(Agniweda): Wiersze inspirowane Wiarą Przyrodzoną
SŁOWIANIE
O Ludzie Słońca – tak pierwotny,
Nastaje punkt w czasie zwrotny.
Odzyskać swoje korzenie
Może w końcu nasze plemię.
W meandrach rzeki czasu
Zatopiły się wedy praczasów.
Zagubione historie zbierajmy,
Nowe z nich pieśni śpiewajmy.
Strażnicy Wiary Przyrodzonej
Przybywajcie pospołem.
Chwalcie stare mądrości,
Sława niech w sercach zagości.
ODA DO SWĄTA
Panie Panów z Pierwnicy uwity,
Pierwszy Ruchu Świetlisty.
Korzeniu w Nicość spowity
Wszechżywocie Skrzysty.
Czterogłowy Panie Ziemi,
Praojcze i Pramaci Jedyny.
Ufamy Tobie sercami swemi,
Do Ciebie oczy wznosimy.
GWIAZDA
Zbliża się Gwiazda
Alchemicznego Czaru.
Pełna Duchowego
Nektaru.
Gwiazda nigdy
nie zgaśnie.
Będzie Wam
świeciła.
Będzie Wam
radziła.
Idee rodziła.
Gwiazda Naga
Z Ognistym Wężem,
Zwiniętym w Kłódź
Świetlistym Orężem.
Gwiazda będzie
zawsze.
Będzie Was
karmiła
Będzie w Was
wierzyła.
Z Wami kroczyła.
LADA CZCICA
Lado wypełnij mnie ichorem twego męża.
Niech zrozumiem wasze skarby.
Niech namiętność zwycięża.
Niech mrowią usta moje.
W podbrzuszu pożar rozniecaj.
Niech mężczyzny się nie boję.
Moje uda niech ogniem zapłoną.
Wilgocią zalej moje komnaty.
Aby młodzian z rozkoszy utonął.
Moją mocą wszyscy zostają objęci.
A sztuką uraczę niewielu.
Choć każdy ma ogromne chęci.
I zostaję w tym świętym stanie.
Promienieję i promieniuję.
Jestem na twoje wezwanie.
DOKTRYNA TAJEMNA
Nic.
Punkt.
Substancja.
Ogień.
Myślenie
Ruch.
Duch.
Esencja.
RA
Dwa płomienie
Ponownie złączone.
AM
AMEN
W ekstazie
Słońce zrodzone.
SUA
Świat.
Wszystko.
Jedno
Wielość form.
ZERO.
KUPAŁA
Kupała energiją KU pała.
Rozpala, nigdy nie wypala.
Siewca Rozkoszy Wiecznej,
Twórca myśli niegrzecznej.
Kupało-Dziwieniu, Żądzy, o Panie!
Każdy młodzian przed tobą wstanie.
A dziewka powita go w otwarciu,
Aż zakotłują się w miłosnym starciu.
Promieniuj na nas, Lubiczu i pałaj.
Kochamy to, jak na nas działasz.
Twoje Kąpielniki już dokazują,
Już Kuplanockę nam szykują.
SWAT
Nie było nic
I nawet ciszy nie było.
Nagle świst
I coś się poruszyło.
A
Pierwszy Ruch.
Uwity w Kłódź
Wielki Duch.
RA
Gdy się poruszył
Wiedział, że jest
I się wzruszył.
LA
Jasno zaświecił.
Zapłonoł,
Rozniecił.
SLA
Raz zakrzyknął
Wybuchł
I zniknął.
SUA
Syna spłodził.
Z Głębi
Syn się zrodził.
SWA
Stworzył Świat
Widzialny,
Bóg Swat.
TAJEMNE OBRZĘDY
Przechadzam się posuwiście,
Z palców kapie święta krew.
W długiej sukni, promienistej
Przytulam się do starych drzew.
Znaczę teren i wyczarowuję
Swoją przestrzeń podniecenia.
Ręką dotykam, masuję,
Doprowadzam się do wrzenia.
Energii wielka kumulacja
Daje mi stwórczyni moc.
Księżyca, Chorsińca ejakulacja
Czyni mnie płodną w tę noc.
Moje obrzędy magii tajemnej
Czynią mnie Kapłanką Węża.
Moje tańce, drgawki niepojęte
Dają siłę, co blokady zwycięża.
Moje usta spijają Perunicy łzy.
Moje łono pochłania Kłódź świata.
Moje OKO dostrzega warstwy.
JAM JEST w wiedzę BOGAta.
FENIKS I SMOK
Jestem Złocistym Światłogońcem,
Żarptakiem, co wznosi się ku niebu.
Gdy docieram do kresu przeznaczenia
Spalam się i odradzam w spełnieniu.
Wtedy zmieniam się w Żmija,
Smoka, wielkiego jak góra,
Co ślizga się po dachach,
Szczytach gór i chmurach.
Ze smoka staję się księciem,
Jak z chińskiej, dawnej baśni.
Moc męstwa, rozumu i Ducha
Wygrywa w każdej waśni.
Gdy już tego za dużo wszystkiego,
Staję się niewiastą urody niezwykłej.
Boginią wcieloną, czarodziejką,
Wiedunką o mocy ognistej.
Jest we mnie Feniks i Smok,
Jest we mnie Magia i Moc,
Jest we mnie Ciało i Duch,
Są we mnie tysiące dusz.
SŁOŃCA WIANO
Słońca Wiano
Niosę w swoim sercu.
Braciom Słowianom
Podaję dziś rękę.
Utwórzmy krąg
Ścisły z miłości.
Porzućmy waści,
urazy i złości.
Swarożyc wzywa
Do do misji chwalebnej.
Do rozpoznania Boga
W rzeczy powszedniej.
„W każdym obliczu,
W pyłku i drobinie
Jestem obecny
I nigdy nie przeminę”.
WIEDUNKA
Znam sekrety,
Szepczą mi je drzewa.
Znam i tajemnice,
Bo ja z Ducha Dewa.
Wiem co było
Na początku, u zarania.
Znam ja światy
Cudne i straszne bajania.
Znam ja związki
Z Naturą, z całym Istem.
Wiem, że będę trwała,
Gdy świat zgliszczem.
Wiem gdzie stworze
Śpią i odpoczywają.
Wiem, że po wszystkim
Tylko historie zostają.
Znam twojej Duszy
Rękawy – złote promienie.
Wiem skąd pochodzisz,
Jak bogate twe istnienie.
Wiem, że potępienia
Nie ma i nie będzie.
Znam Ducha i wiem,
Że jest WSZĘDZIE.
BÓSTWO
Nieskończony lazur twych oczu,
Jak oceany natchnienia
Wylewa się na świata przeźroczu
W nieskończoności spełnienia.
To ty jedyny wisisz na nieboskłonie,
Taki dumny, zawadiaka.
To ty siedzisz na moich dłoniach.
Patrzysz na mnie z lotu ptaka.
Twoje nasienie zapładnia ziemię.
To ja nią jestem – Gają.
Twój ichor wypełnia stworzenie,
Tak się sprawy mają.
Widzę w tobie totalne Bóstwo.
Ja jestem twoją kapłanką.
Masz boskiego wigoru mnóstwo,
Inicjuj mnie i uczyń swoją wybranką.
PEŁNIA
Gdy nadchodzi pełnia
Ja jestem dziwów pełna.
Srebrna energia Księżyca
Kusi, wabi, zachwyca.
Jestem wtedy taka mocna,
Moja intuicja taka owocna.
Moje myśli tak orgazmiczne,
Moje sny tak ekstatyczne.
Chorsina tańczyć każe,
Otrzymuję jej ruchy w darze.
Lunula dynda na mej szyji,
W tę noc kobieta się nie myli.
Ja jestem Kapłanką Arcy,
Chorsawa wysyła dar mi –
Moc czarów i sensualności,
Moc uroków i zmysłowości.
Tańczę naga i wszechmocna.
Każda z nas tę moc ma.
Moc Kobiecej Pełni Księżyca,
Co mężczyzn kusi i zachwyca.
RYTUAŁ
Kapłanka w szacie księżycowej
W blasku gwiazd tysiąca.
Czekała tego dnia miesiąca,
By uczarować z rzeki karminowej
Cuda wedy tajemnej, niepojętej.
Błyszczały nagie piersi wiedunki.
Krew po udach spływała,
Sycąc ziemię, ją uświęcała.
A ona czekała na podarunki –
Widzenia, spełnione marzenia.
Kochała się z lasu stworzami,
Ofiarowała im ciało za energię.
Wsparły ją tworząc synergię
Z rusałkami, driadami, zduszami.
Powietrze nabrzmiało, wirowało.
Piękna noc, płodna noc pełni
Zakończyła się cudami.
Wywróżona, wypisana runami.
Przyszła z Ducha, z Jedni.
A wszystko ucichło i znikło.
W ZACZAROWANYM LESIE
Hen, w Zaczarowanym Lesie,
Cud melodia dziś się niesie.
Piękne wróżki tu fruwają,
A krasnale się chowają.
Baba Jaga na swej miotle,
Albo warzy coś tam w kotle.
A gobliny z niej się śmieją,
I do kotła piwo leją.
Skrzaty leśne tu harcują,
A rusałki dokazują.
Fauny tupią raciczkami,
Nimfy sieć tkają włosami.
Elfy tańczą, obrzędują,
Trole znów im wszystko psują.
Pan, król lasu trzyma pieczę,
Trolom dziś się nie upiecze.
Salamandry skrzą płomienie,
Gnomy dbają tu o Ziemię.
Sylfy z wiatru kręcą młynki,
Wód pilnują zaś Undynki.
Hej, w Zaczarowanym Lesie,
Zima, wiosna, lato, jesień.
Dzieci lubią takie czary,
Zatrzymują się zegary.