Lekcja 6 – Narodziny: Nowa Wiara Słowiańska i Nowy Naród – Na Święto Świąt w Wielką Noc Nowego Roku 7520-tego

©® by Czesław Białczyński

 

 Panna młoda Pomaków z Bułgarii – znalazłem ją na stronie poświęconej Świat-o-widzeniu. Czy nie przypomina wam czegoś? Cała jest jak kukła (kukier), twarz jak maska świąteczna ze Słowiańskiego Święta Świąt – Nowego Roku Wielkanocnego, który obchodzimy między 20 a 26 marca.

Jednocześnie przypomina wspaniały strój z Łużyc  – tamtejszej Kobiety-Bogini-Dzieciątka (Kindlein). To i tamto to wciąż żywe, zachowane, obrzędowe stroje i maski dawnych kultów, używane obecnie przy obrzędach związanych ze „zmianą”. Ślub powoduje zmianę statusu społecznego osób, obrzędy Jaryły-Jarowita – Boga Kiru Wiosny są związane ze zmianą pór roku (podobnie jak Zimowe Słońcastanie). Przyroda bądź osoba pokazuje nam nową „twarz” – symbolizowaną poprzez maskę. TO NARODZINY NOWEGO.

 (Uwaga ogólna: Ta Wykładnia (Lekcja), tak jak wszystkie przedstawiane na naszym Portalu Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata składowe Księgi Wiedy – nie jest PEŁNA, ani nie ma kształtu Ostatecznego. Pełne i Ostateczne będą wyłącznie Taje Księgi Wiedy, która ukaże się drukiem)

Ta lekcja (6) rodziła się od grudnia 2011 – wtedy w dzień Narodzin Światła Świata została POCZĘTA w piśmie.

Lecz w  mojej myśli, w zamierzeniu i w próbach ujęcia w słowa, rodziła się ona od Dnia Wielkiego Górowania Światła Świata zeszłego roku czyli od Kupaliów, Stada, Wianków, Nocy Świętorujańskiej. Wtedy to w magicznej Dolinie mojej Jaźni niczym Kwiat Paproci zakwitła MYŚL o niej. Jaźń, umysł  – świat niedotykalny i czarowny, miejsce i narzędzie obcowania człowieka z Bogami/energiami Świata – rodnia myśli.  Dzieciątko łużyckie od tyłu – strój świąteczny Bogini Darów i Rózg – Ten strój i maska związane są z Zimowym Górowaniem Ciemności i Narodzinami Światła Świata – Słońca Staniem i Słońca Wstaniem

Z myślą i czynem jest podobnie jak z Narodzinami Światła Świata. Każda RZECZ (myśl i czyn) wpierw jest jedynie bytem duchowym w Ciemności i Pierwnicy – Iskrą Bożego Światła – nussonem/cząstką świetlistej energii Wszechświata, potencjałem – nie do końca zdefiniowanym, z którego może się narodzić wiele różnorakich bytów.

Iskra owa, czysto niematerialna, pojawia się w przestrzeni widzialnej Świata w tej samej chwili (momencie czasu), w dwóch różnych punktach czaso-przestrzeni, z dwoma różnymi ładunkami

„ + ” i „ – ”

Materializuje się  jako duchowo-fizyczna możliwość – jako Boska Wolna Wola. W mgnieniu zostaje pochwycona przez fizyczny świat oraz obleczona w kształt/ciało. Jednocześnie owa fizyczna Sieć Przeznaczenia realizując jedną z możliwości wyklucza drugą. Wplata tę zrealizowaną, w ową, istniejącą od milionów lat, Wielką Sieć Zdarzeń determinującą całe dzieje.

Druga – niezrealizowana możliwość wraca w Niebyt – W Czarną Dziurę – w Krainę Potencjalną – w Kłódź.

 

Wolna Wola – dlaczego jest a jednocześnie jej nie ma? Dlaczego to jest Bogini/energia ukryta?

 Oto najkrótsza koncepcja 89 Bogini – Tej Która Jest i Której Nie Ma – bogini zwanej Jimelą, Jąt-Mienią, Je-miołą, Swąt-Wolą, Swa-Wolą, Swąt-Welą, Wolną Wolą.

Koncepcja ta ODSTAJE OD DOKTRYNALNYCH OBRAZÓW WOLNEJ WOLI jakie przedstawia nam teologia czy filozofia materialistyczna.

 

Zanim do niej na chwilę jeszcze wrócimy powiedzmy najpierw kim lub czym jest człowiek.  A więc – Kim/czym jestem/jesteś?

Jestem/jesteś osobą, obiektem psycho-fizycznym zaopatrzonym w Iskrę z Drzewa Światła Świata, NARODZONYM na ZIEMI, rzuconym w Przyrodę, a więc bytem przyrodzonym do planety Tu i TERAZ. 

Do jakiego stopnia moje/twoje postępowanie jest moje/twoje? Do jakiego stopnia od NARODZIN kieruję sobą, czyli czym jest wolna wola w wymiarze ludzkim i do jakiego stopnia w ogóle jest?

Wolna Wola  – 89 Bogini – nie bóg a bogini – miękkość kapryśna i nieobliczalna, objawiająca się w fizycznym świecie poprzez impulsy/emocje, bez niezbędności logicznej, a więc bez możliwości objaśnienia jej sensu. Swąt-Wola, czyli Jego-Wola a jednocześnie Swa-Wola (swoja i swawolna). Dlaczego jest i jej nie ma?

Dlaczego została ukryta i wyklęta z Pocztu Bogów i schowana w Kłódzi Swąta– w Pierwotnej Ciemności, w archetypowej rodni, w nieistnieniu, w przedżyciu, w przedbycie  – w Kłodzie Drzewa Świata uwięziona i uwięzła. Dlaczego jest ukryta tam, gdzie odseparował się także sam Bóg Bogów? 

 

 Ta kulka na środku to Wolna Wola – robisz krok, nadeptujesz ją  i już…  skręcasz w lewo lub prawo, idziesz prosto lub zawracasz [obraz „Rozstaj Dróg” Moniki Blatton]

Dlatego jest tam właśnie w Krainie Potencji, że wolna wola to jedynie przeskok od „tak” do „nie”, od „plus” do „minus”. To chwila i ruch, to decyzja… mgnienie. Jest, ale nim to mgnienie dostrzeżemy, już jej nie ma –  nie istnieje. 

A dalej?

Dalej już nie ma Wolnej Woli – jest tylko Wola i Niewola. Dzieło (ruch/rzecz/ byt/ osoba) NARODZIŁO SIĘ – stało się. Obiekt zostaje wchłonięty przez Sieć Przeznaczenia – przez determinanty, które go otaczają. Wykonawca/osoba staje się zależny – nie jest  już wolny, lecz jego wola w ograniczonym stopniu nadal może  kontrolować czyn/obiekt i nim sterować.

Wolna Wola to graniczność – umowna linia między dwoma znaczeniami – TU i TAM – graniczność następujących po sobie mgnień Rzeczywistości, graniczność (czerta 5), lecz zawsze w jedynym naszym przeznaczeniu, któremu nigdy nie umykamy i w które nieustannie brniemy, zagłębiamy się krok po kroku, sekunda po sekundzie. Po przejściu granicy = 5, RODZI SIĘ BYT MATERIALNY = 6. Wolna Wola to energia/bogini tego granicznego przejścia. Gdy byt dojrzeje „przyrodzony” (przy-gotowany)do narodzin co równa się czercie 3 i osiągnie pełnię duchową (boską) = 4 przechodzi granicę fizyczności = 5 i rodzi się jako obiekt fizyczny (materialny). Idee mają także swój wymiar materialny.

Dalej działanie jest  już aktem Woli zdeterminowanym przez Przeznaczenie. Zwykła Wola nie jest Niewolą, lecz wolnością ograniczoną w wyborach. Niewola to brak wyboru całkowity, lub gdy rozumiana wężej  – brak wyboru w jakimś aspekcie – np. w płaszczyźnie narodowej – pozbawienie narodu państwa  na rzecz innych państw oznacza jego niewolę.

Zwykła Wola = Dola. Niewola = Bytowanie (egzystencja, fizyczne istnienie bez własnej woli – Panem tego rodzaju Przeznaczenia jest Wid-Makowic [Wid-Wij]- Pan o Niezamykającym Się OKU, Ten Który Widzi Przyszłość, ale nic z nią uczynić nie może)Maska pośmiertna z płatków złota – najczęściej gipsowy lub woskowy odlew twarzy osoby zmarłej, wykonywany był w celu utrwalenia jej wizerunku. Maski pośmiertne były sporządzane w starożytności, np. starożytni Grecy przypisywali im magiczną siłę i składali maski ze zmarłym do grobów. Dopiero chrześcijaństwo przerwało ten zwyczaj. Maska pośmiertna związana była ze zmianą stanu osoby. Nie wykonywano jej na pamiątkę dla pozostałych przy życiu, lecz jako symbol obrzędowy związany z przejściem ze stanu życia w świat ducha. Tu maska grecka.

 

 Przykład.

Jesteś w Polsce, w Warszawie, na ulicy takiej i takiej. Postanowiłeś aktem wolnej woli  – np. „wychodzę z domu na ulicę – teraz, już!”. Ale nie dojdzie do wyjścia, jeśli było zaprogramowane miliony lat temu, że  dzisiaj o 15.31 (kiedy wolna wola w tobie zadziałała) w Warszawę uderzy meteoryt taki jak  „tunguski”. To jest Przeznaczenie wynikające ze Zrębu Świata (MAKOSZ – Mający Kos-Los – War-kosz – Splot-Kosz i Kosz-Sieć i Sierp-Kosę – ZRĘB) – nikt nic nie poradzi.

Na to nakłada się coś innego, równie determinującego – cała historia i dzieje miejsca, w którym egzystujesz i to kim jesteś. Powiedzmy, że ten akt wolnej woli i postanowienie wyjścia z domu dokonało się 1 września 1939. Co teraz  z twoją wolną wolą? Może uciekniesz – wyszedłeś – może zdążysz na pociąg i wyjedziesz, a może nie zdążysz i dasz się zabić, pojutrze w Bitwie o Warszawę, a może dopiero w Powstaniu, w 1944 ? Ale, co by nie było, od 1 września 1939 roku, nie będzie już tak jak przedtem. Ty wolną wolą podjąłeś jakąś decyzję, lecz co z tego? Tak w praktyce wygląda działanie innej energii/bóstwa Aspektu Przeznaczenia – Pani Wyroków. To Mokosz – Pani Sita, Przetaku. Pani Przetykająca twój Kosz ze Zrębem Makosza, Pani Wiergu-Wplotu w Baję Świata – w Jego Świętą Materię.

 Dzieciątko – Łużyce – Zimowa maska jest czarno-biała, symbolizuje wyłącznie ciemność i światło

Do tego dochodzi Dola – Dola określa los-kosz osobisty i rodzinny, byt codzienny – to KIM JESTEŚ. Jakiego możesz dokonać wyboru  – co możesz zrobić – jeśli jesteś w tej Warszawie, w 1939 Żydem, ale Żydem bez pieniędzy i masz 8 lat? Co z twoją Wolną Wolą?

 

Wniosek – nie nam oceniać to co  NARODZONE (czyny/rzeczy/osoby) – co złe a co dobre, czy co w złej intencji a co w dobrej. Wolna wola jest mgnieniem, które jest i już go nie ma. „Dobra” decyzja może być „zła” a “zły” czyn może okazać się “dobry”, zależnie od Przeznaczenia  i jednostkowej lub zbiorowej oceny – od kontekstu i oceniającego podmiotu.

Dobro i Zło to nie są kategorie obiektywne, uniwersalne – są związane z punktem widzenia, z podmiotem oceniającym, ale to już osobna lekcja.

Dla jednostki ludzkiej lub zbiorowości ludzkiej (podmiotu i przedmiotu jakiegoś działania)  złe będzie każde złamanie w wyniku owego działania Praw Przyrody i PRAW Wszechświata. ZŁE, bo złamanie  praw nienaruszalnych pociąga dla łamiącego przykre konsekwencje (więc złe z jego punktu widzenia). Dla Wszechświata unicestwienie jednostek i zbiorowości jednostek łamiących jego nienaruszalne  prawa jest  czystym dobrem.

Inny WNIOSEK: Nie ma we Wszym Świecie złych ani dobrych bogów/energii:

DOBRY MIŁOSIERNY BÓG NIE ISTNIEJE

ISTNIEJĄ Bogowie-energie – ani dobre ani złe

Wiara Przyrody to wiara logiczna, sięgająca poza ramy nauki, lecz z nią niesprzeczna.

Czy dla ofiar katastrofy kolejowej w Polsce pod Szczekocinami i ich rodzin, albo dla ofiar i rodzin ofiar katastrofy autokaru z Belgii w szwajcarskim tunelu , albo dla zabitych i okaleczonych z polskiego autokaru, który wracał z pielgrzymki  z Sanktuarium Matki Boskiej w La Salette, który runął z mostu w przepaść doliny rzeki, a następnie stanął w płomieniach, naprawdę jest do przyjęcia wytłumaczenie że Dobry, Miłosierny Bóg Tak Chciał?

Czy rodzice zabitych dzieci przyjmą ze zrozumieniem i zaakceptują takie wyjaśnienie pastora-dyrektora szkoły Świętego Laurentego w Belgii, którą dotknęło to zdarzenie? Że Dobry Miłosierny Bóg wybrał właśnie ich dzieci z chrześcijańskiej szkoły, by odpokutowały winę pierworodną, za całą resztę pogańskiego świata? Za tych kilka miliardów osób, które nie wierzą w boską misję Jezusa z Nazaretu?

Czy dla milionów Żydów i ich bliskich, dla całego ich narodu, dla współplemieńców tych  pomordowanych i spalonych w niemieckim, faszystowskim obozie w Auschwitz  jest naprawdę do przyjęcia objaśnienie, że zrobił to osobowy, zły Szatan, albo że Dobry Bóg tego pragnął?

Dlaczego Dobry Bóg wymordował też rękami Hitlera równocześnie kilka milionów polskich katolików i kilka milionów Rosjan i kilka milionów ewangelickich Niemców? Czy na równi mu zawinili, albo się czymś zasłużyli ci bezbożni Ruscy i ci wierzący Polacy i ci Żydzi nie wierzący w Jezusa Zbawiciela Świata i ci Niemcy w imieniu których szaleniec rozpętał Hipergigantyczną Utoyę/Utopię?

Nie nam sądzić boskie zamiary, lecz jedno jest pewne to nie Czyste Miłosierne Dobro spłynęło na ofiary, ich rodziny, współplemieńców.

To były Wyroki Nieba, Przeznaczenie – Splot – War-kosz – Kosa Ognista, może to było Zrządzenie – zdarzenie przypadkowe (coś takiego także istnieje – taka energia miękka, subtelna – plącząca energia Plątów), ale nie było to zło ani dobro – nic co by miało jakiś związek z Miłosierdziem i Odkupieniem Win.

 Bazie-koszki – atrybut narodzin i symbol koszu-losu związany z przeznaczeniem i NARODZINAMI

Kiedy Wolna Wola – Swa-Wola, Swąta Wola zamanifestuje się i oblecze w ciało wtedy już JEST – staje się zalążkiem materialnym, bytem fizycznym lub psycho-fizycznym, czyli cielesnością ożywioną lub materiałem lub ruchem, lecz dalej wciąż jest bytem nieukształtowanym, który buduje się w Kłódzi (Rodni-Macicy Wszego Świata lub w Ródni Ziemskiej – SIEDLISKU lub w Macierzy Ludzkiej -Macicy, lub w Umie-Umyśle), aż wreszcie staje się tworem/stworzeniem Pełnym i Gotowym, Przyrodzonym, Ukształtowanym – wtedy następuje akt święty – NARODZINY bytu na Świat Widzialny, wyrzut w Środowisko – w Jawię.

 Szaman – jego maska związana jest z szamańską  zmianą – zmianą stanu świadomości w chwili kontaktu z bogami/energiami Wszechświata – maska symbolizuje ponadludzką moc/istotę/energię zmaterializowaną w ludzkim ciele szamana

Wszechświat jest dla nas, Ludzi Narodzonych i Przyrodzonych do Matki Ziemi, zrodzonych z Przyrody-Rodżany, czyli z Mocy/energii związanej z Ziemią  – Jest dla nas, bytów psycho-fizycznych zaopatrzonych w Świetlistą Iskierkę Bożą, w Promień z Gałęzi Drzewa Świata , w Łzę Swarożą Złotą (czyli w duszę),   – Jest dla nas  – Tworów Przyrody-Rodżany – Mocy Matki Ziemi dostrzegalny i dotykalny tylko poprzez ZMYSŁY. Zmysły, dane nam tutaj przez Przyrodę, na Matce Ziemi,  i ukształtowane w związku Przyrody z Ziemią.

 Jest też jednak dostrzegalny poprzez ową ISKRĘ BOGA w Nas, ułamkiem owego Bożego Oka, które nosimy w sobie. Człowiek doskonaląc się może być z ową cząstką w nieustannym codziennym kontakcie, a przez nią być w kontakcie z NIMI – Bogami/energiami Wszego Świata i być w kontakcie z NIM – Bogiem Bogów.

Każdy z nas ma w sobie cząstkę Boga Bogów od poczęcia, od urodzenia i nosi ją do śmierci fizycznego ciała. Po śmierci ciała zlewa się ona z NIM  – z Bogiem Bogów, Najwyższym, albo po jakimś czasie pobytu w Zaświatach Weli (w Prawi) wciela się w byt fizyczny/widzialny, na kolejny okres życia cielesnego.

To ostatnie zdanie jest tylko moim indywidualnym punktem widzenia.

WIARA PRZYRODY to wiara osobista, indywidualna
– nie daje ona nikomu nic obowiązkowego do wierzenia, obowiązkowego panteonu-pocztu bogów – nie żąda obowiązkowych danin ani rytuałów – obowiązkowego posłuchu – obowiązkowych obrzędów.
WIARA PRZYRODZONA SŁOWIAŃSKA to Indywidualna Wiara jej Wyznawców – BEZ obowiązków feudalnych i czołobitności wobec ludzkiej hierarchii i domniemanych świętości.
Słowiańska Wiara jest PEŁNĄ DOBROWOLNOŚCIĄ udziału i WOLNOŚCIĄ wyrażania siebie poprzez wybrane z jej tradycji elementy.
 

Ognisty Ptak – RAH – Rarah (Raróg) – Raraszek to zdrobnienie – Rarożek, czyli mała Iskra Boga – Róg  Światła czyli Boski Promień, Róg Ra. Radowie-Sporowie – to inaczej Bogowie Dawcy, Bogowie Sporzący, Bogowie Dawcy Iskry-Sporu  – Bogace, po prostu Dawcy Boga-ctwa,ale też STWÓRCY i DOBROCZYŃCY RASY Ludzkiej. Sporowie-Dawowie-Bogoce to Żywioł Sporu – Zaczyn owego bogactwa – Ci którzy Ubogacają- czyli Niosą Bogactwo ale mogą także przynieść Ubóstwo. Ubogacenie – to modne ostatnio wśród księży i polityków słowo, ale nie jestem pewien czy rozumieją sens jaki z niego płynie – to ani „dobro” dla kogoś ani „zło” – To Zaczyn, Potencjał, który może się różnie obrócić, bo może to być choćby Zaczyn Wojny.

[Przy okazji – wyjaśnijmy  jaka jest różnica między Mocami a Żywiołami:

 Te drugie są Siłami Wszechświata działającymi w sposób jednakowy, niezmienny na wszelkie istoty, gdziekolwiek by się one nie znajdowały. To są bogowie/energie niezależne od warunków środowiskowych związanych z rodzajem życia przypisanym do konkretnych planet – to siły atomowe i subatomowe i duchowe jednocześnie – nussonowe.

Moce zaś są także Siłami Wszechświata, lecz manifestują się w odmienny sposób dla każdej planety, dla każdego świata – tworzą siedlisko dla BYTU, dla istot żywych i rzeczy, w sprzężeniu z Miejscem i działają różnie (miejscowo) zależnie od tego miejsca. Naszym miejscem jest planeta Ziemia. Moce manifestują się tutaj i działają jakby zmodyfikowane i przefiltrowane przez jej walory planetarne – nazwijmy to językiem a-teistów – przez jej warunki kosmobiologiczne]

 

Niebieski Ptak – Wolnej Woli [ foto: Mezamir Snowid] – kiedyś może opowiemy historię pojawienia się tego ptaka- najlepiej gdyby to zrobił sam Mezamir

Wszechświat jest, dla nas istot ziemskich, istot o duchu zamkniętym w psycho-fizycznej powłoce, dostrzegalny jako niesłychanie Tajemnicze zjawisko, zjawisko pełne świętej geometrii, pełne symboli i tajemnych związków, jako miejsce podlegające symetrycznym podziałom i interwałom powtarzających się zagadkowo wymiarów wyrażanych przez cyfry – i powtarzających się powieleń (mnożności) symbolizowanych czertami. Pełen jest  rozmiarów, odległości, cykli i okresów wyrażanych w liczbach.

Koligacje Bogów – powiązania rodzin boskich – związki energii ujęte w Koło ŚwiatłoŚwiata, powiązania Ojców i Matek i NARODZONYCH z nich Małych Mogtów (Mocy Mniejszych) i Małych Żywiołów (Żywiołów Mniejszych) oraz Duchów Pomocniczych (małych, słabych energii Wszego świata)  – To będzie jedna z wyklejek okładki w Księdze Ruty – ale oczywiście po graficznym przetworzeniu

Jest przez Ludzi postrzegany jako jeden zazębiający się wszechstronnie i wszechprzenikający System Przyczyn i Skutków – Sfera:
– Sieć powiązań Przeznaczenia (Sfera),
– Splot Zrządzeń Losu-Koszu (Sfera),
– Węzeł Żądz (Sfera)
– Dziedzina Praw (Sfera),
– jako Siedlisko bytów o nieskończonej różnorodności (Dom – Sfera),
– jako Pastwisko owych bytów, ich karmiciel (Praca, Gospodarstwo – Sfera),
–  jako siedlisko Istot Świadomości, Bytów Fizycznych i Wirtualnych, jako Świat Istot Żywych i Rzeczy Martwych – Widzialnych – Narodzonych (Przyroda-Rod, Sfera),
– jako Układ i Ładność – jako Ułożenie (Ład – Sfera),
 – lub jako Chaos-Pląt – Intuicja, Przeczucie, Nieświadomość (Chors-Księżyc-Luna – Sfera),
 – jako Droga Wiodąca w Nieskończoność i Weń (Podagowie – Sfera),
 – jako Źródło Niszczycielskie Unicestwiające, rozkładające wszystko co narodzone (Sfera Morowa)
– i wreszcie jako Siedziba Zaświatowa bytów i duchów, istot niematerialnych (Energii Ciemnych i Ciemnej Materii – Tego Co Prawdziwie SILNE, LITE jak skała – a dla nas niedotykalne i  niewidzialne).

 Narodziny Niebiańskiego Orła [foto: Mezamir Snowid – zima 2011]

Podając powyższe definicje i sposoby oglądu świata przez Ludzi wymieniłem wszystkie Pola – płaszczyzny – owego oglądu ziemskiego – czyli wszystkie 12 Mocy/energii/aspektów Wszechświata, widzianego z perspektywy Ziemi, widzianego przez jej twory ożywione w danym SIEDLISKU – w tym wypadku przez Ludzi umieszczonych w Przyrodzie Ziemi.  Każdemu z tych pól możemy nadać imię i każdy rodzaj tych energii możemy nazwać bogiem – Emanacją Najwyższego – cząstką wydzieloną, strumieniem Światła o określonej barwie, zbiorem/rezerwuarem energii o określonych właściwościach psycho-fizycznych i o określonym oddziaływaniu na Ziemię oraz na wszystko co jest na niej.

Możemy też dokonać innego podziału na strumienie – takiego, który odczuwamy osobiście, zgodnego z naszym ciałem/umysłem – jaźnią – jestestwem psycho-fizycznym.

 Coś z Niczego? – Powstały z aktu Woli i połączenia z energiami bogami wszechświata , okolice Ogrodzieńca, 2011 – wytwór szamana czy bogów, czy efekt współpracy? [foto: Mezamir Snowid]

NARODZINY – czerta 6

Czerta 6 to jedna z cyfr, których wszechświat jest pełen. Każdą rzecz, każdy byt we wszechświecie możemy ująć cyfrowo albo opisowo – opisać językiem nauki (matematyki i  geometrii – fizyki), lub językiem WIARY – suchą analizą naukową lub holistycznym Obrazem – przy pomocy języka mitopoetyki – języka mitu, religijnego podania i wierzenia, języka poezji i wieszczby i pieśni, języka Baji.

BAJI – Materialnej i Zmaterializowanej na potrzeby psycho-ciała Opowieści o Świecie, OPISANEJ i ZAPISANEJ w formie obrazów lub słów, znaków lub dźwięków lub zapachów – w zapisie zmysłowym.

 Czarownicze dzwonki noworoczne

Cyframi opisujemy Wszech Świat  (Rzeczy Istność)  w sposób symboliczny lub dosłowny, te cyfrowe symbole oddają dosłownie znaczenia geometryczne i tworzą dziedzinę taką jak MATEMATYKA, ale oddają też symbolicznie grupy związków, czyli stanowią sposób , na przenośne oddanie znaczenia i oznaczenie wymiarów świata niematerialnego, także świata myśli – świata nie fizyki, lecz Meta-Fizyki. Tu jest obszar graniczny między nauką a wiarą.

 

6 – czerta oznaczająca narodziny – także w I-Cingu, praktycznej księdze wróżb z łodyg krwawnika – Świętego Zioła, wokół którego Pająki Mokoszy Wiją swoją Nieć-Nić Przeznaczenia.

 

Ta Lekcja, lekcja 6-sta, rodziła się jak każdy żywy byt nie przez chwilę tylko, ale przez 9 miesięcy. 9 – to czerta śmierci, znak końca. Żadnej wyższej już cyfry PIERWSZEJ od tej (w rozumieniu meta-matematycznym – mogtycznym-magicznym-filozoficznym) nie ma.

 Mezamir Snowid – Niebieski Ptak przywołany 2011 (próba konturu – ja widzę inny kontur niż narysował Mezamir)

W tym tkwi tajemnica i zagadka  – w powtarzających się na różnych płaszczyznach cyklach i wymiarach, w jednakowych pojawiających się z zaskakujących końców Rzeczywistości, uwidaczniających się w różnych aspektach  – interwałach – 6 – 9 – 8 – 7.

 

Po osiągnięciu 9 miesiąca płód rodzi się na świat. Z tych dziewięciu miesięcy – 6 to miesiące „prawdziwie” żywe (6 czerta życia). Sześć miesięcy czasu intensywnego zmierzania/przemieszczania się do bytu fizycznego – to czas w którym istota jest „gotowa” i „przygotowana”, musi jedynie dorosnąć do aktu Narodzin, wydoskonalić się.

Trzy pierwsze miesiące tego cyklu to czas niepewności, czas tworzenia, czas namnażania i przekształceń i także czas poronień każdego płodu, który zawiera błędy uniemożliwiające mu życie na Ziemi – to czas w którym sama Przyroda odrzuca „pomysły”, które wykroczyły poza ramy zdolności przeżycia (3 – ostatnia czerta boska przed Całkowitością – czyli Czwórcą Duchową, 3 to czerta Przyrody i Roda, dwie Trójce = Życie, Narodziny, fizyczny byt, dwie Trójce = ciało + duch).     

 

Nie inaczej jest z tą Lekcją, która poczęta została 6 miesiąca zeszłego roku. Przez trzy miesiące niepewnym było  czy w ogóle się narodzi. Wrzesień przesądził, że Lekcje – w tym tę szóstą – należy kontynuować, a  pierwszy znak pisany postawiony został 24 grudnia owego roku. Tak naprawdę od 26 września – od tej chwili stało się oczywiste i nieodwołalne, że OTO NARODZI SIĘ – a teraz jest ten czas, czas stawania się czas dziania się, czas kształtowania dziejów – Czas Nowego Słowiańskiego – 7520 roku.

 

Pamiętacie lekcję 3 – poświęconą Rodżanie Przyrodzie? Zajrzyjcie do niej. Jak widzicie i tutaj przewija się ten interwał i ta czerta – 3 – Czerta Rodów, Narodu i Przyrody.   

 

Według tradycyjnego I-Cingu (Księgi Przemian i Wróżb) –  cyfry 6,7,8,9 są ciągłymi i przerywanymi tendencjami, a więc słabymi i silnymi oddziaływaniami w sferze widzialnej i odzwierciedlają 4 rodzaje wpływu Przeznaczenia na wydarzenia w świecie rzeczywistym (fizycznym, w Jawi) – to jakby manifestacje Tynu Mokoszów w momencie fizycznym (czas + siedlisko) – w osobistej Jawi – manifestacja Wolnej Woli – 89 Bogini – w chwili i miejscu – PRZEMIANA (tak brzmi jeszcze jedno imię owej energii).

 

Zauważmy, że te CZTERY czerty znaczą ogólnie: 6 = życie, 7 = szczęście, 8 = pełnia, 9 = śmierć. A jednocześnie oznaczają one cztery fazy cielesnego życia ziemskiego/ludzkiego 6 = narodziny, 7 = rozwój, młodość, 8 = pełnia, dojrzałość, 9 = schyłek i koniec.

 

Pozornie zdaje się, że Życie Ludzkie jest takim jednolitym ciągiem 6-7-8-9 – od narodzin do śmierci, i że jest procesem ciągłego umierania od chwili osiągnięcia pełni (8).

 

To jednak nie jest  trafne spostrzeżenie, gdyż człowiek żyjąc na Ziemi przechodzi (dojrzewając i  starzejąc się) przez wszystkie Sfery-Aspekty Istnienia w związku z Matką Ziemią – swoim środowiskiem naturalnym.

Na każdym z tych etapów – poczynając od przyjścia na świat (w stanie Nieświadomości) RODZI się CZŁOWIEK od nowa, zyskując świadomość nowego, kolejnego Aspektu. Na każdym ze szczebli Kręgu powtarza się cykl 6-7-8-9, a człowiek/byt/istota  postępuje w Kręgu aż do momentu, kiedy przeszedłszy życie ziemskie – przeszedłszy przez Sferę Mora – Starości, Zagłady, Rozkładu i osiągnąwszy w niej 9-tkę, nie trafi w Sferę Zaświatów Weli. To jest Pełny Zwyczajny Krąg Życia na Ziemi.

Bywa czasem, że czyjś fizyczny byt zostaje przecięty gwałtownie i nie jest mu dane doznać owego PEŁNEGO ZIEMSKIEGO rozwoju. Zwykle przechodzimy jako ludzie w życiu cielesnym przez wszystkie 12 mocy /Sfer/Aspektów/Tynów-Domów/Rodzajów Energii-Emanacji Światła Świata.  Rodzimy się zatem 12 razy, za  każdym razem w innej sferze, a każda śmierć jest nowymi narodzinami – także ta ostatnia. Tak więc rozwój duchowy mimo, że ciało już dawno osiągnęło pełnię, czy też gdy pełnia sił cielesnych dawno  już  przeminęła trwa do ostatniej chwili. Trwa także po Śmierci fizycznego ciała.

 Pisanka-Baja-Kosza- z Koszkami-baziami i paprocią Kwiatem Koszu-losu

Dzisiaj mówimy jednak o Narodzinach, o Życiu a nie o tym co Po Śmierci – o tym będziemy mówić w lekcji 9. Słowo „SZEŚĆ” jest SZEptem i SZElestem, jest tak bliskie SZczĘŚĆ i tak bliskie CZĘŚĆ – dlaczego?

W sferze języka nic nie dzieje się przypadkiem, bo język odzwierciedla najpełniej obserwowany otaczający nas świat – jest jego zwerbalizowanym odbiciem przefiltrowanym przez nieświadomość i podświadomość i wyrażonym świadomie przez jeden ze zmysłów, lub jako synteza przez nie wszystkie – jako znak fizyczny. Jak blisko to słowo jest takich określeń i pojęć  jak ŚwiEĆ, ŚwiĆ, ŚwiĘĆ – a więc Światło i Świat Widzialny i Świętość?

[Na marginesie: W angielskim, który wszak jest zmodyfikowanym aryjskim – praindoeuropejskim (słowiano-indo-skołockim) wykrywamy jeszcze inny związek słowa „sześć” (six) ze słowem „sex” – to z kolei jest związek narodzin z żądzą.]

Jeśli ktoś sprowadza kulturę słowa do dziejów Cesarstwa Rzymskiego i wszystkie znaczenia słów próbuje wywodzić od łaciny to wykazuje się nie tylko krótkim horyzontem postrzegania własnych korzeni, lecz i błędną świadomością rozwoju człowieka i ludzkości, rozwoju świata pojęć i języka ludzkiego – mowy człowieka.

Taki błąd owocuje NARODZINAMI FAŁSZYWYCH interpretacji. Na przykład próbuje się obecnie Światło Świata skojarzyć z pojęciem Szatana poprzez wywody etymologiczne z łaciny. Że niby Łączący Sfery – LączySfer – Lucifer – Świecący Światłem, Dający Świat i Światłość i Stwarzający ŚWIAT-oWIDzialny – jest jakimś upadłym aniołem.

Cytuję: „Lucyper, od lucem perdere – zdeptać światło. W ten sposób próbowano rozróżniać pomiędzy aniołem w stanie łaski, a aniołem upadłym. Wielu kaznodziejów wykorzystywało tę grę słów: oto Lucyfer (Niosący światło) stał się Lucyperem (tym, który światło utracił)”.

Zanim z tygla wyłoniła się łacina wszystkie ludy aryjskie znały słowo – pere i łuk i lucyć- łuczyć- łączyć oraz łuczyć – rozświetlać i łuczywo, i znały dobrze zwrot lucem pere czyli Łukiem Piorę, a nie znaczy to nic innego Jak Błyskam Światłem – Ciskam Piorunem – Per-runę i Znak Praw Daję – Znak Praw Przyrody, czyli też Ziemię Perem Darzę – Per Darę – Daję-Dawam, Uderzam, stwarzam Żywot w Ziemi. Czyż to nie zapis jedynie obserwacji przyrodniczej oddany w słowach i czy to nie przełożenie na język mitu, język poetyki, koncepcji znanej także współcześnie z oświeconej XXI wiecznej nauki, która prawi, iż życie na ziemi wywołane zostało przez wyładowania piorunowe w zupie masy biologicznej, pierwotnym Zaczynie (Żywioł Sporu = ZACZYN, Bagno – zalążek Boga-ctwa – uBOGAcenia Ziemi – Bóg Dawca Życia)

Język Indoeuropejczyków nie został powołany i początkowo nie służył do budowania religijnej meta-tematyki, lecz do wyrażania zjawisk obserwowanego świata i jako taki się ukształtował. Pojęcie Światła i Świecenia nie określa pojęcia filozoficznego, lecz namacalne przyrodnicze zjawisko. Pojęcie to jest starsze niż łacina, jest prastare, tak stare jak pierwsza świadoma reakcja Człowieka na Światło i wypowiedzenie tego wrażenia słowem i przekazanie tego słowa drugiemu człowiekowi. Nie miejsce tutaj żeby prześledzić słowa ukształtowane przez ludzi różnych kultur w tychże kulturach na pojęcie „światła”, „świata”, „świecenia” i “świętości”.

Miano Świętowit – Światłowit – Swiatowid – Światłowiłt na pewno nie ma nic wspólnego z karykaturalną figurą szatana wymyślonego dla postrachu maluczkich, który ma być obrazem Pokonanej Wiary Przyrodzonej, a nie realnego, uosobienia Zła. Zło w Przyrodzie po prostu nie istnieje – nie ma żadnej energii w Kosmosie, która by była ZŁEM sama w Sobie. Lucifer – znaczy to co znaczy Łuczy-Sfer, Łączy-Zwora i Łukiem Piorący, Łuczywem Pierący i Darzący Ziemię… Lucifer – Światło Świata. To SŁOWO jest ostatecznym dowodem starożytnej archaiczności NASZEGO BOGA – Świętowita (Światła Świata)

 W naszej wierze rodzimej nie ma Aniołów ani Diabłów, bo nie ma w niej dobra samego w sobie ani  zła samego w sobie, czyli dobra i zła jako kategorii obiektywnych. Nie ma zatem także dobra osobowego ani osobowego zła – ani żadnej energii, która jest dobra lub zła sama w sobie.  Nie ma w niej PRZYKAZAŃ, bo nie o to chodzi by coś komuś NAKAZAĆ – chodzi o to by się samemu doskonalić i rozwijać- Są w niej więc jedynie Wskazówki i przykłady z życia. Nie chodzi o to by być dobrym czy złym – to nic nie znaczy – chodzi o to by dążyć do boskości i doskonałości w życiu i postępowaniu względem świata żywego i przedmiotowego.

 

Taki sam cykl narodzin jak przedstawiony powyżej w naszej lekcji, przechodzą IDEE. Po przejściu swej „mentalnej”, wewnętrznej drogi, po przebiciu się przez meandry „umu-umysłu” owej meta-tematycznej „rodni” rodzą się na świat fizyczny oblekając się w znaki w mowie, w piśmie, w obrazie; przybierają ciało wypowiedzi lub pieśni, wiersza, rozprawy, modlitwy, lub oblekają się w dźwięki muzyki, lub w inne zmysłowe znaki i stają się zaczynem czynów podejmujących je Ludzi.

Taki sam cykl narodzin przechodzą ENERGIE, które tysiącleciami przebijają się z wnętrza Słońca na jego powierzchnię aby się z tej SFERY uwolnić i ruszyć w Przestrzeń Wszechświata – a po drodze dotrzeć na Ziemię. Ich żywot widzialny dla nas to mgnienie – kilka minut biegu od Słońca do Ziemi – dalej mkną w Kosmos jako energia/MATERIA –  W WSZECHŚWIAT pełen Litej Ciemności – kamiennej , złożonej z cząstek , które przez nasze ciała przenikają niczym przez przeźroczyste powietrze, przeszywają nas i Ziemię i płyną dalej we własną skończoność, lecz w naszą nieskończoność.

 ♦

Co roku z wiosną i  z każdym obrzędem, z każdym wyznawcą nowym,  ODRADZA się  – Rodzi się  na NOWO – jako Idea i jako Ciało -Wiara Przyrody. Wiara Stara odradza się jako Wiara  NOWA.

 

Z każdym rokiem Wiara Przyrodzona Słowian poszerza swoje pole, zmienia się i wzbogaca. Nie jest to bowiem martwy kanon, raz na zawsze przez kogoś dany – nie jest to żadna raz na zawsze zapisana Księga. To Wiara Żywa – Wiara Przyrody – jak Przyroda dostosowująca się do Świata, Księga jak Przyroda otwarta na nowe odkrycia, na nową wiedzę, z wiedzy czerpiąca z wiedzą współbrzmiąca, z wiedzy biorąca swą moc.

Wiara Przyrody Słowian – właśnie Słowian – została brutalnie zaatakowana w przeszłości i próbowano ją doszczętnie zdeptać. Próbowano ją zabić, a tym którzy to uczynili zdawało się, że potrafią tego dokonać. Był to akt barbarzyństwa, ale na szczęście także akt  pychy i głupoty. Ludziom Pysznym, Krótkowzrocznym, wydawało się, że udało się tego dokonać. Dziś ich KOŚCIANA WIEŻA (Kościelna Wiara) wali się, a Wiara, która miała być pokonana, jest Odrodzona.

Nasza Wiara Rodzima Słowiańska dzięki ich haniebnym zabiegom paradoksalnie stała się doskonalsza i przetrwała do dzisiaj jako jedyna, której Człowiek nie przekształcił w doktrynę.

Tylko Wiara Przyrodzona Słowian – nie posiada doktryny, kanonu.

Trzeba cudownego trafu lub zbiegu okoliczności, albo Ręki Boga, aby tak potoczyły się dzieje. Kanon jest zgubą każdej Wiary – Mówię zgubą, bo pociąga za sobą same błędy.

Ukształtowanie kanonu utrwala Wiedzę WIARY (Wiedę, Wedę) na poziomie wiedzy z czasów kiedy formowano kanon. Czyni wiedzę-wiedę zapisem historycznym i martwą doktryną. Powoduje też konieczność wprowadzenia funkcji Strażników Kanonicznych i płatnych Opiekunów Kanonu oraz doskonalicieli Kanonu i nauczycieli Kanonu.

To powoduje, że wiary dotychczasowe – takie jak Islam, Chrześcijaństwo, Buddyzm i inne posiadające kastę kapłanów, przez sam fakt istnienia swoich klechów i przez ich działania (tych Strażników Kanonicznych i Opiekunów Prawdy Objawionej) wypaczają się i deformują. Stają się też totalitaryzmami.

Czyż przypisywanie kogoś na siłę, od urodzenia, do jakiejś wiary, szantaż i indoktrynacja od dziecka, presja lub wręcz prawo zabraniające wyznawania innej religii (jak w Polsce do Rozbiorów, jak w krajach islamskich dzisiaj) – to nie barbarzyński totalitaryzm?

Tylko człowiek dorosły, dojrzały do takiej decyzji, ukształtowany poprzez poznanie systemów etycznych i religijnych całego świata, może w sposób świadomy pokierować sobą i stać się wyznawcą – wolnym, w pełni świadomym – jakiejś religii, lub z niej świadomie zrezygnować.

Z powodu DOKTRYNY, KANONU i istnienia kasty jej urzędników, religie stają się systemami totalitarnymi  – narzucającymi przemocą posłuch dla Jedynej Słusznej Idei i Jedynej Prawdy znanej Kaście Sprawującej Rząd Dusz – zamkniętej w Wysokim Zamku w Pałacu Jedynych Sprawiedliwych na Wierzchołku Wieży Świata – Na Szczycie Ludzkiej Pychy. Te objawione zwalczające się totalitaryzmy niewolą Człowieka i prowadzą całą Ludzkość  do nieszczęść zwalczając siebie nawzajem w niekończącym się ciągu okrutnych wojen. Te totalitaryzmy – jak wskazują dzieje – nieuchronnie wypaczają swoich Strażników, którzy zaczynają wykorzystywać swoja władzę dla swoich potrzeb i przyjemności oraz dla samego posiadania WŁADZY. Zaczynają oni w pewnym momencie podporzadkowywać KANON potrzebie przedłużania w nieskończoność stanu własnej „przyjemności”. To instynkt – nieuleczalne zjawisko – instynkt w jaki człowieka wyposażyła Przyroda.

 

Polskę i Polaków wielokrotnie doświadczyły wojny religijne

Wielokrotnie nasz kraj popychano do krucjat i religijnych wojen. Polska padła ofiarą krucjaty w 966 roku. Polska prowadząc w imieniu „Europy” religijne wojny padła w końcu sama ofiarą tych czynionych przez siebie wojen.

W dobie rozbiorów Polska otoczona wrogami „religijnymi” – z którymi była już po dziesiątkach wojen – utraciła w końcu niepodległość i praktycznie do 1989 roku pozostawała krajem kolonialnym, tak jak kraje Afryki. Ta jedyna kolonia w sercu Europy jest jej hańbą, świadectwem niedojrzałości człowieka, jest symbolem zbrodni, agresji, grabieży, wyzysku, niewolnictwa i przemocy duchowej. Jest symbolem tak zwanej „Kultury Zachodu”.

  Ofiarą tej przemocy i zbrodni padli także nasi współbracia nad Łabą. Ich już DZISIAJ nie ma, są oni dzisiaj NIEMCAMI – chrześcijanami, protestantami, luteranami, ewangelikami. Jest ich – tych naszych braci Słowian pomiędzy nimi  tam w Niemczech 20- 30% – to 30 milionów ludzi, którzy są nieświadomi swojej przeszłości i swoich korzeni, którzy nie mówią dzisiaj swoim dawnym językiem, którzy wstydzą się przyznać do swoich dziadów.

Połabian może ocalić tylko Wiara Rodzima i język

Ci którzy nie istnieją nie są niczyim wyrzutem sumienia.

NIE OCALIŁ POŁABIAN (WENDÓW, DRZEWIAN, WIELETÓW) KATOLICYZM, PROTESTANTYZM ANI KALWINIZM, NIE OCALIŁ ICH LUTERANIZM. BO NIE MÓGŁ –

MÓGŁ ICH  OCALIĆ TYLKO JĘZYK RODZIMY I RODZIMA WIARA.

To wszystko co tutaj powyżej napisane nie oznacza, że wyznawcy wiary przyrody powinni ruszyć na krucjatę i kogokolwiek nawracać  czy zwalczać. Istotą Wiary Przyrody jest Pełna Odpowiedzialność i Dojrzała Świadomość oraz Całkowita Dobrowolność. Każda inna forma przynależności do Wiary Przyrodzonej przyniosłaby jej tylko szkodę.

 

Zapytajmy sami siebie czy chcemy podzielić ICH los?

To nie jest żaden przypadek i szczęście, ani zbieg okoliczności, że my ocaleliśmy a oni nie. Ocaleliśmy bo ocaliliśmy nasz język.

Nie zrozumiano, że Wiarę Przyrodzoną można zabić tylko zabijając JĘZYK. Łużyce mają jeszcze szansę, pod warunkiem, że odwołają się do swojego Języka, że go ocalą za wszelką cenę – a najprościej ocalić go w Wierze – Wierze Przyrodzonej Łużyckiej, która oprze się na SŁOWIE łużyckim i Łużyckiej Gadce i Łużyckiej Obwieście – nie na obcej wierze, nie na aweście, nie na chrześcijaństwie protestanckim,lecz na własnej wierze rodzimej, na własnej BAJI. Możemy ocalić Łużyce tłumacząc na łużycki Baję Słowian!

Wiara bez doktryny – dojrzałość religijna człowieka

Poprzez barbarzyński akt, próbę likwidacji Wiary Słowian paradoksalnie OCALONO ją od rozwoju w DOKTRYNĘ we wszystkich słowiańskich krajach – na Łużycach także. 

To znów paradoksalnie pozwoliło jej dotrwać w fazie „pulpy” = niesformalizowanych wyobrażeń i obrzędowości zindywidualizowanej, osobistej, do Dnia Dzisiejszego, do Fazy Dojrzałości Religijnej. Człowiek Współczesny jest gotów – NARODZIŁ się właśnie TERAZ w XXI wieku  – GOTÓW do w pełni INDYWIDUALNEGO KSZTAŁTOWANIA i PRZEŻYWANIA Świata Własnych – Jedynych, Osobistych Wierzeń – kultu prywatnego, bez żadnych pośredników duchowych.

 

Dzisiaj na naszych oczach  – W Dniu Wielkiej Nocy Nowego Roku Słowiańskiego 7520  – ODRADZA się WIARA PRZYRODY, jako wiara osobista, nieskanonizowana, wiara, z której każdy może czerpać jak ze skarbnicy to co mu indywidualnie potrzebne, w sferze obrzędowości, w sferze idei, w sferze zbiorowych i publicznych obchodów świąt, w sferze indywidualnych hierarchii wartości i celów, patronatów i we wszystkich możliwych sferach osobistych, rodzinnych i społecznych, a przede wszystkim w sferze magicznego kontaktu z bogami, pracy z bogami, przeżywania świata z bogami w życiu, w NOWYM ŚWIECIE – świecie odmiennego Stanu Świadomości Indywidualnej i Zbiorowej.

 

Oto narodziła się religia w pełni anarchistyczna, religia bez żadnych objawień i ksiąg  – religia w której Księgi są tylko wskazówkami na indywidualny użytek i zbiorem wytworzonych w dziejach obserwacji Przyrodzonego Świata,  zbiorem jego interpretacji. Każdy z tego Zbiornika może wziąć do tworzenia swojej duchowości to co mu potrzebne, niezbędne i czcić bogów wprost – bez niczyjego „światłego” – to trzeba robić tak i tak, nie tak tylko tak, tylko JA wiem jak!

Nikt was nie zastąpi w kontakcie z bogami/energiami – żadne pośrednictwo nie jest tutaj możliwe. Boga macie w sobie i moc kontaktu także – każdy jest bogiem, będąc jest jego cząstką.

Oto Narodziła się Nowa – Odmienna Świadomość – Wolna, w pełni nakierowana na spełnienie indywidualnych potrzeb i celów a jednocześnie na cele wspólne – rozwój i harmonię z Przyrodą Ziemi. 

 Bardzo podobny do łużyckiego Dzieciątka i bułgarskiego pomackiego –  rytualny strój panny młodej z Połabia, czyli z wymazanego z mapy języka i obyczaju Kraju Wędów z Pomorza Przedniego z roku 1800. Ich ziemie sięgały w roku 1000 po gród Hama (dzisiaj Hamburg) i do na wpół słowiańskiego Kodenia oraz do Birki (pierwszy zduńszony w Kopenhagę a drugi zeszwedczony w Sztokholm dopiero przez Olafa Trygvasona po roku 1000,  skutecznie, po przyjęciu chrześcijaństwa przez Mieszka I – to grody wikingów i chąśników).

  ♦

To lekcja 6 Narodziny = Naród

 Każdy dojrzewa w ciągu życia do Nowych Narodzin w kolejnej Sferze. Jest taki czas, że dojrzewamy do działania Publicznego.

Pamiętajmy, że  Działanie Publiczne nie jest puszeniem się, wywijaniem szabelką własnego intelektu, nie jest narzucaniem własnych doktryn, nie ma służyć przemocy i poniżaniu kogokolwiek, nie jest też prezentacją prymitywnej siły –  czymś co  przed światem prezentują Duzi Chłopcy pod Krawatami żonglujący atomowymi bombkami w imieniu Swojej Wizji Świata i swojej wydumanej Wyższej Kultury i Jedynie Słusznej Świadomości (także swojego BOGA, który rzekomo lepszy od drugiego – ten amerykano-watykański ma być lepszy od tego moskiewskiego, czy od tego irańskiego, czy od tego chińskiego, a może od tego indyjskiego albo japońskiego, albo od meksykańskich czy jamajskich). Chińskie lepsze niż Tybetańskie? Waszyngtońskie lepsze niż Kabulskie? Moskiewskie lepsze niż Czeczeńskie?

 

Publiczne działanie do nie zabawa, to odpowiedzialność, nie za siebie i za własną rodzinę, lecz odpowiedzialność za każde słowo własne przed całym Światem, przed wszystkimi ludźmi, przed wszystkimi epokami, które nadejdą. WSZYSCY WAŻMY SŁOWA. Wypowiadanie publicznie pochopnych słów może przynosić tylko szkodę zamiast pożytku. Ważmy słowa w każdej wypowiedzi nawet najbłahszej. 

Kto próbuje drugiego poniżyć sam się poniża, kto próbuje drugiego zniszczyć sam się niszczy.

 Stroje drzewiańskie spod Hanoweru z początku XIX wieku – niedobitki, które wciąż jeszcze od tysięcy lat trwały z nadzieją że coś się odmieni – uparte, niezniemczalne – najtwardsi z naszych zachodnich współbraci. Wielka szkoda ich kultury , mitów, języka – wiele z tego po niemiecku opowiadają dziś sobie Niemcy i mówią że to ich. Połowa Bajek Braci Grimm to baje słowiańskie. Serce się kraje, ale co maja powiedzieć Inkowie i Aztekowie. Nie zapominajmy o Wendlandzie.

 Wiara Przyrodzona Słowian odrodziła się – Ogłaszajmy To Publicznie co roku w Noworoczne Słowiańskie Święto – w Wielką Noc Światła Świata – Nowa Stara Wiara Żyje!
Wiara Słowian Żyje nowym życiem. To Wiara bez przymusu, bez klechów, bez stolicy i bez apostołów. To wiara otwarta na nowe osiągnięcia umysłu i odkrycia, na nową praktykę i widzenie świata – wiara oparta o światopogląd naukowy – TEISTYCZNY a nie A-Teistyczny. To Wiara Racjonalna – ROZUMNA.

 

 

Narodziła się i odrodziła się nam owa Nasza Słowiańska Wiara, dzięki rewolucji duchowej i rewolucji naukowej, także tej informatycznej – dzięki nowym możliwościom skumulowania wiedzy i przetworzenia jej nowoczesnymi narzędziami, dzięki nowym możliwościom komunikacji między ludźmi.

Utworzyliśmy Eko-Ekumenę obejmującą cały świat. Mogę wam to z dużą przyjemnością ogłosić.

Wiara Przyrody – jest jedna i ta sama na całym świecie niezależnie od tego jak w swoich językach ludzie nazywają bogów w swoich krajach. Jest jedna niezależnie od tego czy sformułowała powyższe cztery zasady – czyli sformalizowała je – czy też wyraża je w innych formach i formułach.To jest ten sam bóg którego opisałem powyżej. Wiara Przyrodzona realizuje najgłębsze potrzeby Człowieka i to w sposób wszechstronny.

Wiara Przyrodzona Słowian nazywa tego boga i tychże bogów – jego emanacje – słowiańskimi zrozumiałymi określeniami i opisuje stany świata i dzieje świata swoim słowiańskim językiem.

Wiara ta jest zakorzeniona i zapisana w JĘZYKU, więc trzeba by zniszczyć ten język by móc ją zniszczyć i wyplenić.

Rodzimowiercy to Ludzie, którzy wracają do własnego słownictwa, własnych przekazanych przez Dziadów wyobrażeń i opowieści, wracają do własnej Księgi Dziejów zapisanej własnymi pojęciami takimi jak: Baja – Materia Świata, płoń – boska krew, sołwa i swarga – boskie napoje, Swar-Rożić – czyli Z-Waru-Oga zrodzony i Z-Waru-War-Rodzący (Swarog i Swarożyc) i Dag-Bog (Dażbog, Dawbog – Dawca Bogactwa) – Dawca Światła (Jasne Niebo) i Podag – Ten co Po Dagu-Bogu się urodził i Posłaniec Boski (Po-Słoniec – Pąć-Dag-Rzwiący – Podag-rzwik) Syn Podaga – Syn Boży.

 

Wraz z tym Odrodzeniem i ponownymi Narodzinami Wiary Przyrodzonej Słowiańskiej – wiary osobistej, indywidualnej, lecz także wiary WSPÓLNEJ i POSPOLITEJ, wspólnoty dobrowolnej, RODZI SIĘ dzisiaj także Nowa Koncepcja Narodu a wraz z Nową koncepcją Narodu rodzi się nowa koncepcja Społeczeństwa Świadomego – Samorządnego.

 

Nowocześnie rozumiany naród to już nie tylko wspólnota miejsca – wspólnota niejako przymusowa i z tym miejscem związana,  wspólnota dziejów (wokół ośrodka władzy) i wspólnota tradycji wokół wspólnych praktyk i obyczajów i wytworów kultury.

 Polska Istnieje na różnych trzech poziomach:

A) Na poziomie wspólnoty kulturowej – jest wspólnotą ludzi, którzy wszyscy przeszli w poprzednich pokoleniach doświadczenie pogańskiej religii, w prehistorycznej i historycznej przeszłości, a także mówili wspólnym prasłowiańskim (słowiańskim) językiem. Na poziomie wspólnoty kulturowej nie państwo jest czynnikiem decydującym o wspólnocie, tak samo jak i na następnym poziomie – nieco wyższym:

B) Na poziomie wspólnoty narodowościowej – jest wspólnotą ludzi posługujących się językiem polskim, ale niekoniecznie ukształtowanych przez te same wspólne doświadczenia – bo np. w USA mieli inne doświadczenia na przestrzeni ostatnich 200 lat niż nad Wisłą, a w tej wspólnocie językowej są także ludzie, którzy są od pokoleń poganami, islamistami, prawosławnymi i ateistami.

C) Na poziomie wspólnoty narodowej – jest wspólnotą ludzi, których łączy wspólnota kulturowa, narodowościowa i doświadczenia ukształtowane w oparciu o konkretny ośrodek władzy, z którym się identyfikują -w wypadku Polski Nadwiślański – tutaj także niekonieczne jest wspólne doświadczenie tej samej historii, ani wyznawanie tej samej wiary, ale konieczne jest przeżywanie czyli utożsamianie się z dziejami ośrodka zdefiniowanego powyżej.

A teraz D:

Metanaród

Czwarty Najwyższy Poziom Wspólnoty NARODOWEJ – niepaństwowej to META-NARÓD wspólnota nadrzędna nad ośrodkiem państwowym. To taka dobrowolna wspólnota SAMORZĄDNA, która obejmuje cały świat i wszystkie osoby, które chcą się utożsamiać z tymi trzema powyżej A B C – rodzajami wspólnotowości.

W Metanarodzie Polskim może funkcjonować każdy człowiek  – każdy, dosłownie każdy – Indianin Mohawe i Czarny z RPA i Chińczyk i indiańska żona Polaka urodzonego nad Wisłą, który mieszka w Brazylii, i ich wspólne polsko-indiańskie dzieci – bo łączy ich to, że wyznają kulturę polską i utożsamiają się z nią, utożsamiają się z polskimi  korzeniami i z tym co się tutaj dzieje nad Wisłą i mają ochotę współtworzyć tę Wspólnotę.

To nie ma nic wspólnego z haplogrupami. Pamiętajmy, że haplogrupa R1a1 – dowodzi jedynie naszej ciągłości słowiańskiej od 20.000 lat i pobytu w Europie od 10.000 lat – NICZEGO WIĘCEJ. 

Ciągłość współczesnych Polaków tworzą nie tylko ludzie haplogrupy R1a1 i nie tylko oni ją tworzyli cały czas w przeszłości.

W mojej rodzinie jest mnóstwo innej krwi niż R1a1 – to są ci ludzie – ta część Staroeuropejczyków (I2 , I1) Celtów (R1b1) i Germanów (R1a+I1+R1b), którzy tutaj mieszkali, żyli i się w polskim żywiole roztopili, bo się z nim zidentyfikowali i ta część Żydów (J), która się identyfikuje z polskością i ta część Romów (G) i innych nacji np. Tatarów oraz ludzi z Afryki którzy tutaj wsiąkli i z Chin czy Wietnamu i skądkolwiek są – pod warunkiem utożsamiania się z tym co w pkt. A, B i C.

Nowoczesny NARÓD jest META-NARODEM – Wspólnotą Wszystkich Ludzi Ziemi, którzy dobrowolnie akceptują i chcą przynależeć do owej wspólnoty ukształtowanej wokół uznanego ośrodka kultury, wokół owego fizycznego miejsca na Ziemi – Ośrodka Nadwiślańskiego – wokół stolicy duchowej – Ośrodka Krakowskiego – wokół tradycji i dziejów związanych z tymże ośrodkiem nadwiślańskim –  szerzej Północno- Europejskim, Euro-Azjatyckim – Sistańskim – Aryjskim – Słowiano-Indo-Irańskim i antycznym Greko-Rzymsko-Perskim  – którzy dobrowolnie identyfikują się z tradycją i dziejami i duchowością, jakie te dzieje niosą, a więc też z językiem którym mówią, z CAŁĄ duchowością NADWIŚLAŃSKĄ daną nam do użytku, na przestrzeni dziejów, aż do dzisiaj.

META-NARÓD nie rozróżnia swych członków ze względu na wyznanie czy brak wyznania, czyli ze względu na wiarę.

Meta-naród żyje w różnych centrach, rozrzucony po całym Świecie, a jednoczy go wspólna płaszczyzna komunikacji. Żyjemy we wspólnej wirtualnej przestrzeni duchowej i we wspólnej rzeczywistej przestrzeni świata – Matki Ziemi – Całej Ziemi – żyjemy wspólnie poprzez owo rzeczywiste skomunikowanie. Realizujemy swoje cele w miejscu fizycznej egzystencji, lecz we wspólnocie wirtualnej, realizujemy te cele ku wspólnemu pożytkowi.    

 ♦

Słowiańska Wiara Przyrody w Metanarodzie Polskim na Świecie

Zobaczcie sami jak kształtuje się ów Słowiański Meta-Naród, a w nim – w jego ramach – Słowiańska Wiara Przyrodzona oraz Wszechświatowa Wiara Przyrody.

 

Oto przeciętne zestawienie tygodniowe krajów, z których ludzie wchodzą i  liczby osób które odwiedzają strony Świątyni Światła Świata.

W tej części – jaka jest im potrzebna i użyteczna – identyfikują się one z tutaj prezentowanym  światopoglądem SSŚŚŚ i czerpią z zasobów naszej tradycji i kultury, czerpią to co niezbędne im w danej chwili do życia materialnego i duchowego.

 

 

Oczywiście najwięcej mamy wejść z Polski – to podsumowanie ruchu z 1 tygodnia. Nic dziwnego skoro mamy tutaj teksty w przeważającej części w języku polskim – można rzec prawie wyłącznie po polsku – zwłaszcza materiały publicystyczne artykuły, które mogłyby być interesujące również dla innych osób, które chciałyby naszą kulturę dzieje i wiarę przyrody poznać. Są tu ludzie z całego świata – od Sri Lanki po Nową Gwineę, RPA i Egipt, są tu ludzie z Izraela Indonezji i Japonii –

Powinniśmy koniecznie przetłumaczyć zawartość tych stron WWW – po to by inni ludzie mogli poznać nasze dzieje i kulturę oraz zyskać impuls do wejścia w naszą kulturę i Wspólnotę, w nasz polski język, by w przyszłości zechcieli przynależeć do Wspólnoty Wiary Słowiańskiej i do Wspólnoty Polskiej. Przełamanie bariery języka jest niezbędnym pierwszym krokiem.

 Oto czołówka statystyczna z około 3 tygodni luty/marzec, bo wtedy pojawiła się na WordPress ta usługa – tu nie ma jeszcze 30 dni – w marcu 2012 mieliśmy 90.500 wejść a tu jest statystyka około 55.000 wejść:

Jak widać po Polsce najliczniej są tutaj reprezentowani Polacy z Wielkiej Brytanii – bo to świeża emigracja i do tego  młodzi ludzie, którzy są największą grupą wyznawców świadomych Wiary Przyrody, dalej Niemcy, USA, i Rosja oraz Ukraina.Jest tu też jednak Tajlandia i Libia i Turcja.

Ta statystyka nie oddaje jednej rzeczy którą mam okazję obserwować dzięki linkom – wielu ludzi wchodzi na nasze strony i tłumaczy teksty przez Google tłumacza na różne języki świata – w tym na włoski, arabski, turecki, hindi czy hiszpański albo francuski – o angielskim i rosyjskim nie wpomnę, bo to jest nagminne.

Oto mapa wejść z 23 marca 2012, która okazuje, że z wyjątkiem Chin, Iranu, Afganistanu, Korei Północnej, zamordystycznych krajów Półwyspu Indochińskiego, Kazachstanu, Turkiestanu i kilku sąsiednich zamordystycznych republik postsowieckich, czyli krajów gdzie cenzuruje się Internet a także prócz dwóch krajów Ameryki Południowej (Boliwii i Gujany, w których Internet jest jak w Afryce) i części Ameryki Środkowej oraz całego wewnętrznego pasa Afryki (z powodu bardzo słabego Internetu, bo Rafał Święcki mówił mi, że w Liberii w ogóle prawie z Internetu nie mógł korzystać – a nasze strony są dosyć „napakowane” grafiką) – z tymi wyjątkami w ciągu jednego miesiąca na naszych stronach byli ludzie ze wszystkich pozostałych krajów Świata. Z takich krajów jak USA, W. Brytania, Niemcy czy Rosja, Kanada, Ukraina są to tysiące wejść, z pozostałych krajów grupa około 30  idzie w setki wejść w okresie jednego miesiąca. [Przy okazji, jak na dłoni widać gdzie cenzuruje się Internet albo gdzie nie ma technologii na poziomie XXI wieku]

Nasz blog utrzymuje się nieprzerwanie, codziennie, w pierwszej pięćdziesiątce najpopularniejszych blogów WordPressu, a w całym roku 2011 zajął  – 33 miejsce. To bardzo wysokie miejsce jak na prezentowaną u nas tematykę.

Tak kształtuje się metanaród polski, nowoczesny, światły, zorganizowany na skalę globalną i wspólnota Słowiańskiej Wiary Przyrody – w tej samej skali.

 

Tenże Meta-Naród może czerpać do woli według własnych potrzeb – z naszej  EKO-EKUMENY – bo to dobrowolna komunardyczna wspólnotowość, Wspólnota duchowa, wspólnota uznawanej tradycji duchowej, wspólnota uznawanych dziejów z którymi się identyfikujemy, wspólnota przyszłego celu: Współtworzenia Świata Ładu Między Człowiekiem i Przyrodą, obrony przyrody i naszego siedliska od Zagłady.

 

Narodziny i NARÓD.

Dzięki technologii, która nas łączy stajemy się dzisiaj Światową Wspólnotą NARODOWĄ, Światową Wspólnotą Słowiańskiej Wiary Przyrod(zone)y, Światową Wspólnotą Wiary Przyrody – Świątynią Światła Świata.

 

Tak rozumiany metanaród współtworzyć mogą ludzie dobrej woli wszystkich ras  – wszyscy którzy akceptują i identyfikują się z dziejami i kulturą i wspólnym językiem, który tę wspólnotę ukształtował i kształtuje.Tam gdzie współwyznawcy owej wspólnoty fizycznie egzystują powinni się wspomagać wszystkimi siłami, łączyć się w grupy współwyznawców, współplemieńców, i współdziałać, tworzyć społeczność niezależną w sensie ekonomicznym i światopoglądowym, lecz szanującą miejscowe zwyczaje i prawo oraz krzewiącą wiedzę o naszych tradycjach, dziejach i kulturze.

Zatem czerpmy, czerpcie, i twórzcie najnowocześniejszy Naród Świata – twórzcie Nowy Świat, dajcie mu nowy impuls do rozwoju w XXI wieku. Wszędzie gdzie jesteście komunikujcie się z sobą, nawiążcie więzi, pomagajcie sobie, twórzcie lokalne wspólnoty – Wtedy będziemy pewni, że Słowianie i Polacy wśród nich i Wiara Słowiańska – nigdy nie zginą.

Wiara Przyrody  ma charakter społeczny, a pobudzając Słowiańskiego Ducha  może dokonać przełomu w samoorganizacji społeczeństwa i nadać mu prawdziwą podmiotowość. Nie widzę powodu byśmy jako społeczeństwo polskie nie mieli podejmować uchwał nie za pomocą jakiegoś sejmu – Lecz za Pomocą INTERNETU, który tym sposobem dałby nam prawdziwą samorządność na szczeblu lokalnym i narodowym. Władza miałaby wtedy charakter wykonawczy i realizowała uchwały podjęte referendalnie, lub przez zbiorowe internetowe głosowanie obywateli.  – Jak mówią mądrzy redaktorzy z Gazety Wyborczej: „… kiedy religia nabiera charakteru społecznego, wszystko może się zdarzyć”… , ale oni dodają zaraz, że najważniejsze decyzje trzeba podejmować w Państwie poza społeczeństwem (stąd Okrągły Stół), bo ludzie są za głupi żeby decydować np. o podatkach czy wieku emerytalnym.

Tak. Wciąż są w Polsce mądrzy i najmądrzejsi – jak w PRL, a ci NajNajNajmędrsi  najczęściej mówią o Polsce – „Ten kraj”.

Szatan zaś nie nazywa się Luciferus tylko schizofrenia albo Alzheimer i trzeba się nauczyć go leczyć, zamiast opowiadać to co poniżej w linku, pokazując „ciemnemu ludowi”taoistyczny in-yang (było nie było czyjś religijny znak) –  jako jego NEW AGEowy symbol:

EGZORCYZMY: Zło osobowe istnieje naprawdę – wykład /cz..1.. – egzorcysta Ks. Janusz Czenczek.

http://gloria.tv/?media=161666

Mimo, że my, Rodzimowiercy Polscy takie mamy zdanie o głoszonych przez „naukę” Kościoła „prawdach” podpisaliśmy petycję PRZECIW DYSKRYMINACJI TV Trwam.

To jest Lekcja 6 o Narodzinach i Narodzie – O Odrodzeniu Przyrodzonej Wiary Słowian w Słowiańską Wielką Noc Nowego Roku 2012 (7520) i jeszcze o czymś …

Stało się… 

 

 Suplement:

Ten dokument  z czasopisma Przekrój z 1987 roku – Manifest Kodystów POLSKICH opublikowany we fragmencie dotyczącym tylko sztuki i literatury a nie całej Synchronicznej Rzeczywistości o której traktował – a którą to część  opublikujemy niedługo – Pokazuje, że Rzeczywistość Synchroniczna i jej świadomość rodzimowiercza trwa od dawna, jej obecne potwierdzenie ze strony naukowej – fizyki kwantowej – co prezentuje Nassim Haramein – wskazuje jak myślę jasno, w którą stronę Ludzkość powinna podążyć i czego możemy na tej drodze dokonać w przyszłości.

Dyskusja

(24 03 2012)

Jako że ważna wyciągamy ją tu na wierzch:

  1. Nawia said, on 20 Marzec 2012 at

    “Przy okazji – wyjaśnijmy jaka jest różnica między Mocami a Żywiołami”

    http://www.youtube.com/watch?v=j6pK-nfnZQg
    Wywiad z Nassimem Harameinem przeprowadzony po otrzymaniu przez niego prestiżowej nagrody za najlepszy referat (podczas 9th International Conference CASYS’09 na University of Liège, Belgium).
    Praca jego wyznacza nowy paradygmat w fizyce kwantowej, w którym jądro atomu traktuje się jako mini czarną dziurę…

    Ten film jest niesamowity,mówi o rzeczach z którymi chyba żaden Rodzimowierca,wyznawca Natury/Nauki nie obdartej z duchowości,nie jest w stanie się nie zgodzić.Gdyby mnie ktoś spytał dokąd wiedzie Rodzimowiercza ścieżka,to powiedziałbym że dziś wiedzie śladami Nassima :D albo że Nassim idzie tam gdzie próbują dotrzeć Rodzimowiercy,nie tylko Słowiańscy,bo Rodzimowierca to wyznawca Natury i jej praw,a Naturę mamy wszędzie tę samą,tzn w tym świecie,być może “zaświaty “rządzone są innymi prawami.

    “Co było pierwsze jajko czy kura?-nic,one zawsze były razem.” No po prostu piknie!To jest właśnie moje Rodzimowierstwo,brak sztucznego dualizmu i podziału na ja oraz nie ja.
    Dualizm sztuczny,biegunowość to nie dualizm.Zimno nie jest wrogiem ciepła,ciepło i zimno są manifestacjami Jednego zjawiska o nazwie temperatura.Temperatura rozciąga się od minus do plus nieskończoności.Jedna temperatura,nieskończona ilość jej manifestacji/stopni.Analogicznie,jeden wszechświat,nieskończona ilość manifestacji życia,bóstw,ludzi,zwierząt,roślin,minerałów.Małe jest odbiciem wielkiego.
    Ponadczasowe słowa Hermesa Trismegistosa: „Jak na górze, tak na dole…”

Monokultura nie występuje w Naturze,jest o tym mowa na kolejnym świetnym filmie-14:21

  1. http://www.youtube.com/watch?v=2GAFVYVieYA

    • Natura zawsze jest poli,na każdym poziomie,roślinnym,zwierzęcym,ludzkim i boskim.
    • bialczynski said, on 21 Marzec 2012 at

      Witam

      Nowe teorie fizyki rzeczywiście zbliżają się do obrazu Świata, który od dawna “rysuje” jakby od drugiej strony LUSTRA Wiara Rodzima i do którego od dawna usiłuje przekonać “świat nauki”, który do tej pory był hermetyczny i niechętny takiej wizji Wszechświata.

      Teoria prezentowana na filmie jest od dawna potwierdzona przez eksperyment i rzeczywistość. Kto chce się o tym przekonać powinien wejść na dyskusję pt” Praca z bogami/energiami” na Tarace: Tu link do moich tam wypowiedzi, ale były też artykuły wcześniejsze a lada chwila pojawią się następne z tej dyskusji. Będą też nowe interesujące rozmowy:
      http://www.taraka.pl/z_bogami_03

      Nie publikujemy wpisów które są niemerytoryczne, oderwane od treści artykułu – poprzedni taki był, a dodatkowo 45 zasad było już publikowane – dlatego wypadł.

      W grudniu 2011 ogłosiliśmy że przystępujemy do budowy Świątyni i te prace trwają – Skąd pomysł Nawi.org na konkurs na projekt parku i świątyni? To pytanie w kontekście wykładu Nassima jak również dyskusji na Tarace która się z tym zbiega – innych inicjatyw o których tu na razie pisał nie będę i w kontekście Teorii jednolitego Pola Świadomości.

      Podczas gdy fizycy nieśmiało dyskutują i dali po raz pierwszy nagrodę człowiekowi, który zwykle wyjeżdżał przed końcem każdej konferencji traktowany jak “oszołom” świata fizyki (nota bene – podobnie jesteśmy traktowani my Rodzimowiercy w Polsce, kiedy zgłaszamy rewizję archeologii i historii w związku z odkryciami nauki – fizyki, genetyki, językoznawstwa itp – i oczywistymi zmianami jakie muszą powodować na innych polach nauki) ludzie od dawna praktykują tę “magię” wywierania wpływu na Rzeczywistość przez jej współkształtowanie siłami świadomości. To nie jest dla mnie nowość – nie jest to “odkrycie”. Świat fizyki – chwała mu za to – zaczyna dokumentować zjawisko, którego my Rodzimowiercy – doświadczamy, używamy i praktykujemy je na co dzień albo rzadziej od święta, ale od bardzo dawna – od niepamiętnych czasów – czasów szamańskich.

      Rzeczywiście coś w tym jest co mówi Nassim, że chyba masa krytyczna zaczyna być przekraczana w tym kontakcie i pracy – “zwrot energetyczny i idąca za nim przemiana Rzeczywistości” ze strony Wszechświata staje się coraz szybszy, wyraźniejszy i mocniejszy.

      Jak mówi Rafał Święcki który właśnie gości w Krakowie w tych dniach, przybywszy z Liberii, a w drodze do Ekwadoru – warto się zjednoczyć i pracować wyobraźnią na tym samym polu – DOKŁADNIE TYM SAMYM – co znaczy wizualizować ten sam obiekt a nie jakiś mgliście podobny, albo tylko zarysowany ideowo ogólnie – dokładnie taki sam – bo wtedy energie osób współpracujących nie sumują się tylko, ale MNOŻĄ i efekt jest wielekroć silniejszy.
      Może warto to zastosować także w kwestii budowy naszych świątyń?

      Zaprosimy was niedługo do śledzenia jego 40 dniowej głodówki i efektów jakie może przynieść na You Tube – nie zachęcam nikogo kto nie wytrenowany do naśladownictwa.

      Przedstawiony na stronie Nawia.org projekt jest w dużej mierze odbiciem naszych założeń co do zawartości merytorycznej takiego miejsca i włącza idee – Miejsc Pamięci i Kręgów, o których rozmawiamy ze Słowiańską Wiarą od jesieni 2011 roku.

      W niedługim czasie zamierzamy ogłosić konkurs ARCHITEKTONICZNY na kompleks świątyni-Ośrodka Eko-Ekumeny o którym była mowa 24 grudnia na stronach SSŚŚŚ.

      Oczywiście takie i podobne inicjatywy pojawiają się od jakiegoś czasu. Im więcej świątyń powstanie i im więcej takich parków tym lepiej – jeśli nas tylko na to stać, żeby ich zbudować więcej.

      Korespondencję na adres mailowy dołączony do tego wpisu poczta mailowa odrzuca jako błąd. Jedyny możliwy kontakt przez stronę Nawi w tej chwili to wpisanie się jako członek do anonimowego stowarzyszenia – tego czynić nie chcemy. Sprawa wymaga omówienia ponieważ nic nie dzieje się w Przyrodzie “przypadkiem”.

      Proszę o mail kontaktowy, który system pocztowy będzie akceptował na ssss.staredrzewa@gmail.com

      Pozdrawiam serdecznie wszystkich ewentualnych uczestników dyskusji na temat artykułu jak i idei budowy Świątyni i ideii z filmu zamieszczonego tutaj przez Nawię.org Inicjatywę Parku Słowiańskiego Masław.

      CB

      • bialczynski said, on 24 Marzec 2012 at

        Nowe teorie świata nauki – fizyki – zbliżają się do Wiary Przyrody, a tym samym Wiarę Przyrody zbliżają do ludzkich Umysłów – umów.
        Um. Umowa. Cnota. Otwartość.

        Um mani padme hum.

        Um. Ouum. Om.

        Z Wiki
        Om mani padme hum – buddyjska, sześciosylabowa mantra bodhisattwy współczucia, Awalokiteśwary. Dalajlama jest uważany za inkarnację Awalokiteśwary, więc mantra ta jest szczególnie często używana przez ludzi mu oddanych.

        Wymowa

        W zależności od szkoły buddyzmu mantra jest inaczej wymawiana. Buddyści nie wartościują sposobów jej wymowy, a różnorodność tłumaczy się tym, że klaśnięcie dłońmi dla każdego brzmi tak samo, jednak gdy próbujemy ten dźwięk wydać przez gardło powstają różnice.

        Tybet: ཨོཾ་མ་ཎི་པ་དྨེ་ཧཱུྃ་ Om Ma Ni Pe Me Hung [albo Hum]

        Pismo dewanagari: ॐ मणि पद्मे हूँ;: Oṃ Maṇi-Padme Hūṃ

        Chiny 唵嘛呢叭咪吽, pinyin Ǎn Má Ní Bā Mī Hōng

        Korea Hangul 옴마니반메훔, Om Ma Ni Ban Mae Hum

        Japonia Katakana オンマニハンドメイウン On mani handomei un

        Mongolia: Ум маани бадми хум Um maani badmi khum

        Wietnam: Úm ma ni bát ni hồng

        Znaczenie

        Sześć
        sylab mantry

        Mantra ta ma wiele znaczeń – dosłowne tłumaczenie to:

        Oddaj cześć klejnotowi w lotosie.

        Jedno z bardziej literackich tłumaczeń to:

        Bądź pozdrowiony, klejnocie w kwiecie lotosu.

        Inne znaczenie to oczyszczenie sześciu sfer egzystencji w cierpieniu.

        Sylaba Oczyszcza Sfera samsary

        Om dumę / pychę bogowie
        Ma zazdrość / żądzę rozrywki zazdrośni bogowie
        Ni namiętność / pożądanie ludzie
        Pad głupotę / uprzedzenie zwierzęta
        Me biedę / posiadanie głodne duchy
        Hum agresję / nienawiść piekło

        Sześć. Co znaczy słowo SziSz – SiS – ŚiŚ?

        Dla Człekowatych to tylko inna nazwa nargili – sziszy. Dla Rozumnych, dla Ludzi, to Światło i Życie, do którego używanie sziszy nie każdego doprowadzi, a też nie jest to droga ani najlepsza ani pełna i pewna ani tym bardziej jedyna.

        AWALOKITEŚWARA – Owalo-Kiteż-Wara.

        Kto nie słyszał o Uwalu-Owalu, czyli Wogóle i jego wrzącym, Warnym Zapisie – tego odsyłam do Taji 20 – O jaju Świata (co jest chyba nawet w sam raz na czas Nowego Roku Słowian). Tam także można się dowiedzieć o znaczeniu nazwy Utoja-Utoya (Utopia) i o słowie Utka. Utoya to czarna emanacja, odprysk prosto z Ciemności Świata.[gdy pisałem to zdanie ciemne siły nieustannie wplątywały się w jego kształt].

        Pomyślmy też o Walinach i Wałach Żmijowych i Houmach- Chełmach – Żmijowych Górach i Matce Skołotów – Ptakowężycy Kąptordze. Pomyślmy też ciepło o Serbach – Srebrzynach – Serpętach – Wojach Wężowych i o Syroj Ziemli – Naszej Matce, a też o ofierze z sera i o Syrych Mężach – Syr Matach – Syrej Maci dzieciach – czyli o naszych przodkach Scytach i Sarmatach.

        Kto nie słyszał o Kitażu-Kiteżu-Kitaju, Kiteżgorodzie – Kitaj Grod, Kitaju (Ku-Taju) – Kraju Kutajów, a także o sąsiednim Kraju Tajchu i Taj (Tartarze-Tajtarze) – Siewierzy (Syberii), kto nie słyszał o Wojnie o Taje – ten musi poczytać o Zatopinonym Grodzie Mędrców i Grodzie Mądrości co spoczął na dnie wielkiego Jeziora w Kraju Suomi (Słowi), którego rosyjscy rodzimowiercy poszukują w Karelii, tego odsyłam do podań burowijskiej Moskwy i budynowskiej Czerwonej Rusi. A także do Księgi Ruty – Taja 20, 21 i 22 oraz w Księdze Tanów – Taja 25.

        Słowa war w imieniu owego OŚWIECONEGO – Kszatriji – Koszatyrsa – bramina, czyli Strażnika Bramy Bram – Wiary Przyrodzonej tłumaczyć chyba nie trzeba.

        Warto też wziąć pod uwagę wciąż żywą w Tybecie ową mantrę OUM, jak i prosto, ale też “dookoła” tłumaczone tam owo imię Owalokutajwary:

        Awalokiteśwara (skt. अवलोकितेश्वर trl. Avalokiteśvara, ang. Avalokiteshvara, dosł. Pan patrzący w dół ([na świat], tzn. ze współczuciem). tyb. translit.: spyan ras gzigs, wymowa: Czenrezig lub Cienrezig – jest jednym z najważniejszych bodhisattwów w buddyzmie mahajany i wadżrajany, uosabiającym współczucie.

        To ważne do zrozumienia.

        Próba budowania czegokolwiek na anonimowości i jednostronnych ścieżkach donikąd nie prowadzi. Brama Otwarta w jedną stronę jest zamknięta. Trzy dni nadaremnie czekamy na sygnał z Nawi. Z której Nawi? Oto jest pytanie – bo są tam Cztery Nawie w tej jednej.

        Budowanie na anonimowości nie jest możliwe, bo ona daje wyłącznie przetrwanie i nie pozwala nic zbudować. Może jednak służyć Nawiom – uśmierceniu wszelkiej idei.

        Powyższa mantra, łącznie z interpretacjami Wikipedycznymi, świadczy jak Małpo-Ludy, Człeki, Człekokształtni, Goryle  (Szukalski, Aiwanhow i inni mędrcy) nie UMiejąc użyć UMu, próbują się dobrać do “konfitury”, do Jądra Duchowości Orzej.
        Or, jar, orzech, ORka na Ug-ORZe, ORZEŁ.

        W SŁOWIE jest Siła Cała i SIĘ STAŁO …
        Jakby rzekł Jan Kochanowski

        ATEIŚCI już przegrali choć o tym nic nie wiedzą. Nie wiedzą ponieważ ich umysł (UM) nie sięga sfery Ducha. Małpoludy (Człekowaci) nie sięgają e t e r u – ich świat kończy się na CIELE.

        Ciało, ciele.

        Oum mani padnie houm 

        UM MAMY Budme choum

        – spróbujcie słowiańskiego klucza do tej mantry (klucza mowy nie pisma).

        Musimy być odporni na wciąż ponawiane próby rozbicia z różnych stron Słowiańskiego Dzbana i Wiary Przyrody przez uzurpatorów próbujących znanych od wieków narzędzi i manewrów. Jednym z nich jest działanie anonimowe.

        Czekamy

        cd – nastąpi.

  2. Mezamir said, on 21 Marzec 2012 at

    “Do jakiego stopnia moje/twoje postępowanie jest moje/twoje? Do jakiego stopnia od NARODZIN kieruję sobą, czyli czym jest wolna wola w wymiarze ludzkim i do jakiego stopnia w ogóle jest?Materializuje się jako duchowo-fizyczna możliwość – jako Boska Wolna Wola.”

    “Dopóki nie uczynisz nieświadomego – świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem.”
    C.G.Jung

    To oznacza (przynajmniej dla mnie)że człowiek nie ma wolnej woli dopóki nie uświadomi sobie tego co nim kieruje z poziomu podświadomego.

    “Ilekroć popadasz w skrajność, musisz podjąć walkę, stale walczyć, gdyż w tym stanie nie ma mowy o odprężeniu.

    Tylko będąc pośrodku można się odprężyć.
    W stanie skrajności zawsze mamy do czynienia z napięciem, obawą, niepokojem.
    Tylko ten środek, stan zrównoważenia, pozbawiony jest trosk i obaw, jesteś wówczas spokojny, nic cię nie niepokoi, nie ma bowiem napięcia. Napięcie to stan skrajny. Krążysz od jednej skrajności do drugiej, dlatego jesteś tak napięty.

    Nie ma znaczenia gdzie jesteś, przeciwieństwo staje się „drugą stroną” i staje się atrakcyjne, ten dystans kusi.
    Nie wyobrażasz sobie nawet jak seks pociąga człowieka, który usiłuje pozostać w celibacie – nie masz pojęcia! Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie jak jedzenie przyciąga człowieka poszczącego.
    Nie zrozumiesz, bo są to przeżycia: jedno tylko stale krąży człowiekowi po głowie, jedzenie… seks… I tak aż po kres naszych dni. Nawet w chwili śmierci, gdy pojawia się skrajność, nie sposób uwolnić się od tej obsesji.

    Spróbujcie zrozumieć jaki problem jest z umysłem: podzielony oznacza chorobę, nie podzielony to zdrowie.
    Jeżeli w umyśle znajduje się wiele sprzecznych rzeczy, umysł choruje, przypomina tłum, szalony tłum. Lecz gdy w umyśle jest tylko jedno, umysł zostaje uzdrowiony, bo dzięki tej jednej rzeczy zachodzi proces krystalizacji(integracji). Dopóki umysłu nie sprowadzi się do jedności, choruje.
    Niekiedy pojawiają się one zupełnie nieoczekiwanie: wstajesz nad ranem, bardzo wcześnie, wszystko jest takie świeże… wschodzi słońce, cała sceneria jest tak piękna, że nagle… jesteś skoncentrowany…”

    “Ktoś zapytał świętego Augustyna: „Co mam czynić? Nie jestem zbytnio wykształcony, powiedz mi więc, jeśli można… w paru słowach.”
    “Miłość bezwarunkowa”.
    http://zenforest.wordpress.com/2008/02/11/zjednoczenie/

    Słońce o nic nie pyta nikogo,nie ocenia czy jest dobry czy zły,świeci tak samo dla wszystkich.

    Zanim do niej na chwilę jeszcze wrócimy powiedzmy najpierw kim lub czym jest człowiek. A więc – Kim/czym jestem/jesteś?”-

    Sir John Eccles
    Jeden z największych w świecie autorytetów w zakresie badań ludzkiego mózgu, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny (1963), australijski neurofizjolog John Carew Eccles (1903 – 1997), w oparciu o wyniki swoich naukowych dociekań doszedł do wniosku, że każdy człowiek ma nieśmiertelną duszę.

    John Eccles, opierając się na wynikach swoich wieloletnich naukowych obserwacji i analiz, stwierdza, że materia nie jest w stanie wytwarzać zjawisk psychicznych i nie ma przechodzenia energii fizycznej w psychiczną.
    Tym samym tylko duchowa rzeczywistość może wytwarzać zjawiska psychiczne.
    Australijski noblista uświadamia nam, że z naukowego punktu widzenia trzeba jednoznacznie odrzucić twierdzenie materialistów, że ludzka świadomość jest produktem materii.
    Dla J. Ecclesa stało się oczywiste, że umysł człowieka, jego osobowe ja, istnieje jako duchowy wymiar człowieczeństwa i jest nieśmiertelną duszą.
    Ten wybitny naukowiec podkreśla, że współczesna nauka przekazuje nam orędzie pokory w obliczu cudu życia i wspaniałości ludzkiej osoby.
    Prawdziwymi cechami człowieczeństwa są nie tylko inteligencja i mózg, ale przede wszystkim kreatywność i zdolność wyobraźni.
    Eccles pisze o dwóch pewnikach, a są nimi: niepowtarzalność osoby ludzkiej w jej cielesności i w duchowym istnieniu nieśmiertelnej duszy.

    Bazując na wynikach swoich badań, profesor Eccles zdecydowanie odrzuca materialistyczną teorię umysłu, według której mózg jest rozumiany jako super-skomplikowany komputer, w którym kora mózgowa generuje wszystkie myśli i uczucia.

    Określa tę teorię jako “zubożałą i pustą”, ponieważ posługuje się ona niejasnymi ogólnikami, a przede wszystkim nie jest zdolna uzasadnić cudu i tajemnicy istnienia niepowtarzalności ludzkiego ja wraz z jego duchowymi wartościami: kreatywnością i zdolnością wyobraźni (How the Self Controls Its Brain, ss. 33, 176).

    “Skoro materialistyczną koncepcja – pisze Eccles – nie jest w stanie wyjaśnić i uzasadnić doświadczenia naszej niepowtarzalności, jestem zmuszony przyjąć nadprzyrodzone stworzenie niepowtarzalnego, duchowego, osobowego «ja», czyli duszy. Wyjaśniając w terminach teologicznych: każda Dusza jest nowym Bożym stworzeniem wszczepionym w ludzki zarodek” (Evolution of the Brain, Creationofthe Self, s. 237).

    Profesor J. Eccles stworzył nową, genialną teorię funkcjonowania ludzkiego umysłu, znaną jako dualistyczny interakcjonizm (dualist-interactionism).

    Jej autor wyjaśnia: “Stwierdzam, że tajemnica człowieka jest niewiarygodnie pomniejszona przez naukowy redukcjonizm z jego roszczeniem «obiecującego materializmu», który miałby wytłumaczyć istnienie całego duchowego świata w kategoriach wzorców aktywności neuronów.

    Tego rodzaju wiara powinna być traktowana jako przesąd.

    Musimy uznać, że jesteśmy istotami duchowymi z duszami istniejącymi w duchowym świecie i równocześnie istotami materialnymi z ciałami istniejącymi w materialnym świecie” (Evolution of the Brain…, s. 241).

    Twierdzenie materialistów, że myślenie jest wynikiem materialnych procesów, Eccles odrzuca jako przesąd, który nie ma nic wspólnego z ustaleniami nauki: “Im bardziej naukowe badania odkrywają prawdę o pracy ludzkiego mózgu, tym jaśniej możemy rozróżnić jego funkcjonowanie i myślenie – i w tym kontekście widać, jak wspaniałe jest zjawisko myślenia.
    Przekonanie, że myślenie jest efektem materialnych procesów, jest po prostu przesądem utrzymywanym przez dogmatycznych materialistów.

    Ma ono cechy mesjańskiego proroctwa z obietnicą przyszłości uwolnionej od wszelkich problemów – coś w rodzaju nirwany dla naszych pechowych następców.

    Materialistyczni krytycy argumentują, że nieprzekraczalne trudności sprawia hipoteza, iż niematerialne umysłowe wydarzenia mogą oddziaływać na materialną strukturę neutronów.
    Takie oddziaływanie jest rzekomo niezgodne z zachowaniem praw fizyki, a w szczególności z pierwszym prawem termodynamiki.
    Ta obiekcja z pewnością mogła być podtrzymywana przez dziewiętnastowiecznych fizyków, neurologów i filozofów, ideologicznie związanych z dziewiętnastowieczną fizyką, która nie jest świadoma rewolucji dokonanej przez fizykę kwantową w dwudziestym wieku” (A unitary hypothesis of mind-brain interaction in the cerebral cortex (1990); art. opublikowany w Proceedings ofthe Royal Society B 240, ss. 433-451).

    Wieloletnie naukowe badania ludzkiego mózgu doprowadziły Johna Ecclesa do stwierdzenia, że wszyscy mamy osobowe ja – czyli niematerialny umysł, który działa poprzez materialny mózg.
    Tak więc oprócz świata fizycznego w człowieku istnieje umysłowy – czyli duchowy – świat i obie te rzeczywistości wzajemnie oddziałują na siebie (por. How the Self Controls Its Brain, s. 3Cool.
    Profesor Eccles podkreśla zdumiewający fakt, że samoświadomość osobowego ja u każdego człowieka trwa niezmiennie przez całe jego życie, “a ten fakt musimy uznać za cud” (tamże, s. 139).

    http://www.youtube.com/watch?v=QG7M8d2QgSY

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Ia7tjE_WReY

Od wielu wieków ludzie zastanawiają się, czym jest ludzka dusza. Około 100 lat temu naukowcy stwierdzili, że dusza nie może być obiektem badań. Określili ją mianem świadomości i zajęli się jej analizą. Wkrótce doszli do wniosku, że wiąże się ona z najbardziej złożonymi poziomami funkcjonowania mózgu. Idąc dalej, napotkali problem, który dotyczy rozwoju sztucznej inteligencji i robotyki. Stanęli przed koniecznością znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy cyborg, który pod względem inteligencji dorówna ludziom, naprawdę nie będzie się od nich różnił. Twórcy filmu sprawdzają, czy supernowoczesny robot nie przyczyni się do uśmiercenia ludzkiej duszy.

 

http://www.youtube.com/watch?v=caM3ODiDPEg

 

Lekcja 5

Lekcja 7

Podziel się!