Dodatek drugi do części 1 Wykładni 21: dźwięk / głoska (wijlabr) SZ / Š oraz rozpoczynające się od niego wijlawiry
©® by Czesław Białczyński
W nawiązaniu do mian takich jak aszram, szram i szaman powiemy o tym czym jest dźwięk / głoska (wijlabr) SZ / Š oraz rozpoczynające się od niego wijlawiry
„SZ /ʂ/ zwykle odpowiada š lub ш w innych językach słowiańskich. Najczęściej jest przybliżana przez osoby mówiące po angielsku dźwiękiem „sh”, chociaż te dwa dźwięki nie są całkowicie identyczne. Głoski sz nie należy mylić ze ś (lub s, po którym następuje i: si), określanej jako „miękkie sh”, bezdźwięczna szczelinowa zębowo-podniebienna /ɕ/.
Š – litera alfabetu łacińskiego z diakrytycznym znakiem haczek. Jest to litera w alfabecie husyckim, służąca do zapisu głoski „sz”. Występuje w zapisie języków czeskiego, słowackiego, litewskiego, łotewskiego, estońskiego, serbsko-chorwackiego (we wszystkich czterech standardach), słoweńskiego, macedońskiego, białoruskiego (przy zapisie łacinką) i fińskiego oraz łużyckich. Jest tożsama ze znakiem Ш w cyrylicy.
Ш, ш (sza) – 26. litera podstawowej cyrylicy, oznaczająca spółgłoskę [ʃ]. Pochodzi od hebrajskiej litery ש. W języku rosyjskim nie ulega palatalizacji pod wpływem samogłoski miękkiej. W języku ukraińskim w pozycji przed І, Ю, Я oznacza głoskę palatalizowaną [ʃʲ] (częściej stosowane: [ɕ]).
Na bazie litery Ш powstała litera Щ. [wikipedia: https://pl.wikipedia.org/wiki/%D0%A8]
Co szumi, co szura, co szeleści.”
Tyle obecne „naukowe” definicje samego dźwięku. W języku serbsko-chorwackim np. šuma [szuma] – las.
Od razu zaznaczam, że wywodzenie zapisu dźwięku ш od hebrajskiej litery ש ma charakter pseudonaukowy mimo, że znajduje się w tzw „naukowych” opracowaniach tematu. Jeżeli wywód ten zawiera w sobie cokolwiek poza żydowską propagandą, a więc choć krzytynę logiki, to ma charakter wyłącznie historyczny. Jest to wywód wart tyle samo co wszystkie inne nielogiczne wywody nie uwzględniające obecnego poziomu wiedzy o starożytności języków słowiańskich, odmawiające tym językom i zapisom istnienia w tak dalekiej przeszłości jak żydowska, czy grecka i rzymska (obie kultury post-vinczańskie), perska i windyjska (wedawistyczna / sanskrycka – obie kultury słowiano-aryjskie).
W tym wypadku przedstawię na dowód jedynie dwa argumenty:
po pierwsze – podobno cyrylicę oparto na grece według oficjalnej lingwistyki (XIX wiecznej, której stwierdzenia powtarza się bezrefleksyjnie nadal w nauce językoznawstwa w Polsce), dlaczego więc ten znak miałby nie być oparty na tym samym źródle?
po drugie wcześniejsza w stosunku do cyrylicy była głagolica (co uznawane jest przez zdecydowaną większość językoznawców), a w niej Ш istnieje jako podstawowy znak alfabetu / abecadła (obiecadła). Co więcej niektórzy językoznawcy obecnie uznają możliwość starożytnego pochodzenia głagolicy z czasów grubo przed I wiekiem n.e. czyli Chrystusem oraz Cyrylem i Metodym rzekomymi chrześcijańskimi twórcami opartego na znakach greki alfabetu Słowian (cyrylicy).
Oto i on, znak Ш w głagolicy, w dwóch wersjach (jako šta [szta] i ša [sza]):
Oraz inny zapis (według Kazimierza Moszyńskiego):
Także dla porównania zapis dźwięku „s”:
Nie zamierzam tutaj szerzej tego pochodzenia dowodzić, chociaż wiem, że byłoby to dla nas wszystkich bardzo ciekawe i pożyteczne doświadczenie.
Jak widać patrząc z punktu widzenia różnych zapisów napotykamy niejednolitości w zapisach fonetycznego oddawaniu samego dźwięku. „Sz / Š” nie zgadza się w pełni z angielskim „sh”, a w tłumaczeniu dźwięku z cyrylicy stosuje się na „sz” znak „ʃ” [sz] podczas gdy kiedy indziej „ɕ” [si] lub „ʂ”[sz]. Są to naprawdę bardzo niedawne kodyfikacje fonetyczne, bo fonetyka porównawcza mówiąca o artykulacji podobnych głosek w różnych językach to nauka stosunkowo młoda.
Sz – to głoska złożona z bezdźwięcznego „s” wyrażającego nieskończony łagodny falowy ruch, połączona jednocześnie (synchronicznie) z dźwięcznym, ostrym „z” oznaczającym ten sam ruch w formie gwałtownej, wyrazistej, z ostro zaznaczonymi szczytami fali.
Jest to naturalny związek występujący w Przyrodzie jako osobny dźwięk charakterystyczny dla określonego ze-s-polonego (z-s-pólnego / z-s-pełnego / zespojonego / z_koło-owij-nego) działania siły falowej-wirowej-kołowej – nieskończonej w czasoprzestrzeni (tj. związnej z czasem jawijnym) oraz tej samej siły wiralnej skupiającej swe działanie a zarazem rozpraszającej je (skupionej lub rozproszonej) w pewnym zamkniętym (skończonym) ob-szarze lub punkcie czasoprzestrzeni.
Ostre zygzaki znaku „z” są rodzajem strzałek o-z_na-czających miejsca skupienia wibracji w czasoprzestrzeni – punkty / obszary główne oddziaływania jej mogtyki. Podobnie szeryfy na runie „z” = I i jej wariantach „ż” oraz „ź”:
w odróżnieniu od runicznego „s” i jego wariantu „ś” oraz od złożonego, zespolonego „sz”:
„S” runiczne w mniejszym stopniu niż „s” lateńskie (łacińskie / lackie) / winczańskie oddaje kształtem ideę nieskończonej fali, jednak wskazując miejsce zetknięcia czubka języka z dziąsłami / zębami jednocześnie obrazuje nieograniczony i nieskończony przepływ powietrza, czyli sprzężonej (skrzyżowanej) fali nośnej i dźwiękowej.
„Sz” jak widać powyżej, w obydwu wariantach, ogranicza ten nieograniczony przepływ i skupia energię w obszarze podwójnego przecięcia liniii prostej pionowej lub skośnej wiodącej w górę, z ich przykątnymi. Dwa znaki tak na „ś” jak i na „sz” pokazują dwa rodzaje wymowy: „ś” – jako „ś” i „si” oraz „sz” jako „sz” i „szi”.
Głoski s, z, c, dz (szereg syczący), sz, ż, cz, dż (szereg szumiący), ś, ź, ć, dź (szereg ciszący) – tworzą dźwiękową, wibracyjną rodzinę, określaną przez fonetykę / logopedię jako dentalna (zębowa), czyli wymagająca w artykulacji zbliżenia czubka języka do zębów / dziąseł.
Nic więc dziwnego, że dźwiękonaśladowcze wyrazy rozpoczynające się od nich wykazują rdzenne związki pomiędzy sobą np.: dźwięk – dzwięk – zwięk – zwęk, dzwon – zwon, dzban – dzwan (gdy tę banię uderzysz odzywa się ona – dzwoni), zwanie – zawołanie, zew; co wszystko związane jest z rdzeniem zwa, zwe, zwo / zaw, zow, zew, – zwać = nazywać (wzywać) / zawodzić.
Nie bez powodu ich podobieństwo w wymowie sprawia kłopoty prowadząc czasami do wady nieprawidłowego ich wypowiadania, co nazywamy /zwiemy seplenieniem.
Sep-lenić lub szeplenić (niem. lispen lub nuscheln [nuszeln]; węg. selypít; chorw. šuškati [szuszkati]; błrs. шепелявость – šjepieliavost́ [szjepieliawosć]; bułg. прошепвам – prošepvam [proszepwam]; ukr. шепелявість – shepelyavistʹ [ szepeljawist’]; ros. шепелявить shepelyavit’ [ szepjeljawit’], słoweń. šepetanje [szepetanje]), które to słowo wiąże się z pojęciem:
szept / szep-tać (chorw. šapat [szapat]; serb. šaputati [szaputati]; słoweń. šepetati [szepetati]; lit. šnibżdeti [sznibżdeti]; łotew. čuksti [czuksti]; fr. chuchoter [sziszote]; węg. suttogás; łac. susurro) – to ten sam ciąg płynący z jednego siłlawiru (rdzenia).
Pojęcie szept (szeptanie, szeplenie, szepielenie, szpietanie), Szapieli Bóg (Podszept / Przepląt), szaptacz i szeptucha – zaklinacz i czarowniczka, są blisko związane z szeplenić / seplenić, [w SEB występują jako jedno hasło str. 547]; cerk. prasłow. sziput, sziputati – szeptać; serb. szaptati; rus. szopot, szeptat’; czes. szept, szeptati, szeplati.
Omówimy te związki i damy więcej ich przykładów w dalszych wywodach. Zacznijmy jednak od dwu- i wielo-znaczności związanych z mianami „szkoła”, „szpula”, „szypuła” i „szpunt”.
Sz-koła: sz-koło-wijanie. To z-koła, s-koła + wijanie. Powstała tu fala spojona, za/z-wijnięta „sz” (szpólna, zpólna, spólna, s-kolna, z-kolna, sz-kolna).
Ten związek dźwięków i tworzący go ruch wijny wi(j)dać też w wyrazach:
szpula (niem. spule) [szpola, s-pola, z-pola]
i szypuła [szy-póła, s-z-puła/s-z-pula, czyli pal, pole, pąk / punkt – z którego wyrasta i wychodzi na zewnątrz roślina, lub kwiat, lub cokolwiek, np. – ząb, zarodek].
Pojęcie szpunta / szpunt (wł. spuntare, niem. spund) tworzy się podobnie. Według mnie: s-punkta, s-punt, z-punkt], a według A. Brucknera [SEB str. 554] z łac. puncta – znaczy „czop”.
Zatem szpunt, s-punt, z-punt pochodzi od punkt – klin zamykający lub otwierający ujście.
Domysł A. Brucknera w tej kwestii nie jest do końca prawidłowy, zwłaszcza błędny co do chronologii i miejsca powstania pojęcia, także co do rodowodu rdzennego. Ale słuszny co do znaczenia wspólnego w językach I-E. A. Bruckner poprzestaje w tym wypadku na porównaniu do języka czeskiego, romańskich (w tym włoskiego) i źródłowej jego zdaniem łaciny oraz do niemieckiego.
Nie jest to wina A. Brucknera, że wywody językowe cięgnięto w jego czasach (także i do połowy a nawet później w XX wieku, a czasami nawet i dzisiaj w pseudonauce etymologicznej) z łaciny i greki zamiast ze wspólnego języka I-E, lub nawet hipotetycznego PIE.
Widać to też po wielu innych wywodach dotyczących słów takich jak:
szpon / szpona co także u Polaków spon i spona (s-pon / sz-pon);
szpinka (s-pinka / sz-pinka); szpinak (s-pinak, s-panak, sz-pinat, grec. spanaki) – roślina o liściu s-piętym, s-czepionym / s-klepionym, z-pąka / z-punktu, z koła rozetą rosnąca;
szpila / szpilka [z-pila, z-pola, s-pola, s-pila, z-spilka – coś co zspaja / z-s-poli i s-koli = skuwa, a jednocześnie ma formę pala];
szpic (spica, śpica; niem. spitze) [s-z-pik, z-spik – coś z-s-pojonego, pole skupione, zespolone w pik];
szpik (s-pik, ś-pik) [z piku – szczytu, punktu, oś-ródy, oś-rodka, z osi-koła wychodzi / wypływa];
szlachta (z-s-Lach-ta / s-z-Lach-ta) [ci (ta), którzy z Lachów się wywodzą i jednocześnie są spójną grupą, są Lachi-tami (Lachami) – zsLahtą / szLahtą].
Wspominaliśmy już wielokrotnie o niepewnej i wymiennej pisowni miana „pół”, które ma formę puł oraz pół / poł / pól / pol, co widać nie tylko w określeniach:
pułka i półka / pół (połowa), ale także w takich jak:
pułnoc, pułnocka, połunocny – połowa nocy, i kierunek pułnocny = polnoc / połnoc / północ [SEB str. 429].
Też pu – zamiast pó pisano w wyrazach takich jak: pułtora, pułhak, pułboru, pułszkarłat, pułdnie, połu-dnie, pułapka zamiast połapka, pułap zamiast polepa (sufit pomieszczenia), pu-kład zamiast pokład [SEB str. 446], pułk [SEB str. 448].
Według mnie wyraz pułk / pułk-kownik pochodzi zarówno od pełk, pęk / pąk, jak i pał/pała – pałka. A według A. Brucknera tylko od pełk – który to rdzeń potrafi on wywieść wyłącznie od imion, jak: Światopełk, Jaropełk, Przedpełk i twierdzi, że pełk to jest zarówno prasłowiańska nazwa ludu jak i wojska. Nie precyzuje co to za lud i wojsko, woląc najwyraźniej nie ośmieszać się i nie narażać na krytykę ze strony germańskich, zwłaszcza niemieckojęzycznych środowisk naukowych odwołaniem do starożytnej Słowiańszczyzny, bo ten zapis górze Peuke i ludzie Peukinów jest obecny u dziejopisów greckich i rzymskich. Chodzi tutaj o Górę Peuke i lud Peukinów przez polskich lingwistów, historyków i archeologów odczytywanych jako góra Pałka położona w Górach Świętokrzyskich i lud Pałkinów oraz ewentualnie ziemię Pałuki ludu Pał-łuków.
Pała i pałka ma swój pierwowzór będący najprymitywniejszą wersją tego narzędzia – polano.
A polano według A. Brucknera to prasłowiański wyraz oznaczający drzewo, drewniany pień, fragment pnia, gałąź, drewno które można s-palić (o-pał), lub uczynić z niego pal wbity w ziemię, czyli prze-poło-owić = roz-połatać, polić (dzielić na pół / puł), czyli na poły (poła – część np. kurtki) i puły ( na puł i półki = połówki / pułowki, czyli deski), połcie i płaty (części mięsa), pałaty (rodzaj okrycia, namiot) i połoty/płoty/pułoty (ogrodzenie z pali, z desek, z kołków), poł (ruskie) – podłoga, tak jak i pol-lepa (podłoga jak i sufit zrobiony z desek, z drewnianych kołków/pali utkanych mchem, poł polepiony zaprawą, ale i stanowiący pole).
Pała i pałka to obły pal-polano, zaokrąglone z jednej strony (innymi słowy mała maczuga) – znak /sekir władzy, narzędzie walki lub pracy (pałka do wbijania pali, palików, kołków).
Wyrazy paua-pała / poua-poła / pua-puła oraz pauka-pałka / połka / pał-łuk ukazują w sposób doskonały jednoznaczność rdzenia (coś obłego, krągłego, kolistego, łukowatego, a jednocześnie obrobionego, oddzielonego – część wydzielona z całości, wyłączona lub złączona w całość – jak w szpunt, spunt) oraz ukazują dwuznaczność zapisu poł / pół / puł ↔ pol / pól / pul (pula, sz-pula).
Polić to z jednej strony więc dzielić (np. na poły, połcie, połowy, pułki/ półki) , a z drugiej łączyć z-s-polić (szpolić / szkolić), z-s-pulić (szpulić / skulić), z-s-pilić (szpilić / skolić / skować) itd., czyli tworzyć pulę (kulę) i pole (kole) – coś spójnego, jednorodnego, jedno-litego.
Polednia to żerdź do wieszania i półka w chacie [SEB, str. 429 – hasło: polano].
Czyli pol-lednia to taka otwarta skrzynia – półka / pułka, pół-lada / puł-lada, bo skrzynia święta to lada mająca wieko i kładę-kłódę, zatem pol-lednia / półlednia – zrobiona z polan otwarta półka /puła – bez wieka, zawieszana na ścianie, na której można coś postawić / powiesić.
Dokładnie z tego samego rdzenia bierze się słowo polana i połonina, miejsce obrobione, wydzielone, część powstała z lasu, przez połonienie i połowienie i polenie (wypalanie, pozbywanie się pali – pniaków) – wykarczowanie i oddzielenie od lasu. Albo powstała naturalnie, niezarośnięta łysa część pagórka – łacha, co ma miejsce w krainach puszczańskich, leśnych, porośniętych gęsto borem tylko w górach na lachawach, jak też na łęgach bagiennych, ługach / łukach nadrzecznych.
Mamy też wreszcie wyrazy takie jak: pułkole / półkole, pułokuł / półokół, pułkule /półkole pułkoł / półkoł, okół / okuł = około / okolić / okulić / kulić / kulać, które mają rdzeń w koło i kula/ koleso (jak np. kolasa, kołyska itp) oraz opole = okręg = około.
Zatem pojęcia punkt/pal i pole oraz kolec/kołek i koło (stanowiące oś-rodek i otok – około – oś-Rodka), są faktycznymi rdzeniami wielu pojęć, w tym miana szkoła – z koła / s-koła.
U Słowian, jak pisze A. Bruckner, obok szkoła są postaci skula i szkola / szola lub szula; co od scuola; niem. schule, łac. – schola, a to z grec. schole – wolny czas [SEB str. 549].
Według mnie, gdy zejdziemy naprawdę głęboko do Źródła i sięgniemy języka źródłowego, gdy dotrzemy też do źródeł samego dźwięku (wijlabru), do wibracji (fali mechanicznej i elektromagnetycznej) określanej w kategoriach fizycznych np. częstotliwości i gęstości fali – dochodzimy do najgłębszego znaczenia ja-wij-nego (kosmicznego) oraz do pra-wij-nego (ezoterycznego) rodowodu słów, a w rezaultacie do jąt-dra ich u-rodzenia i u-ładzenia rzeczyistego (pochodzenia z- i ułożenia w- jedni / w sła-wij-i).
Szkoła, idąc głęboko, to: z-koła – wspólnota ludzi siedzących, s-pojonych jednym zadaniem, w jednym czasie – w kole, w-okół uczącego, wiedzącego, rzecz-mie-ślnika (rzemieszlnika). Koło = czas, bo obrót koła na gumnie wokół kołka (punktu / pala – czopa, czepu, wogółu) wyznacza czas; czytaj fundamentalny artykuł Gorana Pavlovica [OEC] o stóżarze i gumnie oraz wyznaczeniu czasu: OEC: Bogovo gumno – God’s threshing floor (Bogovo Gumno – Boskie Klepisko).
S-kolenie – z-s-kolenie / s-z-kolenie – siedzenie w kole w okół tego który umie coś i śle mianą wiedzę o rzeczy (rzecz-ma i śle wiedę o tym co ma – o mianie, o mianym). Może to być np. toczenie na kole garnków i dzbanków, kołowe s-pajanie nici (w s-póle na koło-wrocie), kucie-kowanie (kołwijanie) na koł-wadle, kołowanie (kręg-taniec) w-okół stóżaru (punktu / pala / kręgla kręg-cenie kół wokół kołka) na gumnie, albo jak przy młóceniu cepem zboża – kołowanie kołkiem, albo koło-dunienie (zaklinanie i wróżenie, także w cyklu koło-danym / kołodunowym – księżycowym, w kole, kręgu świętym), albo uczenie się w kole s-pólnie (s-kólnie) innych czynności wymagających przekazania wiedzy; s-pajanie, s-polenie, ogólnie łączenie wiedzy o s-twarzaniu/wy-twarzaniu rzeczy.
Punkt to odpowiednik kołka, a kołek (koł, kół, kołoda, koj/k-oi/k-owij = ku oio) jest ośrodkiem koła.
Sz-koła / z-s-kola to więc w-s-pól-nota w kole / polu (czasie i miejscu i celu – synchronicznie, w jedności / jedni zespolona). Podobnie sz-lachta / z-s-lachta – z Lachów wyk(o)luta i w polu Lachów spólna – sz Lach-cice.
Wymowa „s” lub „z” polega na trzymaniu rozprostowanego płasko języka lekko przywierającego do podniebienia, czubek blisko zębów / dziąseł przednich oraz wydychania powietrza przez szczelinę między tymi zębami przy lekko rozsuniętych szczękach: a) bez nagłosu = s lub b) z nagłosem = z.
Wymowa „sz” polega na uniesieniu ku podniebieniu zagiętego w górę końca języka, bez dotykania nim podniebienia oraz wydychaniu powietrza jak przy dźwięku „s”. Jest to fizyczna lokalizacja (zmodulowanie a zarazem skupienie w miejscu wibracji), ograniczenie wypływu fali z głośni do określonego obszaru (jak opisano wyżej), która przy dźwięku „s” i „z” nie jest w żaden sposób ograniczana, czyli modulowana. Jednocześnie więc wypycha się bezdźwięcznie powietrze w sposób ciągły jak przy wymowie „s” i ogranicza obszar wymowy poprzez zawinięcie końca języka w górę ku podniebieniu. Tak powstaje dźwięk pośredni między „s” a „z” = „sz” – ograniczony / modulowany.
Technika wymowy dźwięku „ś” także polega na modulacji, która odbywa się przez przyciśnięcie języka do podniebienia jego bocznymi krawędziami (lewą i prawą).
U Istów (Bałtów) to co jest ze słowiańskiego mówione przez „s” przekształca się często w „sz”. Tak samo gdy u Skandów po „s” jest „k” to u Niemców północnych (Słowiano-Gotów) przechodzi często w „sz” lub „sch” np. skada – schaden [szaden], skip w schif [szif], fisk – fisch [fisz].
Aszram – osłona / ochrona – oszłona (zgodnie z zasadą prezejściowości r → ł → l), słowac. oczropa – osłona, gdzie „sz” zamieniono na „cz”, co także bywa częstym przejściem u Słowian, wymiana sz → cz. Te dwa dwudźwięki „sz” i „cz” są u Słowian łączone (s-paj-ane / s-pól-one) tak często, że aż stworzono w głagolicy i cyrylicy specjalną literę oznaczającą „szcz” – „Щ”.
A-szram, jest więc jak chram/hram, chran/hran, o- ron (ochhron, np. piorun-ochron) / s-chhron (s ronisko, schronienie); także wielokrotne: chraniać, chranit – strzec, zabezpieczać, ukrywać, chować, pilnować, zachowywać; połabs. hornet – karmić; czes. chraniać – strzec, ochraniać; ros. choronit’ – chować , ukrywać; stcersł. chraniti – strzec, pilnować, zachowywać; słowiń. hraniti – strzec, ochraniać, żywić; także serb-chorw. hraniti – karmić, żywić, utrzymywać, hodować, tuczyć; czes. / serb-chorw. hrana – pożywienie, zboże; prsłw. horna – pożywienie, pokarm, karma; kaszub. harna – karma; słowiń. harna – pożywienie, karma; płbs. horna pożywienie, pokarm; awest. haranah – pożywienie. [SEWB str.68]. Karmienie, zasilanie karmą to także chronienie.
Czyżby zatem aszram jak i chram / hram (szram, czron, schron) były kiedyś miejscami nie tak ściśle tabuizowanymi jako ostoja odosobnienia i ciszy dostępna tylko dla wybrańców (kapłanów /wróżów/wiedunów), ale funkcjonującymi także jako składy pożywienia, lub miejsca biesiadne, miejsca świętowania – obiadowania w powiązaniu ze składaniem ofiar – obiat, żertw?
To wyjaśniałoby złożoną funkcję pierwotnych obwarów, co nazewniczo i funkcjonalnie potwierdzone jest w perskim / awestyjskim micie o boskim Jamie, gdzie miejsce to nazwano War – jama / krąg odrodzenia / ożywienia (orzywijenia, odżywienia / odrzywienia) ludzkości.
Nauka nazywa te obiekty rondelami i toczą się wciąż rozważania nad funkcją tych kręgów. Właściwe słowo to obwar.
Obwary zapewne pełniły takie właśnie wszechstronne funkcje jako faktorie (obozowiska) na odkrywanych i zdobywanych terenach: ochronne – schronów/oszromów/ szramów (przed nocą, złą pogodą, atakiem drapieżnej zwierzyny, bądź wroga), składów pożywienia / karmy, miejsc żywienia się / składania ofiar, odprawiania obrzędów i biesiadowania (obiatowania i obiadowania, objadania się), miejsc wymiany znalezisk, jadła-karmy i zdobyczy, miejsc wspólnego przebywania w kole, w zespoleniu, w jednym polu, polu chronionym dosłownie obwałowaniem i mentalnie opieką bogów – Sił Stwórczych Światła i Świata.
a-Szram = aSzłam = ośłam / osłam /osłan = osłona (osłonie, osłoma) – jako miejsce od-osobnienia us-łane, os-łonięte, os-łaniane – w okół osi łonione (kolone, polone w kole wokół kołka / pala, toczone / tyczone – wy-łonione). O-szłon = o-szłona, jak w szołm / szłom – chełm / hełm, skron / skroń / szroń = a-szram / a-chran, szram lub śram = schron / shron. Także oszołm / oszłom – ochrona / osłona.
Łono i łonić to bardzo ciekawe pojęcia. Wyczerpująco w miarę omawia je Fr. Sławski porównując bardzo szeroko co do brzmienia i możliwej etymologii z różnymi lokalnymi narzeczami języków słowiańskich [SES, t. V, str. 185-193]. Dla naszych potrzeb w tej chwili wystarczy stwierdzenie, że jest to miejsce wyjścia, ukazania się, zrodzenia (człowieka lub rzeczy), miejsce sklepione, łukowate, będące otokiem leża (lęgowiska) i łożem, łożyskiem, a jednocześnie łączem (łękiem), obłękiem / obejmą jak też wnętrzem schronu – obejmą macicy i wnętrzem rodni, kostną ochroną, zwieńczeniem podbrzusza jak i samą jamą-warem, obwałowaniem i wenętrzem jamy za wałem – ja-s-ko(l)nią, kołem i okolem wokół jądra-kołka. Łonem określano tak narządy męskie jak i żeńskie, a więc to jednocześnie jądro / członek (pik, punkt, kołek) jak i jamę (koło, kulę) oraz także ich ochronne otoczenie kostne i mięśniowo-tłuszczowe – spojenie łonowe.
Os-łoma (os-łam, oś-łam) – łom / łam, łomienie / łamanie: wyłom – otwór, przerwanie czegoś (łona / kości), załom – zakręt /załamanie [hasło: łom i łomać – SES, t. V, str. 166-177].
Przenośnie według mnie os-łam / osłom to granica osłony, wał – miejsce za-łamania / z-łamania, za którym osłony i ochrony już nie ma.
Oszoł–łom, o-szoł-łomienie – osoba / stan pomiędzy szałem a wyciszeniem (granica między ekstazą / uniesieniem a bezruchem / zamarciem), stuporem;
łomienie – orka, przeorywanie, przełamywanie lędy / lądu / lęhu / lęgowiska / łachy = ziemi;
łomienie / łamanie – ból kości, ale nie złamanej lecz całej, ból reumatyczny – granica między łamaniem a złamaniem.
Ochrona / ohrona także ochra / ohra / orcha / orha – zabezpieczenie przed zniszczeniem, osłona, straż; ogólnosłowiańskie: czes. ochrana – opieka, ochrona, osłona, straż; ukr. ochorona – opieka, strzeżenie, ochrona, straż; słowiń. ohrana – zachowanie czegoś nienaruszonym, uratowanie; słowiańskie o(b)chrona – ochronienie, osłonięcie; od prsł. o(b)chroniti – ochronić, osłonić , ostrzec. [SEWB str. 379]
Szron (śron, śrzon) – skorupa ze śniegu, oszronienie / oszrona → ochrona – osłona ze skorupy lodowej / śniegowej. [SEWB str. 609].
Szram / śram jako pojęcie i określenie ruchu, wysiłku i praktyki ascetycznej, od: słam – słanie / syłam, slam – silam / syłam / siłam, ślam / szlam lub śram / szram – wyrzucam z siebie → sram / sran-ie / sra-nyjam – zra-niam lub ronię z siebie (poronienie), z-ranienie oraz z-srana – szrana / szrama od rana czyli karba / cięcie na ciele. Przy tym widać tutaj podmianę m → n, podobnie jak chram (hram) ↔ chran (hran) oraz wymienność z ↔ s.
Tak, to jest ten sam ciąg – usuwam, wydalam z jA, z ciał-a, z czeł-owieka coś – część materialnego bądź duchowego czegoś, coś co było częte (po-częte) i co czynem teraz cznę, wy-cznam z siebie, wy-czynię. Czynienie / cznienie – działanie, wijanie / po-wijanie wymaga wysiłku.
Sromota, sromierz, sromierzliwość – wstyd, zgryzota, kłopotliwe położenie, klęska sromotna – wstydliwa porażka. Te pojęcia wstydliwości są wtórne, płyną od określenia sromu i sraki – czyli rzyci: narządów rodnych kobiety, czynności wydalania odpadków pokarmowych, ale i wysiłku [sromierzy] związanego z rozrodem, wydalania także z trudem płodu, s-rod-zenia / zrodzenia / powicia rzycia. Są one wtórne jako prawdopodobnie związane dopiero z wprowadzeniem chrześcijaństwa, czyli biblijnego tabu seksualności i czynności rozrodczych człowieka. Wcześniej sromać i sromierzyć musiało znaczyć po prostu: trudzić się, podejmować wysiłek, mozolne działanie, bolesną czynność, itp. Sramęga-sromięga, w ruskim także stram i sramnyj oraz sorom, perskie szarm – wstyd, niem. harm – zgryzota.
Wskazuje też na to wiążące się z nim pojęcie srogi: cerksł. srag było kiedyś sorg – srogi / sorgi; lit. sergu – choruję, łotew. serga – choroba. [SEB str. 511]
Srogość (osoby, warunków, praw) – trudność, wysokie wymaganie, wręcz okrutość, ale i absolutna prawość, bezwzględne przestrzeganie praw, zgodność z prawami przyrodzonymi – kiedyś tyczyło tylko i wyłącznie praw przyrodzonych. Takie postępowanie bliskie jest ascezy i szamaństwa, pustelnictwa; iryjskie sergaim – usycham.
Potwierdza tę bliskoznaczność sromoty i srogości także bliskie im pojęcie sier–mięga / sier-męka – wysiłek samotny, dźwiganie ciężaru nad miarę, udręczenie.
Szaman = saman (sam, samotny, samotnik) – zostało omówione wystarczająco w akapitach powyżej.
Dwudźwięk SZ rozpoczyna dźwiękonaśladowcze określenia takie jak:
sza (ci-sza, siedź cicho);
żydowskie szabas, szabe – to słowiańskie sza-bąd’, sza-bąd, sza-bycie / so-bycie, so-byta / so-bota – dzień cichy, przedświętny, przed dniem bez działania, przed-nie-dziela; jak Cicha Noc przed Wielką Nocą;
szadź (szadzić, osadzać, sadzić, osiadać, siadać) – okrywać / nakrywać coś bezszelestnie, po cichu, bez dźwięku;
sza-ch – cichy zaskakujący ruch, niespodziany, ruch-pułapka, posuwisty, szelest-czący;
szal / szał (szalba, szalić, szaleć) – otaczać, okrywać, omamiać, łudzić, omotać, złudzenie, zwodzenie, tumanienie;
także szał /szaleństwo / szamotanie – omotanie, osaczenie, samotność, gwałtowne, bezwzględne działanie – szamotanie się, szalba, szalić / szaleć – oszustwo, oszukiwać, szalbierz (szał-zbir), szało-bierstwo;
sza-łas (szalas, schron z pali i kołków, z lasu – drzewa oraz w lesie postawiony), litew. szałtas– zimny;
[SEWB str. 591-593] [SEB str. 541]:
Szar (szary, szarańcza), szar-gać (szar-hać i szar-ruga), szarga – burza, zawierucha, szaruga – zamieć; szarpać i szam-motać – trzepotać, szarpak – nóż rwący, szarpiący a nie tnący; szarpacz – siepacz, szar-garz – kat, oprawca, czes. szerha – kat;
Szary – szarak, szarza, szarość, szaras; serb. sierak – zmierzch (szaruga), barwa szara;
szarkat’, szarknut – machać, szarpać nogami (ruszać nogmi, przestawiać je), szurać; u Słowaków tak samo szargać i szurgać, również szurać;
ale też szar – szereg – rząd; serb. i bułg. szarka i szarac – pstrokaty (np. koń, dołki po ospie na twarzy, pstrokacizna kolorów) – to nawiązuje w jakiś sposób do „szeregu” gdzie między rzędami czy jednostkami czy punktami występują miejsca puste – przerwy.
Szast i szastać – szasnąć i szustać – śmigać – poruszać się szybko i zwinnie. Także prać płukać, suwać po tkaninie kamieniem, lub rękami, lub czymś co czy-ści, o czy-szcza; czyszczenie to nie także trzeszczenie, szeleszczenie i szarpanie – szastanie szatą;
Szawiać – poruszać.
Szatrija, szetrziti – czary, szatrzenie i szatrowanie – czarowanie / czatrowanie / czartowanie [sz↔cz](zapewne z wchłanianiem dymów wonnych pod płachtą). To nie tylko ogólnosłowiańskie ale i bałtyjskie; bo na Litwie mamy słynną z czarów Górę Sztrija [SEB str. 542].
Kto wie czy nie ma z tym związku słowo szat-tan – tan cichy, szleszczący tylko sukniami i sunącymi krokami, bez śpiewu, będący godowym tanem cichym – z szatrzeniem / czatrzeniem / czarowaniem / czatrowaniem?;
szatrzyć – uważać, baczyć, robić coś w skupieniu (stan odpowiedni do czarowania, czyli rzykania i mogtowania to skupienie);
szatra, szater / szatro / czader – namiot i chusta / płachta narzucana na głowę;
szarsta / szarstuch – chusta, płachta;
szata – okrycie, ubranie, przykrycie, okrywa; u Słoweńców szatka – chusta na głowę. To tkanina która także szeleści, czy to dotknięta, czy to noszona na ciele, czy okrywając głowę i ramiona;
szasz – orzeł – bezgłośny, spadający na ofiarę z nienacka, nazwany tak od szelestu / łopotu / szumu skrzydeł;
szaszor – maczuga do rzucania, także łopocząca w powietrzu;
szastać i szętolić – szętati sę – chwiać się, kuleć, szustować / szusować / szasować nogami powłucząc nimi po ziemi / liściach, w trawach, itp.;
szelest (szelesnąć) – o szmerze liści, cichym szemrzeniu; w rus. jest postać szoroch i szołoch – co pięknie pokazuje przejśćie r → ł → l.
Stąd też szlochać, szloch – wylewać łzy (ślozy i śluz z nosa i ślinę) wydając przy tym stłumiony dźwięk płaczliwy, zarazem pociągając nosem – szeleszcząc, szłochając, szrochając.
Śluz to też śloz, ślozy; slez – ślina ,cerk. sluz – ślina, rus. sliż, bułg. sljuz, czes. sliz, sloweń. sluga – ślimak. Śluz, śloza i ślina i ślimak to coś śliskiego, ciągliwego oraz zwierzątko ślizgające się po własnym śluzie;
Tu też szedł, szła – szedszy, do iść – dawniej i imiesłów bierny szsto (szto), doszto go – doszli go, przyszto – przyszli, od szsto rzeczownik szcie (chód, w szachach: pociągnięcie), poszcie – pójście, przyszcie, prziscye, przyszczye – przyjście; obocznie szed– / chod-, bo sz ↔ ch stale się mieniają; wszczedł – wszedł, wzszedł, wyszedł; cer. szid, sził, szist, priszistwije – przyjście, usid – zbieg (uchodźca), serb. iszao – szedł, małorus. iszou, iszła, czes. szel, iszel, szla, prziszti – przyjście i przyszły [SEB str. 546]; a więc i prze-szły;
oraz moim zdaniem też:
szum i szuma, szumieć – szumny – dźwięk wydawany przez drzewa, przez wodę; serb.-chorw. szuma – las, pol.: szumawa – góry zarośnięte lasem szpilkowym; jedna z prasłowiańskich nazw lasu – szum, szumawa, np. Czeski Las – Szumawa [SEB str. 557]= Szumawa / czes. Šumava = góry zwane też Lasem Czeskim lub Bawarskim [gdyż Bawaria to dawna słowiańska Bujawaria / Bohj-Awaria / Bojawaria – kraj Bojów i Boganów /Bohanów / Bohemów oraz Awarów / Hawarów / Harwatów]; serbska – Szumadija [Szumadia (serb. Шумадија, Šumadija) – kraina historyczna w Serbii. Jest położona w środkowej części kraju i rozpościera się pomiędzy rzekami Dunajem, Sawą, Kolubarą, Morawą Zachodnią i Morawą];
szyć – iść ściegiem (ściągać i ścigać) przez materiał / łąkę / las, szyć igłą, jak też szyć – przeszywać na wylot (coś / kogoś) strzałą, szypem, igłą;
szydło – narzędzie do szycia;
szew / szwu – szewc, szewca, szwacz, szwiec – prasłowo od szyć; lit. siuwu, siuti – szyć, prus. schuwikis, rus. szwieja – szwaczka, [SEB str. 548]; szyć, szyty = lit. siutas, ind/sanskr. sjuta [SEB str. 560].
Sześć – w staropolskim także szeć, odmienne, dopełniacz – liczba, czerta o pochodzeniu znaczeniowym którego nie próbuje się nawet logicznie wyjaśniać zakładając, że nie ma żadnego związku między nazwą liczby „6” a jej znaczeniem. Istotnie trudno uchwycić to znaczenie wyłącznie na gruncie logiki słowotwórczej, ale i tutaj da się to zrobić, bo musi mieć to słowo jakiś związek z szus, szas, szusz, szesz, itp. Dlaczego to słowo szeleści: lit. szesztas, albo jak u Hindusów (Windyjczyków) w sanskrycie ślini się, śluzuje: sanskr. sześć – śaśti?
Będziecie może trochę zaszokowani, ale wiadomo, że ezoterycznie / kulturowo / okultystycznie czerta 6 oznacza Narodziny / przyjście na świat, w Jawię – ob-jawienie się kogoś / czegoś.
– To jak to jest? – zapytacie – Człowiek pierwotny tworząc dźwiękonaśladowczo mowę kierował się ezoteryką i kultem?
Nie. Oczywiście, że nie. Ma tutaj miejsce ciąg i kolejność taka jak zwykle, od zjawiska obserwowanego w przyrodzie do jego usymbolizowania i nadania mu kultowego / kulturalnego / okultystycznego charakteru. Otóż przyjściu na świat, objawieniu się jakiegoś zjawiska zawsze towarzyszy dźwięk: czy będzie to szum bądź szemrzenie deszczu kiedy on przychodzi / przyszedł, czy będzie to syczący i świszczący dźwięk wiatru, czy będzie to strzelający i świszczący dźwięk błyskawicy rozdzierającej powietrze przed uderzeniem w ziemię, czy będzie to dźwięk osoby która nadchodzi i słychać jej krok, szuszanie nogami, czy szelest w lesie i trawach, czy też wreszcie jest to dźwięk związany z chwilą narodzin nowej istoty. Bo narodzinom oprócz zwu wydawanego przez samicę i krzyku kobiety rodzącej po odpływie wód, który ma mioejsce na początku każdego porodu, zawsze towarzyszy ten dźwięk kiedy samica / kobieta rodzi to stęka (szczęka), a nowonarodzona istota wysuwa się z jamy szusem, ślizgiem – rodzi się, przez szczelinę szczeni się (wyczynia się i wysuwa), posuwistym ruchem, wychodzi z chrzęstem (chszęstem) i ze stęknięciem (ulgi matki) w Jawię, na świat.
Przypomnijmy tutaj: dawniej szastać znaczyło też prać, płukać – czyli chodziło tu o dźwięk posuwisty wydawany przez materiał czyszczony z użyciem kamienia po zwilżeniu tkaniny w wodzie, lub na tarce, albo tarcie (ciranie, szoranie) materii w rękach gdy np. błoto / zabrudzenie wyschło na niej, itp.
Stąd nadano taką nazwę czercie związanej z narodzinami czegokolwiek na tym świecie: pol. sześć, starorus. szti, litew. szeszi, sansk. śiaśtha, łac. sextus, niem. sechs [SEB str. 548] oraz dalej słowac. / ros. šesť , białorusk. šesć, bośń./ chorw./ czes. šest, bułg. / serb. szest, ukr. szist’.
A że świat ma strukturę fraktalną i dźwięki / fale tę strukturę oddają idąc z góry od Jedni przez Prawię do Jawi i dalej do Nawi, aby wrócić w Prawię i Jednię w kolejnym obiegu – może to dziwić tylko materialistę, człowieka oderwanego od duchowości, od zrozumienia inwormatywnej i jątwirmacyjnej (informatycznej i infirmującej) roli i znaczenia Źródła – Światła Świata.
Dalej kolejne czerty związane z rozwojem i osiągnięciem pełni zawierają te same dźwięki 7 – siedem; 8 – osiem, ośm; a dalej kiedy dochodzi do przejścia, do oderwania ducha żywej istoty od ciała następuje nagle zmiana na 9 – dziewięć, słowo które jest ewidentnie związane z pojęciem Dziew i Dziewa – pojęciem bogów, Sił Wyższych. W tej też sferze, boskiej pozostaje czerta 10 – dziesięć, która jednocześnie oznacza przejście przez Granicę Prawi z Jednią, gdyż poprzez 0 – zero (granica nieistnienia materialno energetycznego, gdzie ma miejsce jedynie istnienie inwirmacyjno-inwormatywne [czysta informacja – wir]) i w nowy początek istnienia czystego ducha: 1 – odin / jeden = w Jedń. Potem 2 – dwa, znów dewa – dwoje bogów działu – dzieła dzieł, dzielenia i oddzielenia – np. od Jedni do ponownego wcielenia w Jawię. I znów przejście przez Nawię i Prawię – zamknięte w trzech krokach: dwóch dźwięcących podobnie mianach: w 3 – trzy (trojenie/ strojenie) oraz 4 – cztery (czeter/czter-stworzenie) oraz w granicznym 5 – phi-jęć – granica Prawi z Jawią, za którą znów jawiczne 6 – sześć = narodziny w Jawi.
Jeśli pojmujesz ten ciąg czert/liczb związanych z pojęciami dosłownymi, z dzianiem się rzeczy (dziełaniem dzieł) w Jawi – w rzeczywistości i ciągłość tych z=jawisk od najwyższego wymiaru ich formatowania (wirowania) od Jedni przez Prawię i Nawię do Jawi – to musisz uznać, że mamy do czynienia z bezpośrednim przełożeniem zjawisk nieuchwytnych materialnie i energetycznie, a więc czysto duchowych do zjawisk materialno-energetycznych uchwytnych i dosłownych. A wszystko to ujęte jest w pojęciach ukształtowanych przez język pierwotny, źródłowy objawiony w głośni i mowie mocy (mogtyce) Człowieka.
To zjawisko samo w sobie pokazuje idealny ład, rząd – układność i porządek RzeczyIstności.
[SEWB 601, 602; SEB 551]:
szmer (szmerać) i szemr (szemranie, szemrzenie) – także roślina szemr i szemrzyk, po której szmery w głowie,
szłapać, człapać – posuwać się wolnym krokiem
szłom i szłomić – także szołomić, oszłamiać – osłaniać, szołom / szołm – dawna ruska i polska nazwa hełmu;
szersz (szerszać, szerszeń) – patrz szor/ szur oraz szorstki;
szczur – także podobnie – czmychający, szeleszczący, drapiący pazurkami, zwierz o szorstkiej sierści;
[SEB str. 552]) [SEWB str. 605]:
szor / szur (szorować – szorowanie, szurować – szurowanie, szurać – szuranie; szorują wiatry (czyli wieją ostro), szor – nawałnica;
szorstki, szorstkość – od sierść , szorstki – sierstki [sz↔si], nasierszały, nasierszczony – najeżony, nastroszony [sz↔szcz oraz sz↔st]; na Rusi częste „sz” – szrszuk wobec cerkiewnego sruchuk – szorstki; serb. nakostrijesziti – nasierszeć [widzimy tutaj zarówno kostr – ostry, jak w mianie boga/bogini Kostroma, jak i strijesz – wiatr Stryja/ Strzybóg]; małorus. szerechatyj; rus. szerszawyj, szerochowatyj – szorstki; szorosz, szerszeń; litew. sziutksztus i sziurżgdus – szorstki; szerszas – mrowie [szarań-cza].
szust / szustać (szusować); szuszczeć, szutać, szukotać;
szyb (szybować, szybkość) [SEWB str. 609] [SEB str. 559] – szybać się – tłuc, chybotać i uwijać się, hałasować, rus. szibat’, szibit’, szinut’ – rzucać; cerk. osziti – uniknąć, oszib – ogon, szibati – siec rózgami, szibalo – kij (stąd szabla), czes. szibati – biczować, szibati sę – kołysać się – stąd szybienica, szibienica miejsce gdzie biją przed powieszeniem na szubienicy = wisielicy;
serb. szib – krzew, sziba, szibka, szibika i szibica – rózga. Szybki o to samo co chybki (chybko = szybko), szynąć to samo co chynąć – rzucić się, ruszyć gwałtownie, chinut sja – chylić się; nasze chyba to samo co rus. osziba – chybić – uchylać się, nie trafić, błędnie przymierzyć, niecelnie strzelić / uderzyć; chyba – błąd, wada. Znaczenie pierwotne chwiać – lit. suboti – kołysać oraz supoti – jak u nas szyp, nasze szybować – latać, chybać – skakać, lecieć [SEB str. 188 chyba, chynąć; str. 559-560 szybować, szybko].
A więc pojęcia szybki i chybić, chybać i chybotać wywodzą się od rdzenia szyb – latać, chyb – lot, skok, rzut oraz szyp – strzała i szib – rózga.
szyp = strzała / szyp = głos syczący i świszczący [SEB str. 562];
szysz/ szysza (szyszka – coś co suszczy / szuszczy pod nogami, skrzypi (szkrzypi) i obija się o siebie na drzewach, suche, coś co sypie/ szypie nasionami).
Także szysz, szyszak – hełm. A więc hełm to szołm jak i szysz.
Sypać (sypkość) – od suć wg. Brucknera, czyli sunąć, suwać, sowati, rus. sowat’ sia, zsuwać / zasuwać, więc nasze zasuwka powinno być zasówka [SEB str. 526]. Zsuwać – sunąć z dźwiękiem sunniącym, szyniącym / szumiącym, sypiącym.
Szynąć – sunąć, chynąć.
Z tej samej zasady dźwiękonaśladowczej biorą się więc bliskie sypać określenia takie jak: sunąć (osunąć, posunąć się, zasunąć; sunąć – iść / nadciągać, wysunąć) oraz suwać (osuwać, zasuwać, posuwać się lub coś, wysuwać, także śliz-gać się), gdzie pojawiają się formy z dźwiękiem „sz” w językach bałtyjskich: lit. šauti (szauti), šaunu (szaunu) – strzelać, wpychać, wsadzać (np. chleb do pieca, czyli w-suwać łopatą); łot. šaut (szaut), šaunu (szaunu) lub dial. saut i saunu – strzelać , suwać [SEWB str. 588].
Suć – odmiana pierwotna spę, spie ponieważ suć ze sup-ć; suć, suje, suł; sep, osep, ospa, wysep – sypać (CB – a więc i wyspa i pół-wysep – coś co wysypane / usypane, wystające ponad poziom, ponad wodę); suty = supty – nasypany, pełny [SEB str. 524].
Wiesław Boryś w swoim słowniku nie zwraca uwagi na dźwiękonaśladowczość tych słów, które oddają jednocześnie ruch i dźwięk towarzyszący ruchowi zsuwania się, posuwania, ślizgania – sunięcie, suwanie (np. nogami), przez co mają bliski związek z określeniami takimi jak szum, szmer, szemr czy szept, szelest, szuwanie/ suwanie = posuwanie się po suchym (suszu).
Sunę ↔ szaunu oraz szumię ↔ szuwam (szu-war) ↔ suwam (n ↔ m oraz s↔sz).
Ciekawa jest w tym zestawieniu obecność pojęć szar = szary i szarańcza, z którymi spokrewnione są ważne określenia przestrzenne: szyr / šir – szyroki, sziroko, szerokość, szeroki, ob-szerny – rozległy. Jak też powyższe: szyp – syp / szyp – strzała i szyb, szybować / szybkość – chyb / chybkość.
SEWB str. 593 pisze: szary – mający kolor popiołu, popielaty, siwy, dial też siwy – nierozjaśniony światłem słonecznym, mroczny, niepogodny (np. szara godzina, szarówka); przenośnie o przeciętnym; bezbarwny, nudny, codzienny, nieciekawy, jednostajny. Ogólnosłowiańskie ale postać z „sz” (š) tylko zachodniosłowiańska; łuż. šery – popielaty, czes. šery – słabo oświetlony, ciemny, niewyraźny, przenośnie: dawny i nieznany, tajemniczy, słowackie šery – słabo oświetlony. We wschodnio i południowosłowiańskich z „s”: sery – koloru pośredniego między czarnym a białym , pochmurny; przenośnie: bezbarwny, mierny. Słowińskie ser – popielaty, siwy. We wczesnej prasłowiańszczyźnie *cherЪ (*czer) [*chojro] → zachsł. *šarЪ, wschsł. i płdsłw. *sarЪ.
Zatem jak widzę mamy tutaj przejście między sz↔cz oraz sz↔s, szi↔si↔ś.
Sziwa lub bosiny [bo-siny] (to judaistyczna żałoba, jej pierwszy najbardziej restrykcyjny, sziwy / siny – ciemny okres).
Śiwa [Sziwa] (sanskr. शिव „łaskawy, przychylny”) – jeden z najistotniejszych dewów w hinduizmie. Tworzy Trimurti (rodzaj trójcy hinduistycznej) razem z Brahmą i Wisznu, w której symbolizuje unicestwiający i odnawiający aspekt boskości.
Jest więc Śiwa w istocie dwuznaczny szary / siwy/ siny – dosłownie; tak jak niebo jest sine – niebiesko-fioletowe, szare – buro-popielate, siwe – blade, biało-niebieskawe.
Szeroki [SEWB str. 602], szyroki – zajmujący dużą przestrzeń, ciągnący się daleko, rozłożysty, rozpostarty, mający dużą skalę, dźwięczny (o głosie); czes. sziry – zajmujący dużą przestrzeń, ros. sziroj – szeroki, otwarty, słowiń. szir – szeroki.
Dalej mamy bardzo niepewny wywód z epoki kolonializmu niemieckiego w Polsce oparty na rzekomym starszeństwie języków germańskich, tureckich i innych względem słowiańskich, znów od gockiego i niemieckiego poprzez „sk”: skeirs – jasny i niem. schier – czysty.
Przy czym już następne hasło „szerz” / „szerza” daje asumpt do wywodu ze słowiano-aryjskich satemowych języków, nie przez „sk” kentumowe a przez „sz” satemowe:
szer (šer) / szir (šir), szyrz / szyr (šiř), w-szerz, oraz ostatecznie przez pokrewny rdzeń „strz” (strzeń, střin) – w słowie prze-strzeń (strzeń, szczeń) – zwłaszcza że istnieje przecież rosyjskie szirj (šir’) – przestworze, szerokość oraz ogólnosłowiańskie šiř (szirz) – rozległość, szerokość, przestrzeń.
SEB str.547:
Szerz (szeroko, szerzyć i szerokość, w-szerz), szerzyć i rozszerzyć dawniej szyroki, szyrszy, szerz, szerza, szerzyzna, ob-szerny, ob-szar; prasłowiańskie sziriti, szirok; szyroki od sziru; sczyr i czyr u Czechów – pole, Ruś nazywa czyst (czystem) – niewiele wyjaśnia Bruckner i znów skręca do gockiego skeir – jasny, czysty, skei – co jest PIE, a nie żadne slowiano-gockie – czysty, szczyt.
Przy tym Bruckner zupełnie błędnie oddziela słowo obszar od szerokość [SEB str. 681] (czego W. Boryś już nie robi), wywodząc je z niemieckiego, podczas gdy składa się ono z członu obwód, obwodzić, ros. obłast – okręg, pol. obłość (obwód i włość = własność lub właściwość) oraz członu -szar – szerokość obramowana, zamknięta, o skończonym obwodzie, a więc wymierzalna.
„Szeroki” gdy o głosie dźwięcznym, prowadzi moim zdaniem do określenia owada:
szer-szeń; serb-chorw. strzszljeń, czes. srszeń, słowiń. serszel, lit. szirszuo, szirszeńs, łotew. sirsenis – gdzie widać bliskość zastosowania wymiennego samogłosek „i” oraz „e” oraz spółglosek „s” i „sz”, a caly wyraz jest z jednej sztrony dźwiękonaśladowczy a z drugiej określający przestrzeń i kolor szary. Szerszeń to owad brzęczący, głośno dźwięczący, mocno szemrzący, szmerzący, poruszający się w przestrzeni – w szyrze (szirokości) i szerzący – a więc o szerokim głosie. A dlaczego i kolor szary do niego pasuje? Bo jest ruchliwy, a jego skrzydła poruszają się się tak szybko gdy szybuje, że widać tylko ich skrzenie i szarość kiedy są w ruchu, a gdy spoczywają też mają kolor szary.
Także zapewne stąd moim zdaniem szar-rańcza – szara, rozległa masa złożona z wielkiej ilości stworzeń, rozprzestrzeniona grupa ptaków, owadów, świerszczy poruszająca się w szerzy – przestrzeni, ale przede wszystkim szemrząca, świerszcząca, trze-szcząca lub świergotająca – co również związane jest z dźwiękonaśladoczym rdzeniem szer, szemr /szmer, świerg.
Według Wiesława Borysia ma to być zapożyczenie z tureckich narzeczy, a więc ze Wspólnoty Wielkiego Stepu, poprzez Ukrainę co może równie dobrze oznaczać nie zapożyczenie a wspólne określenie praindoeuropejskie (PIE): ros. saranczia, błrus. saranczja, ukr. sarana, w dial. tureckich sayryycza, starokumańskie sarynczqa (żółtawy owad), co ma być ze starotureckiego saryy – żółty, rudy, blady.
Jest to wywód oparty [SEWB str 592] wyłącznie na chronologii zapisów historycznych w dokumentach pisanych w Polsce XVI wiek, rosyjski XVII wiek, zabytki tureckie XI wiek, starokumańskie XIII/XIV wiek. Szarańczą określa się jednak watachy owadów takich jak świerszcze które są w kolorze szaro-bure, brązowe lub zielone, a nie rude ani żółte. O pszczołach, osach, szerszeniach mówi się że tworzą roje a nie szarańczę – szerokie zagony w powietrzu. Szarańcze to watachy ptasie, głównie wróbli, szpaków, także sikorek (które z biedą można uznać za żółte, bo są szare z szaro-żółtym brzuszkiem).
Pojęcia szerokości i szerzy oraz szarości / szarzy i przestrzeni / przestroni łatwo jest powiązać ze sobą jeśli wiemy, że s / sz – to oznaczenie s-unącej fali pierwotnej zaś OR i RO (stROń) AR i RA (ob-szAR, szARość, stRAna = stROna), ER i RE (szERoki, szERz / szeRzEj), IR i RI (szIRoki, sziRIj) czu YR i RY (szYRoki, szaRY) – to RUch wIRowy uwijający stwARzający RzEczy i RzYt’ie.
„Sz” także obrazuje związek fali ciągłej „s” z następującym po niej obszarem ograniczonym, co realizuje się przez dodanie (kombinację) z innymi rdzeniami (siłlawirami), np: s-z+czelina, s-z+częka, s-z+tękać, itp.
Też zastępczo „sz” w różnych językach słowiano-aryjskich jest wymiawiane zamiast „s” z kolejnym rdzeniem, gdy tworzy ślad pierwotnego związania (z) następującym po „s” rdzeniem np.: Swąt = S-z-Wąt (wzgórze litewskie Szwintorog), Swajstiks – S-z-wajgstix (pruskie określenie Swąta), szerzej: Szwintorog → Swjentorog → Zwijntorog → Świętoróg. Szwajstiks/Swajstix → Swastyka/ Zwiazdyka. S-zwargot → śzwiergot → z-wier-got → z-wier-gąd (zwierzęce godanie / godowanie ptasie, gądka = gadka).
W gwarach bywa wymawiane zamiast następującego po nim trz /tsz, jak np. w: strzał często wymawiane jako szczał (sztszał), sczał; strzała – szczała, sczała; sztkat’ (czes.) – szczekać; stękać – szczękać; strzyknąć – szczyknąć; itp..
Gdzieniegdzie w językach słowiano-aryjskich występuje owo „sz” zamiast „s” lub zamiast „z”, jakby pokazując bliskość i z/s_pójność tych fal dźwiękowych z „sz” i ważność przyrodzoną „sz” także w związku odwrotnym jako „zs” np. ssak = z sak, ssący – zsący, z-stąpić, z-sunąć, ze-spolić.
S-z – może oznaczać „s” lub „z” z czymś (zespolone): s-czepione, z-czepione – sz-czepione. S-z_czebiot (kaszubskie szczebielić – gadać, pleść, skomleć), s-z_czek, s-z_czątek, s-z_czeć (szczeć, szczecina), sz-ron.
cdn