Współczesna „polityczna poprawność” → Międzynarodowa Ugoda Historyczna → Polska Narracja Historyczna.

Współczesna „polityczna poprawność” → Międzynarodowa Ugoda Historyczna → Polska narracja historyczna.

Stanisław Szukalski – Cecora

Dzieje Serca Świata to skomplikowana historia. Przy okazji tego amerykańskiego filmu o wielkim artyście, Wielkim Polaku, geniuszu sztuki wizualnej i o człowieku wyposażonym w zmysłowość Nadistoty, bo wprost NADLUDZKĄ, którą zwykliśmy odczytywać, gdy manifestuje się w jakimś człowieku, jako genialną intuicję oraz genialną umiejętność znajdowania środków wyrazu dla tejże „intuicji”/natchnienia/wglądu w boski poziom Rzeczy Istności , wraca niczym bumerang problem „poprawności politycznej”.

 

 

Te słowa napisałem pod wywiadem NTV z Irkiem Dobrowolskim na temat filmu „Struggle”. Obiecałem rozwinąć tę myśl, co niniejszym czynię.

 

Napisałem wtedy jeszcze co następuje:

Przykre, ale wcale nie dziwne, że dzieje się to przy okazji pierwszego filmu na świecie o tym jednym z najwybitniejszych w dziejach ludzkiej cywilizacji artyście. Gdy opowiada się o tak wielkich ludziach, czyni się wiwisekcję tak wybitnych i ważnych dla cywilizacji jednostek, nie sposób ominąć ciemnych stron ich osobowości, czy ich często błędnych poglądów społecznych albo politycznych. Często też, błędnie, osądza się je z poziomu dzisiejszej wiedzy, kierując się dzisiejszymi doktrynami politycznymi, w oderwaniu od czasu ich życia i kontekstu historycznego owych czasów.

To film amerykański, hollywoodzki, a Polaków nie dopuszczono w nim w zasadzie do głosu, by przedstawili swój punkt widzenia o Stanisławie Szukalskim. Nie po raz pierwszy w dziejach jesteśmy wykluczani z międzynarodowego dialogu. Tym razem na płaszczyźnie sztuki filmowej, co szczególnie boli.

Polski punkt widzenia historii i sama Polska jest bardzo niewygodnym tematem dla współczesnej, doskonale poukładanej po 1945 roku bez udziału Polaków narracji historycznej i obowiązującej od lat osiemdziesiątych XX wieku „poprawności politycznej”.

Pamiętajmy, jaki Biali Amerykanie jeszcze w 1968 roku mieli stosunek do Wietnamczyków – Żółtków, czy do Murzynów – Amerykańskich Niewolników XX wieku. Używam z pełną premedytacją słowa Murzyn, bo w Polsce nie ma ono takiego rasistowskiego zabarwienia jak w USA. Nie ma powodu żebyśmy tu u nas małpowali ich „polityczną poprawność”. Fatalnie jest, kiedy tak rozumiana „poprawność” staje na drodze prawdzie historycznej. Robi się tym sposobem „dobrych” i „złych” nacjonalistów. Amerykański nacjonalizm staje się wtedy „dobry”? Czy może on jest dobry już ze swojego przyrodzenia, z natury rzeczy?! Słowem: „przyganiał kocioł garnkowi”.

Tak jak ja nie identyfikuję się z poglądem Szukalskiego na rolę Żydów w dziejach Polski, choć ten pogląd rozumiem w określonej sytuacji historycznej kiedy Żydzi witali bolszewików kwiatami w 1920 roku pod Warszawą, tak sądzę, że i Leonardo DiCaprio nie identyfikuje się z poglądami swoich dziadów na niewolnictwo i rzekomo negatywną rolę Murzynów w życiu społecznym USA. W tej kwestii na pewno lepiej niż ze Stachem z Warty dogadałbym się z ojcem Leonarda, bo mamy wspólny rodowód ideowy w tych samych hippisowskich kręgach.

Sprawy lechickiej, czyli odzyskania tożsamości narodowej przez współczesnych Polaków nie powinniśmy mieszać z XIX wiecznym nacjonalizmem katolickim, ani protestanckim. Jeśli zaś chodzi o ten „dobry” nacjonalizm, czyli dbałość o interes narodowy, to nie masz na świecie większych nacjonalistów niż Amerykanie i Rosjanie. TO CO DLA JEDNYCH JEST JASNĄ MOCĄ, ŁATWO DLA INNYCH STAJE SIĘ MOCĄ CIEMNĄ.

Jak powiedział w niniejszym wywiadzie Ireneusz Dobrowolski współczesna „poprawność polityczna” wybaczyła Pablo Picasso jego „słabości”, wybaczyła też „słabości” Salwadorowi Dali, ale czy wybacza ona w tym filmie na równi „słabości” Stanisławowi Szukalskiemu? Oceńcie sami jako widzowie – Film „Struggle” jest na portalu Netflix, gdzie przez miesiąc możecie mieć bezpłatny dostęp. Problem współczesnej „poprawności politycznej” i braku polskiej narracji historycznej obecnie w świecie, poruszę niebawem.

Tyle cytatu spod wywiadu.

Ograniczyłem się wtedy wyłącznie do tych słów, gdyż naprawdę nie jest najlepszym pomysłem doklejanie wielkiego sporu politycznego, jaki drąży współczesny świat do postaci Stanisława Szukalskiego w związku z filmem, który miał prezentować go jako artystę. Obiecałem też jednak, że wrócę do tematu politycznej poprawności i wiążącej się z tym sprawy polskiej narracji historycznej. Są to rzeczy o których nie możemy zapominać, ani nadal ich pomijać milczeniem w Polsce i na świecie.

Polakom wydaje się, że Hiszpanowi, Francuzowi i Niemcowi wybacza się więcej niż Polakowi, a Polaka traktuje się jak istotę niższą, bez prawa wypowiedzenia własnej racji i bez prawa do własnej polskiej narracji historycznej. Ci Polacy, którzy tak myślą, są w błędzie. Rzecz nie polega na podwójnych standardach moralnych, ale na zwyczajnym kłamstwie historycznym jakie jest podwaliną współczesnej  „poprawności politycznej”. Naszym zadaniem jest bezwzględne zwalczenie tego kłamstwa i wprowadzenie do światowej narracji historycznej polskiego punktu widzenia, który został z niej wykluczony w 1945 roku.

Współczesna „poprawność polityczna” nie jest oparta na PRAWDZIE HISTORYCZNEJ, a tym bardziej na Polskiej Narracji Historycznej. „Poprawność Polityczna” to rodzaj Historycznej Ugody Międzynarodowej, z której to Ugody wykluczono Polaków i Polskę w roku 1945, kiedy tę ugodę ukształtowano.

Polacy mają słuszny żal do wyznawców „politycznej poprawności” o to, że rzucają oni na nich oskarżenie o współwinę za żydowski Holocaust. Polacy są współwinni holocaustu Żydów tylko wtedy jeżeli uznamy, że to, iż stawili zbrojny opór niemieckim faszystom, doprowadziło do masowej zagłady największej na świecie diaspory tego narodu.

Czy, gdyby Polacy poszli ręka w rękę z Hitlerem, byłoby to dla polskich Żydów lepsze? Być może. Nie zapominajmy jednak, że byli Żydzi (wyznawcy religii mojżeszowej) Polakami, obywatelami Polski, a więc mieli wobec tej swojej OJCZYZNY takie same zobowiązania, jak wszyscy inni: Tatarzy-mahometanie, Ukraińcy-prawosławni, czy Polacy-katolicy. W efekcie decyzji o zbrojnym oporze Niemcy wymordowali 6 milionów Polskich Obywateli. Żydzi Polscy ponieśli  największą ofiarę, to nie ulega wątpliwości, ich diaspora w Polsce przestała istnieć. Tak. Dzieje Serca Świata to skomplikowana historia. Ta sprawa jest wciąż gorąca i nie ma tu prostych odpowiedzi na proste pytania.

Paradoksalnie to NIEMCY, CI ABSOLUTNI I JEDYNI SPRAWCY HOLOCAUSTU ŻYDÓW (3 MILIONY ZAMORDOWANYCH) – ALE I HOLOCAUSTU POLAKÓW (3 MILIONY ZAMORDOWANYCH) mieli więcej „szczęścia” po II Wojnie Światowej, której byli sprawcami, gdyż 2/3 Niemiec znalazły się w strefie Wolnego Świata. Niemcy mogli więc uprawiać swoją propagandę, lansując własną niemiecką narrację historyczną przez okres 50 lat, kiedy Polska miała zamknięte usta, bo była z wszelkiej narracji wykluczona przez totalitaryzm komunistyczny, moskiewską odmianę faszyzmu. Niech nas Polaków nie dziwi, że Niemcy usiłowali „podzielić się” z kimkolwiek odpowiedzialnością za holocaust. Ta zbrodnia jest tak straszliwa, że człowiek instynktownie i podświadomie usiłuje się od niej odciąć. 

Skoro Polacy nie nakręcili przez 30 lat filmu o wielkim Polaku, wielkim artyście jakim był Stanisław Szukalski, to nakręcili go Amerykanie. Zrobili to najlepiej jak umieli, ale jest to amerykańska narracja na jego temat, a nie polska.

Nie bez powodu wykluczono z filmu wypowiedzi Polaków o Stanisławie Szukalskim. Polska narracja historyczna jest w Hollywood, a szerzej w USA, nieobecna i niezrozumiała. Dla Amerykanów ich brak reakcji na żydowski holocaust i pozostawienie Polski po II Wojnie Światowej za Żelazną Kurtyną w Strefie Moskiewskiej, to sprawy wstydliwe. To są sprawy wstydliwe także dla Amerykańskich Żydów, którzy uprawiają w USA swoją żydowską, syjonistyczną narrację historyczną, prowadzącą do usuwania np. Pomnika Katyńskiego z Brooklynu. 

Ta sprawa musiała wybić się na czoło przy okazji tego filmu, bo czas jednostronnej narracji historycznej i „poprawności politycznej” opartej na tej jednostronności dobiegł końca. Chwała Amerykanom, że nakręcili film o Stanisławie Szukalskim, ale nie dziwmy się, że brak w nim głosu Polaków. To film amerykański, a my powinniśmy nakręcić film polski o Stachu z Warty.

Od 30 lat Polska i Polacy milczą na temat POLSKIEGO HOLOCAUSTU, tak jak milczą na temat Niemieckich Reparacji Wojennych.  

Dlaczego Polska od 30 lat nie prowadzi w świecie swojej własnej akcji propagandowej i nie lansuje polskiej narracji historycznej, tak jak robią to Żydzi i Niemcy, czy Amerykanie? Czas by Polacy odpowiedzieli sobie na to pytanie.

Odpowiedź na nie prowadzi nas nieuchronnie do stwierdzenia, że Polska po 1989 roku nie stała się automatycznie Wolną Polską i wciąż nią do dzisiaj nie jest.  POLSKA WCIĄŻ JEST PAŃSTWEM TEORETYCZNYM, A POLACY SĄ W ZWIĄZKU Z TYM TEORETYCZNYM SUWERENEM W TYM PAŃSTWIE. 

Czas to zmienić i zmiana ta dokonuje się na naszych oczach. Czy żeby dokończyć to dzieło, a więc i przełamać kłamliwą Międzynarodową Ugodę Historyczną, wykluczającą polski punkt widzenia z „poprawności politycznej” wystarczą rządy Dobrej Zmiany?! 

Polskiej narracji historycznej, trzeba to przyznać, PIS i Rząd Polski broni, jak hetman Chodkiewicz bronił Chocimia, ale to za mało. Rychło bowiem okazać się może, że nie będzie to taktyczne zwycięstwo podczas światowego oblężenia Polskiej Twierdzy, lecz kolejna CECORA.

Wzorem dla Polski i jej władz w tej fundamentalnej dla naszej przyszłości sprawie nie powinien być Chocim Chodkiewicza z 1621 roku, ale Chocim hetmana Jana Sobieskiego z 1673. Nie może być nadal tak, że nasz rzekomo najlepszy sojusznik USA, po prostu nie rozumie Polskiej Racji Stanu!!!

Niewiele brakuje wciąż przecież do tego żeby kolejni prezydenci Stanów Zjednoczonych po Donaldzie Trumpie, zaczęli bełkotać o polskich obozach zagłady Żydów jak Obama, co było wyraźną sugestią oskarżającą Polaków o współudział w holocauście. Jak widać taki stereotyp obowiązuje wciąż nie tylko w Niemczech czy we Francji, ale także na Wall Street i w Hollywood. To jest dla nich wszystkich bardzo wygodne, bo rozgrzesza ich z własnych win i zaniechań wobec Polski i Polaków oraz Polskich Żydów, a są to naprawdę ciężkie winy historyczne.

Musimy być twardzi, bez najmniejszych złudzeń i uniżonego serwilizmu, bo ważna naprawdę jest Polska Racja Stanu, a nie żadna inna.

 

Posłuchajcie też tych dwóch wypowiedzi:

 

ZDROJOWA TV: Czesław Białczyński – Pieczęć Wolności 13 XII 2018; TAGEN TV: Ważne Słowa

Czesław Białczyński – Odkłamywanie historii Polski, Mitologia Słowian

 

 

Podziel się!