Aleksander Jadczyk: Basaraba Nicolescu o „Gurdzijewa Filozofii Przyrody”. (Archiwum 2009)

Aleksander Jadczyk: Basaraba Nicolescu o „Gurdzijewa Filozofii Przyrody”. (Archiwum 2009)

Prawo trzech

Jako, że mam sporo do porachowania i do zrozumienia, potem do zaprogramowania i do pokazania, innymi słowy sporo pracy przed sobą u samego początku nowego roku, postanowiłem odłożyć ambitniejsze wpisy na potem. Zdecydowałem więc by kontynuować moje tłumaczenie artykułu fizyka, Basaraba Nicolescu o „Gurdzijewa Filozofii Przyrody”. Treść tego artykułu wiąże się dość ściśle z tematyką fizyki kwantowej, co jest mi na rękę, będziemy bowiem mogli w ten sposób podyskutować na tematy aktualnie mnie interesujące. Ze względu na ograniczenia czasowe będę podawał to tłumaczenie w krótkich odcinkach.

 

Sam Nicolescu, sądząc ze spisu jego naukowych publikacji nie jest ekspertem od podstaw teorii kwantów, jego specjalnośc to raczej fizyka wysokich energii i teoria cząstek elementarnych. Kiedy więc wypowiada się na temat istoty zjawisk kwantowych, czyni to w oparciu o znajomośc potoczną (no, pogłębioną potoczną) tych problemów. Jest to jednak też zaletą, bowiem na znajomość potoczną i na posługiwanie się tą znajomością jesteśmy skazani prawie że wszyscy.

Pełny tekst tłumaczonego przez mnie artykułu można znaleźć tutaj.

 

Prawo trzech i konieczność nowej logiki

Basarab Nicolescu

Od zarania dziejów, myślenie binarne , że jest „tak” lub „nie” dominowało działalność człowieka. Logika Arystotelesa zapanowała przez wieki i jej panowanie trwa do dzisiaj. Pewne tradycyjne nauki (i w szczególności, teologia chrześcijańska ) miały możliwości nowej logiki, ale potencjał ten pozostawał w rękach niewielkiej liczby wtajemniczonych. Nauczanie Gurdżijewa o prawie trzech jest powiązane z tą nową logiką, logiką objawiajacą się także w fizyce kwantowej.

Zgodnie z Gurdżijewem, prawo trzech jest to „fundamentalne prawo, które kreuje wszystkie zjawiska w całej rozmaitości jedności we wszystkich wszechświatach.”

Jest to „Prawo trzech” albo prawo trzech zasad. Polega na fakcie, że każde zjawisko…. jest wynikiem połączenia albo spotkania trzech róznych i wzajemnie sobie przeciwnych sił. Współczesna myśl uświadamia sobie istnienie dwóch sił i konieczność tych dwóch sił dla stworzenia zjawiska….Nikt nigdy nie podnosił kwestii siły trzeciej, a jeśli nawet podnosił, to mało kto tego słuchał…. Siła pierwsza może być nazwana siłą czynną albo dodatnią; siła druga, siłą bierną albo ujemną; siła trzecia to siła neutralizująca. Ale te są to jedynie nazwy, bowiem w rzeczywistości wszystkie trzy siły są tak samo aktywne i wydają nam się być czynne, bierne, lub neutralizujące, tylko tam, gdzie się spotykają, to jest tylko we wzajemnym związku ze sobą w każdej danej chwili.

Przed omawianiem szczególnego charakteru trzeciej zasady, pozwólmy sobie, na chwilę, na podkreślenie charakteru przeciwieństwa (lub też, jak to nazywa Lupasco, „antagonistycznej sprzeczności”) między trzema zasadami, do czego Gurdżijew ciągle wraca. W „Opowieściach Beelzebuba dla swego wnuka”, przedstawia on prawo trzech jako „prawo, które zawsze jest czegoś skutkiem i pociaga za sobą dalsze skutki, i zawsze funkcjonuje w obecności trzech niezależnych i przeciwnych charakterystycznych oznak, w nim ukrytych, we właściwościach, których nie można dostrzec lub wyczuć.”. Ten drugi aspekt jest wartym wzmianki: charakter ukryty, niewidoczny i trudny do uchwycenia, tych trzech zasad. Przejawy mogą mieć miejsce jedynie we wzajemnym oddziaływaniu prawa trzech i prawa siedmiu.

Wzajemna opozycja trzech zasad jest istną „sprzecznością,” w sensie filozoficznym, czymś co dalekie od samounicestwienia, buduje siebie przez walkę przeciwieństw.

Stosunkowo łatwo możemy sobie wyobrazić sprzeczność między dwoma pojęciami, ale właściwie niemożliwym (tz wyjątkiem formalnej matematycznej konstrukcji) jest wyobrażenie sobie sprzeczności pomiędzy trzema pojęciami. Dwa z tych trzech pojęć tracą, przez włączenie trzeciego pojęcia, swoją własną tożsamość. W tym sensie, możemy rozumieć wyrażenie „włączony środek.” Paradoksalnie, w logice z „włączonym środkiem”, pojęcia „prawdy” i „fałszu”, bynajmniej nie tracą swej wartości, przeciwnie, znacznie są rozwinięte, obejmując szereg zjawisk, które są dużo ważniejsze niż te z logiki binarnej.

Przykład wzięty z fizyki kwantowej zilustruje prosto poruszone zagadnienia.

W eksperymencie przeprowadzanym, ewidentnie, w świecie makrofizyki, cząstka kwantowa przejawia się albo jako fala albo jako cząstka, innymi słowy jako jeden z dwóch sprzecznych i antagonistycznych tworów. Jeśli chcemy skorzystać ze zwykłego słowa „komplementarność,” jest to coś w rodzaju panujacej „antagonistycznej komplementarności”, ponieważ właściwości fal i cząstek wzajemnie się wykluczają. Ale, na swym właściwym poziomie rzeczywistości w świecie kwantowym, cząstka kwantowa przejawia się jako coś trzeciego, ni to fala ni to cząstka, ale coś, co na poziomie macrofizycznym potrafi okazywać się jako fala albo jako cząstka. W tym sensie, mamy tu siłę godząca między falą a cząstką. Ale, jednocześnie, nie będąc ani falą ani cząstką i manifestując się na innym poziomie rzeczywistości, jest w wyraźnej sprzeczności zarówno z falą jak i z cząstką.

cdn

źródło: https://www.salon24.pl/u/arkadiusz-jadczyk/66669,prawo-trzech

Skoro już o trójni mowa …

Dziś przerwa z Gurdżijewem. Przez przypadek (a jakże) odgrzebałem dziś starą pracę francuskiego fizyka Joela Scherka. Praca pochodzi z roku 1979 i nosi tytuł „An overview of supersymmetry and supergravity” – „Przegląd supersymetrii i supergrawitacji”. W roku 1979 miałem przyjemność widzieć Scherka osobiście i pić z nim kawę na tarasiku kawiarni w Aix-en-Provence. Nie to, żebym był aż taki ważny, bowiem byłem tylko przyczepką do Ważnej Osobistości z Wrocławia, osobistości która Scherka znała Osobiście.

Otóż ten Scherk na końcu swej pracy zamieścił takie ciekawe zdania:

„Urządzenie antygrawitacyjne tego typu należy jednak wciąż jeszcze do dziedziny UFO-logii lub do Science Fiction, a nie do dziedziny fizyki matematycznej”.

A w swej pracy Scherk ma między innymi takie ciekawe obrazki – gdzie można zobaczyć i trójnię i „Francuskiego Łącznika”, no, łączników, albo „koneksje”:

 

 

 

Kiedy się zajrzy do Wikipedii, można się dowiedzieć stamtąd pouczających rzeczy. Na przykład:

„Scherk urodził się w roku 1946. Zmarł nieoczekiwanie i w tragicznych okolicznościach gdzieś pod koniec roku 1979, pomiędzy warsztatem supergrawitacji w Stanowym Uniwersytecie Nowego Jorku w Stony Brook 29-go września 1979 a publikacją materiałów tego warsztatu może w końcu roku 1979 a może 1980 [Nota AJ: Nie trzeba dużo szukać by się dowiedzieć z miarodajnego źródła, że Scherk zmarł 20-go maja 1980]. Materiały warsztatu były dedykowane jego pamięci i stwierdzano tam, że cierpiał na cukrzycę, że gdzieś utknął bez swojej insuliny, no i stracił przytomność. Inne źródła podają, że się załamał nerwowo i popełnił samobójstwo.”

Tyle Wikipedia.

 

Fakt jest, że Scherk był indywidualnością niezwykłą. W roku 2004 New York Times tak pisał (nie tłumaczę):

„In 1974 Dr. Schwarz and Dr. Joel Scherk from the École Normale Supérieure in France noticed that one of the mysterious particles predicted by string theory had the properties predicted for the graviton, the particle that would be responsible for transmitting gravity in a quantum theory of gravity, if such a theory existed.

Without even trying, they realized, string theory had crossed the biggest gulf in physics. Physicists had been stuck for decades trying to reconcile the quirky rules known as quantum mechanics, which govern atomic behavior, with Einstein’s general theory of relativity, which describes how gravity shapes the cosmos.

That meant that if string theory was right, it was not just a theory of the strong force; it was a theory of all forces.

„I was immediately convinced this was worth devoting my life to,” Dr. Schwarz recalled „It’s been my life work ever since.”

It was another 10 years before Dr. Schwarz and Dr. Green (Dr. Scherk died in 1980) finally hit pay dirt. They showed that it was possible to write down a string theory of everything that was not only mathematically consistent but also free of certain absurdities, like the violation of cause and effect, that had plagued earlier quantum gravity calculations.”
I tyle na dziś. Wracam do moich cieknących fraktali.

Od trójni do czwórni – na skrzydłach eteru

Kolejny fragment tłumaczenia „Gurdżijewa filozofii przyrody” pióra fizyka-teoretyka Basaraba Nicolescu. Dziś przechodzimy od trójni do czwórni. Pojawia się też na scenie „Etrherokrilno”.

Tłumaczenie Gurdżijewa jest niezwykle ciężkie. Zdania są bowiem skomplikowane i składnia jest osobliwa. Pisma Gurdżijewa obfitują w nowe pojęcia, nowe słowa dla oznaczenia tych pojęć. Nie mówiąc już o dość oryginalnym używaniu słów znanych. Tłumacząc nigdy nie jestem pewiem czy czegoś nie przekręcam, czy oddaję właściwie sens oryginału. Zresztą z tym oryginałem, to też ciężka sprawa, bowiem Gurdżijew pisał w języku ormiańskim, co było tłumaczone na francuski i na angielski przez jego uczniów. To powiedziawszy oto kolejny fragment z rozdziału „Prawo trzech i konieczność nowej logiki.” Uprzedzając nieco, następny rozdział będzie nosił tytuł: „Przyroda: Jednośc w róznorodności.”

Gurdżijewa Filozofia Przyrody

Basarab Nilolescu

….

Biorąc pod uwagę trzy zasady prawa trzech jest rzeczą normalną, że „żadne wyniki jakiegokolwiek rodzaju zwykle otrzymywane z procesów zachodzących we Wszechobecnej Substancji-świata nie mogą być nigdy zauważone przez istoty lub przez nie wyczuwane.” Lecz jak pogodzić nieuchwytny charakter trzech zasad prawa trzech z faktem, że Okidanokh jest, tak czy inaczej, substancją zdolną do przenikania wszystkich formacji kosmicznych? W samej rzeczy, „natychmiast po wejściu jako całość do jakiejkolwiek kosmicznej jednostki, natychmiast zachodzi coś, co się nazywa ‚Djartklom’, można powiedzieć, że następuje ponowne rozproszenie do trzech fundamentalnych źródeł swego pierwotnego zaistnienia.” Trzy zasady są stąd powszechnie obecne. Ale czym jest to, czemu Okidanokh zawdzięcza charakter substancji? ? Z pewnością nie są to trzy zasady. Zatem Gurdżijew wymyśla symbol etherokrilno,ta pierwotna substancja, która wypełnia cały Wszechświat i…. która jest podstawą powstawania i podtrzymywania wszystkiego co istnieje„. I to właśnie ten czwarty element Okidanokha, który nadaje mu charakter substancji – „w proporcji czystej, to jest absolutnie niewymieszanej, Etherokrilno, które niezawodnie wchodzi do wszystkich kosmicznych formacji i tam służy, niejako, do łączenia wszystkich czynnych elementów tych formacji; a potem kiedy jego trzy fundamentalne części ponownie się mieszają, wtedy to wspomniane Etherokrilno odtwarza się na nowo.”

Symbol Okidanokh, zauważmy mimochodem, stwarza interesujący związek pomiędzy „trójcą” i „czwórnia”: „trójca” reprezentuje ukrytą niewidoczną i nieuchwycalną cechę trzech zasad, podczas gdy „czwórnia” przedstawia przejaw trzech zasad w płaszczyźnie materia-energia.

Fonetyczne podobieństwo może nam nasunąć na myśl możliwość związku pomiędzy „etherokrilno” i „eterem,” szczególnie gdy Gurdjieff mówi o „pierwotnej substancji, z która wypełnia cały Wszechświat.” Ale tak naprawdę związku takiego nie ma w pełnym sensie. Eter jest rodzajem absolutnego odniesienia, nieruchomego, uniwersalnego układu odniesienia. Etherokrilno, w swym związku z Okidanokh, jest związane z ruchem, ze zmianą, z przekazem energetycznym.

Możemy wyobrażać sobie Okidanokh jako pole wypełniające wszystkie kosmosy i którego wibracje przemieniają prawo trzech w przejawy materialne. Jeśli „naturalny” człowiek wygląda na wrażliwego na dwoistość, to wszechświat, jeśli już o to chodzi, z pewnością potrzebuje trójcy.

Cdn.

źródło: https://www.salon24.pl/u/arkadiusz-jadczyk/66673,od-trojni-do-czworni-na-skrzydlach-eteru

Jasność i mrok

Kontynuując prezentację „Gurdżijewa Filozofii Przyrody” fizyka francuskiego pochodzenia rumuńskiego, Basaraba Nicolescu, przechodzę do części moim zdaniem najciekawszej. Kolejny rozdział nosi tytuł „Przyroda: jedność w różnorodności”.

„Dla Gurdżijewa Bóg był zmuszony by stworzyć świat:

„I pojawiła się u naszego Stwórcy i Konserwatora Wszechrzeczy (ang. Creator All-Maintainer) wymuszona potrzeba by stworzyć nasz obecny Megalokosmos, t.j., nasz Świat…. Nasz Stwórca Wszechmocny kiedyś upewnił się, że to samo Słońce Absolut…. stopniowo, choc prawie niepostrzeżenie, zmniejszało swoją objętość…. Powodem tego stopniowego zmniejszania objętości Słońca Absolutu był jedynie Heropass, to jest, sam upływ czasu.”

Stwierdzenie powyższe może wydawać się, w pierwszej chwili, oznaką słynnego poczucia humoru Gurdżijewa. Ale rola przypisana czasowi jest intrygująca i skłania nas do pomyślenia o podobnej idei, która pojawiła się w kosmologii Jakuba Boehme (1575-1624). Według Boehme, Bóg również stworzył wszechświat z konieczności, z jego usilnego pragnienia by poznać siebie. Umiera zatem, by się narodzić, by poddać się cyklowi czasu. „Narodziny Boga” są fundamentalnym aspektem doktryny Boehme.

Pomiędzy filozofią Gurdżijewa i filozofią Boehme znaleźć można szereg podobieństw: prawo trzech i prawo siedmiu jako podstawa ich kosmologii, rola nieciągłości, powszechna wymiana substancji, przyroda żywa. Dla Gurdżijewa, podobnie jak dla Boehme, ”przyroda„ ma dwa znaczenia: „przyroda stworzenia” i „przyroda boska”. Idea przyrody obejmujacej zarówno to co boskie jak i to, co stworzone odnosi się do oddziaływania ze sobą wszystkich poziomów rzeczywistości. Stąd tak u Gurdżijewa jak i u Boehme, materializm i spirytualizm są dwoma obliczami jednej i tej samej rzeczywistości.

Jest rzeczą uderzającą, że pomimo niezliczonych książek i prac poświęconych nauczaniu Gurdżijewa, nikt nie studiował tych podobieństw pomiędzy ideami Boehme i ideami Gurdżijewa. Bynajmniej nie sugeruję, że Gurdżijew podjął dzieło Boehma jako źródło swego natchnienia. Ich filozofie przyrody są wyraźnie rózne i są nawet różnice w tym co w nich podobne (na przykład, w dynamicznym funkcjonowaniu prawa trzech i prawa siedmiu). Co rzuca się jednak w oczy, to uporczywość, poprzez wieki, pewnych fundamentalnych idei w różnych filozofiach przyrody, fakt, który wydaje się nam być ogromnej wagi dzisiaj, kiedy to świat jest w poszukiwaniu nowej filozofii przyrody, zgodnej z odkryciami współczesnej nauki.

W każdym razie, wracają do poglądów Gurdżijewa na Stworzenie: istniała potrzeba by uchronić boski świat przed działaniem czasu. I tak został stworzony wszechświat, niekończący się łańcuch układów powiązanych wzajemnymi zależnościami, by w ten sposób uniknąć działania czasu. Gurdżijew nazywa to uniwersalną współzależnością. „Najbardziej Wielki kosmiczny Trogoautoegocrat…. prawdziwy Wybawca od prawowitego działania bezlitosnego Heropasa,” albo „Trogoautoegokratyczny proces…. aby….”wymiana substancji „albo” Wzajemne karmienie się” wszystkiego co istnieje, mogło być kontynuowane we Wszechświecie i tym samym by bezlitosny „Heropass” nie mógł mieć swych szkodliwych konsekwencji dla Słońca Absolutu.”

cdn

Cytaty wzięte z: Gurdżijew, „Opowieści Belzebuba dla Wnuka”.

Komentarz AJ:

Z polskiej Wikipedii:

„Urodził się i mieszkał do 1599 w Starym Zawidowie w Łużycach Górnych (obecnie powiat zgorzelecki). Böhme był mistrzem szewskim w Görlitz, nie mającym prawie żadnego wykształcenia. Nazywano go fanatycznym szewcem. Czytał na własną rękę Biblię, Paracelsusa i mistykę kabalistyczną, a źródłem swych pism uczynił własne wizje rzeczywistości duchowej. Pierwszą taką wizje miał w 1600 roku, drugą w 1610. Wierzył, że poprzez te wizje jest lepiej predestynowany by rozumieć związki miedzy Bogiem i człowiekiem.

W dziele Aurora, czyli Jutrzenka o poranku (Aurora oder Morgenröte im Aufgang, 1612) starał się wyjaśnić problem występowania zła, zakładając istnienie tzw. negatywnej zasady u Boga; podobnie jak światło nie może przejawić się bez ciemności tak i Bóg, wedle Böhme, nie może istnieć bez posiadania w swej istocie przeciwieństwa dobra.

W 1613 roku prześladowany przez władze duchowne i świeckie Görlitz otrzymuje zakaz dalszego pisania. Wspomina o tym w Theosophische Sendbriefe: „Kiedy jednak usprawiedliwiałem się przed ministerium (urzędem proboszcza) i przedstawiałem moje racje, Pan Primarius zobowiązał mnie, bym zaprzestał pisania, na co się zgodziłem; wtedy jednak jeszcze nie rozumiałem drogi Bożej, czego Bóg chciał ode mnie.”[1]. Był pierwszym filozofem piszącym w języku niemieckim i swym Philosophus Theutonicus wywarł duży wpływ na rozwój niemieckiej mistyki oraz XIX-wiecznych romantyków (m.in. Adama Mickiewicza, a także Hegla). Uważany jest za ojca nowoczesnego gnostycyzmu.

W roku śmierci Böhme przebywał na zamku Świny koło Bolkowa, gdzie napisał w marcu Posłanie do spragnionej i głodnej duszy, a jesienią na polecenie właściciela zamku Jana Zygmunta von Schweinichen rozpoczął niedokończoną już pracę 177 pytań człowieka kochającego Chrystusa. Część ostatniego roku życia spędził też na wygnaniu w Dreźnie. Do Görlitz powrócił krótko przed śmiercią, gdzie zmarł w wyniku gorączki na jaką zapadł w Świnach. Ostatnie słowa jakie Böhme wypowiedział przed śmiercią były: „Teraz pójdę do raju”. Wiemy to z dokładnego opisu krzyża użytego w czasie pogrzebu Böhme pozostawionego przez miłośnika jego dzieł, szlachcica niemieckiego Abrahama von Franckenberg, na którym te słowa zostały wypisane.”

Cytaty:

„Gdyby wszystkie góry były książkami, wszystkie jeziora atramentem, wszystkie drzewa piórami, to nie wystarczyłyby one jeszcze do opisania bólu świata. „

„Królestwo boże jest wewnątrz człowieka.„

Cytaty cytatami, mnie najbardziej interesuje związek tej kosmologii z ideami fizyki współczesnej, tej z dziś i tej z jutra, fizyki układów złożonych, układów otwartych, procesów nieodwracalnych, skoków kwantowych, a także z podstawami matematyki, logiki, informacją, algorytmiczną złożonością, zjawiskami chaotycznymi, strukturami fraktalnymi.

Patrząc z perspektywy czasu Gurdżijew jako nauczyciel pragnący przekazać ludziom swoją wiedzę na temat jak żyć bardziej jak człowiek a mniej jak zwierzę lub maszyna – poniósł klęskę. Jego nauki uległy wypaczeniu, jego uczniowie nie byli skrojeni na miarę nauczyciela. Niemniej zasiał ziarno zwracając uwagę na idee, które bez niego mogły zostać na zawsze zapomniane.

więcej: https://www.salon24.pl/u/arkadiusz-jadczyk/

 

Czytajcie też:

Wolni Ludzie: Jakub z Czech, zwany Boehme (1575 – 1624) łużycki i czeski mistyk, kabalista i filozof ze Zgorzelca, zwany pierwszym filozofem niemieckim.

 

Georgij Gurdżijew, Bractwo Zorzy (Sarmung), Orion , Piramidy, Wijnyks/Feniks i Boże Narodzenie (Odcięta Noga Byka część 5)

Georgij Gurdżijew – Tan MOGTÓW

Wielcy Słowianie – Georgij Gurdżijew (1870 – 1949) – Mag Bractwa Zorzy (Sarmoung)

Sistańsko-słowiańska święta gędźba i święte tany: Georgij Gurdżijew – Pieśń Panów i Derwiszów oraz Święte Tany

Lekcja 10 = 1: Jam Jest! – Kim jestem? – SięDzieje (część 2)

Podziel się!