Kurki Wodne na „słynnych nenufarach” stawu w Parku Zaczarowanej Dorożki

Kurki Wodne na słynnych nenufarach stawu w Parku Zaczarowanej Dorożki

Wolę nazwę Kurki Wodne niż Kokoszki zwyczajne.

Ci którzy słyszeli mój wykład na Harmonii Kosmosu 2019 (na żywo czy też na Youtube), albo przeczytali go tutaj (Harmonia Kosmosu 2019: Słowiańskie Korzenie a Wolność, Suwerenność i demokracja bezpośrednia (wersja pełna tekstu – 60 minut!)  ) wiedzą, że na sam koniec wygłosiłem Mowę Dharmy na temat Białych i Czerwonych Nenufarów, które rosną na stawie w tymże parku. Napisałem w tytule, że to „słynne nenufary”, bo są znane kilku tysiącom ludzi, z tego mojego wystąpienia.

 

O Parku Zaczarowanej Dorożki pisałem parokrotnie, nadaliśmy tutaj dębowi, który ma tyle samo lat co nowe osiedle imię Jana Kaczary. Wołaliśmy tutaj Słońce i wywołaliśmy słynną Burzę na pożegnanie papieża Franciszka. Fotografowaliśmy tenże park przy okazji podwójnych i potrójnych Tęcz, a także pięknych Wieczornych i Porannych Zórz. W tym roku oprócz tego, że pewien człowiek wrzucił tu szczepkę czerwonych nenufarów zdarzyło się coś znacznie ważniejszego.

 

Przyleciały w maju i zadomowiły się Kurki Wodne, które są w Polsce gatunkiem ściśle chronionym.  Zdjęcia jakie przedstawiam są jedynie dokumentacją tego wydarzenia, nie pretendują do jakiejkolwiek nagrody fotograficznej roku.

Znajdźcie cztery kurki wodne na powyższym zdjęciu. Pomogę wam bo to nie jest proste, kiedy zdjęcie jest wykonane aparatem z telefonu. Zwróćcie uwagę na gniazdo zrobione ze zgiętych wpół szuwarów, na którym jak na grzędzie siedzi jedna z nich, szara (prawy górny róg zdjęcia), to młoda z pierwszego rzutu/”pokolenia tegorocznego. Ona już uczy się latać. Druga, duża, szara stoi na liściu po lewej stronie. Dwie malutkie, na dole zdjęcia także na liściu (na samym środku) to trzeci tegoroczny „miot”. Pokazały się dosłownie kilka dni temu i pokryte są jeszcze czarnym puchem.

Przywykłem do tego, że mieszkający na Prądniku Ukraińcy namiętnie fotografują tutejszy stawek, trzy fontanny, nenufary (zwłaszcza gdy są w pełnym rozkwicie), ale i malwy, i kaczki, każdy krzak i drzewo, plac zabaw dla dzieci i w ogóle wszystko.

Im oczywiście wydaje się ten skrawek zieleni (skwerek zaledwie, a nie żaden park) ósmym cudem świata i szczytem dbałości władz o komfort życia człowieka. My zaś tego dobrodziejstwa po prostu nie zauważamy, traktując je jako coś zwyczajnego, oczywistego, normę. To co wydarzyło się w tym roku sprawia jednak, że i ja sam musiałem się zainteresować i sfotografować. Nie zanudzałbym was czymś tak banalnym jak coroczny wysyp młodych kaczek na stawie i rzeczce. Kaczki z młodymi wędrują sobie przez park pełen psów, jak gdyby nigdy nic, od rzeczki, gdzie nocują, do tego właśnie stawu gdzie spędzają cały dzień.

Nauka latania – dorastające pierwsze „pokolenie” tegoroczne (pierwszy wylęg, góra lewy róg zdjęcia)). Trudno je odróżnić od tych z drugiego wylęgu bo drugie „pokolenie” szybko dogania tamto rozmiarami. Na pierwszym planie, po prawej, dorosły z młodym z trzeciego „pokolenia”.

Nauka latania u pierwszego „miotu” (w samym środku zdjęcia). Po lewej płynie sobie inna kurka wodna (drugie „pokolenie”).

Nie robiłem też sensacji z tego, że zainstalowano fajny automat z ziarnem dla ptactwa wodnego (kaczek, łabędzi i łysek), który jest czynny tylko w zimie, a zapobiega karmieniu ich chlebem (nie do końca skutecznie). Ani też nie napisałem ani słowa o zeszłorocznym letnim pobycie lisa, za którym mój pies Fenek (Feniks) o poranku ganiał jak za kotem, chcąc się z nim bawić (wiecie, że mamy trzy koty w domu). Lis zresztą też był skory do zabawy i wcale nie bał się psa. Zniknął po miesiącu, pewnie poszedł gdzieś dalej. Niestety przez czas swojego pobytu w ogródkach działkowych opodal zjadł kilkanaście młodych kacząt, ale cóż, lis też musi jakoś żyć, coś jeść.

Osobnik dorosły

Muszę jednak przyznać rację Ukraińcom, jest coś niezwykłego w tym parku, coś nadzwyczajnego, skoro osiadły w nim Kurki Wodne. Tym bardziej, że wydały tutaj na świat aż trzy pokolenia młodych w tym roku. Jest to możliwe u tych ptaków, ale tylko w szczególnie sprzyjających okolicznościach.

Ponieważ w stawie było zbyt wiele glonów planowano jego oczyszczenie, ale zauważyliśmy w porę osiedlenie się kurek wodnych i pierwszy wylęg oraz wylęg także 12 małych kacząt. Zawiadomiliśmy o tym fakcie Miejski Zakład Zieleni i Zakład Wodociągów, które zajmują się parkiem. W porozumieniu ze społecznym „Komitetem Ochrony Kurek Wodnych” zastosowano do oczyszczenia stawu specjalne biologiczne substancje i ekologiczne metody, po to żeby im nie zaszkodzić. Jestem zbudowany poziomem współpracy z firmami, które brały udział w tej akcji. Dostarczono nam wszystkie certyfikaty użytych środków i można powiedzieć, że zaproszono wręcz do współpracy i kontroli przebiegu tego działania.

Było to wspólne działanie,można rzec wzorcowe, firm zarządzających parkiem w imieniu samorządu i grupy lokalnych ekologów. Efekt jest doskonały. Para kurek dorobiła się 18 młodych (trzy rzuty po 6 sztuk). Na zdjęciach możecie zobaczyć osobniki dorosłe (z czerwonym akcentem na dziobie) i młode różnych pokoleń. Te które były pierwsze, w tej chwili ćwiczą już umiejętność lotu.

Ostatnia szóstka, najmłodszych, okrytych puchem pojawiła się trzy dni temu.Tutaj na zdjęciu dorosła Kurka z młodą z pierwszego tegorocznego „miotu”. Problem z fotografowaniem kurek polega na tym, że są one strasznie ruchliwe, szybkie i nie pozwalają za bardzo podchodzić do siebie. Spacerują swobodnie po brzegu , a nawet zapuszczają się pod krzewy oddalone od stawu, ale potrafią bardzo szybko uciec w razie zagrożenia, a gniazdo mają w gęstych szuwarach. Są też na tyle małe, że kiedy wpłyną pomiędzy nenufary, lub pod nie, to znikają zupełnie. 

Współżyją z kaczkami i gołębiami w idealnej zgodzie, jakby były jednym stadem, chociaż są osobne. Kaczki wolą brzeg i otwartą przestrzeń wody, a nie szuwary, pałki wodne czy nenufary.

Największe zbliżenie jakie udało mi się zrobić, tak żeby było jeszcze w miarę ostro. Na pierwszym planie młode urodzone kilka dni temu (czarna kulka, tyłem do obiektywu). Tuż za nim OJCIEC (czubek z tyłu głowy odróżnia go od matki). Ciekawostką u tych ptaków jest to że to ojciec głównie wysiada jajka. 

Dorosły i trzy maluchy (trzeci słabo widoczny).

Dwa maszerują po liściach za dorosłym osobnikiem, trzeci niestety uchwycony w ruchu, w chwili, kiedy wydobywa się z wody na liść (na końcu po prawej).

Najmłodszy przychówek na pierwszym planie.

Tutaj matka lub ojciec z najmłodszym tegorocznym „pokoleniem”.

Pierwsze „pokolenie” na wodzie.

Kaczka z dziewięcioma młodymi właśnie przybyła na staw. było ich 12, przeżyło w tym roku 9. podczas pobytu lisa były aż cztery matki z młodymi ale ocalało tylko 5 z nich. W tym roku jest jedna, być może właśnie ta której udało się tutaj wychować młode do dorosłości. Pozostałe musiały dojść do wniosku, że  nie jest to dobre miejsce do rozmnażania.

Kurka, kaczki na brzegu i fontanna.

Nenufary kwitną całe lato.

Pałki wodne i sitowie.

Równie „słynne” Czerwone Malwy, które wyrosły zamiast czerwonych nenufarów.

Czerwone nenufary przyjęły się i wypuściły młode liście w zakątku, przy szuwarach, ale jeszcze nie zakwitły. A WIĘC KWITNIENIA DOCZEKAM SIĘ PO 11 LATACH, W ROKU 2020.

Kurka Wodna w Wikipedii:

Kokoszka zwyczajna, kokoszka, kokoszka wodna, kurka wodna (Gallinula chloropus) – gatunek średniego ptaka wodnego z rodziny chruścieli (Rallidae), zamieszkujący wszystkie kontynenty prócz Australii, w zależności od podgatunku:

Zasięg w Europie:     obszary letnich lęgowisk

siedliska całoroczne

Cechy gatunku
Brak wyraźnego dymorfizmu płciowego. Wierzch ciała i skrzydła oliwkowobrązowawe. Głowa, szyja, pierś i boki łupkowoszare. Brzuch białawy, zaś pokrywy podogonowe białe. Czerwony dziób zakończony żółto. Nogi długie barwy żółtozielonej, z bardzo długimi palcami, na bokach których znajdują się wąskie fałdy skóry (bez błon pławnych, które są u łysek). Na czole naga rogowa blaszka koloru czerwonego. Na boku ciała widoczny biały pas biegnący równolegle do dolnego brzegu skrzydeł. Młode brązowe z zielonkawą blaszką, ale bez czerwonej tarczki na czole i dwubarwnego dzioba. Pisklęta czarne z czerwoną plamą wokół dzioba i prześwitującą między piórami niebieską skórą wokół oczu. Gatunek osiadły lub koczujący. Tylko północne populacje wędrują na południe i zachód. Płynąc po wodzie kurka jest wysoko wynurzona nad wodę i kiwa równomiernie ogonem i głową. Usłyszeć można jej przenikliwe „kiruk” lub „krik”, w czasie toków także nocami.
Blisko spokrewniony modrzyk jest cały lśniąconiebieski. Ma długi i gruby czerwony dziób i podobnie czerwoną tarczkę na czole. Znacznie mniejsza od łyski i od niej smuklejsza.
Poszczególne podgatunki nieco różnią się między sobą. Podgatunki Starego Świata mają blaszkę na czole w kształcie eliptycznym, najszerszą w części środkowej o zaokrąglonym szczycie. Podgatunki Nowego Świata mają niemal kwadratową blaszkę najszerszą na szczycie. G. c. meridionalis i G. c. orientalis mniejsze o stalowoszarych pokrywach skrzydłowych oraz bez oliwkowego odcienia wierzchu ciała. G. c. pyrrhorrhoa ma pokrywę podogonową barwy cielistej. G. c. guami jest ciemniejszy. G. c. cachinnans wygląda jak G. c. chloropus lecz ma odmienny kształt blaszki na czole i dłuższy dziób, nogi i palce. G. c. cerceris ma wierzch raczej oliwkowy. G. c. sandvecensis z dużą tarczą czołową i czerwonymi stopami. G. c. pauxilla jest mniejszy niż G. c. cachinnans i o szarobrązowym wierzchu ciała. G. c. garmani większy i ciemniejszy niż G. c. chloropus oraz o wierzchu w bardziej ołowianym odcieniu.
Wymiary średnie
długość ciała ok. 28–40 cm
rozpiętość skrzydeł ok. 50–55 cm
masa ciała ok. 170–490 g
Biotop
Zbiorniki wodne o zróżnicowanej wielkości z gęstą roślinnością podwodną oraz nadwodną nad stawami, wolno płynącymi rzekami, bagnami i sadzawkami w parkach.
Toki
Ptaki osiadłe zaczynają toki już późną jesienią. Na lęgowiska populacje wędrowne przylatują natomiast w połowie marca. Tu łączą się w pary i zajmują swoje rewiry. Samce próbują zaimponować samicom pokazując im białe pokrywy podogonowe, które pełnią funkcję sygnalną. Poza tym udają czyszczenie piór. Samica wybiera partnera, ale to on szuka terytorium i miejsca na gniazdo.
U kokoszek wodnych zachodzi częściowe odwrócenie ról płci. Samiec więcej czasu spędza na opiece nad potomstwem, a w trakcie łączenia się w pary to samice toczą walki o małe, ale bardzo opasłe samce. Tłumaczy się to dłuższym czasem spędzanym przez przyszłych ojców na gnieździe. Poczyniono też obserwacje, kiedy samice składały jaja do gniazd dwóch samców[3].
Gniazdo
Gniazda na ziemi pod osłoną roślin, na zwałach trzcin w wodzie, na zatopionych przedmiotach (może zatem być pływające) lub na niskich gałęziach. Zbudowane z suchych liści, trzcin, turzyc lub manny, ukryte w roślinności.
Jaja
W ciągu roku wyprowadza 1 do 4 lęgów (zazwyczaj 1 lub 2), składając w marcu – sierpniu (Europa), w porze deszczowej (wschodnia Afryka), lutym – wrześniu (środkowa Afryka), przez cały rok (południowa Afryka), kwietniu – czerwcu (Ameryka Północna) 5 do 11 żółtawych lub szarawych jaj w brunatne plamki o różnej wielkości.

Kokoszka zwyczajna
Okres lęgowy

Jaja wysiadywane są przez okres 17 do 22 dni przez obydwoje rodziców na przemian. Pisklęta opuszczają gniazdo po kilku dniach, dobrze pływają w 3 dniu życia, a nurkują w 8 dniu. Do tego czasu karmią je oboje rodzice, a pisklęta z późniejszych lęgów są również karmione przez starsze rodzeństwo. Już po opuszczeniu gniazda pisklęta długo w nim, lub w jednym z dodatkowych gniazd zbudowanych przez samca, nocują. Samodzielnie potrafią żerować po 3 tygodniach. Podczas rozpoczęcia drugiego lęgu w czerwcu i lipcu pisklętami opiekuje się samiec. Zdarza im się nawet wyprowadzać III lęg. Rodzice mogą opuszczać tereny lęgowe i przenosić się na inne obszary, gdzie po założeniu „gniazda do spania” zajmują się wychowywaniem młodych. W gnieździe młode śpią w nocy i przebywają w czasie chłodnej pogody.

Pożywienie
Pokarm mieszany – bezkręgowce wodne, np. małże i owady, nasiona, owoce i zielone części roślin wodnych i bagiennych. Zbiera go zarówno na lądzie, jak i na powierzchni wody i pod wodą. Dobrze pływa i nurkuje, a także chodzi po drzewach.
Ochrona
Na terenie Polski gatunek ten jest objęty ścisłą ochroną gatunkową[4].

Młode

 

Czytajcie też:

1 i 2 maja nadaliśmy imiona siedmiu drzewom w Krakowie: pierwsze to młody Dąb Jana Kaczary w Parku Zaczarowanej Dorożki, ostatnie – śmiertelnie zagrożony Dąb-pomnik przyrody Władysław z ulicy Przeskok w krakowskim Łobzowie

31.07.2016 Słowiańscy Bogowie Wiary Przyrody zamknęli w Krakowie Epokę Ryb!

Cztery Tęcze w tydzień po Święcie Niepodległości Polski i 28 listopada 7524 – Pożegnanie Anunnakich!

Stary Park i Wzgórze Czerwonoprądnickie, czyli Wzgórze Mora-Morchołda

Podziel się!