Fakt: Przemek Gryń – Pan Paweł poszedł na grzyby, znalazł skarb. Starożytna biżuteria leżała w ziemi tysiące lat!

Pan Paweł poszedł na grzyby, znalazł skarb. Starożytna biżuteria leżała w ziemi tysiące lat!

Od Dawida

Na polskiej ziemi – i to tej szeroko rozumianej jako obszar starej I Rzeczpospolitej, ale szczególnie tej małej Polski miedzy Bugiem i Odrą – od tysiącleci dosłownie „walają się” tysiące artefaktów potwierdzających starożytność, wręcz archaiczność , pre-historyczność naszej Słowiańskiej (Słowino_aryjskiej_) Cywilizacji. Ludzie po prostu chodzą po polach i lasach i zbierają to żywcem z ziemi. Tylko archeologia „polska”  i historia „polska” nauki obecne przecież pośród tzw nauk akademickich od 200 lat nie potrafiły dotąd nic znaleźć i zbudować żadnej sensownej teorii etnogenezy Słowian nad Wisłą – wciąż bajając nam, a raczej bujając nas, o Pustkach Osadniczych i Słowianach wyszłych z bagien Prypeci w V wieku n.e.. Chociaż wcześniej już w latach 20-tcyh XX wieku pojawiły się logiczne dowody (i naukowcy je głoszący) na autochtonizm Słowian nad Wisłą to przez ostatnie 50 lat nadal uparcie wmawia się Polakom coś zupełnie innego w mediach propagandowych, czasopismach katolickich, skryptach akademickich i podręcznikach MEN.

Uważam to za jeden wielki skandal i ciężką winę oraz zaniechanie wszystkich rządów III RP.   No, ale cóż… chyba rację mają ci którzy twierdzą, że to są rządy niepolskie… Bo rządy polskie przecież nie mogłyby się dopuścić takiego zaniechania i zaniedbania od 1989 roku do dzisiaj – A.D. 2022 .

Pan Paweł poszedł na grzyby, znalazł skarb. Starożytna biżuteria leżała w ziemi tysiące lat!

Paweł Peszczyński (48 l.) z Krzecka (woj. zachodniopomorskie) to ma szczęście! Wybrał się na grzyby i znalazł… starożytny skarb. Biżuterię z brązu sprzed 3500 lat. Pan Paweł wędrował po lasach w okolicy Sidłowa i szukał grzybów. Nagle coś błysnęło w wyschniętym korycie niewielkiego leśnego strumienia. Jak się okazało, był to fragment napierśnika z epoki brązu. Był on częścią ukrytego w ziemi skarbu.

– Chyba nie dostrzegłbym go, gdyby nie dziki, które tam poryły teren – wspomina odkrywca skarbu. – Gdy zrozumiałem, na co patrzę, to po prostu serce mi stanęło. Bałem się, że ktoś to może również zauważyć i zabrać, więc to z powrotem zagrzebałem i zawiadomiłem archeologów o swoim odkryciu – podkreśla.

Archeolodzy znaleźli wykonany z brązu napierśnik i zawieszki oraz 21 bryłek metalu.

Niezwykle cenne. Dlaczego?

Marcin Krzepkowski z Fundacji Relicta z Poznania, który zawodowo zajmuje się archeologią, nie ukrywa ekscytacji. Do tej pory w Polsce odkryto tylko jeden napierśnik tego typu, było to na początku XX w. w miejscowości Mirosławice.

– Gdy tylko dostaliśmy zdjęcia tego pierwszego przedmiotu, który się pojawił na powierzchni ziemi, wiedziałem, że jest to coś bardzo ważnego – mówi i dodaje: – Ozdoby pochodzą mniej więcej z lat 1400–1200 przed naszą erą i wtedy musiały być bardzo cenne. Z pewnością należały do kogoś możnego.

Nie wiadomo jednak, dlaczego skarb trafił pod ziemię. Historycy zastanawiają się, czy został tam specjalnie zakopany, czy może stanowił ofiarę dla jakiegoś bóstwa.

źródło: https://www.fakt.pl/wydarzenia/poszedl-na-grzyby-znalazl-skarb-bizuteria-lezala-w-ziemi-tysiace-lat/f30j32p?utm_source=bialczynski.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

Podziel się!