Marcowe Wołanie Słońca w Nielepicach

DSC01104

Nie jeździmy w święte miejsca po to żeby zbierać dokumentację magicznego wywoływania słońca, ani nie zbieramy dokumentacji tego cudu, po to żeby udowadniać coś tłumom niedowiarków. Zasmieszczone tutaj zdjęcia „nie trzymają się” kolejności zachodzących zmian. Fotografia to tylko „nalepka” (vlepka, etykieta) przyczepiona do momentum w czasoprzestrzeni. Czasoprzestrzeń jest złudzeniem fizycznym, oglądem bytu świadomego sformatowanego w materialnym ciele.

DSC01095

Fotografujemy rzadko bo fotografowanie to praca, która jest co prawda przyjemna, ale jest to praca z aparatem fotograficznym, a my jeździmy po to by pracować z bogami, medytować i łączyć się z przyrodą w jej świątyni. Brak właściwej kolejności otwira odbiorcy pole do odczytania kodu, do gry z materiałem, do „igraszek rozumu i wyobraźni”. Jest to nasz celowy zamiar – stworzyć pole do tej gry.

 

DSC01096

Każde doświadczenie, może być tym, które „otworzy przed nami świat na nowo”. dzielimy się więc tym co doświadczamy. Skoro już robimy te zdjęcia, to będziemy je także publikować i czasami komentować. Wzgórze Nielepickie ma niesamowitą energię, a choć wydaje się niepozorne to jest także niesłychanie pięknym zjawiskiem estetycznym i przyrodniczym. Jest prawdziwą świątynią, co pokażę wam tak naprawdę tej jesieni.

DSC01097

Moc mocą, przyroda przyrodą, estetyka estetyką, ale najcudowniejsza jest magia wywoływania słońca. Powiemy o tym coś głębszego przy kolejnych prezentacjach. Tutaj tylko wstęp, trochę o „technologii” tego procesu i o umocowaniu osobistym (bardzo ogólnikowo).

 

DSC01098

Oczywiście wywoływanie słońca nie jest celem samym w sobie, a nawet w ogóle nie jest naszym celem. Jest „stanem pożądanym-oczekiwanym” i realizowanym w związku z tym, jako zjawisko pożądane, wywoływane na „życzenie-oczekiwanie”.

DSC01099

Można powiedzieć, że to magia chmur bardziej niż słońca. Możliwe , ponieważ zawsze towarzyszy temu wydarzeniu obecność wiatru. Spotkania z bogami w świętych miejscach odbywamy od czterech lat regularnie 2 razy w tygodniu lub częściej.

DSC01100

Pokażemy wam tylko  sobotnio-niedzielne wyjazdy. Nasze wołanie Słońca nie jest związane z chwilą pobytu w danym miejscu. Tam jedynie kulminuje.

DSC01101Kulminacja czyli realizacja tego stanu jest fizyczną manifestacją łączności z bogami/energiami. Piszę o „wołaniu Słońca”, chociaż jest to fizyczny proces rozstępowania się Chmur (Suknie Chmurne Perperuny), czy też rozganiania ich przez Wiatr (Strzybóg).

 

DSC01102Wiatr i ptaki, to zjawiska towarzyszące chwili medytacji i przemianie stanu fizycznego. Bezchmurność – taka chwila – w czasie każdego naszego pobytu w Świątyni Światła Świata to nieustanna intencja, wyrażana przeze mnie „podświadomie”, od czterech lat w sposób ciągły. Co zdarzyło się cztery lata temu? Może kiedy indziej szerzej o tym duchowym doświadczeniu. W roku 2008 otwarły się szeroko Gwiezdne Wrota, a proces Zmiany przybrał bardzo na sile. Nasze „przeforamtowanie” (otwarcie, oświecenie, kontakt, uwrażliwienie, uważność, nadświadomość, unifikacja, zjednoczenie – nazwijcie to jak chcecie)  trwało jakiś czas. To ciągły proces, bo kiedy znajdziesz się w nowej krainie, każdego dnia się czegoś uczysz. Ta podróż trwa. Trwała i poprzednio; życie to podróż, to droga, ścieżka, wyprawa, doświadczenie którego nie wolno nikomu zmarnować – lecz teraz jest niesłychanie intensywna. Wyjście z Kalijugi manifestuje się w świecie od lat 60-tych XX wieku (właściwie od lat 20-stych, ale tylko nieliczni w tamtych czasach, albo jeszcze wcześniejszych, mieli dosyć wrażliwości by w tym uczestniczyć aktywnie).

 

DSC01103

Wiatr i ptaki są fizycznymi manifestacjami kosmicznych i ziemskich sił: Żywiołu (Powietrze, Tyn Strzybogów) i Mocy (Droga-Weń, Wena i Ścieżka, Tyn Podagów-Weniów). Jestem wnukiem Strzybożym i wnukiem Pogody. Anna jest córą Swarożyca Ognia Niebieskiego, wnuczką Słońca i  Łady-Łagody, Pani Układności, Ładności i Piękna. Jakiś mnich zapisał, że Słowianie to wnuki Strzyboże. Możliwe ponieważ nasze totemy to Słońce i Ptak Słoneczny – Orzeł, Ptak Ogniowy Kur, i Ptak Wiatru Sokół. Mówiono o nas także Wężowe (Jaszczurze, Smocze, Żmijowe) Plemię – zapewne z powodu Matki Sokołotów – Ptako-Wężycy Kąptorgi (Torgitaos) z Hylaji (Helisji-Kalisji [Kałużji, Kałuszji]) Naddnieprzańskiej. Wiatr i Ptaki „realizują” się natychmiastowo, w chwili „wypowiedzenia-wyemanowania-wydania” „dyspozycji-życzenia-intencji”. Opóźnienie wynosi czasem, kilka sekund (nie więcej niż 5: raz, dwa, trzy, cztery, pięć! I jest).

Podziel się!