jest Woda, czy Powietrze, czy sama „Ziemia” (rozumiana jako Powierzchnia i Podziemie, czyli Ląd rozciągający się pomiędzy Powietrzem a Wodami i Jądrem Planety. Przyjmujemy tak, ponieważ wiemy już obecnie, że Materialna Istota Świadoma jest Kwantowym Bytem Nietrwałym, o Gęstości określonej przez Poziom Wibracji kwantowo-elektromagnetycznych i grawitacyjnych. Jest więc tworem Materialnym/Niematerialnym jednocześnie, co odczuwamy doświadczalnie na co dzień, MY Osoby Odbierające/Obserwujące Siebie, jako spójne Ciało Materialne i Ciało Duchowe stanowiące nierozerwalną jedność. Nie będziemy tutaj przedstawiać tych odmiennych Rodzajów/Gatunków Świadomości Planetarnej, ani opisywać możliwych Rodzajów Widzenia RzeczyIstności z pozycji tak różnorodnych rodzajów Świadomości, choć jest to zagadnienie niesłychanie ciekawe. Skupimy się wyłącznie na Człowieku i Ludzkości oraz jej sposobie widzenia RzeczyIstności poprzez filtr jakim jest Planeta Ziemia jako całość i jedność – jako Matka Ludzkości.

Taki Obraz Świata jest rzecz jasna grubym uproszeniem stworzonym przez Ludzkość na potrzeby Porządkowania RzeczyIstności przez Ludzkie Umysły, czyli poprzez Pryzmat Ograniczonej Zbiorowej i Osobistej Świadomości Ludzkiej.

 To, że jako Pojedyncze Osoby Ludzkie potrafimy w jednolity sposób widzieć RzeczIstność wynika z, i potwierdza tym samym, istnienie Praw Przyrodzonych, które kształtują Systemy Gwiezdne Wszechświata i Światy Duchowe Wyższe, Niematerialne, narzucając im Reguły/Prawa/Zasady Działania i Współistnienia. Gdyby tych Zasad/Praw/Reguł nie było, każdy z nas, Ludzi, byłby bytem na tyle odrębnym, że komunikacja między Ludźmi, czyli Zbiorowe i Osobiste Uzgadnianie Obrazu Rzeczy, byłoby w ogóle niemożliwe.

Samo istnienie tych Zasad/Reguł/Praw jest bezpośrednią manifestacją Wyższej Siły Porządkującej, czyli dowodem na jej Istnienie, Istnienie Boga. Jest to Bóg/Siła/Nadistota/Nadświadomość/Energia Porządkująca/Układająca RzeczyIstność.

 Ta praca jest próbą przedstawienia zarówno RzeczyIstności Jedynej, tj. Świadomości Nieskończonej – Światła Świata, i jej sterujących Wszystkim Praw, jak i Świata Ludzkości na Planecie Ziemia w powiązaniu ze Świadomością Nieskończoną/RzeczyIstnością i warunkami  materialnymi narzuconymi przez Matkę Ziemię i Ojca Słońce (Siły/Układ Gwiezdno-Planetarny).

Z naszego osobistego punktu widzenia, obserwowana RzeczyIstność, wygląda w omawianym tutaj Aspekcie tak:

Świadomość/Byt Osobisty → Symbole Narodowe → Mity Ludów Ziemi → Świadomość Nieskończona  

Dlaczego warto rozważyć i opisać RzeczyIstność akurat w takim Aspekcie? Otóż dlatego, że takie Cięcie Kuli RzeczyIstności pozwala nam zobaczyć powiązania, które sterują bieżącymi wydarzeniami  i długotrwałymi procesami, a także zjawiskami zmian zachodzących we Współczesnej Cywilizacji/Kulturze Ludzkiej. Dzięki takiemu cięciu możemy zobaczyć Cywilizację Ludzką, Siebie – jako Zbiorowość i Siebie – jako Osoby, niczym Cały Organizm i poszczególne jego wyodrębnione Ogniwa (Części/Narządy/Naczynia Połączone).   W tej pracy spróbujemy przyjrzeć się Człowiekowi i Ludzkości na różnych poziomach ich Organizacji, ale zawsze w powiązaniu z Matką Ziemią i Nieskończoną Świadomością. 

Od razu zaznaczam, że rozpoczynając ten opis nie mam pojęcia do jakich ostatecznych wniosków nas on doprowadzi, mimo, że widzę oczywiste powiązania poszczególnych wyodrębnionych tu elementów i ich olbrzymi wpływ na Kształt Współczesnego Systemu Społecznego Ziemi i Ewolucji Cywilizacji w przeszłości, jak i na przyszłość.

 

Świadomość/Byt Osobisty →

Jako Istoty Materialne posiadamy Osobistą Świadomość – to stwierdzenie oczywiste, stan doświadczany przez nas wszystkich. Z jednej strony odbieramy siebie jako Czyste Ciało – Byt Materialny, a z drugiej jako Czystego Ducha – Byt Niematerialny. Oba te byty tworzą Jeden Żywy Organizm poprzez powiązania kwantowo-elektromagentyczno-grawitacyjne, które określamy symbolicznie, jako Wibracje, odbywające się na określonym Materialnym Poziomie Częstotliwości.

Możemy mieć różny punkt widzenia na to czym jest Świadomość Osobista i w jaki sposób jest ona zakotwiczona w naszym Materialnym Ciele. Na tym etapie rozważań różnice światopoglądowe nie mają wielkiego znaczenia, bowiem niezależnie od tego czy przyjmiemy, że nasza Osobista Świadomość  jest wytworem materialnego mózgu, czy też ma pochodzenie zewnętrzne, a mózg jest jedynie dla niej siedliskiem/domem fizycznym/materialnym, to zgodzimy się, iż istnieje Świadomość Osobista – całkowicie indywidualna, jednostkowa, odrębna od innych świadomości jednostkowych.   Zgodzimy się z tym stwierdzeniem także niezależnie od tego, czy przyjmujemy, iż Człowiek jest wyłącznie Materialnym Tworem Ewolucji Przyrody Ziemskiej, czy że jest Wytworem Boskiego Zamysłu, czy też że jest Wytworem Półnaturalnym: częściowo ewolucji  ziemskiej, częściowo zaś wynikiem  ingerencyjnego zaszczepienia genetycznego przez Wyższą Istotę (Rasę kosmiczną/Nadistotę/Boga).

Osobista Świadomość  powstaje „mniej więcej” z momentem materialnych Narodzin Człowieka. Możliwe, że jeszcze w łonie matki,  kiedy w ukształtowany dostatecznie mózg Zarodka/Dziecka zstąpi/narodzi się  – odczuwający świadomie RzeczyIstność Duch. Nie ma się co spierać o to, kiedy to się dzieje.  Osobista Świadomość od tego momentu rośnie i kształtuje się nieustannie, aż do osiągnięcia szczytowych możliwości Rozumienia/Odczuwania, w swoim zakotwiczeniu, w materialnym ciele, w swoim Przyrodzonym Siedlisku.

Po osiągnięciu Stanu Pełni, Osobista Świadomość długo trwa w Apogeum Możliwości, po czym, wraz z wyczerpywaniem zdolności do odradzania się materialnego ciała, opada, kurczy się, by zaniknąć w chwili śmierci, lub opuścić materialne siedlisko. Na czym polega to Opadanie i czym ono w istocie jest, to zagadnienie na inną rozprawę. Zauważmy tutaj jedynie, że Opadanie nie zaczyna się wcale wraz z ustaniem płciowych czynności hormonalnych Organizmu, czyli spadkiem/ustaniem jego zdolności rozrodczych, w sensie wytwarzania kolejnych replik materialnego ciała ludzkiego.

Niektórzy uznają wręcz uwolnienie Organizmu od obowiązkowej, narzuconej przez Prawo Przyrodzone i Przyrodę Matki Ziemi, dążności do materialnej cielesnej replikacji, za moment początkowy Stanu Pełni, daleki wciąż od Apogeum Możliwości. Owo Apogeum wiążą oni z okresem, który Ludzie postrzegają jako Starość. Pamiętajmy też, że aktywność hormonalna Organizmu Żywej Istoty nie kończy się aż do jej śmierci materialnej, gdyż jest motorem wszelkich życiowych procesów – bez niej są one niemożliwe u Człowieka.

Doświadczalnie widzimy wiele przykładów tego stanu rzeczy, które idąc w parze ze „starością”, wyrażają się zarówno w nie kończącej się aktywności seksualnej ludzi, w późnym macierzyństwie i ojcostwie, czy też w najwspanialszych wytworach ludzkiego ducha i myśli, o niesłychanie wysokim poziomie intelektualnym i wysublimowanym wyrazie artystycznym.

Świadomość Osobista kształtuje się już w łonie matki, a potem po narodzinach wzrasta kształtowana przez najbliższe otoczenie Świadomych Istot Ludzkich. Kształtuje się w układności z materialnym ciałem, w którym jest zagnieżdżona, i z którego emanuje oraz wzbogaca się korzystając z materialnych zmysłów. W tym sensie materialne ciało Istoty Świadomej kształtuje i ogranicza jej percepcję, interakcje ze Środowiskiem Ziemi i Świadomość Osobniczą/Osobistą.

I znów nie ma się co spierać, do jakiego stopnia rozwija ona – dany jej z góry Ładunek Wiedzy, czy też  – buduje Wiedzę wyłącznie w kontakcie z Materialnym i Duchowym Światem Widzialnym – Jawią. Doświadczalnie – bez konieczności przeprowadzania naukowego dowodu – czujemy, że mają miejsce dwa procesy – Świadomość Dana Z Góry (którą ktoś o poglądach wyłącznie materialistycznych może nazwać Genetyczną) uzupełnia się o Elementy Zastane w materialnym otoczeniu, w grze ze Światem Zewnętrznym, prowadzonej przez Istotę Świadomą za pomocą Zmysłów i Umysłu.

Wielki wpływ na rozwój Świadomości Osobistej Człowieka ma bez wątpienia krąg Świadomych Istot Bliskich – Rodziny , Sąsiedztwa, Społeczeństwa/Plemienia. Wymienione wyżej kręgi mają swoje charakterystyczne, odrębne cechy.  Każda z wymienionych przeze mnie grup, jest rodzajem spójnego Plemienia/Grupy Społecznej o charakterystycznych cechach.  Te cechy, gdy je akceptujemy i podzielamy, stanowią o naszej Osobistej odrębności  i poczuciu przynależności do Plemienia – Rodziny, Sąsiedztwa, Społeczeństwa, Narodu, Cywilizacji/Kultury, a wreszcie Ludzkości – jako najogólniejszej Wspólnoty Cech Człowieczych.  Wpływy na ukształtowanie się Osobistej Świadomości płyną ze wszystkich poziomów, u różnych Osób mają różne proporcje (w sensie ich przyswajania, bądź odrzucania) i są obecne w ilości zależnej od właściwości Genetycznej/Danej z Góry Świadomości oraz konstrukcji psycho-fizycznej (materialnej) Jednostki.

Każda Istota Świadoma przychodzi w Świat Materialno-Duchowy (fizyczny) w określonym punkcie Czasoprzestrzeni i Przestrzenioczasu. Punkt ten to w wypadku Ludzi jakieś miejsce i czas (czasoprzestrzeń) na Matce Ziemi, na którymś z jej kontynentów, w jakiejś strefie przyrodniczej, która staje się Strefą Przyrodzoną danej Istoty/Osoby/Jednostki.  Dotychczas Ludzie (Rody Ludzkie) zajmowali określone Przyrodzone (naturalne) Siedliska (Przyroda), w zasadzie przemierzając je i przesuwając się nieznacznie w ich obrębie, wraz ze swoimi naturalnymi gospodarstwami – łowieckimi, pasterskimi, rolniczymi. Rzadko, praktycznie tylko w przypadku zaistnienia kataklizmu przyrodniczego, wyjątkowo niekorzystnych warunków Siedliska, radykalnie zmieniali swoją strefę przyrodniczą. W warunkach normalnych Eksploratorzy Plemienia/Rodu/Ludu określonej strefy poruszali się na jej obrzeżach wnikając okresowo w inne strefy przyrodnicze i próbując wieść w tychże strefach życie, według zasad/wzorów znanych im z ich doświadczenia i z ich Przyrodzonej Strefy.

Oderwę się od tego wywodu na chwilę żeby naświetlić odmienność bieżącej sytuacji, w jakiej znajduje się Ludzkość, od nakreślonego powyżej przyrodzonego sposobu przemieszczania się w czasie i przestrzeni Matki Ziemi, jak również, aby powiedzieć o różnicy między pojęciem Czasoprzestrzeni i Przestrzenioczasu.  Trzeba powiedzieć, że w związku z rozwojem Kultury Człowieka/Ludzkości i idącej za tą Kulturą Cywilizacji przedstawiony powyżej przyrodzony/naturalny sposób przemieszczania się/migracji grup/rodów/plemion ludzkich po Ziemi, został zastąpiony nowym modelem, który jest oderwany od Przyrody/natury.   Dawne ograniczenia możliwości adaptacji danego ludu/plemienia/rodu/jednostki do odmiennych warunków Przyrody, nowego siedliska, zostały przez Ludzkość, jej Cywilizację i Kulturę przełamane. Ludzkość, jako jedyny gatunek/rodzaj Istot Świadomych Matki Ziemi, przełamała barierę stworzoną przez Przyrodę w toku wielu milionów lat ewolucji gatunkowej i Ukulturowiła swoje Środowisko Przyrodzone, nadając mu cechy sprzyjające do jego za-Siedlania przez Człowieka. Wytworzyliśmy sztuczne Siedliska, które umożliwiają adaptację do przebywania w nienaturalnych strefach każdemu Rodzajowi Człowieka, dawniej przypisanego przez długotrwały proces ewolucyjno-przystosowawczy do bytowania w określonej strefie przyrodniczej. Zjawisko to w niektórych ludziach wywołuje niepokój i bunt, gdyż ich naturalna strefa przyrodnicza/przyrodzona zaczyna być zajmowana także przez inne gatunki/rodzaje/ Człowieka, przypisane dawniej trwale do innych, do jego Stref Przyrodzonych na Ziemi. Ta sytuacja jest jednym z elementów obecnego stanu rzeczy, który obserwujemy z niepokojem i jest ważnym elementem zjawisk społeczno-politycznych bieżącego czasu na Ziemi. Wciąż jednak jest to taka faza rozwoju cywilizacji/kultury, w której większość gatunków Człowieka  trwa w swoich przyrodzonych siedliska, a mniejszości, grupy i jednostki pchnięte niekorzystnymi warunkami w swoich społecznościach (wojny, warunki ekonomiczne, konflikty religijne, warunki klimatyczne/przyrodnicze) opuszcza swoje strefy i osiedla się w tych, które dawniej z racji warunków Przyrody były dla nich niedostępne, wręcz po prostu zabójcze. Zaznaczamy tutaj ten stan bieżący, ale nie będziemy się dalej zajmować szczegółowo tym do czego ta sytuacja zmierza, jakie rodzi konflikty i sprzeciwy oraz zagrożenia dla poszczególnych Gatunków Człowieka. Że te zagrożenia istnieją widzą jasno wszyscy. Powiedzmy tutaj tylko, że głównym z nich nie jest wcale unifikacja Gatunków/Rodzajów Człowieka, lecz przypadek, gdy nastąpi jakiś kataklizm, który załamie sztucznie stworzoną przez człowieka Cywilizację i Kulturę.  Wtedy bowiem zunifikowany Nowy Gatunek Człowieka okaże się, wraz z ustaniem Sztucznej Strefy (Ekumeny), nieprzystosowany do egzystencji w Strefie Przyrodzonej, naturalnej. Póki co nie istnieje wciąż tenże Zunifikowany Gatunkowo Człowiek, ale żyją poszczególne Gatunki/Rodzje Człowieka, np. biali ludzie o niebieskich oczach, którzy są doskonale przystosowani przez Przyrodę Matki Ziemi do życia w warunkach Zimnej Strefy Ziemi, a także czarni ludzie o brązowych oczach, którzy są doskonale przystosowani do życia w Gorącej Strefie Ziemi. 

Słowo o różnicy pojęcia Czasoprzestrzeń i Przestrzenioczas. Użyłem określenia Przestrzenioczas, które dla większości ludzi może być niezrozumiałe, więc dla porządku tylko wyjaśniam. Czasoprzestrzeń to siedlisko bytów  materialno-duchowych, podczas gdy Przestrzenioczas jest domeną Istot wyłącznie Duchowych, które moglibyśmy określić z naszego punktu widzenia mianem Nadistot lub Bogów/Sił, nie posiadających kształtu materialnego, lecz oddziałujących na materię bezpośrednio i pośrednio poprzez np. takie twory jakimi są Ludzie. Żeby rzec w sposób najprostszy i zrozumiały: czasoprzestrzeń, czyli czas fizyczny i przestrzeń fizyczna są Jawią, Wszechświatem Jaki Widzimy, podczas gdy Przestrzenioczas to czas duchowy i przestrzeń duchowa, niematerialna, Prawia, Świat Duchowy, którego powierzchnię/naskórek dotykamy jako Ludzie w sposób specyficzny i sporadyczny, nie przebywając w nim swoim fizycznym/materialnym ciałem. Poczynione tutaj rozróżnienie i jego wyjaśnienie/opis są konieczne dla dalszej jasności relacji między Człowiekiem/Ludzkością a Świadomością Nieskończoną, której siedliskiem jest owa Prawia, a właściwie Wela złożona z Niw i Nawi.

Dla porządku dodam, że ponad Prawią jest jeszcze jeden poziom: Sławia, czyli Jedń – jest to poziom, którego my jako Ludzie, Istoty Materialno-Duchowe zupełnie nie dotykamy, gdyż nawet w stanach najwyższej koncentracji, deprywacji, kontemplacji, ekstazy, modlitwy nie przestajemy istnieć materialnie jako oddzielne jednostki/istoty fizyczne. Także Prawia  nie jest Jednią, a jedynie jej szczytowy punkt Kłódź-Owal Światła Świata, jest miejscem manifestacji Sławi w Niwach Prawi. Nawie, czy też Nawia to obszar Zapadliska Weli, który jest Przejściową Siedzibą Dusz (Duchów) służącą ich OD-Nawieniu (OdNovie). Niektóre Nawie (Piekło i Założa-Bardo), to nic innego, jak powszechnie określany / nazywany w okultyzmie / ezoteryzmie Astral (Ostrzałun) – Miejsce Oczyszczające Ducha z Zaszłości Żywota (Czyściec). Po pierwsze Miejsce Zwykłego Oczyszczenia przed Odrodzeniem do Po-Nownego Żywota – Bardo / Założa oraz Miejsce Odstąpienia od Bezprawości Żywota, czyli Odkupienia Win  i Oczyszczenia Ducha przed wejściem w Założę – Miejsce Od-Nowienia Ducha – Piekło. Pozostałe zaś to Bezist-Pierwnica – Przedsionek Nicy – Otchłań oraz odpowiednik Czyśćca Czestnego (Szczęśliwego) – Miejsce Sławy – Przedsławia – Raj /Rajec / Wyraj – Przedsionek Wierchu-Wierszby Weli i Zamyku-Kłódzi-Owalu Swąta. W uproszczeniu całą Nawię można traktować jako Astral-Ostrzałun. Prawia i Nawia jest więc domeną indywidualnych bytów duchowych, unifikowanych przez poszczególne rodzaje Sił/Bóstw wraz ze wznoszeniem się  owych Bytów Duchowych do coraz Wyższych Stref Prawi – Niw i Wierchu / Kłódzi, ku Jedni, ku Świadomości Nieskończonej = Sławi/Słowi/Ostowi (Ostateczności) lub ich oczyszczaniu ku Ponownemu Odrodzeniu w Żywocie – Nawie (Założa, Piekło i Raj), albo Unicestwieniu (Otchłań, Ciszec).

Pojęcie Przestrzenioczasu jako siedliska bytów duchowych, a także pojęcie Prawi oraz Sławi, odpowiada niemal dokładnie postulowanemu przez polskiego filozofa z Nowej Zelandii, Jana Pająka pojęciu Przeciwświata (Prawia) i Przeciwmaterii w rozumieniu jego Teorii Boga – Totalizmu, a także koncepcji wszechświata przedstawionej przez Adama Wiśniewskiego-Snerga (Jednolita teoria czasoprzestrzeni , Teoria Nadistot i inne jego prace), czy częściowo przez Stanisława Lema (Summa Technologiae), a także jako konsekwencja tychże koncepcji i dowodów w teorii Włodzimierza Sedlaka, którą można skrótowo ująć w haśle – Życie jako manifestacja pól elektromagnetycznych.  Pominąłem tu jedną bardzo ważną osobę i jej dzieło, Polaka, specjalistę od fizyki, którego praca wyleciała mi w tej chwili z głowy (a jest w Internecie) oraz nie wymieniłem wielu anonimowych osób prezentujących podobne poglądy w dosyć spójnych własnych teoriach w Sieci. Ograniczyłem się do pozycji wydanych drukiem (z wyjątkiem Jana Pająka, który swą pracę zdeponował dla celów copyright  m.in. w Bibliotece Narodowej Nowej Zelandii, a udostępnia ją jedynie w formie elektronicznej w Internecie na swoich stronach).

Na marginesie tej rozprawki należy stwierdzić , że znamienne jest i ciekawe, iż koncepcje filozoficzne Boga, włączając w to niniejszą koncepcję wynikającą wprost z Mitologii Słowian, a reprezentowaną przez Czesława Białczyńskiego (Mitologia Słowian – Czwórksiąg Wielki),  Wiesława Glanera (Imperatyw Boga), czy Zdzisława Słowińskiego i Mieczysława Cenina (Prawia – mit dziejotwórczy), wszystkie, powstały w obrębie filozofii polskiej XX i XXI wieku. Każda z nich rodziła się indywidualnie i ujmuje problem w innym Aspekcie RzeczyIstności oraz wyciąga wnioski przydatne w tymże Aspekcie. Należy też ze zdziwieniem zauważyć jak wszystkie te teorie, które wskazują dokładnie to samo, są ignorowane przez materialistyczną marksistowską przyziemną naukę współczesną (pseudonaukę), a co za tym idzie najogólniej rozumianą Kulturę i Cywilizację Ludzką, która ma olbrzymi problem, aby dotrzeć do filozofii słowiańskiej z powodu bariery językowej/pojęciowej, jaka ma miejsce. Bariera ta powoduje, że na język angielski tłumaczy się tylko nieliczne dzieła literatury filozoficznej, nauki i kultury Słowian. A że te konkretnie prace są, przez rodzimą materialistyczną naukę traktowane jako twory wrogie, gdyż ujawniają ograniczoność nauki i jej ignorujący stosunek do Praw Przyrodzonych oraz istnienia Sił Kierujących skutkowo-przyczynowo całym materialnym wszechświatem , wręcz całą RzeczyIstnością, toteż nie są percepowane szerzej przez ogół Ludzkości. Inna rzecz jest taka, że filozofie są tak głęboko kształtowane słownictwem i językiem danej kultury w jakiej powstały, że są praktycznie nieprzekładalne i niepoznawalne bez wejścia w świat tejże kultury dla kultur innych grup językowych. Przekładalność ich na inne języki jest bardzo ograniczona, są to przekłady zgrubne (z grubsza robione). 

Czy zatem nie jest przypadkiem słuszne, że nauka materialistyczna polska/słowiańska ignoruje owe dzieła filozoficzne?! Nie. Nauka stara się ignorować także paradygmat Immanuela Kanta i to wbrew oczywistej jego słuszności, potwierdzonej przez fizykę kwantową , choćby w zakresie zaobserwowanego i ujętego w teorię naukową,  wpływu obserwatora na wynik obserwacji. Nauka z zasady ignoruje wszystko co wymyka się jej materialistycznym metodom poznawczym, lub nie pasuje do Jedynie Słusznego Modelu Materialistycznego Wszechświata.

Przepraszam za tę rozległą dygresję na temat ignorancji nauki współczesnej, gdyż przynajmniej w sensie percepcji Megaparadygmatu Immanuela Kanta bardziej dotyczy ona zaściankowej i zapóźnionej, wciąż niezreformowanej, postkomunistycznej nauki polskiej, niż współczesnej nauki światowej.  Na świecie mamy wielu naukowców, którzy te ogólne spostrzeżenia filozoficzne potwierdzają w swoich ścisłych, cząstkowych dyscyplinach naukowych, np. w fizyce (Nassim Haramein – Przekroczyć Horyzont Zdarzeń), czy w biologii i psychologii współczesnej  – co bardzo charakterystyczne behawioralnej,  a więc zdawałoby się skrajnie materialistycznej, Mark Passio (Prawo Przyrodzone – Prawdziwe Prawo Przyciągania),Bruce Lipton (Nowa biologia – Umysł ponad materią), czy Rupert Sheldrake (Nauka urojona, Świadomość materii) .

Wracając do przyrodzonego/naturalnego kształtowania się Jednostek Ludzkich i Rodów oraz Plemion, a w konsekwencji całych Ludów Ziemi, kształtowane one były w warunkach niecywilizacyjnych w przypisanych danym jednostkom i grupom ludzkim strefach przyrodniczo-klimatycznych. Środowisko Przyrodzone/Naturalne, czy dalej Siedlisko częściowo przekształcone kulturowo przez Człowieka, kształtowało go fizycznie, modyfikowało jego kod DNA, nadawało mu cechy fizyczne i w konsekwencji budowało Jednostki Idealne, przystosowane do życia w danym miejscu i czasie (czasoprzestrzeni) na Ziemi.  Jednocześnie w toku rozwoju Człowieka kształtowany był przez owo środowisko/siedlisko (także w związku z postrzeganiem i przystosowywaniem owego siedliska do życia przez Ludzi) język grup/plemion ludzkich, który rozwijał się w kontakcie z Przyrodą i obserwacją jej Praw Przyrodzonych oraz  wynikających z owych praw decyzji i działań, koniecznych do podejmowania na bieżąco wspólnie przez grupy, w obliczu zaistniałych zjawisk, jak np.: jesień, zima, wiosna, lato, ulewne deszcze i burze, wiatry, okresowe zanikanie wody, upały, susze itp.).   W tej fazie rozwoju Człowiek stanowił gatunek nieliczny i rozproszony po różnych Środowiskach/Siedliskach na Ziemi.

Ludzie którzy wyznają pogląd, iż Człowiek został stworzony przez Boga albo przez ingerencję Nadistot w kod zwierzęcia ziemskiego (małpy) również zgadzają się z takim obrazem rzeczy (np. Jan Pająk  w Czy bóg  popiera zaludnienie Antypodów; http://totalizm.pl/newzealand_visit_pl.htm) i przyjmują, że Nadistota/Bóg po kolei stwarzał różne gatunki Ludzi dostosowanych do osiedlenia w danym konkretnym miejscu Ziemi oraz, że w każdej mitologii owych ludów zostawił wskazówki  wiodące do Prawdy o Bogu. W Biblii przedstawiono nie mit o Narodzeniu Ludzi , lecz mit o Narodzeniu Żydów.  Każdy lud Ziemi ma swoją opowieść o Narodzeniu Swojego Ludu, a opowieści te różnią się w mitologiach zasadniczymi szczegółami. Jest to w zupełności zgodne z poglądem Nauki na te sprawy, gdyż mówi ona dokładnie to samo: Grupy ludzi o określonych haplogrupach/genotypach rozchodziły się po Ziemi stopniowo, modyfikując swój geneotyp w interakcji dostosowawczej z zajmowanym środowiskiem przyrodniczym.

Człowiek rozchodząc się po  Ziemi pod wpływem korzystnych i niekorzystnych warunków Przyrody, zawsze postrzeganych przez niego jako konieczne do przemieszczenia się, ze względu np. na chłód i brak pożywienia, lub obserwowaną w sąsiedztwie mnogość pożywienia i lepsze warunki wodne czy klimatyczne, zmieniał też swój język.

 Język kształtował się i dostosowywał do obserwowanych warunków ŚRODOWISKA, wyrastał w interakcji z Przyrodą, kształtował coraz rozleglejsze zakresy pojęć rozciągające się na Świat Widzialny, Niebo, Gwiazdy, Słońce, otaczające człowieka lasy, wodę, ziemię, pustynię, stany klimatu, zjawiska przyrodnicze, wreszcie na pojęcia dotyczące SIEDLISKA, czyli wioski,  własnego domostwa, narzędzi używanych do zdobywania pokarmu , ochrony ciała, stanu zdrowia, porządku w grupie/stadzie/plemieniu, itp.

Tak kształtowały się wyobrażenia mitologiczne – w obserwacji świata Przyrody i Nieba Gwieździstego, w połączeniu z rozwojem specyficznego języka grupy/plemienia.   Z pojedynczych, początkowo zamkniętych plemion i grup, w miarę ujarzmiania środowiska i cywilizowania się, czyli kulturalizowania przestrzeni życia Człowieka, powstałe w grupach plemiennych wyobrażenia o Świecie Przyrodzonym rozlewały się coraz szerzej, w obrębie ukształtowanego wspólnego siedliska i wspólnego języka grup plemiennych i ludów. Tak powstały mitologie Indo-Europejskie i wszystkie inne mitologie Świata oraz systemy Przyrodzonej Wiary.

 

Świadomość/Byt Osobisty → Symbole Narodowe →

Tak więc Mitologie/Baje są niczym innym, jak opisem relacji pomiędzy poszczególnymi częściami obserwowanej przez Człowieka Przyrody i opisem relacji między Przyrodą a samym Człowiekiem.  Są opisem epicko-poetycznym, zbiorem znaków, ikon i symboli, ze względu na fakt, że obrazowanie ma wielkie znaczenie dla zapamiętywania treści i przyswajania reguł systematyzujących Świat Człowieka. 

Poszczególne mitologie w swoich językach koncentrowały się na różnych Aspektach RzeczyIstności, najistotniejszych z punktu widzenia Siedliska je kształtującego. Stąd, np. u Lapończyków, kilkadziesiąt określeń rozróżniających różne odmiany koloru białego. Dla nich rozróżnianie tych niuansów kolorystycznych bieli równało się śmierci lub życiu, wejście na lód o niewłaściwym odcieniu bieli mogło być równoznaczne z utratą życia przez łowcę reniferów, ale i przez całą jego oczekującą na pokarm rodzinę. Ten przykład pokazuje nie tylko istotę kształtowania się świata pojęć w powiązaniu ze środowiskiem i kształtowania się języka koniecznego dla przetrwania grupy, ale także kształtowania się świata duchowości, który wcale nie był prymitywny i bezsensowny – tak jak to przedstawia materialistyczna postmarksistowska i marksistowska nauka. Wręcz odwrotnie! Przypuszczać należy, że ludzie stosunkowo wcześnie zauważyli magiczne właściwości własnej świadomości i zdolność świadomości pojedynczej osoby do wywoływania pewnych stanów przyrody dookoła nich.

„- O siło Niebieska, O Najwyższa Matko, Matko Wszystkich Matek  – tak bardzo potrzebujemy ognia! O Matko – bez ognia zginiemy z zimna i braku strawy! O Matko – daj nam ogień!!!”

I nagle, bęc! Z jasnego nieba gdzieś w pobliżu piorun wali w drzewo i rozpala je.

„- Słonycko, Słonyszko, Sołnyszko, Sołnycko

Wyńdze pryndko z za Chmur, pokoz Cieepłe Liicko!”

I buch! Słońce wychodzi.

Sam doświadczyłem tego osobiście tysiące razy, wywołując Słońce aktem świadomym woli , z w pełni zachmurzonego nieba. Bywa, że to się do końca nie udaje, ale zapewniam wszystkich, że mnie nieudane wołanie zdarza się niesłychanie rzadko, a zawsze można zaobserwować mocne przejaśnienie nawet najczarniejszego, burzowego nieboskłonu. Czasami wręcz widzialny jest rozjaśniający się wir nad naszymi głowami , kiedy Wołamy Słońce.

Niestety materializm i kulturowe wypaczenie (Wspakultura)  przyrodzonych zdolności do postrzegania Świata w kategoriach Magicznych (dziecięcego/pierwotnego/naiwnego umysłu – jak często mawiamy), poważnie osłabiło zdolności Człowieka do poruszania w sobie owej kontaktowej Boskiej Cząstki, Iskry Bożej dającej interakcję ze Środowiskiem, Cząstki Świadomości Nieskończonej, która jest w każdym człowieku i działa, jako łącznik nie tylko z Jawią, ale i z Prawią i Nawią, i w jakimś sensie także ze Sławią.

Grupy/Plemiona/ Rody Ludzi zagnieździły się w swoich indywidualnych ekumenach/siedliskach i tak doszło do wielkiego podziału języków, świata wyobrażeń i wykształcenia się regionalnych mitologii. Rozległość owych regionów przypisanych poszczególnym grupom zależała od warunków jakie stwarzało środowisko. Także rozwój poszczególnych grup w kierunku kulturalizacji owych środowisk i cywilizowania oraz zastępowania natury kulturą własną plemion, zależał również od trudności środowiska i jego oporu względem zasiedlenia oraz rozległości. 

Język i Mitologie/Baje poszczególnych ludów kształtowało więc Środowisko, a konkretnie Siedlisko tychże grup ludzkich. Siedliska zaś są po Matce Ziemi rozłożone nierówno. Są przy tym siedliska zamknięte, siedliska wymagające/trudne do zagospodarowania, siedliska sprzyjające i łatwe/ mało wymagające, są makro-siedliska rozlane na olbrzymie obszary Ziemi i  mikro-siedliska izolowane od innych. Te odmienności widać w sposób skrajny pomiędzy Ekumeną (siedliskiem przyrodniczo-kulturowo-cywilizacyjnym)  Północno-Środkowej Eurazji – strefy klimatycznej zimno-umiarkowanej, a leżącą zdecydowanie w strefie mroźnej Ekumeną Północy Eurazji. Widać ją także pomiędzy tymi dwiema, a Ekumeną Euroazjatycką Południową położoną w strefie ciepłej i gorącej klimatu. Ta ostatnia najmocniej widzialna jest  jako Ekumena Subkontynentu Indii i Indochin, a szerzej całego  Sundlandu, dawniej złączonego z Subkontynentem Mu, poprzez pomost lądowy oraz bogaty system bliskich wysp. Wszystkie trzy ekumeny Euroazji, mają oczywiście swoje subtelne podsystemy i uwarunkowania, związane z ich umiejscowieniem. Takim podsystemem w ramach ekumeny Zimno-Umiarkowanej jest obszar, który określamy dzisiaj mianem „Chiny” i wywodzącej się z tej ekumeny kultury Kutaju (Chin), Mongolii, Korei i Japonii. Wszystkie te siedliska/ekumeny charakteryzują się olbrzymimi obszarami o w miarę jednolitych warunkach przyrodniczych, przede wszystkim klimatycznych. Warunki te rozciągają się wzdłuż równoleżników, poczynając od równika jako najgorętszego pasma klimatycznego Matki Ziemi, a kończąc na strefach całkowitego mrozu, o środowisku przyrodniczym/klimatycznym całkowicie niezdatnym do zamieszkania przez Człowieka, obejmującym okolicę biegunów Planety.

W całym tym procesie przyrodzonego tj. naturalnego (bądź stymulowanego przez Nadistoty/Przybyszów/Wyższe Cywilizacje bądź Boga) zaludniania Planety przez Człowieka, pomijamy Amerykę jako całość (Północna, Środkowa, Południowa), gdyż jest to kompleks kontynentalny zasiedlony późno przez Człowieka. Człowiek ukształtowany językowo i kulturowo w Eurazji, zasiedlił Amerykę gdzieś, jak się przyjmuje, około 15-20.000 lat temu. 

W ramach owych siedlisk przyrodzonych jednocześnie z językiem i opowieściami o otaczających zjawiskach przyrodzonych, kształtował się ogólny typ/rasa człowieka dopasowującego się reprodukcyjnie swoim genotypem przez tysiąclecia, do zajmowanego przez siebie siedliska. Eliminowane były z danego obszaru określone jednostki, konkretnego rodzaju, Świadome Byty Osobowe, które nie mogły sprostać warunkom danego siedliska, lub słabiej radziły sobie w jego opanowaniu, przegrywając konkurencję o przetrwanie w warunkach Nieujarzmionej Przyrody (mitologiczna/bajna Moc) Matki Ziemi (mitologiczny Żywioł). Tak kształtowały się genotypy specyficzne dla poszczególnych siedlisk ludzkich i haplogrupy (A, E, G, H, I, J, N, R1a, R1b). Nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać, że Murzyni i ludzie o ciemnej skórze i specyficznej budowie ciała są idealnie przystosowani do życia w strefie równikowej, a zupełnie nieprzystosowani do zamieszkiwania strefy Zimno-Umiarkowanej. I na odwrót ludzie Biali bez wsparcia swojej cywilizacji nie zaistnieliby jako gatunek/rodzaj w strefie Gorącej.     

Poszczególne mitologie/baje powstające w określonych siedliskach wraz z językiem mówionym,  „komplikowały się” opisując coraz to nowe zjawiska, które należało przechować w zbiorowej pamięci bez zapisu (pisma),  a więc przy pomocy plastycznego obrazu ubranego w opowieść o Siłach Sterujących Światem i Życiem Człowieka. Z biegiem czasu w opowieści te wpleciono także dzieje plemion, ich wędrówek, stoczonych bitew, zwycięskich władców, klęsk żywiołowych, nadprzyrodzonych zjawisk itp. Ten proces widać bardzo dobrze na poszczególnych mitologiach świata. Kiedy zastosowano do zapisu tejże mitologicznej Wiedy pismo, powstały pierwsze, a potem kolejne, utrwalone Zapisy Wiary Przyrodzonej poszczególnych Ludów. Jednocześnie, lub nieco później/albo wcześniej – ale to nie powinno być tutaj istotnym elementem spornym –  pismo zaczęto stosować do zapisów prozaicznych czynności jak: lista zakupów, stan zapasów w magazynach, następstwo dowódców i władców, czyny władców, ruchy gwiazd na niebie, zasady współżycia społecznego (prawo).

W części z mitologii naukowcy odnaleźli wyraźne zapisy zmitologizowane dziejów historycznych danych Ludów (np. mitologia słowiańska, perska, indyjska, hetycka, celtycka, grecka, rzymska, nordycka).  Wymieniłem tylko te, z których zapisy historyczne pamiętam z całą pewnością, ale być może/zapewne obejmuje to wszystkie mitologie świata. Różne mitologie poświęcały inną przestrzeń słownego zapisu różnym Aspektom RzeczyIstności, gdyż różne aspekty były istotne dla ich życia w danym środowisku. Podczas, gdy niektóre z mitologii dzielą świat w sposób bardziej zgrubny na mniejszą liczbę Sił/Bóstw i Segmentów Właściwych dla oddziaływania tychże sił na środowisko i człowieka, czy stosunki społeczne i dzieje plemienne, inne wyróżniają bardzo szczegółowo owe Siły/Bóstwa i opisują świat sięgając porządkiem mitycznym Najwyższych Poziomów Bytu i Najdalszych Dziejów Materialno-Duchowego Świata. Okazuje się jednak, że wszystkie mitologie – będące zapisami Wiary Przyrodzonej (wiedzy i wiedy) plemion/ludów Ziemi zawierają identyczny rdzeń, który stanowi zbiór podstawowych Praw i Prawd o Świecie Wspólnym wszystkim ludziom. Prawa i Prawdy te wynikają z istnienia i działania Prawi, a wyżej Jedni-Sławii, „kierującej” wszystkim co istnieje i działa w RzeczyIstności, we wszystkich wyobrażalnych dla człowieka Wszechświatach i Antyświatach, Czasoprzestrzeniach I PRZESTRZENIOCZASACH.

Mitologia przemawia w sposób epicko-poetycki, a więc literackim językiem o najwyższej możliwej pojemności informacyjno-informatycznej, jaką zdolna jest przyjąć, zgeneralizować oraz przyswoić świadomość tego rodzaju organizmu (bytu materialno-duchowego), jakim jest człowiek ziemski. Człowiek, ze swoim materialnym, fizycznym ludzkim mózgiem i umysłem będącym organiczną siedzibą świadomości. Człowiek wyposażony w tego rodzaju receptory Rzeczywistości, jakie posiadamy.

Brzmi skomplikowanie – bo staram się – materialistycznie opisać zjawisko, które w zasadzie opisuje się najlepiej językiem meta-poetycko-epickim, czyli językiem symbolicznym mitu, i który bez trudu odczytuje ludzki mózg w odbiorze przyrodzonym – naturalnym – bez konieczności zrozumienia,  wyłącznie poprzez intuicję. Tak dokładnie jak odbiera się muzykę i poezję, piosenkę, która wzrusza, uczy, pokazuje świat – a nie trzeba jej rozbierać logicznie na kawałki. To samo jest w mitologii. Język ten powoduje głębokie zapamiętywanie, gdyż łączy tor logiczny myślenia z emocjami i trafia do zbioru emocjonalnych doświadczeń w umyśle, przetworzony i zapamiętany podczas snu, skąd na zasadzie nie przemyśleń, lecz intuicji i zachowań instynktownych, kieruje zachowaniem i działaniem człowieka.

Ujmując opisywane zjawiska w język epicko-symboliczny, epicko-poetycki, stwarzano obrazy symboliczne i personifikacje Sił Przyrodzonych Planety Ziemia i jednocześnie Zjawisk Nieba Gwieździstego.   Przenoszono też symbolicznie zaobserwowane Rodzaje tychże Sił/Bogów na „reprezentujące” ich niejako, obserwowane jako żywe i działające, Byty Świadome. Dla Człowieka Świadomy był cały Widzialny Świat, a więc: góry, wody, bory (zwierzęta i rośliny), matka ziemia, powietrze i wiatry, bagna itp.  

I znów okazuje się, że ten postrzegany przez materialistyczna naukę jako „prymitywny”, rodzaj widzenia świata, jako systemu naczyń połączonych i zjawisk uduchowionych jest prawdziwy. Woda jest żywa, pełna życia – chyba że się ją wysterylizuje i zniszczy jej ład elektro-magnetyczny. Nie chodzi tutaj jedynie o jej życie biologiczne, ale o życie atomowo-kwantowo-energetyczne. Zapis pamięci odbywa się bowiem w strukturze elektromagnetyczno-fizycznej i ma charakter świetlno-kwantowy.

Zaobserwowano i wydzielono hierarchiczny układ Przyrodzonego/Naturalnego Świata. Powiązano zjawiska na Niebie Nocnym (ruchy Gwiazd) z cyklami życia, porami roku, przesileniami/ górowaniami i równonocami, wylewami rzek, ruchami morza, aktywnościami świata zwierząt i roślin. Przypisano symbolicznie zwierzęta i rośliny do tychże Sił/Bogów, których miały one reprezentować jako ich ziemska emanacja/esencja. Przypisano więc poszczególnym bogom charakteryzujące ich gatunki zwierząt, które zidentyfikowano też na Niebie Gwieździstym tworząc konstelacje/gwiazdozbiory. Wreszcie wydzielono z Nieba Zodiak związany z cyklem Przyrody, a z niego gwiazdy Kardynalne i zaobserwowano ruch Nieboskłonu wokół konkretnej Gwiazdy (obecnie Gwiazda Polarna) . Zaobserwowano zjawiska astronomiczne takie jak Precesja, jak cykle kosmiczne, słoneczne, księżycowe i powiązano je z cyklicznymi zmianami w Przyrodzie i na Ziemi. Tak wydzielono kosmiczne/astronomiczne Epoki Dziejowe (Epoka Raka, Epoka Bliźniąt, Epoka Byka, Epoka Barana, Epoka Ryb, Epoka Wodnika). Wszystko to, cały ów Wysoki, Niebiański Porządek Kosmiczny, przełożono na odbijający się na Planecie, niczym w Zwierciadle Niebieskim, Niższy Porządek Ziemski cyklów rocznych/godowych.

Przypisano poszczególnym Bogom/Siłom Przyrodzonym poszczególne gatunki drzew i działających mocno na człowieka roślin (ziół leczących i trucizn).Także przypisano do poszczególnych Sił/Bóstw owady, grzyby, kwiaty, ryby, gady, płazy itp. W miarę postępów kulturalizacji, czyli cywilizowania siedlisk i nadawania im cech ekumen przyrodniczo-ludzkich, także przypisano bóstwom/siłom wydobywane z ziemi płody KOPALNE (rudy/ochra, metale, sól, węgiel, siarka itp.) i płody ROLNE/UPRAWNE oraz pokarmy i napoje, z których czyniono żertwy i ofiary.  

Przypisano też poszczególnym Siłom SYMBOLICZNIE (Moce) zaobserwowane ich oddziaływanie na różne obszary społeczne, obszary w poszczególnych dziedzinach ludzkiej aktywności. Rozpisano na te Moce zaobserwowane prawidłowości ludzkiego życia społecznego, domowego, gospodarskiego, rzemieślniczego, wojennego,  indywidualnego/osobistego, w takich aspektach jak: miłość/żądza biologiczna, płodność/mnożność – odnawianie życia, zdrowie/choroba, śmierć/ponowa ducha – narodziny (reinkarnacja), przeznaczenie, przypadek, dom/gospodarstwo, rzemiosło/uprawa/hodowla, ład, wojna i pokój oraz cykle życia człowieka, pogoda, ludzkie siedlisko, przyroda/środowisko. 

Mitologia Słowian

Słowiańscy bogowie to ani kosmici, ani legendy. Bogowie Słowian to symbolicznie spersonifikowane, działające realnie w pewnych aspektach, określone Siły Przyrodzone/Siły Wszechświata, wypływające z Jedyności – z ŚwiatłoŚwiata, czyli Świadomości Nieskończonej – Świętowita/Swąta.

Jak kto woli, może to nazywać Energią i Pamięcią Programującą całą Rzeczywistość, w widzialnych dla Człowieka/Ludzkości aspektach kwantowo-materialnych.

Te aspekty RzeczyIstności obrazowane są przez pewne Układy względem Ziemi na Niebie Gwieździstym oraz mają odbicie w Ziemskich Siłach Planetarnych działających bezpośrednio na Ziemi w Przyrodzie/Życiu/Materii/Energii.

Prawo Przyrodzone nie jest niczym innym, jak zbiorem praw wypływających z Działania Prawa Praw – Programu Programów – Światła Świata – Świadomości Nieskończonej, która zarządza RzeczyIstnością na wszystkich możliwych poziomach oraz we wszystkich wymiarach i aspektach.

Człowiek do opisu tak skomplikowanych relacji używa od zarania swojego istnienia języka meta-symbolicznego i symbolicznych postaci, przemawiających do wyobraźni ludzkiej – i to są bogowie. Bogowie, boginki, demony – to spersonifikowane symbole owych sił, różnego stopnia – wyższego, średniego, niższego. To także inkarnacje/awatary (owitARy/owitory) owych sił.

Np. Chrystus jest personifikacją Światła/Słońca w Erze Zodiakalnej Ryb, która trwała od roku 1. n.e. przez 2012,5/2016 lat i właśnie się skończyła. MitRA zaratusztrianizmu był personifikacją Światła/Słońca rządzonego przez Erę Ognistego Zodiakalnego Barana, widzialnego na Niebiosach Gwiaździstych jako układ gwiezdny około 4025 lat temu, czyli 2012,5/2008 p.n.e. do około roku 1 do 4 n.e..

Nasza Słowiańska Mitologia – czyli Baja, opowiada tę samą historię o Narodzinach i Śmierci Światła/Słońca w Erze Zodiakalnego Byka/Tura, którego Mitra „uśmiercił” symbolicznie w roku 2012 p.n.e. pokonując Tura/Byka i ukręcając mu łeb, wraz z Małym Psem – Procjonem, Skorpionem – Rakiem i Wężem Czasu – Oroborosem.

Zodiakalny Skrzysty/Gwieździsty/Świetlisty Byk rządził na Ziemi od początku owej ery w roku 4025 p.n.e., który to czas jest okresem rozkwitu prasłowiańskich kultur naddunajskich: Lendzielskiej (położonej między Łabą, Odrą, górnym i środkowym Dunajem a Wisłą), Vincza (rozciągniętej od wybrzeży Adriatyku przez środkowy i dolny Dunaj po Dniestr nad morzem Czarnym) oraz Kultury Trypolskiej (sąsiadującej z Vincza, a leżącej między Dnieprem i Dniestrem). Z Kultury Lendzielskiej (Lengyel) wyrosła następnie na Kujawach Kultura Pucharów Lejkowatych (TRB) i Kultura Ceramiki Sznurowej (Corded Ware), a nad Dunajem i Adriatykiem kultura Badeńska (ceramiki promienistej – obejmująca Alpy, Austrię, Słowenię, ziemie Małopolski, Czech, Słowacji oraz dzisiejszej Chorwacji, Serbii i Bośni).

Każdy rok na Ziemi powtarza tę Gwiezdną Bitwę/Dzikie Łowy. Swątlnica/Kołotura  – Krowa/Byk/Tur Słowiański, jest uśmiercany i odradza się w cyklu przyrodniczym – rocznym na Ziemi, w Górowanie Światła, bądź Ciemności.

W tym sensie wcielenie/uosobienie symboliczne Chrystus-Słońce/ŚwiatłoŚwiata epoki Ryb, jest synem bożym swego ojca Mitry, uosobienia Słońca/ŚwiatłaŚwiata epoki Barana, a także wnukiem Świętowita/Tura uosobienia ŚwiatłaŚwiata/Słońca epoki Byka/Tura.

Trzeba tu zaznaczyć, że całkiem możliwe, iż w tamtym czasie był to nie bóg męski lecz bogini Swątlnica-Turzyca- TuRA/Krowa (wyklęta później 89 Bogini – Która Jest Choć Jej Nie Ma – SwątWola/Kołotura), w związku z przypuszczalnym matriarchatem i królowaniem pierwiastka żeńskiego w tamtych wiekach.

  Inne Mitologie

Poszczególne ludowe/plemienne mitologie wyróżniały zdecydowanie, w swoich systemach wierzeń, niektóre postacie zwierzęce i roślinne. Różne ludy ceniły, a w efekcie czciły szczególnie, niektóre zwierzęta, drzewa, zioła, kwiaty itp. W ten sposób powstały regionalne różnice w rozpisaniu i w wyeksponowaniu określonych Sił/Bóstw, od których w danym siedlisku szczególnie uzależnione było życiowe powodzenie ludzi i ich dobrobyt. Siłom tym oddawano większą cześć niż innym, mniej istotnym w danym miejscu Ziemi.

Z czasem tych symbolicznych reprezentantów wzięto na chorągwie bojowe i osobistych „patronów” powodzenia. Zaczęło się to od kast wojowników, gdyż to wśród nich owo „powodzenie w boju”, a więc życie lub śmierć, miało największą wagę i opieka bóstwa/siły miała największe, natychmiastowe, żywotne znaczenie. Oni też stali się z czasem kastą przywódczą, chociaż równie mocno rolnicy i pasterze wypatrywali określonych sił/symboli opiekuńczych i sprawczych zwiastowanych przez świat przyrody. Tak zostały wyniesione do rangi plemiennych, a potem narodowych symboli poszczególne zwierzęta, drzewa, kwiaty, twory mityczne, znaki, tamgi (to-mogty, ta-magie), które znalazły się na herbach sz-lachty/k-szatry (kasty wojowników), na pasach ozdobnych i elementach strojów, ręcznikach/obrusach kultowych, dywanach/dawanach/kobiercach, A POTEM NA ZNAKACH KRÓLESTW I WŁADCÓW.  Z biegiem czasu dołączono do tego pieśni i gędźby, zawołania mocy i bojowe, czy  zwania i wołanie bóstw, które to pieśni/gędźby przerodziły się w narodowe pieśni  i hymny. Tak poszczególne Ludy Ziemi przybrały swoje barwy i symbole na chorągwiach i w herbach, a dzieląc się na narody, Ludzkość doszła do obecnego stanu wyrażania owej symboliki mitologicznej, wierzeniowej, u której podstawy leży Baja Wiary Przyrodzonej. Leży owa Baja zagrzebana na tyle głęboko i wrośnięta w umysły ludzkie nie tylko poprzez nabywaną wiedzę ale i poprzez genetykę – wiedzę nabywaną organicznie i przechodzącą organicznie z pokolenia na pokolenie w postaci materialnego/fizycznego ukształtowania danej grupy ludzkiej, że mało kto współcześnie ma wiedzę skąd to wszystko bierze się na wierzchu/wierzchołku/ w zwieńczeniu niejako, narodowej świadomości ludzi poszczególnych krajów.  

Symbole owe nie są bowiem przypadkowe, nie są żadnym wymysłem zbiorowym, ani fanaberią poszczególnego władcy. Tak samo jak zapisy mitologiczne także nie są przypadkowe, lecz zarówno pod względem użytego do ich zapisu zasobu słów, symboli i znaków pisma, są efektem wysublimowania i odkrycia przez Człowieka istotnych Sił/Bogów faktycznie działających na niego i siedlisko – Sił Materialno-Duchowych. Są one, przefiltrowanymi przez Świadomość Osobistą i Zbiorową Plemienia/Ludu, zapisami fizycznych, materialnych energii i bytów, a jednocześnie w tych zapisach znajduje odzwierciedlenie charakterystyczna genetyczna struktura danego Ludu i Jednostek, jakie nań się składają. Język i mowa, a za nimi zapis mowy ludzkiej, są odzwierciedleniem najgłębszych działających Sił Świata Przyrodzonego. Poprzez geny i strukturę materialną naszych ciał przemawia naszymi językami i znakami symbolicznymi sam Bóg – Istota Bytu i Nieskończona Świadomość, przefiltrowana przez te struktury materialne jakimi są Matka Ziemia ze swoimi strefami/Siedliskami/Ekumenami i nasze ludzkie ciała – Ludzkich/Człowieczych Bytów/Istot Świadomych – Dzieci Matki. Każdy lud przypisany do określonego siedliska rozwinął własny zestaw umiejętności bytowych, umiejętności przetrwania, zasób cech fizycznych predestynujących go do przetrwania w owym środowisku,  własny język środowiskowy, własną symbolikę wyrastającą ze środowiska przyrodzonego, własny zapis obserwowanego świata – baję/mitologię oraz zbudował własny zestaw narzędzi do opanowania – ukulturowienia i ucywilizowania swojego najbliższego otoczenia, do oswojenia siedliska, w jakim egzystował i przekształcenia go w ekumenę.     

Baja Czterech Gwiazdozbiorów – Równoramiennego Krzyża – Czterech Pór Roku

Baja, czyli Mitologia Indoeuropejczyków, powstawała – jak to widać ze wspólnego zapisu poszczególnych mitologii ludów posługujących się językami indoeuropejskimi  i najbliższej im rodziny obejmującej języki syberyjsko-ałtajskie, turecko-mongolskie, semickie oraz drawidyjskie – na rozległym obszarze Zimno-Umiarkowanej strefy Eurazji.  Strefa ta ma swoje peryferie, obszary centralne i strefy „kulturowego zgniotu” na granicach z innymi obszarami kulturowymi . Oprócz głównego procesu kształtowania wspólnej Mitologii/ Baji Indopeuropejskiej (Scyto-Indo/Isto-Słowiańskiej) zachodziły więc także procesy przenikania się, z obserwacjami Przyrody skodyfikowanymi w mitologię/baję, przez ludy Stref Przylegających, czy stref opanowywanych w miarę migracji przez Indoeuropejczyków , a wcześniej zasiedlonych przez inne ludy.

Proces zajmowania poszczególnych ziem i kształtowania się genotypów ludzkich przystosowujących grupy ludzi do życia w określonym środowisku przyrodniczym był rozciągnięty w czasie. Wśród mitologii różnych Ludów Indoeuropejskich można wyróżnić dosyć łatwo specyficzne mitologie peryferii – jak Mitologia Nordycka, która wyrosła wśród Indoeuropejczyków (hg R1) zmieszanych ze Staroeuropejczykami (hg I) i Sybero-Ałtajami (hg N), którzy zasiedlili najsurowsze i najzimniejsze środowisko w Białym Lądzie (Europie), samą północ kontynentu. Mitologia Ugro-Fińska – Kalewala ma wiele wspólnych cech z Mitologią Nordycką – Eddą, a one obie z Mitologią Lapończyków/ Samów.  Te mitologie widzą relacje między siłami Przyrody a Człowiekiem, jak i między Ludźmi, oparte bardziej na wydzieraniu dóbr przemocą, czy to Przyrodzie, czy innym plemionom i ludziom. Kładą one duży nacisk na stronę wojenną i łowiecką egzystencji Człowieka. Mitologie pasa środkowego Eurazji mają charakter wyraźnie agrarny, rolniczy i pasterski (Mitologia Celtycka i Słowiańska, Bałtyjska, Hinduska, też dawna Perska, Sumeryjska, Scytyjska i Hetycka) . Z kolei mitologie zachodnio-południowej Eurazji i innych obszarów sawannowo-pustynnych mają charakter bardziej zdecydowanie pasterski  (Rzymska, Grecka, Semicka/Żydowska/ Arabska, Turańska (turecko-mongolska)). Zupełnie południową peryferią mitologiczną są kraje Semicko-Arabskie i Egipt, gdzie widać duże wpływy północno-afrykańskie/pustynne i zdecydowanie pasterskie.  Innym pograniczem są wschodnie, tak pasterskie jak i rolnicze, mitologie pogranicza turańsko-mongolsko-chińskiego. Jeszcze inny komponent  – drawidyjski, widać w Indiach, a semicki w Persji.  Na skutek wielu różnych następnych wpływów i przekształceń dokonanych przez monoteizmy, wydaje się że najpierwotniejszą i najbardziej zarazem rozwiniętą formę wspólnej Mitologii Indo-Europejskiej odnajdujemy dzisiaj w aryjskich Indiach.

Z biegiem ukultarawiania środowiska i rozwoju cywilizacji w określonym siedlisku Człowieka, w tym wypadku Indo-Europejczyków, następował przyrost wiedzy w zakresie astronomii , matematyki, wijozowii, nauk o przyrodzie/siedlisku, przekładaniu się zjawisk niebieskich na zjawiska przyrodnicze cyklu rocznego i na zjawiska społeczne, rolnicze, zjawiska wewnątrz grup ludzkich  oraz na zjawiska związane z Osobistą Jednostkową Duchowością. Wiedzy na ten temat przybywało i tworzyła się osobna grupa ludzi, którym tę wiedzę powierzono do przechowania i przekazania kolejnym pokoleniom. Im też powierzono wiedzę o obrzędach i modlitwach/medytacjach, które należy stosować w celu utrzymania prawidłowego KONTAKTU ze Świadomością Nieskończoną, Świadomością Matki Ziemi. Była to też Wieda i wiedza, w jaki sposób należy, poprzez własną, osobistą Świadomość, kształtować siedlisko wokół siebie tak, aby Ludzkie Życie Stało się Przyjemnością.

W ten sposób tworzyła się z czasem coraz bardziej zamknięta kasta szamanów i górytów, czudewosów i czarodziejów, która stała się kastą wiedunów, wiedźm, czarownic i czarodziejów, mogtów/magów i mogitek,  kapłanek i kapłanów posiadających ową Górną Wiedę. Górną, gdyż powoli odrywała się ona od bezpośredniej wiedzy osobistej rolników i pasterzy, wojowników i rzemieślników tworzących cywilizację/kulturę własnymi rękami. Im wystarczał zasób codziennych praktyk związanych z ich pracą i bytowaniem. Ten proces dobrze ilustruje przypowieść Czwórksięgu Wiary Przyrodzonej Słowian o Wielkim Dzbanie-Czarze Zerywanów (Stworze i Zdusze 1993, Księga Tura 1999), która opowiada o tym jak Czara Zapisu powstawała, jak została izolowana od przeciętnego człowieka , i jak kilkakrotnie była rozbijana i gubiona oraz ponownie odtwarzana.  Tak powstał słowny, Tajemny Zapis Prawa Przyrodzonego i Obraz powiązań wzajemnych, pomiędzy różnymi elementami Widzialnego dla Człowieka i Nazywalnego przez niego Wszechświata , całej RzeczyIstności.  Tak rodziła się Wieda Taj (Tajemna): ezoteryka, okultyzm, wijozowija, mogtyka-magija, alchemia, astrologia, wróżbiarstwo, lecznictwo, obrzędowość i wiara. Wszystkie te dziedziny były domeną znawców mitologii i praktyków wiedy mitologicznej.  Powstawała zamknięta grupa wiedzących i praktykujących – szamanów/kapłanów.

Przez wiele tysiącleci wiedza ta – znana jak wynika z odkryć nauki współczesnej – już od późnej epoki kamienia, kiedy pojawiają się rysunki naskalne, symbole i obrzędy pogrzebowe z użyciem ochry oraz pochówki symboliczne i ciałopalenie – była przekazywana ustnie. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest skomplikowana i wybiega poza ramy tej pracy, ale w uproszczeniu rzec można, że miało to głębokie praktyczne znaczenie związane z psychologicznymi i filozoficznymi podstawami Świadomości Człowieka, procesami postrzegania Wiedy i jej interpretacji opartej na słowie mówionym, a nie na znaku pisanym. W sztuce Mocy czyli Magii, a inaczej mówiąc Wiedy Przyrodzonej i Praktyki Kontaktu ze Świadomością Nieskończoną, istnieje wielki nacisk na Słowo i Jego Obraz w umyśle ludzkim. Zapisanie słowa odrywa je od obrazu. Proces ten widać dokładnie w rozwoju pisma ewoluującego od pisma obrazkowego ku literowym abstraktom poważnie oderwanym już od magicznego/mogtycznego (sprawczego) Słowa i Obrazu Rzeczy.  Stąd zapisywanie Praw Przyrodzonych i tworzenie Kanonu tych praw zachodziło z dużym oporem i poślizgiem czasowym, mimo rozwoju pisma i posiadania umiejętności do dokonania tego zapisu.

Pojęcia mitu i mitologii w językach lechickich  są identyczne z mythos i mythologie – niemieckim. Teoretycznie obydwa te pojęcia wywodzą się z greki – według klasycznego językoznawstwa. Tylko że klasyczne językoznawstwo opierało swoje wywody na hierarchii ustalonej przez archeologię, a ta jest arbitralnym zbiorem twierdzeń opartych na ideologicznym postrzeganiu „skorup” przypisywanych arbitralnie do etnosów i grup etnicznych.

Co właściwie znaczy pojęcie mit? Znamy wywody Aleksandra Brucknera związane z „mitus” a zahaczające o postać Mitry i nawiązania wschodnie perskie, a zatem także indyjskie. Pojęcie mitu nie jest wcale odległe od tego co wyraża spójnik „z”, bowiem mit jest właśnie tym: wywodzeniem „z”, wyplataniem, pleceniem baj, splotem-warkoczem, plotem przyrodzonym (naturalnym) – jest opowieścią wypływającą z wnętrza człowieka, z praw Przyrody, ze splotu warkocza-kosy, czyli z łańcucha DNA, ze struktury Kosmosu, z Zapisu jaki nosi w sobie każda żywa istota na Matce Ziemi. Zapis ten jest emitowany przy pomocy mowy i pisma – zapisu znaków języka mówionego, a jego źródłem jest nasz WEWNĘTRZNY PRZYRODZONY KOD – DNA.

Proces przedstawiania Prawa Przyrodzonego w piśmie zachodził w różnych częściach Euro-Azji, z różnym przesunięciem czasowym.   Na końcu przedstawionej tutaj drogi kształtowania się Wiary Przyrodzonej Ludów, które nazywamy dzisiaj Indo-Europejczykami i Ludów Sąsiednich/Bliskich, wraz z pojawieniem się właśnie zapisu słów i układania ich w Księgi Kanoniczne i Prawidła Dogmatyczne, pojawiły się systemy wierzeń spekulatywne, oderwane od Przyrody i Praw Przyrodzonych. Ten proces widać w przechodzeniu od Wiary Przyrodzonej Północy do re-lęgii, czyli religii spekulatywnych , monoteistycznych, które przez długi czas królowały i układały stosunki społeczne na Ziemi w znacznym jej obszarze, zwłaszcza opanowanym przez Cywilizację Zachodnią (Indo-Europejską z wyjątkiem samych Indii). Wiara Przyrody przekształcona została wpierw w  Zaratusztrianizm, a następnie w Mazdaizm/Mitraizm, w Judeo-Chrześcijaństwo oraz wykształcony z niego Islam. Proces ten zachodził intensywnie w obrębie Małej Azji, Egiptu i wybrzeża Morza Śródziemnego, ale swoje korzenie miał w Pustynnych, Gorących Obszarach Pasterskich w owym czasie, w Małej Azji (na styku Persji i Greko-Rzymu oraz Egiptu).

W tym miejscu i momencie zachodzi proces rozdzielenia Wiedy i Wiary Przyrodzonej  na Religijną i Naukową. Jakkolwiek i jedna i druga dziedzina z początku wydają się zabobonne i kulawe, to jednak nasz dzisiejszy punkt widzenia na nie, powinien być moim zdaniem odmienny, niż się powszechnie przyjmuje. Zabiegi dokonywane dla czy to pozyskania złota z piasku, czy to dla pozyskania łaski boga dla jakiegoś przedsięwzięcia, były bowiem skuteczne dotąd, dokąd osoba je wykonująca wierzyła niezachwianie w ich skuteczność i praktykowała je z dostateczną mocą i wytrwałością. W końcu z piasku udawało się wytopić złoto, srebro, żelazo, miedź.  A wymodlony sukces, oczekiwany przez modlącego się w jakiejś dziedzinie, spełniał się.

Charakterystyczne jest, że proces ten nie zaszedł – mimo licznych epizodów  objęcia władzy przez przedstawicieli tego nurtu religijnego – w Indiach/Indo-Chinach, kulturze głęboko rolniczej i przywiązanej do Wiary Przyrody oraz nie zaszedł w kulturze Północy – od Syberii i Wschodniej Azji po Dunaj i Wybrzeże Atlantyku na Zachodzie oraz od południa patrząc za pasmem Gór Środkowej Azji, Kaukazu i Karpat oraz Alp (na Obszarze Wschodu Eurazji i Wielkiego Stepu Strefy Środkowej Eurazji oraz Niziny Europejskiej na Zachodzie Eurazji). Proces ten nie zaszedł także w Chinach i kulturach Chinom pokrewnych. To Indie i Chiny (dzisiaj siedlisko kulturowe prawie 3 miliardów ludzi) poszły głównie drogą wierności Wierze Przyrody i Prawom Przyrodzonym, rozwijając swoje systemy społeczne (porządki prawne) w oparciu o ewoluującą Wiarę Przyrody, z której wyrosły filozofie taoizmu, konfucjanizmu, szintoizmu, hinduizmu i buddyzmu, a więc Boga Porządku Przyrodzonego, w odróżnieniu od Zachodniego Boga Cudów – spekulatywnego i przez to oderwanego od Praw Przyrody – Praw Przyrodzonych.   JEDNAK I TUTAJ NIE UCHRONIONO SIĘ OD PEWNYCH FORM DOGMATYZMU I KANONIZACJI.  Mimo tego, na Wschodzie Eurazji nie zagubiono podstawowej zasady, wielości nurtów rozwoju i wielobóstwa oraz dobrowolności uczestnictwa w obrzędach Wiary Przyrodzonej. Ale to znów inny temat.    

Gdzie wykluła się w swoim zasadniczym zrębie wspólna podstawa Mitologii Indoeuropejskich możemy przypuszczać zarówno ze źródeł kronikarsko-historycznych, z genealogii  genetycznej, jak i z językowego zasobu pojęć zawartych w Katalogu Bogów i Zjawisk Boskich (Zjawisk Sił Przyrody) oraz w Katalogu Obrzędów i Pojęć Obrzędowych Wiary Przyrodzonej.  Praktycznie ze wszystkich analiz lingwistycznych oraz ze zdecydowanej większości współczesnych ustaleń innych dziedzin nauki (genetyka, antropologia fizyczna i antropologia kultury, geografia i astronomia, źródła kronikarsko-historyczne, archeologia, religioznawstwo) wynika, że źródło owo znajdowało się w strefie Klimatu Zimno-Umiarkowanego.  Lokalizacja ta ma wszechstronne potwierdzenie, a rzec można, że jedynie pojedyncze współczesne teorie trzymające się dawnej wiedzy spekulatywnej z dziedzin humanistycznych, a więc nie posiadających waloru absolutnej ścisłości naukowej, próbują ten fakt tłumaczyć inaczej, w nawiązaniu do zbudowanych na tych teoriach autorytetów naukowych.

Gdzie więc znajduje się Źródło Wspólnej Mitologii Ludów Indoeuropejskich i Europejskich oraz Azjatyckich, które tę indo-europejską narracje mitologiczną przyjęły? Przede wszystkim ze względu na warunki geograficzno-astronomiczne, całoroczną widoczność na niebie Gwieździstym ważnych , wyróżnionych   gwiazdozbiorów, tworzących znaki i figury przeniesione do obrzędów związanych z cyklami Przyrody,  możemy mieć pewność, że Źródło Baji znajduje się w środowisku, gdzie widoczne są główne (kardynalne, niezbywalne)  symboliczne znaki wierzeniowe Baji Indo-Europejczyków: Równoramienny Krzyż, Swastyka i Zodiak skorelowany z najważniejszymi podaniami mitologicznymi o cyklu rocznych przemian, Przemian Godowych/Boskich oraz skorelowany z następstwem po sobie tzw. Wielkich Zmian, Wielkich Epok Precesyjnych – powstała w strefie Zimno-Umiarkowanej Euroazji.    

 

Symbole Narodowe → Mity Ludów Ziemi → Świadomość Nieskończona 

Zacznijmy od tego, że jak już wskazaliśmy, wszystkie mitologie różnych ludów Ziemi mają wspólny rdzeń, wynikający z Człowieczeństwa Ludzi jako Jednostkowych/Osobowych Istot/Bytów Materialno-Duchowych przynależnych do jednej grupy Przyrodzonej Planety Ziemia. Stąd Baje/Mitologie są wysublimowanym wyrazem środowiskowym Ogólno-Ludzkiej percepcji RzeczyIstności, WszechŚwiata, Matki Ziemi, jej Przyrody i własnego Rodu w określonym Środowisku/Siedlisku/Ekumenie.

Obecnie są także zapisem tychże obserwacji w narodowym/rodzimym/rodowym języku, w formie symboliczno-poetyckiej epiki, opowieści rodowej/narodowej, a szerzej w języku grupy/plemienia/ludu zasiedlającego „odwiecznie” określoną Eko-Ekumenę. Przez odwieczność rozumiemy tutaj setki pokoleń ludzkich i wielo-tysiącletnie przekazy mitologiczne, płynące z obserwacji środowiska przyrodzonego/przyrodniczego i siedliska ludzkiego. Obecnie, a właściwie od kilkunastu stuleci opowieści te zapisywane są znakami pisma, są utrwalone w piśmie – notacji i nutacji (ligaturach), które stało się nośnikiem mowy. Tak naprawdę owe opowieści zapisane są w mowie ludzkiej, ukształtowanej przez materię ciała ludzkiego związanego z określonym środowiskiem i siedliskiem. Wszystkie mitologie, które dotąd nie zostały jeszcze spisane istnieją w mowie danego ludu/plemienia/rodu ludzkiego i są możliwe do odtworzenia z poszczególnych słów języka i z zabytków archeologicznych, a także z obrzędów praktykowanych współcześnie oraz w sensie wijozowicznych/filozoficznych podstaw i założeń, przez system porównawczy z mitologiami otaczających je ludów, z pokrewnych środowisk i o pokrewnym języku.    

Mimo wszystkich różnic owe opowieści Wiary Przyrodzonej/Wiary Przyrody posiadają, jak już napisałem, wspólny rdzeń wijozowiczny/filozoficzny. Oparty jest on na fakcie, że cała ludzkość stanowi odrębny Rodzaj Istot Materialno-Duchowych Planety Matki – Ziemi. Oparty jest on na Uniwersalnych, czyli Powszechnie Obowiązujących Zasadach Przyrodzonych obowiązujących na Ziemi (biologia, genetyka, psychologia, socjologia i inne)  i w całym Wszechświecie (fizyka, matematyka/geometria, chemia, astronomia, wijozowija/filozofia, informatyka i inne). Poszczególne Mitologie/Baje różnią się w swoich epickich opowieściach akcentami  w elementach obdarzonych grupową uwagą przez daną społeczność oraz różnią się stopniem rozbudowy poszczególnych segmentów, czy pominięciem pewnych segmentów/elementów nieistotnych z punktu widzenia danego środowiska. 

Poszczególne narody/rody ludzkie przyjęły z tychże mitologii różne znaki i symbole jako swoje godła, barwy narodowe, pieśni/hymny reprezentujące ich wieleset-wiekowe doświadczenie rdzenne/rudymentarne w walce o przetrwanie w konkretnym środowisku Ziemi pomiędzy konkretnymi sąsiednimi ludami/plemionami/rodami/narodami.  

Wszystkie Mitologie wszystkich ludów Ziemi powinniśmy traktować z wielką uwagą jako źródło wiedzy o przeszłości danego ludu/narodu/rodu, o  genetyce danego ludu/narodu i jego najgłębszych przystosowaniach do życia na Ziemi oraz jako zapisy jego zasobu wiadomości, polegających na utrwaleniu w słowie i piśmie, wiedzy przyrodzonej pochodzącej z bezpośredniej obserwacji środowiska i zachodzących w nim korelacji między różnymi siłami, wpływającymi na byt człowieka i kształtującymi zachowania ludzkie  osobowe, a potem plemienne i narodowe. 

Wszystkie one miały na celu wypracowanie najpełniejszego zestawu wiedzy i metod obrzędowych, które pozwalałyby świadomie kształtować byt i środowisko dokoła grup ludzkich, danej im przestrzeni życiowej. Świadomie kształtować, to znaczy wpływać świadomością osobistą człowieka na zjawiska i sytuacje bytowe. Dlatego w tych mitologiach, w ich opowieściach, w ich słowach, w dźwiękach składających się na słowa, w obrazach tworzonych z owych dźwięków i słów tkwi Moc Sprawcza pozwalająca w sposób Świadomy, przy ich CZYNNYM użyciu, zmieniać fizyczną/materialną rzeczywistość dookoła Człowieka.

Sprawą podstawową dla każdego Narodu jest poznać te najważniejsze Słowa Przyrodzone i odzyskać Moc Kreacji Rzeczywistości poprzez użycie własnej Osobistej Świadomości, Świadomości w razie potrzeby sprzęganej z Grupą Lokalną (np. Krakowianie), z Grupą Zadaniową (np. Kreatorzy Wielkiej Zmiany, Nawigatorzy Jutra, Ruch Wolnych Ludzi), z Grupą Świadomości Narodowej (Polska/Lechia), Świadomości Wielko-Rodowej (Słowianie/Międzymorze), Świadomości Matki Ziemi (Ludzkość jako Całość), Świadomości Kosmicznej (Człowiek we Wszechświecie i inne Istoty Zarządzające Eko-Ekumenami Planetarnymi), wreszcie Świadomości Czysto Duchowej na różnych dostępnych jej poziomach, po Poziom Najwyższy – Świadomości Nieskończonej.       

Każda z Wiar Przyrodzonych i każda z Baj Narodowych/Rodowych zawiera w sobie Słowo owej Mocy Kreacji RzeczyIstności i Słowo pozwalające na Bezpośredni Kontakt ze Świadomością Nieskończoną. Jest oczywiste w związku z tym, że każdy Człowiek Świadomy posiada moc i możliwość kreacji materialno-duchowego świata wokół siebie, swojej rodziny, społeczności lokalnej, społeczeństwa związanego w naród i Wielki Ród o wspólnym ukształtowaniu środowiskowym, a wreszcie kreowania Wielkiej Zmiany na Planecie Matce – Ziemi.

 → Świadomość Nieskończona  → Świadomość Nieskończona 

Świadomość Nieskończona jako narzędzie Kreacji Rzeczy Istności, jest dostępna dla każdej Osoby Ludzkiej, która pozna/rozpozna SŁOWO, Prawa Przyrodzone (Sławi, Prawi, Jawi i Nawi) i opierając się wyłącznie na nich, przestrzegając Zasad Przyrodzonych, postępuje zgodnie z nimi.

Świadomość Nieskończona pozwala działać i istnieć bez popełniania wielkich błędów, które prowadzą do Braku Układności kształtowanej przez Ludzi Ekumeny (Eko-Ekumeny) z Przyrodą Matki Ziemi. Świadomość Nieskończona pozwala działać bezbłędnie w kształtowaniu własnego otoczenia przez Człowieka, w kształtowaniu jego siedliska, domu rodzinnego, stosunków społecznych, osobistego szczęścia, zdrowia i dobrobytu/powodzenia życiowego. 

Świadomość Nieskończona dopuszcza każdego Wiedzącego/Świadomego Człowieka do wszelkich poziomów duchowości dostępnej dla Istot o budowie Duchowo-Materialnej. W zasadzie dopuszcza ona każdego Człowieka jako Cząstkę Własną, Cząstkę Własnej Duchowości   do wszelkich tajemnic i pełnej Wiedy Akaszy oraz pełnej swojej Mocy, czyli Mocy Nieskończonej. Jednakże nasze Materialne Ciała nie są w stanie użyć owej pełnej Wiedy ani Mocy, gdyż Całkowita Duchowość nie jest w pełni przekładalna na Całkowitą Materialność. Gdyby było inaczej Świadomości Nieskończonej nie byłyby potrzebne Byty Osobowe Materialno-Duchowe do penetracji Świata Materialnego i Kształtowania Świata Materialnego. Jesteśmy jako Osoby Świadome i Byty Materialno-Duchowe Narzędziami Świadomości Nieskończonej przeznaczonymi do Poznawania Materialnego Świata/Wszechświata/RzeczyIstności i Istoty Rzeczy oraz do Doskonalenia Materialnego Świata wokół siebie.

Naczelną Dewizą STAROSŁOWIAŃSKIEJ Świątyni Światła Świata i ŚWIĄTYNI ŚWIATŁA ŚWIATA na całej Ziemi jest zdanie: ŻYCIE JEST PRZYJEMNOŚCIĄ!

Właściwe zrozumienie, poprzez Baję Słowian, tego zdania jest kluczem do powodzenia wszelkich przedsięwzięć Osobistych, Rodzinnych, Rodowych, Lokalnych, Wspólnotowych, Narodowych Polskich, Wielkorodowych Słowiańskich, OgólnoLudzkich Planetarnych i Kosmicznych Wszechświatowych Ludzkości, a wreszcie Duchowych w Nieskończonej Świadomości, czyli RzeczyIstności Jedni/Sławi.

Właściwe zrozumienie tego zdania jest możliwe tylko poprzez Baję Słowian, przez naszą słowiańską, rodową mitologię, gdyż ona jest Przekazem Układności, czyli Ładu Przyrodzonego Wszego Świata, jaki jesteśmy w stanie jako Ludzie – Istoty Świadome Materialno-Duchowe odbierać/czuć  i rozumieć.

Oderwanie tego zdania od Wiedy Akaszy, czyli Wiary Przyrodzonej i Boga Porządku, i zastosowanie tego zdania jako prawidła w jakiejkolwiek RELIGII SPEKULATYWNEJ – a takimi są obecnie funkcjonujące MONOTEIZMY (judeo-chrześcijaństwo/islam/materializm) jest działaniem NIERACJONALNYM i prowadzi do nieustającego, krwawego konfliktu wewnętrznego, we wszelkich obszarach i na wszystkich płaszczyznach oraz poziomach funkcjonowania Matki Ziemi. Konflikt ten obserwujemy współcześnie w jego nasilonych do skrajności formach, jako obejmujący całą Matkę Ziemię i Wszystkie Istoty Świadome ją zasiedlające. Giną w tym konflikcie Ludzie, ginie Przyroda, umierają Ekoststemy, coraz większe obszary Matki Ziemi stają się martwe lub zdegenerowane. Żyjemy w zdewastowanym przez Człowieka-Wyznawcę-Religii środowisku i siedlisku, w nienaturalnej zatrutej , zniekształconej Ekumenie.  Ta wytworzona przez spekulatywne monoteizmy, w tym także przez Materialistyczną  Świątynię Nauki, Ekumena, nie jest bowiem EKO-EKUMENĄ, czyli Ekumeną Układności Ludzkości z Przyrodą, z Matką Ziemią. Jest tworem opartym na SPEKULACJI i FILOZOFII SPEKULATYWNEJ. Jest zdeformowana u podstawy i rozkawałkowana od samego szczytu piramidy społecznej do wnętrza psychiki jednostki ludzkiej. Można rzec, i widać że jest to stwierdzenie ponad wszelką wątpliwość prawdziwe, iż Ludzka Ekumena Współczesna jest wytworem Choroby – Rozdwojenia Jaźni, jest tworem rozerwanym pomiędzy skrajnościami Spekulatywnego Rozumu/Nauki a Spekulatywnej Religii.

Aby przywrócić Prawa Przyrodzone konieczna jest obecnie Wielka Zmiana, konieczna jest Rewolucja Ekologiczno-Humanistyczna, która doprowadzi Cywilizację/Kulturę Człowieka/Ludzkości do układności z Matką Ziemią i z Prawami Przyrodzonymi . Jak ją wprowadzać w życie i jakie powinna mieć ona cele to przedmiot osobnej rozprawy.

Współczesność

Innym toczącym się We Współczesnej Ludzkiej Ekumenie procesem jaki obserwujemy, procesem który należy określić jako zdecydowany i błyskawiczny, jest postęp KULTURALIZACJI, a właściwie postęp WSPAKULTURY, spowodowany osadzeniem postępu technologiczno-informacyjnego na fałszywej podstawie, podstawie konkurowania przeciw sobie Świątyni Religii i Świątyni Nauki. Ocenę czy mamy do czynienia z kulturalizacją, co można uznać z pewnymi zastrzeżeniami za zjawisko pozytywne, czy ze wspakulturą, która niesie zdecydowanie negatywne wydarzenia dla Ludzkości i Planety odłóżmy na bok, bo istotne jest dla naszych rozważań głównie to, że Wielka Zmiana toczy się w wielu aspektach i płaszczyznach na całej naszej Planecie.

Aspekt technologiczno-informatycznej i społecznej Wielkiej Zmiany, nabywania przyspieszonego wiedzy, a także chaosu informacyjnego, jest jedynie obserwacją w innej płaszczyźnie zjawiska, przenikania do Świadomości Zbiorowej Ludzkości wiedzy o Nieskończonej Świadomości i obserwacją jednoczesnego procesu budowy tej Zbiorowej Świadomości Ludzkości. Rzecz w tym by proces ten doprowadzić do jedności z nabywaniem przez Ludzkość Świadomości Matki Ziemi, czyli wszystkich Istot Materialno-Duchowych naszej Macierzystej Planety. Obserwowany postęp informacyjno-technologiczny jest odbiciem przyrostu wiedzy w wytwarzanych przez Człowieka narzędziach panowania nad Przyrodą i Światem Przyrodzonym. Ten proces został opisany przez Trenece’a McKennę w aspekcie biologicznym. Jest on także jednocześnie opisywany i pokazywany najczęściej w aspekcie fizyki kwantowej czy obserwacji astronomicznych i teorii astrofizycznych. W aspekcie fizyki odkrycia dotyczące Świadomości Nieskończonej zostały  sformułowane w sposób przystępny przez Nasima Harameina, ale też i innych fizyków i astrofizyków. Płaszczyzna ta jest także opisywana w innych aspektach, na przykład przez Kena Russela – w aspekcie filozoficznym, jako Przewrót Kantowski i Megaparadygmat Świadomości. Wydaje się, że brak takiej spójnej teorii Świadomości Potrzeby KONIECZNEJ i NATYCHMIASTOWEJ Współpracy ze Wszystkimi Istotami Żywymi Matki Ziemi, czyli z całością Przyrody, po to by doprowadzić Ziemię do stanu EKO-EKUMNENY, czyli też do Samoograniczenia Technologicznego, a raczej skierowania technologii na drogę dążności do Układności z Przyrodą. Widzimy symptomy rodzenia się takiej Ogólnoplanetarnej, Ogólnoludzkiej i Ogólnoziemskiej Świadomości, lecz nie przekłada się ona, jak na razie, na życie społeczne i praktykę produkcji dóbr. Powodem jest opisane tutaj Rozdwojenie Jaźni w Kulturze/Cywilizacji Ludzkości.

Proces budowy Zbiorowej Świadomości Ziemi ma charakter zjawiska fizyczno-przyrodniczego, bioelektro-informatycznego oraz eksplozji technologiczno-informacyjnej.  Ten proces ma także charakter rewolucji absolutnej bo wielopłaszczyznowej, rewolucji, która przyspiesza wykładniczo generowanie nowej wiedzy, analizę tej wiedzy, formułowanie wniosków i reformowanie uprzednio ugruntowanego obrazu Świata. Posłużę się tutaj przykładem, który będzie zaskakujący, ale który ma korzenie w naszej tematyce mitologiczno-słowiańskiej.

Lawina informacyjna i wynikający z niej postęp wiedzy, oddziaływującej na różne dyscypliny nauki, doprowadził do szczególnego przewrotu w poglądach na formowanie się języków, mitów, pojęć religijnych i ich wzajemnych zależności w Euroazji. Genetyka przewróciła funkcjonujące od wieków poglądy na temat źródła pochodzenia poszczególnych “odmian” człowieka i “różnic” rasowych. Co za tym idzie obaliła ona nie tylko wielowiekowo utrwalone poglądy w kwestii ludzkich ras, czyli poglądy obowiązujące w materii, której badaniem się zajmuje, ale  jednocześnie przewróciła wszelkie mniej ścisłe dyscypliny, głównie te spekulatywne, humanistyczne. Te dyscypliny (aspekty) z mozołem budowały przez stulecia (co najmniej dwa, ale można ten proces rozciągnąć widząc go jako powolnie postępujący proces dziejowy) obraz świata w swoich dziedzinach, takich np. jak: archeologia, historia, językoznawstwo, antropologia, antropologia kultury i w innych.

Gdyby szereg wywołanych przez odkrycia genetyczne przewrotów w obszarze egzystencji społeczeństwa ludzkiego, wyczerpał się na kilku wymienionych dyscyplinach, to jeszcze nie mielibyśmy do czynienia z rewolucją wielopłaszczyznową. Chociaż skala tego przewrotu zainicjowanego w roku 2007, który na dobre eksplodował w roku 2012, w tych wymienionych dziedzinach jest bezprecedensowa. Sęk w tym, że te odkrycia u podstaw których leży nie sama genetyka, lecz przyspieszający proces  Manifestacji Wielkiej Zmiany (Zewnętrznej i Wewnętrznej), dotykają dokładnie wszelkich możliwych aspektów życia społecznego.

Odkrycia te prowadzą do dziedzin tak zdawałoby się nienaruszalnych i odległych (a obecnych i ważnych w życiu codziennym każdego człowieka na Ziemi),  jak światowy system religijny, czy polityka globalna.

Oto bowiem wskazując prawidłowy proces formowania się ras, genetyka obaliła obraz narysowany w dziedzinie formowania się grup językowych i “wyrzuciła” niejako na powierzchnię, na Światło Dzienne i w obszar widzenia Obserwatorów, fakty, które były ukryte poprzez narzuconą fałszywą wizję poprzedniego stanu wiedzy. Pokazała ona na nowo kierunki formowania się pojęć w języku i związki między językami, usuwając z piedestału na przykład łacinę, która miała być dla Europejczyków źródłem wszelkiej kultury i tradycji. Łacina okazała się wtórna, tak jak greka, w stosunku do innych języków aryjskich. Wywodzone od 300 lat przez etymologów pochodzenie wyrazów słowiańskich od wyrazów germańskich, z języka niemieckiego, utraciło walor prawdy niepodważalnej, a potem okazało się tylko mitem propagandowym okresu wczesnej nauki XIX wiecznej. Mitem związanym z kształtującym się wtedy świeżym zjawiskiem nacjonalizmu narodu niemieckiego. Języki słowiańskie okazały się bliższe perskiemu i hindi, czyli sanskrytowi. Odkryto, że są bardziej archaiczne niż germańskie i mniej skreolizowane (zanieczyszczone i zniekształcone). Konsekwencją tego było poszukiwanie w nich właśnie, źródeł dla wielu pojęć z kategorii mitycznych, odkrycie słowiańskich źródłosłowów mian bóstw i zjawisk nadprzyrodzonych, oraz pojęć przyrodniczych i technicznych takich jak ogień, tlen, koło, czy sierp, ale też bóg, duch-oddech, czy dusza-dech-tchnienie.

Odkrycie i powiązanie Wiary Przyrodzonej Słowian z Wedami i Gathą  oraz porównanie mitologii i słownictwa tych religii z systemami religijnymi monoteistycznymi, takimi jak islam, chrześcijaństwo, czy judaizm, ujawniło wtórność tych drugich i ich wspólne źródło pochodzenia, najpewniej ukryte w starożytnej Atlantydzie. Tyle, że Atlantyda, jak się obecnie okazuje, leżała najprawdopodobniej w całkiem innym miejscu, niż wszyscy się do tej pory spodziewali. Nie na Atlantyku, tylko w  północnej Eurazji. I owszem “zapadła się pod Ziemię”, ale nie w taki sposób jak myślano, wciąż jest na powierzchni. Bo spadkobierczynią Atlantydy i samą Atlantydą jest Słowiańszczyzna. Tak więc genetyka rozpoczęła lawinę, która przeniosła się w najmniej spodziewane obszary.

Genetyka rozbudziła też uśpione dotychczas kwestie formowania się tak zwanych narodów i etnosów kulturalnych oraz współczesnych narodowych tradycji i wartości.

Wraz z ustanowieniem w przeszłości spekulatywnych systemów wierzeń powstały nowe tzw. „racjonalizmy”, które wyparły dawny skonsolidowany, przyrodzony racjonalizm oparty na obserwacji Przyrody, a będący fuzją wiedzy i wiedy, fuzją Rozumu i Wiary, czyli Wiarą Przyrodzoną. Świat rozpadł się na dwa zwalczające się systemy i światopoglądy – naukowy oparty wyłącznie na potwierdzonych doświadczalnie faktach i religijny oparty wyłącznie na wierze w dogmat i objawioną księgę świętą , czyli na kanonie religijnym.  

W miarę kulturalizowania środowiska/siedliska Człowiek ekumenizował/ujednolicał i przystosowywał je, coraz mocniej do swoich potrzeb, w zgodzie z Zasadą: Życie jest Przyjemnością. Od chwili kiedy zdanie to, a właściwie Naczelna Zasada Życia Ludzkiego w Ładzie z Matką Ziemią, została oderwana od Wiary Przyrodzonej (w tym Wiary Przyrodzonej Słowian)  owo kształtowanie ekumeny zostało wypaczone przez Religie Spekulatywne. Religie te zostały przekształcone przez kasty kapłańskie w taki sposób, by uczynić  te kasty i ich dogmaty oraz kanony religijne niezbędnymi dla Człowieka, a samych siebie postawić w roli niezbywalnych pośredników  w kontakcie z Bogiem. Człowiek oderwany został od kontaktu Bezpośredniego ze Świadomością Nieskończoną, a kontaktowanie się z nią przez poszczególne jednostki zostało poddane represjom i opresji, było bezwzględnie zakazane i tępione przez opresyjne organizacje religijne, zarządzane przez Pośredników. Pośrednicy przekształcali Przyrodzone Prawa tworząc z nich Prawo Spekulatywne, użyteczne dla przetrwania ich kasty/kościoła. W wypadku Europejczyków było to Prawo Rzymskie i Prawo Jahwistyczne, gdyż Europejczycy w zdecydowanej większości zostali zdominowani za sprawą ostatnich władców Imperium Rzymu 1.0, przez judeo-chrześcijaństwo (adaptowane też na religię wiodącą przez Rzym 2.0 – Bizancjum), a potem część z nich także przez islam, pochodzący bezpośrednio od judeo-chrześcijaństwa.   

W ten sposób Pośrednicy całkowicie wypaczyli Wiarę Przyrody i stali się Pasożytami Ludzkości. Utrzymywali Ludzkość w ciemnocie i niepiśmienności po to, by jak najdłużej dominować i utrwalać zyski swojej kasty/kościoła, odbierając ludziom całkowicie głęboką duchowość i możliwość kontaktowania się z Bogiem/Świadomością Nieskończoną bez ich pośrednictwa.  W konfrontacji z Kościołem w Europie i w ogóle w Cywilizacji Zachodniej, w ramach której rozumiemy też tereny i ludy poddane zwierzchnictwu Rzymu 2.0, powstał podziemny i tajemny początkowo, ruch okultystyczno-ezoteryczny a potem masoński, dążący do ustanowienia na Ziemi Królestwa Rozumu. Doszło do wojny miedzy dwoma systemami. Oderwano w ten sposób całkowicie i rozdzielono Wiarę Religijną i Rozum, ta pierwsza stała się systemem ślepego „wierzenia” w dogmaty i kanony z zamierzchłej przeszłości. Rozum i logika, „myślenie” stały się domeną Nauki, a  naukowość  wraz z rozwojem cywilizacji stała się ideologią materialistyczną (spekulatywną ideologią i wiarą naukową), która dzisiaj powszechnie panuje na Świecie.  W wyniku tryumfu Rozumu nad Religią Środowisko i Siedlisko Człowieka na skalę Globalną, całej Ekumeny Ludzkiej, zostało od XVII wieku przekształcone w duchu materialistycznym, w oparciu o Naukę, która stała się nowym Kościołem. Naukowcy są dzisiaj kapłanami Nowej Religii, pośrednikami i pasożytami żyjącymi na ciele Zniewolonej Ludzkości, którą wiara w Rozum sprowadziła do Masy Niewolniczej zarządzanej przez 1% Panów Świata. Obecnie do tej wojny włączył się islam, gdyż środowisko arabskie i afrykańskie od nie tak dawnego czasu, kulturalizuje się intensywnie.

Ekumena Ludzkości przez owo rozdzielenie i oderwanie dwóch członów od siebie i oderwanie całości od rozumienia zespojonego z czuciem w Wierze Przyrodzonej, w Baji Świata, została ukształtowana w nierównowadze i konfliktach/sprzecznościach wewnętrznych wynikających z owego początkowego Oderwania od Wiary Przyrodzonej, a następnie Rozerwania Świadomości Istoty Ludzkiej na obszary spekulatywnej Wiary Religijnej i Materialistycznego Rozumu Naukowego. Człowiek jako Jednostka, jako Osoba, jako Istota Duchowo-Materialna utracił spójność ontologiczną/ spójność podstawową. Człowiek utracił spójność z Przyrodą, utracił Układność z Matką Ziemią i innymi Istotami Świadomymi Matki. Jako Ludzkość zachowujemy się obecnie NIERACJONALNIE, prezentując typowe objawy chorobowej jednostki psychiatrycznej – schizofrenicznego rozdwojenia jaźni.

Obecnie obserwujemy skutki i następstwa tego dziejowego Procesu Wyparcia się przez Cywilizację Zachodu Praw Przyrodzonych i Wiary Przyrodzonej. Proces ten osiągnął swoje apogeum w postaci chociażby masowego zasiedlania Europy przez Ludzi z Siedlisk Pozaeuropejskich, przez ludzi kompletnie nieprzystosowanych do Strefy Umiarkowano-Zimnej, przez ludzi rozumujących w kategoriach Swojego dotychczasowego Siedliska – ciepłej i gorącej Afryki, gdzie nie istniała na przykład konieczność ciągłej pracy dla zabezpieczenia bytu w okresie zimna, martwoty i głodu. Ludzi tych traktuje się z niesprawiedliwym ostracyzmem uważając ich za leniwych, niechętnych pracy, chcących korzystać z owoców czyichś działań, a nie z własnej zapobiegliwości. Tymczasem jest to ich naturalny tok rozumowania dobrze dostosowany do Afrykańskiej, czy Pustynnej Małoazjatyckiej Strefy Gorącej.  Tak są spostrzegani przez Europejczyków przywykłych do nieustannej pracy przez cały rok , po to by mieć bezpieczeństwo egzystencji latem i zimą. Tak ukształtowało nas Europejczyków Środowisko – Strefa Zimno Umiarkowana Eurazji. Ci napływający Ludzie są do tego stopnia nieprzystosowani do bycia Europejczykiem, że nie tylko nie akceptują naszej kultury, ale w ogóle gdyby wyłączyć im zabezpieczenia cywilizacyjne, jakie wypracowaliśmy,  zginęli by tutaj z głodu i chłodu – dosłownie. 

Proces ten można zaobserwować na wielu polach – np. ciągłych zbrojeń i krwawych wojen, które nie ustają na świecie, a których podłożem jest albo Spekulatywna Wiara Religijna, albo Spekulatywna Materialistyczna Podstawa Logiczna. Próby ustanowienia Nowego Porządku Świata (New World Order) opartego na zasadach dotychczasowego feudalizmu/kapitalizmu, wbrew zniewolonym społeczeństwom, są klinicznym przykładem rozdwojenia jaźni na skalę globalną. Widać ten proces doskonale w próbach zrównania dewiacji Natury z samą Naturą, poprzez ustanowienie równego prawa dla powołania rodziny przez osoby jednej płci, co nie ma nic wspólnego z Prawami Przyrodzonymi, a jest wynikiem rozumianej spekulatywnie równości ludzi wobec prawa, wykoncypowanego w ramach materializmu naukowego. Przeciwnym biegunem równie spekulatywnego rozumienia Istoty Człowieczeństwa jest religijny, kompletnie pozbawiony pierwiastka rozumności ruch obrony „życia poczętego” kosztem życia Niezawisłej w Prawach Przyrodzonych Osoby/Istoty Świadomej Duchowo-Materialnej, która to życie ma wbrew swej woli nosić, a następnie tym życiem już zrodzonym opiekować się na Ziemi bez niczyjej pomocy, aby je samemu doprowadzić do samodzielności bytowania! Jest to wewnętrznie sprzeczne zadanie, nielogiczne, absurdalne! Z powodu działania równie zdeformowanej i zdeprawowanej medycyny często utrzymuje się przy życiu owo „życie poczęte” sprzecznymi z Przyrodzonym  Prawem metodami, rodem z prawa spekulatywnego materialistyczno-naukowego, a potem nakazuje się przemocą stosowanie się Osobie Świadomej do kanonu Wiary Religijnej. Medycyna Materialistyczna produkuje niepełnosprawne Istoty Ludzkie, a potem Spekulatywna Religia skazuje te Istoty i ich Opiekunów na niehumanitarną egzystencję przez całe dalsze życie, nie zapewniając żadnych warunków materialnych do egzystencji humanitarnej – podstawowego ludzkiego minimum egzystencjalnego. Trudno wyobrazić sobie bardziej piramidalny przykład ABSURDU i SPRZECZNOŚCI LOGICZNEJ/MATERIALISTYCZNEJ ORAZ RELIGIJNEJ.   

Przykłady deformacji do jakiej doszło w różnych Aspektach życia Człowieka i jego stosunku do Planety Matki – Ziemi, Przyrody, Kosmosu, Duchowości i całej  RzeczyIstności oraz Świadomości Nieskończonej/Boga Porządku, można mnożyć w nieskończoność i dotyczą one naprawdę wszystkich przejawów naszej egzystencji. Tak dzieje się, kiedy Ludzkość żyje w Oderwaniu od Korzeni, pozbawiona Korzeni, zapomniawszy o Korzeniach, uzależniona od toczących Ciało Społeczeństwa Pasożytów Materialistów i Pasożytów Religii Spekulatywnej . 

Wielka Zmiana nie jest jedynie procesem jednopłaszczyznowym dotyczącym aspektu politycznego i społecznego, jest procesem wielowymiarowym duchowo-materialnym. Wielka Zmiana wiąże się z uznaniem w całej pełni Kantowskiego Paradygmatu dominacji Świadomości nad Materią. Wielka Zmiana wymaga ciągłego poszerzania obszaru Wiedzy i Prawdy. Wielka Zmiana wymaga powrotu do spójności wewnętrznej Człowieka i spójności Człowieka z Przyrodą oraz Prawem Przyrodzonym, z Bogiem Porządku Przyrodzonego. Wielka Zmiana wymaga współdziałania wszystkich Ludzi Świadomych, wszystkich Wolnych Ludzi, wymaga współdziałania w różnych obszarach i aspektach Świadomych Grup Ludzi, Grup Świadomych Metod i Celu swojego działania. 

Zakończenie

Wielka Zmiana ma miejsce, jest, wciela się w życie. Warto to robić wspólnie w harmonii – uŁADzeniu i posługując się wspólną wizją. Będziemy to czynić systematycznie, tak jak do tej pory. Czyńmy tę Rewolucję Ekologiczno-Humanistyczną ku ustanowieniu EKO-EKHUMENY na Prawie Przyrodzonym, w miejsce Ekumeny Spekulatywnej. Czyńmy to w sposób bezpieczny, przy pomocy rewolucji bez rewolucji. Mam nadzieję, że jest to jeszcze możliwe, jakkolwiek brak samoograniczającego hamulca bezpieczeństwa w zdeformowanej ideologii kapitalizmu/materializmu naukowego, jak i w zdeformowanej religijności  spekulatywnej, wskazuje, że nierewolucyjne, bez kataklizmów i burzenia przejście z systemu Niewolniczego (feudalno-kapitalistycznego) w Nowy Układ Społeczno-Polityczny Eko-Ekhumeniczny może być niemożliwe.

 

Myślę, że zakończenie jakie zamierzam tutaj zaproponować nam Wszystkim, wszystkim WOLNYM UMYSŁOM, wszystkim ludziom działającym na Rzecz Wielkiej Zmiany, wszystkim Wolnym Ludziom, będzie zaskakujące.  Nie powinno takie być, ale zdaję sobie sprawę z tego jak daleko oderwani zostali Ludzie Cywilizacji Zachodu od spójności Ducha i Materii w swoim codziennym postrzeganiu Rzeczywistości i myśleniu o swoim racjonalnym działaniu. To co proponuję, oprócz intensywnego materialnego działania u podstaw społecznych i działania politycznego na skalę parlamentu Polski oraz upowszechniania naszej wizji Wolnego Świata, Świata Wolnych Ludzi na całej Ziemi, nie jest niczym innym jak praktycznym zastosowaniem gandhyzmu, ale w Duchu w pełni zgodnym z Wiarą Przyrodzoną, tak jak to w Indiach rozumiał i czuł Mahatma Gandhi, z immanentnym udziałem pierwiastka DUCHOWEGO w każdym naszym działaniu.

 

Uwzględniajmy zawsze w naszych działaniach Pokojowy i Bezpieczny przebieg Wielkiej Zmiany, zawsze odwołując się i  wyobrażając sobie, OBRAZUJĄC i WYPOWIADAJĄC w Myśli  lub Głosem Amarantową Kopułę/Tarczę i Białego/Srebrzysto-Ognistego, Płomiennego, Skrzystego Ptaka RAROGA. Ptaki przybywają bardzo często na wezwanie w medytacji południowej same z siebie, jako Posłańcy (Po-Souańcy).

Ptaki herbowe SIS-Tanu (Wspólnoty Ekumeny Umiarkowano Zimnej Strefy Eurazji) , białe=wielkie, są trzy: Biały Orzeł (Ptak Orchu/Istu Boskiego), Biały Sokół (Ptak SouKoł – wokół Sounca-SouRAżica Kołujący – jego ptak) oraz Biały Kruk – Krak/Kurak (Ptak ku- RA i KA, Ptak Najwyższej Jedni). Mam nadzieję, że będzie się to działo od teraz w o wiele szerszym gronie, niż niezbędne 600 osób w Polsce.

Biały i amarantowy to dwa kolory niemal wszystkich rycerskich herbów. Wiadomo, że barwy flagi narodowej pochodzą od herbów szlachty polskiej, które z kolei są kontynuatorami starożytnych znaków wojowników sarmackich – zwanych tamgami, a z kolei tamgi odzwierciedlają głównie kolorystycznie cztery istniejące kolory boskiego Istu (oru, orchu – nośnika aktywnego RA- światła).

Etymologia słowa tamga to osobna sprawa, ale wskazuje ona wyraźnie na moc mogtyczną (mo-gę, magję), czyli moc czarowną płynącą z Ognia Nieba – SouRAga poprzez Ogień jego Syna, Sounca – SouRAżica, Ogień Naszego Układu. W herbach rycerskich polskich wyjątkowo zdarza się jeszcze kolor niebieski (błękit boskiego orchu-oru) i złoty (Ist Boga). Inne barwy to obce wtręty.

Znaczenie barwy Białej jako Zjednoczonego Światła, czyli Światła Świata i z samej nazwy fraktalnej kwantowo-fonetyczno-mogtycznej odpowiednika Wielkości i Welańskości-Boskości (wolg, wola, bolszy, boski) jest wszechobejmujące, nie do omówienia w jednym krótkim tekście. Można je sobie wyobrazić chociażby poprzez uzmysłowienie  wszystkich odniesień do odwrotności ognia – czyli wody, powietrza i tchu-oddechu oraz tchnienia – duszy i stworzenia świata – Tchnięcia w Nicę-Pramatkę, Światła.

Kolor aMARAntowy jest złożony z dwóch barw: fioletu-ametystowego i złoto-pomarańczy. Z tego złożenia powstaje czerwień o fioletowym odcieniu.

Złoto-Pomarańczowy jest kolorem wschodzącego i zachodzącego Słońca.

Sou-Wianie lub Suo-Wianie to Wiano Suońca/Sounca = Sou-RA-życa, Ognia Nadziemskiego (Swarożyca), syna Ognia Niebieskiego – SouRAga (Galaktycznego Swaroga).

JąćtAR (bursztyn/głozno = guaza – oczy) to nasz kamień rodowy – Słońce Zachodu zwane też Łzami Swarożyca – tak to jest też zapisane w Księdze Tura.  Jąt-t-AR = ist-tAR (isztar – to z kolei księżycowa bogini = Ester = Kopiec Esterki w Krakowie, to druga Kolumna WszechIstności, Anu-Łuna-Luna – Słońce Nocne (odbite) i nocny ciemny eter – ister (zwracam uwagę na związek Anu- Luna – Anunaki).

Wszystko to nawiązuje też bezpośrednio do Czterech Filarów Zodiaku i symboliki zwierząt obecnych w tym zodiaku oraz na niebie gwieździstym i w znakach głagolicy.

Jednocześnie złoty (złotoczerwony) i fioletowy to barwy najwyższych i najważniejszych czakramów człowieka. Ametystowy Fiolet jest barwą czakramu Korony, w której łączy się boski Niebieski (Błękit – ichor – boski ist) i Czerwony (krew – ludzki ist). Poprzez Złoty uzyskujemy kontakt z mocą/bóstwem.

Ist Zjednoczony Światła jest Biały – i taki jest drugi kolor flagi Polaków-Sarmatów, sZ-Lach-ty Polęchskiej. Tym białym nakreśla się znaki na amarantowym tle – Rytuje się i Runi RzeczyIstność, czyli urzeczywistnia się Moc Boskiego Istu na znakach Ta-Mogach.

W myśleniu o Wielkiej Zmianie i jej obrazowaniu bez wahania i najmniejszego lęku używajmy pojęcia Polska, Lechia, Słowianie, Słowiańszczyzna, Serce Świata, Międzymorze, Słowiańska Baja i Wielka Zmiana. Wyobrażajmy bez wahania i oporu znaki i symbole narodowe oraz Wiary Przyrodzonej Słowian.  

Wielkim zadaniem dla naszych Umysłów, dla naszego Rozumu jest przezwyciężenie w DUCHU KAŻDEGO Z NAS Z OSOBNA JAKO JEDNOSTKI  I W DUCHU CAŁEJ NASZEJ ZBIOROWOŚCI JAKO POLAKÓW, WDRUKU, który używanie tych pojęć i obrazów, barw i herbów rodowych i narodowych uznał za przejawy ksenofobii i rasizmu. Jest dokładnie odwrotnie. Są to przejawy Normalności i wierności Wierze Przyrodzonej Słowian oraz Prawom Przyrodzonym Wszechświata.

Dla mnie jeśli ktoś mówi „ten kraj” to znaczy, że sam siebie określa jednoznacznie, jako osobę zewnętrzną wobec Polski, lub określa się jako osoba kompletnie nieświadoma, biała karta – Tabula Rasa.

Podziel się!