Adrian Leszczyński: Fotoreportaż z krainy Słowian – Górne Łużyce

Fotoreportaż z krainy Słowian – Górne Łużyce

 

Fotoreportaże, które publikuję od lutego 2018 roku w znacznej mierze zawierają zdjęcia ukazujące piękno słowiańskich ziem w różnych krajach. Pokazują też ziemie, które niegdyś zamieszkane były przez Słowian, a dziś nie są słowiańskie, choć zachowały się na nich liczne pamiątki po Słowianach. Mam tu na myśli przede wszystkim liczne obszary na terytorium współczesnych Niemiec, w znacznym stopniu zamieszkałe w dawnych czasach przez Słowian. W kilku dotychczasowych reportażach przedstawiłem te regiony Niemiec, gdzie Słowian już nie ma, ale do dziś żywa jest o nich pamięć i pielęgnowane są ślady ich dawnej bytności, kultury i architektury.

 

 

Zaliczam do nich fotoreportaże o Rugii, Wendlandzie i Ziemi Lubuskiej – dawnej polskiej dzielnicy, której wschodnia część należy obecnie do Polski, a zachodnia do Niemiec. [1][2][3]  Opublikowałem również dwa fotoreportaże z Dolnych Łużyc, które do dziś zamieszkuje autochtoniczna ludność słowiańska. Mowa tu o fotoreportażach pt. „Dolne Łużyce” i „Spreewald”. [4][5]  W tym zestawieniu brakowało do tej pory fotoreportażu z najbardziej słowiańskiej, zachowanej do dziś krainy na terenie Niemiec, mianowicie z Górnych Łużyc.
Górne Łużyce to obecnie najbardziej słowiańska ziemia w Republice Federalnej Niemiec. To region niesłowiańskiego państwa, w którym najsilniej trwa słowiańska autochtoniczna ludność. Górnołużyczan posługujących się na co dzień słowiańską mową jest obecnie około 30.000, podczas gdy opisywanych przeze mnie w dwóch wspomnianych poprzednich fotoreportażach Dolnołużyczan jest 20.000, a więc o 10.000 mniej. Na Górnych Łużycach do dziś są miejsca, gdzie słowiański język jest słyszalny na ulicach wsi, gdzie na nagrobkach miejscowych cmentarzy są słowiańskie imiona i nazwiska, a kapliczki opatrzone są sentencjami w języku słowiańskim. Mało kto o tym w Polsce wie, mało kto tam był, mało kto zna trudną historię miejscowych braci Słowian. Ja odwiedziłem to miejsce tylko raz w życiu – latem bieżącego 2021 roku. Z tego trzydniowego pobytu, podczas którego towarzyszyła mi moja partnerka Beata i jej koleżanka Edyta, pochodzą poniższe zdjęcia. Podczas podróży po tamtejszej krainie czuliśmy się bardzo swojsko.
Historyczne Górne Łużyce (niem. Oberlausitz, górnołuż. Hornja Łužica, dolnołuż. Gorna Łužyca, czes. Horní Lužice, łac. Lusatia superior) zajmują w większości obszar położony na terenie Niemiec, we wschodniej części kraju związkowego Saksonia (niem. Sachsen, górnołuż. Sakska). Historycznie na terenie Górnych Łużyc leżało także Drezno, którego pierwotna łużycka nazwa brzmiała Drježdźany, przez Niemców przekształcona na Dresden. Obecnie zachodni zasięg zamieszkiwania Serbołużyczan znajduje się około 40 km na wschód od tego miasta. Wschodnia część historycznych Dolnych i Górnych Łużyc położona jest na terytorium współczesnej Polski, mniej więcej między Nysą Łużycką a Bobrem. Na polskich Dolnych Łużycach leżą m.in. Gubin i Żary – miasta w woj. lubuskim, zaś na polskich Górnych Łużycach leżą takie miasta jak: Zgorzelec, Bogatynia, Lubań i Mirsk – wszystkie w woj. dolnośląskim. Niewielkie obszary Górnych Łużyc znajdują się także na terenie Czech przy granicy z Niemcami. Jak już wspomniałem, dwoma językami łużyckimi (dolno- i górnołużyckim) posługuje się łącznie około 50.000 osób. W przeważającej większości mieszkają oni w Niemczech. Szacuje się jednak, że w Polsce mieszka nawet do tysiąca Serbołużyczan i tyleż samo w Czechach. Górnołużycki i dolnołużycki są podobnymi do siebie językami słowiańskimi, blisko spokrewnionymi z polskim (dolnołużycki) i czeskim (górnołużycki). Na Łużycach, zarówno w Brandenburgii jak i w Saksonii posiadają one status języków urzędowych na równi z niemieckim.
Skróconą historię całych Łużyc oraz narodu serbołużyckiego przedstawiłem w poprzednim moim fotoreportażu o Spreewaldzie. [5]  Aby się nie powtarzać, zainteresowanych odsyłam zarówno do niego, jak i do innych, bardziej fachowych i szczegółowych opracowań, których nie brak w internecie.
Kończąc tych kilka zdań tytułem wstępu, zapraszam do obejrzenia fotoreportażu z najbardziej słowiańskiej krainy we współczesnych Niemczech. Zawiera on dość liczne przykłady wciąż żywego i znajomo brzmiącego języka górnołużyckiego (górnołuż. hornjoserbšćina, niem. obersorbisch). Jest w nim także kilka interesujących wątków związanych z historią Polski.

Fot. 1: Głównym miastem Górnych Łużyc jest 38-tysięczny Budziszyn (górnołuż. Budyšin, dolnołuż. Budyšyn, niem. Bautzen). Miasto jest siedzibą powiatu i prężnym ośrodkiem mniejszości serbołużyckiej w Niemczech, mimo iż największym miastem regionu jest Görlitz (górnołuż. Zhorjelc, dolnołuż. Zgórjelc), liczący 56.000 mieszkańców. Görlitz – miasto leżące nad Nysą Łużycką przy granicy z Polską, wraz z sąsiednim polskim Zgorzelcem stanowi jeden organizm miejski liczący obecnie 86.000 mieszkańców. W przeciwieństwie do Budziszyna, w Görlitz nie ma już w zasadzie serbołużyckiej mniejszości.
Na zdjęciu: panorama Budziszyna widziana z Mostu Pokoju (górnołuż. Móst měra, niem. Friedensbrücke). Budziszyn to miasto licznych wież: pierwsza z lewej w oddali to Zamkowa Wieża Ciśnień (górnołuż. Hrodowa wodarnja, niem. Burgwasserturm), druga z lewej na pierwszym planie to Stary Kunszt Wodny (górnołuż. Stara wodarnja, niem. Alte Wasserkunst), dalej wieża kościoła św. Michała (górnołuż. Michałska cyrkej, niem. Michaeliskirche), Stara Wieża Wodna (górnołuż. Stara wodowa wěža, niem. Alter Wasserturm) i wieża katedry św. Piotra (Tachantska cyrkej swj. Pětra, niem. Dom St. Petri).

Fot. 2: Widok z katedry św. Piotra w Budziszynie. Na pierwszym planie żółty budynek ratusza (górnołuż. Budyska Radnica). Na horyzoncie widoczne są wzniesienia, wśród których najbardziej popularna jest góra o słowiańskiej nazwie Czorneboh (górnołuż. Čornobóh). Nazwa związana jest prawdopodobnie z kultem pogańskiego bożka Czarnoboga. Góra położona jest na południowy wschód od miasta. Jej wysokość to 556,8 m n.p.m. Obecnie jej nazwa zapisywana jest w języku niemieckim jako Czorneboh z charakterystycznym polskim „Cz” na początku wyrazu, co jest dość rzadkim i zdumiewającym przypadkiem. W przeszłości nazwę góry zapisywano też jako: „Schleifenberg”, „Zschernebog” czy „Zschorna-Bogk”. Miejscowi Serbołużyczanie nazywali ją także „Prašwica”. Obecnie Czorneboh jest celem licznych wycieczek turystycznych. Na jej szczycie znajduje się wieża widokowa o wysokości 23 metrów oraz restauracja.

Fot. 3: Widok z katedry św. Piotra w Budziszynie na południowy zachód. Na pierwszym planie Stare Miasto z charakterystyczną Starą Wieżą Wodną, z lewej strony natomiast jest Most Pokoju, a na prawo od niego Stary Kunszt Wodny oraz kościół św. Michała.

Fot. 4: Sercem Budziszyna jest Główny Rynek (górnołuż. Hłowne torhošćo, niem. Hauptmarkt). Na wschód od niego odchodzi widoczna na zdjęciu ulica o niemieckiej nazwie Reichenstrasse, pełniącą rolę głównego deptaka. Na jej końcu stoi Bogata Wieża (górnołuż. Bohata wěža, niem. Reichenturm). Wieżę można zwiedzać i podziwiać z niej widok na miasto. Nazywana jest „krzywą wieżą Budziszyna” (górnołuż. křiwa wěža Budyšina), gdyż ma ona aż 1,44 m odchylenia od pionu.

Fot. 5: Tablice informacyjne na zabytkach i ważnych budynkach w Budziszynie są dwujęzyczne: niemiecko-górnołużyckie. Tablica na zdjęciu opisuje Bogatą Wieżę (górnołuż. Bohata wěža, niem. Reichenturm).

 

Fot. 6: Na środku deptaka na Reichenstrasse, pomiędzy Głównym Rynkiem a Bogatą Wieżą znajduje się „Gwiazda wież” (niem. Türme-Stern). Jest to drogowskaz, który wskazuje kierunki i odległości do najważniejszych wież w mieście. Drogowskaz także opatrzony jest napisami w dwóch językach: niemieckim i górnołużyckim.

Fot. 7: Przy ukazanej na zdjęciu ulicy zwanej po niemiecku Wendische Strasse stoi wieża zwana po górnołużycku Serbska wěža, zaś po niemiecku Wendischer Turm. Wyrazem „Wenden”, pochodzącym od starożytnych Wenedów, od którego pochodzą przymiotniki „wendisch”, „wendsiche” i „wendischer”, Niemcy od dawnych czasów nazywali  Słowian. W zależności od regionu określenie to oznacza miejscową ludność słowiańską (dawną lub obecną). W niniejszym konkretnym przypadku nazwa „Wenden” odnosi się do miejscowych Serbołużyczan (Serbów). Dlatego po polsku nazwę wieży można tłumaczyć jako Serbska lub Serbołużycka Wieża. Natomiast nazwę ulicy tłumaczyć należy jako ulica Serbska lub Serbołużycka, po górnołużycku – Serbska hasa.

Fot. 8: Popularną serbołużycką restauracją w Budziszynie jest „Wjelbík”. Kelnerki chodzą w niej w łużyckich strojach ludowych, serwowane są dania kuchni serbołużyckiej. Napisy przy wejściu tradycyjnie są w dwóch językach: niemieckim – Sorbisches Restaurant i górnołużyckim – Serbski hosćenc. Wyraz „hosćenc” to polski „gościniec”. Mankamentem tego lokalu jest to, że trudno w nim o wolne miejsca. Mimo kilkukrotnych prób nie udało nam się tam zagościć.

Fot. 9: Jedną z najstarszych części miasta jest teren zamku zwanego przez Niemców Ortenburg Bautzen. Miejscowi Serbołużyczanie mówią na tą część miasta Hród, co po polsku znaczy „gród”. W budynku zamku mieści się obecnie Saksoński Wyższy Sąd Administracyjny. Informuje o tym tablica informacyjna stojąca przed budynkiem, zawierająca napisy w dwóch językach: niemieckim – Sächsisches Oberverwaltungsgericht i górnołużyckim – Sakske wyše zarjadniske sudnistwo.

Fot. 10: Na terenie dawnego grodu, a obecnego zamku w dniu 30 stycznia 1018 roku podpisano Pokój Budziszyński kończący wojnę polsko-niemiecką (górnołuż. Budyski měr, niem. Frieden von Bautzen). Informuje o tym tablica informacyjna znajdująca się na murze obok budziszyńskiego zamku oraz obok Muzeum Łużyckiego. Umieszczony na niej tekst jest w języku niemieckim i polskim.

Fot. 11: Budynek Muzeum Łużyckiego (górnołuż. Serbski Muzej, niem. Sorbisches Museum). Na kilku piętrach budynku prezentowana jest bogato opisana historia, kultura, religia i literatura Serbołużyczan od okresu średniowiecza po czasy współczesne. W muzeum znajdują się w liczne eksponaty: dokumenty, książki, mapy, stroje ludowe, narzędzia dnia codziennego itp. Można też w nim kupić pamiątki np. widokówki, mapy, magnesy, książki.

Fot. 12: Muzeum Łużyckie (Serbskie) w Budziszynie: kolekcja serbołużyckich kobiecych strojów ludowych.

Fot. 13: Muzeum Łużyckie (Serbskie) w Budziszynie. Mapa przedstawia rzekomy napływ Słowian na ziemie Polski i Niemiec w VI – VII w. n.e. Mapa oparta jest na allochtonicznej teorii pochodzenia Słowian, z którą całkowicie się nie zgadzam i którą wielokrotnie krytykowałem w wielu moich artykułach. [6]  Jednak co ciekawe, to według tej mapy Praojczyzna Słowian (górnołuż. Pradomizna Słowjanow, niem. Urheimat der Slawen) znajdowała się nie tylko na osławionych białoruskich „bagnach Prypeci”, ale także na terenie zachodniej Ukrainy, wschodniej Słowacji oraz na terenie Polski, a konkretnie na Mazowszu, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, w północno-wschodniej Małopolsce, w Polsce centralnej, we wschodniej Wielkopolsce i w południowej części Kujaw.

Fot. 14: Muzeum Łużyckie (Serbskie) w Budziszynie. Mapa z nazwami słowiańskich plemion na Łużycach w okresie średniowiecza. Muzeum zawiera bardzo dużo informacji o Serbołużyczanach, o których wiele można by jeszcze pisać. Ja jednak wspomnę jeszcze tylko o tym, że dość mocno zainteresowało mnie zagadnienie mało mi znane do tej pory, mianowicie migracja Serbołużyczan do Ameryki Północnej i Australii w XIX – XX w.

Fot. 15: Dom Serbski w Budziszynie (górnołuż. Serbski Dom w Budyšinje, niem. Haus der Sorben (Wendisches Haus) in Bautzen) to najważniejszy budynek Serbołużyczan w Budziszynie i na całych Górnych Łużycach. Mieszczą się w nim  siedziby licznych serbołużyckich organizacji i stowarzyszeń społeczno-kulturalnych. W czasach NRD Dom Serbski mieścił sale klubowe, lokalne grupy organizacji „Domowina”, Teatr dla Dzieci i Muzeum Literatury Serbołużyckiej. Obecnie jest centrum społeczno-oświatowo-kulturalnym Górnołużyczan i miejscem wielu imprez kulturalnych.

Fot. 16: Pomnik Jana Arnošta Smolera w Budziszynie. Żyjący w latach 1816 – 1884 Smoler był górnołużyckim działaczem, pisarzem i wydawcą. Przewodził serbołużyckiemu odrodzeniu narodowemu w XIX w. W latach 1841–1843 wydał obszerny zbiór pieśni ludowych i podań łużyckich pod tytułem „Pjesnički hornych a delnych Łužiskich Serbow” (pol. Pieśni Górnych i Dolnych Serbów Łużyckich), mający podstawowe znaczenie dla etnografii łużyckiej. Był również inicjatorem budowy Domu Serbskiego w Budziszynie.

Fot. 17: Witryna z mapą Budziszyna stojąca na Głównym Rynku w samym sercu miasta. Nazwy dzielnic oznaczone są dwoma językami. I tak np. Auritz to Wuricy, Nadelwitz to Nadźanecy, Oehna to Wownjow, Seidau to Židow, Strehla to Třělany, Teichnitz to Ćichońca.

Fot. 18: Jedna z wielu dwujęzycznych tablic turystyczno-informacyjnych w Budziszynie. Co ciekawe, teatr w języku górnołużyckim brzmi niemal identycznie i równie zabawnie jak w języku czeskim – dźiwadło.

Fot. 19: Nocny widok na Stare Miasto w Budziszynie. Widoczny od lewej Stary Kunszt Wodny (górnołuż. Stara wodarnja, niem. Alte Wasserkunst) oraz kościół św. Michała (górnołuż. Michałska cyrkej, niem. Michaeliskirche).

Fot. 20: Na znacznym obszarze Górnych i Dolnych Łużyc drogowskazy oraz tablice z nazwami miejscowości są dwujęzyczne.

Fot. 21: Ludność górnołużycka jest mocno przywiązana do wiary chrześcijańskiej. Dlatego na zamieszkiwanym przez nich obszarze spotkać można liczne, piękne kapliczki z napisami w ich ojczystym słowiańskim języku. Napis na kapliczce ukazanej na zdjęciu brzmi: „Jězuso, přez twój swiaty křiž mje k tebi zbliž!”. Na innej kapliczce napis brzmi: „Budź chwalen Jězus Chrystus!”. Tłumaczyć obu zdań raczej nie trzeba.

Fot. 22: Kapliczka we wsi Crostwitz (górnołuż. Chrósćicy) z górnołużyckim napisem na krzyżu: „Kiž sy ćerpjeł za mnje, spomn hdyž wumru na mnje!”. Na wszelki wypadek podaję tłumaczenie: „Któryś cierpiał za mnie, kiedy umrę wspomnij na mnie”. Według niemieckiego spisu ludności z 2011 r. 93% mieszkańców gminy Crostwitz / Chrósćicy było wyznania rzymskokatolickiego, 1,4% wyznania protestanckiego, a 5,6% należało do innej lub żadnej wspólnoty wyznaniowej. To sprawia, że ​​Crostwitz / Chrósćicy jest gminą o najwyższym odsetku katolików w Saksonii.

Fot. 23: Gmina Crostwitz, po górnołużycku nazywana Chrósćicy jest jedną z najsilniej trwających przy słowiańskiej mowie gmin na Górnych Łużycach jak i w całych Niemczech. Liczy ona 1022 mieszkańców (2020), z czego blisko 90% z nich wciąż mówi językiem górnołużyckim. W gminie działa serbołużycka Szkoła Podstawowa im. Jurija Chěžka z 68 uczniami w roku szkolnym 2020/21. Przykra sprawa zdarzyła się w 2001 roku, gdy rodzice, nauczyciele i uczniowie gimnazjum w Crostwitz sprzeciwiali się jego zamknięciu na polecenie saksońskiego Ministerstwa Kultury. Mimo protestów i poparcia organizacji serbołużyckich, Kościoła katolickiego, krajów sąsiednich – Czech i Polski oraz Rady Europy, ministerstwo zamknęło gimnazjum pod koniec roku szkolnego 2003.
Na zdjęciu: panorama wsi Crostwitz / Chrósćicy.

Fot. 24: Prywatna piekarnia (górnołuż. Pjekarnja, niem. Bäckerei) w Crostwitz / Chrósćicy opatrzona jest górnołużyckimi napisami.

Fot. 25: Crostwitz / Chrósćicy. Kościół parafialny pw. śś. Szymona i Judy Tadeusza (górnołuż. Cyrkej swjateju japoštołow Symana a Judy Tadeja, niem. Pfarrkirche St. Simon und Juda Thaddäus) został zbudowany w obecnej formie w latach 1769 – 1771 w stylu barokowym, a konsekrowany był 27 października 1771 przez biskupa Jakoba Wosky’ego von Bärenstamma. Na murach kościoła znajduje się tablica upamiętniająca pobyt we wsi Karola Wojtyły. Ówczesny kardynał krakowski, późniejszy papież Jan Paweł II odwiedził wieś dnia 20 września 1975 r.

Fot. 26: Serbołużycki cmentarz przy kościele we wsi Crostwitz / Chrósćicy.

Fot. 27: Serbołużycki cmentarz w Crostwitz / Chrósćicy. Po lewej stronie spoczywa Mikławš Mark i Hana rodź. Šimanec, czyli Mikołaj Mark i jego żona Hanna z domu Šimanec. Na górze nagrobka znajduje się napis: „Přińdź twoje kralestwo”. Napis na nagrobku obok, na drewnianym krzyżu brzmi: „Chrystus je naša nadźija, Wórša Weclichowa rodź. Wenclec”, niżej: „Marja Glawšec z Wudworja”. Na środku zdjęcia, z tyłu nagrobek zawiera napis: „Zbóžne zrowastaće wočatuje naš luby nan Jurij Knop z Jaseńcy a naša luba mać Marja Knopowa” (pol. Bożego zmartwychwstania oczekuje nasz kochany ojciec Jurij Knpo z Jaseńca i nasza kochana matka Maria Knopowa). Po prawej stronie nagrobek zawiera napisy w języku niemieckim, sądząc jednak po nazwisku Hanusch (górnołuż. Hanuš, pol. Hanusz) zmarli zapewne posiadali serbołużyckie pochodzenie.

Fot. 28: Serbołużycki cmentarz w Crostwitz / Chrósćicy. Napis na nagrobku na pierwszym planie: „Jězuso, smilnosć, Jan Lukaš, Marja Lukašowa rodź. Šejdźic z Worklec”. Za nim nagrobek zawiera napis: „Na kóncu budźe radosć, zbóžne zrowastanjenje wočakuja Gerhard Kocur, Marja Kocurowa rodź. Nowakec” (pol. Na końcu będzie radość, bożego zmartwychwstania oczekują Gerhard Kocur i Maria Kocurowa z domu Nowakec).

Fot. 29: W Crostwitz / Chróścicach znajduje się pomnik ku czci poległych polskich żołnierzy z okresu II wojny światowej. W tej okolicy bowiem rozegrała się Bitwa pod Budziszynem – jeden z epizodów operacji łużyckiej w końcowej fazie II wojny światowej. Rozegrała się ona pod koniec kwietnia 1945 r. i trwała kilka dni. Brali w niej udział żołnierze 2 Armii Wojska Polskiego i radzieckiej 52 Armii walczący przeciwko wojskom niemieckim z Grupy Armii „Mitte”. Niestety bitwa była ostatnią udaną ofensywą wojsk III Rzeszy w czasie wojny, a Polacy ponieśli bardzo ciężkie straty. Dostępne statystyki wskazują, że w całej dwutygodniowej operacji łużyckiej w kwietniu 1945, której Bitwa pod Budziszynem była najbardziej krwawym epizodem, 2 Armia WP straciła 57% swoich czołgów i dział pancernych oraz ponad 20% artylerii, a straty w ludziach wyniosły 4.902 poległych, 2.798 zaginionych bez wieści i 10.532 rannych. Stanowiło to aż 27% wszystkich strat poniesionych przez całe ludowe Wojsko Polskie od października 1943 do maja 1945 r. [7]

Fot. 30: Na pomniku ku czci poległych polskich żołnierzy z 2 Armii Wojska Polskiego umieszczono napisy w trzech językach: polskim, górnołużyckim i niemieckim. Na zdjęciu widoczny jest napis w języku polskim:
„Cześć pamięci poległym w walce przeciwko faszyzmowi w kwietniu 1945 roku żołnierzom polskim. Ich ofiara jest dla nas wiecznym ostrzeżeniem”. Napis w języku górnołużyckim brzmi: „ Na wopomnjeće pólskich rjekow, kotřiž padnychu w aprylu 1945 w boju přećiwo fašizmej. Jich wopor njech je nam wěčne napominanje!”.

Fot. 31: Pomnik żołnierzy polskich w Crostwitz / Chróścicach i widok na wieś.

Fot. 32: Najpiękniejszy cmentarz górnołużycki znajduje się we wsi Ralbitz (górnołuż. Ralbicy) w gminie Ralbitz-Rosenthal (górnołuż. Ralbicy-Róžant). Wieś liczy obecnie 332 mieszkańców, w znacznej większości posługujących się w codziennych relacjach językiem górnołużyckim. W latach 80. XIX wieku w swoich statystykach dotyczących ludności łużyckiej Arnošt Muka określił populację wsi na 260 mieszkańców, wśród których było 259 Serbołużyczan i jeden Niemiec. W 1956 roku łużycki nauczyciel, naukowiec i statystyk Ernst Tschernik (górnołuż. Arnošt Černik) oszacował w ówczesnej gminie Ralbitz populację osób posługujących się na co dzień językiem górnołużyckim na 88,5%. W roku 2001 całą gminę Ralbitz-Rosenthal (górnołuż. Ralbicy-Róžant) zamieszkiwało 85,41% Serbołużyczan. Obecnie w samej wsi Ralbitz / Ralbicy znajduje się łużyckie przedszkole, szkoła podstawowa i gimnazjum. [8][9][10]

Fot. 33: Przeważająca większość nagrobków na cmentarzu w Ralbitz / Ralbicy zawiera napisy w języku górnołużyckim, bardzo nieliczne są w języku niemieckim. Nagrobek pierwszy z prawej zawiera taki napis: „Tu wotpočuje w Bohu naša luba mać, wowka a prawowka Maria Heichelowa z Ralbic. Spi w Božim pokoju!”. Obok spoczywa „Pawoł Rachel ze Šunowa”. Pomijam tłumaczenie, gdyż napisy powinny być zrozumiałe dla każdego Polaka.

Fot. 34: Serbołużycki cmentarz w Ralbitz / Ralbicy. „Tu wotpočuje w Bohu naša luba mać, wowka a prawowka Rejza Wornarjowa z Róžanta. Spi w merje”. Obok spoczywa Pawl Narćik, a dalej Lejna Šmiłowa.

Fot. 35: Serbołużycki cmentarz w Ralbitz / Ralbicy.  Na zdjęciu górnołużycki napis na widocznym nagrobku: „Tu wotpočuje w Bohu mój luby mandźelski, naš nan, dźěd a pradźěd Michał Šewc z Łazka”. Na lewo od niego „wotpočuje w Bohu Hańža Lipičec”.

Fot. 36: W gminie Crostwitz / Chróścicy znajduje się wieś Horka zwana przez Górnołużyczan Hórki, co po polsku znaczy „Górki”. Miejscowość liczy 239 mieszkańców, z których większość, podobnie jak w poprzednich miejscowościach, na co dzień posługuje się językiem górnołużyckim. Niedaleko wsi znajduje się jezioro do nurkowania (niem. Tauchsee Horka) ukazane na zdjęciu. W pobliżu Horki znajduje się także licząca 167 mieszkańców (2020 r.) miejscowość Neudörfel (górnołuż. Nowa Wjeska). Jej nazwę można tłumaczyć na język polski jako „Nowa Wioska”. Dnia 10 Kwietnia 1959 r. urodził się w niej Stanisław Tilich (niem. Stanislaw Tillich), niemiecki polityk narodowości serbołużyckiej, premier kraju związkowego Saksonia w latach 2008 – 2017. Tilich oprócz biegłego posługiwania się językiem górnołużyckim i niemieckim mówi też biegle po czesku i bardzo dobrze po polsku. Jego żona znajomość języka polskiego wyniosła z rodzinnego domu. Jej ojciec był bowiem polskim robotnikiem przymusowym w III Rzeszy, który po II wojnie światowej pozostał na Łużycach i ożenił się z Serbołużyczanką.

Fot. 37: Jadąc od strony Polski, zwiedzanie Górnych Łużyc można rozpocząć od Parku Mużakowskiego (niem. Muskauer Park lub Fürst-Pückler-Park) wpisanego na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Park jest transgraniczny i leży zarówno na terytorium Polski jak i Niemiec. Po stronie polskiej park położony jest na terenie miasta Łęknicy (woj. lubuskie), a po niemieckiej w Bad Muskau (Saksonia). Po stronie niemieckiej znajdują się w nim dwa zamki: Nowy i Stary. Nowy Zamek miałem okazję już opisać w innym moim fotoreportażu – o zamkach i pałacach (zdjęcia od 7 do 9). [11]
Na zdjęciu: Nowy Zamek (niem. Neue Schloss) w Parku Mużakowskim (Bad Muskau, Saksonia, Niemcy).

Fot. 38: Nowy Zamek w Parku Mużakowskim widziany od frontu. Najsłynniejszym właścicielem majątku mużakowskiego, a zarazem twórcą tego popularnego parku krajobrazowego był książę Hermann von Pückler-Muskau, o którym wspominałem w dwóch moich innych fotoreportażach: „Zamki i pałace” oraz „Spreewald”. [11][5]

Fot. 39: Widok z wieży Nowego Zamku w Parku Mużakowskim. Na pierwszym planie jest staw zamkowy i południowa część parku. Po prawej stronie znajdują się zabudowania niemieckiego miasteczka Bad Muskau. Tablice z nazwami ulic i placów w miasteczku także są dwujęzyczne: niemiecko-górnołużyckie.

Fot. 40: Tuż przy Nowym Zamku znajduje się Stary Zamek (niem. Altes Schloss), mniejszy i skromniejszy, ale jak wskazuje nazwa – starszy od rezydencji obok.

Fot. 41: Park Mużakowski / Muskauer Park. Na zdjęciu widoczna jest Nysa Łużycka będącą granicą pomiędzy Polską a Niemcami. Widoczny jest też polski słup graniczny stojący po polskiej stronie parku.

Fot. 42: Jeziorko zwane przez Niemców Eichsee znajduje się po niemieckiej stronie Parku Mużakowskiego.

Fot. 43: Park Mużakowski po stronie niemieckiej: mały wodospad Eichsee (niem. Eichseewasserfall).

Fot. 44: Zaledwie 7 km od Parku Mużakowskiego znajduje się inny park, również warty odwiedzenia. Mowa o Parku Azalii i Rododendronów w Kromlau (niem. Der Azaleen- und Rhododendronpark Kromlau). Symbolem parku jest ukazany na zdjęciu Most Rakotza (niem. Rakotzbrücke).

Fot. 45: Miejscowość Kromlau zwana jest po górnołużycku Kromola. Położona jest ona w gminie Gablenz (górnołuż. Jabłońc). Tablice z nazwami obu tych miejscowości są w dwóch językach: niemieckim i górnołużyckim. Jednakże ze względu na dużą liczbę turystów z Polski, drogowskazy w Parku Azalii i Rododendronów w Kromlau zawierają napisy w języku niemieckim i polskim, co widać na zdjęciu. Park w Kromlau uważany jest za największe w Niemczech skupisko rododendronów rosnących na wolnym powietrzu. Wstęp do parku jest bezpłatny. Miejsce to najlepiej zwiedzić w okresie kwitnienia roślin, które trwa od kwietnia do czerwca.

Fot. 46: Na terenie parku znajduje się niewielki Zamek Kromlau (niem. Schloss Kromlau). Został on zbudowany w XVIII wieku w stylu barokowym. W 1842 r. majątek kupił ziemianin Friedrich Herrmann Rötschke, który w sąsiedztwie zamku wytyczył park krajobrazowy zwany dziś Parkiem Azalii i Rododendronów.

Fot. 47: Na terenie powiatu budziszyńskiego (niem. Landkreis Bautzen) w miejscowości Rammenau (górnołuż. Ramnow) znajduje się piękny barokowy pałac (niem. Schloss Rammenau), dostępny do zwiedzania. Sama miejscowość i ziemie na zachód od niej są już obszarem zniemczonym, praktycznie pozbawionym już ludności serbołużyckiej.

Fot. 48: Pomiędzy Budziszynem a Dreznem na terenie historycznych Górnych Łużyc położony jest Zamek Stolpen (niem. Burg Stolpen). Około 1100 roku istniał tu słowiański gród, później powstał zamek. W 1218 r. biskup miśnieński Bruno II nabył zamek od słowiańskiego możnowładcy o imieniu Moyko. Twierdza należała do biskupów miśnieńskich przez przeszło 340 lat. W 1559 miasto Stolpen wraz z zamkiem przeszły we władanie Elektoratu Saksonii rządzonego przez dynastię Wettynów. [12]

Fot. 49: Zamek Stolpen zbudowano na bazaltowych skałach, widocznych na zdjęciu. Ze względu na charakterystyczny wygląd nazywano je też bazaltowymi słupami. Na zamku w latach 1607 – 1632 przez 24 lata czterech górników drążyło w skale studnię o głębokości 84 metrów w tempie 1 cm do 1,5 cm na dzień. Studnia zamkowa w Stolpen jest najgłębszą studnią bazaltową świata. Nazwa miejscowości ma słowiańską etymologię: Stolpen to zniekształcony górnołużycki Stołpin – tak tą miejscowość Górnołużyczanie nazywają do dziś. Nazwa wywodzi się od słowiańskiego (łużyckiego) słowa „stołp” (słup, kolumna), które odnosi się do wyglądu kolumn bazaltowych.

Fot. 50: Zamek Stolpen słynie z tego, że przez 49 lat od 1716 do 1765 roku mieszkała w nim Anna Konstancja von Brockdorf, znana jako Hrabina Cosel. Była to metresa pochodzącego z Saksonii króla polskiego Augusta II Mocnego z dynastii Wettynów. Zamek pełen jest pamiątek związanych z hrabiną, są w nim nawet informacje o książce Józefa Ignacego Kraszewskiego pt. „Hrabina Cosel”, a także o polskich ekranizacjach jego powieści. Eksponaty na zamku opisane są w czterech językach, w tym także w języku polskim, co widać na niniejszym zdjęciu.
August II Mocny uwięził tutaj hrabinę w 1716 r. Przebywała ona w zamku aż do swojej śmierci w 1765 r. Jej pogrzeb odbył się „po cichu” na zlecenie władz kościelnych w dniu 04.04.1765 r. o godzinie 15:00 w obecności jej syna i jego małżonki. Miejsce pochówku zostało oznaczone kamiennym krzyżem widocznym na fotografii.

Fot. 51: Na końcu niniejszego fotoreportażu zamieszczam 4 zdjęcia z Moritzburga – miasta położonego jeszcze dalej na zachód, ale wciąż na terenie historycznych Łużyc. W mieście znajduje się barokowy Pałac Moritzburg. Położony jest on 15 km na północ od centrum Drezna. Wybudowano go w latach 1542 – 1546 jako pałac myśliwski dla księcia Maurycego Wettyna, późniejszego elektora Saksonii. Pałac nazwano jego imieniem – Maurycy to po niemiecku Moritz.

Fot. 52: Moritzburg – kaplica pałacowa. W latach 1661 – 1671 pałac został rozbudowany przez księcia Jerzego II Wettyna. Do pałacu dobudowano między innymi kaplicę. W 1697 roku została konwertowana na kaplicę katolicką, co wiązało się z przyjęciem katolicyzmu przez elektora Saksonii Fryderyka Augusta I, który w tym właśnie roku został koronowany na Króla Rzeczpospolitej Obojga Narodów jako August II. Do dzisiaj w kaplicy odprawiane są regularnie nabożeństwa. W pałacu można podziwiać kolekcję miśnieńskiej porcelany, a jedna z sal zawiera kolekcję 39 patologicznie zniekształconych poroży jeleni, wśród których obejrzeć można poroże wymarłego już jelenia olbrzymiego. Liczące 10 tysięcy lat poroże, prawdopodobnie pochodzi z Krymu i było darem cara Piotra Wielkiego dla króla Augusta II. [13]

Fot. 53: Przed groblą prowadzącą do Pałacu Moritzburg, stoją dwa pocztowe słupy milowe z 1730 roku przyozdobione herbami I Rzeczypospolitej i Saksonii oraz monogramem „AR” króla Augusta II Mocnego, co oznacza „Augustus Rex”, czyli „Król August”. August II zanim został elekcyjnym królem Polski, posiadał jedynie tytuł elektora Saksonii, po zdobyciu korony chętnie więc podkreślał swój królewski tytuł. [13]
Na zdjęciu ukazany jest czteroczęściowy herb I Rzeczypospolitej na jednym ze słupów pocztowych: Biały Orzeł Polski oraz Pogoń Litewska.

Fot. 54: Również na fasadzie powyżej głównego wejścia do Pałacu Moritzburg umieszczony został kartusz z herbem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Poza tym dwa mniejsze budynki położone za pałacem na terenie parku także ozdobione są kartuszami z polsko-litewskimi herbami i królewską koroną nad nimi. Jeden z nich widoczny jest na niniejszym zdjęciu.

Mapa 1: Obszar zamieszkania Dolnych i Górnych Łużyc przez ludność serbołużycką z nazwami gmin w języku niemieckim oraz dolno- i górnołużyckim. Położoną na północy Brandenburgię zamieszkują się Dolnołużyczanie, zaś południową Saksonię Górnołużyczanie.

 

Przypisy:

[1] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Rugia; Białczyński 18.03.2018:  https://bialczynski.pl/2018/03/18/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-rugia/

[2] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Wendland; Białczyński 30.09.2020:  https://bialczynski.pl/2020/09/30/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-wendland/

[3] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Ziemia Lubuska; Białczyński 10.10.2018:  https://bialczynski.pl/2018/10/10/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-ziemia-lubuska/

[4] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Dolne Łużyce; Białczyński 22.02.2018:  https://bialczynski.pl/2018/02/22/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-dolne-luzyce/

[5] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Spreewald; Białczyński 10.10.2021:  https://bialczynski.pl/2021/10/10/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-spreewald/

[6] – Adrian Leszczyński (CV i artykuły); Słowianie i ukryta historia Polski:  http://slowianieiukrytahistoriapolski.pl/ludzie/adrian_leszczynski/index,pl.html

[7] – Bitwa pod Budziszynem (1945); Wikipedia (pol.):  https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Budziszynem_(1945)

[8] – Ernst Tschernik; Die Entwicklung der sorbischen Bevölkerung; Akademie-Verlag, Berlin 1954.

[9] – Ludwig Elle; Sprachenpolitik in der Lausitz; Domowina-Verlag, Bautzen 1995, s. 251.

[10] – Ralbitz-Rosenthal; Wikipedia (niem.):  https://de.wikipedia.org/wiki/Ralbitz-Rosenthal

[11] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż – Zamki i pałace; Białczyński 16.03.2021: https://bialczynski.pl/2021/03/16/adrian-leszczynski-fotoreportaz-zamki-i-palace/

[12] – Zamek Stolpen – Klatka wyuzdanej hrabiny (+18); Sekulada:  https://sekulada.com/zamek-stolpen/

[13] – Pałac Moritzburg; RoadTripBus 04.12.2019:  https://roadtripbus.pl/palac-moritzburg/

 

KONIEC

Adrian Leszczyński
aleszczynski@interia.pl

Podziel się!