Adrian Leszczyński: Fotoreportaż z krainy Słowian – Wendland

Adrian Leszczyński:Fotoreportaż z krainy Słowian – Wendland

Osadnictwo Słowian sięgało w średniowieczu daleko w głąb terytorium współczesnych Niemiec. Oficjalnie uznaje się, że Słowianie zamieszkiwali w tamtym czasie niemalże całe wschodnie Niemcy (dawna NRD), a w landach zachodnich: wschodnią część Holsztynu (Wagrowie z głównym grodem Stargardem Wagryjskim – obecnie Oldenburg in Holstein), północną i wschodnią Bawarię (m.in. plemiona Moinvinidi i Radanzvinidi) oraz krainę położoną we wschodniej części Dolnej Saksonii, zwaną obecnie Wendlandem. Według dawnych dokumentów źródłowych oraz toponimii, zasięg osadnictwa Słowian sięgał jeszcze dalej na zachód m.in. aż do Zagłębia Ruhry, a nawet Renu, zaś na południu do Jeziora Bodeńskiego. [1][2]

 

 

Niniejszy fotoreportaż opisuje krainę zwaną Wendlandem. Jest to region historyczno-geograficzny w północnych Niemczech, obejmujący w przybliżeniu powiat Lüchow-Dannenberg w Dolnej Saksonii wraz z okolicami, aż do Pustaci Lüneburskiej. Sama nazwa regionu nawiązuje do Słowian, od zarania dziejów nazywanych przez Niemców mianem „Wenden” (Wendowie). Wendland to zatem „kraj Wendów”, czyli „kraj Słowian”. Ziemie te zamieszkane były przez słowiańskie plemię Drzewian (niem. Drawehn). Do dziś nazwa tego plemienia funkcjonuje w miejscowym nazewnictwie geograficznym. Drawehn to bowiem częściowo zalesiony, częściowo użytkowany rolniczo pagórkowaty krajobraz na terenie Wendlandu, położony między powiatami Lüneburg i Uelzen na zachodzie oraz Lüchow-Dannenberg na wschodzie. Również rzeka o nazwie Drawehner Jeetzel nosi w sobie przymiotnik pochodzący od nazwy plemiennej Drzewian. Samo określenie „Wendland” pojawiło się stosunkowo późno, bo dopiero około 1700 roku, kiedy pastor z Wustrow, Christian Henning opisał język, zwyczaje i obyczaje połabsko-słowiańskich mieszkańców tego regionu. Wydał on w 1705 r. dzieło pt. „Vocabularium Venedicum”, stanowiące jedno z nielicznych pamiątek po wymarłej kulturze Słowian Połabskich w Niemczech. Wcześniej jednak, po raz pierwszy jednak o języku słowiańskim (drzewiańskim) na tym terytorium wspomniał filozof Gottfried Wilhelm Leibniz. Inne pamiątki języka i zwyczajów Słowian Połabskich miałem okazję opisać w artykule zamieszczonym w numerze 4. Rocznika Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Gorzowie Wielkopolskim, do którego odsyłam. [3]
Wendland stanowił do końca XVII w. słowiańską enklawę położoną daleko w głębi obszarów niemieckojęzycznych. Kraina ta cudownie przetrwała proces germanizacji, aby ulec mu całkowicie dopiero w wieku XVIII. Był to ostatni obszar na terenie współczesnych zachodnich landów niemieckich, który przez wieki trwał przy słowiańskiej mowie i obyczajach. Uważa się, że ostatnia osoba mówiąca po drzewiańsku zmarła w 1756 r. Niektóre wyrażenia czy słowa drzewiańskie mogły być jeszcze używane do początków XIX wieku. Do dziś widoczne są w miejscowych dialektach północnoniemieckich zapożyczenia z języka Drzewian. [4][5]  O języku Słowian Połabskich z Wendlandu pisał Kazimierz Polański, do pracy którego odsyłam w przypisach pod fotoreportażem. [6]  Odsyłam także do strony niemieckojęzycznej, na której zgromadzono liczne wyrazy umarłego języka Słowian Połabskich, a także do obszernego artykułu Czesława Białczyńskiego o Słowianach na terenie Niemiec i Austrii, który na samym początku zawiera bardzo ciekawy tekst Adama Sengebuscha „Wspomnienie o Słowianach Połabskich (Drzewianach)”. [7][8]
Całkowite wyparcie słowiańskiej mowy z obszaru Wendlandu nie było równoznaczne z zanikiem słowiańskiej kultury, która przetrwała wśród zniemczonej ludności w postaci strojów ludowych, motywów zdobniczych oraz w specyficznym budownictwie. Cechą charakterystyczną tamtejszego regionu jest bowiem m.in. kształt wsi, zwanych okolnicami. Po niemiecku nazywa się je mianem Rundling, Runddorf lub Rundlingsdorf. Uważa się, że jest to typowo słowiański typ zabudowy, który wraz z charakterystycznym słowiańskim budownictwem drewnianym zachował się w dawnych wsiach drzewiańskich do dnia obecnego. Jak wskazuje sama nazwa okolnicy, wieś taka posiada okrągły kształt. Struktura zabudowy takich wsi wyróżnia się tym, iż główny, centralny plac miejscowości jest okrągły. Plac ten jest niezabudowany, a wokół niego stoją domy, których gospodarstwa rozchodzą się promieniście. Istotą tej zabudowy jest też to, iż kościół znajduje się poza głównym placem wiejskim, będącym za dawnych czasów miejscem zebrań starszyzny (tzw. słowiański wiec). Wsie w typie okolnicy zachowały się w Wendlandzie w bardzo dużej ilości, nierzadko z zabytkowymi budynkami. W celu ochrony dawnego słowiańskiego budownictwa, w miejscowości Lübeln utworzono muzeum okolnic (Rundlingsmuseum Wendlandhof Lübeln). Jest to niewielki skansen ukazujący i pielęgnujący wendlandzkie budownictwo, ale także przybliżający historię słowiańskich Wendów oraz ich zwyczaje. Muzeum położone jest wśród innych zabytkowych, ale prywatnych domów i cała wieś stanowi niejako żywy skansen dawnego budownictwa posiadającego słowiańskie korzenie. Również typowa dla tego regionu architektura samych domów i budynków gospodarczych świadczy o starym słowiańskim dziedzictwie.
Dziś Wendland to typowo rolnicza, spokojna i sielankowa kraina, pełna zabytkowych wiejskich domów. Taką krainę przedstawia właśnie niniejszy fotoreportaż. Jest on trzecim moim opracowaniem opisującym historię Słowian na terenie współczesnych Niemiec. Opublikowałem wcześniej fotoreportaż z Dolnych Łużyc, które wraz z sąsiednimi Górnymi Łużycami tworzą jedyny region w Niemczech do dziś zamieszkały przez resztki autochtonicznej ludności słowiańskiej. [9]  Po nim pojawił się fotoreportaż z Rugii – wyspy, na której zachowała się żywa pamięć o żyjących tam niegdyś Słowianach. [10]  Przyszła więc pora na fotoreportaż z Wendlandu, najbardziej na zachód i najdłużej poza Łużycami zachowanej słowiańskiej enklawy na terenie Niemiec. Ponieważ temat tej krainy jest mało popularny i słabo poznany w Polsce, pozwoliłem sobie zamieścić na końcu w przypisach linki do kilku stron internetowych bardziej przybliżających historię i umarły język Wendów Połabskich. Z tego samego względu w fotoreportażu zamieściłem rekordową liczbę 55 fotografii. Przy okazji odsyłam także do kilku moich wcześniejszych artykułów i fotoreportaży.

Fot. 1: Rundlingsmuseum we wsi Lübeln. Na zdjęciu Dom Johanna Paruma Schultzego, (niem. Parum-Schultze-Haus), żyjącego w latach 1677 – 1740 wendlandzkiego kronikarza i etnografa. Johann Parum Schultze był rolnikiem ze wsi Süthen i miał słowiańsko-drzewiańskie pochodzenie. W 1730 r. napisał w języku niemieckim kronikę „Die Wendländische Bauernchronik des Johann Parum Schultze (…) und ein Kleines Wendisches Lexicon”. Kronika była najbardziej obszernym dziełem dokumentującym losy i obyczaje Drzewian – słowiańskiej ludności Wendlandu. Zawierała ona słownik, a także wzory rozmów niemiecko-drzewiańskich. Autor oparł swoje dzieło na opowiadaniach własnej rodziny, noszącej nazwisko Niebur. Johann Parum przyjął przydomek i zarazem nazwisko Schultze (pol. sołtys) po swoim ojcu, odchodząc od pierwotnego słowiańsko brzmiącego nazwiska. Książka opisuje ostatnią epokę w historii Drzewian od czasów wojny trzydziestoletniej (1618-48), kiedy w okolicach Lüchowa słowiański język drzewiański, zwany też językiem połabskim był w powszechnym użyciu. W 1640 r. istniał jeszcze obyczaj wielkanocnych wędrówek młodzieży drzewiańskiej po okolicznych wsiach, która za śpiewane po drzewiańsku pieśni otrzymywała w podarunku jajka i kiełbasę. Ten i inne obyczaje były przez miejscowe władze niemieckie postrzegane jako gorszące. Niechętny był też stosunek ludności niemieckiej do ich drzewiańskich sąsiadów. Miejscowi nauczyciele narzekali, że język połabski utrudnia dzieciom przyswajanie wiedzy i trudno go wykorzenić. [4][5] Ukazany na zdjęciu Dom Johanna Paruma Schultzego został zbudowany w 1710 r. W 1986 r. przeniesiono go z Süthen do muzeum w Lübeln, a rok później wyremontowano i udostępniono zwiedzającym.

Fot. 2: Lübeln jest wsią zbudowaną w typie okolnicy. Na środku jest okrągły plac, wokół którego stoją domy promieniście do niego przylegające. Widać to na powyższym zdjęciu. Nazwa miejscowości ma słowiańskie pochodzenie i pierwotnie wywodzi się od słowa „lubić” lub „lubować” (kochać).

Fot. 3: Lübeln. Promieniście przylegające do okrągłego placu domy to przykład słowiańskiej zabudowy wsi na terenie Wendlandu.

Fot. 4: Lübeln. Promieniście odchodzące ulice dojazdowe do domów.

Fot. 5: Lübeln. To samo miejsce w nieco bliższym ujęciu, obrazujące przykład okolinicy – wsi zbudowanej na planie okręgu.

Fot. 6: Jeden z zabytkowych budynków w Lübeln.

Fot. 7: Rundlingsmuseum Wendlandhof w Lübeln. Dom po lewej stronie to obecnie główny budynek i zarazem wejście do muzeum.

Fot. 8: Widok okolnicy z lotu ptaka. Zdjęcie fotografii z Rundlingsmuseum w Lübeln.

Fot. 9: Rundlingsmuseum w Lübeln. Makieta wsi okolnicowej.

Fot. 10: Teren Muzeum Okolnic w Lübeln.

Fot. 11: Zabytkowe zabudowania gospodarcze w Rundlingsmuseum w Lübeln.

Fot. 12: „Słowiańskie czy niemieckie?” – jedna z tablic w muzeum w Lübeln opisująca historię Słowian i ich ślady na terenie Wendlandu. Ciekawa lektura dla osób znających język niemiecki. Wymienieni powyżej trzej naukowcy zajmujący się tematem okolnic nie mają wątpliwości, że jest to typowo słowiański typ zabudowy.

Fot. 13: Rundlingsmuseum w Lübeln. Typowo słowiańskie motywy zdobnicze nawiązujące do kwiatów. Warto je porównać z ludowymi ornamentami pochodzącymi z ziem polskich i innych państw słowiańskich. Choć w XVIII w. słowiańska mowa zanikła w Wendlandzie, to słowiańska kultura ludowa trwała tam dalej.

Fot. 14: Sielska atmosfera Wendlandu. Drewniany wóz, studnia i dom kryty strzechą w Rundlingsmuseum w Lübeln.

Fot. 15: Drogowskaz w Wendlandzie z typowo słowiańskimi nazwami tutejszych miejscowości. Nieco więcej na temat nazw miejscowości będzie na końcu fotoreportażu (patrz zdjęcie nr 55 i przypis nr 13).

Fot. 16: Most na rzece Łabie (niem. Elbe). W tym miejscu rzeka stanowi granicę między dwoma niemieckimi krajami związkowymi (tzw. landami) – Meklemburgią-Pomorzem Przednim a Dolną Saksonią, a wcześniej była tu granica pomiędzy dwoma państwami niemieckimi – NRD i RFN. Wendland leży na terenie Dolnej Saksonii. Fotografia została wykonana po stronie Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Zaraz za mostem zaczyna się Wendland.

Fot. 17: Tablica przy wjeździe na most informuje, że w tym miejscu do godziny 10:00 dnia 7 grudnia 1989 roku Niemcy i Europa były podzielone. Takie tablice umiejscowione są na całej dawnej granicy pomiędzy dwoma państwami niemieckimi – Zachodnimi Niemcami, czyli Republiką Federalną Niemiec (RFN) a Niemcami Wschodnimi, czyli Niemiecką Republiką Demokratyczną (NRD). Powojenna granica pomiędzy dwoma państwami niemieckimi, kapitalistycznym i komunistycznym, stanowiła zarazem granicę pomiędzy dwoma blokami polityczno-militarnymi. Granica ta była „żelazną kurtyną” dzielącą Niemcy i Europę na dwa przeciwstawne, silnie zantagonizowane obozy. W czasie tzw. zimnej wojny Wendland leżał w granicach Niemiec Zachodnich (RFN), geograficznie wbijając się klinem w głąb terytorium NRD.

Fot. 18: Lüchow jest głównym miastem regionu i zarazem siedzibą powiatu Lüchow-Dannenberg. Mieszka w nim około 9.500 osób.

Fot. 19: Lüchow. Kirchstrasse, czyli ulica Kościelna z widoczną na jej końcu Wieżą Dzwonniczą (niem. Glockenturm).

Fot. 20: Lüchow. Wieża (niem. Amtsturm) stanowiąca pozostałość po dawnym zamku hrabiowskim. Położona jest na skraju miejskiego parku. We wczesnym średniowieczu znajdował się tu gród słowiański otoczony wałem ziemnym, którego pozostałości zachowały się do dziś.

Fot. 21: Rzeka Drawehner Jeetzel stanowi odnogę rzeki Jeetzel. Jej nazwa oznacza „Drzewiański Jeetzel” i nawiązuje do połabsko-słowiańskiego plemienia Drzewian, żyjącego przed laty na tych terenach.

Fot. 22: Rzeka Jeetzel ma długość 73 km i przepływa przez Wendland z południa na północ. Płynie przez takie miasta jak: Wustrow, Lüchow, Dannenberg i uchodzi do Łaby w miasteczku Hitzacker. Nazwa rzeki prawdopodobnie pochodzi od starosłowiańskiego słowa „jasen” (pol. jesion, czes. jasan). Może to wynikać z faktu, że brzegi rzeki porastały kiedyś lasy olchowo-jesionowe. Taką etymologię podają sami Niemcy.

Fot. 23: Malowniczy zachód Słońca nad rzeką Jeetzel. Po fotoreportażu „Leśna Brama Słońca” po raz kolejny udało mi się sfotografować zachodzące Słońce w niesamowitym ujęciu. Kształt Słońca przypomina mi człowieka z aureolą nad głową, wznoszącego obie ręce do góry w geście wiwatu lub błogosławieństwa. [11]

Fot. 24: Cmentarz w Lüchow. Na wprost kaplica.

Fot. 25: Cmentarze są ważną pamiątką historyczną. Wiele mówią o ludności zamieszkującej daną miejscowość i region. Dzięki nagrobkom można poznać stan etniczny danej miejscowości i regionu, a także religię miejscowej ludności. Dlatego podczas moich podróży zawsze z chęcią odwiedzam cmentarze traktując je jako ważne ślady historii miejscowych społeczności. Na cmentarzu w Lüchow szukałem śladów słowiańskości w nazwiskach pochowanych zmarłych. Moją uwagę zwróciły nazwiska, które mogą mieć stare słowiańskie pochodzenie (np. Göske, Kasteinke, Kottke), jak i te, które są ewidentnie polskie (np. Dawidowski, Kaczmarczyk, Walczyk). Co do niektórych można mieć wątpliwości czy mają słowiańskie pochodzenie. Niemniej jednak słowiańsko brzmiących nazwisk i nazwisk mogących świadczyć o słowiańskim pochodzeniu protoplasty zmarłego jest naprawdę sporo. Oto część z nich wypisana w kolejności alfabetycznej: Bedei, Dawidowski, Ehmke, Fäseke, Främke, Fritzsche, Gambietz, Goedecke, Gollub, Gollupski, Göske, Gramüsch, Guthke, Jalnitzki, Kaczmarczyk, Kasteinke, Kolbe, Korsinek, Kottke, Lüdeke, Lüpke, Maatsch, Majewsky, Matuschka, Mücksch, Noseck, Pawel, Penno, Pirnack, Psoch, Radtke, Ragotzky, Ramlow, Redwanz, Rumke, Sarnow, Siemko, Spiwock, Stransky, Teske, Trebuth, Unnasch, Walczyk, Wede, Wendler, Woitzik.

Odwiedziłem również cmentarz we wsi Trebel, z którego także podaję spis niektórych słowiańsko brzmiących nazwisk: Jezek, Kahra, Kraack, Kuletzke, Lewandowski, Mahnke, Missal, Premke, Ranowski, Ristok, Roblick, Salewski, Sggoda, Tatzko, Trantau, Zoppa.       Fot. 26: Dannenberg – drugie najważniejsze miasto powiatu Lüchow-Dannenberg, liczące 8.200 mieszkańców. Przez centrum miasta przepływa widoczna na zdjęciu rzeka Alte Jeetzel (Stary Jeetzel), będąca starym korytem rzeki Jeetzel.

Fot. 27: Dannenberg. Na pierwszym planie rzeka Alte Jeetzel, zaś z tyłu Thielenburger See, czyli Jezioro Thielenburskie.

Fot. 28: Gartower See, czyli Jezioro Gartowskie położone w miejscowości Gartow, blisko rzeki Łaby. Na północny-zachód od jeziora, w pobliżu małej wsi Vietze nad brzegiem Łaby znajduje się pozostałość grodziska o nazwie Vietzer Schanze. Zbudowano je najprawdopodobniej na polecenie króla Franków Karola Wielkiego pod koniec VIII lub na początku IX wieku. Przypuszcza się, że celem budowy obiektu była kampania Franków przeciwko słowiańskim plemionom żyjącym po drugiej stronie Łaby – Smolińcom i Glinianom. Kroniki frankońskie nazywały ten gród „Hohbuoki”, dlatego Niemcy oprócz nazwy Vietzer Schanze określają to miejsce także jako Höhbeck-Kastell.

Fot. 29: Miejscowość Jameln to także wieś-okolnica. Domy są tu zbudowane wokół trawiastego placu, na którym obecnie znajduje się boisko do piłki nożnej z widoczną na zdjęciu bramką. Wieś położona jest w połowie drogi pomiędzy głównymi miastami powiatu – Lüchowem a Dannenbergiem. Nazwa Jameln pochodzi od słowiańskiego wyrazu „jemioła”.

Fot. 30: We wsi Jameln zaskoczyła mnie nazwa jednej z ulic, która nazywa się po prostu „Dobro”. W nazwie tej brak jest zazwyczaj występującego określenia „strasse” (pol. ulica). Nie jest to zatem „Dobro Strasse” jak brzmią zazwyczaj nazwy niemieckich ulic, ale po prostu samo „Dobro”. Być może jest to pozostałość po nazwie dawnej odrębnej osady, jaka tu w sąsiedztwie Jameln niegdyś funkcjonowała. Bez wątpienia jednak, nazwa ulicy stanowi pozostałość po dawnym języku Drzewian – Słowian Połabskich.

Fot. 31: Jameln. Tradycyjny wendlandzki dom z 1791 r.

Fot. 32: Inny przykład tradycyjnego domu w Jameln.

Fot. 33: Dom we wsi Tüschau-Saggrian.

Fot. 34: Domy we wsi Karmitz.

Fot. 35: Platenlaase. Kolejna wieś-okolnica z domami położonymi w okręgu. Nazwa tej miejscowości składa się z dwóch wyrazów: Plato (imię osobowe) i laase (połabski i polski „las”). W tłumaczeniu jest to zatem „Las Platona”.

Fot. 36: Różniący się stylem od poprzednich, duży dom we wsi Platenlaase.

Fot. 37: Urokliwy dom z trawiastym obejściem we wsi Küsten.

Fot. 38: Na środku okrągłego placu we wsi Küsten rośnie okazały dąb. Wokół niego na około stoją domy mieszkalne. Küsten to kolejny przykład wsi zwanej okolnicą.

Fot. 39: Kamień pamiątkowy we wsi Trebel. W Polsce na terenie Dolnych Łużyc znajduje się miejscowość o tej samej nazwie – Trzebiel (dlnłuż. Trjebule, niem. Triebel). W Polsce i w Czechach jest dużo miejscowości o bardzo podobnej, słowiańskiej nazwie. Wszystkie one wywodzą się od czasownika „trzebić”, czyli karczować. Miejscowości noszące w nazwie człon pochodzący od tego czasownika to zapewne osady powstałe na miejscu wykarczowanego lasu. O dolnołużyckiej miejscowości położonej obecnie w woj. lubuskim miałem okazję wspomnieć w artykule zamieszczonym w numerze 4. Rocznika Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Gorzowie Wielkopolskim. [3]

Fot. 40: Feldsteinkirche Trebel, czyli kościół we wsi Trebel zbudowany w XVIII wieku z polnych kamieni. Przed kościołem stoi widoczny na zdjęciu pomnik ku czci poległych na różnych wojnach mieszkańców miejscowej gminy. Być może większość z nich to potomkowie tutejszych Słowian Połabskich? Potomkowie, którzy dawno temu zapomnieli mowy swych przodków i przelewali krew za państwo niemieckie.

Fot. 41: Stary, typowy dla Wendlandu budynek gospodarczy we wsi Trebel.

Fot. 42: Trebel. Urokliwa uliczka Poststrasse (pol. ulica Pocztowa).

Fot. 43: Trebel, Nemitzer Strasse (pol. ulica Nemicka). Droga prowadząca do wsi Nemitz oraz do wrzosowisk Nemitzer Heide.

Fot. 44: Nemitzer Heide to ogromny o powierzchni 550 ha obszar wrzosowisk położony pomiędzy miejscowościami Trebel, Nemitz i Prezelle. Miejsce to urzekło mnie swoim pięknem, ogromem i nietypowością. Obecny krajobraz wrzosowisk powstał po wielkim pożarze, jaki miał tu miejsce w sierpniu 1975 r. Teren jest częścią Parku Krajobrazowego Elbhöhen-Wendland (niem. Naturpark Elbhöhen-Wendland). Wcześniejsza nazwa parku krajobrazowego brzmiała po niemiecku „Naturpark Elbufer-Drawehn”. Poprzedni park częściowo leżał w nieco innych granicach niż obecny, a jego nazwa także wywodziła się od nazwy plemiennej słowiańskich Drzewian (niem. Drawehn).

Fot. 45: Osobiście rzadko miałem okazję podziwiać wrzosowiska, ale ze wszystkich, które dotychczas widziałem, Nemitzer Heide najbardziej mnie zachwyciły. Są bowiem największe i najpiękniejsze, z jakimi się zetknąłem. W swoim poprzednim fotoreportażu o Odrze dwa ostatnie zdjęcia pochodzą z wrzosowisk pod Cedynią, które jednak nie są tak rozległe jak te w Wendlandzie. [12]

Fot. 46: Obszar wrzosowisk i ta część Wendlandu są jednymi z najsłabiej zaludnionych regionów w Niemczech. Przy samych wrzosowiskach funkcjonuje gospodarstwo rolne z charakterystycznymi niebieskimi zabudowaniami. Na wrzosowiskach wypasane są owce, które odgrywają ważną role w zachowaniu tutejszego ekosystemu.

Fot. 47: Przez wrzosowiska Nemitzer Heide prowadzą liczne ścieżki turystyczne, przeważnie o podłożu piaszczystym.

Fot. 48: Nemitzer Heide. Zdarzają się ścieżki o nieco utwardzonej nawierzchni. Wrzosowiskom towarzyszą też rzadkie skupiska drzew – głównie sosen i brzóz, które dodają uroku tutejszemu krajobrazowi.

Fot. 49: Nemitzer Heide. Na piaszczystym wzgórzu wśród wrzosowisk zasadzono w 2006 roku dąb. Nazwano go „Eiche der Nemitzer” (pol. Dąb Nemicki).

Fot. 50: Teren Nemitzer Heide posiada dobrą infrastrukturę turystyczną. Co pewien czas przy szlakach umieszczono drewniane ławki i stoły. Czasem są też zadaszone (np. strzechą) wiaty.

Fot. 51: Nemitzer Heide. Brzozy pośród wrzosowisk.

Fot. 52: Pod względem krajobrazowym Nemitzer Heide to bodajże najatrakcyjniejszy obszar w Wendlandzie. Atrakcyjne są także lesiste wzgórza Hoher Drawehn, których niestety nie udało mi się zwiedzić. Tamże, na najwyższym szczycie Wendlandu o nazwie Hoher Mechtin (142 m n.p.m.) zbudowano wieżę widokową, z której można podziwiać okoliczny krajobraz. Od zachodu Wendland graniczy z Pustacią Lüneburską (niem. Lüneburger Heide), która także jest obszarem rozległych wrzosowisk.

Fot. 53: Nemitzer Heide. Przyrodniczy rarytas – pięć brzóz wyrastających z jednego pnia.   Fot. 54: Piękno wrzosowisk Nemitzer Heide.

Fot. 55: Fragment widokówki ze zdjęciami tablic nazw wendlandzkich miejscowości. Znaczna większość nazw ma oczywistą słowiańską etymologię. Np. Dolgow to Dołgowo, Jabel pochodzi od jabłka, Liepe od lipy, Kapern od kopru (brak na zdjęciu), Zernien od czerni (brak na zdjęciu), Mammoißel to Małomyśl, Redemoißel to Radomyśl, Dragahn to Dragan, Kriwitz to Krzywice, Grabau i Grabow to Grabów, Klein Breese to Mała Brzoza, Meuchefitz to Mychowice, Prießeck to Przysiek itd. Miejscowości o końcówkach -itz, -ow, -in, a także liczne, choć nie wszystkie, o końcówkach -au, -e, -a mają słowiańskie pochodzenie. [13]

 

Przypisy:

[1] – Adrian Leszczyński; Toponimia a zachodni zasięg osadnictwa Słowian; Białczyński 16.08.2016: https://bialczynski.pl/2016/08/06/adrian-leszczynski-toponimia-a-zachodni-zasieg-osadnictwa-slowian/

[2] – Adrian Leszczyński; Sekret Cherusków; Białczyński 02.10.2016:
https://bialczynski.pl/2016/10/02/adrian-leszczynski/

[3] – Adrian Leszczyński; Dawne źródła historyczne łączące Wenedów, Wandalów i Słowian; Forum Historyczno-Społeczne nr 4/2016, Rocznik Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Gorzowie Wielkopolskim; Gorzów Wielkopolski 2016; wersja internetowa: https://bialczynski.pl/2017/01/25/adrian-leszczynski-rocznikpolskiego-towarzystwa-historycznego-dawne-zrodla-historyczne-laczace-wenedow-wandalow-i-slowian-oddzial-w-gorzowie-wielkopolskim/

[4] – Drzewianie; Wikipedia (pol.): https://pl.wikipedia.org/wiki/Drzewianie

[5] – Język połabski; Wikipedia (pol.): https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_po%C5%82abski

[6] – Kazimierz Polański; Gramatyka Języka Połabskiego; wersja internetowa: http://www.sbc.org.pl/dlibra/doccontent?id=18899&dirids=1

[7] – Die Sprache der slawischen Bewohner des Ostseeraums: https://wizlaw.de/html/polabisch.html

[8] – Czesław Białczyński; Ku pamięci – Drzewianie z Wędlandu, Serbołużyce – germanizacja Słowian Zachodnich oraz Istów (Austria, Czechy, Śląsk, Pomorze, Mazury, Prusy, Litwa); Białczyński 17.12.2009:    https://bialczynski.pl/2009/12/17/ku-pamieci-drzewianie-z-wedlandu-serboluzyce-germanizacja-slowian/

[9] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Dolne Łużyce; Białczyński 22.02.2018: https://bialczynski.pl/2018/02/22/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-dolne-luzyce/

[10] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Rugia; Białczyński 18.03.2018:
https://bialczynski.pl/2018/03/18/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-rugia/

[11] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż – Leśna Brama Słońca; Białczyński 31.07.2020:
https://bialczynski.pl/2020/07/31/adrian-leszczynski-fotoreportaz-lesna-brama-slonca/

[12] – Adrian Leszczyński; Fotoreportaż z krainy Słowian – Odra od Reitwein do Cedyni; Białczyński 28.08.2020:
https://bialczynski.pl/2020/08/28/adrian-leszczynski-fotoreportaz-z-krainy-slowian-odra-od-reitwein-do-cedyni/

[13] – Liste der Siedlungen des Landkreises Lüchow-Dannenberg; Wikipedia (niem.): https://de.wikipedia.org/wiki/Liste_der_Siedlungen_des_Landkreises_L%C3%BCchow-Dannenberg

 

KONIEC

Adrian Leszczyński
aleszczynski@interia.pl

 

 

Podziel się!