Przedrukowujemy tekst Adama Fularza z Salonu 24 z listopada 2013, ponieważ sprawa rewizji podręczników do historii Polski z jakich są nauczane nasze dzieci, została potraktowana przez urzędników Ministerstwa Edukacji Narodowej po prostu niepoważnie, ze zwykłą butą i arogancją. Te kłamstwa jakie zawierają podręczniki w kwestii Początków Polski, jakie wciska się młodym Polakom nazywając ten proces EDUKACJĄ to po prostu jakaś pseudonauka nie aktualna już dawno. Czas zacząć uczyć dzieci według aktualnej wiedzy historycznej dostępnej choćby w źródłach internetowych innych krajów, jeśli się własnych podręczników nie potrafi napisać opierając się na własnych polskich źródłach naukowych.
Czy wydawca, obywatel Polski doczeka się wreszcie poważnego potraktowania i jakiejkolwiek sensownej odpowiedzi, od organu administracji państwowej jakim jest Ministerstwo Edukacji Narodowej, które zostało powołane by służyć obywatelom Polski?!!!!
Czy Polacy doczekają się na zmiany w podręcznikach ewidentnie fałszujących Początki Polski?!!!
Czy POLAK, obywatel, stanie się wreszcie podmiotem we własnym kraju?!!!
Czy też będziemy się nadal godzić by zarządzali nami urzędnicy, którzy wciąż reprezentują sobą obcą, wrogą Polakom, administrację postkomunistyczną z czasów PRL?!!!
CB
Podręczniki do historii Polski mogą mieć błędy już na początku
Adam Fularz
Jakiś czas temu opisałem nowe- wg mnie wyjasnienie początków państwa polskiego, oparte na sprawdzeniu w literaturze tez zawartych w zwykłej encykolepdii Wikipedia. Wersja podważająca “podręcznikową” tezę okazała się – w mojej opinii- poprawna. Napisałem list do Działu Jakości Nauczania w Ministerstwie Edukacji, sądząc że ktoś to sprawdzi i udzieli mi merytorycznej odpowiedzi, na temat owych – w mojej opinii- dziwnych tez, zawartych w podręcznikach do nauki historii od szkół podstawowych do szkoły średnie. Niestety- dowiedziałem się wiele na temat polskich tradycji nauczania oraz procedur, natomiast- nie odniesiono się do meritum sprawy. A byłem nawet ciekaw, czy ktoś umie wyjaśnić te pytania. Nie otrzymawszy odpowiedzi, myślę że mogę zadać to pytanie także publicznie.
Oto treść listu:
Opracowaliśmy inny podręcznik do nauki historii, ale zawartość jest sprzeczna z – w moje opinii- dyskusyjnymi tezami które wydrukowali Państwo w podręcznikach akceptowanych przez władze wybrane w wyborach powszechnych, jak raczyła Pani nakreślić sposób ustalania treści w tych książkach. [Treści w podręcznikach akceptowanych przez władze wybrane w wyborach powszechnych] są sprzeczne nawet- obawiam się- że także z Wikipedią. Sądzę że wpisy w wikipedii, nawet polskiej wikipedii, mogą być poprawniejsze jakościowo niż Państwa podręczniki. Chciałbym ten temat opisać. Czy można się odnieść do przekazanych Państwu zastrzeżeń?
Czy mogą Państwo wyjaśnić, skąd się wzięła owa teza o “państwie gnieźnieńskim”, skoro wyszukiwarka Google w wersji dla publikacji, po wpisaniu nazwy schinske, wypluwa takie nazwy:
Schinesghe w dobie wyszukiwarek internetowych
Źródła w epoce wyszukiwarek internetowych każą to widzieć inaczej. Oto źródła które wyszukałem, sugerują one iż mogła się tu nawet znajdować stolica władcy. Ówczesny Szczecin składał się z trzech części: grodu, podgrodzia i portu. Ówczesny Szczecin był znacznie ludniejszy niż inne miasta na terenie kontrolowanego obszaru. W 967 roku ówczesny władca przyłączył Pomorze wraz ze Szczecinem do kontrolowanych przez siebie obszarów Wielkopolski.
Pommersches Jahrbuch für Geschichts- und Alterthumsforschung sowie …, Tom 1, strona 57, 2. Akapit
Stetin (d.i. Gipfelung, das Schloß) Schinske 995 beim ersten Vorkommen d.h. declivicum also Warpisches zunächst die wendische Unterstadt (S Nicolai Parochie)
Das Rolandslied als Geschichtsquelle und die Entstehung der … – Strona 54 books.google.pl/books?id=kxYVAAAAMAAJ
F. E. Mann – 1912
1o26f., wird nun Stettin die civitas S’chinske und Szinske genannt.
Załączam też fragment poprzedniego listu:
Szanowni Państwo,
Sprawdzałem Państwa podręczniki i zaczynają się mniej – więcej chrztem Polski w roku 966. Przepraszam, ale skąd jest ta data?
1.Data nieustalona, pomiędzy 965 a 967. Wg “Przegląd roczników w Monumenta Poloniae Historica”, ed. A. Bielowski, t. II, Lwów 1872; daty wahają się 965-967;
2. Skąd wiadomo że stolica znajdowała się w Gnieźnie i istniało Państwo Gnieźnieńskie? Nie ma tego w źródłach. Bardzo mi przykro. Romantyczne, ale wymyślone, archeologia to nie źródła historyczne. Równie dobrze mogliby kopać wokół Szczecina- przecież tam odkryto znacznie większe miasta. W źródle pisze- obawiam się że jednoznacznie- Szinske. Źródła etymologiczne – przytoczone w tekście- wskazują na Szczecin
http://www.poselska.nazwa.pl/wieczorna2/historia-nowozytna/civtas-szinske-panstwo-nad-odra-znane-z-dokumentu-dagome-iudex
3. Skąd wiadomo że Adam Naruszewicz, zaczynając swoją historię od “Polskiego Mieszka”, chcąco- lub niechcąco- nie połączył dwóch postaci? W swoich publikach promował on władców katolickich, reszte pomijał, ba – on nawet wymyślił teorię spiskową- i w nią wepchnął owego drugiego Mieszka- znad Bałtyku. A jeśli Mieszko I to ten władca?
http://www.poselska.nazwa.pl/wieczorna2/historia-nowozytna/miscislaus-ii-krol-wenedow-i-obodrytow
Szanowna Pani!
Mam wrażenie że usilnie promują Państwo dość dziwne tezy, nie mające poparcia w badaniach naukowych. Czy mogą Państwo przedstawić badania, z których wynika, że nazwa miasta- eponimu owego państwa, to Gniezno? Z całym szacunkiem, ale publikują Państwo zastanawiajace informacje: wynika z nich jakoby nazwa “Polska” pojawiła się nagle około X wieku. Sprawdzając te informacje znaleźliśmy inne źródła, wyjaśniające inne daty:
Antyczni kartografowie o Polanach (Boulanach) z lat 138- 161 n.e.
Czy umieją Państwo się odnieść do treści korespondencji? Poświęciłem nieco czasu, by zweryfikować informacje które zawarli Państwo w podręcznikach. Dziękuję bardzo za wyjaśnienie procedur, ale nie spodziewałem się takiej odpowiedzi na konkretne pytanie o treść podręczników. To miło że powołują Państwo ekspertów, niemniej nauka zawsze pełna byłą rozmaitych błędów. Do naszego wydawnictwa nadeszło wiele prac dość dokładnie na podstawie tekstów źródłowych dokumentujących lokalną historię w okresie przed chrztem katolickim- szkoda że jest ona opuszczona w Państwa podręcznikach. Część tych historii jest bardzo wartościowa literacko. Wkrótce postaram się ułożyć biogramy- przynajmniej części z tych dawnych władców- w kolejności chronologicznej.
Jako wydawca poniosłem koszt by ustalić – w mojej opinii poprawny faktograficznie- przebieg wydarzeń historycznych od ok. 600 p.n.e. dla ziem obecnej Polski. Dziwię się Państwa odpowiedzi- przesłali mi Państwo opis procedur, z których niemniej nie wynika, dlaczego w podręcznikach znalazły się treści w mojej opinii stojące w sprzeczności z lekturą materiałów źródłowych. Wydawnictwo może Państwu przesłać różne biogramy władców, oraz różne artykuły naukowe i dysertację naukową osoby, która zbadała, że w dawnych źródłach pod nazwą Wandali kryli się Słowianie. Przetłumaczyliśmy nawet jej fragment. Pozwoliło to nam określić władców panujących na tych terenach od ok. 600 p.n.e. do ok. 405 n.e.: ostatnim był kontrowersyjny Radogoszcz, Rajgast lub Rhadagaisus lub Rhadagastus I (do r. 405 n.e.), mający swój biogram m.in. w Wikipedii, i liczne wzmianki w źródłach z tego okresu.
Sądzę że swoimi publikacjami narażają Państwo nasze wydawnictwo na podejrzenia czytelników: bowiem istnieją różnice między wersją historii z Państwa podręczników, a opisami które opublikowaliśmy, często tłumacząc biogramy władców z różnych wersji serwisu Wikipedia. Niemniej posprawdzałem materiały źródłowe i sądzę że to w Państwa publikacjach są “błędy sprzed epoki Internetu”.
Zwracam uwagę że jeszcze kilka lat temu osoby badające np. znaczenie różnych słów, nie miały dostępu do wyszukiwarek internetowych. Niedawno dokonano cyfryzacji wielu dawnych źródeł i są one powszechnie dostępne. Dodatkowo, wiedza z popularnych encyklopedii tworzonych przez użytkowników (czerpiemy z obcojęzycznych encyklopedii internetowych) może być lepszej jakości niż wiedza tzw. “tradycyjna”, powielana za pośrednictwem scentralizowanych systemów nauczania, w których brak jest miejsca na nowe lub mocno inne interpretacje.
Sądzę że powinni Państwo odnieść się do zawartych w niniejszym liście uwag, i zweryfikować treści polegające na tzw. tradycji nauczania.
Pozdrawiam,
Adam
Polecam też inny nie tylko ciekawy ale ważny artykuł tego autora na Salonie 24: Historia Lechii – zapomnianego protoplasty Polski
Autor co prawda nie odważył się posunąć w tym tekście dalej i połączyć logicznie, oczywisty z etymologicznego punktu widzenia, rodowód pojęcia i nazwy Lechii/Lęchji ze znanym ze źródeł dziejopisarskich STAROŻYTNOŚCI tworem zwanym Związkiem Lugijskim – Lugią-Lęgią, znaną co najmniej od czasów Tacyta, ale i tak tekst ten jest milowym krokiem naprzód w upowszechnieniu i przybliżeniu ogółowi sprawy oczywistych przekłamań zawartych w podręcznikach historii do szkół podstawowych i gimnazjów, które fałszują obraz powstania państwowości Polski.
Autor zatrzymuje się krok przed odkryciem związku etymologicznego i ciągłości historycznej między Lechią-Lęchią – Ślęchlią a Lugią-Lęgią-Lęhją znaną Tacytowi od co najmniej I wieku n.e. także Łużyce to część tego samego tworu – “ż” przechodzi w “g” tak jak i “g” przechodzi w “h” bezdźwięczne. To podstawowa wiedza lingwistyczna, wynikająca nawet ze znajomości odmiany w ortografii, która mówi, że żet z kropką odmienia się w g. Np leżeć – legł, dłużyć – długi, ciążyć – ciągły.
CB